Niemcy a umiejętność dyskusji.

[Akwizgranka]

Hej dziewczyny z DE,

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne Jechanie po Trumpie, AfD i tak dalej jest na porządku dziennym, za to nawet najlżejsza krytyka "pewnych zagadnień" nie wchodzi w grę. Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

Przykłady:
-Chłopak koleżanki na jej żart, że w niemieckiej drużynie piłkarskiej to nie za wiele jest Niemców, zareagował świętym oburzeniem
-Facet z którym się spotykałam, początkowo zakochany na zabój, po kilku rozmowach na tematy polityczne stwierdził chłodno, że nie możemy być razem, bo mamy zbyt różne kierunki polityczne

Przeraża mnie ten fanatyzm - bo tak to trzeba nazwać Macie podobne doświadczenia?

[cranberry juice]

Napisane przez Akwizgranka

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne Jechanie po Trumpie, AfD i tak dalej jest na porządku dziennym, za to nawet najlżejsza krytyka "pewnych zagadnień" nie wchodzi w grę. Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

Ależ ja mam znajomych co najmniej pięciu różnych narodowości - w tym Polaków - z którymi jest dokładnie tak samo Więc to nie Niemcy. Ogólnie zwolennicy niektórych opcji tak mają.

Napisane przez Akwizgranka

-Facet z którym się spotykałam, początkowo zakochany na zabój, po kilku rozmowach na tematy polityczne stwierdził chłodno, że nie możemy być razem, bo mamy zbyt różne kierunki polityczne

I bardzo słusznie facet postanowił. Jak ktoś ma wyraźnie sprecyzowane poglądy polityczne, to naprawdę w dłużej perspektywie nie odnajdzie się w związku z kimś, kto ma poglądy odwrotne.

[Akwizgranka]

Napisane przez cranberry juice

I bardzo słusznie facet postanowił. Jak ktoś ma wyraźnie sprecyzowane poglądy polityczne, to naprawdę w dłużej perspektywie nie odnajdzie się w związku z kimś, kto ma poglądy odwrotne.

Czy ja wiem... Ja mam sprecyzowane poglądy, ale jest mi obojętne, czy mój TŻ głosuje na Tuska, czy na Kaczyńskiego, jeśli jest dobrym człowiekiem i świetnie się dogadujemy. A jeśli ktoś po roku całkiem fajnego związku odpuszcza z powodu Merkel, no to sorry... niech się najlepiej z nią ożeni Dla mnie to jakiś chory fanatyzm i cieszę się, że to wyszło. Politycznym oszołomom mówimy stanowcze NIE

To po prostu kolejny przykład czegoś, z czym w Polsce się nie zetknęłam. U nas nigdy nie bałam się wyrażać takiej czy innej opinii, a tutaj wolę mówić, że polityka mnie nie interesuje Bo znowu ktoś się rzuci z pazurami, że rasistka jestem itd.

[cranberry juice]

Napisane przez Akwizgranka

Czy ja wiem... Ja mam sprecyzowane poglądy, ale jest mi obojętne, czy mój TŻ głosuje na Tuska, czy na Kaczyńskiego, jeśli jest dobrym człowiekiem i świetnie się dogadujemy.

Tylko mnie nie chodzi o Tuska, Kaczyńskiego, Merkel, Hollande'a czy innego Macierewicza. Polityk dzisiaj jest, jutro będzie inny. Natomiast poglądy TŻ-a, lewicowe lub prawicowe, zostaną. No i po prostu - jak ktoś ma inne zdanie na takie tematy, jak aborcja na życzenie, legalizacja związków homoseksualnych, otwarte granice czy bardziej przyziemnie - ile powinniśmy płacić podatków - to przyczyną rozstania są kwestie światopolądowe. Nie polityczne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

Hej dziewczyny z DE,

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne Jechanie po Trumpie, AfD i tak dalej jest na porządku dziennym, za to nawet najlżejsza krytyka "pewnych zagadnień" nie wchodzi w grę. Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

No dobra, ale jaki ty im podałaś podałaś rozsądne argumenty?

