Czy to ja jestem winien? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-01-31, 18:46   #1
Sanbi145
Raczkowanie
 
Avatar Sanbi145
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198

Czy to ja jestem winien?


Witajcie moi drodzy.
Świeży temat, proszę o opinie osób trzecich, bo już sam nie wiem co jest garne i zastanawiam się czy faktycznie przesadzam, no nie wiem, może po prostu zacznę.
Pokłociłem się z dziewczyna, z którą jestem prawie 2 lata. Pokłóciliśmy się o moją koleżankę. Dobra znajoma, którą znam z czasów wczesno szkolnych. W sumie od początku znajomości zakumplowaliśmy się (niz poza tym). Jeździliśmy razem na rowerze, chodziliśmy na sks z siatkówki i ogólnie czasem się spotykaliśmy gdzieś na pizze, lody. Nie były to spotkania w dwójkę, zwykle w paczce znajomych. Wiadomo, z czasem kontakt był gorszy bo zaczęliśmy studia, pracę i tak od tego czasu spotykamy się co 2-3 miesiące tak porozmawiać. Oboje mamy partnerów i doskonale o tym wiemy, nie ma w tych spotkaniach żadnych kontekstów, po prostu czysto koleżeńskie spotkania.
Mojej dziewczynie nie podobały się te spotkania za bardzo, chociaż z początku to ukrywała. Po czasie jednak dostrzegłem, że ona po prostu nie cierpi tej dziewczyny, tylko dlatego, że się kolegujemy. Dodam, że proponuję mojej dziewczynie, że na każde spotkanie może iść ze mną, że jest zaproszona. Zawsze jej mówiłem kiedy się umawiałem z koleżanką, podawałem jej dokładną godzinę i miejsce - mogła w każdej chwili mnie skontrolować. Lub po prostu docenić, że jestem z nią szczery, czego niestety nie doceniła w ogóle jak się okazało.
Jakieś ponad pół roku temu doszło do awantury przez właśnie te spotkania z koleżanką. Dziewczyna mi zarzucała, że ja chcę ją zostawić, że jest zazdrosna itd. No w skrócie wyszło na to, że mam się nie spotykać już raz na jakiś z moją znajomą - możemy tylko pisać jak to ujęła.
Było mi trochę przykro, no ale zrozumiałem ją, bo też bym był chyba średnio zadowolony będąc na drugim miejscu. No cóż, kocham moją dziewczynę i zrezygnowałem dla niej ze znajomości z koleżanką. Napisałem koleżance w czym problem - ok, nie ma problemu chociaż wiedziałem, że jej również zrobiło się przykro.

Temat na jakiś czas zamilkł, koleżanka dalej pisała co jakiś czas czy z nią gdzieś nie wyjdę, ale zawsze pisałem, że to nie będzie najlepszy pomysł i że ją przepraszam.
Aż w końcu dostałem wiadomość, że znowu prosi mnie o spotkanie, że umówiła się z naszym wspólnym znajomym i byłoby super gdybym też wpadł. No cóż, wspomniałem o tym mojej dziewczynie. Ale nic nie mówiłem, że pójdę. Jednak Ona w końcu sama powiedziała, że mi ufa, że mam rozum swój, że mogę robić co chce i ona to akceptuje, czyli, że mogę wyjść. Nie byłem co do tego przekonany, bardziej to ona namawiała mnie do tego bym poszedł, bo dawno się z nimi nie widziałem.
Cóż poszedłem, niestety kolega nie przyszedł i byłem tylko sam z koleżanką. Oczywiście powiedziałem dziewczynie jak to wyglądało, co robiliśmy, gdzie byliśmy i że w dwójkę tylko. Nie byłem w stanie nie zauważyć niechęci na jej twarzy kiedy jej o tym wszystkim mówiłem. Potem spotkałem (nie dawno) się jeszcze raz z koleżanką, na herbatę świąteczną w zasadzie. I tutaj zaczyna się problem. Po rozmowie z dziewczyną doszedłem do wniosku, że ona mi jednak pozwala na te wyjścia, sama to podkreślała i cały czas podkreśla. Jednak z drugiej strony nie rozumiem jej zachowania. Po spotkaniu powiedziałem jej, że miło było by wskoczyć w to miejsce, gdzie byłem na herbacie z wiadomą znajomą. Takie reakcji się nie spodziewałem - ona nie będzie chodzić nigdzie tam, gdzie ona chodzi i że mam nie wspominać jej, ani ona nie chcę o niej słyszeć ani słowa. Ogólnie typowe wzbudzanie we mnie poczucia winy i robienie mi na złość za to, że byłem z koleżanką na spotkaniu - na które zresztą sama cały czas mówi, że mi pozwala. Ona twierdzi, że ona nie nawidzi mojej znajomej "bo tak" i że nie zamierza robić tego co ona. Ale tak oprócz tego, to ona nie ma nic przeciwko żebym z nią się spotykał dalej raz na kilka miesięcy. I po każdym spotkaniu jest gorzej i wychodzą gorsze sceny z jej wykonaniem. Kiedy jej mówie, że już więcej nie pójdę, bo widzę jak to przeżywa, to od razu na mnie najeżdża, że ona mnie przecież nie kontroluje, ani nie zabrania i że mam chodzić, tylko nie mam wspominać nic o tym, anie ona nie będzie robić tego co ona. Itd itd.
Myślę, że umiecie wyobrazić sobie sytuację.
Mi szczerze jest bardzo przykro, bo uważam, że zachowuję się wobec mnie obłudnie. Z jednej strony niby akceptuje te spotkania, z drugiej strony odwala takie sceny i robi mi na złość. A kiedy ją proszę żeby po prostu się przyznała do tego, że ona nie akceptuje tych spotkań i ja to zmienię, to ona jeszcze bardziej się denerwuje i mówię, że wymyślam.

