Mormoni - znacie osobiście? Opinie, anegdoty,informacje :)

[kreaturkka]

Hej
Postanowiłam założyć ten wątek, bo na polskich stronach niewiele jest życiowych informacji o mormonach (niemal same kwestie wiary, a nie stylu życia). Piszę o nich pewien tekst i generalnie temat mnie zainteresował
Jestem ciekawa,czy znacie osobiście jakiegoś mormona? I czy ta znajomość opiera się tylko na jednej rozmowie o wierze, czy utrzymujecie jakiś kontakt z nimi, rozmawiacie o innych sprawach ? A może same jesteście mormonkami i chciałybyście ze mną porozmawiać,choćby mailowo?

Jakie są wasze spostrzeżenia, refleksje, opinie?

Generalnie w największym skrócie przedstawię ich wiarę tym, którzy o nich nie słyszeli;

Mormoni to potoczna nazwa Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.
Uważają się za odłam chrześcijaństwa; choć tak naprawdę podważają podstawowe paradygmaty chrześcijaństwa (np. istnienie Trójcy Świętej albo piekła). Większość z nich żyje w Utah. W wieku ok 19lat mają obowiązek przyjeżdżać na misję do wielu krajów - w tym Polski. Misja trwa 2 lata i sami ją sobie finansują . Generalnie większość z nich jest dość bogata, muszą oddawać 10% swoich przychodów Kościołowi. A jest ich około 14 milionów.
Wierzą, że Chrystus po zmartwychwstaniu nauczał w Ameryce, i z tych nauk została spisana Księga Mormona - taka amerykańska ewangelia. Wierzą również w Biblię; Księga Mormona jest 'dodatkiem'.
Kiedyś praktykowali wielożeństwo, a dopiero w 1978 znieśli 'klątwę' z czarnoskórych. Uznają chrzest po śmierci. Nie mają 'zawodowego' kapłaństwa. Nie piją kawy, herbaty, alkoholu i nie palą papierosów. Kandydat na prezydenta USA - Mitt Romney - jest właśnie mormonem.

To tak w skrócie wypowiadajcie się!

[DwaKoty]

Podczas glupich mlodocianych lat wstapilam do tej religii. Po co? Sama nie wiem. Chyba mi sie w zyciu nudzilo, bo jestem ( i zawsze bylam) zatwardziala ateistka. Ale grzecznie udawalam przez kilka lat, bo w sumie to fajni ludzie. Potem mi przeszlo, wiec uwazam sie za ex-mormonke. Ale do tej pory utrzymuje kontakt z ludzmi, ktorych poznalam jak bylam aktywna. Moja "apostazja" im nie przeszkadza.

Jak chcesz, to pytaj. Odpowiem szczerze i obiektywnie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie nie znam, natoiast kilka lat temu wpadła mi w ręce książka - spowiedź żony mormona. Dramat, jak dla mnie to taki skrajny islam w amerykańskim wydaniu.

[lapida]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33911969]Nie nie znam, natoiast kilka lat temu wpadła mi w ręce książka - spowiedź żony mormona. Dramat, jak dla mnie to taki skrajny islam w amerykańskim wydaniu.[/QUOTE]

możesz podać kilka przykładów?

[olla74]

Napisane przez lapida

możesz podać kilka przykładów?

Jeśli to ta sama książka, którą ja czytałąm to kobieta opisuje życie jako 1-na z chyba 11 żon swego męża. Poślubił również jej siostry i ona była którąś z kolei. Mnóstwo dzieci, kłopoty finansowe i dzielenie się mężem to tylko niektóre z 'przygód".
Osobiście nie znam mormonów.
Wydaje mi się,że w moim mieście na ulicy mają bazę tacy co przyjeżdżają nauczać. Chodzą po dwóch, zawsze ubrani w garniaki z ksiązkami. Zaczepiają ludzi i pytają czy chce się pogadać po angielsku z nimi o życiu. W sumie mili, ale kojarzy mi się z Jechowami.

[DwaKoty]

Ta ksiazka to chyba "Zona Mormona", o bardzo fundamentalistycznej rodzinie. FLDS (jak sie ich w Stanach nazywa) przez ostatnie kilka lat byli w wiadomosciach, bo ich "leader" poslubial nieletnie dziewczyny, czy jakos tak. Maja oni tyle wspolnego z mainstreamowym Kosciolem LDS co Taliby z przecietnymi wyznawcami islamu. Ale niestety slyszy sie glownie o tych ekstremalnych przypadkach i tak wlasnie sie niestworzone historie na temat przecietnych Mormonow wyrabiaja.

