Odzyskac bylego - Sprawdzone sposoby i rady

[anetaaa123]

Cześć. Zostawił mnie chłopak. byłam z nim ponad 4 lata. i chce dalej z nim być.
Proszę o pomoc!!
Ale chodzi mi tu o rady tylko tych osób które zawalczyły o swojego byłego i sie im to udało.

nie chce słuchać ze nie ma sensu i jakieś tam. bo w moim otoczeniu jest para która wróciła i jest małżeństwem lecz nie mam za wiele wspólnego z nimi żeby dowiedzieć sie cos więcej. wierze w to że sie uda. ale potrzebuje rad żeby nie popełniać błędów. a na pewno są wśród was te które odzyskały miłość i są szczęśliwe.

[ilkas]

Przede wszystkim powiedz z jakiego powodu było rozstanie. Bo żeby coś odzyskać trzeba się zastanowić co było źle i jakich błędów już nie popełniać.

[PauLiSsiaa]

czekamy na konkrety

[Narrhien]

Napisane przez anetaaa123

Cześć. Zostawił mnie chłopak. byłam z nim ponad 4 lata. i chce dalej z nim być.
Proszę o pomoc!!
Ale chodzi mi tu o rady tylko tych osób które zawalczyły o swojego byłego i sie im to udało.

nie chce słuchać ze nie ma sensu i jakieś tam. bo w moim otoczeniu jest para która wróciła i jest małżeństwem lecz nie mam za wiele wspólnego z nimi żeby dowiedzieć sie cos więcej. wierze w to że sie uda. ale potrzebuje rad żeby nie popełniać błędów. a na pewno są wśród was te które odzyskały miłość i są szczęśliwe.

Najważniejszy jest powód rozstania. Bo jeśli np. facet po prostu przestał cię kochać, to choćby skały za przeproszeniem defekowały, nie zmusisz go i nie nakłonisz, by pokochał cię na nowo.
On też musi chcieć wrócić do ciebie. Związek to chęci dwóch osób, nie tylko jednej.

[Queen27]

Ja także znam taką pare, która się rozstała po wielu latach i teraz są już małżeństwem. Ja ze swoim chłopakiem też miałam przerwe krótką rozstaliśmy się na 2 tygodnie, ale za bardzo oboje tęskniliśmy za sobą i ciężko nam było oddzielnie więc wróciliśmy do siebie. Może i Ty zaczekaj..

[PauLiSsiaa]

no ja z chlopakiem juz prawie poltora roku nie jestem nadal utrxymujemy kontakt i mam nadzieje ze sie zejdziemy...

[Malinaa_]

A ja bardzo podobnie. Narazie też rozstałam się z chłopakiem po prawie dwóch latach wspólnego związku.
Jednakże wierze, że jeszcze uda nam się stworzyć coś tak wspaniałego jak kiedyś

[paczek1990]

Jak się dowiemy o co poszło/co było powodem rozstania to może uda nam się coś doradzić. Ale nie znając powodu jak możemy pomóc?

[la'Mbria]

Napisane przez anetaaa123

Cześć. Zostawił mnie chłopak

po pierwsze- dlaczego cie zostawił?jaki podał powód?
po drugie- ile w tym rozstaniu było twojej winy (co wg.ciebie zrobiłaś źle)
po 3- ile było jego winy (co wg. ciebie on zrobił źle)
po 4- czemu chcesz do niego wrócić?
po 5- czemu on nie chce wrócić?(zakładamy ze nie chce)
po 6- co było takiego wspaniałego w waszym związku (czemu akurat ten facet, a nie inny)- odpowiedź "bo go kocham" jest niewystarczająca.

a teraz-Konkrety poproszę

ku pokrzepieniu serc napiszę o sobie- mój związek to własnie taki "odgrzewany kotlet" jak to niektórzy mówią.
7 lat razem, potem rozstanie, potem rok osobno i teraz od 4 miesięcy znów razem
Spodziewamy się dziecka, bedziemy zakładać rodzinę, kupujemy wspólnie mieszkanie, tak więc- można jesli naprawdę sie chce.

Ale ta droga nie jest dla każdego, nie każdemu będzie dane wrocić do byłego/byłej. I od razu mówię- jeśli w normalnym związku trzeba sie starać na 100% to w takim odgrzewanym na 150% i to dotyczy obu stron. Nie tylko dziewczyny
Dlatego tak ważne jest żebyś odpowiedziała sobie na pytania które ci zadałam wyżej. Jesli odpowiesz rzetelnie to powiem ci- oczywiscie to będzie subiektywna moja opinia czy dasz radę sie z nim zejść, czy nie...
No i nawet jeśli ktokolwiek ci napisze (w tym ja) że nie dacie rady- pamiętaj to twoje życie i zawsze lepiej żałować, ze się próbowało i nie wyszło, niż załować ze sie nawet nie podjęło próby.

