Drogie panie, proszę o poradę :(

[Xardas91]

Więc jestem w związku ze swoją dziewczyną juz rok. Nasze życie seksualne zaczyna umierać...

Na początku pierwsze powiedzmy pół roku, potrafiliśmy się kochać codziennie czasem kilka razy dziennie. Co jest normalne zrozumiałe. Fascyznacja nowym partnerem itd. Ale od jakiś 3-4 miesięcy seks w naszym związku zaczyna zanikac. Teraz zdarza się przeważnie raz w tygodniu... Na weekend. Wydaje mi się, że ja zadowalam, kilka orgazmow za jednym podejściem. Mówi mi, że jestem niesamowity nigdy nawet nie myślała, że seks może być tak wspaniały. Ze uwielbia moje ciało. Ale jednak to wszystko zanika. Zdarza się jej w viagu dnia jak gdzieś jesteśmy powiedzieć mi ze ma na mnie ochotę pokokietowac mi, a potem jak jesteśmy już w domu nagle okazuje się, że jest już zmęczona. Ze to tamto. Niesamowicie mi wtedy przykro. Odrazu wydaje mi się, że coś ze mną nie tak. Z moim ciałem czymkolwiek . Stram się z nią o tym otwarcie rozmawiać. Ze mam większe potrzeby, że co się zmieniło. Ale zawsze tłumaczy się zmęczeniem, złym samopoczuciem. Dzisiaj zapytała mnie czy mógłbym ja przez to zostawić, powiedziałem bez zastanowienia, że nie ale teraz nie jestem tego pewien czuje się jak śmieć. Może mnie zdradza? W głowie mam cyklon myśli. Źle mi z samym sobą. Doradźcie proszę :/

[yuy90]

Napisane przez Xardas91

Więc jestem w związku ze swoją dziewczyną juz rok. Nasze życie seksualne zaczyna umierać...

Na początku pierwsze powiedzmy pół roku, potrafiliśmy się kochać codziennie czasem kilka razy dziennie. Co jest normalne zrozumiałe. Fascyznacja nowym partnerem itd. Ale od jakiś 3-4 miesięcy seks w naszym związku zaczyna zanikac. Teraz zdarza się przeważnie raz w tygodniu... Na weekend. Wydaje mi się, że ja zadowalam, kilka orgazmow za jednym podejściem. Mówi mi, że jestem niesamowity nigdy nawet nie myślała, że seks może być tak wspaniały. Ze uwielbia moje ciało. Ale jednak to wszystko zanika. Zdarza się jej w viagu dnia jak gdzieś jesteśmy powiedzieć mi ze ma na mnie ochotę pokokietowac mi, a potem jak jesteśmy już w domu nagle okazuje się, że jest już zmęczona. Ze to tamto. Niesamowicie mi wtedy przykro. Odrazu wydaje mi się, że coś ze mną nie tak. Z moim ciałem czymkolwiek . Stram się z nią o tym otwarcie rozmawiać. Ze mam większe potrzeby, że co się zmieniło. Ale zawsze tłumaczy się zmęczeniem, złym samopoczuciem. Dzisiaj zapytała mnie czy mógłbym ja przez to zostawić, powiedziałem bez zastanowienia, że nie ale teraz nie jestem tego pewien czuje się jak śmieć. Może mnie zdradza? W głowie mam cyklon myśli. Źle mi z samym sobą. Doradźcie proszę :/

Powiedz jej o swoich obawach i pogadajcie

[Grajacamuza]

Moze hormony? Wahania hormonow moga wplynac znaczaco na libido. Zle dobrane tabketki antykoncepcyjne? Albo ma jakies problemy i nie chce Ci mowic. Stresuje sie nimi i to jej odbiera ochote.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FacetZ]

Wejdź w jej emocjonalność i odkryj jak ją nakręcić. Kobieta to istota emocjonalna, kocha emocje i samymi emocjami można wywołać u niej orgazmopodobne doświadczenie. Seks niech będzie dopełnieniem.

[201803290936]

Wg mnie libido dziewczyny ustabilizowało się na takim, a nie innym poziomie i lepiej lub dużo lepiej nie będzie. Ona już kontrolnie pyta, czy byś ją z tego powodu zostawił. Następnym razem szczerze odpowiedz, że tak, z powodu rozminięcia się w potrzebach i oczekiwaniach co do seksu można się rozstać. No niestety.

[lady666macbeth]

Nie wydaje mi się żeby Cię zdradzała.
Po prostu ma mniejsze libido niż Ty.
Rozumiem Cię że na pewno jesteś nieszczęśliwy z tego powodu.. Bo jesteś facetem i masz swoje potrzeby. Musicie rozmawiać, dużo i otwarcie..