I tak to się zapętla, nienawiść mojej dziewczyny w stosunku do mojej znajomej ostatnio nie pozwala nam normalnie rozmawiać - ja chciałbym rozwiązać ten problem, jednak ona mówi, że nie ma problemu i mam o tym nie wspominać nawet.

I co ja mam teraz zrobić? Nie mogę tak dalej, dla mnie to jest duży problem i chciałbym go wyjaśnić, ale ona nie da sobie nic przemówić do rozsądku.
Zastanawiam się co ja robię nie tak i czy aby bycie szczerym wobec dziewczyny to nie grzech czasami :/

Proszę o oponie.
Sanbi145 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:01   #2
Azbi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 109
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Zastanawiam się ile wy macie lat?
Azbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:02   #3
201706081317
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Każdy ma koleżanki i kolegów, a jeśli w imię związku musisz się tych znajomości pozbywać, to znaczy, że jesteś ze złą osobą.
Olewasz koleżanki na rzecz dziewczyny. Jak się rozstaniecie, to zostaniesz sam, bo znajomi też poukładają sobie życie bez Ciebie.
W Twoim poście często się pojawia pozwoliła mi wyjść. .
Jakbyś miał 12 lat i pytał mamy, czy możesz na deptak wyjść, powymieniać się kartami z kolegami.
Każda Wizażanka Ci powie, żebyś od dziewczyny uciekał. Bo widać, że jesteś fajnym facetem. Ale sam zauważyłeś, jak jej zachowanie się zapętla. Jak pójdziesz to fochy. Jak nie pójdziesz, to foch, że co ty jej zarzucasz. Jak pójdziesz i powiesz, że byliście w fajnym miejscu i możecie tam pójść z dziewczyną - foch jak z podstawówki.
Moim zdaniem marnujesz się przy niej i tyle To już nawet nie jest bluszczowata dziewczyna, tylko bardzo głupiutka z samooceną na poziomie parteru.
A z drugiej strony sam nie wyznaczasz granic tylko się podporządkowujesz - tak też nie można.

Edytowane przez 201706081317
Czas edycji: 2017-01-31 o 19:03
201706081317 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:05   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Sanbi145 Pokaż wiadomość
Witajcie moi drodzy.
Świeży temat, proszę o opinie osób trzecich, bo już sam nie wiem co jest garne i zastanawiam się czy faktycznie przesadzam, no nie wiem, może po prostu zacznę.
Pokłociłem się z dziewczyna, z którą jestem prawie 2 lata. Pokłóciliśmy się o moją koleżankę. Dobra znajoma, którą znam z czasów wczesno szkolnych. W sumie od początku znajomości zakumplowaliśmy się (niz poza tym). Jeździliśmy razem na rowerze, chodziliśmy na sks z siatkówki i ogólnie czasem się spotykaliśmy gdzieś na pizze, lody. Nie były to spotkania w dwójkę, zwykle w paczce znajomych. Wiadomo, z czasem kontakt był gorszy bo zaczęliśmy studia, pracę i tak od tego czasu spotykamy się co 2-3 miesiące tak porozmawiać. Oboje mamy partnerów i doskonale o tym wiemy, nie ma w tych spotkaniach żadnych kontekstów, po prostu czysto koleżeńskie spotkania.
Mojej dziewczynie nie podobały się te spotkania za bardzo, chociaż z początku to ukrywała. Po czasie jednak dostrzegłem, że ona po prostu nie cierpi tej dziewczyny, tylko dlatego, że się kolegujemy. Dodam, że proponuję mojej dziewczynie, że na każde spotkanie może iść ze mną, że jest zaproszona. Zawsze jej mówiłem kiedy się umawiałem z koleżanką, podawałem jej dokładną godzinę i miejsce - mogła w każdej chwili mnie skontrolować. Lub po prostu docenić, że jestem z nią szczery, czego niestety nie doceniła w ogóle jak się okazało.
Jakieś ponad pół roku temu doszło do awantury przez właśnie te spotkania z koleżanką. Dziewczyna mi zarzucała, że ja chcę ją zostawić, że jest zazdrosna itd. No w skrócie wyszło na to, że mam się nie spotykać już raz na jakiś z moją znajomą - możemy tylko pisać jak to ujęła.
Było mi trochę przykro, no ale zrozumiałem ją, bo też bym był chyba średnio zadowolony będąc na drugim miejscu. No cóż, kocham moją dziewczynę i zrezygnowałem dla niej ze znajomości z koleżanką. Napisałem koleżance w czym problem - ok, nie ma problemu chociaż wiedziałem, że jej również zrobiło się przykro.

