Zauroczyłam się w chłopaku z brzydkimi zębami

[Mioodowa]

Poznałam na studiach chłopaka. Ma fajny charakter, dużo piszemy, właśnie głównie na tym opiera się nasza znajomość. + często gadamy na przerwach pomiędzy zajęciami. Wielokrotnie proponował mi spotkanie, jednak ja nie mogłam nigdy do końca się zdecydować, byłam po rozstaniu, rozchwianie emocjonalnie i po prostu nie spotykałam się z chłopakami. Po jakimś czasie zauwazyłam, że zaczęłam zwracać na niego coraz większą uwagę. Że na zajęciach myślałam o tym, czy się zobaczymy, miniemy cokolwiek. Czekałam, aż napisze. Zastąpił myśli o byłym. Ale niestety ma straszne zęby. Czuję się przez to potworem, że tak myślę, że taka błahostka mnie blokuje przed spotkaniem z nim. Ale po prostu one są tak powykrzywiane, żółte, że naprawdę mnie to blokuje. Wiem, że nikt nie jest idealny, ale strasznie mnie to blokuje . Przed spotkaniami itp. Myślicie, że to ma sens? Czy warto w to iść dalej?

[thirky]

Napisane przez Mioodowa

Poznałam na studiach chłopaka. Ma fajny charakter, dużo piszemy, właśnie głównie na tym opiera się nasza znajomość. + często gadamy na przerwach pomiędzy zajęciami. Wielokrotnie proponował mi spotkanie, jednak ja nie mogłam nigdy do końca się zdecydować, byłam po rozstaniu, rozchwianie emocjonalnie i po prostu nie spotykałam się z chłopakami. Po jakimś czasie zauwazyłam, że zaczęłam zwracać na niego coraz większą uwagę. Że na zajęciach myślałam o tym, czy się zobaczymy, miniemy cokolwiek. Czekałam, aż napisze. Zastąpił myśli o byłym. Ale niestety ma straszne zęby. Czuję się przez to potworem, że tak myślę, że taka błahostka mnie blokuje przed spotkaniem z nim. Ale po prostu one są tak powykrzywiane, żółte, że naprawdę mnie to blokuje. Wiem, że nikt nie jest idealny, ale strasznie mnie to blokuje . Przed spotkaniami itp. Myślicie, że to ma sens? Czy warto w to iść dalej?

Nie warto. Pomyśl jakbyś czuła się gdyby to o Tobie ktoś pisał "zauroczyłem się w dziewczynie z okropnymi włosami / straszną cerą" itd. Nikt nie chciałby byc tak traktowany. Daj mu spokój

[201803290936]

Dla mnie "brzydkie" (w sensie zaniedbanych, bardzo żółtych, niekompletnych) zęby to kwestia nie do przeskoczenia. Więc rozumiem.

[raita]

Nie ma sensu. Fizyczny aspekt jest ważny. Zwłaszcza na początku związku. Skoro Ty już się blokujesz przez zęby, to jak wyobrażasz sobie chociażby pocałunek?

[White_Dove]

Napisane przez raita

Nie ma sensu. Fizyczny aspekt jest ważny. Zwłaszcza na początku związku. Skoro Ty już się blokujesz przez zęby, to jak wyobrażasz sobie chociażby pocałunek?

Ja bardzo zwracam uwage na zęby, czy ładne moze dlatego że sama takie mam poza tym dbam o higiene jamy ustnej.

Autorko kiedys byłam ze 2 miesiace z facetem ( pierwszy zwiazek sadziłam że charakter jest najwazniejszy reszte sie przeskoczy!) ktory miał fajny charakter ale z twarzy mi sie wcale nie podobał no na upartego z profilu, oczy nawet mogły być i nos. Podobał mi sie jego ton głosu, rece, perfumy ktorych uzywał i tyle. Nie byłam w stanie całowac sie z nim "za dnia" po ciemku owszem. Nie wiem czy chodziło jedynie o to że nie podobał mi sie z wygladu czy o cos innego. No ale nie warto po co masz sie zmuszac do całowania? Nic fajnego. Ja czułam sie dziwnie mówiac mu w pewnym momencie gdy sie nadstawiał ( robił to czesto) że nie mam ochoty na całowanie.


