Czy postąpiłam słusznie czy jednak byłam nie fair.

[Liara_Tsoni]

Problem dotyczy znajomego mojego TŻ.
Otóż mój facet, jeszcze w czasach studenckich miał paczkę znajomyck, z którymi razem wynajmowali duże mieszkanie. Jednym z tych znajomych jest R. R nigdy nie miałam okazji poznać osobiście, bo mieszkał w zupelnie innym miescie niż my, czy reszta zanjomych TŻ, więc znałam go tylko z opowieści.
R jakoś w czerwcu powiedział że przeprowadza się do naszego miasta i zapytał czy pomożemy mu znaleźć pokój. Ja akurat miałam puste, czekające na wynajem mieszkanie, więc stwierdziłam po naradzie z TŻ, że w sumie R może zamieszkać w tym moim mieszkaniu. R przyjechał spisałam z nim umowę na wynajem pokoju, za cenę ciut niższą niż rynkowa. Że R miał krucho z kasą, stwierdziłam, że nie wezmę od niego kaucji. I umówiłam się z nim, że do drugigo pokoju poszuka wpółlokatorów, tak żeby im się tam wszystkim dobrze mieszkało.
Tyle, że czas mijał, a lokatorów nie znajdywał. Jasne martwy sezon, studenci jeszcze nie szukają.
W tym samym czasie moja dobra koleżanka (dajmy na to Z) urządzała nowo kupione mieszkanie. Poprzednio wynajmowała pokój, umowa najmu jej się skończyła a remont się przedłuzył i skończenie go było planowane na połowę wrzesńia (a nie poczatek lipca, jak pierwotnie planowano). Więc Z zapytała mnie czy może do połowy września ten drugi pokój wynajac ode mnie.

Zapytałam R czy nie ma nic przeciwko żeby przez 5 tygidni drugi pokój wynajęła, skoro jest martwy sezon, a on na spokojnie od pażdziernika znajdzie sobie długoterminowego współlokatora. Z i R stwierdził z poczatku że spoko. Na poczatku września przeszedł do mnei i wykrzyczał, że on Z nie lubi i że mam ją stamtad natychmiast usunąć, bo ona mu przestawiła patelnię w szafce. Zaczał na mnei krzyczeć, że na pewno wiedziałam że Z jest uciażliwa i dlatego nie wziełam jej do siebei na te kilka tygodni tylko wynajęłam jej pokój w drugim mieszkaniu (nie wzięłam jej do siebie bo mamy dziecko, poz atym nie widziałam powodu, dla którego miałaby mieszkąc u mnie, gdy pokój w mieszkaniu na wynajem stoi pusty). Powiedziałam mu że Z tez ma umowę i że przecież to dwa tygdonie i ze przestawienie patelni nie jest zbrodnią i żeby porozmawiali.

Z dotrzymała umowy w polowie września wyprowadzial się do siebie. A po dóch dnaich R bez slowa się wyprowadził. Bez wypowiedzenia, bez zapłacenia czynszu i jeszcze zwysywał mnie przez telefon.

Od czasu jak się wyprowadzl ja mieszkanie szybko wynajęłam innym ludziom.

TŻ tez ma mieszkanie na wynajem i akurat zmaine lokatorów (jak to w pażdzierniku). R chcial sie wprowadzić do jednego pokoju ale z TŻ ustaliliśmy że to słaby pomysl, bo R nie zachiwał się w porządku. TŻ z koelsiem pogadał, powiedział, że mu pokoju nie wynajmie po tej calej akcji.
Teraz R bombarduje go wiadomosciami o tym jaka to ja jestem zła, jak się dał babie zmanipulować, że cytuję "przez dupę naraża ich przyjaźń". TŻ twardzo trzyma moją stronę, ale ja zaczynam się głupio zastanawiać, czy może zrobiłąm źle wynajmując pokój Z? Że moze faktycznie ja cos nie tak ogarnęłam. A potem sobie myślę, że miałam prawo wynając ten drugi pokój kolezance, zwłaszcza ze R długo nie mógł znaleźć lokatora.

Powiedzcie mi czy powinna mnie ta sprawa w ogóle męczyć? R wypisuje tez do mnei pisząc mi jaka to jestem okropna i jak go chciałam wmanewrowac w mieszkanie z niefajną koleznaką i że zabieram mu przyajciela, bo TŻ często mu pisze ze nie moze sie spotakc bo ma w domu mnie i córkę.

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Wszystko zrobiłaś w porządku. Jak znajomy chce sobie rządzić to niech sobie kupi mieszkanie i tam rozporządza. Ty możesz wynająć pokój komu chcesz, a ten Ci jeszcze z pretensjami o ☠☠☠☠☠☠☠e wyskakuje. Oczywiście że nie wynajęłabym mu kolejnego pokoju w drugim mieszkaniu, i za to jak się zachował, że wyprowadził się w podskokach i nie zapłacił, i za to że drze pyska. Wyciagniesz rękę i widać właśnie jacy ludzie potrafią być wdzięczni. Ignorujcie to. Skoro przedstawiliście mu powody dla których mu odmawiacie to skonczyłabym z tym człowiekiem jakiekolwiek dyskusje. A przyjaźń? Trzeba umieć się zachować a kolega chyba nie rozumie co zrobił nie tak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Olej szajbusa. Czemuś mi to wygląda na "zrobię awanturę, wyprowadzę się bez płacenia, a jak będą chcieli ode mnie pieniędzy, to powiem, żeby za takie mieszkanie sami sobie zapłacili".

