Eks grozi samobójstwem

[wild_horse]

Witajcie,
Kilka miesięcy temu rozstałam się z partnerem, Byliśmy razem 3 lata, a powodem mojego odejścia (drugiego już) były wieczne kłamstwa z jego strony - typowy mitoman, powinien to leczyć a nie chciał.
W sumie nie tak długo po rozstaniu weszłam w nowy związek i jestem teraz szczęśliwa z facetem, który od 2 lat jest moim dobrym znajomym

No i jakoś kilka tygodni temu zaczęły się jazdy ze strony eks. Że się zabije, że on już nie może. I tak, jak do tej pory były z jego strony smsy, czasem telefony, tak teraz zaczął przyłazić do mnie do pracy (mówiłam kilka razy wyraźnie, że sobie tego nie życzę), przynosić mi kawę, kanapki itd. Zaczął opowiadać, jak to szuka nowej pracy, jak już prawie znalazł (przez cały związek mówiłam, że nie pasuje mi jego praca - na czarno i bez pewnych pieniędzy). I że jak nie zostawię mojego faceta to on się zabije, bo on nie może beze mnie, bo ja nie potrafię docenić jego starań i takie tam

Zaraz po rozstaniu poinformowałam o możliwości takich gróźb jego kuzynkę, która przekazała to jego ojcu. Parę razy wymieniłam się też smsami z jego przyjaciółką. Kilka dni temu poinformowałam je obie, że mój eks zaczął coś takiego odwalać, że w sumie to były już takie akcje z jego strony i nic sobie nie zrobił ale mimo to boję się o niego. A one obie zaczęły mówić że jak do niego wrócę to się wszystko unormuje, że przecież on się tak stara (taaa, kawa i kanapki), że już schudł bo nie wytrzymuje tego, że wykończę go psychicznie, że nieważne, że non stop kłamał, bo ja powinnam pamiętać jaką miał przeszłość i jakoś pomagać mu przez to przejść , no takie pitolenie. Zamurowało mnie.

I teraz nie wiem, co robić. Mój facet podsunął pomysł, żebym zrobiła screeny wszystkich wiadomości, w których on groził samobójstwem i poszła z tym na policję, a oni zabiorą go do szpitala, gdzie psychiatra baaardzo dokładnie go przepada i stwierdzi, czy faktycznie coś mu dolega, czy po prostu tak pogrywa.

Co mam robić?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie wiem czy to ma szanse zadziałać, ale pomysł twojego faceta brzmi rozsądnie.
Ex i jego ekipa (kuzynka, przyjaciółka) szantażują cię emocjonalnie i moim zdaniem powinnaś uciąć z nimi kontakt.

[201803290936]

Napisane przez wild_horse

Witajcie,
Kilka miesięcy temu rozstałam się z partnerem, Byliśmy razem 3 lata, a powodem mojego odejścia (drugiego już) były wieczne kłamstwa z jego strony - typowy mitoman, powinien to leczyć a nie chciał.
W sumie nie tak długo po rozstaniu weszłam w nowy związek i jestem teraz szczęśliwa z facetem, który od 2 lat jest moim dobrym znajomym

No i jakoś kilka tygodni temu zaczęły się jazdy ze strony eks. Że się zabije, że on już nie może. I tak, jak do tej pory były z jego strony smsy, czasem telefony, tak teraz zaczął przyłazić do mnie do pracy (mówiłam kilka razy wyraźnie, że sobie tego nie życzę), przynosić mi kawę, kanapki itd. Zaczął opowiadać, jak to szuka nowej pracy, jak już prawie znalazł (przez cały związek mówiłam, że nie pasuje mi jego praca - na czarno i bez pewnych pieniędzy). I że jak nie zostawię mojego faceta to on się zabije, bo on nie może beze mnie, bo ja nie potrafię docenić jego starań i takie tam

Zaraz po rozstaniu poinformowałam o możliwości takich gróźb jego kuzynkę, która przekazała to jego ojcu. Parę razy wymieniłam się też smsami z jego przyjaciółką. Kilka dni temu poinformowałam je obie, że mój eks zaczął coś takiego odwalać, że w sumie to były już takie akcje z jego strony i nic sobie nie zrobił ale mimo to boję się o niego. A one obie zaczęły mówić że jak do niego wrócę to się wszystko unormuje, że przecież on się tak stara (taaa, kawa i kanapki), że już schudł bo nie wytrzymuje tego, że wykończę go psychicznie, że nieważne, że non stop kłamał, bo ja powinnam pamiętać jaką miał przeszłość i jakoś pomagać mu przez to przejść , no takie pitolenie. Zamurowało mnie.

