poddałam się. utrata związku. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-30, 07:38   #1
izagie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 8

poddałam się. utrata związku.


Chciałabym podzielić się swoją historią. Historią wielkiego uczucia, szybkich decyzji o ślubie i wspólnym zamieszkaniu. Pięknie..
Nie byłam nigdy boginią seksu, uważałam że seks jest dodatkiem który nie ma większego znaczenia, w poprzednim związku byłam zdecydowanie stroną bierną jeśli chodzi o erotykę, przytulanie i seks były na wyciągnięcie ręki, wciąż dostępne...więc wiecie jak to jest.. nie było ochoty, czasu itd..
Obecny związek, ten człowiek, którego zawsze będę nazywać MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA obudził we mnie nadzieję na szczęśliwe życie, które szybko zweryfikował mijający czas. Kilka miesięcy po ślubie zauważyłam że mąż łóżko kojarzy wyłącznie ze spokojnym snem, i tylko to ma ochotę w nim robić. To był rok 2013, od tego czasu sytuacje kiedy to on inicjował zbliżenia mogę policzyć na palcach jednej ręki, w zasadzie wystarczą jedynie dwa palce
Zawsze to ja starałam się o bliskość i intymność, o pieszczoty, wreszcie o seks. Rozmawiałam, prosiłam, płakałam, groziłam. NIC. Wyobraźcie sobie że jesteście z facetem którego kochacie, na którego macie ochotę, a on przytula Was jak córkę, całuje w czółko, a w łóżku nawet jak leżysz w seksownej bieliźnie czy w wyzywającej pozycji to po prostu udaje że nie widzi i kładzie się obok z książką..przez te cztery lata poczułam się jak przedmiot, straciłam świadomość własnej atrakcyjności, zaczęłam wieczorami wypijać kieliszeczek malinówki żeby móc zasnąć bez płaczu, na który mąż w ogóle nie reagował. Dla niego nie było problemu..
Przyszedł moment w którym coś pękło, kiedy ja uświadomiłam sobie że tak dalej być nie może, i powiedziałam sobie NIE TO NIE.
Trwa to już pół roku..od pół roku śpimy razem, nie dotykając się nawet we śnie, mijając się w domu każde się odsuwa by nie dotknąć drugiego, rozmawiamy wyłącznie w sprawach koniecznych. Mnie to boli, mnie to przeszkadza, dlatego podjęłam decyzję o rozstaniu i wyprowadzce. Mam swoje mieszkanko maleńkie, do którego wrócę.. Mąż z kolei nie robi nic, by mnie zatrzymać, wręcz stwierdził że nie chce mu się walczyć . Przykro mi, ale wiecie, przeszłam już na taki etap, że wszystko mi zobojętniało. no i poznałam kogoś, kto mi w tym pomógł.. Tak, mam kochanka , jakkolwiek to brzmi i jakkolwiek będę oceniana uważam że nie robię nic złego! Cztery lata proszenia, błagania to według mnie dużo. czy to zbyt wiele oczekiwać od męża bliskości i intymności? Dlatego osobom które mnie krytykują mówię grzecznie "mam w dupiu co Ty myślisz, to moje życie i moja sprawa".... ale boli bardzo...
izagie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 07:53   #2
sallyskellington
Raczkowanie
 
