Będą z tego jakieś efekty?

[slonecznywiatr]

Cześć dziewczyny!

Na wstępie powiem, że nie jestem zbyt doświadczoną użytkowniczką. Jeżeli temat był powielany/ w złym miejscu, proszę o przeniesienie. Dziękuję

Wracając do tematu. Na moich nogach i pośladkach zobaczyłam bardzo brzydki cellulit w dodatku brzuch zaczął delikatnie wystawać. Nie mam żadnej oponki, ale że delikatnie przytyłam, zauważyłam, tym bardziej, że nigdy nie miałam takich problemów, jadłam co chciałam i kiedy chciałam
Próbowałam ćwiczyć z Ewką, ale te jej treningi mi się nie podobają :/
Ułożyłam "swój plan" bazując na tzn. wyzwaniach z Internetu, wiecie wyzwanie z brzuszkami i przysiadami. Trzymam się tych rozkładów + dodałam sobie rowerek w powietrzu: 7 min, z czasem będę zwiększać ten czas + brzuszki "ukośne" i takie na tę najniższą partię brzucha. Dodatkowo robię rozchylenia nóg w powietrzu ( leżę na plecach, unoszę nogi i tak otwieram, zamykam )

Naczytałam się bardzo dobrych opinii o tych wyzwaniach, że efekty faktycznie są. Czy przy systematycznych ćwiczeniach przynajmniej 5x w tygodniu bez wielkiej diety, ćwiczenia coś mi dadzą?
Dziękuję za przeczytanie i opinię. Pozdrawiam

[Agafitness]

Coś dadzą na pewno,ale wiele zależy od tego czy będziesz systematycznie ćwiczyć i na tyle intensywnie aby spalić tłuszcz.Bez diety a przynajmniej bez odstawienia pewnych produktów może być ciężko zgubić kilogramy

[slonecznywiatr]

Napisane przez Agafitness

Coś dadzą na pewno,ale wiele zależy od tego czy będziesz systematycznie ćwiczyć i na tyle intensywnie aby spalić tłuszcz.Bez diety a przynajmniej bez odstawienia pewnych produktów może być ciężko zgubić kilogramy

Wielkich kilogramów na pewno nie chce gubić, ponieważ ważę 48 kg przy 160 cm. Jak już to 1 maks 2, chodzi mi o ładne wymodelowanie i pozbycie się cellulitu

[żurawinka]

Ciężko powiedzieć ile twoje treningi trwają, jak bardzo są dla ciebie męczące skoro wybierasz to co lubisz robić, raczej starasz się nie przemęczyć czy dajesz z siebie 100 % ?
Nawet super ćwiczenia nie pomogą na zawsze jeśli jesz fastfoody, słodycze i chipsy zapijasz colą - zakładam że nie będziesz ćwiczyć całe życie 5 razy w tyg.
Dla mnie najlepszym pakietem antycellulitowym były ćwiczenia z Ewą plus bieganie plus rower - ćwicz. do 6 razy w tyg. i do tego masaż bańką chińską. I wiesz mi że dawałam z siebie wszystko. Bez diety

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Cellulit to głównie dieta - nie tylko typowe fastfoody ale w ogóle wszelkie przetworzone 'produkty żywnościowe' zamiast jedzenia, cukier, to wszystko od razu wyłazi. Dobroczynne właściwości mają za to pomidory, papryka, arbuz - generalnie im więcej warzyw i owoców tym lepiej, wiadomo.

Rzeźba na której Ci zależy - siłownia nie ma sobie równych. Takie wyzwania typu pierdyliard przysiadów/brzuszków itd. to IMHO ni pies ni wydra - ani to porządne kardio na tyle intensywne, żeby cokolwiek spalić, ani efektywna rzeźba.

Po prostu obawiam się, że przy takim nakładzie pracy efekty będą na tyle znikome, że szybko się zniechęcisz. Dopóki jest ciepło zamieniłabym to na rower lub bieganie po godzinie 3 razy w tygodniu. A jak z tego dasz radę wykroić jeden interwał to już w ogóle genialnie. A potem ćwiczenia z obciążeniem (jak nie chcesz/nie możesz chodzić na siłownię to kup sobie hantle, najlepej regulowane) - i też 3 razy w tygodniu, żeby ciało miało szansę się zregenerować.

[slonecznywiatr]

Napisane przez żurawinka

Ciężko powiedzieć ile twoje treningi trwają, jak bardzo są dla ciebie męczące skoro wybierasz to co lubisz robić, raczej starasz się nie przemęczyć czy dajesz z siebie 100 % ?
Nawet super ćwiczenia nie pomogą na zawsze jeśli jesz fastfoody, słodycze i chipsy zapijasz colą - zakładam że nie będziesz ćwiczyć całe życie 5 razy w tyg.
Dla mnie najlepszym pakietem antycellulitowym były ćwiczenia z Ewą plus bieganie plus rower - ćwicz. do 6 razy w tyg. i do tego masaż bańką chińską. I wiesz mi że dawałam z siebie wszystko. Bez diety

Sam rowerek to od 7 do 15 min ciągłego "jeżdżenia". Mięśnie wtedy mnie palą. Tak samo jest z brzuszkami. Nie przerywam, gdy boli, tylko aż skończę wszystkie serie. Tętno też o wiele szybsze.
Nie cierpię biegania i zwykłego roweru. To dla mnie byłaby kara a nie przyjemność z ćwiczeń.