Przykłady:
-Chłopak koleżanki na jej żart, że w niemieckiej drużynie piłkarskiej to nie za wiele jest Niemców, zareagował świętym oburzeniem

A w której drużynie? Z ciekawości sprawdziłam reprezentację narodową Niemiec w piłce nożnej mężczyzn - jedna czy dwie osoby pochodzące spoza Niemiec.

-Facet z którym się spotykałam, początkowo zakochany na zabój, po kilku rozmowach na tematy polityczne stwierdził chłodno, że nie możemy być razem, bo mamy zbyt różne kierunki polityczne

Tzn według ciebie miał udawać, że poglądy polityczne partnerki nie są dla niego ważne, chociaż tak naprawdę są? Założę się, że ty sama również masz jakieś granice tolerancji jeśli chodzi poglądy polityczne, tylko on twoich nie przekroczył, a ty jego owszem.

Przeraża mnie ten fanatyzm - bo tak to trzeba nazwać Macie podobne doświadczenia?

Nie, mam zupełnie inne doświadczenia.
Poza tym nie opisałaś jeszcze tutaj żadnego zachowania, które sama zaklasyfikowałabym jako fanatyczne. Nie opisałaś ich argumentów ani swoich.

Napisane przez Akwizgranka

Czy ja wiem... Ja mam sprecyzowane poglądy, ale jest mi obojętne, czy mój TŻ głosuje na Tuska, czy na Kaczyńskiego, jeśli jest dobrym człowiekiem i świetnie się dogadujemy. A jeśli ktoś po roku całkiem fajnego związku odpuszcza z powodu Merkel, no to sorry... niech się najlepiej z nią ożeni Dla mnie to jakiś chory fanatyzm i cieszę się, że to wyszło. Politycznym oszołomom mówimy stanowcze NIE

To po prostu kolejny przykład czegoś, z czym w Polsce się nie zetknęłam. U nas nigdy nie bałam się wyrażać takiej czy innej opinii, a tutaj wolę mówić, że polityka mnie nie interesuje Bo znowu ktoś się rzuci z pazurami, że rasistka jestem itd.

To, że z czymś się nie spotkałaś nie oznacza, że to nie istnieje. Ja się z tym w PL spotkałam fanatyków szerokim łukiem. Ogólnie jest tak, że znajomych się sobie wybiera, a ty sobie wybrałaś takich, a nie innych.

[Akwizgranka]

Napisane przez cranberry juice

No i po prostu - jak ktoś ma inne zdanie na takie tematy, jak aborcja na życzenie, legalizacja związków homoseksualnych, otwarte granice czy bardziej przyziemnie - ile powinniśmy płacić podatków - to przyczyną rozstania są kwestie światopolądowe. Nie polityczne.

No ok, poglądy na aborcję to inna sprawa, bo taka kwestia może się naprawdę pojawić w wypadku nieplanowanej ciąży. Ale np. pogląd na małżeństwa gejów, podczas gdy oboje jesteśmy hetero? Albo na uchodźców, z którymi nie mamy do czynienia? Przecież to żadnego z nas bezpośrednio nie dotyczy. Równie dobrze można zerwać kontakt, bo jedno uważa że jest życie na Marsie, a drugie, że nie

ale starczy już offtopowania Nie o tym gościu chciałam gadać, tylko o jego rodakach ogólnie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

No ok, poglądy na aborcję to inna sprawa, bo taka kwestia może się naprawdę pojawić w wypadku nieplanowanej ciąży. Ale np. pogląd na małżeństwa gejów, podczas gdy oboje jesteśmy hetero? Albo na uchodźców, z którymi nie mamy do czynienia? Przecież to żadnego z nas bezpośrednio nie dotyczy. Równie dobrze można zerwać kontakt, bo jedno uważa że jest życie na Marsie, a drugie, że nie

ale starczy już offtopowania Nie o tym gościu chciałam gadać, tylko o jego rodakach ogólnie.

