"Dlaczego się przy mnie nie przebierasz?!"

[sandra_sandra]

Czesc Wszystkim.
Od 5 lat jestem mezatka, mieszkamy z mezem u jego rodzicow. Poczatkowo mielismy wynajac lub kupic cos wlasnego, ale maz dal sie przekonac, ze jego rodzice maja duzy dom, ktory i tak kiedys bedziego jego w zwiazku z czym nie musimy marnowac pieniedzy na wynajem i mozemy zamieszkac u nich. Bylam sceptycznie do tego nastawiona zwlaszcza, ze jest tylko jedna kuchnia i wspolna lazienka (WC oddzielnie), ale na probe postanowilismy sprobowac wspolnie zyc. Na poczatku bylo ok, byly pewne ustalenia, kompromisy i nie bylo wiekszych sprzeczek - moze bylo to spowodowane tym, ze z mezem duzo przebywalismy poza domem. Sytuacja zaczela sie zmieniac kiedy zaszlam w ciaze, bylam na zwolnieniu przez wiekszosc jej czesc w zwiazku z czym bylam czesciej w domu, a ze tesciowa pracuje tylko 4h dziennie czesto razem przebywalysmy w domu.
Do dyzpozycji na poczatku mielismy jeden pokoj (w domu w sumie sa 4), pokoj jest duzy, ma taras w zwiazku z czym bylo nam wygodnie. Maz zamontowal zamek zebysmy mieli troche prywatnosci.. no i tu zaczal sie problem, a mianowicie fochy tesciowej, ktora nie puka i nie uwaza, ze robi cos niestosownego i zaczela sie na nas obrazac i klocic o to, ze w jej domu ona nie ma wstepu do jednego z pokoi. My uwazalismy, ze mamy prawo do chwili prywatnosci i maz wielkokrotnie rozmawial z tesciowa na ten temat, ale final zawsze ten sam, ze czemu wy sie zamykacie itp. i obraza nawet na kilka dni. W zwiazku z tym ja nie wiedzac kiedy ktos moze wejsc bez pukania zaczelam sie przebierac w lazience kiedy np.chcialam wyjsc z domu (po domu nosze inne ciuchy) i niestety tesciowa zaczela mnie o to atakowac, uwaga byla mi zwracana wielokrotnie, ze przebieram sie w lazience, ze jak ona jest w pokoju to ja wychodze sie przebrac, ze dlaczego sie nie rozbiore przy niej itd. Szczerze mowiac nawet nie wiem co mam jej odpowiedziec bo w moim domu bylo to normalne, ze kazdy ma prawo do chwili intymnosci i moze sie przebrac czy pobyc chwile nago, a tutaj tesciowa obraza sie o to, ze nie chce przy niej paradowac np. w stringach. Rozumiem, ze ona jest mama mojego meza, ale mimo wszystko to obca kobieta.
Najczesciej takie sytuacje mialy miejsce kiedy nasze dziecko bylo malutkie i lozeczko stalo u nas w pokoju wiec tesciowa przesiadywala tam calymi dniami, teraz syn ma oddzielny pokoj, ale i tak nie znam chwili kiedy tesciowa wparuje mi do pokoju bez pukania. Taki sam stosunek ma do zamykania sie na klucz w lazience i niejednokrotnie kiedy korzystalam z WC czy bralam prysznic szarpala za drzwi pomimo, ze sa przeszklone i doskonale widac, ze pali sie swiatlo i ktos jest w srodku i oczywiscie po moim wyjsciu byly komentarze, ze czemu sie zamykam i foch.
Dodam, ze moj maz zamyka sie w lazience i WC oraz nie paraduje nago przy tesciowej, wiec nie jest to "tradycja" czy zwyczaje rodzinne. Taki stosunek ma tylko do mnie.
Naparawde nie wiem co mam jej odpowiedziec kiedy slysze pytanie takie jak w tytule watku po raz kolejny.
Z mezem jednak planujemy wyprowadzke wiec za jakis czas sie to zmieni, ale mysle ze ok1-2 lata jeszcze pomieszkamy razem.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez sandra_sandra