Jest wiele rzeczy w mainstreamowym kosciele LDS (jak sekretne obrzedy w swiatyniach, chrzest za zmarlych, czy swiete gacie i podkoszulki), ktore by zdumialy nie-Mormonow, nie ma potrzeby podniecac sie fundamentalistami, jesli ktos sensacji religijnej szuka.

[Yo-asia]

Miałam wątpliwą okazje zetknąć się z wyznawcami tego kościoła i od tej pory będę każdego jednego mormona omijała z daleka. To chora sekta!!

[kennedy]

Napisane przez Yo-asia

Miałam wątpliwą okazje zetknąć się z wyznawcami tego kościoła i od tej pory będę każdego jednego mormona omijała z daleka. To chora sekta!!

rozwiniesz
??
Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[Shinn]

Napisane przez Yo-asia

Miałam wątpliwą okazje zetknąć się z wyznawcami tego kościoła i od tej pory będę każdego jednego mormona omijała z daleka. To chora sekta!!

Wczoraj na TVN 24 leciał program, w którym mówiono o mormonach. (Jako, że Romney jest właśnie mormonem) Wypowiadała się jakaś kobieta, że to sekta, itp- że absolutnie nie można pozwolić, żeby to on został prezydentem. Ja sama sie nie spotkałam z żadnym wyznawcą tej religii, więc trudno mi coś na ten temat powiedzieć, ale sama jestem ciekawa czy faktycznie ludzie mają rację co do wystawiania takich opinii.

[samiha]

Polecam obejrzec odcinek South Parku All About Mormons (Season 7, Episode 12). W 20 minut wszystko wyjasnione.

[Yo-asia]

Dumb dumb dumb dumb dumb

[Hello91]

Aż się zarejestrowałem, żeby poprostu napisać hm jak czytałem te wypowiedzi niektóre i brak wiedzy na temat członków tego Kościoła postanowiłem odpowiedzieć.

A wiec kiedys kiedy nie znałem członków tego Kościoła i czytałem wszystkie informacje na internecie to zauważyłem jedną dużą różnice, że nijak się to miało do osób z tego Kościoła i do wierzeń. Moje poglądy religijne wtedy były miedzy ateistycznymi a protestantyzem.

Propo Trójcy Świętej. Moge użyć takie zdanie i je wymówić. Problem jest taki że każdy katolik innaczej rozumie Trójce Święta. Prawda jest że nawet 1% katolików nie wie co trójca święta oznacza. Jeśli wie podaje 2 znaczenia. Ocenianie czyjejś przynależności po jakimś pojęciu nazewnictwie które samemu się źle interpretuje albo nie wie co oznacza jest troche powiedzmy delikatnie śmieszne.

Tą Książka wyznanie żony Mormona to nie jest ten sam Kościół to tak jakby powiedzieć że Kościół Katolicki to Kościół Baptystów. Proponuje najpierw poznać ludzi potem oceniać.

Wszyscy jesteście tacy mądrzy tacy wielcy tacy bez błędu. Lecz z mojego punktu widzenia wyglada to tak że opieracie się na pseudo informacjach etc.

Musiałbym caly dzień pisać i obalić każde słowo ale szkoda mi chyba czasu. Zaczynając od poczatku większość Mormomow nie mieszka w Utah. Mniej niż połowa mieszka w Usa wiec bez sensu są wasze informacje. Tak samo książki oraz poglądy pisane przez katolickich księży niezbyt mają się do rzeczywistości. Po pierwsze książki nie opisują tego Kościoła a inny fundamentalistyczny. Który przez Mormomow jest odrzucany. Propo poligami. W 19 wieku w tamtych rejonach umierało wieku mężczyzn tradycją bylo przyjmowanie pod opiekę innych kobiet do rodziny ale nie jako typowe żony. W Biblii Abraham mial wiele żon. W tamtym czasie w tych rejonach Usa bylo duzo wiecej kobiet niż mężczyzn wiele z nich umierało dlatego wlasnie cześć małżeństw przyjmowało takie samotne kobiety do rodziny.

Pod koniec 19 wieku Kościół zakazał tego typu małżeństw.

Druga sprawa inne brednie o jakiś planetach. Bogach czy wierzeniach to brzmi jak science fiction a przecież istnieje przykazanie- nie mam fałszywego świadectwa o bliźnim

szanuje Twoja Twoja religje, szanuje mozesz być ateistom ale skoro nie znasz nie obrażaj i nie mów nie prawdy na temat tego Kościoła. Ja dobrze znam Kościół Katolicki inne wyznania Protestanckie, Mormomow a jednak nie obrazam choć wiele widzę. Zresztą to sprawa sumienia każdego. Nie każdy musi każdego lubić, nikt chyba Cię nie zmusza nie atakuje.