Poglądy polityczne i społeczne nie wiszą w próżni, tylko z czegoś zawsze wynikają, czymś skutkują i są z czymś związane.

[Akwizgranka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70756906]No dobra, ale jaki ty im podałaś podałaś rozsądne argumenty?
[/QUOTE]

Nie chcę tu wchodzić w polityczne dywagacje. Powiem tak: mówiąc o swoich poglądach, podaję uzasadnienie mojego zdania, i jakie rozwiązanie uważam za lepsze. Spokojnie, dyplomatycznie. Fanatyzm, o którym mówię, objawia się niby-argumentacją w stylu "NIE bo NIE, a jak uważasz inaczej to jesteś głupią rasistką". Wolę konstruktywne dyskusje, chętnie wysłucham cudzego zdania, i nie zależy mi na przekonywaniu kogoś na siłę ani obrażaniu. Ktoś uważa tak, a ja tak.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70756906] A w której drużynie? Z ciekawości sprawdziłam reprezentację narodową Niemiec w piłce nożnej mężczyzn - jedna czy dwie osoby pochodzące spoza Niemiec.
[/QUOTE]

Dobrze wiesz, na czym miał polegać ten żart. Może i mało śmieszny, ale Niemcy są moim zdaniem zbytnio przewrażliwieni na tym punkcie. Wszędzie ta chora polityczna poprawność.


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70756906] To, że z czymś się nie spotkałaś nie oznacza, że to nie istnieje. Ja się z tym w PL spotkałam fanatyków szerokim łukiem. Ogólnie jest tak, że znajomych się sobie wybiera, a ty sobie wybrałaś takich, a nie innych.[/QUOTE]

Nie o tym mówię. Tak, w PL też jest sporo fanatyków, ale z obu stron barykady. Tutaj wszyscy dziwnym trafem mają poglądy stricte lewicowe. Myślący inaczej chyba boją się odzywać, bo zaraz spadłaby na nich lawina obelg i zarzutów. Nie tak wygląda wolność słowa... Martwi mnie to.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

Nie chcę tu wchodzić w polityczne dywagacje. Powiem tak: mówiąc o swoich poglądach, podaję uzasadnienie mojego zdania, i jakie rozwiązanie uważam za lepsze. Spokojnie, dyplomatycznie. Fanatyzm, o którym mówię, objawia się niby-argumentacją w stylu "NIE bo NIE, a jak uważasz inaczej to jesteś głupią rasistką". Wolę konstruktywne dyskusje, chętnie wysłucham cudzego zdania, i nie zależy mi na przekonywaniu kogoś na siłę ani obrażaniu. Ktoś uważa tak, a ja tak.

Bardzo istotne jest w jaki sposób i w jakim tonie uzasadniasz to swoje zdanie i w jaki sposób robią to oni. Może akurat twój styl argumentacji do nich nie przemawia i odwrotnie.

Dobrze wiesz, na czym miał polegać ten żart. Może i mało śmieszny, ale Niemcy są moim zdaniem zbytnio przewrażliwieni na tym punkcie. Wszędzie ta chora polityczna poprawność.

Nie, nie wiem na czym miał polegać ten żart.

Nie o tym mówię. Tak, w PL też jest sporo fanatyków, ale z obu stron barykady. Tutaj wszyscy dziwnym trafem mają poglądy stricte lewicowe. Myślący inaczej chyba boją się odzywać, bo zaraz spadłaby na nich lawina obelg i zarzutów. Nie tak wygląda wolność słowa... Martwi mnie to.

Twoi znajomi to nie jest żadna grupa badawcza. Serio, zmień znajomych jeśli ci, których masz, nie odpowiadają ci.