Na początek proponuję małą acz miłą lekturę- przeczytaj "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" ta książka mi pomogła pokochać samą siebie, zobaczyć, że jestem za***iście wartościowym człowiekiem i nabrać dystansu do mojego faceta (na zasadzie "tego kwiatu jest pół światu")

[anetaaa123]

Standard to nie ma sensu już cie nie kocham. Ale spotkałam się z nim po zerwaniu chyba z tydzień po. to jak pytałam o rzeczy które powiedział gdy zrywaliśmy bo chciałam wiedzieć o co chodzi to nie pamiętał ze to powiedział i nie wie o co mu chodziło. oprócz tego ze mnie nie kocha ale wiem ze popelnilam troche bledów które sie do tego przyczynily
Teraz staram się udawać ze niby jest ok. bo mamy wspólnych znajomych i nie uniknione jest widywanie go. Ale chce żeby cos w nim się ruszyło. Bo nie chce stać i go prosić :no wróć no wróć!! (choć prawie codziennie o tym myślę) ale wiem ze nie można

[Malla]

Napisane przez anetaaa123

Standard to nie ma sensu już cie nie kocham. Ale spotkałam się z nim po zerwaniu chyba z tydzień po. to jak pytałam o rzeczy które powiedział gdy zrywaliśmy bo chciałam wiedzieć o co chodzi to nie pamiętał ze to powiedział i nie wie o co mu chodziło. oprócz tego ze mnie nie kocha

I chcesz być z gościem, który Cię nie kocha?
Dorośnij.

[Narrhien]

Napisane przez anetaaa123

Standard to nie ma sensu już cie nie kocham. Ale spotkałam się z nim po zerwaniu chyba z tydzień po. to jak pytałam o rzeczy które powiedział gdy zrywaliśmy bo chciałam wiedzieć o co chodzi to nie pamiętał ze to powiedział i nie wie o co mu chodziło. oprócz tego ze mnie nie kocha ale wiem ze popelnilam troche bledów które sie do tego przyczynily
Teraz staram się udawać ze niby jest ok. bo mamy wspólnych znajomych i nie uniknione jest widywanie go. Ale chce żeby cos w nim się ruszyło. Bo nie chce stać i go prosić :no wróć no wróć!! (choć prawie codziennie o tym myślę) ale wiem ze nie można

Skoro cię nie kocha, to sprawa jest jasna, odpuść. Znajdź sobie kogoś, kto cię pokocha.

[anetaaa123]

La'Mbria odowiadam
1No to tak jak pisze ze powiedział ze nie ma to sensu ze mnie nie kocha.
2Dosyc sporo było tej winy. Bo jeśli chodzi o niego to jestem taki samolub ze on musi być mój i koniec wkurzała mnie jego robota bo to typ pracy niespodziewany ze trafia się okazja jadę cały dzien go nie ma a się ze mną umówił. Było dużo rzeczy w których zamiast go dopingować to właśnie byłam zła. A teraz wiem ze źle robiłam. I naprawdę dużo rzeczy zrobiłam źle. On tez zaczął sie odgrywać bo ja byłam zła wiec tez był nie raz nie miły.
3Chce do niego wrócić bo go kocham. Już planowałam ze będziemy zawsze razem. Cala jego rodzina jest wspaniała. Było mi przy nim dobrze czułam się bezpieczna. Był moim przyjacielem któremu zawsze mogłam zaufać. Zawsze się dobrze z nim bawiłam. A teraz gdy go widzę to serce mi krwawi staram się nie patrzeć ale wzrok sam na niego wędruje. Kocham go jego uśmiech. Każdy element jego ciała. Nigdy specjalnie się nie kłóciliśmy najdłużej jak się nie odzywaliśmy to chyba ze 2 dni.
4Nie chce wrócić bo mówi ze to nie ma sensu.
5A jeśli chodzi o to czemu chce do niego wrócić to napisałam w 3.

I nie chce słuchać wlasnie takich rad ze nie ma sensu. Bo jest zawsze jest.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

I nie chce go zmusić do tego żeby mnie kochał. Ale chce żeby chciał do mnie wrócić i nie zmuszając go ale zachęcając w jakiś sposób. Bo może dalej kocha a myśli ze nie.