Czesc Wszystkim.
Od 5 lat jestem mezatka, mieszkamy z mezem u jego rodzicow. Poczatkowo mielismy wynajac lub kupic cos wlasnego, ale maz dal sie przekonac, ze jego rodzice maja duzy dom, ktory i tak kiedys bedziego jego w zwiazku z czym nie musimy marnowac pieniedzy na wynajem i mozemy zamieszkac u nich. Bylam sceptycznie do tego nastawiona zwlaszcza, ze jest tylko jedna kuchnia i wspolna lazienka (WC oddzielnie), ale na probe postanowilismy sprobowac wspolnie zyc. Na poczatku bylo ok, byly pewne ustalenia, kompromisy i nie bylo wiekszych sprzeczek - moze bylo to spowodowane tym, ze z mezem duzo przebywalismy poza domem. Sytuacja zaczela sie zmieniac kiedy zaszlam w ciaze, bylam na zwolnieniu przez wiekszosc jej czesc w zwiazku z czym bylam czesciej w domu, a ze tesciowa pracuje tylko 4h dziennie czesto razem przebywalysmy w domu.
Do dyzpozycji na poczatku mielismy jeden pokoj (w domu w sumie sa 4), pokoj jest duzy, ma taras w zwiazku z czym bylo nam wygodnie. Maz zamontowal zamek zebysmy mieli troche prywatnosci.. no i tu zaczal sie problem, a mianowicie fochy tesciowej, ktora nie puka i nie uwaza, ze robi cos niestosownego i zaczela sie na nas obrazac i klocic o to, ze w jej domu ona nie ma wstepu do jednego z pokoi. My uwazalismy, ze mamy prawo do chwili prywatnosci i maz wielkokrotnie rozmawial z tesciowa na ten temat, ale final zawsze ten sam, ze czemu wy sie zamykacie itp. i obraza nawet na kilka dni. W zwiazku z tym ja nie wiedzac kiedy ktos moze wejsc bez pukania zaczelam sie przebierac w lazience kiedy np.chcialam wyjsc z domu (po domu nosze inne ciuchy) i niestety tesciowa zaczela mnie o to atakowac, uwaga byla mi zwracana wielokrotnie, ze przebieram sie w lazience, ze jak ona jest w pokoju to ja wychodze sie przebrac, ze dlaczego sie nie rozbiore przy niej itd. Szczerze mowiac nawet nie wiem co mam jej odpowiedziec bo w moim domu bylo to normalne, ze kazdy ma prawo do chwili intymnosci i moze sie przebrac czy pobyc chwile nago, a tutaj tesciowa obraza sie o to, ze nie chce przy niej paradowac np. w stringach. Rozumiem, ze ona jest mama mojego meza, ale mimo wszystko to obca kobieta.
Najczesciej takie sytuacje mialy miejsce kiedy nasze dziecko bylo malutkie i lozeczko stalo u nas w pokoju wiec tesciowa przesiadywala tam calymi dniami, teraz syn ma oddzielny pokoj, ale i tak nie znam chwili kiedy tesciowa wparuje mi do pokoju bez pukania. Taki sam stosunek ma do zamykania sie na klucz w lazience i niejednokrotnie kiedy korzystalam z WC czy bralam prysznic szarpala za drzwi pomimo, ze sa przeszklone i doskonale widac, ze pali sie swiatlo i ktos jest w srodku i oczywiscie po moim wyjsciu byly komentarze, ze czemu sie zamykam i foch.
Dodam, ze moj maz zamyka sie w lazience i WC oraz nie paraduje nago przy tesciowej, wiec nie jest to "tradycja" czy zwyczaje rodzinne. Taki stosunek ma tylko do mnie.
Naparawde nie wiem co mam jej odpowiedziec kiedy slysze pytanie takie jak w tytule watku po raz kolejny.
Z mezem jednak planujemy wyprowadzke wiec za jakis czas sie to zmieni, ale mysle ze ok1-2 lata jeszcze pomieszkamy razem.

