|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 20
|
Zdrowy punkt widzenia...
Drogie Wizażanki,
proszę Was o pomoc, bo nie wiem czy to problem leży w moim rozumowaniu czy po prostu jest coś nie tak. Od kilku miesięcy jestem narzeczoną kierowcy zawodowego. Mieszkam u niego, wraz z jego matką. To dobra, uczynna kobieta, nie mam z nią żadnych spięć (póki co, ale różnie może się sprawa potoczyć), jest miło i sympatycznie. Ale problem nie leży w tym, ale w postępowaniu mojego TŻ. Otóż, gdy jest w trasie dzwonimy do siebie kilka razy w ciągu dnia, ale czy to normalne, że on kilka razy dzwoni też do swojej matki? Rozumiem, że gdy mój TŻ był singlem, dzwonił sobie do mamusi, bo w trasie mu się nudziło. No ale gdy jest się w związku z kimś, to trzeba umieć się odciąć od tej pępowiny. A w moim odczuciu tak to wygląda, jakby był uzależniony od kontaktu z nią... No chyba że jestem przewrażliwiona i najzwyczajniej w świecie zazdrosna. Nie wiem co o tym myśleć. Boję się, że gdy się zaobrączkujemy będę czuła się podobnie jak teraz. A nie widzi mi się to na dłuższą metę. Wkurzają mnie sytuacje, kiedy ona mu szykuje jedzenie w trasę, kiedy go pakuje. Nie uwzględnia tego kiedy jej mówię, że ja to zrobię. Albo taki przypadek, kiedy zaczęła go przy mnie smarować maścią na skaleczenie, bo gdzieś się zadrapał na plecach... Brak słów ![]() Na pewno muszę pogadać ze swoim TŻ, bo nie mogę w sobie tego tłamsić. Tylko nie wiem, czy to ja widzę wyimaginowany problem, czy on faktycznie gdzieś kiełkuje? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
Cytat:
A z drugiej strony, to w czym konkretnie ci przeszkadza jego i jej zachowanie? W jaki sposób na twoje życie rzutuje fakt, że rozmawia z matką? I co ci szkodzi, że matka sama chce za niego odwalać pakowanie i szykowanie jedzenia? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
W samych telefonach nic dziwnego nie widzę. Nie muszą świadczyć o nieodciętej pępowinie, można mieć normalną, zdrową bliską relację z rodzicem, ale naturalnie sporo zależy od treści tych rozmów (nieakceptowalne jest dla mnie najeżdżanie na / skarżenie się na partnera, wyciąganie rzeczy 'związkowych' itd.)
Natomiast obsługiwanie księcia pana jest już bardzo słabe. Uważaj, żebyś nie obudziła się przy człowieku, który ma dwie lewe ręce i nie potrafi zrobić sobie głupiej kanapki, "bo mamusia zawsze wszystko robiła". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77156581]Opisałaś to w taki sposób, jakbyś chciała konkurować z teściową o to, kto będzie obsługiwał jaśnie pana.
A z drugiej strony, to w czym konkretnie ci przeszkadza jego i jej zachowanie? W jaki sposób na twoje życie rzutuje fakt, że rozmawia z matką? I co ci szkodzi, że matka sama chce za niego odwalać pakowanie i szykowanie jedzenia?[/QUOTE] Nie chcę z nią konkurować, matkę ma się tylko jedną. Akceptuję to, że z nią rozmawia, no ale kilka razy dziennie i tak dzień w dzień? Nie za często? Rozumiem raz dziennie, ale co kilka godzin? To jest dla mnie niezrozumiałe i zaczyna mi to przeszkadzać, wręcz irytować. Tym bardziej, jak słyszę od czasu do czasu, że rozmawiają o mnie. Co do tego pakowania, czy szykowania jedzenia - tak zostałam wychowana: jestem z kimś to się nim opiekuję, i się o niego troszczę. Dawanie coś od siebie, np. przygotowanie jakiegoś jedzenia na trasę, albo chociaż zapakowanie torby to jest forma okazania tego, że nie jest ci obojętne to, co będzie jadł czy co ubierze na tyłek. Nie mam zamiaru odcinać go od pomocy matki, tylko chcę to ograniczyć, bo nie uśmiecha mi się być w związku z nimi tylko z nim. [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7715797 6]Natomiast obsługiwanie księcia pana jest już bardzo słabe. Uważaj, żebyś nie obudziła się przy człowieku, który ma dwie lewe ręce i nie potrafi zrobić sobie głupiej kanapki, "bo mamusia zawsze wszystko robiła".[/QUOTE] Tu nie będzie tak źle. Nie dam sobą pomiatać w tą i z powrotem. I to akurat mój TŻ ma tego świadomość. Nie wie tylko jeszcze, że cała ta (być może nadmuchana przeze mnie niesłusznie) bańka zaczyna mi uwierać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
Myślę, że bardzo przesadzasz i jednak jesteś trochę zazdrosna, a nawet zaborcza. Wydaje się, że Twój partner i jego mama mają normalna zażyła relacje, która nieprzerwanie tworzyła się od dzieciństwa. Ty doszłaś do ich "drużyny"" ale nie czują potrzeby zmiany swoich nawykow. Wątpię, by mama zrezygnowała z tych czynności okolowyjazdowych i rozmów gdy powiesz "proszę przestać, nie życzę sobie, ja to będę teraz robić!".
No taki bierzesz pakiet, mężczyzna i jego mama. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77156581]Opisałaś to w taki sposób, jakbyś chciała konkurować z teściową o to, kto będzie obsługiwał jaśnie pana.
A z drugiej strony, to w czym konkretnie ci przeszkadza jego i jej zachowanie? W jaki sposób na twoje życie rzutuje fakt, że rozmawia z matką? I co ci szkodzi, że matka sama chce za niego odwalać pakowanie i szykowanie jedzenia?[/QUOTE] Ja bym tego nie tolerowala, kojarzy mi sie z bezradnoscia doroslego faceta- mamusia wybiera synkowi ciuchy ktore ma nosic? serio? ![]() ---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;77302026]Ja bym tego nie tolerowala, kojarzy mi sie z bezradnoscia doroslego faceta- mamusia wybiera synkowi ciuchy ktore ma nosic? serio?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77302616]Ale to autorka ma tolerować lub nie, a nie my. Ona sama chce wybierać ubrania dorosłemu facetowi, więc chyba jego potencjalna bezradność w tej kwestii jej nie odrzuca.[/QUOTE]
A pewnie! z mojego puntu widzenia to zalatuje dziecinada- mamusia pakuje tornisterek, a nie.... torbe do pracy ![]() ![]() Moze oglosic konkurs: kto pakuje torbe? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
Dlaczego dorosly facet sam nie spakuje swojej torby?
Czy jak ty gdzies jedziesz to chlopak w rewanzu wybiera ci ubranie? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Zdrowy punkt widzenia...
A mama jakoś podkreśla to,że syn jest najważniejszy czy wszystkich traktuje po równo?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:32.