Miłosne problemy

[Pati6969]

Poznałam ponad miesiąc temu super chłopaka, jest podobny do mnie bardzo z charakteru, obydwoje mieliśmy zawody miłosne podobne. On jest romantykiem jakiego chciałam mieć a ja romantyczką jaką on chciał mieć. Jest chemia, pociąga mnie bardzo ale to wszystko jest spokojne. Mogę normalnie spać i jeść. Nie czuje się taka zakochana. Jestem z nim od 3 dni. Chciałam z nim być bardzo, widzę trochę przyszłości z nim i chciała bym aby to wyszło, mam takie myśli ,,kocham cię,, ale nie chce rzucać słów byle jak. Chce poczekać aby być pewna na 100%. On mi już wyznał miłość. Martwię się o niego, jak był w szpitalu to latałam z nim ciągle, jak nie raz miał gorszy dzień i humor i troszkę mnie olewał to ja taki starałam mu się poprawić ten humor. Jest świetnym tancerzem, zawsze się bawimy razem super. Ciągle się śmiejemy, jak jest obok to nie chce żeby jechał. Ale też nie czuje ogromnej tęsknoty, nie płacze ani nic. Chce się z nim spotkać ale to takie spokojne jest. Lubię z nim spędzać czas, planować coś żebyśmy się nie nudzili, uwielbiam leżeć z nim wtulona lub spać. Jest idealny. W ostatnim związku też tak miałam, taki spokój i wątpliwości, ale po roku powiedziałam to kocham. Niby już powinnam wiedzieć że taka opcja teraz też może być ale jednak nie. Znowu czuje się zresetowana :c powiedzcie mi co robić :c

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ile masz.lat? Wziaz ma wiedziec czy go kochasz czy wlasciwie nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez Pati6969

Poznałam ponad miesiąc temu super chłopaka, jest podobny do mnie bardzo z charakteru, obydwoje mieliśmy zawody miłosne podobne. On jest romantykiem jakiego chciałam mieć a ja romantyczką jaką on chciał mieć. Jest chemia, pociąga mnie bardzo ale to wszystko jest spokojne. Mogę normalnie spać i jeść. Nie czuje się taka zakochana. Jestem z nim od 3 dni. Chciałam z nim być bardzo, widzę trochę przyszłości z nim i chciała bym aby to wyszło, mam takie myśli ,,kocham cię,, ale nie chce rzucać słów byle jak. Chce poczekać aby być pewna na 100%. On mi już wyznał miłość. Martwię się o niego, jak był w szpitalu to latałam z nim ciągle, jak nie raz miał gorszy dzień i humor i troszkę mnie olewał to ja taki starałam mu się poprawić ten humor. Jest świetnym tancerzem, zawsze się bawimy razem super. Ciągle się śmiejemy, jak jest obok to nie chce żeby jechał. Ale też nie czuje ogromnej tęsknoty, nie płacze ani nic. Chce się z nim spotkać ale to takie spokojne jest. Lubię z nim spędzać czas, planować coś żebyśmy się nie nudzili, uwielbiam leżeć z nim wtulona lub spać. Jest idealny. W ostatnim związku też tak miałam, taki spokój i wątpliwości, ale po roku powiedziałam to kocham. Niby już powinnam wiedzieć że taka opcja teraz też może być ale jednak nie. Znowu czuje się zresetowana :c powiedzcie mi co robić :c

Miesiąc to bardzo krótko. To, że facet już Ci wyznał miłość (wg mnie to za szybko, zapewne po prostu jest "zakochany", czyli mocno zauroczony; nie mylmy trwałych uczuć, które rodzą się z czasem z czymś takim) nie zobowiązuje Cię do mówienia mu tego samego. Do miłości potrzeba zazwyczaj paru miesięcy. Wiadomo, że jest "idealnie", to dopiero początek znajomości. Zobaczysz jak będzie np. po 6 miesiącach bycia razem. Czy będziecie mieli o czym ze sobą rozmawiać, czy nadal będzie staranie się.

[lady666macbeth]

nie da się kogoś kochać po tak krótkim czasie.
Można się zauroczyć. Ale nie kochać.

[QueenOfHearts]

autorko,
na tym etapie to się można ewentualnie zauroczyć;-)
I też nie musi się to objawiać szaleństwem i ogromnymi porywami emocji.

[Cytrynowy_Sorbet24]

Też jestem pewna, że na miłość to zdecydowanie za wcześnie.

Po takim czasie też czułam, że jest "idealnie". Po dwóch latach już nie było czego zbierać

[lady666macbeth]

Napisane przez Cytrynowy_Sorbet24

Też jestem pewna, że na miłość to zdecydowanie za wcześnie.

Po takim czasie też czułam, że jest "idealnie". Po dwóch latach już nie było czego zbierać

no właśnie, bo czas jest najlepszym sprawdzianem dla dwojga