[Malla]

Napisane przez anetaaa123

Chce do niego wrócić bo go kocham. Już planowałam ze będziemy zawsze razem.

Ale on Ciebie NIE kocha, więc czas zaktualizować plany.

Napisane przez anetaaa123

I nie chce słuchać wlasnie takich rad ze nie ma sensu. Bo jest zawsze jest.

Nie ma. Czasem nie ma. W Twoim przypadku nie ma.

Napisane przez anetaaa123

I nie chce go zmusić do tego żeby mnie kochał. Ale chce żeby chciał do mnie wrócić i nie zmuszając go ale zachęcając w jakiś sposób. Bo może dalej kocha a myśli ze nie.

Nie zmusisz go do bycia z Tobą, jeśli Cię nie kocha. Jeśli twierdzi, że Cię nie kocha, to nie kocha. Uwierz w to wreszcie i daj sobie spokój, zanim Cię zwyzywa od natrętnych psycholek.

[Narrhien]

Napisane przez anetaaa123

La'Mbria odowiadam
1No to tak jak pisze ze powiedział ze nie ma to sensu ze mnie nie kocha.
2Dosyc sporo było tej winy. Bo jeśli chodzi o niego to jestem taki samolub ze on musi być mój i koniec wkurzała mnie jego robota bo to typ pracy niespodziewany ze trafia się okazja jadę cały dzien go nie ma a się ze mną umówił. Było dużo rzeczy w których zamiast go dopingować to właśnie byłam zła. A teraz wiem ze źle robiłam. I naprawdę dużo rzeczy zrobiłam źle. On tez zaczął sie odgrywać bo ja byłam zła wiec tez był nie raz nie miły.
3Chce do niego wrócić bo go kocham. Już planowałam ze będziemy zawsze razem. Cala jego rodzina jest wspaniała. Było mi przy nim dobrze czułam się bezpieczna. Był moim przyjacielem któremu zawsze mogłam zaufać. Zawsze się dobrze z nim bawiłam. A teraz gdy go widzę to serce mi krwawi staram się nie patrzeć ale wzrok sam na niego wędruje. Kocham go jego uśmiech. Każdy element jego ciała. Nigdy specjalnie się nie kłóciliśmy najdłużej jak się nie odzywaliśmy to chyba ze 2 dni.
4Nie chce wrócić bo mówi ze to nie ma sensu.
5A jeśli chodzi o to czemu chce do niego wrócić to napisałam w 3.

I nie chce słuchać wlasnie takich rad ze nie ma sensu. Bo jest zawsze jest.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

I nie chce go zmusić do tego żeby mnie kochał. Ale chce żeby chciał do mnie wrócić i nie zmuszając go ale zachęcając w jakiś sposób. Bo może dalej kocha a myśli ze nie.

Kochana, nieważne, jakich ty rad chcesz słuchać. Prawda jest taka - chłopak cię nie kocha. Nie możesz spędzić reszty życia na mysleniu "Bo on powiedział,że nie kocha, ale może dalej kocha?". Nie możesz zmuszać chłopaka do powrotu tylko dlatego,że lubisz jego rodzinę i już zaplanowałaś z nim zycie, bo on najwyraźniej również je zaplanował, ale bez ciebie.

Chłopak wyraźnie ci mówi, że cię nie kocha, że to nie ma sensu. Nie daje ci nadziei. Nie zwodzi cię, nie oszukuje, nie obiecuje gruszek na wierzbie. Prosto i jasno postawił sprawę - dlaczego nie możesz uszanować jego zdania?

[elvegirl]

Napisane przez Narrhien

(...)Prosto i jasno postawił sprawę - dlaczego nie możesz uszanować jego zdania?

No bo kocha, nie?


Autorko - nie zmusisz nikogo do miłości. Możesz tylko czekać i pracować nad sobą - macie wspólnych znajomych, więc kontakt nie zniknie. Może jak zobaczy w Tobie zmiany...może...ale to długotrwały proces. To musi być szczera, uczciwa i prawdziwa zmiana. I zmiana dla siebie, a nie dla niego. I ta zmiana wcale nie zagwarantuje jego powrotu - to będzie jego decyzja, zgodna z tym, co będzie czuł. A na dzień dzisiejszy nie kocha.

[v-x-n]

Napisane przez anetaaa123

I nie chce go zmusić do tego żeby mnie kochał. Ale chce żeby chciał do mnie wrócić i nie zmuszając go ale zachęcając w jakiś sposób. Bo może dalej kocha a myśli ze nie.