[Akwizgranka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70756906]
Tzn według ciebie miał udawać, że poglądy polityczne partnerki nie są dla niego ważne, chociaż tak naprawdę są? Założę się, że ty sama również masz jakieś granice tolerancji jeśli chodzi poglądy polityczne, tylko on twoich nie przekroczył, a ty jego owszem.
[/QUOTE]

Cóż, każdy ma swoje priorytety. Nie założyłam tego wątku dla rozsądzania, czy stawianie w związku ponad wszystko inne czyjegoś poglądu na temat uchodźców jest rozsądne czy nie.

Podałam tamtą sprawę jako przykład, na jaki ostracyzm społeczny naraża się w Niemczech człowiek wyrażający poglądy inne niż te politycznie poprawne. I nie, nie chodzi tu tylko o moich znajomych. Gadałam pobieżnie na takie tematy w pracy, na imprezach itd. Czytam fora, komentarze pod artykułami e-gazet. Czasem słyszę rozmowy w metrze albo na uczelni. Nie mieszkam na pustyni.
A teraz chciałabym wiedzieć, czy któraś z Wizażanek z DE zauważyła to samo, co ja.

[cranberry juice]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70757151]Poglądy polityczne i społeczne nie wiszą w próżni, tylko z czegoś zawsze wynikają, czymś skutkują i są z czymś związane.[/QUOTE]
Dokładnie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

Cóż, każdy ma swoje priorytety. Nie założyłam tego wątku dla rozsądzania, czy stawianie w związku ponad wszystko inne czyjegoś poglądu na temat uchodźców jest rozsądne czy nie.

Podałam tamtą sprawę jako przykład, na jaki ostracyzm społeczny naraża się w Niemczech człowiek wyrażający poglądy inne niż te politycznie poprawne. I nie, nie chodzi tu tylko o moich znajomych. Gadałam pobieżnie na takie tematy w pracy, na imprezach itd. Czytam fora, komentarze pod artykułami e-gazet. Czasem słyszę rozmowy w metrze albo na uczelni. Nie mieszkam na pustyni.
A teraz chciałabym wiedzieć, czy któraś z Wizażanek z DE zauważyła to samo, co ja.

Zarzucasz Niemcom brak umiejętności prowadzenia dyskusji, więc najpierw próbuję ogarnąć czy sama takową posiadasz. Konkretów za wiele nie podałaś, więc w sumie nie wiadomo.

[Akwizgranka]

Napisane przez Akwizgranka

Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

Napisane przez Akwizgranka

mówiąc o swoich poglądach, podaję uzasadnienie mojego zdania, i jakie rozwiązanie uważam za lepsze. Spokojnie, dyplomatycznie. Fanatyzm, o którym mówię, objawia się niby-argumentacją w stylu "NIE bo NIE, a jak uważasz inaczej to jesteś głupią rasistką". Wolę konstruktywne dyskusje, chętnie wysłucham cudzego zdania, i nie zależy mi na przekonywaniu kogoś na siłę ani obrażaniu. Ktoś uważa tak, a ja tak.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70762081]Zarzucasz Niemcom brak umiejętności prowadzenia dyskusji, więc najpierw próbuję ogarnąć czy sama takową posiadasz. Konkretów za wiele nie podałaś, więc w sumie nie wiadomo.[/QUOTE]

Naiwnie wyszłam z założenia, że czytałaś moje posty.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

Naiwnie wyszłam z założenia, że czytałaś moje posty.

Od cytowania samej siebie nie wzrośnie ilość informacji Ty nie podajesz konkretów, tylko własne opinie i wersje wydarzeń już przefiltrowaną przez twój punkt widzenia.
Na przykład nazywasz fanatyzmem to, że ktoś zareagował oburzeniem na 'żart', że w jakiejś niemieckiej drużynie sportowej jest nie za wiele Niemców - przecież inaczej wygląda sytuacja, gdy ktoś to powie w oparciu o dające się zweryfikować fakty, a inaczej wygląda, gdy powie to na widok meczu w TV, gdzie na boisku widać czarnoskórych ludzi, o których nie wiadomo czy są Niemcami czy nie.