Co do coli- nie pije jej w ogóle. Fastfoody czasami się zdarzy- może raz na 3 tygodnie, tak samo jest z chipsami i słodyczami.
Obiady gotuję sobie sama, do pracy zabieram kanapki, nie zapycham się batonikami itp.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7598189 1]Cellulit to głównie dieta - nie tylko typowe fastfoody ale w ogóle wszelkie przetworzone 'produkty żywnościowe' zamiast jedzenia, cukier, to wszystko od razu wyłazi. Dobroczynne właściwości mają za to pomidory, papryka, arbuz - generalnie im więcej warzyw i owoców tym lepiej, wiadomo.

Rzeźba na której Ci zależy - siłownia nie ma sobie równych. Takie wyzwania typu pierdyliard przysiadów/brzuszków itd. to IMHO ni pies ni wydra - ani to porządne kardio na tyle intensywne, żeby cokolwiek spalić, ani efektywna rzeźba.

Po prostu obawiam się, że przy takim nakładzie pracy efekty będą na tyle znikome, że szybko się zniechęcisz. Dopóki jest ciepło zamieniłabym to na rower lub bieganie po godzinie 3 razy w tygodniu. A jak z tego dasz radę wykroić jeden interwał to już w ogóle genialnie. A potem ćwiczenia z obciążeniem (jak nie chcesz/nie możesz chodzić na siłownię to kup sobie hantle, najlepej regulowane) - i też 3 razy w tygodniu, żeby ciało miało szansę się zregenerować.[/QUOTE]

Staram się jeść owoce i warzywa.
Siłownia odpada- nie lubię ćwiczyć, gdy ktoś jest w pobliżu, gdy ktoś może się na mnie patrzeć. Po prostu nie i tyle . Napisałam o tej rzeźbie, mając na myśli, że ujędrnie ciało, a nie będę śmigać z obiążeniami.
Nie mam żadnej nadwagi, mój rozmiar to XS/S. Chodzi mi o taką "kosmetykę" ciała.

Wybrałam takie ćwiczenia, bo chyba aktywność fizyczna ma być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez slonecznywiatr

Nie mam żadnej nadwagi, mój rozmiar to XS/S. Chodzi mi o taką "kosmetykę" ciała.

Wybrałam takie ćwiczenia, bo chyba aktywność fizyczna ma być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.

Nie no, spoko, co kto lubi Po prostu zwracam uwagę na to jak może być - przy takim treningu możesz nie zauważyć zbyt spektakularnych efektów, zniechęcić się i przestać w ogóle.

a na właśnie taką kosmetykę ciała ćwiczenia siłowe są najlepsze. nikt nie mówi o namaganiu jak pudzian, ale nawet stosunkowo niewielkie obciążenia jakie można spokojnie ogarnąć w domu to plus miliard do efektów.

jeśli nie to przychodzi mi do głowy jeszcze tylko pilates/callanetics.

najważniejsze żebyś się w ogóle ruszała i dobrze jadła. ale że wpadłaś tu po radę no to radzimy jak to można sensowniej ogarnąć. tak czy inaczej powodzenia

[Agafitness]

Norine ładnie to wszystko ujęła i w pełni podzielam tą opinię,aczkolwiek jestem zdania,że lepiej robić ze sobą cokolwiek niż nic.Wiem,że są osoby,które ćwiczą sobie w domu i osiągają zamierzony cel.Wszystko zależy od tego na ile ktoś się przykłada do tych ćwiczeń

Nie mniej jednak siłownia uzupełniona o inne aktywności dałaby lepsze i szybsze efekty,nie wspominając o jedzeniu

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Agafitness

Wiem,że są osoby,które ćwiczą sobie w domu i osiągają zamierzony cel.Wszystko zależy od tego na ile ktoś się przykłada do tych ćwiczeń

Prawie wszystko, bo jednak istotny jest też punkt wyjściowy. Osoby z dużym nadbagażem będą szybciej widzieć efekty, i będą to efekty duże, bo o wiele łatwiej schudnąć xx kg niż wycyzelować to na ostatniej prostej. U osoby już szczupłej według mnie takie wzywania czy dywanówki w ogóle słabo się sprawdzają, bo to za mało żeby (umownie) spalić te ostatnie najtrudniejsze 2-3kg i za delikatne obciążeniowo żeby się wyrzeźbić.

Natomiast koniec końców wiadomo, lepsze coś niż nic

[slonecznywiatr]

Dziękuję Wam dziewczyny za każdą opinię!
Spróbuję w swój zestaw włączyć Skalpel lub Ekstra Bikini <- ten program mi odpowiada

[Agafitness]

No i dobrze,bo trening ma być radością a nie udręką.Powodzenia!