Kochana.. Jeżeli on mówi, że nie kocha, to raczej tak jest.

Z drugiej strony - jeżeli by było tak, jak na to liczysz (że to jednak chwilowy kryzys), to jedyne, co możesz zrobić, to czekać. Być z nim w dobrych stosunkach, nie narzucać się, po prostu być gdzieś obok, życzliwa i uśmiechnięta. A on w ogóle się chce z Tobą spotykać, chodzicie np. na jakąś kawkę czy coś? Czy zupełnie się odciął?

Powiem Ci szczerze, że powroty są możliwe, owszem, zdarza się, ale.. najczęściej nie warto. Potrafiłabyś mu zaufać, skoro powiedział Ci kiedyś prosto w twarz, że Cię nie kocha?

Ile byliście razem i od jakiego czasu nie jesteście?

[new woman in town]

a moze jakies zaklecie miłosne?wiesz takie,które go zniewoli i niczym strzała amora powali przed tobą na kolana...
bo nie moze odejsc od ciebie, ty juz wszystko za was zaplanowałas,ustaliłas w swojej głowie - macie byc zawsze razem,ty,on,jego rodzina,wszyscy w kupie
chcesz mu dac tyle szczescia a on sie wzbrania przed tym
ale ty wiesz lepiej, przetłumacz mu moze ręcznie skoro po dobroci nie rozumie?
---------------------
a całkiem powaznie i z calym szacunkiem - nie myslałas o terapeucie?

[aktaga13]

sprawdzona rada - nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki. dać sobie spokój...

[anetaaa123]

uwazam że to przyslowie jest głupie bo jest wiele par które wrócily do sibie i są szczęsliwe

[Narrhien]

Napisane przez anetaaa123

uwazam że to przyslowie jest głupie bo jest wiele par które wrócily do sibie i są szczęsliwe

Bo się kochają. A twoj chłopak cię nie kocha.

[aktaga13]

Napisane przez anetaaa123

uwazam że to przyslowie jest głupie bo jest wiele par które wrócily do sibie i są szczęsliwe

zdarzają się, ale nie jest to regułą... czasami lepiej odpuścić, dać miłości szansę. bo jeśli łączy was coś silnego, to będziecie ze sobą tak czy inaczej.

"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."

[marg0lcia]

Ja wracałam do swojego eksa chyba milion razy, oboje mówiliśmy, że się postaramy i du*a. Dziś u mnie mija miesiąc od kolejnego rozstania i mimo że go kocham, to nie chcę z nim być, bo tak jak twój powiedział mi: NIE KOCHAM CIĘ, choć kilka dni później powiedział, że jednak kocha. Na początku też się nie mogłam pozbierać(popytaj dziewczyn stąd, poczytaj moje wpisy), po prostu nie wierzyłam w przyszłość bez niego, bo przecież były plany itd i jak on mógł mnie tak po prostu zostawić? No ale pogodziłam się z tym, staram się jakoś żyć, jest ciut lepiej, bo już nie budzę się z nadzieją, że coś napisze do mnie. Dasz sobie radę, jesteś młoda. Jak ktoś ma być z kimś, to będzie. My kiedyś wróciliśmy do siebie prawie po roku. Zresztą, odgrzewana zupa nie jest już taka smaczna.

[Paulinkus]

Napisane przez anetaaa123

uwazam że to przyslowie jest głupie bo jest wiele par które wrócily do sibie i są szczęsliwe

Jasne a ty masz nadzieję, że to właśnie tobie się przydarzy. Nie bądź naiwna. Facet powiedział "nie kocham cię", nikogo nie da się zmusić do miłości. A to przysłowie oznacza, że tak jak woda w rzece płynie, jak zmienia się dno itd. tak ludzie też potrafią się zmienić, ale to wymaga długotrwałego procesu, a od waszego rozstania ile czasu minęło? Ja też znam parę, która wróciła do siebie po roku w przyszłym roku w sierpniu idę do nich na wesele, ale oni się kochali nie mogli natomiast znieść innych aspektów swojego związku. Odpoczęli od siebie, nabrali dystansu i wrócili do siebie.

[juniorka89]

A mogę Cię zapytać ile masz lat??

[aktaga13]

Napisane przez marg0lcia

odgrzewana zupa nie jest już taka smaczna.

dobrze powiedziane

Napisane przez Paulinkus

Jasne a ty masz nadzieję, że to właśnie tobie się przydarzy. Nie bądź naiwna. Facet powiedział "nie kocham cię", nikogo nie da się zmusić do miłości.

prawda..