[chimay]

Napisane przez Akwizgranka

Hej dziewczyny z DE,

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne

To ja mam odwrotne spostrzeżenia i rzadko spotykam się z dyskusjami na ten temat. Pracowałam przez 2 lata w kilku różnych miejscach i tylko w jednym z nich takie dyskusje się pojawiały i mało kto był przychylny nachodźcom. Padały argumenty, że mają dosyć tego, że we własnym kraju nie mogą się wypowiedzieć otwarcie na ten drażliwy temat, że przy niektórych uchodźcach czują się jak biedacy (markowe telefony i ciuchy), że muszą pracować na obiboków, który jako powód rezygnacji z proponowanej im pracy podają wysypkę na dłoniach. Raz jeden Niemiec na uwagę koleżanki, że teraz nie wolno już używać słowa "Cygan" wybuchł, że dopóki jest w swoim własnym kraju, będzie mówił, jak mu się podoba. Czasami spotykam się też z "podśmiechujkami" z "Menschen mit Migrationshintergrund" albo z tego, że nie powinno się używać nazw potraw typu "Zigeunerschnitzel".

[201703061347]

Napisane przez chimay

To ja mam odwrotne spostrzeżenia i rzadko spotykam się z dyskusjami na ten temat. Pracowałam przez 2 lata w kilku różnych miejscach i tylko w jednym z nich takie dyskusje się pojawiały i mało kto był przychylny nachodźcom. Padały argumenty, że mają dosyć tego, że we własnym kraju nie mogą się wypowiedzieć otwarcie na ten drażliwy temat, że przy niektórych uchodźcach czują się jak biedacy (markowe telefony i ciuchy), że muszą pracować na obiboków, który jako powód rezygnacji z proponowanej im pracy podają wysypkę na dłoniach. Raz jeden Niemiec na uwagę koleżanki, że teraz nie wolno już używać słowa "Cygan" wybuchł, że dopóki jest w swoim własnym kraju, będzie mówił, jak mu się podoba. Czasami spotykam się też z "podśmiechujkami" z "Menschen mit Migrationshintergrund" albo z tego, że nie powinno się używać nazw potraw typu "Zigeunerschnitzel".

Mam podobne obserwacje.
Mainstreamowe media ciągle powtarzają swoją, jedynie słuszną wersję zdarzeń, ale w ludziach narasta frustracja i bunt.
Niemcy są bardzo ostrożni w wypowiadaniu swoich opinii, co mnie nie dziwi, zważywszy, jakie może mieć konsekwencje otwarte wyznawanie poglądów nieco... mniej poprawnych politycznie.
O tych niewygodnych tematach moim zdaniem bardzo dużo i krytycznie się tu dyskutuje, ale raczej w w dość zamkniętych i zaufanych grupach.
Nie ma tu w prawdzie głośnej buty i kozakowania, ale dzieje się moim zdaniem - bardzo dużo. Tylko dyskretnie.
I trzeba też wiedzieć z kim, o czym i jak rozmawiać.

[chimay]

To co mnie drażni w postawie Niemców przy takich dyskusjach to to, że jeśli zaczynają krytykować uchodźców, to zaraz muszą dodać "No bo ja nie mam nic przeciwko imigrantom". Nie wiem, czy wynika to z tego, że chcą się usprawiedliwiać ze swoich poglądów, żeby ktoś czasem nie wziął ich za rasistów czy z tego, że naprawdę nie widzą różnicy pomiędzy Polakiem, Włochem, Rumunem (którzy pochodzą z tego samego kręgu kulturowo - religijnego) a muzułmaninem z Afganistanu czy jakiegoś państwa afrykańskiego.