[Yo-asia]

Napisane przez Hello91

Aż się zarejestrowałem, żeby poprostu napisać hm jak czytałem te wypowiedzi niektóre i brak wiedzy na temat członków tego Kościoła postanowiłem odpowiedzieć.

A wiec kiedys kiedy nie znałem członków tego Kościoła i czytałem wszystkie informacje na internecie to zauważyłem jedną dużą różnice, że nijak się to miało do osób z tego Kościoła i do wierzeń. Moje poglądy religijne wtedy były miedzy ateistycznymi a protestantyzem.

Propo Trójcy Świętej. Moge użyć takie zdanie i je wymówić. Problem jest taki że każdy katolik innaczej rozumie Trójce Święta. Prawda jest że nawet 1% katolików nie wie co trójca święta oznacza. Jeśli wie podaje 2 znaczenia. Ocenianie czyjejś przynależności po jakimś pojęciu nazewnictwie które samemu się źle interpretuje albo nie wie co oznacza jest troche powiedzmy delikatnie śmieszne.

Tą Książka wyznanie żony Mormona to nie jest ten sam Kościół to tak jakby powiedzieć że Kościół Katolicki to Kościół Baptystów. Proponuje najpierw poznać ludzi potem oceniać.

Wszyscy jesteście tacy mądrzy tacy wielcy tacy bez błędu. Lecz z mojego punktu widzenia wyglada to tak że opieracie się na pseudo informacjach etc.

Musiałbym caly dzień pisać i obalić każde słowo ale szkoda mi chyba czasu. Zaczynając od poczatku większość Mormomow nie mieszka w Utah. Mniej niż połowa mieszka w Usa wiec bez sensu są wasze informacje. Tak samo książki oraz poglądy pisane przez katolickich księży niezbyt mają się do rzeczywistości. Po pierwsze książki nie opisują tego Kościoła a inny fundamentalistyczny. Który przez Mormomow jest odrzucany. Propo poligami. W 19 wieku w tamtych rejonach umierało wieku mężczyzn tradycją bylo przyjmowanie pod opiekę innych kobiet do rodziny ale nie jako typowe żony. W Biblii Abraham mial wiele żon. W tamtym czasie w tych rejonach Usa bylo duzo wiecej kobiet niż mężczyzn wiele z nich umierało dlatego wlasnie cześć małżeństw przyjmowało takie samotne kobiety do rodziny.

Pod koniec 19 wieku Kościół zakazał tego typu małżeństw.

Druga sprawa inne brednie o jakiś planetach. Bogach czy wierzeniach to brzmi jak science fiction a przecież istnieje przykazanie- nie mam fałszywego świadectwa o bliźnim

szanuje Twoja Twoja religje, szanuje mozesz być ateistom ale skoro nie znasz nie obrażaj i nie mów nie prawdy na temat tego Kościoła. Ja dobrze znam Kościół Katolicki inne wyznania Protestanckie, Mormomow a jednak nie obrazam choć wiele widzę. Zresztą to sprawa sumienia każdego. Nie każdy musi każdego lubić, nikt chyba Cię nie zmusza nie atakuje.

Z całym szacunkiem, ale mojego doświadczenia z mormonami nie obalisz!! Nie zmienie zdania bez względu na rozumienie Trójcy Świetej ani tego gdzie w Ameryce mieszkają..
POZDRAWIAM!!

[mikia20]

A my nie mam własnych fundamentalistów żeby się innymi przejmować?

Mam na mysli to że o islamie, talibach, i fundamentalistycznych mormonach piszemy że są niebezpieczni, fanatyczni a w Polsce ostatnio bardzo dużo mają do powiedzenia fundamentaliści wychodowani na polsko-katolickiej ziemi.

Rommey nie wygrał wyborów w USA, i z tego się cieszę (co nie znaczy że jestem zachwycona Obamą bezkrytycznie) - to pokazuje że Amerykanie wola kogoś kto nie odnosi się do religii i wiary.

A mormoni są z tych bardziej zaangażowanych, to nie np. polscy bardzo letni katolicy.

[kreaturkka]

Napisane przez Hello91

Aż się zarejestrowałem, żeby poprostu napisać hm jak czytałem te wypowiedzi niektóre i brak wiedzy na temat członków tego Kościoła postanowiłem odpowiedzieć.

A wiec kiedys kiedy nie znałem członków tego Kościoła i czytałem wszystkie informacje na internecie to zauważyłem jedną dużą różnice, że nijak się to miało do osób z tego Kościoła i do wierzeń. Moje poglądy religijne wtedy były miedzy ateistycznymi a protestantyzem.