[QueenOfHearts]

autorze,
najwidoczniej jest stały poziom libido wygląda właśnie tak,że wystarczy jej seks 1 x w tygodniu.
Pogadaj z nią o tym, być może jesteście niedobrani pod względem temperamentów. Co zdarza się częściej niż myślisz.

[201803290936]

Napisane przez lady666macbeth

Nie wydaje mi się żeby Cię zdradzała.
Po prostu ma mniejsze libido niż Ty.
Rozumiem Cię że na pewno jesteś nieszczęśliwy z tego powodu.. Bo jesteś facetem i masz swoje potrzeby. Musicie rozmawiać, dużo i otwarcie..

A kobiety potrzeb nie mają? Przecież dużo wątków tutaj to też "mój facet nie chce się kochać". Niestety od rozmowy jej się libido (ani nikomu) nie zwiększy. Jeżeli to jest problemem (a raczej "problemem", zależy jakie kto ma potrzeby i oczekiwania).

[Kelecka]

Moze po prostu jest zmeczona?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

No wlasnie moze na serio jest zmeczona albo nie ma.ochoty- tak sa tez takie momenty w zyciu ze czlowiekowi zwyczajnie sie nie chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

Napisane przez Doris1981

A kobiety potrzeb nie mają? Przecież dużo wątków tutaj to też "mój facet nie chce się kochać". Niestety od rozmowy jej się libido (ani nikomu) nie zwiększy. Jeżeli to jest problemem (a raczej "problemem", zależy jakie kto ma potrzeby i oczekiwania).

Doris, każdy ma potrzeby.. Ale chodziło mi o to że jego dziewczyna może ma mniejsze..

[Revys]

Jeżeli mówi, że jest zmęczona prawdopodobnie może rzeczywiście być zmęczona. Jeżeli za każdym razem pojawiają się inne wymówki może po prostu nie ma ochoty na seks i nie wie jak to tobie oznajmić? Na poczatku mogło być fajnie bo nowy związek, adrenalina, ciekawość, potem wkradła się rutyna i stąd brak zainteresowania seksem.
1) może być to jej normalny poziom zainteresowania seksem i jeżeli jej nie rozbudzisz (już twoja w tym działka jak) to prawdopodobnie tak pozostanie
2) może przydarzyła wam sie jakąś niebezpieczna sytuacja i dziewczyna boi się niechcianej ciąży? To może być bardzo blokujące. Zapytaj jej o to
3) jeżeli bierze tabletki poziom hormonów zmienił się na tyle, że spadło zainteresowanie seksem - może są źle dobrane
4) może niektóre twoje zachowania zniechęcają ją do ciebie? Możesz mieć ładne ciało ale to nie wszystko! Zastanów się czy czymś jej nie denerwujesz. Wkurzona kobieta raczej nie ma ochoty na seks.

[ptasie__mleczko]

Napisane przez Xardas91

Więc jestem w związku ze swoją dziewczyną juz rok. Nasze życie seksualne zaczyna umierać...

Na początku pierwsze powiedzmy pół roku, potrafiliśmy się kochać codziennie czasem kilka razy dziennie. Co jest normalne zrozumiałe. Fascyznacja nowym partnerem itd. Ale od jakiś 3-4 miesięcy seks w naszym związku zaczyna zanikac. Teraz zdarza się przeważnie raz w tygodniu... Na weekend. Wydaje mi się, że ja zadowalam, kilka orgazmow za jednym podejściem. Mówi mi, że jestem niesamowity nigdy nawet nie myślała, że seks może być tak wspaniały. Ze uwielbia moje ciało. Ale jednak to wszystko zanika. Zdarza się jej w viagu dnia jak gdzieś jesteśmy powiedzieć mi ze ma na mnie ochotę pokokietowac mi, a potem jak jesteśmy już w domu nagle okazuje się, że jest już zmęczona. Ze to tamto. Niesamowicie mi wtedy przykro. Odrazu wydaje mi się, że coś ze mną nie tak. Z moim ciałem czymkolwiek . Stram się z nią o tym otwarcie rozmawiać. Ze mam większe potrzeby, że co się zmieniło. Ale zawsze tłumaczy się zmęczeniem, złym samopoczuciem. Dzisiaj zapytała mnie czy mógłbym ja przez to zostawić, powiedziałem bez zastanowienia, że nie ale teraz nie jestem tego pewien czuje się jak śmieć. Może mnie zdradza? W głowie mam cyklon myśli. Źle mi z samym sobą. Doradźcie proszę :/

odpowiedź jest prosta: nie ma tak wysokiego libido jak Ty. I nie potrzebuje tego robic kilka razy na tydzień. Albo to zaakceptujesz albo się będziesz męczył to jest chyba jeden z tych aspektów, gdzie nie da się znaleźć kompromisu...