Autorko czy przedstawiłabys znajomym tego faceta? Usmiechałby sie, rozmawiał, byłoby widac zęby. Jesli nie zakoncz to.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez raita

Nie ma sensu. Fizyczny aspekt jest ważny. Zwłaszcza na początku związku. Skoro Ty już się blokujesz przez zęby, to jak wyobrażasz sobie chociażby pocałunek?

A do kiedy liczy sie "poczatek zwiazku"? Pytam z ciekawosci

[raita]

Chodziło mi o ten pierwszy etap, wzajemnej fascynacji czy chociażby tego, że zazwyczaj człowiek ma klapki na oczach. A skoro ona już widzi co jej nie pasuje to ciężko będzie stworzyć cokolwiek.
Osobiście się nie dziwię, bo zęby to dla mnie ważny temat i nie mogłabym być z kimś kto ma zaniedbane. Bo w dobie dzisiejszych dentystów i zęby można wybielić i wyprostować.

A ile trwa początek związku, nie wiem. Dopóki Ci z oczu różowe okulary nie spadną.

[Mioodowa]

Cieszę się, że mnie rozumiecie, bo już naprawdę czułam się potwornie. Fakt nie jestem w stanie wyobrazić sobie pocałunku, ale najgorsze jest to, że ... naprawdę się zauroczyłam. Ostatni raz miałam tak 5 lat temu... A moje życie niestety zaczęło się kręcić wokół niego, ciągle myślę, nawet śni mi się po nocach. Nie spodziewałam się, że jeszcze kiedykolwiek tak zwariuje na czyimś punkcie. Ale te zęby nieszczęsne Kiedy ma zamknięte usta i się nie uśmiecha to jest naprawdę przystojny. Z resztą pierwsze na co zwróciłam w nim uwagę to zdecydowanie charakter, poczucie humoru, jego wartości życiowe, sposób rozmowy itp.

[cleopadra]

A nie mozesz mu powiedziec by zalozyl aparat i wybielil zeby?

[201706081317]

Po tatusiu odziedziczyłam wstrętne kły, które są każde innego koloru, moga się ukruszyć na jedzeniu kanapki. Od małego siedziałam u dentysty, mam po dwie plomby w każdym zębie prawie. Leczenie kanałowe zanim do gimnazjum poszłam. Tylko w tym roku (tzn. 2016) zrobiłam dwie koronki, w tym jedynkę. Zęby zawsze myłam, dbałam o nie. A i tak każdy z innej parady. Jeden mój, drugi koronka, trzeci z plombami. A plomby się nie dadzą wybielić, więc to też odpada.

Tudzież wnioskuję, by nie odpychać nikogo dlatego, że ma żółte zęby. Jeśli nie ma przednich, widać po prostu brak zainteresowania nimi, to owszem, można by się zastanowić nad takim kimś. Ale skreślanie kogoś, z kim nam się dobrze rozmawia przez zęby jest śmieszne. Tobie to nie przeszkadza, zdążyłaś się zauroczyć, tylko teraz się zastanawiasz nad tym co ludzie powiedzo i dlatego cię natchnęło na ten wątek. Wstrętne.

[eyo]

ale ma brzydkie bo krzywe i żołte czy brzydkie bo nie myje i mu źle pachnie z ust braku higieny bym nie przeskoczyła nigdy (ale to dotyczy tak samo zębów jak i wszelkich innych elementów higieny) ale kwestie krzywych bym zrozumiała

leczenie ortodontyczne to jest koszt lekko 8 - 10 tys. zł (przy najtańszym metalowym aparacie) i moi rodzice nie mogli sobie pozwolić na zapewnienie mi takiego leczenia, w efekcie sama sobie na to zarobiłam dopiero jak miałam 27 lat, dla niektórych to nie jest taka sprawa, że "idź sobie wyprostuj" i jak komuś tego rodzice nie zasponsorują to niestety trzeba się z tym męczyć aż się samemu nie zarobi...
w każdym razie - ja niestety byłam studentką z brzydkimi zębami

co do koloru - też zależy jakie żółte - ponownie, żółte bo niemyte czy żółte bo taki mają kolor ? - nie wszyscy mają z natury białe zęby i czasami wybielaniem tego nie idzie zmienić i dla niektórych jedyna opcja na uśmiech w kolorze rodem z hollywod są niestety licówki

tyle ode mnie - kwestia jednak w tym, że nawet jeżeli z higieną u niego jest ok a problemy są bardziej "kosmetyczne" a Ciebie tak czy siak odrzuca od pocałunków to nic z tego nie będzie