A ty jak reagujesz na to co ona robi? Co mowi twoj mąz? Bo czytając zauwazylam tylko tyle, ze ty nie wiesz co powiedziec, zamki są a tesciowa dalej w najlepsze wytyka ci korzystanie z tych zamkow i strzela fochy. Poza tym, co ci przeszkadza foch? Niech sie obraza.

[elvegirl]

Napisane przez sandra_sandra

ze czemu wy sie zamykacie

"bo chcemy", "bo tak", "bo to nasza decyzja", "bo tak nam dobrze" i tyle z dyskusji. Niech się obraża do woli.

Napisane przez sandra_sandra

ze dlaczego sie nie rozbiore przy niej

"bo nie mam ochoty", "bo nie życzę sobie towarzystwa przy przebieraniu", "bo nie" i tyle. I niech się obraża jak lubi.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja rozumiem, że na początku wam taki układ nie przeszkadzał, ale czemu się teraz nie przeprowadzicie, skoro są takie problemy?

[letik]

A tesciowa sie przy Tobie przebiera ? Co to w ogole za zwyczaj aby sie przebierac przy ludziach? Przy mężu to jeszcze rozumiem, ale przy teściowej ? Dziwna kobieta. Powiedz jej, że nie życzysz sobie takich uwag. No i wyprowadzka - koniecznie. I to możliwie jak najszybciej..rok czy dwa to szmat czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Jak to czytałam to miałam wrażenie, że teściowa traktuje cię jak swoją własność i ma prawo do waszej, a szczególnie twojej prywatności, bo mieszkasz u niej w domu. Szczerze mówiąc czarno widzę takie mieszkanie z teściami, a szczególnie z takimi teściowymi. W dodatku jesteś zbyt mało asertywna, nie umiesz postawić na swoim, wyrazić swojego zdania. Teściowa raczej nie zmieni swojego nastawiania wobec was, szanse są baardzo nikłe. Ja nie rozumiem dlaczego wy liczycie na spadek, kosztem waszego małżeństwa, prywatności, spokoju i samych siebie? Niestety posiadanie swojego własnego, prywatnego kątu bez teściów i swobodne robienie co się żywnie podoba jest bezcenne.

[Fantasmagori]

Przecież ta kobieta jest śmieszna. Olałabym jej fochy, to znaczy zamykała pokój, łazienkę na zamek i niech sobie marudzi

[meliandra]

Napisane przez sandra_sandra

Poczatkowo mielismy wynajac lub kupic cos wlasnego, ale maz dal sie przekonac, ze jego rodzice maja duzy dom, ktory i tak kiedys bedziego jego w zwiazku z czym nie musimy marnowac pieniedzy na wynajem i mozemy zamieszkac u nich.

Kiedyś będzie jego. Kiedy? Za 30 lat? Poza tym, chyba nikt nie czeka na śmierć rodziców, bo przejmie dom. Ja chyba jednak wolałabym marnować pieniądze niż się męczyć.

Napisane przez sandra_sandra

Naparawde nie wiem co mam jej odpowiedziec kiedy slysze pytanie takie jak w tytule watku po raz kolejny.
Z mezem jednak planujemy wyprowadzke wiec za jakis czas sie to zmieni, ale mysle ze ok1-2 lata jeszcze pomieszkamy razem.

Nic nie odpowiadaj. Po prostu się wyprowadźcie.

[201803290936]

I to by było na tyle "teściowie mają duży dom, więc na pewno będzie super". Teściowa traktuje Cię jak dodatkowe dziecko, "nie czuje" że jesteście odrębnym małżeństwem. To się niestety raczej nie zmieni. Musicie zacząć być twardzi, ignorować ją, robić swoje i jednak jak najszybciej zrealizować plan pt. wyprowadzka.