Avatar sallyskellington
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Wiadomości: 193
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
Chciałabym podzielić się swoją historią. Historią wielkiego uczucia, szybkich decyzji o ślubie i wspólnym zamieszkaniu. Pięknie..
Nie byłam nigdy boginią seksu, uważałam że seks jest dodatkiem który nie ma większego znaczenia, w poprzednim związku byłam zdecydowanie stroną bierną jeśli chodzi o erotykę, przytulanie i seks były na wyciągnięcie ręki, wciąż dostępne...więc wiecie jak to jest.. nie było ochoty, czasu itd..
Obecny związek, ten człowiek, którego zawsze będę nazywać MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA obudził we mnie nadzieję na szczęśliwe życie, które szybko zweryfikował mijający czas. Kilka miesięcy po ślubie zauważyłam że mąż łóżko kojarzy wyłącznie ze spokojnym snem, i tylko to ma ochotę w nim robić. To był rok 2013, od tego czasu sytuacje kiedy to on inicjował zbliżenia mogę policzyć na palcach jednej ręki, w zasadzie wystarczą jedynie dwa palce
Zawsze to ja starałam się o bliskość i intymność, o pieszczoty, wreszcie o seks. Rozmawiałam, prosiłam, płakałam, groziłam. NIC. Wyobraźcie sobie że jesteście z facetem którego kochacie, na którego macie ochotę, a on przytula Was jak córkę, całuje w czółko, a w łóżku nawet jak leżysz w seksownej bieliźnie czy w wyzywającej pozycji to po prostu udaje że nie widzi i kładzie się obok z książką..przez te cztery lata poczułam się jak przedmiot, straciłam świadomość własnej atrakcyjności, zaczęłam wieczorami wypijać kieliszeczek malinówki żeby móc zasnąć bez płaczu, na który mąż w ogóle nie reagował. Dla niego nie było problemu..
Przyszedł moment w którym coś pękło, kiedy ja uświadomiłam sobie że tak dalej być nie może, i powiedziałam sobie NIE TO NIE.
Trwa to już pół roku..od pół roku śpimy razem, nie dotykając się nawet we śnie, mijając się w domu każde się odsuwa by nie dotknąć drugiego, rozmawiamy wyłącznie w sprawach koniecznych. Mnie to boli, mnie to przeszkadza, dlatego podjęłam decyzję o rozstaniu i wyprowadzce. Mam swoje mieszkanko maleńkie, do którego wrócę.. Mąż z kolei nie robi nic, by mnie zatrzymać, wręcz stwierdził że nie chce mu się walczyć . Przykro mi, ale wiecie, przeszłam już na taki etap, że wszystko mi zobojętniało. no i poznałam kogoś, kto mi w tym pomógł.. Tak, mam kochanka , jakkolwiek to brzmi i jakkolwiek będę oceniana uważam że nie robię nic złego! Cztery lata proszenia, błagania to według mnie dużo. czy to zbyt wiele oczekiwać od męża bliskości i intymności? Dlatego osobom które mnie krytykują mówię grzecznie "mam w dupiu co Ty myślisz, to moje życie i moja sprawa".... ale boli bardzo...
Bardzo Ci współczuje sytuacji bo niedopasowanie temperamentów to straszny problem :/. Uważam, że powinnaś szybko skończyć nieudane małżeństwo i zaangażować się właśnie w coś nowego albo odpocząc od facetów.
__________________
"Akceptujemy taką miłość na jaką w naszym mniemaniu zasługujemy."
sallyskellington jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 07:55   #3
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Wdpolczuje. Rozwiedz sie jak najszybciej. Ja tu wielkiej milosci nie widze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 08:45   #4
Aanicaa
Raczkowanie
 
Avatar Aanicaa
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 118
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Rozumiem Twój ból i współczuję, jednak nie pochwalam ładowania się w kolejną relację nieskończywszy poprzedniej, to nazywa się zdrada, niestety.
Aanicaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 08:48   #5
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Mąż z kolei nie robi nic, by mnie zatrzymać, wręcz stwierdził że nie chce mu się walczyć .
Ty to nazywasz miłością życia? serio?

Cytat:
Wyobraźcie sobie że jesteście z facetem którego kochacie, na którego macie ochotę, a on przytula Was jak córkę, całuje w czółko, a w łóżku nawet jak leżysz w seksownej bieliźnie czy w wyzywającej pozycji to po prostu udaje że nie widzi i kładzie się obok z książką..przez te cztery lata poczułam się jak przedmiot, straciłam świadomość własnej atrakcyjności, zaczęłam wieczorami wypijać kieliszeczek malinówki żeby móc zasnąć bez płaczu, na który mąż w ogóle nie reagował. Dla niego nie było problemu..
to chyba dobrze, że wreszcie się poddałaś, męczysz się w tym małżenstwie bez w sumie szansy na poprawę czwarty rok.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 09:50   #6
sarah9494
Raczkowanie
 