Napisane przez cleopadra

A nie mozesz mu powiedziec by zalozyl aparat i wybielil zeby?

jw - trzeba by jeszcze rzucić na stół 10 tys żeby mu zasponsorować te zabiegi, ah i zapomniałabym - poczekać ze 2 lata na efekty leczenia bo aparat jako taki urody też nie dodaje a leczenie trwa

[White_Dove]

Napisane przez raita

Chodziło mi o ten pierwszy etap, wzajemnej fascynacji czy chociażby tego, że zazwyczaj człowiek ma klapki na oczach. A skoro ona już widzi co jej nie pasuje to ciężko będzie stworzyć cokolwiek.
Osobiście się nie dziwię, bo zęby to dla mnie ważny temat i nie mogłabym być z kimś kto ma zaniedbane. Bo w dobie dzisiejszych dentystów i zęby można wybielić i wyprostować.

A ile trwa początek związku, nie wiem. Dopóki Ci z oczu różowe okulary nie spadną.

A ja mam tak że w momencie fascynacji widze mase zalet, wiele rzeczy mi imponuje, jest zachwyt tym partnerem ale dostrzegam tez wady znaczy sie jedną ( nie wiem moze jest ich wiecej narazie widze jedną ) ale mi nie przeszkadza bo reszta jest wspaniała

[201803290936]

Pocałuj i się przekonaj. Jeżeli zniesmaczenie jego zębami nie przejdzie, to nie ma sensu się zmuszać. Powody tego dlaczego ma takie zęby nie są ważne, bo wygląd to odczucie subiektywne. Jak się nam ktoś nie podoba, to nie i tyle. Cóż z tego, że stracił urodę np. ratując dzieci z pożaru. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. A zmuszanie się i siłą przymykanie oczu nie ma sensu.

[Mioodowa]

Napisane przez cleopadra

A nie mozesz mu powiedziec by zalozyl aparat i wybielil zeby?

Nie ma na to kasy

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez eyo

ale ma brzydkie bo krzywe i żołte czy brzydkie bo nie myje i mu źle pachnie z ust braku higieny bym nie przeskoczyła nigdy (ale to dotyczy tak samo zębów jak i wszelkich innych elementów higieny) ale kwestie krzywych bym zrozumiała

leczenie ortodontyczne to jest koszt lekko 8 - 10 tys. zł (przy najtańszym metalowym aparacie) i moi rodzice nie mogli sobie pozwolić na zapewnienie mi takiego leczenia, w efekcie sama sobie na to zarobiłam dopiero jak miałam 27 lat, dla niektórych to nie jest taka sprawa, że "idź sobie wyprostuj" i jak komuś tego rodzice nie zasponsorują to niestety trzeba się z tym męczyć aż się samemu nie zarobi...
w każdym razie - ja niestety byłam studentką z brzydkimi zębami

co do koloru - też zależy jakie żółte - ponownie, żółte bo niemyte czy żółte bo taki mają kolor ? - nie wszyscy mają z natury białe zęby i czasami wybielaniem tego nie idzie zmienić i dla niektórych jedyna opcja na uśmiech w kolorze rodem z hollywod są niestety licówki

tyle ode mnie - kwestia jednak w tym, że nawet jeżeli z higieną u niego jest ok a problemy są bardziej "kosmetyczne" a Ciebie tak czy siak odrzuca od pocałunków to nic z tego nie będzie



jw - trzeba by jeszcze rzucić na stół 10 tys żeby mu zasponsorować te zabiegi, ah i zapomniałabym - poczekać ze 2 lata na efekty leczenia bo aparat jako taki urody też nie dodaje a leczenie trwa

Brzydkiego zapachu nie odczułam, wydaje mi się, że dba o te zęby. Rozmawialiśmy kiedyś o tym i jest to jego czuły punkt, mimo starań nie może nic z tym zrobić

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez Doris1981

Pocałuj i się przekonaj. Jeżeli zniesmaczenie jego zębami nie przejdzie, to nie ma sensu się zmuszać. Powody tego dlaczego ma takie zęby nie są ważne, bo wygląd to odczucie subiektywne. Jak się nam ktoś nie podoba, to nie i tyle. Cóż z tego, że stracił urodę np. ratując dzieci z pożaru. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. A zmuszanie się i siłą przymykanie oczu nie ma sensu.