[eyo]

taki duży dom, że gnieździcie się w jednym pokoju bez grama prywatności bo - uwaga - za bliżej nieokreśloną (ale raczej dużą) ilość lat będziecie mieć domeczek nie ma to jak czekać aż ktoś aktywny zawodowo umrze żeby przejść po nim majątek.. ludzie przecież to i 30 lat może trwać, ten domek to wy dostaniecie (być może a być może nie) jak sami na emeryturę będziecie iść

rada jest jedna - wyprowadzić się

[Micraell]

Zresztą cztery pokoje na dwie rodziny to też nie jest jakiś szczególnie duży i komfortowy dom. Wyprowadźcie się wcześniej niż za dwa lata i będzie spokój.

[_Selina_]

Też mnie to zastanowiło duży dom a tylko 4 pokoje.... rozumiem, że każdy po 30m .
Nie musisz się tłumaczyć, a obrazanie się, że zamykasz drzwi do "swojego" pokoju mało kulturalne.
Wyprowadźcie się jak najszybciej.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[_Offca_]

"Mamusia" Cię zaadoptowała jak widać, i coś mi się wydaje , że ona nie dostrzega granic między sobą a dziećmi. Wiesz, ona reaguje fochami , bo czuje się urażona , nie robi Ci tego na złość, traktuje Cię jak swoje dziecko , i jak widać dzieci traktuje jak przedłużenie siebie . Tobie za to obrona własnych granic niezbyt wychodzi , co ? Tak jak napisała Blondie , troszkę mało asertywności . To co czujesz to znak , że teściowa narusza Twoją intymność . Możesz też spróbować na spokojnie z teściową porozmawiać - nie wtedy , kiedy się oburza lub ma focha , ale kiedy jej emocje opadły - możesz powiedzieć : "mamo , czuję się źle , że oczekuje mama ode mnie przebierania się przy mamie i jest mi przykro , kiedy obraża się mama , że zamykamy drzwi . To intymne dla mnie sytuacje i chciałabym , żeby to mama uszanowała. Nie chodzi o mamę , tylko o moje poczucie komfortu" . Na fochy nie reaguj , zachowuj się normalnie , próbuj z nią rozmawiać jakby nigdy nic. Jeśli będziesz w jakikolwiek sposób reagować na jej zachowanie ( omijaniem jej , chodzeniem ze spuszczoną głową , przepraszaniem , że ją uraziłaś ) będziesz tylko wzmacniać to zachowanie . Każda reakcja emocjonalna pokazuje , że nie jesteś pewna słuszności swojej granicy , więc można ją przesuwać . Być może mama czuje się odrzucona , urażona , ale to nadal są jej emocje , nie Twoje i Ty nie jesteś odpowiedzialna , że ona czuje w ten sposób. Natomiast prawo do prywatności i intymności to podstawowe prawo każdego człowieka , tak samo jak prawo do wyrażania swoich opinii. Jeśli mama odczuje , że jest Ci to obojętne emocjonalnie , że ona reaguje w ten sposób , to są duże szanse , że z czasem odpuści. Zobaczy , że postawiłaś sztywną granicę i będziesz jej bronić . To powinno pomóc do przeprowadzki , którą warto przyspieszyć do granic możliwości. Osobiście nie jestem fanką mieszkania z teściami czy rodzicami , w wielu przypadkach jest to mało korzystne dla dobrych relacji z nimi.

[answer_is_here]

Może koniecznie chce porównać swój celulit z twoim

Komedia.

Co masz mówić ? Nic nie mów. A co można odpowiedzieć na takie absurdalne pytanie ? Olewaj to, nie przejmuj się, bo to jest jakiś cyrk. Im bardziej dasz się w to wciągnąć, tym gorzej dla ciebie.

[Glodomorek]

Może chce sprawdzić czy nadal jesteś wystarczająco atrakcyjna dla jej syneczka?
Będziecie czekać 30 czy 40 lat na spadek? Takie wredne baby żyją raczej dłużej niż krócej.
Wyprowadźcie się jak najszybciej, nie za 2 lata.