I teraz nie wiem, co robić. Mój facet podsunął pomysł, żebym zrobiła screeny wszystkich wiadomości, w których on groził samobójstwem i poszła z tym na policję, a oni zabiorą go do szpitala, gdzie psychiatra baaardzo dokładnie go przepada i stwierdzi, czy faktycznie coś mu dolega, czy po prostu tak pogrywa.

Co mam robić?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70002086]Nie wiem czy to ma szanse zadziałać, ale pomysł twojego faceta brzmi rozsądnie.
Ex i jego ekipa (kuzynka, przyjaciółka) szantażują cię emocjonalnie i moim zdaniem powinnaś uciąć z nimi kontakt.[/QUOTE]

I tyle w temacie. Czas zacząć działać zdecydowanie (policja, niech sobie z nim wyjaśniają) i poucinać w 100% kontakty z toksycznymi osobami.

[wild_horse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70002086]Nie wiem czy to ma szanse zadziałać, ale pomysł twojego faceta brzmi rozsądnie.
Ex i jego ekipa (kuzynka, przyjaciółka) szantażują cię emocjonalnie i moim zdaniem powinnaś uciąć z nimi kontakt.[/QUOTE]
No tak, to na pewno...
Tylko nie chciałabym, żeby doszło do tragedii. I pytanie, gdzie to zgłosić?
Najlepiej byłoby, żeby rodzice ściągnęli go do siebie - mieszka sam, w wynajmowanym mieszkaniu, ledwo daje radę finansowo i ogólnie jestem przekonana, że przeprowadzka w miejsce, gdzie nie będzie sam bardzo dobrze mu zrobi.

Edit: Aaaa, ok, teraz doczytałam
Czyli co, od razu policja czy póki co rozmowa z jego rodzicami i próba ściągnięcia go do domu, i niech oni go ogarniają?

[adeedra]

Ten facet to ten "znajomy" z anielską duszą, którego kiedyś opisywałaś, czy masz jakąś wybitną słabość do takich typów?

[201803290936]

Napisane przez wild_horse

No tak, to na pewno...
Tylko nie chciałabym, żeby doszło do tragedii. I pytanie, gdzie to zgłosić?
Najlepiej byłoby, żeby rodzice ściągnęli go do siebie - mieszka sam, w wynajmowanym mieszkaniu, ledwo daje radę finansowo i ogólnie jestem przekonana, że przeprowadzka w miejsce, gdzie nie będzie sam bardzo dobrze mu zrobi.

Idź na komendę do swojego rejonu, poproś o kontakt do dzielnicowego, opisz mu sprawę. Możesz też dać znać jego rodzicom, grożąc, że zgłosisz sprawę na policję, jeżeli to się nie skończy - podejrzewam, że po dobrym opier... pan szybko dał by Ci spokój. Nie angażuj się w to bardziej, niż musisz. Nie masz wpływu na decyzje innych. Poza tym te szantaże wyglądają tylko i wyłącznie na plan, aby nieco Ci namieszać w życiu, wzbudzić w Tobie wyrzuty sumienia. Przecież on ma wokół siebie innych ludzi, prawda? Czemu Ty masz za tym latać i się martwić?

[Mileva_]

Spokojnie, żadnego samobójstwa nie będzie, takie typy żyją długo i (fizycznie) zdrowo, wykańczając po drodze otoczenie

[201803290936]

Napisane przez wild_horse

(...)
Czyli co, od razu policja czy póki co rozmowa z jego rodzicami i próba ściągnięcia go do domu, i niech oni go ogarniają?

Ale Ty masz go ściągać do tego domu? Ty tylko możesz porozmawiać z jego rodzicami, a nawet nie rozmawiać, a zakomunikować im co i jak i niech coś z tym robią.

[adeedra]

Tak czy inaczej daruj sobie rozmowy z jego rodzinką.
Chłopak dobrze Ci radzi, idź z tym na policję.
Gość albo wymaga leczenia, albo Cię terroryzuje i szantażuje.
Otoczenie, znając Twoją naiwność chętnie ją wykorzysta, do wpakowania Cię w jakieś bagno - daruj sobie kontakty z tymi ludźmi.
Dobrze by było, jakbyś się z tego patologicznego środowiska wyrwała.

[wild_horse]

Napisane przez adeedra

Tak czy inaczej daruj sobie rozmowy z jego rodzinką.
Chłopak dobrze Ci radzi, idź z tym na policję.
Gość albo wymaga leczenia, albo Cię terroryzuje i szantażuje.
Otoczenie, znając Twoją naiwność chętnie ją wykorzysta, do wpakowania Cię w jakieś bagno - daruj sobie kontakty z tymi ludźmi.
Dobrze by było, jakbyś się z tego patologicznego środowiska wyrwała.