Temat na jakiś czas zamilkł, koleżanka dalej pisała co jakiś czas czy z nią gdzieś nie wyjdę, ale zawsze pisałem, że to nie będzie najlepszy pomysł i że ją przepraszam.
Aż w końcu dostałem wiadomość, że znowu prosi mnie o spotkanie, że umówiła się z naszym wspólnym znajomym i byłoby super gdybym też wpadł. No cóż, wspomniałem o tym mojej dziewczynie. Ale nic nie mówiłem, że pójdę. Jednak Ona w końcu sama powiedziała, że mi ufa, że mam rozum swój, że mogę robić co chce i ona to akceptuje, czyli, że mogę wyjść. Nie byłem co do tego przekonany, bardziej to ona namawiała mnie do tego bym poszedł, bo dawno się z nimi nie widziałem.
Cóż poszedłem, niestety kolega nie przyszedł i byłem tylko sam z koleżanką. Oczywiście powiedziałem dziewczynie jak to wyglądało, co robiliśmy, gdzie byliśmy i że w dwójkę tylko. Nie byłem w stanie nie zauważyć niechęci na jej twarzy kiedy jej o tym wszystkim mówiłem. Potem spotkałem (nie dawno) się jeszcze raz z koleżanką, na herbatę świąteczną w zasadzie. I tutaj zaczyna się problem. Po rozmowie z dziewczyną doszedłem do wniosku, że ona mi jednak pozwala na te wyjścia, sama to podkreślała i cały czas podkreśla. Jednak z drugiej strony nie rozumiem jej zachowania. Po spotkaniu powiedziałem jej, że miło było by wskoczyć w to miejsce, gdzie byłem na herbacie z wiadomą znajomą. Takie reakcji się nie spodziewałem - ona nie będzie chodzić nigdzie tam, gdzie ona chodzi i że mam nie wspominać jej, ani ona nie chcę o niej słyszeć ani słowa. Ogólnie typowe wzbudzanie we mnie poczucia winy i robienie mi na złość za to, że byłem z koleżanką na spotkaniu - na które zresztą sama cały czas mówi, że mi pozwala. Ona twierdzi, że ona nie nawidzi mojej znajomej "bo tak" i że nie zamierza robić tego co ona. Ale tak oprócz tego, to ona nie ma nic przeciwko żebym z nią się spotykał dalej raz na kilka miesięcy. I po każdym spotkaniu jest gorzej i wychodzą gorsze sceny z jej wykonaniem. Kiedy jej mówie, że już więcej nie pójdę, bo widzę jak to przeżywa, to od razu na mnie najeżdża, że ona mnie przecież nie kontroluje, ani nie zabrania i że mam chodzić, tylko nie mam wspominać nic o tym, anie ona nie będzie robić tego co ona. Itd itd.
Myślę, że umiecie wyobrazić sobie sytuację.
Mi szczerze jest bardzo przykro, bo uważam, że zachowuję się wobec mnie obłudnie. Z jednej strony niby akceptuje te spotkania, z drugiej strony odwala takie sceny i robi mi na złość. A kiedy ją proszę żeby po prostu się przyznała do tego, że ona nie akceptuje tych spotkań i ja to zmienię, to ona jeszcze bardziej się denerwuje i mówię, że wymyślam.

I tak to się zapętla, nienawiść mojej dziewczyny w stosunku do mojej znajomej ostatnio nie pozwala nam normalnie rozmawiać - ja chciałbym rozwiązać ten problem, jednak ona mówi, że nie ma problemu i mam o tym nie wspominać nawet.

I co ja mam teraz zrobić? Nie mogę tak dalej, dla mnie to jest duży problem i chciałbym go wyjaśnić, ale ona nie da sobie nic przemówić do rozsądku.
Zastanawiam się co ja robię nie tak i czy aby bycie szczerym wobec dziewczyny to nie grzech czasami :/

Proszę o oponie.
Skoro wręcz zachęcałeś swoją dziewczynę, aby uczestniczyła w spotkaniach, ich częstotliwość nie była jakaś przesadna, ani kosztem Waszego czasu, to nie, nie jesteś niczemu winien. Masz trzy wyjścia:
- dalej się kolegować i jednocześnie mieć dziewczynę (i z tą ostatnią więcej nie dyskutować na ten temat, ignorować jej fochy),
- zerwać znajomość z koleżanką,
- zerwać z dziewczyną.
Bez sensu, aby każde spotkanie z koleżanką kończył się kłótnią z dziewczyną. Musisz wybrać jedną strategię - spotykać się (oczywiście nie ukrywając tego), ale o tym ze swoją panią nie dyskutować, albo nie spotykać się. Albo pożegnać kontrolującą Cię dziewczynę. Najpierw jednak zrozum jedno (zwróciła na to uwagę Niebieska_meta): nie jesteś więźniem, ani dzieckiem. O pewnych rzeczach decydujesz sam. Liczenie się z partnerką nie oznacza ubezwłasnowolnienia w związku. Szanuj dziewczynę, jej zdanie, ale nie każdy temat musisz z nią roztrząsać, nie we wszystkim pytać o zdanie, a już na pewno nie o zgodę.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2017-01-31 o 19:08
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:09   #5
_Pixie_
Zadomowienie
 