Nie mogę sobie wyobrazić pocałunku. A znowu skreślać go z powodu zębów pomimo naprawdę fajnego charakteru... To naprawdę głupia i straszna sprawa. Nie potrafię pohamować swoich uczuć.

[eyo]

Napisane przez Mioodowa

Nie ma na to kasy

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------



Brzydkiego zapachu nie odczułam, wydaje mi się, że dba o te zęby. Rozmawialiśmy kiedyś o tym i jest to jego czuły punkt, mimo starań nie może nic z tym zrobić

powiem tak - ja (po części z uwagi na własne doświadczenia w tym temacie i fakt, że sama długo borykałam się z kompleksem na punkcie zębów na którego pozbycie się nie było mnie zwyczajnie stać) przy facecie, który byłby ok pod każdy względem uznałabym po prostu że te zęby sobie zdąży zrobić jak zacznie zarabiać

natomiast - jak Ciebie to odrzuca i jak dla Ciebie to jest coś nie do przejścia no to cóż, trudno - przecież nie będziesz się zmuszać do tego żeby się z nim całować albo nie będziesz udawać, że problemu nie ma a z kolei przetrzymanie w wersji "friendzone" kilku lat aż on znajdzie pracę i ogarnie te zęby to raczej średni pomysł na życie

ja wiem, że dla niektórych to może brzmieć okropnie - ta cała koncepcja odrzucania potencjalnego partnera z takiego powodu - no ale kurczę, żeby ze związku coś było to między ludźmi musi być pociąg fizyczny i jeżeli coś sprawia, że ten pociąg nie istnieje no to się tego nie da załatwić samą chęcią bycia "dobrym człowiekiem"

no niestety ale to już Ty musisz zdecydować czy skala tego problemu jest dla Ciebie do przyjęcia czy nie

[Mioodowa]

Napisane przez niebieska_meta

Po tatusiu odziedziczyłam wstrętne kły, które są każde innego koloru, moga się ukruszyć na jedzeniu kanapki. Od małego siedziałam u dentysty, mam po dwie plomby w każdym zębie prawie. Leczenie kanałowe zanim do gimnazjum poszłam. Tylko w tym roku (tzn. 2016) zrobiłam dwie koronki, w tym jedynkę. Zęby zawsze myłam, dbałam o nie. A i tak każdy z innej parady. Jeden mój, drugi koronka, trzeci z plombami. A plomby się nie dadzą wybielić, więc to też odpada.

Tudzież wnioskuję, by nie odpychać nikogo dlatego, że ma żółte zęby. Jeśli nie ma przednich, widać po prostu brak zainteresowania nimi, to owszem, można by się zastanowić nad takim kimś. Ale skreślanie kogoś, z kim nam się dobrze rozmawia przez zęby jest śmieszne. Tobie to nie przeszkadza, zdążyłaś się zauroczyć, tylko teraz się zastanawiasz nad tym co ludzie powiedzo i dlatego cię natchnęło na ten wątek. Wstrętne.

Jest w tym trochę prawdy. Czuję się okropnie

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez eyo

powiem tak - ja (po części z uwagi na własne doświadczenia w tym temacie i fakt, że sama długo borykałam się z kompleksem na punkcie zębów na którego pozbycie się nie było mnie zwyczajnie stać) przy facecie, który byłby ok pod każdy względem uznałabym po prostu że te zęby sobie zdąży zrobić jak zacznie zarabiać

natomiast - jak Ciebie to odrzuca i jak dla Ciebie to jest coś nie do przejścia no to cóż, trudno - przecież nie będziesz się zmuszać do tego żeby się z nim całować albo nie będziesz udawać, że problemu nie ma

ja wiem, że dla niektórych to może brzmieć okropnie - ta cała koncepcja odrzucania potencjalnego partnera z takiego powodu - no ale kurczę, żeby ze związku coś było to między ludźmi musi być pociąg fizyczny i jeżeli coś sprawia, że ten pociąg nie istnieje no to się tego nie da załatwić samą chęcią bycia "dobrym człowiekiem"

no niestety ale to już Ty musisz zdecydować czy skala tego problemu jest dla Ciebie do przyjęcia czy nie

No właśnie on mi się podoba. Jest według mnie przystojny, nawet bardzo. Ale nie potrafię nie patrzeć się na jego zęby...

