Przyjaciółka i facet agresor.

[201805170918]

Cześć, proszę o radę... Mam przyjaciółkę, bardzo dobrą, świetna dziewczyna, ale często pakuje się w toksyczne relacje. Wcześniej to były "tylko" nałogi, teraz facet stanowi realne zagrożenie. Próbowałam już wszystkiego ale same wiecie, również z wątków na wizazu że to mówienie jak do ściany. Może któraś była lub jest w podobnej sytuacji, jak się zachowujecie, kiedy wszystkie rady zostały już wyczerpane? Nie odetne się od niej, ale bardzo mi jej szkoda no i nie wiem co robić.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Mediterrania

Cześć, proszę o radę... Mam przyjaciółkę, bardzo dobrą, świetna dziewczyna, ale często pakuje się w toksyczne relacje. Wcześniej to były "tylko" nałogi, teraz facet stanowi realne zagrożenie. Próbowałam już wszystkiego ale same wiecie, również z wątków na wizazu że to mówienie jak do ściany. Może któraś była lub jest w podobnej sytuacji, jak się zachowujecie, kiedy wszystkie rady zostały już wyczerpane? Nie odetne się od niej, ale bardzo mi jej szkoda no i nie wiem co robić.

dopóki sama nie przejrzy na oczy to nic nie zrobisz.

[wiekanka]

Napisane przez skazana_na_bluesa

dopóki sama nie przejrzy na oczy to nic nie zrobisz.

amen.

[201805170918]

Napisane przez skazana_na_bluesa

dopóki sama nie przejrzy na oczy to nic nie zrobisz.

No ok to wiem, ale jestem już jedyną osobą która jej słucha, nie chcę stracić cierpliwości i jej zaszkodzić. Stąd wątek. Wiem, że jej nie uratuje bo nie jestem terapeutą. Ale może choć jakieś rady...

Generalnie, chodzi o to, że gdyby sprawa dotyczyła partnera, rodziny, to by byłoby określone jako współuzależnienie. Ale tu jest coś na granicy, niby nie ma to wpływu na moje życie ale to moja przyjaciółka i kompletnie nie wiem, co robić.

[adult90]

Ona musi w odpowiednim momencie przejrzeć na oczy. Nie uratujesz jej, nie da się przyspieszyć tego procesu u zakochanej osoby.

Bądź przez ten czas ich związku szczera: mów otwarcie jej, że nie popierasz tego związku, łagodnie i argumentowo mów o jej wybranku, że jest agresywny i nie wzbudza zaufania.
Staraj się spotykac z przyjacciolka bez jej chlopaka i dużo z nią rozmawiać.

[eyo]

Napisane przez Mediterrania

No ok to wiem, ale jestem już jedyną osobą która jej słucha, nie chcę stracić cierpliwości i jej zaszkodzić. Stąd wątek. Wiem, że jej nie uratuje bo nie jestem terapeutą. Ale może choć jakieś rady...

Generalnie, chodzi o to, że gdyby sprawa dotyczyła partnera, rodziny, to by byłoby określone jako współuzależnienie. Ale tu jest coś na granicy, niby nie ma to wpływu na moje życie ale to moja przyjaciółka i kompletnie nie wiem, co robić.

nie da się pomóc komuś kto nie chce pomocy, nawet terapeuta nie pomoże jak ona nie będzie chciała zmienić swojej sytuacji - bo rozmowa, terapia pomaga człowiekowi zrozumieć problem, odnaleźć rozwiązanie ale zawsze to człowiek sam musi to rozwiązanie wdrożyć w życie
nie bez powodu pierwszy krok do wyjścia z problemów to zawsze przyznanie się do tego, że problem istnieje - póki ona nie stwierdzi, że ona ma problem to Ty ani nikt inny nie pomoże...
jedyne co możesz zrobić to być przy niej, rozmawiać, pocieszać i tłumaczyć, być jednocześnie wobec niej szczerą jak i być dla niej oparciem...

[Dagunia]

Możesz robić wszystko, ale dopóki ona nie przejrzy na oczy "miś i tak będzie cacy".
Wiem z doświadczenia

[nyana89]

Napisane przez Dagunia

Możesz robić wszystko, ale dopóki ona nie przejrzy na oczy "miś i tak będzie cacy".
Wiem z doświadczenia

Prawda, cała prawda i tylko prawda Widzisz, autorko. Ty to rozumiesz, my to rozumiemy, ale jej rozum na chwilę obecną wysiadł z tego pociągu i choćbyś bardzo chciała - ona sama musi do tego pociągu z powrotem chcieć wsiąść.

