Mąż pilot

[daria12365]

Witam wszystkich,
jestem tu nowa i trafiłam przez zupełny przypadek.
Mam jednak spory problem i nie wiem co mam zrobić. Mój mąż jest 2 pilotem w jednej ze znanych lini lotniczych. Aktualnie lata na Airbus A321 to takie mniejsze samoloty które latają po Europie, czasami Afryka Północna. Teraz jednak jego firma wysyła go na kurs na samolot typu JumoJet dokładniej Boeing 747, będzie latał na trasach USA, Chiny itp co będzie wiązało się całkowicie z tym że będzie w domu gościem. Już teraz były z jego pobytami w domu czasami problemy. Nie dostał on jednak wyboru od firmy, nie mam pojęcia co mam zrobić. Jesteśmy młodzi mamy po 29 lat więc tym bardziej chciała bym spędzać z nim czas...
Po tym czasie stwierdzam że pieniadze to nie wszystko, wybudowaliśmy dom, mamy super auta, mieszkania na wakacje ale co z tego wszystkiego. Rozmawiałam z mężem i powiedział mi iż nic w życiu innego nie potrafi robić jak latać być może jest to faktem ale sama nie wiem co mam począć.

Pozdrawiam
Daria

[201607111028]

Napisane przez daria12365

Witam wszystkich,
jestem tu nowa i trafiłam przez zupełny przypadek.
Mam jednak spory problem i nie wiem co mam zrobić. Mój mąż jest 2 pilotem w jednej ze znanych lini lotniczych. Aktualnie lata na Airbus A321 to takie mniejsze samoloty które latają po Europie, czasami Afryka Północna. Teraz jednak jego firma wysyła go na kurs na samolot typu JumoJet dokładniej Boeing 747, będzie latał na trasach USA, Chiny itp co będzie wiązało się całkowicie z tym że będzie w domu gościem. Już teraz były z jego pobytami w domu czasami problemy. Nie dostał on jednak wyboru od firmy, nie mam pojęcia co mam zrobić. Jesteśmy młodzi mamy po 29 lat więc tym bardziej chciała bym spędzać z nim czas...
Po tym czasie stwierdzam że pieniadze to nie wszystko, wybudowaliśmy dom, mamy super auta, mieszkania na wakacje ale co z tego wszystkiego. Rozmawiałam z mężem i powiedział mi iż nic w życiu innego nie potrafi robić jak latać być może jest to faktem ale sama nie wiem co mam począć.

Pozdrawiam
Daria

Zaakceptować to i nie robić wyrzutów albo spadać.

[201712071518]

Napisane przez carolina662

Zaakceptować to i nie robić wyrzutów albo spadać.

amen

[apple1602]

Napisane przez stupid-girl

amen

[Zenobia_87]

Chyba wiedziałaś na co się piszesz wychodząc za pilota. Przecież chłop nie zmieni pracy na pierwszą lepszą żeby bywać więcej w domu.
Mojego nie ma w domu i po kilka miesięcy pod rząd, ale od początku wiedziałam jaki ma zawód, jak to wygląda.

[201606270916]

A on w ogóle chciałby robić co innego? Sam fakt nieumienia to nie problem, ludzie zmieniają zawody. Problem to chęć. Nie oczekiwałabym cudów jeśli wiedziałaś na co się piszesz. Poza tym bierz pod uwagę że zmiana na początek obniży standard życia bo zacznie coś od zera. Przemyslcie za to opcje na przyszłość. Boję się starych kierowców, a co dopiero starych pilotów Może logistyka, szkolenie nowych pilotów?

[201607121236]

Napisane przez daria12365

Witam wszystkich,
jestem tu nowa i trafiłam przez zupełny przypadek.
Mam jednak spory problem i nie wiem co mam zrobić. Mój mąż jest 2 pilotem w jednej ze znanych lini lotniczych. Aktualnie lata na Airbus A321 to takie mniejsze samoloty które latają po Europie, czasami Afryka Północna. Teraz jednak jego firma wysyła go na kurs na samolot typu JumoJet dokładniej Boeing 747, będzie latał na trasach USA, Chiny itp co będzie wiązało się całkowicie z tym że będzie w domu gościem. Już teraz były z jego pobytami w domu czasami problemy. Nie dostał on jednak wyboru od firmy, nie mam pojęcia co mam zrobić. Jesteśmy młodzi mamy po 29 lat więc tym bardziej chciała bym spędzać z nim czas...
Po tym czasie stwierdzam że pieniadze to nie wszystko, wybudowaliśmy dom, mamy super auta, mieszkania na wakacje ale co z tego wszystkiego. Rozmawiałam z mężem i powiedział mi iż nic w życiu innego nie potrafi robić jak latać być może jest to faktem ale sama nie wiem co mam począć.