Avatar _Pixie_
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 926
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Jak dla mnie zachowanie Twojej dziewczyny jest bardzo niedojrzałe i samolubne. Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby mieć do Ciebie pretensje. Jesteś szczery zawsze mówisz gdzie jesteś i co robisz, a najważnejsze: sam proponujesz jej spotkania we 3 a ONA odmawia. Nie wiem co Ci doradzić, może zaaranżuj wspólne spotkanie i wtedy zobaczysz? tak czy inaczej Twoja dziewczyna jest nie w porządku, mówiąc nie lubie jej bo tak (bo jej nie zna).
_Pixie_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:12   #6
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Nie jesteś niczemu winien. To z twoją dziewczyną nie da się normalnie porozmawiać bez jej histerycznych odpałów, wybuchów nieuzasadnionej nienawiści i patologicznej zazdrości. Założę się, że to nie jest twój jedyny problem z nią.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:13   #7
Sanbi145
Raczkowanie
 
Avatar Sanbi145
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Dziękuję dziewczyny. Chciałbym się pogodzić z dziewczyną, ale tak samo chciałbym żeby Ona zauważyła to jak się nie fair zachowuje wobec mnie. Jest teraz na mnie obrażona, ale tym razem zaczekam aż sama się otrząśnie, nie mam zamiaru przepraszać, bo sami mi przyznacie, że ja nic złego nie robię, chcę tylko się dogadać i szczerze porozmawiać, bez sączenia nienawiści.

Macie rację, chyba po prostu będę robił swoje, a mojej dziewczynie nie będę o niczym opowiadał, ani niczego już nie proponował związanego ze znajomą. Chociaż nie jest to dla mnie do końca zadowalające wyjście.

Ja na prawdę wiele razy proponowałem wyjście w trójkę żeby się zapoznać, ale zawsze słyszę "zapomnij, że jak gdzieś z nią wyjdę". Tak więc to na prawdę nie ma sensu. Moja dziewczyna jej nie cierpi "bo tak".
Sanbi145 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-31, 19:18   #8
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Sanbi145 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny. Chciałbym się pogodzić z dziewczyną, ale tak samo chciałbym żeby Ona zauważyła to jak się nie fair zachowuje wobec mnie. Jest teraz na mnie obrażona, ale tym razem zaczekam aż sama się otrząśnie, nie mam zamiaru przepraszać, bo sami mi przyznacie, że ja nic złego nie robię, chcę tylko się dogadać i szczerze porozmawiać, bez sączenia nienawiści.

Macie rację, chyba po prostu będę robił swoje, a mojej dziewczynie nie będę o niczym opowiadał, ani niczego już nie proponował związanego ze znajomą. Chociaż nie jest to dla mnie do końca zadowalające wyjście.

Ja na prawdę wiele razy proponowałem wyjście w trójkę żeby się zapoznać, ale zawsze słyszę "zapomnij, że jak gdzieś z nią wyjdę". Tak więc to na prawdę nie ma sensu. Moja dziewczyna jej nie cierpi "bo tak".
Moim zdaniem jedyne, co możesz zrobić, to uświadomić jej, że robi ci po prostu krzywdę swoim zachowaniem i nie powinna się tak zachowywać wobec teoretycznie najbliższej osoby w życiu.
A te jej uzasadnienie dla nienawiści "bo tak", to już się nadaje na jakąś wizytę u psychologa, bo może być skutkiem (i zarazem przyczyną) głębszych problemów.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 19:34   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Sanbi145 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny. Chciałbym się pogodzić z dziewczyną, ale tak samo chciałbym żeby Ona zauważyła to jak się nie fair zachowuje wobec mnie. Jest teraz na mnie obrażona, ale tym razem zaczekam aż sama się otrząśnie, nie mam zamiaru przepraszać, bo sami mi przyznacie, że ja nic złego nie robię, chcę tylko się dogadać i szczerze porozmawiać, bez sączenia nienawiści.

Macie rację, chyba po prostu będę robił swoje, a mojej dziewczynie nie będę o niczym opowiadał, ani niczego już nie proponował związanego ze znajomą. Chociaż nie jest to dla mnie do końca zadowalające wyjście.