Avatar sarah9494
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 140
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Ja ci się takiej sytuacji nie dziwie.. Jak sama napisalas - nie zrobił nic, by cie zatrzymać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sarah9494 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 09:55   #7
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Rozwod, jak najszybciej. Nie widze milosci ze strony twojego meza, nie wiem jak mozna pozwolic by kobieta plakala przy tobie codziennie.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-06-30, 10:00   #8
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Jaka to miłość życia - nie dość, ze nie ma w ogóle pożądania, to jeszcze sama piszesz, ze się unikacie i nawet NIE ROZMAWIACIE. Daj sobie szanse na poznanie kogoś innego, ale najpierw przebolej to rozstanie.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 10:26   #9
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: poddałam się. utrata związku.

a czy rozmawialas z mezem na ten temat? moze jest aseksualny? jakie sa przyczyny jego niecheci? rozwazaliscie inne opcje np. otwarte malzenstwo?
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 11:28   #10
Hank_Moody
Raczkowanie
 
Avatar Hank_Moody
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 173
Dot.: poddałam się. utrata związku.

W pierwszym związku olewalas faceta i nie chciałaś seksu bo on często chciał ( yyy) a teraz stało się na odwrót. Karma istnieje!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hank_Moody jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 11:33   #11
izagie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 8
Dot.: poddałam się. utrata związku.

dlaczego "niestety"?? no i co z tego że zdrada? mąż mnie zdradził również - emocjonalnie, więc jesteśmy kwita
izagie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-30, 11:35   #12
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
dlaczego "niestety"?? no i co z tego że zdrada? mąż mnie zdradził również - emocjonalnie, więc jesteśmy kwita
No tak, w sumie nico to się zdradzajcie nawzajem ze swoją "miłością życia"
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 11:36   #13
Hank_Moody
Raczkowanie
 
Avatar Hank_Moody
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 173
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
dlaczego "niestety"?? no i co z tego że zdrada? mąż mnie zdradził również - emocjonalnie, więc jesteśmy kwita

Uwielbiam te podwójne zasady. Za to gdyby ten pierwszy z którym nie chciałaś sypiać puścił Cię bokiem to mówiłabyś zupełnie co innego

Zdrada to zła rzecz i nic jej nie usprawiedliwia. Jak ten Twój nowy facet jest mądry i ma łeb na karku to nigdy nie będzie traktował Cię poważne bo będzie miał świadomość że jego też puścisz kantem przy okazji jakiegoś kryzysu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hank_Moody jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 12:20   #14
deep_blue
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 121
Dot.: poddałam się. utrata związku.

W moim związku jest podobnie. Niby planujemy ślub(oświadczył się )ale ja już straciłam do tego zapał. On jest dobrym człowiekiem, nie spotkałam dotąd innego mężczyzny z którym chciałabym tworzyć jakikolwiek związek. Przez pierwszy rok było bardzo dobrze, byłam szczęśliwa i spełniona. Później emocje troszkę opadły. Ale dalej sex był, nie na każdym spotkaniu ale 2-3 razy w tygodniu. Teraz jest źle. Ostatnio powiedział mi, że nie lubi seksu/ całowania etc. Jednak kiedy do czegoś dochodzi widzę, że jest mu dobrze. To chyba jakaś blokada psychiczna(on jest DDA). Nie wiem co mam zrobić szczerze. Wiem, że go nie zostawię. Widzę, że jego uczucia są szczere. Jednak ten związek wygląda bardziej jak przyjaźń czy może rodzina, ale na zasadzie brat-siostra. Najgorsze jest to jak widzimy się z jego kolegami i większość z nich mnie podrywa, komplementuje etc. A jemu mówią, że zazdroszczą mu takiej dziewczyny. Podobno jestem atrakcyjna etc. ale przy nim tego nie czuje. Każdemu na moim miejscu poradziłabym pewnie zakończenie związku. Ale ja tego nie chce. On na terapie nie pójdzie. Ja juz nie wiem jak mu pomóc. Problem jest gdzieś w jego głowie. Ja staram się te uczucia jakoś odświeżyć ale jemu chyba jest dobrze tak jak jest. To ja potrzebuję innej jakości. Nie chcę być sama. Nie znam żadnego mężczyzny który by się nadawał na związek. Nawet żaden mi się nie podoba. Zresztą nie znam tez żadnego wieloletniego związku bez wad. Może moje wymagania są nierealistyczne? Chciałabym namiętności i bliskości jak na początku...
deep_blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 12:31   #15
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Każdy ma swoje pojęcie moralności, ja również zdrady nie pochwalam, ale jestem w stanie Autorkę w jakimś stopniu zrozumieć.
Autorko, rozwiedź się jak najszybciej. To nie jest wielka miłość.
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-06-30, 12:42   #16
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Dziewczyny, dajcie sobie z tymi facetami spokój. Wiadomo, że z biegiem lat namiętność w związku nie wygląda tak jak na początku. Wiadomo, że zdarzają się rożne sytuacje, stresy, choroby itd.

