Kochany ale wkurzający

[Foxyy75]

Mam problem z mężem. Jestem w ciąży, a wszystko muszę załatwiać sama (lekarzy, pieniądze na leki i badania), robić zakupy i gotować obiad czy sprzątać.

Jak mówię mężowi że potrzebujemy więcej pieniędzy i powinien robić nadgodziny lub pracować zdalnie w domu kilka h by mu nie zaszkodziło to nic z tym nie robi i olewa temat. Bo przeciez on nie ma wyksztalcenia i wymysla ze nikt go do pracy nie zechce. Jedynie jego obecna praca na magazynie jest dla niego. Ale teraz kiedy ja jestem na macierzynskim bede zarabiac mniej a mamy wspolny duzy kredyt i nie starczy nam na oplacanie wszystkiego. Pomyslalam ze znowu ja musze szukac pracy i cos robic bo on ma to w dupie i glupio aie tlumaczy. Niestety majac 30 lat dalej tylko gra całe dnie i to jego jedyna forma aktywnosci w domu poza pracą. Ja tez lubie gry ale doroslam i wiem kiedy trzeba przestac sie zabawiac a zaczac myslec o przezyciu i konsekwencjach. Nie bronie mu grac 3-4h w weekend czy codziennie 2h ale nie rozumiem jak mozna od 7 rano grać do 12 potem isc do pracy i wraca po 21 i znowu gra do 23 i idzie spac. On wie o problemach, wie co ja o tym myślę ale tłumaczy sie ze jest uzależniony. I żartuje ze i tak mniej siedzi na kompie niz kiedys. Ok ale ani nie pójdzie po chleb aby mi pomoc a jak pojdzie to kupi pierwszy lepszy twardy bo mu sie nie chce isc kawalek dalej do sklepu.. Nie dba o mnie tak jak powinien a jedzenie robi zwykle tylko dla siebie jakies kanapki i nie zapyta czy ja tez chce czy cokolwiek.. Co mowie o badaniach ciazy itd to chwilę poslucha i zapomina. Mowi ze w ostatni miesiac bedzie kupowal rzeczy dla dziecka czy jak on powiedział zacznie bardziej sie przejmowac. Ale niestety nie rozumiem jego zachowania bo ostatnio chorowalam. Mdlalam i bylam w szpitalu a on mowi ze brzucha nie mam jeszcze to co mnie niby boli itp. Eh.. Ma ciezki charakter i twierdzi ze kazdy facet taki jest. Ze ja przesadzam. Ale chociaż co za problem wziac sie w garść i nawet popracowac dodatkowo godzinę czy dwie.. A i jeszcze kwestia prawa jazdy. Kupil samochód dwa lata temu. Samochod zarasta mchem a on nawet nie chcę zapisac sie na egzamin. Nie zdal kilka razy i juz ma dosc. A placi za samochód kilka tysięcy i wywalil kolejne na kupno. Czy to nie dziecinne? Ja sie wkurzam ze po co kupił jak i tak ma gdzieś jazdy.. Chociaż byśmy mieli samochod a tak ja i tak chodze pieszo lub jezdze autobusem. On jest uzalezniony od kolegow aby dojezdzac do pracy. Kumple dookola tez zdaja i sie nie poddaja a on zachowuje sie jak gdyby nic. Ja rozumiem jakby byly pieniadze to niech sobie to auto stoi a tak:/ wyrzucac na oc a on i tak sie zabawka juz nie interesuje. Kupil mi aparat fotograficzny ale mieliśmy razem dzialac mial byc mpim modelem byl podekscytowany ale i tak slonczylo wie na tym ze ja zajmuje sie zdjeciami i próbuje zarobic na swoim hobby a on tylko gra.. A sam smieje sie z gimbusow ze siedza i grają a sam to robi!! Co ja mam poczac... Kochamy wie bardzo ale czy ja za bardzo na niego naciskam?? Sama nie wiem co robie zle..

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Foxyy75

Mam problem z mężem. Jestem w ciąży, a wszystko muszę załatwiać sama (lekarzy, pieniądze na leki i badania), robić zakupy i gotować obiad czy sprzątać.