Pozdrawiam
Daria

W jakich liniach lotniczych lata maz?

[I am Rock]

Napisane przez Zenobia_87

Chyba wiedziałaś na co się piszesz wychodząc za pilota. Przecież chłop nie zmieni pracy na pierwszą lepszą żeby bywać więcej w domu.
Mojego nie ma w domu i po kilka miesięcy pod rząd, ale od początku wiedziałam jaki ma zawód, jak to wygląda.

Zawsze może zacząć latać kukuruźnikiem i opryskiwać pola wokół chałupy.

[201604181004]

widziały gały co brały.................... ......................... ..............
to nie jest jego nowe hobby ktore uprawia od miesiaca
musialabys oszalec zeby kazac mu rzucic prace
taka prace
przeciez to są przygotowania... ktore... no nie. nie ogarniam

[stesia]

wiedziałaś chyba od początku jaką ma pracę więc mogłaś przewidzieć z czym to się wiąże. jeśli to jest to co lubi robić ciężko mu będzie zmienić pracę na inną z której nie będzie miał satysfakcji. poza tym mam znajomego który opowiadał jak u nich na studiach wygląda sprawa przyszłych pilotów: na pilotaż dostaje się bardzo mało osób z roku, wyścig szczurów byle by tylko się na to dostać, często zero pomocy innym bo to konkurencja, nie wiem jak było w przypadku twojego faceta ale z tego co znajomy opowiadał to jak ktoś u nich chciał zostać pilotem to żeby się dostać musiał włożyć w to kupę pracy, pomyśl sobie komuś bardzo na tym zależy, robi wszystko by dostać się na pilotaż, wymaga to od niego masę wyrzeczeń i pracy, a w końcu jak jest szczęśliwy bo spełnia się zawodowo, jego partnerka chce żeby to rzucił bo mimo że wiedziała na co się decyduje to teraz jej się to nie podoba. gdybym ja spełniała się zawodowo, miała posadę o której marzyła a facet nagle stwierdziłby że mam to rzucić bo jemu to przeszkadza, to chyba zastanowiłabym się nad związkiem skoro on nie rozumie że spełniam się zawodowo i mam pracę o której marzyłam a w innej będe się tylko męczyć

[201606270916]

Napisane przez stesia

wiedziałaś chyba od początku jaką ma pracę więc mogłaś przewidzieć z czym to się wiąże. jeśli to jest to co lubi robić ciężko mu będzie zmienić pracę na inną z której nie będzie miał satysfakcji. poza tym mam znajomego który opowiadał jak u nich na studiach wygląda sprawa przyszłych pilotów: na pilotaż dostaje się bardzo mało osób z roku, wyścig szczurów byle by tylko się na to dostać, często zero pomocy innym bo to konkurencja, nie wiem jak było w przypadku twojego faceta ale z tego co znajomy opowiadał to jak ktoś u nich chciał zostać pilotem to żeby się dostać musiał włożyć w to kupę pracy, pomyśl sobie komuś bardzo na tym zależy, robi wszystko by dostać się na pilotaż, wymaga to od niego masę wyrzeczeń i pracy, a w końcu jak jest szczęśliwy bo spełnia się zawodowo, jego partnerka chce żeby to rzucił bo mimo że wiedziała na co się decyduje to teraz jej się to nie podoba. gdybym ja spełniała się zawodowo, miała posadę o której marzyła a facet nagle stwierdziłby że mam to rzucić bo jemu to przeszkadza, to chyba zastanowiłabym się nad związkiem skoro on nie rozumie że spełniam się zawodowo i mam pracę o której marzyłam a w innej będe się tylko męczyć

Była mowa o braku wyboru, wcześniej było inaczej więc też nie wynika z tego co on na to.

[201605051021]

Napisane przez daria12365

(...) sama nie wiem co mam począć.

Cieszyc sie, ze masz meza ktory ma swietna prace, rozwija sie i ewidentnie lubi to co robi. Ot cala filozofia.