Ja na prawdę wiele razy proponowałem wyjście w trójkę żeby się zapoznać, ale zawsze słyszę "zapomnij, że jak gdzieś z nią wyjdę". Tak więc to na prawdę nie ma sensu. Moja dziewczyna jej nie cierpi "bo tak".
Nie ukrywaj spotkań, ale też się przestań tłumaczyć, czy dawać wciągać w jakieś kłótnie. Jeżeli Twoja dziewczyna zacznie znowu rzucać fochem, to wstań i wyjdź mówiąc, że już o tym rozmawialiście i jak jej złość przejdzie, to niech się odezwie. Bądź stanowczy. Myślę, że szybko ją tym spacyfikujesz. Póki ona widzi, że jesteś podatny na jej fochy, że się tłumaczysz, to będzie problem. A jak zobaczy, że nie da się Tobą tak łatwo manipulować, to albo zacznie to szanować, albo będzie dalej robiła problemy i szukała powodów do kłótni. Ale w tym ostatnim przypadku to niestety tylko zerwanie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 20:12   #10
migotka_94
Raczkowanie
 
Avatar migotka_94
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 99
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jeżeli Twoja dziewczyna zacznie znowu rzucać fochem, to wstań i wyjdź mówiąc, że już o tym rozmawialiście i jak jej złość przejdzie, to niech się odezwie. Bądź stanowczy. Myślę, że szybko ją tym spacyfikujesz. Póki ona widzi, że jesteś podatny na jej fochy, że się tłumaczysz, to będzie problem. A jak zobaczy, że nie da się Tobą tak łatwo manipulować, to albo zacznie to szanować, albo będzie dalej robiła problemy i szukała powodów do kłótni. Ale w tym ostatnim przypadku to niestety tylko zerwanie.


Twoja dziewczyna wydaje się być straszną księżniczką, szkoda tylko że do tej pory przepraszałeś ją za jej bezsensowne fochy. Z przyjaźni się nie rezygnuje, zwłaszcza tych długoletnich z tak bezsensownych powodów, jakie podajesz wyżej Okej mi samej tez się zdarza być zazdrosną o faceta, ale raczej o dziewczyny, które dopiero co poznał. Ma jedną przyjaciółkę z dzieciństwa, z jednego podwórka, z którą całkiem często się spotyka sam na sam, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby o NIĄ być zazdrosną! A poza tym jak zaproponował mi wspólne wyjście to normalnie od razu się zgodziłam, poznałam i wszystko gra.
migotka_94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 20:35   #11
Sanbi145
Raczkowanie
 
Avatar Sanbi145
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Niestety u mnie to nie takie proste jak u Ciebie migotko. Puki co nadal nie doczekałem się na odzew od dziewczyny, jestem ciekaw jak długo ten foch jeszcze potrwa.
Sanbi145 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 21:26   #12
migotka_94
Raczkowanie
 
Avatar migotka_94
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 99
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Sanbi145 Pokaż wiadomość
Niestety u mnie to nie takie proste jak u Ciebie migotko. Puki co nadal nie doczekałem się na odzew od dziewczyny, jestem ciekaw jak długo ten foch jeszcze potrwa.
Opowiedziałam tu o sobie tylko po to żeby ci uświadomić, że nie każda dziewczyna ma taki chory tok rozumowania, tylko niestety z twoją coś trochę nie tak jest... no w każdym razie trzymaj się i nie daj swojej kobiecie owinąć się wokół palca ;p
migotka_94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 21:49   #13
funked
.
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 2
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Ja również uważam, że Twoja dziewczyna odrobinę przesadza. Jej po prostu zależy na Twojej uwadze. Nooo i jest zazdrosna.

Nie chce, żebyś ją zabierał w miejsca, gdzie spotkałeś się z Twoją znajomą, bo masz ją "szczególniej" traktować. Tzn. zabrać w jakiejś miejsce, gdzie nigdy się z Twoją znajomą nie spotkałeś - to miejsce ma być Wasze.

Od Ciebie zależy czy się na to godzisz. Jak ją naprawdę kochasz, to musisz się jeszcze bardziej postarać. Niektóre kobiety niestety takie są.
funked jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 21:54   #14
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Powiem to co inni.
Rób swoje.Dobrze i uczciwie mówisz że wychodzisz ,że to koleżanka.
Czysta przejrzystość z Twojej strony. Jej fochy świadczą tylko i wyłącznie o jej niedojrzałości i problemach jakie ma.Próbuje Cię owinąć wokół palca, ty słusznie się nie dajesz, to ją jeszcze bardziej wkurza - zauważyłeś?
Ja miałem dym o pomoc koleżance w przeprowadzce. Czysto koleżeńską.Owszem koleżanka sobie potem narobiła ochoty, ale to już nie mój biznes.O tym też powiedziałem. I zebrałem na plecy.
Gorzej... wystarczyło że jakaś JEJ znajoma zwróciła na mnie uwagę na imprezie,juz miała chore myśli włącznie z tym że próbowała mi wmówić że ja lubię 'atencję' kobiet i tylko nęcę. Dla mnie, koleżanka to koleżanka, etc...
Twoja ma pełne objawy niedowartościowanej księżniczki z niedojrzałym wnętrzem i chorym rozumowaniem.
Nie przejmuj się, olej focha, nie kontaktuj się i rób swoje.Jak się odezwie, nie daj się w dyskusję wciągnąć.A już broń boże,nie tłumacz się.
Ona to robi abyś TY czuł się winny.TO JEST MANIPULACJA
I uwierz mi,że były momenty kiedy czułem się winny.Póki nie docierało do mnie po chwili że zrobiłem wszystko ok!