Jak mówię mężowi że potrzebujemy więcej pieniędzy i powinien robić nadgodziny lub pracować zdalnie w domu kilka h by mu nie zaszkodziło to nic z tym nie robi i olewa temat. Bo przeciez on nie ma wyksztalcenia i wymysla ze nikt go do pracy nie zechce. Jedynie jego obecna praca na magazynie jest dla niego. Ale teraz kiedy ja jestem na macierzynskim bede zarabiac mniej a mamy wspolny duzy kredyt i nie starczy nam na oplacanie wszystkiego. Pomyslalam ze znowu ja musze szukac pracy i cos robic bo on ma to w dupie i glupio aie tlumaczy. Niestety majac 30 lat dalej tylko gra całe dnie i to jego jedyna forma aktywnosci w domu poza pracą. Ja tez lubie gry ale doroslam i wiem kiedy trzeba przestac sie zabawiac a zaczac myslec o przezyciu i konsekwencjach. Nie bronie mu grac 3-4h w weekend czy codziennie 2h ale nie rozumiem jak mozna od 7 rano grać do 12 potem isc do pracy i wraca po 21 i znowu gra do 23 i idzie spac. On wie o problemach, wie co ja o tym myślę ale tłumaczy sie ze jest uzależniony. I żartuje ze i tak mniej siedzi na kompie niz kiedys. Ok ale ani nie pójdzie po chleb aby mi pomoc a jak pojdzie to kupi pierwszy lepszy twardy bo mu sie nie chce isc kawalek dalej do sklepu.. Nie dba o mnie tak jak powinien a jedzenie robi zwykle tylko dla siebie jakies kanapki i nie zapyta czy ja tez chce czy cokolwiek.. Co mowie o badaniach ciazy itd to chwilę poslucha i zapomina. Mowi ze w ostatni miesiac bedzie kupowal rzeczy dla dziecka czy jak on powiedział zacznie bardziej sie przejmowac. Ale niestety nie rozumiem jego zachowania bo ostatnio chorowalam. Mdlalam i bylam w szpitalu a on mowi ze brzucha nie mam jeszcze to co mnie niby boli itp. Eh.. Ma ciezki charakter i twierdzi ze kazdy facet taki jest. Ze ja przesadzam. Ale chociaż co za problem wziac sie w garść i nawet popracowac dodatkowo godzinę czy dwie.. A i jeszcze kwestia prawa jazdy. Kupil samochód dwa lata temu. Samochod zarasta mchem a on nawet nie chcę zapisac sie na egzamin. Nie zdal kilka razy i juz ma dosc. A placi za samochód kilka tysięcy i wywalil kolejne na kupno. Czy to nie dziecinne? Ja sie wkurzam ze po co kupił jak i tak ma gdzieś jazdy.. Chociaż byśmy mieli samochod a tak ja i tak chodze pieszo lub jezdze autobusem. On jest uzalezniony od kolegow aby dojezdzac do pracy. Kumple dookola tez zdaja i sie nie poddaja a on zachowuje sie jak gdyby nic. Ja rozumiem jakby byly pieniadze to niech sobie to auto stoi a tak:/ wyrzucac na oc a on i tak sie zabawka juz nie interesuje. Kupil mi aparat fotograficzny ale mieliśmy razem dzialac mial byc mpim modelem byl podekscytowany ale i tak slonczylo wie na tym ze ja zajmuje sie zdjeciami i próbuje zarobic na swoim hobby a on tylko gra.. A sam smieje sie z gimbusow ze siedza i grają a sam to robi!! Co ja mam poczac... Kochamy wie bardzo ale czy ja za bardzo na niego naciskam?? Sama nie wiem co robie zle..

Widziały gały co brały

Zrób prawo jazdy i się z nim rozstań. Podaj o alimenty i tyle.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Foxyy75

Mam problem z mężem. Jestem w ciąży, a wszystko muszę załatwiać sama (lekarzy, pieniądze na leki i badania), robić zakupy i gotować obiad czy sprzątać.