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Roszczeniowy buraczek, kombinator (szukanie współlokatora), złodziej (czynsz) i chodzący generator problemow (czepianie o patelnię). Nawet gdybyś to Ty zabrała TŻ przyjaciela, a nie urocza osobowość tegoż, to TŻ powinien Cię za to nosić na rękach.
Więc się nie przejmuj, dobrze że chociaż nie zniszczył mieszkania.

[Paprotka_]

Moim zdaniem zachowałaś się ok. Ustaliłaś z nim co i jak, wyraził zgodę. Podejrzewam, że każdy przeszkadzałby mu w tym drugim pokoju, bo przecież każdy ma jakieś swoje nawyki i ta nieszczęsne patelnia mogłaby wędrować po całej kuchni. Być może "szukał" współlokatora a nie szukał. To jak się zachowuje po całej tej sytuacji jest poniżej wszelkiej krytyki. W opisanej sytuacji to nie Ty powinnaś się zastanawiać czy jesteś fair.

[Adrianna_8]

Według mnie zachowałaś się w porządku. Co mogłaś więcej zrobić?

Nie weszłaś z hukiem do mieszkania i nie wprowadziłaś koleżanki wbrew jego woli. On wyraził zgodę.

Jeśli chodzi tylko o patelnię, to kolega Twojego TŻ okazał się mega dupkiem. Jego zachowanie jest okropne. Twój Tz naraża przyjaźń przez "dupe"? A on swoim zachowaniem nie naraża ich przyjaźni!?!?!?!

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Liara_Tsoni]

Dzięki dziewczyny.
TŻ jest po mojej stronie, sam w szoku, że tak to wszystko wyglada, bo mówi że znal R jako innego człowieka.
Oczywiście ze jest po przyjaźni.
Ja taka jestem że staram się zawsze pomóc i mialam w sobie taką małą myśl, że moze coś mogłam zrobić inaczej i lepiej. Teraz już wiem, że wszystko z mojej strony było ok.


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Wielkie brawa dla lubego, serio. Paradoksalnie przy całej dodupnej sytuacji, cudownie się tu czyta o udanych związkach, w których partner autorki naprawdę ma mózg

[kennedy]

Z warku wynika ze to jakis pajac nie przejmuj sie. Na miejscu twojego tz tez bym nie chciala zeby taka osoba ktorej nie moNa ufac mieszkala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acwieka82]

Nic nie zrobiłaś źle.. To on się powinien zastanowić nad sobą.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

co za typ...

a czy w ogóle uregulował ten zaległy czynsz dla Ciebie za wynajęty pokój? bo jeśli nie, to żądanie wynajęcia mu kolejnego pokoju jest dość bezczelne z jego strony

[kalor]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;77939186]co za typ...

a czy w ogóle uregulował ten zaległy czynsz dla Ciebie za wynajęty pokój? bo jeśli nie, to żądanie wynajęcia mu kolejnego pokoju jest dość bezczelne z jego strony[/QUOTE]

Nawet bez tego jest bezczelne, a teraz to już szczyt!

Facet dostał pokój za niższą cenę, miał znaleźć kogoś do drugiego pokoju. Nie spieszyło mu się, cwaniak miał mieszkanie w cenie pokoju, i to promocyjnej! Pokój został wynajęty pod warunkiem, ze ktoś zostanie znaleziony do drugiego pokoju, warunek nie został spełniony, więc autorka miała prawo ten pokój komuś wynająć. Ile można czekać, aż pan łaskawie kogoś znajdzie? I jeszcze sponsorować mu całe mieszkanie, chociaż płaci za pokój? Niedoczekanie!

Ja za to chyba popełniłam rekord powtórzeń słowa "pokój" w tak krótkim tekście ale dopiero co się obudziłam, zostaje jak jest

[skazana_na_bluesa]

niech Twój facet powie mu, ze najpierw to powinien uregulować swoje długi, a później próbować załatwić inny pokój. jak dla mnie zachowałaś się bardzo ok. obstawiam, że facet nawet nie szukał współlokatora, bo wolał mieszkać sam.

[mellitus]

Napisane przez elvegirl

Wielkie brawa dla lubego, serio. Paradoksalnie przy całej dodupnej sytuacji, cudownie się tu czyta o udanych związkach, w których partner autorki naprawdę ma mózg

Liara- wszystko po Twojej stronie jest ok. Chłopak jest po prostu bezczelny. Płacił za pokój a miał mieszkanie. Dlatego nie był zadowolony z obecności innej współlokatorki. Poza tym wisi Ci czynsz, a chciał wpakować się do mieszkania TZ? Myślał, że na naiwnych trafił?

[Karena 73]

Nie widzę nic nagannego w Twoim zachowaniu, Autorko. Poza tym, moim zdaniem dobrze postąpiliście nie wynajmując ponownie pokoju R.

[bluebluesky]

To pajac! Musialas sie stresu najesc. Wspolczuje! Mam nadzieje, ze da wam spokoj!

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Ty zachowałaś się ok, facet to burak.

Twój partner powinien mu odpisać że chętnie się spotka jak w końcu mu kasę odda za czynsz albo niech zapyta na co chce go znow naciągnąć. A nie pisać że ma Ciebie i dziecko.