[mary_poppins]

To chamskie z mojej strony ale ja bym jej chyba coś bardzo brzydkiego zasugerowała. Typu "to dziwne i niepokojące, że tak walczysz o prawo do widywania mnie nago i wchodzenia mi do pokoju gdy mogę uprawiać seks / przebierać się / układać bieliznę - jestem żoną Twojego syna, a nie Twoją, kobiety mnie nie interesują". Może się zawstydzi i przemyśli swoje zachowanie.

[Limonka2738]

Ludzie mają różne nawyki i potrzeby jeśli chodzi o prywatność i intymność. Widocznie twoja teściowa ma inne.

Grunt to szanować zasady drugiej osoby i konsekwentnie wymagać szacunku co do własnych. Musisz jej asertywnie odpowiedzieć, że nie i już. Niestety, innego wyjścia nie ma.

[_Offca_]

Napisane przez mary_poppins

To chamskie z mojej strony ale ja bym jej chyba coś bardzo brzydkiego zasugerowała. Typu "to dziwne i niepokojące, że tak walczysz o prawo do widywania mnie nago i wchodzenia mi do pokoju gdy mogę uprawiać seks / przebierać się / układać bieliznę - jestem żoną Twojego syna, a nie Twoją, kobiety mnie nie interesują". Może się zawstydzi i przemyśli swoje zachowanie.

Hehe, brzmi kusząco , ale warto pamiętać, że oni jeszcze nie mają swojego mieszkania i jeśli teściowa nie podejdzie do takiej uwagi na luzie , to atmosfera w domu zrobi się jeszcze cięższa , i trudniejsza do zniesienia . A sposób reagowania teściowej nie wskazuje , żeby miała podejść do tego z dystansem . Obawiam się , że prędzej odebrałaby to jako brak szacunku i bezczelność i byłoby to tylko dolanie oliwy do ognia.

Napisane przez Limonka2738

Ludzie mają różne nawyki i potrzeby jeśli chodzi o prywatność i intymność. Widocznie twoja teściowa ma inne.

Grunt to szanować zasady drugiej osoby i konsekwentnie wymagać szacunku co do własnych. Musisz jej asertywnie odpowiedzieć, że nie i już. Niestety, innego wyjścia nie ma.

Otóż to .

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

Dziwie się, że zgodziłaś się na taki układ. Każdy związek potrzebuje przestrzeni. Ta kobieta wcale was nie szanuje. Może masz się przy niej myć i nago paradować? FUJ... mam wrażenie, że ona za tobą nie przepada, i wie, że takie zachowanie może popsuć relacje między tobą i twoim partnerem. Wyprowadźcie się na wynajmowane i problem zniknie.

[melkmeisje]

Ale zaraz... To mają duży dom czy dom ma 4 pokoje?

Nie szkoda życia na kiszenie się w z rodziną w jednym pokoju (!!!) pod cudzym dachem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary_poppins]

Napisane przez melkmeisje

Ale zaraz... To mają duży dom czy dom ma 4 pokoje?

A to swoją drogą Niezły numer - "mamy duży dom, marnuje się, chodźcie do nas!" a potem "oto dzieci wasz pokój, w kuchni proszę niczego nie dotykać".

[Fortuna1]

Napisane przez elvegirl

"bo chcemy", "bo tak", "bo to nasza decyzja", "bo tak nam dobrze" i tyle z dyskusji. Niech się obraża do woli.
"bo nie mam ochoty", "bo nie życzę sobie towarzystwa przy przebieraniu", "bo nie" i tyle. I niech się obraża jak lubi.

Dokładnie. Asertywność i zdecydowany ton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Moim zdaniem tesciowa jest niespelniona lesbijka. Czy jak wolisz o zatajonej orientacji homoseksualnej.