Jak mówię mężowi że potrzebujemy więcej pieniędzy i powinien robić nadgodziny lub pracować zdalnie w domu kilka h by mu nie zaszkodziło to nic z tym nie robi i olewa temat. Bo przeciez on nie ma wyksztalcenia i wymysla ze nikt go do pracy nie zechce. Jedynie jego obecna praca na magazynie jest dla niego. Ale teraz kiedy ja jestem na macierzynskim bede zarabiac mniej a mamy wspolny duzy kredyt i nie starczy nam na oplacanie wszystkiego. Pomyslalam ze znowu ja musze szukac pracy i cos robic bo on ma to w dupie i glupio aie tlumaczy. Niestety majac 30 lat dalej tylko gra całe dnie i to jego jedyna forma aktywnosci w domu poza pracą. Ja tez lubie gry ale doroslam i wiem kiedy trzeba przestac sie zabawiac a zaczac myslec o przezyciu i konsekwencjach. Nie bronie mu grac 3-4h w weekend czy codziennie 2h ale nie rozumiem jak mozna od 7 rano grać do 12 potem isc do pracy i wraca po 21 i znowu gra do 23 i idzie spac. On wie o problemach, wie co ja o tym myślę ale tłumaczy sie ze jest uzależniony. I żartuje ze i tak mniej siedzi na kompie niz kiedys. Ok ale ani nie pójdzie po chleb aby mi pomoc a jak pojdzie to kupi pierwszy lepszy twardy bo mu sie nie chce isc kawalek dalej do sklepu.. Nie dba o mnie tak jak powinien a jedzenie robi zwykle tylko dla siebie jakies kanapki i nie zapyta czy ja tez chce czy cokolwiek.. Co mowie o badaniach ciazy itd to chwilę poslucha i zapomina. Mowi ze w ostatni miesiac bedzie kupowal rzeczy dla dziecka czy jak on powiedział zacznie bardziej sie przejmowac. Ale niestety nie rozumiem jego zachowania bo ostatnio chorowalam. Mdlalam i bylam w szpitalu a on mowi ze brzucha nie mam jeszcze to co mnie niby boli itp. Eh.. Ma ciezki charakter i twierdzi ze kazdy facet taki jest. Ze ja przesadzam. Ale chociaż co za problem wziac sie w garść i nawet popracowac dodatkowo godzinę czy dwie.. A i jeszcze kwestia prawa jazdy. Kupil samochód dwa lata temu. Samochod zarasta mchem a on nawet nie chcę zapisac sie na egzamin. Nie zdal kilka razy i juz ma dosc. A placi za samochód kilka tysięcy i wywalil kolejne na kupno. Czy to nie dziecinne? Ja sie wkurzam ze po co kupił jak i tak ma gdzieś jazdy.. Chociaż byśmy mieli samochod a tak ja i tak chodze pieszo lub jezdze autobusem. On jest uzalezniony od kolegow aby dojezdzac do pracy. Kumple dookola tez zdaja i sie nie poddaja a on zachowuje sie jak gdyby nic. Ja rozumiem jakby byly pieniadze to niech sobie to auto stoi a tak:/ wyrzucac na oc a on i tak sie zabawka juz nie interesuje. Kupil mi aparat fotograficzny ale mieliśmy razem dzialac mial byc mpim modelem byl podekscytowany ale i tak slonczylo wie na tym ze ja zajmuje sie zdjeciami i próbuje zarobic na swoim hobby a on tylko gra.. A sam smieje sie z gimbusow ze siedza i grają a sam to robi!! Co ja mam poczac... Kochamy wie bardzo ale czy ja za bardzo na niego naciskam?? Sama nie wiem co robie zle..

Autorko, ale tu się aż prosi aby napisać: widziały gały, co brały. Przecież on taki jest nie od wczoraj.

Wiele osób nie ma samochodu. Narzekasz, że macie za mało pieniędzy, a jednocześnie fajnie gdyby był samochód. Samochód, który generuje dodatkowe wydatki. Skoro przydałby się samochód, to może sama o to zadbaj, bo facet takiej potrzeby nie widzi. Tak, jak nie widzi wielu innych potrzeb, ale raz jeszcze: on taki jest nie od wczoraj.

Powinniście usiąść, podliczyć ile wpływa do Waszej kasy, ile wypływa i na co i zastanowić się co dalej.

[ginewrona]

Jak go nie kopniesz w tyłek, to będziesz mieć niedługo w domu dwójkę dzieci... facet jest niepoważny i dziwię się, że zdecydowaliście się na dziecko.