Podejrzewam że i jedno, i drugie

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Doris1981

Ale Ty masz go ściągać do tego domu? Ty tylko możesz porozmawiać z jego rodzicami, a nawet nie rozmawiać, a zakomunikować im co i jak i niech coś z tym robią.

Właśnie o to mi chodziło, po prostu o uświadomienie im, co dzieje się z ich syneczkiem czy tam co on wyprawia, bo mogą być nieświadomi a po ostatnich smsach od jego kuzynki zaczęłam wątpić, czy faktycznie porozmawiała z jego ojcem :niee:

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wild_horse

No tak, to na pewno...
Tylko nie chciałabym, żeby doszło do tragedii. I pytanie, gdzie to zgłosić?
Najlepiej byłoby, żeby rodzice ściągnęli go do siebie - mieszka sam, w wynajmowanym mieszkaniu, ledwo daje radę finansowo i ogólnie jestem przekonana, że przeprowadzka w miejsce, gdzie nie będzie sam bardzo dobrze mu zrobi.

Edit: Aaaa, ok, teraz doczytałam
Czyli co, od razu policja czy póki co rozmowa z jego rodzicami i próba ściągnięcia go do domu, i niech oni go ogarniają?

Nie zastanawiaj się co by było najlepsze dla niego, tylko się zastanów, co jest najlepsze dla ciebie. Ten facet cię regularnie nęka i dobrze mu to wychodzi, bo już obwiniasz się za jego ewentualne krzywdy. To dorosły człowiek, więc nie mieszałabym w to jego rodziców, tylko od razu zgłosiła na policję.

[201803290936]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70002826]Nie zastanawiaj się co by było najlepsze dla niego, tylko się zastanów, co jest najlepsze dla ciebie. Ten facet cię regularnie nęka i dobrze mu to wychodzi, bo już obwiniasz się za jego ewentualne krzywdy. To dorosły człowiek, więc nie mieszałabym w to jego rodziców, tylko od razu zgłosiła na policję.[/QUOTE]

Do-kła-dnie.

[Adrianna_8]

Bylam w takiej samej sytuacji. Wtedy sie przejelam i zmieklam, ale drugi raz nie popelnilabym tego bledu.

To sa zwykle grozby z jego strony, proba szantazu. Nie reagowalabym.

Ewentualnie mozesz go ostrzec, ze jesli raz bedzie Ci grozil, to pojdziesz z tym na policje. Jesli skonczy, to fajnie. Jesli nie, to to po prostu zrob.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Im bardziej bedziesz sie gosciem przejmowala i interesowala tym bardziej on sie bedzie nakrecal. Bo dajesz sygnal ze skoro sie interesujesz i przejmujesz to znaczy ze ci zalezy, wiec jest szansa. Zadnych kontaktow z kuzynka, przyjaciolka, rodzina. Idz na policje i tyle. Jaka kolwiek probe kontaktu ignoruj.

[gabczastaencefalopatia]

Napisane przez wild_horse

Witajcie,

Kilka miesięcy temu rozstałam się z partnerem, Byliśmy razem 3 lata, a powodem mojego odejścia (drugiego już) były wieczne kłamstwa z jego strony - typowy mitoman, powinien to leczyć a nie chciał.

W sumie nie tak długo po rozstaniu weszłam w nowy związek i jestem teraz szczęśliwa z facetem, który od 2 lat jest moim dobrym znajomym



No i jakoś kilka tygodni temu zaczęły się jazdy ze strony eks. Że się zabije, że on już nie może. I tak, jak do tej pory były z jego strony smsy, czasem telefony, tak teraz zaczął przyłazić do mnie do pracy (mówiłam kilka razy wyraźnie, że sobie tego nie życzę), przynosić mi kawę, kanapki itd. Zaczął opowiadać, jak to szuka nowej pracy, jak już prawie znalazł (przez cały związek mówiłam, że nie pasuje mi jego praca - na czarno i bez pewnych pieniędzy). I że jak nie zostawię mojego faceta to on się zabije, bo on nie może beze mnie, bo ja nie potrafię docenić jego starań i takie tam



Zaraz po rozstaniu poinformowałam o możliwości takich gróźb jego kuzynkę, która przekazała to jego ojcu. Parę razy wymieniłam się też smsami z jego przyjaciółką. Kilka dni temu poinformowałam je obie, że mój eks zaczął coś takiego odwalać, że w sumie to były już takie akcje z jego strony i nic sobie nie zrobił ale mimo to boję się o niego. A one obie zaczęły mówić że jak do niego wrócę to się wszystko unormuje, że przecież on się tak stara (taaa, kawa i kanapki), że już schudł bo nie wytrzymuje tego, że wykończę go psychicznie, że nieważne, że non stop kłamał, bo ja powinnam pamiętać jaką miał przeszłość i jakoś pomagać mu przez to przejść , no takie pitolenie. Zamurowało mnie.