Ale jeśli mężczyzna nie próbuje z Wami na ten temat rozmawiać, nic nie chce zmieniać, poprawiać, tylko wychodzi z założenia, że brak seksu przez kilka lat i jego kompletna obojętność wobec Was są ok, to zostawcie takiego buca samemu sobie. Sama byłam w takich relacjach i wiem, co mówię. To są stracone lata. Wy będziecie każdej nocy na nowo umierać w środku, Wasze poczucie atrakcyjności może być przez to mocno skopane. Po co? Dlaczego stawiać siebie samą w takiej sytuacji?

Jak mówię: gdyby chodziło o "zwykłe" stresy w pracy, gdyby facet sam miał z tym problem, gdyby się o Was starał w innych sferach życia, gdybyście poza tym czuły się naprawdę dla niego ważne i kochane - okej, wiele można wspólnie poukładać, popracować, przetrwać.
Ale moje doświadczenia pokazują, że jeśli przez kilka lat facet jest w łóżku świnką, to niestety, ale w innych sferach życia razem też nie jest ani czuły, ani kochający, mimo że same siebie próbujemy często okłamać i wmawiamy sobie, że to "miłość naszego życia".
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 17:21   #17
izagie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 8
Dot.: poddałam się. utrata związku.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

[/COLOR][1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;75089916]Dziewczyny, dajcie sobie z tymi facetami spokój. Wiadomo, że z biegiem lat namiętność w związku nie wygląda tak jak na początku. Wiadomo, że zdarzają się rożne sytuacje, stresy, choroby itd.

Ale jeśli mężczyzna nie próbuje z Wami na ten temat rozmawiać, nic nie chce zmieniać, poprawiać, tylko wychodzi z założenia, że brak seksu przez kilka lat i jego kompletna obojętność wobec Was są ok, to zostawcie takiego buca samemu sobie. Sama byłam w takich relacjach i wiem, co mówię. To są stracone lata. Wy będziecie każdej nocy na nowo umierać w środku, Wasze poczucie atrakcyjności może być przez to mocno skopane. Po co? Dlaczego stawiać siebie samą w takiej sytuacji?