Nie wiem w jakich liniach Twoj maz pracuje, ale troche dziwne mi sie wydaje, ze z A321 chca go od razu przerzucic na 747, przeciez to jest mega roznica. Z tego co wiem, zazwyczaj zanim kogos wrzuca na long-haul flights, najpierw robi srednie trasy na A340 i 777.

[bernikula]

Pilot to nie hydraulik, nawet jeśli się przekwalifikuje to i tak będzie go ciągnęło do lotów. Taka specyfika zawodu. Jest to swego rodzaju uzależnienie.
Człowiek jako pasażer uzależnia się od latania i go ciągnie, a co dopiero pilot, który tyle czasu spędza na niebie.

Ale chyba liczyłaś się z tym wychodząc za mąż....
Nic nie zrobisz. Ja bym na miejscu męża nie zrezygnowała z takiego zawodu.
Z drugiej strony coś za coś. Piszesz, że żyjecie w dobrobycie, niczego Wam nie brakuje. Doceń to. Mój mąż nie jest pilotem i również mało bywa w domu, by mieć kasę.

[201606270916]

Napisane przez bernikula

Pilot to nie hydraulik, nawet jeśli się przekwalifikuje to i tak będzie go ciągnęło do lotów. Taka specyfika zawodu. Jest to swego rodzaju uzależnienie.
Człowiek jako pasażer uzależnia się od latania i go ciągnie, a co dopiero pilot, który tyle czasu spędza na niebie.

Ale chyba liczyłaś się z tym wychodząc za mąż....
Nic nie zrobisz. Ja bym na miejscu męża nie zrezygnowała z takiego zawodu.
Z drugiej strony coś za coś. Piszesz, że żyjecie w dobrobycie, niczego Wam nie brakuje. Doceń to. Mój mąż nie jest pilotem i również mało bywa w domu, by mieć kasę.

Nie musi od razu chodzić o rezygnację. Autorka napisała że mąż będzie rzadziej w domu. Czyli może być rzadziej a może być częściej, to jest różnica.

[Justine1989]

autorko wątku-zajmij się swoim życiem, rozwojem, pasją, wolontariatem, studiami, pracą, czymkolwiek chcesz, byle nie narzekać i myśleć w kółko o tym

[daria12365]

Napisane przez eevone

Cieszyc sie, ze masz meza ktory ma swietna prace, rozwija sie i ewidentnie lubi to co robi. Ot cala filozofia.

Nie wiem w jakich liniach Twoj maz pracuje, ale troche dziwne mi sie wydaje, ze z A321 chca go od razu przerzucic na 747, przeciez to jest mega roznica. Z tego co wiem, zazwyczaj zanim kogos wrzuca na long-haul flights, najpierw robi srednie trasy na A340 i 777.

Info od męża 777 u niego w firmie mają tylko w cargo, a A340-300 i 600 lata na długo dystansowych trasach, głównie z Frankfurtu jak większość lotów z kompani.

wiedziałaś chyba od początku jaką ma pracę więc mogłaś przewidzieć z czym to się wiąże. jeśli to jest to co lubi robić ciężko mu będzie zmienić pracę na inną z której nie będzie miał satysfakcji. poza tym mam znajomego który opowiadał jak u nich na studiach wygląda sprawa przyszłych pilotów: na pilotaż dostaje się bardzo mało osób z roku, wyścig szczurów byle by tylko się na to dostać, często zero pomocy innym bo to konkurencja, nie wiem jak było w przypadku twojego faceta ale z tego co znajomy opowiadał to jak ktoś u nich chciał zostać pilotem to żeby się dostać musiał włożyć w to kupę pracy, pomyśl sobie komuś bardzo na tym zależy, robi wszystko by dostać się na pilotaż, wymaga to od niego masę wyrzeczeń i pracy, a w końcu jak jest szczęśliwy bo spełnia się zawodowo, jego partnerka chce żeby to rzucił bo mimo że wiedziała na co się decyduje to teraz jej się to nie podoba. gdybym ja spełniała się zawodowo, miała posadę o której marzyła a facet nagle stwierdziłby że mam to rzucić bo jemu to przeszkadza, to chyba zastanowiłabym się nad związkiem skoro on nie rozumie że spełniam się zawodowo i mam pracę o której marzyłam a w innej będe się tylko męczyć

maż kończył politechnike w rzeszowie, dokładniej lotnictwo i kosmonautyke nie pamiętam ale chyba 12 osób w polsce dostało sie na pilotaż, po 1 roku z tego co mi opowiadał przez 5 lat studiów miał w wakacje może 2 tygodnie wolnego, tak to zawsze nauka itp więc to co piszesz jest prawdą.
Jedynym faktem pozytywnym tego zawodu są dobre pieniądze bo tu bym skłamała gdybym napisała że jest inaczej, oraz darmowe bilety pare razy w roku.
Fakt że ta praca dobija się czasami jak jest również w domu, np idąc na impreze do znajomych mąż nie pije w ogole alkoholu około 3-4 dni przed pracąc twierdząc że musi być całkowicie zregenerowany.
O pójściu na impreze juz nie wspomne