Edytowane przez 201711031014
Czas edycji: 2017-01-31 o 22:25
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-31, 23:14   #15
wild_horse
Zakorzenienie
 
Avatar wild_horse
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Autorze, przede wszystkim popracuj nad ortografią

Przechodząc do meritum: Twoja dziewczyna jest po prostu niedowartościowana. Ma niską samoocenę, stąd takie zaufanie ale w żadnym wypadku nie usprawiedliwia to jej zachowania. Proponuję, żebyś ostatni raz na spokojnie wytłumaczył, że to koleżanka i nikt więcej. A z tak dobrych, wieloletnich znajomości/przyjaźni nie warto rezygnować, zwłaszcza na rzecz "nowej" dziewczyny - wspomnisz kiedyś moje słowa

Co ta koleżanka myśli o Waszej sytuacji?
__________________
love
wild_horse jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-02-01, 08:16   #16
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Czy to ja jestem winien?

A ja dziewczynę rozumiem. Najwyraźniej nie czuje się pewnie w tym związku i zwyczajnie wkurza ją baba kręcąca się wokół jej faceta.
I ciekawe, że gdy autor przystopował ze spotkaniami, to tamta miała przyjść z kolegą, który jakimś magicznym cudem jednak nie pojawił się.

Ciekawe, autorze, gdyby twoja dziewczyna umawiała się co rusz z jakimś kolegą i jeszcze chciała zabrać cię w "ich" miejsce, to wykazałbyś się zrozumieniem?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:07   #17
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Czy to ja jestem winien?

To już nie można kogoś nie lubić bo tak? Same często piszecie, że jak nie macie ochoty na spotkania z kimś to po prostu nie idziecie, unikacie ich. A tu proszę, dziewczyna autora unika spotkań z nielubianą osobą - i już do leczenia się nadaje? Bez przesady. Ma prawo jej nie lubić i nie musi się z tego tłumaczyć. Po co na siłę ją tam ciągać na spotkania we 3? Autor i koleżanka będą się wymieniać wspólnymi tematami a tż autora co będzie robić? Są ludzie otwarci i chętni na poznawanie osób a są tacy co nie.

Jakkolwiek zabranianie czegokolwiek jest złe i nie trzeba tego chyba tłumaczyć.

Edytowane przez niemanicka
Czas edycji: 2017-02-01 o 09:11
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:20   #18
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Problem jest dość złożony. Bo tak Twoja dziewczyna ma prawo nie lubić koleżanki. Z powodu, czy bez powodu- ma prawo i tyle. Ma też prawo nie chcieć chodzić w miejsa, w których byłeś z ta koleżanką czy nie sluchać o tym, jak spotkanie przebiiegło.

Ty masz prawo mieć koleżankę i sie nią spotykać. Wiesz, że dziewczyna jej nie lubi, więc nie oczeuj od niej, że będzie skakać z radości i ja polubi, skoro nie ma nic przewi wyjściom to niezlaeżnie od decyzjo co zrobisz- znasz konsekwencje.

Martwi mnie tylko ta akcja, że miała przyjśc z kolega i nagle magicznie przyszła jednak sama. To wygląda podejrzanie w kontekście całej sytuacji.
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:38   #19
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Pozwalasz sobą perfidnie manipulować. Twoja dziewczyna to wykorzystuje, obraża się, szantażuje i zaczyna kontrolować Twoje życie. Najpierw zabroni Ci koleżanki, potem zabroni Ci kolegów, potem zabroni kontaktów z rodziną, a na koniec zabroni wychodzić z domu.

Związek powinien czynić szczęśliwszym, powinien wzbogacać życie, a nie odbierać to, co w tym życiu najcenniejsze, czyli trwające wiele lat przyjaźnie z innymi ludźmi.

Nie pozwól, żeby dziewczyna, którą znasz 2 lata wykreślała z Twojego życia ludzi, których znasz wielokrotnie dłużej. Ja rozwiązałabym ten problem radykalnie - znalazłabym sobie dziewczynę, która będzie cieszyć się wraz ze mną z moich przyjaźni, i której ja też będę towarzyszyła w czerpaniu radości z jej przyjaźni.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:41   #20
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
Pozwalasz sobą perfidnie manipulować. Twoja dziewczyna to wykorzystuje, obraża się, szantażuje i zaczyna kontrolować Twoje życie. Najpierw zabroni Ci koleżanki, potem zabroni Ci kolegów, potem zabroni kontaktów z rodziną, a na koniec zabroni wychodzić z domu.

Związek powinien czynić szczęśliwszym, powinien wzbogacać życie, a nie odbierać to, co w tym życiu najcenniejsze, czyli trwające wiele lat przyjaźnie z innymi ludźmi.