Jak mówię: gdyby chodziło o "zwykłe" stresy w pracy, gdyby facet sam miał z tym problem, gdyby się o Was starał w innych sferach życia, gdybyście poza tym czuły się naprawdę dla niego ważne i kochane - okej, wiele można wspólnie poukładać, popracować, przetrwać.
Ale moje doświadczenia pokazują, że jeśli przez kilka lat facet jest w łóżku świnką, to niestety, ale w innych sferach życia razem też nie jest ani czuły, ani kochający, mimo że same siebie próbujemy często okłamać i wmawiamy sobie, że to "miłość naszego życia".[/QUOTE]
Dziękuję za odpowiedź, zwłaszcza że jest udzielona przez kogoś kto ma pojęcie w tym temacie.. podjęłam już decyzję o rozstaniu, bo wiem że on się nie zmieni. Mąż poszedł na jedną wizytę do seksuologa po moich prawie rocznych prośbach, Pani dr.przepisała mu leki oraz dała skierowania na badania. Mąż tabletki wykupił, włożył do szafki i tyle, na badania nie poszedł.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Cytat:
Napisane przez deep_blue Pokaż wiadomość
W moim związku jest podobnie. Niby planujemy ślub(oświadczył się )ale ja już straciłam do tego zapał. On jest dobrym człowiekiem, nie spotkałam dotąd innego mężczyzny z którym chciałabym tworzyć jakikolwiek związek. Przez pierwszy rok było bardzo dobrze, byłam szczęśliwa i spełniona. Później emocje troszkę opadły. Ale dalej sex był, nie na każdym spotkaniu ale 2-3 razy w tygodniu. Teraz jest źle. Ostatnio powiedział mi, że nie lubi seksu/ całowania etc. Jednak kiedy do czegoś dochodzi widzę, że jest mu dobrze. To chyba jakaś blokada psychiczna(on jest DDA). Nie wiem co mam zrobić szczerze. Wiem, że go nie zostawię. Widzę, że jego uczucia są szczere. Jednak ten związek wygląda bardziej jak przyjaźń czy może rodzina, ale na zasadzie brat-siostra. Najgorsze jest to jak widzimy się z jego kolegami i większość z nich mnie podrywa, komplementuje etc. A jemu mówią, że zazdroszczą mu takiej dziewczyny. Podobno jestem atrakcyjna etc. ale przy nim tego nie czuje. Każdemu na moim miejscu poradziłabym pewnie zakończenie związku. Ale ja tego nie chce. On na terapie nie pójdzie. Ja juz nie wiem jak mu pomóc. Problem jest gdzieś w jego głowie. Ja staram się te uczucia jakoś odświeżyć ale jemu chyba jest dobrze tak jak jest. To ja potrzebuję innej jakości. Nie chcę być sama. Nie znam żadnego mężczyzny który by się nadawał na związek. Nawet żaden mi się nie podoba. Zresztą nie znam tez żadnego wieloletniego związku bez wad. Może moje wymagania są nierealistyczne? Chciałabym namiętności i bliskości jak na początku...
Nie wiem ile ma Pani lat, ale wiem na pewno, że życie na co dzień z takim oziębłym człowiekiem jest niemożliwe, chyba że jest Pani w stanie mieszkać i żyć jak z bratem czy kolegą. Ja nie potrafię. Chcesz bliskości i namiętności jak na początku.. z pewnością te uczucia nie trwają wiecznie, ale jednak nawet w wieloletnich związkach to facet "nadaje" związkowi tego erotycznego biegu, to on częściej jest inicjatorem i osobą "rządzącą" w tej kwestii. Kiedy tego nie ma, to jest lipa, Moja Droga. Ja już to wiem niestety...jesteś gotowa na samotne zasypianie? Na powroty do domu z nadzieją na miły wieczór i spędzanie go z książką? Na podryw ze strony innych facetów i totalną obojętność swojego mężczyzny? Na wymyślanie erotycznych niespodzianek i zakładanie seksownej bielizny tylko po to żeby Twój facet przeszedł obok Ciebie i otworzył laptopa albo książkę? Tak codziennie? Przez ileś tam lat?? Ja już wiem że tacy ludzie się nie zmieniają... np. w tej chwili mój mąż, pomimo że wczoraj mu powiedziałam że to koniec i że się wyprowadzam, więc mój mąż siedzi sobie obok , ogląda kabaret w tv i wygląda na mega zadowolonego. Nie życzę nikomu takiego człowieka obok siebie. Uciekaj póki możesz.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
No tak, w sumie nico to się zdradzajcie nawzajem ze swoją "miłością życia"
No więc nie będziemy się wzajemnie dalej zdradzać, gdyż jak pisałam w wątku, podjęłam decyzję o rozwodzie i wyprowadzce.

Edytowane przez izagie
Czas edycji: 2017-06-30 o 17:27
izagie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-30, 17:24   #18
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 893
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Rozwiedź się, bo nic z tego nie będzie, skoro jemu nie zależy. A zdrada nadal jest tak samo paskudna, niezaleznie od okolicznosci.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
Chcesz bliskości i namiętności jak na początku.. z pewnością te uczucia nie trwają wiecznie, ale jednak nawet w wieloletnich związkach to facet "nadaje" związkowi tego erotycznego biegu, to on częściej jest inicjatorem i osobą "rządzącą" w tej kwestii. Kiedy tego nie ma, to jest lipa, Moja Droga.
Ale z takim podejściem to ja Ci raczej nic dobrego nie wróżę. W udanym związku jednak obie strony się starają. Mówię to z perspektywy - choć pewnie niedługiej, w porównaniu z niektórymi tutaj - 9 lat bycia razem, z czego dwóch lat małżeństwa. To obie strony muszą się starać, nie tak, ze facet to napędza - on też moze mieć dokładnie takie same odczucia, jakimi Ty dzielisz sie tutaj.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-18, 17:24   #19
izagie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 8
Dot.: poddałam się. utrata związku.

U mnie troszkę się rozjaśnia.... Mój mąż nie odzywa się do mnie, od pół roku jesteśmy dwoma osobami żyjącymi pod jednym dachem, ale nic poza tym.. . Myślałam że on po prostu nie potrzebuje seksu, a tu dzisiaj , po raz pierwszy w życiu, coś mnie pchnęło i sprawdziłam historię w jego kompie. Pomijam fakt że szuka mieszkania do wynajęcia, co wyraźnie świadczy o końcu małżeństwa, to jeszcze znalazłam , co prawda jeden raz - ale jednak - stronę agencji towarzyskiej Roksa.. . hmmm.. W wyszukiwaniach na Fb pojawia się tajemnicza nieznajoma.. a więc wszystko chyba jasne, prawda?
izagie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-18, 18:20   #20
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Ty cos robisz w ogole zeby poprawic swoja sytuacje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-18, 20:51   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
U mnie troszkę się rozjaśnia.... Mój mąż nie odzywa się do mnie, od pół roku jesteśmy dwoma osobami żyjącymi pod jednym dachem, ale nic poza tym.. . Myślałam że on po prostu nie potrzebuje seksu, a tu dzisiaj , po raz pierwszy w życiu, coś mnie pchnęło i sprawdziłam historię w jego kompie. Pomijam fakt że szuka mieszkania do wynajęcia, co wyraźnie świadczy o końcu małżeństwa, to jeszcze znalazłam , co prawda jeden raz - ale jednak - stronę agencji towarzyskiej Roksa.. . hmmm.. W wyszukiwaniach na Fb pojawia się tajemnicza nieznajoma.. a więc wszystko chyba jasne, prawda?
Serio dopiero teraz Ci zaświtało, że pan mąż zapewne sobie realizuje potrzeby poza związkiem (widać ten typ tak ma), a nie że potrzeb nie ma? Cóż, lepiej późno, niż wcale. Rozstań się z nim ostatecznie, zamiast czekać, aż on się wyprowadzi. Po co przedłużać tą komedię?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-18, 20:51   #22
izagie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 8
Dot.: poddałam się. utrata związku.

tak, robię... przygotowuję się do rozstania, bo niby co innego mogę zrobić?
izagie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-19, 05:10   #23
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez izagie Pokaż wiadomość
dlaczego "niestety"?? no i co z tego że zdrada? mąż mnie zdradził również - emocjonalnie, więc jesteśmy kwita
Fajne podejście Mam nadzieję, że z ta miłością życia to był żart. Zdradzacie się na prawo i lewo, nie rozmawiacie ze sobą. Takie masz oczekiwania co do związków?
Pobądź trochę sama. Odpocznij i dopiero potem szukaj kogoś na stałe. Oboje macie jakiś problem z relacjami.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-19, 06:05   #24
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Współczuję dziewczyny, nie wiem czy tak można żyć na dłuższą metę po wysypie wątków w takim temacie a ostatnim czasie można się zalamac ile kobiet ma problem z tztami, którzy nie mają ochoty na seks.
Zastanawiam się, bo tutaj wszędzie polecacie rozwód, rozstanie. A jeśli ma się dzieci? Czy warto dla dzieci męczyć się razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-19, 06:13   #25
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Cytat:
Napisane przez Fortuna1 Pokaż wiadomość
Współczuję dziewczyny, nie wiem czy tak można żyć na dłuższą metę po wysypie wątków w takim temacie a ostatnim czasie można się zalamac ile kobiet ma problem z tztami, którzy nie mają ochoty na seks.
Zastanawiam się, bo tutaj wszędzie polecacie rozwód, rozstanie. A jeśli ma się dzieci? Czy warto dla dzieci męczyć się razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja bym się nie męczyła.

Nie warto się poświęcać, nie warto udawać, że wszystko jest okej, nie warto trwać pomimo wszystko.

Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Czas edycji: 2017-07-19 o 07:21
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-19, 14:53   #26
patisia123
Zakorzenienie
 
Avatar patisia123
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
Dot.: poddałam się. utrata związku.

Od pół roku nie rozmawiacie a Ty mówisz, ze PRZYGOTOWUJESZ się do rozstania? co to oznacza? przecież między wami nic nie ma...
patisia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-19 15:53:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.