[Elfir]

Znam jednego pilota, który latał gdzieś w Azji dla linii lotniczych. Kiedy już się dorobił, stwierdził, że szkoda mu życia na wieczne życie na walizkach i zmienił pracę - lata za o wiele mniejsza kasę na jakiś lokalnych dystansach czarterowych w Europie.

[201712071518]

Napisane przez Elfir

Znam jednego pilota, który latał gdzieś w Azji dla linii lotniczych. Kiedy już się dorobił, stwierdził, że szkoda mu życia na wieczne życie na walizkach i zmienił pracę - lata za o wiele mniejsza kasę na jakiś lokalnych dystansach czarterowych w Europie.

podejrzewam, że w przypadku męża autorki jeśli lufthansa wysyła go na szkolenie to też ma podpisaną lojalkę i nie może sobie od tak na tym etapie wyszkolić się i odejść do wizza i klepać trasy polska - anglia.
Na czarterach najczęściej latają starsi piloci, ktorzy juz swoje w kampaniach wypracowali, albo tacy, ktorzy szkolili sie w malych firmach.

Autorko, wiesz pilotowanie jumbo to marzenie każdego pilota (bo potem lub porównywalnie jest chyba tylko A380) , więc jeśli wyszłaś za niego wiedząc jaką ma pracę to raczej było pewne, że jeśli facet zdolny i inteligentny to będzie awansował.
Robiąc mu o to awantury czy mając pretensje podetniesz mu skrzydła

[_ema_]

Ale konkretnie - ile czasu spędza w domu? Miesięcnie ile dni [godzin?] się widzicie? Jak wygląda jego plan pracy? Ile pracuje / ile ma wolnego?

[201604181004]

To sie z nim rozwiedzz. Jezu. Nie kumam cie.

[2016070953]

ja też nie rozumiem, są pieniądze - źle, nie ma pieniędzy - źle, po cholerę brałaś slub skoro ci nie pasuje zawód męża

[stesia]

przed 30 a są już ustawieni: dom, mieszkania na wakacje, super auta, kupa kasy ale źle bo rzadko bywa w domu, jakby miał gorszą kasę, mieszkanie na kredyt i stare auto ale bywałby często w domu to byłby wątek: jak namówić go żeby znalazł lepszą pracę. po prostu niektórym nie dogodzisz.

autorko albo zmień faceta na takiego który będzie miał pracę taką że będzie codziennie w domu, albo wyszukaj sobie jakieś zajęcia żebyś miała zajęty cały dzień, jak będziesz wychodzić rano z domu i wracać wieczorem to nie będziesz miała zbyt wiele czasu żeby rozmyślać o tym że jego nie ma. albo zostań stewardessą i lataj na tych samych trasach co on, to nie będziesz narzekać że nie spędzacie razem czasu.

naprawdę będziesz szczęśliwa jak on zmieni pracę na taką że będzie codziennie w domu ale będzie niezadowolony bo nowa praca nie będzie tym co on zawsze chciał robić?

[201604181004]

jakby miał gorszą kasę, mieszkanie na kredyt i stare auto ale bywałby często w domu to byłby

jakby mial gorsza kase to i tak hby go nie bylo w domu bo harowalby na 1,5 etatu albo 2 zeby chociaz ten kredyt pociagnac xD

[whip]

Napisane przez drabineczka

To sie z nim rozwiedzz. Jezu. Nie kumam cie.

Serio nie kumasz że chce mieć męża a nie gościa w domu?

No tak ale za to ma kasę więc niech zamknie buzie, zajmie się sobą i udaje szczęśliwą żeby przypadkiem nie podcinać mu skrzydeł.

[201604181004]

Napisane przez whip

Serio nie kumasz że chce mieć męża a nie gościa w domu?