[elvegirl]

Nic nie zrobisz niestety :/
Sama musi zauważyć w jakim bagnie siedzi i zechcieć z niego się wygrzebać :/

[kennedy]

Rozmawiaj z nia i zaprwnij ze jak bedzie trzeba to pomozesz.

Ucinaj rozmowy o nim, jak sie zacznie znowu zalic to powiedz ze w zeszlym tygodniu bylo to samo. Niech wyciaga wnioski.

Nie spotykaj sie z nimi razem i daj do zrozumienia ze on jest niemile widziany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja widuję często osoby, które wdają się w głównie relacje z toksycznymi ludźmi. Wydaje mi się, że po prostu lubią 'niegrzecznych chłopców' i nikt nie jest w stanie nic zrobić. Jak pisały dziewczyny - sama musi się ocknąć. Też miałam kiedyś taki przypadek, że przyjaciółka tkwiła w chorej relacji, z facetem, który nikogo nie szanował, jej też. Mówiłam, tłumaczyłam, prosiłam. Zerwała ze mną kontakt. Po jakimś czasie się rozstali a ona przepraszała, że przez klapki na oczach wybrała jego a nie naszą przyjaźń.

[201805170918]

No właśnie dlatego chcę być ostrożna, bo jak zerwie ze mną kontakt to już w ogóle masakra, nikt nie będzie nic wiedział a się o nią boję.

[201705080934]

Po kilku nic niewnoszących rozmowach ucinałabym (a nawet: ucinałam kiedyś w podobnej sytuacji, a przyjaciele robili to samo ze mną) temat z jasnym komunikatem, że nie chcesz w kółko słuchać tego samego, bo Twoje zdanie już zna, przy jednoczesnej wyraźnej deklaracji, że jak będzie od niego uciekać, to ma do kogo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[adult90]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;69224566]Ja widuję często osoby, które wdają się w głównie relacje z toksycznymi ludźmi. Wydaje mi się, że po prostu lubią 'niegrzecznych chłopców' i nikt nie jest w stanie nic zrobić. Jak pisały dziewczyny - sama musi się ocknąć. Też miałam kiedyś taki przypadek, że przyjaciółka tkwiła w chorej relacji, z facetem, który nikogo nie szanował, jej też. Mówiłam, tłumaczyłam, prosiłam. Zerwała ze mną kontakt. Po jakimś czasie się rozstali a ona przepraszała, że przez klapki na oczach wybrała jego a nie naszą przyjaźń.[/QUOTE]
Czy Wasza przyjaźń przetrwała po tych zdarzeniach?

Napisane przez Rany Koguta

Po kilku nic niewnoszących rozmowach ucinałabym (a nawet: ucinałam kiedyś w podobnej sytuacji, a przyjaciele robili to samo ze mną) temat z jasnym komunikatem, że nie chcesz w kółko słuchać tego samego, bo Twoje zdanie już zna, przy jednoczesnej wyraźnej deklaracji, że jak będzie od niego uciekać, to ma do kogo.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez adult90

Czy Wasza przyjaźń przetrwała po tych zdarzeniach?

Mamy ze sobą kontakt tyle co raz na pół roku na fejsie

[201805170918]

Stworzył sytuację, która bezpośrednio zagrażała jej życiu. Nie bije jej (jeszcze ), ale szukają razem mieszkania i planują dziecko.

[elvegirl]

No nie przywiążesz jej do kaloryfera, nic się w takiej sytuacji nie da zrobić

[nyana89]

Napisane przez Mediterrania

Stworzył sytuację, która bezpośrednio zagrażała jej życiu. Nie bije jej (jeszcze ), ale szukają razem mieszkania i planują dziecko.

Przykre to jest, że moment ocknięcia przychodzi bardzo późno w takich relacjach, jeśli nadchodzi w ogóle...

[ajah]

Jedynie co to możesz jej wskazywać fakty. Nie żeby to od razu cuda zadziałało, ale może pomóc.
Nie wiem co ten facet robi, ale pokazywanie wydarzeń w kontekście działanie skutek. Przykład wymyslony: Polamal ci rękę, cierpisz, nie możesz trenować, pracować, tracisz pieniądze.
Oczywiście, że będzie milion Wytłumaczen, ale kropla drazy kamień.
Możesz jej powiedzieć, e martwisz się o nią, ale nie chcesz słuchać w kolko tego samego, jeśli ona nic nie chce zmienić. Poza tym, daj jej znać, że jak ta miłość się rypnie to może na ciebie liczyć.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk