![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Prośby o datki, "żebranie" itd.
Chciałam poruszyć kwestię, której nie potrafię w dzisiejszych czasach tak jednoznacznie ocenić jak kiedyś.
Chodzi mi o chodzenie od drzwi do drzwi "po prośbie". Kiedyś nie widziałam w tym nic dziwnego, że ktoś dzwoni do drzwi i o coś prosi - ewentualnie proponowało się artykuły spożywcze zamiast pieniędzy, a jeśli był to mężczyzna, to wielu ludzi proponowało mu np. skoszenie trawy czy przekopanie ogródka za opłatą. Osoby będące w potrzebie godziły się na to. Ale nastały takie czasy, że nie wiadomo, komu otworzyć drzwi. Niejednokrotnie słyszałam ostatnio historie o ludziach, którzy zostali zamordowani we własnym domu jak otworzyli drzwi. Poza tym już nie ma takiej bezwzględnej biedy jak kiedyś (dodatki dla dzieci m.in. 500 plus, różnorodne zasiłki, jadłodajnie i lumpeksy - tego kiedyś po prostu nie było i ludzie naprawdę głodowali), sytuacja się mimo wszystko polepsza. Bardzo często mijam na ulicach osoby bardzo zdeformowane lub cyganki z "wiecznie cichym" dzieckiem na ręku, prawdopodobnie otumanionym narkotykami. Już wiem, że to mafia i nigdy tego nie wspieram. Do rzeczy: kilka dni temu dzwonek do drzwi. Otworzyłam, bo na klatce spodziewam się raczej tylko sąsiada albo listonosza. A tam mężczyzna podający się jako pracownik cyrku i proszący o datek dla zwierząt. Czy spotkaliście się z czymś takim? Czy to typowa praktyka dla cyrku? Zdziwiłam się, bo jestem przyzwyczajona (zwłaszcza, jeśli chodzi o dobro zwierząt!) do ulotek informacyjnych z dokładnymi informacjami i kontem bankowym. A tutaj takie podejście "na dobrą twarz", żadnego dowodu, że w ogóle w jakimś cyrku pracuje, nic. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy znacie jakieś przykłady oszustw, które żerują na dobrej woli innych ludzi? Edytowane przez 62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c Czas edycji: 2017-08-26 o 16:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Jak mieszkałam jeszcze w Hucie (stara dzielnica Krakowa) takie praktyki były powszechne głównie na starych osiedlach. Znam kilka przypadków gdzie Cyganka "sprzedawała" dywan rozwijała go na wysokości wieszaka a druga osoba obrabiała kurtki. Ale były praktyki i na sprawdzenie gazu czy po prostu zebry bez powodu.
Dawno się z tym nie spotkałam albo w centrum tego nie ma, nie wiem. Ale gdy ktoś obcy puka do drzwi po prostu nie otwieram. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Stay Strong Only the strong survive |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6 097
|
Prośby o datki, "żebranie" itd.
Jestem ostrożna w kwestii otwierania drzwi obcym, zwłaszcza kiedy jestem w domu sama z dzieckiem. Wielokrotnie nie otworzyłam drzwi, widząc przez "judasza" nieznajomą twarz. Listonosza, czy kurierów kojarzę, ci drudzy zazwyczaj dzwonią przed przyjściem, poza tym wiem kiedy mogę sie spodziewać jakiejś przesyłki.
Znam przypadki oszustw, metodą na żebraka. X lat temu w centrum Katowic siedział starszy pan owinięty w stare koce, w łachmanach, zarośnięty... Przed nim kubeczek z kilkoma złotymi w środku. Facet siedział dzień w dzień, w mróz czy w upał. Ludzie rzucali mu drobiazgi, czasem i 10 zł sie trafiło. On natomiast miał taktykę wyjmowania monet i banknotów i zostawiania w kubeczku groszówek, bo to działa na ludzi. I tak żebrał, nikomu nie szkodząc. Co sie okazało, facet miał emeryturę, blisko 2500 zł, mieszkanie w dobrej dzielnicy miasta oddalonego o kilkanaście km od miejsca żebrania. Jego córka z rodziną za nic nie mogła mu wybić z głowy nowej formy zarobku. Na tych swoich żebrach potrafił wyciągnąć 2-3 tysiące miesięcznie. Mój kolega, który wówczas w prewencji pracował twierdził, że policja też jest bezradna, bo facet nikomu nie szkodził, nie zagrażał etc. Ostatecznie nie wiem jak się sprawa zakończyła, bo przestałam tam bywać i jakby interesować się sprawą. Niemniej jednak z tego co wiem żebranie tego gościa było dość głośne. Inny przypadek to kobieta, która udawała niewidomą i zbierającą na operacje oczu. Po skończonych żebrach odjeżdżała rowerem... ![]() Nie chce pakować wszystkich do jednego wora, bo są ludzie, którzy naprawdę potrzebują wsparcia. Najbardziej jednak irytuje mnie sytuacja, kiedy podchodzi ktoś i prosi o 5 zł na chleb, bo jest głodny. Kiedy proponuje, że mu kupię chleb i może trochę wędliny itp, to odchodzi i mówi, że nie chce. To co człowieku, jesteś głodny, czy nie? A może te 5 zł to do taniego wina potrzebne? Takie sytuacje powodują, że ostrożniej podchodzę do proszących o datek. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Edytowane przez WKasiarr Czas edycji: 2017-08-26 o 18:03 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7663401 1]
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? [/QUOTE] Moje zdanie na ten temat jest takie, że gnam towarzystwo na cztery wiatry jak już nieroztropnie otworzę drzwi komuś kogo się nie spodziewam, a kto próbuje brać mnie pod włos. Poćwiczone mam na teściowej ![]() Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Czas edycji: 2017-08-26 o 18:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 685
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Mnie najgorzej irytuje jak pod Lidlem jest pan chodzący i wymuszający kasę. I jest na tyle bezczelny, że będzie stał nad Tobą aż nie odjedziesz. Kiedyś mu powiedziałam, że mogę mu pracę załatwić.. Usłyszałam, że on nie może pracować..
Inna sytuacja trzeba było wnieść 6 lekkich kartonów na 2 piętro. Typ mówi, żeby dać mu na piwo. Mąż mówi nie ma problemu pomóz mi wnieść kartony to Ci dam na piwo. Taką wiązankę usłyszał za to ![]() Jak mieszkałam w bloku to bardzo często było dzwonienie do drzwi i sępienie. Kiedyś zawsze dawałam kasę. Przełom nastąpił jak jeszcze do liceum chodziłam. Na mojej drodze do szkoły stał pan z powykręcanymi nogami, kulami i żebrał. Był meega przekonujący itp. Po jakiś dwóch (?) latach okazało się, że pan jest całkiem zdrowy i dziennie nawet mu się tysiaka udało "zarobić".
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Nie dałabym kasy, zamknęłabym drzwi przed nosem. A jeśli ktoś jest upierdliwy, to pozwalam psom podbiec do drzwi, działa jak magia.
Kiedyś dawałam jedzenie jak ktoś prosił, od czasu jak znalazłam pod śmietnikiem to, co dałam, nawet już nie otwieram drzwi. Na ulicy też nikomu pieniędzy nie dam. Jedynie kupię jedzenie, jeśli ktoś prosi. Zdarzyło się kilka razy przy wejściu do marketu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2017-08-26 o 18:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
U mnie kiedyś to było częstsze, chodzili na ogół bezdomni i zwykłe żuliki. Teraz raz na jakiś czas zapuka ktoś najczęściej po "wsparcie na chore dziecko" czy z jakąś inicjatywą. Nie wnikam, otwieram i mówię od razu "nie, dziękuję, miłego dnia". (Kiedyś nawet nie otwierałam - otwieram od kiedy zaczęła grasować szajka włamywaczy obczajająca w ten sposób kiedy mieszkanie stoi puste.)