Nie pozwól, żeby dziewczyna, którą znasz 2 lata wykreślała z Twojego życia ludzi, których znasz wielokrotnie dłużej. Ja rozwiązałabym ten problem radykalnie - znalazłabym sobie dziewczynę, która będzie cieszyć się wraz ze mną z moich przyjaźni, i której ja też będę towarzyszyła w czerpaniu radości z jej przyjaźni.
Tylko ze dziewczyna pogodzila się z tą znajomością tylko dziewczyny nie lubi. No i bywa. Nie musi się z autorem cieszyć ta znajomością. Nie zawsze lubi się wszystkich znajomych partnera. Poza tym akyeat to raczej związek powinien być na pierwszym miejscu.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:43   #21
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Hmm...
Dziewczyny, wszystko w porzadku.
Ale:
-to że ona czuje się niepewnie ,kiedy kręci się jakaś kobieta wokół niego a on jest JEJ oddany jest problemem jej. Czego on nie zrobi ona i tak będzie podejrzliwa i życie mu zatruje.Próbował z nią rozmawiać - bez rezultatu.
-Jesli koleżanka ma jakiś uber-przebiegły-plan -> to nic nie zdziała bo chłopak brzmi rozsądnie i na takiego wygląda.
-Jeżeli ktokolwiek może zaszkodzić ich związkowi to tylko jego własna dziewczyna.A sama zapędzi sie w psychozę
-Jego zapędzi w poczucie winy.Za jej własne wymysły.

Rozumiem co opisujecie, ale zgadzam się ze zdaniem że dziewczyna musi trochę ochcłonąć Ma dobrego chłopaka a zatruwa życie i związek swoimi pomyslami.
Bądźmy dorośli... Jestem za uwzględnianiem i szanowaniem uczuć drugiej osoby ale - zachowajmy rozsądek.

Swoją ex zachęcałem do wyjść ze znajomymi na piwo itp.Jak również mówiłem wprost żeby się nie przejmowała i nie dołowała że klient zapraszający ją na lunch ma jakieś plany wobec niej...
Ma?- to jego zmartwienie.

Edytowane przez 201711031014
Czas edycji: 2017-02-01 o 09:52
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:48   #22
Germannka
Raczkowanie
 
Avatar Germannka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 51
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Ja myślę, że dziewczyna może ufa Tobie, ale nie ufa koleżance.
Mnie też zastanawia ta sytuacja z wycofaniem się kolegi ze spotkania.. Myślę, że w takim przypadku najlepiej byłoby to spotkanie odwołać..

Miałam taką sytuację, gdzie koleżanka chłopaka przyjedżała w jego okolice tylko na papierosa, na pogawędkę.. Ja widziałam w tym coś dziwnego, niepokoiło mnie to i powiedziałam mu o tym. " Ufam Tobie, ale nie ufam jej.
Czy mógłbyś trochę ograniczyć z nią te spotkania bo nie podoba mi się to wszystko? "
I ograniczył. Słusznie, bo potem okazało się, że potrafiła pisać do niego po alkoholu, przymilać się. Podbijała do niego jednym słowem.
Ograniczył kontakty do palenia papierosa z nią i innymi znajomymi. Nie unika jej, ale nie inicjuje spotkania, nie inicjuje rozmowy. Nie spotyka się z nią.

Ja nie wyobrażam sobie, żeby chłopak wybrał koleżankę zamiast mnie. Koleżankę.
Nie mówimy o przyjaciółce, przyjacielu.
Tylko koleżance. I właśnie " koleżanka " ma to do siebie, że raz jest a raz jej nie ma. Jest to niezobowiązująca znajomość, a związek już tak.
Jeśli to tylko luźna znajomość, dlaczego nie spotykacie się w gronie znajomych tylko koniecznie sami? Na osobności można porozmawiać też w towarzystwie, mała pogawędka, właśnie niezobowiązująca.
A jeśli koniecznie sami to chyba już nie jest koleżanka?
I nie dziwię się, że nie chce jej widzieć - też nie chciałam i nie miałam zamiaru się zmuszać. Myślę, że zepsułoby to humor i mnie, jemu i jej.

Zastanów się dlaczego dziewczyna ma jakieś obiekcje co do niej. Jest kobietą, więc może zauważa jakieś ukryte motywy, szuka drugiego dna. Ja szukałam i okazały się słuszne.
Myślę, że facet który myśli o dziewczynie poważnie powinen takie " ale " rozwiać.
A nie jeszcze spotykać się dalej z tą koleżanką..

Ja w takiej sytuacji widzę takie rozwiązanie:
Ograniczenie spotkań sam - na - sam z koleżanką, powiedzenie koleżance jaki jest problem. Jeśli nie miała ukrytych zamiarów - nie będzie miała za złe, powinna zrozumieć Twoją sytuację. Znalezienie sobie raczej kolegów niż koleżanek bo jak widać nie jest to dobre wyjście w Twojej sytuacji.
Germannka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:49   #23
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Liara_Tsoni Pokaż wiadomość
Tylko ze dziewczyna pogodzila się z tą znajomością tylko dziewczyny nie lubi. No i bywa. Nie musi się z autorem cieszyć ta znajomością. Nie zawsze lubi się wszystkich znajomych partnera. Poza tym akyeat to raczej związek powinien być na pierwszym miejscu.
Nie pogodziła się. Gdyby się pogodziła, a tylko nie lubiła tej koleżanki, to po prostu nie spotykałaby się z nią, ale nie komentowałaby w żaden sposób spotkań Autora z nią i nie chciałaby o nich słuchać, a tymczasem ona musi dokładnie wiedzieć kto będzie, kiedy, gdzie, co się tam działa.