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez eyo

powiem tak - ja (po części z uwagi na własne doświadczenia w tym temacie i fakt, że sama długo borykałam się z kompleksem na punkcie zębów na którego pozbycie się nie było mnie zwyczajnie stać) przy facecie, który byłby ok pod każdy względem uznałabym po prostu że te zęby sobie zdąży zrobić jak zacznie zarabiać

natomiast - jak Ciebie to odrzuca i jak dla Ciebie to jest coś nie do przejścia no to cóż, trudno - przecież nie będziesz się zmuszać do tego żeby się z nim całować albo nie będziesz udawać, że problemu nie ma

ja wiem, że dla niektórych to może brzmieć okropnie - ta cała koncepcja odrzucania potencjalnego partnera z takiego powodu - no ale kurczę, żeby ze związku coś było to między ludźmi musi być pociąg fizyczny i jeżeli coś sprawia, że ten pociąg nie istnieje no to się tego nie da załatwić samą chęcią bycia "dobrym człowiekiem"

no niestety ale to już Ty musisz zdecydować czy skala tego problemu jest dla Ciebie do przyjęcia czy nie

No właśnie on mi się podoba. Jest według mnie przystojny, nawet bardzo. Ale nie potrafię nie patrzeć się na jego zęby... I nawet jeśli nie jestem w stanie tego przeskoczyć to naprawdę mocno się zauroczyłam. Jest to drugie silne zauroczenie w moim życiu. I tego nie odkręcę w swoim mózgu tak szybko...

[eyo]

Napisane przez Mioodowa

Jest w tym trochę prawdy. Czuję się okropnie

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------



No właśnie on mi się podoba. Jest według mnie przystojny, nawet bardzo. Ale nie potrafię nie patrzeć się na jego zęby...

no ale na coś się musisz zdecydować
albo podoba Ci się na tyle (wygląd + charakter), że te zęby jesteś w stanie uznać za nieistotną wadę albo te zęby to taki problem, że jego zalety nie pomogą

inna sprawa, że moim zdaniem gdyby ten facet to był TEN to by Ci te zęby aż tak nie wadziły a tak to pewnie jest niezły ale nie na tyle dobry żeby coś tam pominąć

i moim zdaniem nie powinnaś czuć się okropnie - nie ma żadnego obowiązku bycia z kimkolwiek w związku, ludzie z różnych powierzchownych powodów nie nawiązują relacji z innymi i Twoja sytuacja nie jest w tym względzie inna
Tobie nie pasują zęby, innemu nie spodobają się uszy, nos a jeszcze innemu paznokcie, wzrost czy kolana - życie, tej odrzuconej osobie trafi się jeszcze ktoś komu dana rzecz nie będzie przeszkadzać a tej odrzucającej trafi się jeszcze ktoś w kim nic jej nie będzie przeszkadzać, tu się nie ma na co obrażać

[mogg]

Zalozylam aprat w wieku 29 lat.... bo dopiero wtedy bylo mnie stac na niegoo... nie kazdy ma rodzicow zamoznych..

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Loisto]

Powiem Ci tak: zauroczylas się, owszem, ale nie zakochalas. Mój TZ ma pewną widoczną wadę (zapewne dla niektórych nie do przeskoczenia), na początku też się zastanawiałam na ile mi to przeszkadza w ewentualnym związku, co powiedzą znajomi i rodzina (strasznie głupie, wiem)... Ale szybko się zakochałam i teraz nawet tej wady nie zauważam, ani trochę mi nie przeszkadza, jestem w TZ wpatrzona jak w obrazek a jakby ktoś znajomy miał coś do skrytykowania to natychmiast przestalby być znajomym. Także daj czasowi czas i zobacz jak Twoje uczucie się rozwinie

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[Mioodowa]

Jest jeszcze jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. I która mnie blokuje. Z powodu zapewne tych zębów wiem, że wiele dziewczyn go odrzuca. I to bardzo dziwne uczucie być jedyną, która by go zechciała. Tak mi się zdaje. I tak wynika z jego opowiadań.

[201803290936]

Napisane przez Mioodowa

(...)
Nie mogę sobie wyobrazić pocałunku. A znowu skreślać go z powodu zębów pomimo naprawdę fajnego charakteru... To naprawdę głupia i straszna sprawa. Nie potrafię pohamować swoich uczuć.

No to sobie odpowiedziałaś. I czemu od razu skreślić? Po prostu romansu z tego nie będzie. To, że nie lecimy na każdego miłego faceta, nie znaczy, że go "skreślamy".

[White_Dove]

Napisane przez Loisto

Powiem Ci tak: zauroczylas się, owszem, ale nie zakochalas. Mój TZ ma pewną widoczną wadę (zapewne dla niektórych nie do przeskoczenia), na początku też się zastanawiałam na ile mi to przeszkadza w ewentualnym związku, co powiedzą znajomi i rodzina (strasznie głupie, wiem)... Ale szybko się zakochałam i teraz nawet tej wady nie zauważam, ani trochę mi nie przeszkadza, jestem w TZ wpatrzona jak w obrazek a jakby ktoś znajomy miał coś do skrytykowania to natychmiast przestalby być znajomym. Także daj czasowi czas i zobacz jak Twoje uczucie się rozwinie

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Cos w tym jest. Na poczatku zwiazku niezbyt podobał mi sie nos chłopaka ( bo zawsze lubiłam proste nosy) a od pewnego czasu uwazam że ma cos w sobie ten nos i że bardzo mu pasuje akurat taki nos bo bardzo fajnie z nim wyglada. Nawet zaczyna mi sie podobać ten jego nos
A jak widze jakiegos faceta z tym nosem ktore mi sie zawsze podobały to jakos tak "nos jak nos" moj chłopak i tak lepszy.
Dziwne nie

[201803290936]

Napisane przez Mioodowa

Jest jeszcze jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. I która mnie blokuje. Z powodu zapewne tych zębów wiem, że wiele dziewczyn go odrzuca. I to bardzo dziwne uczucie być jedyną, która by go zechciała. Tak mi się zdaje. I tak wynika z jego opowiadań.

Mój TŻ właściwie nie ma jednego ucha i ma zniekształconą część twarzy. Spodobał mi się od razu, na te jego wady spojrzałam i wzruszyłam ramionami, natomiast skupiłam się na tym, że miał w tym czasie ch... fryzurę (po 1 randce poszedł do fryzjera). Byłam jedyną, która się zainteresowała? Nie mam pojęcia, w ogóle nie myślałam i nie myślę o nich w tych kategoriach. Rozkminiasz, bo to nie facet dla Ciebie. Po prostu.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez White_Dove

Cos w tym jest. Na poczatku zwiazku niezbyt podobał mi sie nos chłopaka ( bo zawsze lubiłam proste nosy) a od pewnego czasu uwazam że ma cos w sobie ten nos i że bardzo mu pasuje akurat taki nos bo bardzo fajnie z nim wyglada. Nawet zaczyna mi sie podobać ten jego nos

Dziwne nie

"Niezbyt się podobać", a nie wyobrażać sobie pocałunku... Po co ona ma się oszukiwać?

[White_Dove]

Napisane przez Doris1981

No to sobie odpowiedziałaś. I czemu od razu skreślić? Po prostu romansu z tego nie będzie. To, że nie lecimy na każdego miłego faceta, nie znaczy, że go "skreślamy".

Widze JEDEN plus:
Nie zdradzi Cie bo każda go odrzuci i żadna go nie bedzie chciała

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez Doris1981

"Niezbyt się podobać", a nie wyobrażać sobie pocałunku... Po co ona ma się oszukiwać?

Skoro to jedynie o zeby chodzi to moze niech pospotykaja sie kumelsko? Moze cos sie zmieni.

[Mioodowa]

Napisane przez Doris1981

Mój TŻ właściwie nie ma jednego ucha i ma zniekształconą część twarzy. Spodobał mi się od razu, na te jego wady spojrzałam i wzruszyłam ramionami, natomiast skupiłam się na tym, że miał w tym czasie ch... fryzurę (po 1 randce poszedł do fryzjera). Byłam jedyną, która się zainteresowała? Nie mam pojęcia, w ogóle nie myślałam i nie myślę o nich w tych kategoriach. Rozkminiasz, bo to nie facet dla Ciebie. Po prostu.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------




"Niezbyt się podobać", a nie wyobrażać sobie pocałunku... Po co ona ma się oszukiwać?