Natomiast bardzo często słyszę lub czytam o bardziej niż kiedyś wyrafinowanych sposobach oszustów, na które nabierają się niektóre starsze osoby. Ostatnio było coś o dwóch kobietach, które od razu po otworzeniu drzwi ładowały się w głąb mieszkania. Bardzo szybko wyczajały o co można daną osobę zagaić (u jednej sąsiadki to był jakiś podpis na cośtam, u drugiej prototypowy 'wnuczek'), jedna miała zagadywać a druga w tym czasie nurkowała w jakieś typowe miejsca, w których starsi ludzie mają zwyczaj trzymać pieniądze. O Cyganach, którzy narkotyzują te biedne dzieci już chyba wszyscy wiedzą. Dawno nikogo nie widziałam. Sporadycznie spotykam kogoś kto prosi o parę groszy na jedzenie lub alkohol. Pieniędzy nie daję, ale czasem kupuję coś do jedzenia. Wiem, że to może skończyć w śmietniku ale nie chcę, żeby cynizm całkiem przesłonił mi przypadkiem być może naprawdę potrzebującego człowieka. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Niczego na ulicy czy w drzwiach do mieszkania nie daję. Jeśli coś daję, to tylko dla wcześniej wybranych, poznanych i jakoś obadanych organizacji.
Co do człowieka z cyrku, to nawet jakby miał podpisy, upoważnienia, tabliczki itp, to i tak bym nie dała, bo byłam raz na "dniu próbnym" akwizytorów. Sprzedawali (za "ile łaska, nie mniej niż xx zł") jakieś płyty czy inne pierdoły, niby na chore dziecko, przy czym dziecię dostawało promil z przychodów. Było to spisane w warunkach, które podpisywali ludzie, ale kto by miał czas czytać to w progu mieszkania? Do tego dorzucę klasykę, czyli babkę od zgubionego/ukradzionego portfela na stacji metra - za drugim razem ją opierdzieliłam, jeszcze ją potem widywałam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Powiem Wam ze ja o tym ze Cyganie narkotyzują dzieci nie słyszałam :/
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Stay Strong Only the strong survive |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6 097
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;76637571]
Do tego dorzucę klasykę, czyli babkę od zgubionego/ukradzionego portfela na stacji metra - za drugim razem ją opierdzieliłam, jeszcze ją potem widywałam.[/QUOTE] Krąży po dziś dzień. Natknęłam się na nią jakieś 2 tyg temu... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7663401 1]
(...) Ale nastały takie czasy, że nie wiadomo, komu otworzyć drzwi. Niejednokrotnie słyszałam ostatnio historie o ludziach, którzy zostali zamordowani we własnym domu jak otworzyli drzwi. (...)[/QUOTE] Nie musisz nikomu otwierać, nie musisz nikomu niczego dawać, ale nie nakręcaj się tak jakimiś legendami miejskimi, bo się nerwicy nabawisz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7663889 6]Ja nie mowie o legendach, w gazecie lokalnej czytalam takie rzeczy.[/QUOTE]
Podobno te historie niejednokrotnie ostatnio słyszałaś, a tu się okazuje, że chodzi o artykuł w "lokalnej gazecie"? I ileż to przypadków lokalna gazeta opisała - takich, które można to zweryfikować (nie na zasadzie "podobno, kiedyś tam, plotki mówią") i takich, które wydarzyły się w ostatnim czasie, bo przecież o takich pisałaś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
E no to już bez przesady, że od razu mordują. Ja nawet nie myślę o takich rzeczach. A poza tym patrzę w wizjer zanim otworzę.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Cytat:
![]() Nie slyszalam o metodzie na zgubiony portfel w metrze? |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
U mnie raczej nikt nie chodzi od drzwi, ale to specyficzna dzielnica.
Był tylko jeden pan, który raz lub dwa razy do roku sobie chodził i zbierał różne rzeczy - jedzenie, kasę, niepotrzebne koce, kołdry, jakieś stare kurtki, itd. Nie wiem, czy serio był biedny, ale z drugiej strony skoro brał wszystko co dawali, nie wybrzydzał i chciało mu się dojechać do mojej dzielnicy... Po moim mieście chodzi taka jedna starsza pani. Chuda jak anorektyczka, mocno zgarbiona, ledwo mówi, ubrana tak, że normalni żebracy wyglądają duużo lepiej. Prosi o drobne, a jak ktoś nie da, to nagle zaczyna głośno wyzywać. Tak naprawdę ma duży dom gdzieś pod jednym z powiatowych miast i jeździ sobie specjalnie PKSem do stolycy województwa pożebrać. Nie wiem po co. I jest jeszcze taki pan, może 40 lat na karku, może 45. Stoi zwykle na głównym deptaku, na rynku albo pod centrum handlowym. Ma kulę, trzęsie nogą i żebrze. Znajoma kiedyś spotkała go w innym mieście w sąsiednim województwie, gdzie żebrze trzęsąc drugą nogą, nie tą, co w moim. Po skończonym dniu "pracy" bierze sobie kulę pod pachę, idzie normalnie na pociąg i wraca do domu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7663925 6]"Slyszalam" jako synonim "przeczytalam". Jestem sobie teraz w stanie przypomniec 3 przypadki, dokladnie opisane. (...)[/QUOTE]
O 3 przypadkach "otworzył obcemu, zabili go", które wydarzyły się w Polsce ostatnio rozpisywałaby się prasa, nie tylko "lokalna gazeta". Takie rzeczy się dzieją, oczywiście, ale nie często, nie masowo. Naprawdę nie warto się nakręcać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Cytat:
![]() No wlasnie, czy widzieliscie powykrecanych, dziwnie okaleczonych zebrzacych ludzi? Jakis czas temu w dzielnicy wyzszych jakosciowo sklepow i galerii handlowych widzialam takiego czlowieka i az mi sie takie wykrecenie wydawalo niemozliwe, nienaturalne. Przypomnial mi sie film Slumdog i mafia okaleczajaca dzieci. Az mnie zmrozilo. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Nie zdarzyło mi się, aby ktoś przyszedł "pod drzwi". Ale historia pana spod lidla wydaje mi się dziwnie znajoma, nie wiem, czy lidlowa to specyfika, czy może to samo miasto
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, to dawaliśmy jedzenie takiej niepełnosprawnej dziewczynce, wiedzieliśmy, że na pewno nie pójdzie na zmarnowanie, bo o to prosiła.
Teraz nie daję nikomu, bo nikt żarcia nie chce, tylko kasę. A tego od cyrku to bym zwyzywała jeszcze, bo cyrk to coś, czego szczerze nienawidzę. Na ulicy ani pod sklepem nie wrzucam nikomu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;76637571]
Do tego dorzucę klasykę, czyli babkę od zgubionego/ukradzionego portfela na stacji metra - za drugim razem ją opierdzieliłam, jeszcze ją potem widywałam.[/QUOTE] U mnie na osiedlu taki typ się kręcił, że "tak mu głupio, tak bardzo mu głupio, pierwszy raz się taka sytuacja zdarza, że 4 groszy mu brakuje do biletu", a dwa razy mnie zaczepił z tym samym tekstem t też go opieprzyłam. Wtedy zrobiło mu się głupio i się zamknął. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;76642576]Jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, to dawaliśmy jedzenie takiej niepełnosprawnej dziewczynce, wiedzieliśmy, że na pewno nie pójdzie na zmarnowanie, bo o to prosiła. Teraz nie daję nikomu, bo nikt żarcia nie chce, tylko kasę. A tego od cyrku to bym zwyzywała jeszcze, bo cyrk to coś, czego szczerze nienawidzę. Na ulicy ani pod sklepem nie wrzucam nikomu.[/QUOTE] Ja w krakowie bardzo często spotykam się z prośbą o kupno czegoś do jedzenia. Od chleba, przez kanapkę, po obiad. Strasznie mnie to przygnębia bo zdarzyło się, że o jedzenie prosił mnie chłopak w wieku może 20-22 lat, a na pewno było dla niego krępujące prosić o to dziewczynę w podobnym wieku. Edit, kiedyś u mnie w bloku rozbił się jakiś facet na klatce ze swoimi rzeczami, pukał i prosił o gorącą wodę. Dałyśmy z mamą ale się bałyśmy, że nas np chlupnie nią i będzie chciał siłą wejść do mieszkania. Nic takiego się nie stało, później pan poprosił żeby mógł umyć u nas naczynia (jadł zupkę chińską czy co tam miał) to się już nie zgodziłyśmy tylko mama sama mu to umyła. Przecież złapanie w kuchni za jakiś nóż to jest chwila i do tej pory nie wiemy czy facet miał czyste intencje. Edytowane przez IzzieSt Czas edycji: 2017-08-27 o 07:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;76642576]
Teraz nie daję nikomu, bo nikt żarcia nie chce, tylko kasę. [/QUOTE] No wlasnie to jest to. Podstawowe potrzeby dla wiekszosci ludzi w Polsce sa tak naprawde zaspokojone - mysle ze ewentualnie wsrod starszych ludzi mozemy miec do czynienia z prawdziwa bieda. Ale potrzeby rosna! Przypomnijcie sobie Szlachetna Paczke... cel sluszny, ok, ale jak sobie przypomne - kilkanascie lat temu w szkole zbieralismy sie na swieta dla wybranej rodziny na make, ryz, makaron itd. i robilismy taki zapas suchego jedzenia na caly rok, a teraz? ktos przyjmie w ogole takie dary do szlachetnej paczki? Bo z tego co widzialam to raczej sprzedy AGD, wysokiej jakosci zabawki itd. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem to o wiele częściej zdarzało się, że ktoś potrzebując do nas zapukał. Teraz już od bardzo dawna się z tym nie spotkałam, ale to może z tego względu, że późno wracam z pracy i mnie wszelkie te wizyty omijają.
Jeśli już się zdarzy (a ja jakimś cudem otworzę drzwi) i ktoś poprosi o jedzenie, to zawsze staram się wygrzebać z kuchni kilka bułek i jakiejś kiełbasy czy pomidora. Pieniędzy nie daję prywatnym osobom. Wszystkie opisane w wątku przypadki żebrów kojarzę, w tym mogłabym wymienić faceta ze śląska, który jak głosi miejska legenda kupę lat temu z takiego żebrania zbudował sobie dom ![]() Do tego mogłabym dopisać takie sytuacje jak gościu (to mi się zdarzało wielokrotnie, w różnych miastach), który właśnie w tej chwili wyszedł z więzienia, jest goły i wesoły i nie ma jak do domu wrócić oraz rozwaleni w różnych turystycznych miastach studenci albo hipisi, który piszą wprost, że zbierają na wino. To jest dla mnie tak bezczelne i w życiu nie dam nikomu na wino ani grosza. Ja myślę, że w dzisiejszych czasach mamy ogromną ilość możliwości do tego, żeby komuś pomóc. U mnie w pracy na przykład inicjatywy charytatywne mające na celu pomoc zaniedbanym czy po prostu biednym dzieciom, a także zwierzętom są na porządku dziennym. Mamy internet, jest mnóstwo fundacji i innych organizacji, które można sprawdzić i wesprzeć. Myślę, że ten sposób można o wiele skuteczniej zaopiekować się własną potrzebą pomocy drugiemu człowiekowi i nie czuć później wyrzutów sumienia z powodu tego, że odmówiło się komuś na ulicy, z prostej przyczyny - bo każdemu pomóc się nie da. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 21
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Z mężem nie dajemy nikomu. Mieszkamy kawał czasu w mieście wojewódzkim i przez ten czas naoglądaliśmy się pełno wszelkiej maści naciągaczy. Kiedyś dawaliśmy się czasem brać na litość, teraz nawet nie kupujemy nikomu jedzenia (po kilku cwaniackich zachowaniach).
Obecnie nie otwieram drzwi i nie odbieram domofonu, jeśli się nikogo nie spodziewam. Przyspieszam kroku i nie reaguję na zaczepki na ulicy. Klika sytuacji: Młody facet żebrzący na parkingu o jedzenie przed centrum handlowym, bo właśnie wyszedł z więzienia czy cokolwiek. Prosił o kupno fast fooda w budce. Sprzedawczyni powiedziała, ze facet od dłuższego czasu, od rana do nocy naciąga ludzi w ten sposób i się tam stołuje. Inny młody facet chodzi po parkingu i prosi ludzi o zakupy w markecie. Następnie chowa wyładowane siatki i dalej idzie na żebry zaczepiać kolejnych naiwnych, bo przecież taki głodny i biedny. Ktoś prosi o zakup bułki, bo głodny, a jak się pójdzie z nim do sklepu, to zaczyna naciągać na dodatkowe, droższe produkty np. drogą kawę. Dla mnie powyższe przypadki są przykładami kombinatorstwa. Młodzi, zdrowi ludzie (widać nic im nie dolega, skoro mają siłę całymi chodzić i zaczepiać ludzi) cwaniakują zamiast wziąć się za robotę. Oczywiście ludzie, którym notorycznie brakuje kilku groszy do biletu/zgubili portfel/okradli ich to już klasyka. Regularnie można ich spotkać na PKP i PKSie. Ludzie chodzący po domach i zbierający na chore dziecko również. Łącznie z pokazywaniem jakichś papierów ze szpitala itp. Miałam przypadek zbierania na miejskie schronisko dla ludzi bezdomnych. Powiedziałam, ze jak będę chciała wesprzeć organizację, to przeleję pieniądze na oficjalne konto, a do ręki nikomu nie będę dawać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Ja czasem żulikom daję, jak ładnie poproszą, bo brakuje np. 50gr do winka
![]() ![]()
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie". H. Jackson Brown Jr |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7663925 6]
Nie slyszalam o metodzie na zgubiony portfel w metrze?[/QUOTE] "Ukradli mi portfel, pożyczy pani na bilet?" Widać działalność opłacalna, bo spotykałam ją z kilka lat temu ![]() [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7664058 6] No wlasnie, czy widzieliscie powykrecanych, dziwnie okaleczonych zebrzacych ludzi? Jakis czas temu w dzielnicy wyzszych jakosciowo sklepow i galerii handlowych widzialam takiego czlowieka i az mi sie takie wykrecenie wydawalo niemozliwe, nienaturalne. Przypomnial mi sie film Slumdog i mafia okaleczajaca dzieci. Az mnie zmrozilo.[/QUOTE] Ja kojarzę typa z gnijącą nogą, ale to chyba jakiś narkoman, a nie mafia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Holy Crap!
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Wiecie co, przychodzi do nas do sklepu kobieta, starsza owszem, ale krętaczka jakich mało! Niestety alkoholiczka, raz przyszła cała zakrwawiona i sina na twarzy aż mi się słabo zrobiło i żebrała... kierowniczka się zlitowała i dała jej bułkę z serem. Jeden pan kupił jej dwie bułki. Po chwili się wróciła, że serka nie ma w środku! Ale nie przeszkadzało jej to w kupnie piwa, za które zapłaciła 50 zł banknotem!
Była też sytuacja, że ktoś zrobił jej zakupy, wiecie, mleko, bułki, masło, jakaś wędlina to ta bezczelna wywaliła to obok do kosza! Teraz przychodzi i woła na mnie kanapeczkę, ale gonię ją w diabły aż się kurzy, ode mnie pomocy nie dostanie.
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-19 o 19:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Jakis miesiac temu facet zaczepil mnie na parkingu z zapytaniem czy chleba moze nie mam bo jest glodny. Miec nie moglam bo mialam przy sobie tylko mala torebke a nie siaty z zakupami.
![]() ![]() Kiedys w Gdansku w pewnym parku spotykalam czesto starszego pana. Nigdy nie prosil o pieniadze, jedynie o cos do jedzenia. Dlatego zawsze jak w tamte rejony sie wybieralam to kupowalam jakies drozdzowki albo bulki i kielbaski, zeby mu dac. Szkoda mi bylo tego czlowieka bo niejednokrotnie widzialam jak go ludzie wysmiewali (nie, nie gowniarze, tylko dorosli- najczesciej kobiety mialy mu duzo do powiedzenia). ![]() Natomiast wyczulona jestem na zbiorki w necie. Sama pomagam w miare mozliwosci bo zal mi zarowno chorych dzieci jak i doroslych (uwazam, ze niezaleznie od wieku kazdy chce zyc). Ale zawsze dokladnie czytam i pewnie zaraz hejt na mnie poleci ale zwracam uwage na zdjecia. Dla mnie to jest dziwne, ze ktos zbiera kilkadziesiat tys na jakies leczenie alternatywne, lub eksperymentalne, ktore jest ostatnia deska ratunku dla dziecka a cyka sobie co kilka dni foty w nowych, drogich fatalaszkach. Mozecie mnie zjechac za to, ale czesto ludzie sobie od geby odejmuja, zeby na taka zbiorke wplacic a rodzina dobrze sie bawi nie odmawiajac sobie niczego. Jesli moje dziecko potrzebowaloby kasy na leczenie, to staralabym sie sama cos odlozyc i zaoszczedzic na czym sie da (w tanszych butach tez sie da chodzic, nie trzeba miec 5 par air maxow podczas gdy czlonek rodziny potrzebuje pilnie terapii), zamiast czekac az to obcy wplaca cala sume, byc moze zbyt pozno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Prośby o datki, "żebranie" itd.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:55.