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70756906]A w której drużynie? Z ciekawości sprawdziłam reprezentację narodową Niemiec w piłce nożnej mężczyzn - jedna czy dwie osoby pochodzące spoza Niemiec[/QUOTE]

Raczej połowa drużyny. Z ostatniego Euro: Mustafi, Khedira, Özil, Can, Tah, Boateng, Gomez, Sané, no i oczywiście Podolski. Taki tam mały off top.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

Raczej połowa drużyny. Z ostatniego Euro: Mustafi, Khedira, Özil, Can, Tah, Boateng, Gomez, Sané, no i oczywiście Podolski. Taki tam mały off top.

Aha. Wszyscy urodzeni w Niemczech, oprócz Podolskiego.

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70888696]Aha. Wszyscy urodzeni w Niemczech, oprócz Podolskiego.[/QUOTE]

Spoko. Mnie tam rybka czy oni uważają się za Niemców i czy inni Niemcy uważają ich za "swoich". Ich kraj, niech sobie robią co chcą . Dobrze, że u nas ta moda się nie zakorzeniła.

[Luba]

Ja sie z czyms takim nie spotkalam, wrecz przeciwnie, wiele osob narzeka na imigrantow. Znam tez osoby, ktore sa imigrantom przychylne, sa za tym, zeby ich przyjmowac, ale tez przyznaja, ze cala sprawa jest bardzo zle zorganizowana.
Niedawno nawet rozmawialam ze znajomym o tym, jak to bylo, kiedy w czasach slusznie minionego ustroju Polacy uciekali do Niemiec. Jak byli sprawdzani, jak to bylo zorganizowane. Niebo a ziemia z tym co jest teraz.


Ja zauwazam cos wrecz calkiem innego, mam stycznosc z mlodymi ludzmi z Polski i jak dlugo zyje, to nie slyszalam tyle slow nienawisci, skierowanych do innych ludzi, ile teraz. I to mlodzi ludzie, ktorzy, wydawalo mi sie zawsze, sa bardzej otwarci. Teraz najchetniej waliliby Arabusow po mordach a kazdy muzulmanin to zamachowiec i gwalciciel. Mnie to wlasnie przeraza.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez _Bumblebee_

Spoko. Mnie tam rybka czy oni uważają się za Niemców i czy inni Niemcy uważają ich za "swoich". Ich kraj, niech sobie robią co chcą . Dobrze, że u nas ta moda się nie zakorzeniła.

Jak "moda"?
I uwazasz, ze np do takiej Eleni, ktora uwaza sie za Polke tez mozna wstawic komentarz w postaci takiego paskudnego zdjecia?
Jak taki jestes odwazny, to idz na profile Eleni, czy Mameda Khalidowa i pod swoim nazwiskiem wstaw im to zdjecie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

Spoko. Mnie tam rybka czy oni uważają się za Niemców i czy inni Niemcy uważają ich za "swoich". Ich kraj, niech sobie robią co chcą . Dobrze, że u nas ta moda się nie zakorzeniła.

"Moda" na co?

[_Bumblebee_]

Napisane przez Luba

Jak "moda"?
I uwazasz, ze np do takiej Eleni, ktora uwaza sie za Polke tez mozna wstawic komentarz w postaci takiego paskudnego zdjecia?
Jak taki jestes odwazny, to idz na profile Eleni, czy Mameda Khalidowa i pod swoim nazwiskiem wstaw im to zdjecie.