No właśnie to jest skomplikowane. Bo podoba mi się jego sylwetka, podoba mi się jego twarz, oczy, sposób bycia. Ale podczas pocałunku widziałabym jego zęby no i to już jest....

[trzyrazypiec]

Nie czaję zbytnio. Gość Cię nie pociąga seksualnie, więc gdzie tu jakieś zauroczenie? I nad czym tu myśleć?

[201803290936]

Napisane przez Mioodowa

No właśnie to jest skomplikowane. Bo podoba mi się jego sylwetka, podoba mi się jego twarz, oczy, sposób bycia. Ale podczas pocałunku widziałabym jego zęby no i to już jest....

I w Twoich uczuciach nie ma niczego złego. Złe byłoby zmuszać się do spotkań z nim, dawać mu nadzieję niepotrzebnie. Po prostu przestań myśleć w kategoriach "jak fajny, miły i z poczuciem humoru to MUSI mi się podobać i to ze mną jest coś nie tak, że nie doceniam". Wierz mi, ze facet nie miałby takich rozkmin. Ja z moim TŻ nie mogłam doczekać się całowania. Nie musiałam sobie dopisywać "ale on miły, fajny, wygadany".

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Nie czaję zbytnio. Gość Cię nie pociąga seksualnie, więc gdzie tu jakieś zauroczenie? I nad czym tu myśleć?

Baby tak czasami mają. Jak nie pije, nie bije i się kształci, to przecież musi być fajny. Nie podoba się? Twoja, wina babo, masz za duże wymagania.

[Mioodowa]

Napisane przez trzyrazypiec

Nie czaję zbytnio. Gość Cię nie pociąga seksualnie, więc gdzie tu jakieś zauroczenie? I nad czym tu myśleć?

Podoba mi się, pociąga mnie, mogę wyobrazić sobie z nim seks ale bez pocałunków

[redlady123]

Ludzie nie są ideałami. Uroda nie jest warunkiem koniecznym żeby stworzyć idealny związek. Ale chemia, pożądanie, fizyczny pociąg - już niestety tak! Więc jeżeli Ty uważasz, że jesteś zauroczona bo jest szereg cech, które urzekły Cię w tym facecie a jednocześnie mówisz, ze nie wyobrażasz sobie pocałunku itd, bo Cię odrzucają jego zęby to ja widzę duży problem!
Jeżeli on nic nie może zmienić bo nie ma pieniędzy a Ty nie potrafisz znieść widoku tych zębów to nic z tego nie będzie. Daj mu lepiej spokój.

[White_Dove]

Napisane przez Doris1981

Baby tak czasami mają. Jak nie pije, nie bije i się kształci, to przecież musi być fajny. Nie podoba się? Twoja, wina babo, masz za duże wymagania.

Jeszcze jest" wszystkie kogos maja, boję sie samotnosci, zły nie jest"
Taki zwiazek z rozsądku...
Skoro uwazasz że nie przeskoczysz tych zębów to nic nie da sie zrobic...

[201701121406]

Napisane przez Mioodowa

Nie ma na to kasy

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------



Brzydkiego zapachu nie odczułam, wydaje mi się, że dba o te zęby. Rozmawialiśmy kiedyś o tym i jest to jego czuły punkt, mimo starań nie może nic z tym zrobić

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------



Nie mogę sobie wyobrazić pocałunku. A znowu skreślać go z powodu zębów pomimo naprawdę fajnego charakteru... To naprawdę głupia i straszna sprawa. Nie potrafię pohamować swoich uczuć.

Głupia sprawa to dopiero będzie jak wpakujesz się w związek z osobą, z którą całowanie się wręcz cię obrzydza. Wiesz jak to się skończy? W końcu poznasz kogoś innego, jego rzucisz, a chłopak wpadnie w jeszcze większe kompleksy z powodu zębów, może się nawet załamie. A przecież wiedziałaś o nich wcześniej, to nie jest to coś, co da się ukryć bądź wychodzi w trakcie związku - dlatego gdybym ja była w takiej sytuacji to czułabym się podwójnie okropnie. Pisałaś, że nie miał nikogo właśnie przez zęby - wiesz jaki to byłby cios gdyby najpierw pomyślał, że tobie nie przeszkadzają, a później dowiedział się prawdy? (bo zakładam, że teraz o tym nie wie)