[kennedy]

takiego meza sobie wzielas i takiego masz.

to nieodpowiedzialnie ze postaraliscie sie o dziecko kiedy nie macie kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Kasa kasą ale to mnie rozwaliło

Mdlalam i bylam w szpitalu a on mowi ze brzucha nie mam jeszcze to co mnie niby boli itp. Eh.. Ma ciezki charakter i twierdzi ze kazdy facet taki jest. Ze ja przesadzam.

Przecież on Cię nie szanuje. Jakby był 12 letnim dzieckiem i nie wiedział, że ciąża to wyzwanie dla organizmu.

Nie ma żartów, jak cię coś zaboli, to lepiej jechać na IP, nawet żeby dowiedzieć się ze panikujesz.

Nie, nie każdy facet taki jest.
Skoro teraz jest taki, to co to będzie jak pojawi się dziecko? Nie dasz sobie rady, bo on bedzie dodatkowym ciężarem dla Ciebie.

Ja jak urodziłam to młody był tak absorbujący że, przez pierwszy miesiąc rzadko robiłam obiady. Stary w pracy po 12 h i jeszcze robił zakupy i gotował. A sytuacja czasem jest napięta, oboje jesteśmy zmęczeni i o kłótnie nie trudno.
Nie przesadzasz, jesteś za dobra. Ja bym "wzieła i zabiła" tego osobnika.

Nie myśl, ze dziecko coś zmieni.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Mnie też to rozwaliło, że każdy facet taki jest - no nie Olśnię Cię autorko Nie każdy taki jest

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dlaczego zaszlas w ciaze z kims kto ci nie pasuje?
czy piszac ze jest kochany masz na mysli ze jest kochany przez ciebie?
no to widze tylko w druga strone to chyba nie dziala on nie zabardzo kocha ciebie a to dziecko to chyba niespodzianka dla niego bo nie widze zeby sie jakos specjanie przygotowal czy ekscytowal

[MissChievousTess]

Nie wiedziałaś, że ona taki jest zanim zaszłaś w ciążę?
Jeśli wiedziałaś i nadal z nim byłaś i świadomie zaszłaś w ciążę no to jak dziewczyny piszą "widziały gały, co brały". Z takim facetem pewnie nie jedna wytrzyma, ale z takich silnych kobiet typu Zosia- samosia. Skoro Ty taka nie jesteś to po co zostałaś w związku z takim facetem? Owszem bywają osoby mało zaradne, ale w związku nie może być takie, że dwie strony są mało zaradne, choć urocze bo życie jest brutalne i niestety na dłuższą metę tak się nie da. Zawsze choć jedna osoba w relacji musi być nieco bardziej zaradna.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Jeżeli on już teraz twierdzi, że jest uzależniony do gier to powinniście szukać pomocy, a nie trwać w sytuacji, w której on nadal po pracy głównie gra. Tak, gry mogą uzależniać bo projektują je eksperci od uzależnień m.in. od hazardu po to, żeby gry wciągały jak nałóg. Mało tego, niektórzy twórcy gier sami w swoje dzieła grają bo wiedzą, że dana gra tak wciąga, że kończy się to ciężkim nałogiem. Tak, nałóg behawioralny może być przyczyną takiej sytuacji jak u was. A samo granie w gry może być ucieczką np. od lęku przed ciążą, przed zostaniem ojcem itd. Wizyta u psychologa na pewno by wam nie zaszkodziła.

[Mad_Max]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;86057098]Mnie też to rozwaliło, że każdy facet taki jest - no nie Olśnię Cię autorko Nie każdy taki jest [/QUOTE]

Skoro on marnuje życie przed kompem i nie ma zielonego pojęcia o świecie, to pewnie i dużo głupsze teorie już wygłasza...

[mariamalaria]

Serio nie rozumiem. Przedstawiasz beznadziejnego lenia, który nie dba o ciebie, nie szanuje cię, żyję prawie jak pasożyt, nie nadaje się nawet na chwilowego partnera a co dopiero na ojca i piszesz, że kochany. A czemu i za co? Czemu zdecydowałaś się na dziecko z kimś tak źle rokującym na przyszłość. Zaraz urodzisz drugie dziecko, bo pierwsze już masz -siedzi od rana przy kompie, zamiast ogarnąć wasze życie. Więc doprawdy nie rozumiem? Czemu dziewczyny tak często marnują się przy byle kim?
Wszyscy faceci tacy są? Chyba żartujesz. To jakiś odpad.