Propo Trójcy Świętej. Moge użyć takie zdanie i je wymówić. Problem jest taki że każdy katolik innaczej rozumie Trójce Święta. Prawda jest że nawet 1% katolików nie wie co trójca święta oznacza. Jeśli wie podaje 2 znaczenia. Ocenianie czyjejś przynależności po jakimś pojęciu nazewnictwie które samemu się źle interpretuje albo nie wie co oznacza jest troche powiedzmy delikatnie śmieszne.

Tą Książka wyznanie żony Mormona to nie jest ten sam Kościół to tak jakby powiedzieć że Kościół Katolicki to Kościół Baptystów. Proponuje najpierw poznać ludzi potem oceniać.

Wszyscy jesteście tacy mądrzy tacy wielcy tacy bez błędu. Lecz z mojego punktu widzenia wyglada to tak że opieracie się na pseudo informacjach etc.

Musiałbym caly dzień pisać i obalić każde słowo ale szkoda mi chyba czasu. Zaczynając od poczatku większość Mormomow nie mieszka w Utah. Mniej niż połowa mieszka w Usa wiec bez sensu są wasze informacje. Tak samo książki oraz poglądy pisane przez katolickich księży niezbyt mają się do rzeczywistości. Po pierwsze książki nie opisują tego Kościoła a inny fundamentalistyczny. Który przez Mormomow jest odrzucany. Propo poligami. W 19 wieku w tamtych rejonach umierało wieku mężczyzn tradycją bylo przyjmowanie pod opiekę innych kobiet do rodziny ale nie jako typowe żony. W Biblii Abraham mial wiele żon. W tamtym czasie w tych rejonach Usa bylo duzo wiecej kobiet niż mężczyzn wiele z nich umierało dlatego wlasnie cześć małżeństw przyjmowało takie samotne kobiety do rodziny.

Pod koniec 19 wieku Kościół zakazał tego typu małżeństw.

Druga sprawa inne brednie o jakiś planetach. Bogach czy wierzeniach to brzmi jak science fiction a przecież istnieje przykazanie- nie mam fałszywego świadectwa o bliźnim

szanuje Twoja Twoja religje, szanuje mozesz być ateistom ale skoro nie znasz nie obrażaj i nie mów nie prawdy na temat tego Kościoła. Ja dobrze znam Kościół Katolicki inne wyznania Protestanckie, Mormomow a jednak nie obrazam choć wiele widzę. Zresztą to sprawa sumienia każdego. Nie każdy musi każdego lubić, nikt chyba Cię nie zmusza nie atakuje.

A czy ja napisałam właściwie którąkolwiek z rzeczy, które "obalasz" ? Oprócz tego, że mieszkają w większości w Utah, przepraszam - takie odniosłam wrażenie.
Ja absolutnie nic do nich nie mam i ich nie obrażam, więc nie wiem skąd właściwie Twoje słowa....

[Malla]

Poznałam ostatnio paru "mormonów" w ramach bezpłatnych konwersacji językowych. Takich normalnych, nie ekstremistów, o których wspominacie i których kościół się wypiera.

Podoba mi się, że udzielają się charytatywnie, przywiązują wagę do edukacji i głoszą tradycyjne wartości rodzinne, ale zakaz spożywania herbaty, kawy i alkoholu jest przeze mnie nie do przyjęcia. To mili, porządni ludzie, żadna sekta. Trochę mi było wstyd, że po tylu latach nauki mój angielski jest gorszy niż polski uczącej się od roku mormonki

[pemimi]

Nigdy żadnego mormona nie poznałam, ale wyżej wymienioną książkę z chęcią w wolnym czasie przeczytam

[Yo-asia]

Napisane przez Malla

Poznałam ostatnio paru "mormonów" w ramach bezpłatnych konwersacji językowych. Takich normalnych, nie ekstremistów, o których wspominacie i których kościół się wypiera.

Podoba mi się, że udzielają się charytatywnie, przywiązują wagę do edukacji i głoszą tradycyjne wartości rodzinne, ale zakaz spożywania herbaty, kawy i alkoholu jest przeze mnie nie do przyjęcia. To mili, porządni ludzie, żadna sekta. Trochę mi było wstyd, że po tylu latach nauki mój angielski jest gorszy niż polski uczącej się od roku mormonki

No no, bardzo to typowe. Na poczatku do rany przyłóż, a później tą sama rane solą..

[201707171556]

Napisane przez Malla

Poznałam ostatnio paru "mormonów" w ramach bezpłatnych konwersacji językowych.