I teraz nie wiem, co robić. Mój facet podsunął pomysł, żebym zrobiła screeny wszystkich wiadomości, w których on groził samobójstwem i poszła z tym na policję, a oni zabiorą go do szpitala, gdzie psychiatra baaardzo dokładnie go przepada i stwierdzi, czy faktycznie coś mu dolega, czy po prostu tak pogrywa.



Co mam robić?

Byłam w takiej sytuacji. Jeździł też do mojej mamy i babci pod moją nieobecność, prosił żeby mnie namówiły na powrót. Pod pracą był codziennie, błagał, płakał, groził, że się zabije. Ignorowałam telefony, smsy, wychodząc z pracy udawałam, że go nie widzę. Znudziło mu się w końcu i odpuścił.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tamtaglista]

Mój tez miał się zabić. Rzucać pod tramwaj. Akurat jechał wiec zapytałam czy rzuca się pod ten czy czekać z nim na kolejny po czym poszłam. Znudził się w końcu. Teraz żyje i ma się świetnie. Zgłoś na policję jak Cię będzie nękał a od niego i jego teamu się odetnij


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Casssssie]

Tak właśnie zaczyna się stalking. Skończ znajomość dla Twojego dobra. Ewentualnie zgłoś na policję


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silesian Girl]

Zgłoś to na policje. Będziesz miała spokojne sumienie bo widzę ze juz Ci jest ciężko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bulka114]

Zazwyczaj ktoś, kto o tym "trąbi na prawo i lewo, rzadko kiedy rzeczywiście targa się na swoje życie. Jeśli faktycznie chciałby coś sobie zrobić, to nikomu by o tym nie powiedział (zazwyczaj tak bywa).
Powiedz mu, że swoją rolę w jego życiu już skończyłaś i, że jest dorosły i sam bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Ten koleś, to niezły manipulator- w dodatku efektowny. Twój obecny facet dobrze Ci radzi+ zgłoś jego nachodzenie, jako stalking. Nie angażuj się bardziej, niż to potrzebne. Sam sobie zapracował na to, że Cię stracił, a kontakty z jego znajomym/ rodziną utnij.

[Rozowa_mysz]

Mój eks romantyk, groził, że się zabije w moje urodziny, żebym zawsze kojarzyła ten dzień tylko z tym. Żyje i ma się dobrze.

[martynka89]

Napisane przez tamtaglista

Mój tez miał się zabić. Rzucać pod tramwaj. Akurat jechał wiec zapytałam czy rzuca się pod ten czy czekać z nim na kolejny po czym poszłam. Znudził się w końcu. Teraz żyje i ma się świetnie. Zgłoś na policję jak Cię będzie nękał a od niego i jego teamu się odetnij


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj ex grozil, ze sie napije i powiesi. Powiedzialam, ze moge mu kupic butelke gorzaly i mocny sznurek, wtedy zaczal grozic, ze jak do niego nie wroce, to zglosi na policje, ze go namawiam do samobojstwa
Oczywiscie nic sobie nie zrobil, takie teksty, to typowa gadka ex-ow majacych nierowno pod sufitem.

[ama4]

Zrób dokładnie tak jak mówił Ci Twój chłopak - zrób screeny, możesz zadzwonić na policję i poprosić o adres mailowy do tej komendy, która jest najbliżej miejsca pobytu Twojego chłopaka. Odwiedzi go odpowiednia osoba. Możesz poprosić o anonimowość. Natomiast on zapewne się domyśli kto to zgłosił Więc z tym też się musisz liczyć w dalszej perspektywie. I tutaj z kolei musisz na pewno się zdecydowanie odciąć od martwienia się nim i kontaktu z jego rodziną.

[wild_horse]

Dziękuję za rady Ciężko nie angażować się emocjonalnie i nie mieć dłupiego poczucia winy ale cóż, muszę nad tym przejść.