Związek może być na pierwszym miejscu, jak jest tego warty. A ten związek to narzędzie represjonowania chłopaka, który się weń wpakował...
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:51   #24
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
Nie pogodziła się. Gdyby się pogodziła, a tylko nie lubiła tej koleżanki, to po prostu nie spotykałaby się z nią, ale nie komentowałaby w żaden sposób spotkań Autora z nią i nie chciałaby o nich słuchać, a tymczasem ona musi dokładnie wiedzieć kto będzie, kiedy, gdzie, co się tam działa.

Związek może być na pierwszym miejscu, jak jest tego warty. A ten związek to narzędzie represjonowania chłopaka, który się weń wpakował...
Zrozum, że ona ma prawo dowolnie reagować i okazywać swoje niezadowolenie i nielubienie. Autor wow jak ona reaguje i może albo spid z tym pogodzić albo nie. Ale tak jak ona nie ma prawa od niegi wymagać zmian, tak samo on nie ma prawa wymagać ich od niej.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:54   #25
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Liara_Tsoni Pokaż wiadomość
Zrozum, że ona ma prawo dowolnie reagować i okazywać swoje niezadowolenie i nielubienie. Autor wow jak ona reaguje i może albo spid z tym pogodzić albo nie. Ale tak jak ona nie ma prawa od niegi wymagać zmian, tak samo on nie ma prawa wymagać ich od niej.
Ale przecież to rozumiem. Dlatego nie sugeruję, żeby ktoś się tutaj zmieniał, Autor lub jego dziewczyna, tylko, żeby oboje poszli w swoje strony.

Cytat:
Napisane przez Germannka Pokaż wiadomość
Ja w takiej sytuacji widzę takie rozwiązanie:
Ograniczenie spotkań sam - na - sam z koleżanką, powiedzenie koleżance jaki jest problem. Jeśli nie miała ukrytych zamiarów - nie będzie miała za złe, powinna zrozumieć Twoją sytuację. Znalezienie sobie raczej kolegów niż koleżanek bo jak widać nie jest to dobre wyjście w Twojej sytuacji.
Gdyby ktoś mi zasugerował ograniczenie spotkań sam na sam z moimi kolegami lub zastąpienie kolegów koleżankami (!), to ta osoba byłaby pierwszą, z którą ograniczyłabym spotkania do zera i zastąpiła ją kimś innym.

Edytowane przez AlaZala
Czas edycji: 2017-02-01 o 09:56
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:55   #26
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
Ale przecież to rozumiem. Dlatego nie sugeruję, żeby ktoś się tutaj zmieniał, Autor lub jego dziewczyna, tylko, żeby oboje poszli w swoje strony.
A ja sugeruje zeby sie zastanowili co jest dla nich wazniejsze. Bo jednak kolezanka nie powi a byc na tyle waxna by z powodu kilku spotkan z nia w skali roku rezygnowac z miłości.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:57   #27
Germannka
Raczkowanie
 
Avatar Germannka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 51
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Najlepszym rozwiązaniem na wszystkie problemy w związku jest według was rozstanie. Oczywiście, lepiej rzucić dziewczynę i iść do koleżanek zamiast pokazać jej, że jest dla niego najważniejsza i bez żadnych już ograniczeń wychodzić z koleżankami.. Paranoja.
Germannka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-02-01, 09:57   #28
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Liara_Tsoni Pokaż wiadomość
A ja sugeruje zeby sie zastanowili co jest dla nich wazniejsze. Bo jednak kolezanka nie powi a byc na tyle waxna by z powodu kilku spotkan z nia w skali roku rezygnowac z miłości.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Jeśli miłości opartej na zazdrości i terrorze to co to za miłość i związek?
Nie jestem za rozstaniem, lecz do diaska - kluczem jest znalezienie sposobu aby jego dziewczyna zaakceptowała fakt ze jest najważniejsza, i zrezygnowała z fochów w tej kwestii.Problem często polega na tym że taką osobę niemal niemozliwe jest przekonać czynami lub słowami.

Mowię to może mało obiektywnie,ponieważ przeszedłem przez to.Im bardziej pokazywałem że jest najważniejsza i jedyna - tym bardziej była zazdrosna. Kompletnie jej nie poznawałem.

Edytowane przez 201711031014
Czas edycji: 2017-02-01 o 10:01
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:58   #29
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Germannka Pokaż wiadomość
Najlepszym rozwiązaniem na wszystkie problemy w związku jest według was rozstanie. Oczywiście, lepiej rzucić dziewczynę i iść do koleżanek zamiast pokazać jej, że jest dla niego najważniejsza i bez żadnych już ograniczeń wychodzić z koleżankami.. Paranoja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Według niektórych koleżanki są na całe życie, a dziewczyna to poz razu do wymiany jak cos nie działa. No i kij z miłością

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-02-01, 09:58   #30
Germannka
Raczkowanie
 
Avatar Germannka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 51
Dot.: Czy to ja jestem winien?

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Jeśli miłości opartej na zazdrości i terrorze to co to za miłość i związek?
Jaki terror? Dziewczyna stara się nie komentować i nie kłócić, nie chce nawet podejmować dyskusji w temacie tych spotkań..
Germannka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-02 18:13:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.