Ja miałam podobną sytuację.

Kilka (no może z 10) lat temu po wrocławskim rynku często chadzały grupki mormonów zachęcając do bezpłatnych kursów jezyka angielskiego a nawet rocznego bezpłatnego wyjazdu do USA (chyba do Salt Lake City o ile dobrze pamietam) w trakcie którego można być pod opieką jakiejś rodziny i normalnie kontynuować edukację, warunkiem jednak było przyjęcie ich wiary i aktywne szerzenie jej.

[Malla]

Durga - podkreślam, że na zmianę wyznania się nie zgadzam. Jeśli chcą marnować na mnie czas, to ich problem. Jedyne co zyskują, to jedną osobę, która nie mówi o nich źle.

Yo-asia - a co Ci zrobili? Szantażowali, obrzucali pomidorami okna?

[201707171556]

Napisane przez Malla

Durga - podkreślam, że na zmianę wyznania się nie zgadzam. Jeśli chcą marnować na mnie czas, to ich problem. Jedyne co zyskują, to jedną osobę, która nie mówi o nich źle.

Ja zmianą wyznania również nie byłabym zainteresowana. Szkoda że u "moich mormonów" nie można się było uczyć języka beż żadnych zobowiązań - chętnie bym skorzystała.

[Malla]

Durga - pewnie nie stawiają wymagań JESZCZE, to tylko parę spotkań. Cóż, bez żalu zrezygnuję z dalszej współpracy.

Swoją drogą - świetny nick

[Yo-asia]

Napisane przez Malla

Durga - podkreślam, że na zmianę wyznania się nie zgadzam. Jeśli chcą marnować na mnie czas, to ich problem. Jedyne co zyskują, to jedną osobę, która nie mówi o nich źle.

Yo-asia - a co Ci zrobili? Szantażowali, obrzucali pomidorami okna?

Nie, tylko kłamali, oszukiwali i pod przykrywka dobroci serca próbowali wykorzystyć do swoich celów, zrobili sie bardzo agresywni, gdy okazało się, że ja nie taka "łatwa". Skończyło się na groźbach z ich strony, które (na szczęście) zostawiłam bez komentarza. Hipokrycja i obłuda w czystej postaci.

[Malla]

Masakra... Dobrze, że do czynów nie przeszli :/

[201708160922]

Poznałam kilku mormonów, byłam kilkakrotnie na jakiejś herbacie, spotkaniu przy grach planszowych itd. Moja bliska koleżanka jest mormonką.

[irene adler]

Poznałam kilku i muszę powiedzieć, że byli bardzo sympatyczni. Przyjaciółka miała z nimi bliższy i dłuższy kontakt, a też nie narzekała.

[Malla]

Napisane przez CzasKomety

byłam kilkakrotnie na jakiejś herbacie

Przecież mają zakaz picia herbaty...

[201708160922]

Napisane przez Malla

Przecież mają zakaz picia herbaty...

Metafora taka Mialam na mysli spotkanie towarzyskie. Nikt mnie herbata nie czestowal.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[greenpoison]

Czytałam trochę i widziałam ostatnio program w Dzień Dobry TVN na ten temat, bo niewiele wiedziałam o tym wyznaniu. Moi sąsiedzi to Mormoni, więc chcąc nie chcąc interesowałam się tematem, oboje pracują w szkole, wiem że ona zmieniła dla niego wyznanie. Wydają się bardzo w porządku rodziną....
A to, co wg. mnie dość kontrowersyjne u nich to poglądy, że Mormoni Jezus jest bratem Lucyfera, zaś czarny kolor skóry, ma być – według nich – karą za grzechy.

[LingSu]

Wiem, że temat już stary, ale ja mam dosyć spore doświadczenie z mormonami. Zaczęło się od kursów angielskiego, potem zaproponowano mi kursy indywidualne. Akurat tak się stało, że w moim mieście nie było niegdyś sióstr misjonarek, sami chłopacy. Ogólnie z większością z nich miałam bardzo dobry kontakt, ale to wszystko kończyło się, kiedy zmieniali miasto, bo robią to mniej więcej co 4-6 miesięcy, albo wracali po dwóch latach do USA. Parę moich relacji z misjonarzami zresztą nie było takich zupełnie przyjacielskich, flirty na porządku dziennym, ach czuję, że mogłabym o tym osobną książkę napisać ;p ogólnie spoko tylko ich wierzenia pokrętne dosyć, ale co mnie do nich ciągnie to prorodzinne nastawienie, no i czystość przedmałżeńska, śluby na wieczność, fajna sprawa