Jeśli dla ciebie wrzucanie w internecie komentarzy jest aktem odwagi to gratuluję. To po pierwsze, po drugie nie mam kompletnie żadnej potrzeby wmawiania komukolwiek czy może się czuć Polakiem, czy nie. Ani to nie jest moja sprawa, ani nikt się tym nie przejmie, a już na pewno nie sami zainteresowani. Nie uważam ich za gorszych czy żadnych innych. Ot po prostu jak ich widzę, to mam przed oczyma Greczynkę z polskim obywatelstwem, czy Czeczena z polskim obywatelstwem, tyle. Nigdzie nie napisałem, że nie powinni w Polsce mieszkać, czy innych tego typu rzeczy. Jeśli oni sami siebie określają jako Polaków, to ich sprawa. Ja ich tak nie określam, ale mam do tego prawo i jednocześnie nie mam potrzeby usilnego głoszenia tego wszem i wobec.
Serio, skończmy tę denną dyskusję, bo zacznie się niepotrzebna guanoburza, która nie spowoduje, że którekolwiek z nas zmieni zdanie.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70896461]"Moda" na co?[/QUOTE]

Na tygle kulturowe/rasowe/etniczne w reprezentacjach NARODOWYCH. Ale jeszcze raz powtarzam: nie mój cyrk i nie moje małpy. Po prostu skomentowałem pewien temat, bo mogę.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

Na tygle kulturowe/rasowe/etniczne w reprezentacjach NARODOWYCH. Ale jeszcze raz powtarzam: nie mój cyrk i nie moje małpy. Po prostu skomentowałem pewien temat, bo mogę.

Na NARÓD niemiecki składa się tygiel kulturowy/rasowy/etniczny, to i w reprezentacji NARODOWEJ jest to widoczne. Dlatego głupi jest "żarcik", że w drużynie jest mało Niemców, podczas gdy są tam sami Niemcy - urodzeni tamże i/lub mający obywatelstwo, które to jest wymagane do udziału w całej zabawie.

[Luba]

Napisane przez _Bumblebee_

Jeśli dla ciebie wrzucanie w internecie komentarzy jest aktem odwagi to gratuluję. To po pierwsze, po drugie nie mam kompletnie żadnej potrzeby wmawiania komukolwiek czy może się czuć Polakiem, czy nie. Ani to nie jest moja sprawa, ani nikt się tym nie przejmie, a już na pewno nie sami zainteresowani. Nie uważam ich za gorszych czy żadnych innych. Ot po prostu jak ich widzę, to mam przed oczyma Greczynkę z polskim obywatelstwem, czy Czeczena z polskim obywatelstwem, tyle. Nigdzie nie napisałem, że nie powinni w Polsce mieszkać, czy innych tego typu rzeczy. Jeśli oni sami siebie określają jako Polaków, to ich sprawa. Ja ich tak nie określam, ale mam do tego prawo i jednocześnie nie mam potrzeby usilnego głoszenia tego wszem i wobec.
Serio, skończmy tę denną dyskusję, bo zacznie się niepotrzebna guanoburza, która nie spowoduje, że którekolwiek z nas zmieni zdanie.

Akurat wrzucanie takiego zdjecia pokazuje, ze nie jest ci to obojetne a poza tym pokazuje jaka pogarde masz dla takich ludzi.
I jesli nie chcesz prowadzic "dennej dyskusji" to jej po prostu nie zaczynaj wrzucajac tak denne zdjecia, proste.

Napisane przez _Bumblebee_

Na tygle kulturowe/rasowe/etniczne w reprezentacjach NARODOWYCH. Ale jeszcze raz powtarzam: nie mój cyrk i nie moje małpy. Po prostu skomentowałem pewien temat, bo mogę.

Nie ma tej, jak to okresliles, mody, poniewaz Polska zwyczajnie nie jest atrakcyjna dla imigrantow, gdyby byla, to mielibysmy taki sam tygiel i jak dlugo by REPREZENTACJA NARODOWA wygrywala, tak dlugo nikomu by to nie przeszkadzalo, jestem tego dziwnie pewna.

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70897976]Na NARÓD niemiecki składa się tygiel kulturowy/rasowy/etniczny, to i w reprezentacji NARODOWEJ jest to widoczne. Dlatego głupi jest "żarcik", że w drużynie jest mało Niemców, podczas gdy są tam sami Niemcy - urodzeni tamże i/lub mający obywatelstwo, które to jest wymagane do udziału w całej zabawie.[/QUOTE]

No cóż. Termin "NARÓD" można interpretować na wiele sposobów. Widocznie inaczej podchodzimy do zagadnienia. Nie twierdzę, że twoje podejście jest złe. Po prostu moje jest inne.