Btw, jak to będzie wyglądało? Wyślę/zaniosę screeny na policję i co, odwiedzą go w tym miejscu, w którym przebywa, i od razu zgarną do psychiatryka na badania? Czy te badania wykonają na komendzie? On akurat jest pod tym względem "ustawiony", tzn dobrze żyje z większością policjantów ze swojego miasta i obawiam się, że mogą po prostu potrzymać go parę godzin i wypuścić, ewentualnie przyjść i po koleżeńsku oznajmić, że dostali zgłoszenie i że ma uważać Nieraz miał już takie akcje.

A jego rodzicom myślałam, żeby powiedzieć i o szantażach, i też przy okazji o długach, których mi narobił. On ogólnie ma jakieś inne długi, o których ja przez cały czas nie wiedziałam, i wiem od tej kuzynki, że nie tak dawno jego rodziców odwiedził komornik. Po tej akcji przyszli do niego do pracy i dostał od każdego po kolei w pysk na opamiętanie

[adeedra]

Ty nie umiesz żyć swoim życiem?
SWOIM?
A nie jakimiś rodzicami, kuzynami, siostrami, znajomymi i koleżankami eks naciągacza i znajomego oszusta i bug jeden wie kogo jeszcze? Nie masz co robić? To NIE JEST TWÓJ PROBLEM co on będzie robił, a zaangażowanaś w te scenariusze jakbyś co najmniej planowała do niego wrócić.

[201803290936]

Napisane przez wild_horse

Dziękuję za rady Ciężko nie angażować się emocjonalnie i nie mieć dłupiego poczucia winy ale cóż, muszę nad tym przejść.
(...)

Autorko, ale to Twój kolejny wątek, w którym przewija się problem pt. "nie umiem się nie angażować...". Ty musisz nad sobą popracować. Obcy ludzie nic Ci na to nie poradzą. W sumie przecież dobrze wiesz co robić (to, co poradził Twój facet), nie musiałaś zakładać wątku.

Natomiast dawanie znać jego rodzicom i o tym, że on grozi samobójstwem i o jakichś długach, to słaby pomysł. Po co mieszać te tematy? Z zemsty? To są Twoje i jego błędy, co ich to obchodzi? Albo robisz coś z troski, albo nie rób wcale, jeżeli to ma być podszyte złośliwością.

[wild_horse]

Ehh, właśnie wysłał mi na fb zdjęcie listu pożegnalnego

[201803290936]

Napisane przez wild_horse

Ehh, właśnie wysłał mi na fb zdjęcie listu pożegnalnego

Dlaczego jeszcze nie masz go zablokowanego na fb? Widać chcesz uczestniczyć w tym "dramaciku". To cóż, weź w tej chwili do ręki telefon i dzwoń na policję. Jak mu zapukają do drzwi, to szybko mu przejdzie ochota na takie szantaże. Wybieraj.

[ama4]

Napisane przez wild_horse

Btw, jak to będzie wyglądało? Wyślę/zaniosę screeny na policję i co, odwiedzą go w tym miejscu, w którym przebywa, i od razu zgarną do psychiatryka na badania? Czy te badania wykonają na komendzie? On akurat jest pod tym względem "ustawiony", tzn dobrze żyje z większością policjantów ze swojego miasta i obawiam się, że mogą po prostu potrzymać go parę godzin i wypuścić, ewentualnie przyjść i po koleżeńsku oznajmić, że dostali zgłoszenie i że ma uważać Nieraz miał już takie akcje.

Gdy zgłaszałam coś takiego na policję, to po prostu policjant poszedł do tej osoby która groziła samobójstwem, porozmawiał z nią i tyle. Żadnego psychiatryka.

Możesz zadzwonić nawet na 112 po prostu, przekierują Cię do właściwej komendy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Zgłoś na policję, nic więcej nie możesz i nie powinnaś robić.

Dziewczyny mówią, że pewnie zgrywa i na 99% tak jest. Ale jakiś tam minimalny margines błędu warto założyć, żeby w razie czego nie mieć później wyrzutów sumienia. Sorry, że tak wprost i na chłodno ale kilka tygodni temu miała miejsce podobna sytuacja w sąsiednim bloku.

[ama4]

Napisane przez wild_horse

Ehh, właśnie wysłał mi na fb zdjęcie listu pożegnalnego

Nie odpisuj, zablokuj na fb, dodaj do czarnej listy w telefonie, zgłoś na policję. I przez następne dni nie dopuszczaj do sytuacji w której jesteś sama. W pracy poproś, aby tego pana nie wpuszczali albo żeby osoby z Twojego pokoju go wypraszały. Plus jak się będzie stawiał, dzwońcie też na policję. A Ty się go niego nie odzywaj pod żadnym pozorem jeśli przyjdzie do pracy.