[anetaaa123]

wiec jednak mimo że prosilam tu o porady osob ktore wrocily do siebie to i tak jest to samo na innych forach. daj sobie spokoj daj sobie spokoj. łatwo powiedziec. jestem teraz wrakiem czlowieka. a po tym co tu przeczytalam chyba jest tylko gorzej.

[little.b.blue]

A co jeśli facet zerwał po 4 latach bo NIE WIE czy kocha i nie chciał mnie ranić? Od tej pory nie spotykał się z nikim, jedna dziewczyna była nim zainteresowana (pod względem łóżkowym ale nie skorzystał, bo ponoć nie wyobraża sobie tego z kimś innym niż ja...) Nie jesteśmy ze sobą już 3 miesiące, nie mieliśmy ze sobą kontaktu ale ale ostatnio ten kontakt odnowiliśmy, codziennie rozmawiamy na GG, spotkaliśmy się kilka dni temu. On na spotkaniu cały czas szukał ze mną kontaktu fizycznego, tu mnie musnął, pocałował w czoło itp... Wiem, że nie jest typem człowieka, który lubi wykorzystywać i ranić, ale mam mętlik w głowie...
Problem polega na tym, że on po tych 3 miesiącach osobno dalej nie wie, co do mnie czuje... Tęskni i jest zazdrosny, ale nie wie czy kocha.

Czy warto się starać aby wrócił? Czy to ma w ogóle sens? Jeśli tak to proszę o rady.

[niczka87]

Napisane przez aktaga13

"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."

Właśnie miałam to pisać.

[Narrhien]

Napisane przez anetaaa123

wiec jednak mimo że prosilam tu o porady osob ktore wrocily do siebie to i tak jest to samo na innych forach. daj sobie spokoj daj sobie spokoj. łatwo powiedziec. jestem teraz wrakiem czlowieka. a po tym co tu przeczytalam chyba jest tylko gorzej.

Słuchaj, ale co ci pomogą rady w stylu "Ależ tak, wróc do niego, dzwon do niego, pisz, dawaj mu prezenty, otumań go, osacz, zmuś go by był z tobą, bo on na pewno jest niepoczytalny i nie wie, co mówi ani co czuje!".

Rady od osób, które do siebie wróciły, tez niewiele ci dadzą, bo, uwaga, ONI ZWYKLE SIĘ KOCHAJĄ i wracają do siebie za obopólną chęcią, a nie tylko wtedy, gdy jedna osoba tego chce, a druga nie chce.

Samo to, jak traktujesz tego faceta - masz za nic jego słowa, jego uczucia, licza się tylko twoje plany, twoje kocham, twoje "ja chce z nim być!" - dowodzą, że miał rację, rozstając się z tobą, bo jesteś egoistką, która myśli tylko o sobie, nie o nim. On TOBIE jest potrzebny, to TY miałaś z nim plany na całe życie, to TY go kochasz, i w ogóle nie bierzesz pod uwagę, że on może myślec inaczej.
Co więcej, on ci wprost mówi, że cię NIE KOCHA i nie ma to sensu, a ty nie wiem, uważasz, że jest idiotą i nie wie, co mówi?
Nie możesz być z kimś nie szanując zdania tej drugiej osoby.

Widac tez po tym, co pisałaś - że byłaś zazdrosna o jego pracę, ze byłaś "samolub", że chciałaś, by on był wyłącznie twój... oj, nie byłaś. Dalej JESTEŚ samolub. I podejrzewam, że i bluszcz.

A co do tego wraku człowieka - już nie przesadzaj, bo co prawda zerwanie z ukochanym to rzecz bolesna i ciężka, jednak od tego się nie umiera, nie ty pierwsza, nie ostatnia.

Zamiast dramatyzować, może zastanów się, co było nie tak, żeby w przyszłości, z nowym partnerem, nie popełniać takich błędów jak w poprzednim związku. Nie możesz kogoś osaczać, ani tobie to na dobre nie wyjdzie, ani partnerowi.


Tzn. z góry napiszę - nie wykluczam, że się kiedyś zejdziecie, bo niezbadane są wyroki boskie, ale nie jesteś w stanie nic w tym kierunku zrobić oprócz czekania i ewentualnie pracy nad sobą, bo jeśli dalej będziesz tak zapatrzona wyłącznie w swoje potrzeby, to nieciekawą przysżłość ci wrózę.