No tak ale za to ma kasę więc niech zamknie buzie, zajmie się sobą i udaje szczęśliwą żeby przypadkiem nie podcinać mu skrzydeł.

serio nie kumam jak mozna wymuszac cos na facecie ktorego praca jest dla niego calym zyciem i od ponad dekdy sie jej poswiecil

tak o rzuc na pstykniecie palcami bo jednak chce cie w domu

paranoj

[stesia]

Napisane przez drabineczka

serio nie kumam jak mozna wymuszac cos na facecie ktorego praca jest dla niego calym zyciem i od ponad dekdy sie jej poswiecil

tak o rzuc na pstykniecie palcami bo jednak chce cie w domu

paranoj

otóż to, wiedziała na co sie pisze jak za niego wchodziła, sama przyznała że ciężko pracował na studiach żeby być pilotem, a teraz chce żeby to wszystko poświecił i do końca życia robił coś co mu przyjemności nie sprawia

ok ja rozumiem że chce żeby on w domu był częściej, ale sorry jakim kosztem, sorry nie obchodzi mnie że cięzko pracowałeś zeby byc tym kim jesteś, nie obchodzi mnie to że spełniasz się zawodowo robisz to o czym marzysz, masz to rzucić i już, tak wlaśnie to widzę

[whip]

Napisane przez drabineczka

serio nie kumam jak mozna wymuszac cos na facecie ktorego praca jest dla niego calym zyciem i od ponad dekdy sie jej poswiecil

tak o rzuc na pstykniecie palcami bo jednak chce cie w domu

paranoj

A nie może poszukać pracy w zawodzie ale w innej firmie?

[201712071518]

Napisane przez drabineczka

serio nie kumam jak mozna wymuszac cos na facecie ktorego praca jest dla niego calym zyciem i od ponad dekdy sie jej poswiecil

tak o rzuc na pstykniecie palcami bo jednak chce cie w domu

paranoj

zgadza się - sa takie zawody (pilot, żołnierz zawodowy na misji, sportowiec wyczynowy, marynarz, podróżnik itp), że wchodząc w związek z taka osobą trzeba się liczyć z tym, że sporo czasu będzie się spędzać samemu.
Nie każdy się do tego nadaje, ale jak już się weszło w taką relację to bardzo nie fair jest oczekiwanie, że ktoś porzuci prestiż, marzenie, własny rozwój itp (bo tak jak mówiłam pilotowanie jumbo i to jeszcze pasażerskiego to sen każdego pilota ;-) ) dla cieplych kapci.
Autorko wiedziałaś na co się piszesz - może jak tupniesz nogą, rozpłaczesz się, postawisz ultimatum itp, Twój mąż zrezygnuje z awansu i będzie nadal wahadła latał. Ale serio o yo chodzi w związku, żeby komuś podcinać skrzydła?

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez whip

A nie może poszukać pracy w zawodzie ale w innej firmie?

podejrzewam, że jeśli lufthansa płaci mu za szkolenia to nie może odejść.
Poza tym serio - odejść z jednej z najlepszych linii (można się spierać o rankingi, ale umówmy się - jest to jedna z najbardziej od lat prestiżowych i rozpoznawalnych linii lotniczych na świecie), ma zrezygnować z pilotowania najlepszego samolotu na świecie, żeby na 30-letnicj rozklekotanych boeingach wozić Januszy z Polski do Egiptu?

[daria12365]

Celem wyjaśnienia na pieniądze akurat nigdy nie narzekałam sama dobrze sadze zarabiam - jestem stomatologiem a i tak wychodzi to 10% - 15% pensji męża więc zajęcie mam.

Ale konkretnie - ile czasu spędza w domu? Miesięcnie ile dni [godzin?] się widzicie? Jak wygląda jego plan pracy? Ile pracuje / ile ma wolnego?

Maż jest około 40-45 dni w roku w domu + 20 dni płatnego urlopu

[201712071518]

Napisane przez daria12365

Celem wyjaśnienia na pieniądze akurat nigdy nie narzekałam sama dobrze sadze zarabiam - jestem stomatologiem a i tak wychodzi to 10% - 15% pensji męża więc zajęcie mam.



Maż jest około 40-45 dni w roku w domu + 20 dni płatnego urlopu

To rzeczywiście bardzo mało - nie wiem jakie są dokładnie limity godzin pracy dla pilotów w lufie (podejrzewam, że koło 100 godzin miesiecznie?), ale pewnie jeszcze są dojazdy i cała logistyka poza godzinami w powietrzu
Mieszkacie w Polsce czy w Niemczech?