[Hultaj]

Rozumiem że się zakochałaś i zakochany człowiek na różne rzeczy przymyka oczy; ale zawsze mnie zastanawia ten fenomen jak kobieta ma już jedno dziecko (w tym trutnia i nieroba) , robi sobie kolejne takie medycznie prawdziwe, a potem/jednocześnie jest zdziwienie że masz kogo masz.

Na co liczyłas, że nasikanie na test ciążowy sprawi, że on rzuci posadę w magazynie i założy marynarkę i krawat, wyłączy gry, zrobi prawko i samochodem zacznie jeździć zamiast uprawiać rdzę w trawie oraz przestanie znikać z kolesiami i buk wie kim?
Taka współczesna odmiana ''po ślubie się zmieni'' ewoluowało w: ''od zajścia w ciąże się zmieni''? Jak kobieta przestaje używać tamponu w powietrzu kondensują atomy ''odpowiedzialności''..? ''Się-zmienialności''? Poważnie jesteś zaskoczona? Retoryczne.
Szkoda, że sama nie zrobiłaś prawka, dobrze jest być mobilnym, szczególnie że auto już macie.

[Limonka2738]

Chyba połowa postu ci się skasowała, bo nie widziałam, gdzie on taki kochany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Limonka2738

Chyba połowa postu ci się skasowała, bo nie widziałam, gdzie on taki kochany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

padlam.🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Takiego wzięłaś takiego masz. Wcześniej przed ciążą niby był inny? Co takie zdziwienie ? Wcześniej robil kanapki sobie to czemu teraz ma być inaczej? Powodzenia w zwiazku. Przyda Ci się.

[skazana_na_bluesa]

A kochany to niby pod jakim względem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dobevey]

Dziewczyno, wysiądziesz nerwowo...
Mam alergię, kiedy słyszę o takich.
Byłam z chłopakiem, który grał, jakby zależało od tego jego życie. Nie można było go o nic poprosić, zawsze słyszałam, żebym przyszła dopiero za 30 minut, bo polecą mu punkty jak wyłączy, a wtedy się wkurzy. A potem to ja byłam ta zła, bo jestem taka spięta, ciągle się czepiam. A jak się nie czepiać, jak wracam do domu i widzę syf i jego w samych majtach przy kompie, i słyszę "słuchaj, za 40 minut do ciebie przyjdę, bo gram"? Naprawdę się wykończysz. Jeszcze nie urodziłaś, ale chcesz mieć po porodzie cały dom na głowie? Bo nie sądzę, żeby nagle mu się zmieniło.
Przepraszam, jeśli za ostro, ale denerwuję się na samą myśl, wszystko przez tego byłego.

[felixindahouz]

Napisane przez Foxyy75

Co ja mam poczac... Kochamy wie bardzo ale czy ja za bardzo na niego naciskam?? Sama nie wiem co robie zle..

Musisz zacząć farmić więcej golda razem z nim.

[kennedy]

Napisane przez felixindahouz

Musisz zacząć farmić więcej golda razem z nim.

szkoda ze nie moge polubic tego posta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Co za dramat. Tylko tego przyszłego dziecka żal. Ślepa i nawna matka oraz leniwy i samolubny tatuś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[taka_cholercia]

Potrząśnij nim jakoś, bo albo utoniecie w długach, albo rozwód i podział kredytu ... Ja bym zaczęła od zażądania wyrzucenia gier... Potem przeliczcie razem budżet. włącznie z wydatkami na dziecko - powiedz mu wprost: musisz więcej pracować lub zmienić pracę, bo póki ty jesteś na macierzyńskim to on musi spiąć dupę... ja bym chyba zagroziła rozwodem... tak się nie da żyć

[KiszkaPasztetowa]

Kochany ale wkurzajacy? Juz pominemilczeniem to kochany ale on nie jest wkurzajacy! To skrajnie nieodpowiedzialny dupek i egoista ktory ma Ciebie i dziecka w du*** Pieknie sobie zycie urzadzilas