[Bananalama]

Moja mama nigdy się nie mogła opanować pukania do pokoju. Ewentualnie puknęła od niechcenia i od razu właziła. Taki to typ człowieka. Pomogło troche uświadomienie jej podczas awantury, na co się może natknąć, jak wparuje bez pukania . Widzę jednak, że teściówka Twoja takich oporów nie ma. Też doradzałabym po prostu trzymać się swego i nadal zamykać się, gdzie Ci się podoba. To, że u niej mieszkacie, to nie znaczy, że masz akceptować coś, co Cię zawstydza i narusza Twoje granice.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez Rena

Moim zdaniem tesciowa jest niespelniona lesbijka. Czy jak wolisz o zatajonej orientacji homoseksualnej.

Bardziej bym obstawiała, że baba nie może znieść, że jest jakaś część życia jej dziecka i kogoś innego, do której nie ma wstępu i cokolwiek dzieje się poza jej oczami.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez melkmeisje

Ale zaraz... To mają duży dom czy dom ma 4 pokoje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak ja moglam to przegapic

[Hultaj]

to może zacznij chodzić z gołym biustem przy teściu?

rena chyba odrobine ironizowała.

zgadzam sie z elve, bo tak lubię i tyle no i niech sie obraza , przynajmniej ma zajęcie.
jak dla mnie kobieta jest nienormalna, nawet nastoletnia córka ma prawo się wstydzić przed matką (szczegolnie taką, która kocha krytykować) i wyjść przebrac się do łazienki a co dopiero 2 obce dorosłe kobiety

nie ogarniam jak można chcieć komuś zabraniac zamykac drzwi do pokoju gdy para chce pobyc sam na sam (jeszcze żeby to chociaz miała nawyk pukania i czekania na proszę), albo w ogóle robic focha że ktos sie zamknał w wc czy biorac prysznic

no ale ona jest u siebie wiec dopóki sie nie wyprowadzisz to albo panią spacyfikujesz (bez chamstwa raczej sie nie da) albo będziesz wysluchiwać takich debilnych połajanek.

[PaulinciaKWC]

Mi przyszla tesciowa nawet mowila, ze drzwi im sie psują i trzeba je docisnąć, bo inaczej zamek nie zaskoczy i sie go nie przekreci. A potem odkrecic i pchnąc to wyjde

[Hultaj]

po prostu nie mogę pojąć tego że można mieć problem z tym, ze ktoś gacie zmienia w samotności albo idąc na siku przekręca zamek by nikt mu nie wlazł.

jaki musi być poziom nie wiem czego u tej osoby zeby w ogole czepiać się czegoś takiego, rozumiałam jeszcze fochy ze synowa nie je moich zupek albo wychowuje wnusia po swojemu, ale ze zamyka sie wymieniając tampon ??

no tego jeszcze nie grali. ale że ludzie bywają jacy bywają - nie chcę pojąć.

[201803111829]

4 pokoje, jedna łazienka i jedna kuchnia to duży dom? Ja miałam w mieszkaniu 3 pokoje na 4 osoby i był tłok. Autorko - bierz męża, dzieciaka i uciekaj.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

po prostu nie mogę pojąć tego że można mieć problem z tym, ze ktoś gacie zmienia w samotności albo idąc na siku przekręca zamek by nikt mu nie wlazł.

jaki musi być poziom nie wiem czego u tej osoby zeby w ogole czepiać się czegoś takiego, rozumiałam jeszcze fochy ze synowa nie je moich zupek albo wychowuje wnusia po swojemu, ale ze zamyka sie wymieniając tampon ??

no tego jeszcze nie grali. ale że ludzie bywają jacy bywają - nie chcę pojąć.

U mnie w domu rodzinnym nie ma zamka w żadnej łazience. Bo to niebezpieczne według mojej matki, ktoś moze zasłabnąć i nie wejdziesz. Takie antywłamaniowe te zamki w toaletach.

Też nie mieli zwyczaju pukać. Są różne podejścia, nie do końca teściowa jej robi na złość tylko może naprawdę nie rozumieć, gdzie jest problem.

Potrzeba asertywnosci i tyle.