[Luba]

Napisane przez _Bumblebee_

No cóż. Termin "NARÓD" można interpretować na wiele sposobów. Widocznie inaczej podchodzimy do zagadnienia. Nie twierdzę, że twoje podejście jest złe. Po prostu moje jest inne.

Iloma przodkami danej narodowsci trzeba sie wg ciebie wykazac, zeby moc mowic, ze sie nalezy do jakiegos narodu?
Jaka jest ta definicja?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

No cóż. Termin "NARÓD" można interpretować na wiele sposobów. Widocznie inaczej podchodzimy do zagadnienia. Nie twierdzę, że twoje podejście jest złe. Po prostu moje jest inne.

To ciekawa jestem na jaki sposób ty to definiujesz.

[_Bumblebee_]

Napisane przez Luba

Akurat wrzucanie takiego zdjecia pokazuje, ze nie jest ci to obojetne a poza tym pokazuje jaka pogarde masz dla takich ludzi.
I jesli nie chcesz prowadzic "dennej dyskusji" to jej po prostu nie zaczynaj wrzucajac tak denne zdjecia, proste..

Jeśli uważasz, że to zdjęcie urąga komukolwiek to jest to tylko i wyłącznie kwestia twojej interpretacji, a więc to ty masz jakiś problem ze sobą.
A co do "denności", to twoja słowa bardzo pasują do tego tematu, tylko nie dotyczą Niemców, a w tym wypadku Polaków. Poprawność polityczna nade wszystko...
Jeśli masz jakiś problem z tym zdjęciem to zgłoś do moderacji. Jeśli narusza regulamin to usuną, a mnie upomną.

Napisane przez Luba

Nie ma tej, jak to okresliles, mody, poniewaz Polska zwyczajnie nie jest atrakcyjna dla imigrantow, gdyby byla, to mielibysmy taki sam tygiel i jak dlugo by REPREZENTACJA NARODOWA wygrywala, tak dlugo nikomu by to nie przeszkadzalo, jestem tego dziwnie pewna.

Nieprawda. Tak się składa, że chadzam na ligowe mecze w Polsce i bardzo wielu kibiców krytykowało takie podejście do reprezentacji.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez Luba

Iloma przodkami danej narodowsci trzeba sie wg ciebie wykazac, zeby moc mowic, ze sie nalezy do jakiegos narodu?

Nie wiem. Załóżmy, że pięcioma. Eleni i Mamed się nie łapią. Pasuje?

Napisane przez Luba

Jaka jest ta definicja?

WG MNIE prawidłowa jest koncepcja naturalistyczna.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70899091]To ciekawa jestem na jaki sposób ty to definiujesz.[/QUOTE]

J.w.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

Jeśli uważasz, że to zdjęcie urąga komukolwiek to jest to tylko i wyłącznie kwestia twojej interpretacji, a więc to ty masz jakiś problem ze sobą.
A co do "denności", to twoja słowa bardzo pasują do tego tematu, tylko nie dotyczą Niemców, a w tym wypadku Polaków. Poprawność polityczna nade wszystko...
Jeśli masz jakiś problem z tym zdjęciem to zgłoś do moderacji. Jeśli narusza regulamin to usuną, a mnie upomną.

No najbardziej ten mem urąga jego autorowi, który oficjalne prawodawstwo danego państwa porównuje z pomieszczeniem gospodarczym. Nie wiem co właściwie chciałeś przekazać posiłkując się czymś takim, ale nie było to ani mądre, ani śmieszne.

WG MNIE prawidłowa jest koncepcja naturalistyczna.

Dobrze, że Niemcy tak nie uważają I nie tylko oni.