|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4
|
Praca w Domu Dziecka
Witam, bardzo chciałambym rozpocząc pracę w Domu Dziecka, ale nie wiem jak się za to zabrać? Własnie zaczelam studia pedagogiczne (pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna) zaocznie. Czy kto już pracuje w Domu Dziecka (albo zna takową osobę) i może mi napisać gdzie najlepiej szukać i jak się zabrać do tego?
Z góry dziękuję. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 947
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Nie jestem pewna czy po specjalizacji, którą studiujesz masz szansę na dostanie pracy w charakterze wychowawcy w DD. Z pewnością ped. opiekuńczo-wychowawcza, praca socjalna czy resocjalizacja byłaby bardziej pożądana. Najlepiej pytać o prace dyrektora placówki, kto jak nie on wie najlepiej czy ma wolny etat i jakie wymagania powinien spełniać wychowawca w jego placówce
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
co racja to racja...
Ale zastanawiam się też o pracy w przedszkolu jako pomoc. Jestem dopiero na pierwszym roku, doswiadczenia nie mam żadnego... Nie wiem jak się zabrać za szukanie takiej pracy. A o prace w Domu Dziecka chodziło mi raczej też jako pomoc... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Cytat:
najprościej pojechać do takowego Domu Dziecka i porozmawiać. Zawsze możesz zacząc od wolontariatu a później ewentualnie próbować zatrudnienia.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 947
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Ja jestem na stażu z UP na stanowisku pomocy nauczyciela w przedszkolu.
Najlepiej spytać dyrektora czy może cię zatrudnić, może akurat będzie miał wolne miejsce ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Odświeżam wątek i liczę na szybką odpowiedź
![]() Jakich pytań mogę się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej w domu dziecka? Bardzo proszę o pomoc! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 680
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Składałam kiedyś podanie do domu dziecka, co prawda wtedy nikogo nie szukali, ale wstępnie porozmawiałam tam z jakąś panią. Pytała głównie o doświadczenie, o to czy mam świadomość tego, że dzieci się przywiązują, czy jestem dyspozycyjna. Nic konkretnego.
Natomiast moja znajoma będąc na typowej już rozmowie w DD pytana była czy zna zasady pierwszej pomocy, a później pani podawała konkretne sytuacje, które działy się u nich i pytała jak ona by zareagowała.
__________________
Nie liczę dni, Sprawiam, że to dni się liczą... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Cytat:
![]() Żadnego kursu PP nie miałam, ale może chociaż przypomnę sobie jak się zachować ![]() a z takimi sytuacjami, to chyba najlepiej na żywioł, bo raczej się do tego nie da przygotować... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 170
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
To może ja coś dodam, jako że moja bliska osoba pracuje w Ośrodku Adopcyjnym, więc i o Domach Dziecka wiem co nieco. Sama też pracowałam jako wolontariusz w Pogotowiu Opiekuńczym.
1. Trzeba zdawać sobie sprawę, że dzieciaki, które tam są to nie bukieciki fiołków i słodkie sierotki z bajki. To dzieci po ciężkich przejściach i nierzadko z patologicznych rodzin. Wiele dzieci jest naprawdę złamanych życiem i okrutnych, także wobec wychowawców. W Domach Dziecka często jest kupa agresji. Ktoś kto tam pracuje musi mieć autorytet, umieć poradzić sobie z trudnymi dziećmi po ciężkich przejściach. Pamiętajcie, że młode osoby które są w "bidulu" czasem przeżyły prawdziwe koszmary o jakich nam się nie śniło 2. Osoba, która chce pracować musi być twarda. Nie może płakać na widok dzieci albo okazywać, że się nad nimi lituje. Te dzieci wiedzą i rozumieją więcej niż ich rówieśnicy ze zwykłych normalnych rodzin. Musi być to osoba silna, która będzie potrafiła dać wsparcie, nie będzie się załamywać nad podopiecznymi. Dzieci muszą czuć, że jest z nimi twardziel albo twardzielka, na którym można polegać. Te dzieci przeszły wiele, znają życie i delikatna wychowawczyni nie będzie przez nich postrzegana jako ktoś kto ich zrozumie. 3. Dzieci, nawet te najbardziej rogate przywiązują się do ludzi, którzy okażą im serce. Dlatego wolontariat czy praca w DD nie może być chwilowym kaprysem. Jeśli zamierzasz chodzić do dzieci przez dwa miesiące, a potem Ci się znudzi, to lepiej daj sobie spokój. Po co łamać serca dzieciom, które i tak wiele przeszły. Wiem co mówię, bo widziałam wiele wolontariuszek, które rezygnowały po paru tygodniach z płaczem, po tym jak jakiś starszy dzieciak je zwyzywał, kopnął czy opluł. One odchodziły do ciepłych domków, a młodsze dzieciaki przeżywały i czuły się znów porzucone
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Jak najlepiej wtedy reagować?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Oświęcim
Wiadomości: 9
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Dopiero teraz znalazłam ten temat, ale może komuś się przyda moja odpowiedź.
Jak reagować? Ze spokojem, czasem z odrobiną humoru-- zależy od sytuacji i od osoby "wyzywającej". Czasem wystarczy opanowany, cichy, ale stanowczy ton głosu; inni dają się zarazić naszym uśmiechem... Na początku pracy z pewnością doświadczysz wielu sytuacji, w których poczujesz się fatalnie, bo nie będziesz mieć bladego pojęcia, co zrobić, co powiedzieć. Nie bój się tego, bo KAŻDY Z NAS tak miał, każdy to przerabiał i każdy MUSI to przerobić, żeby wypracować swój własny sposób radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Rozmawiaj z bardziej doświadczonymi kolegami, opowiadaj o wszystkich trudnych sytuacjach. Na pewno nie zatrzymuj ich tylko dla siebie, nie wstydź się ich! Współpracownicy z placówki chcą i powinni o nich wiedzieć; nieraz dopiero "burza mózgów" pozwala znaleźć dobry sposób na rozwiązanie problemu. A czasem nic nie działa i trzeba po prostu przeczekać, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo dzieciakowi, który aktualnie jest "w furii". Przejdzie mu/jej. Zobaczysz. Może wszystko, czego potrzebuje, to czas tylko dla siebie. Pamiętaj, że najczęściej cały ten stek wyzwisk, agresji itd. nie jest tak naprawdę skierowany do ciebie; jest w pewnym sensie PRZERZUCONY na ciebie, na tej samej zasadzie, na której wracasz do domu po trudnym dniu pracy i "nie wiedzieć czemu" mąż wydaje się jakiś dziwnie wkurzający. A tych dzieciaków raczej nikt nigdy nie uczył radzenia sobie z trudnymi emocjami w inny sposób niż nieakceptowany społecznie: wyzwać, pobić, opluć albo zwiać. Jednego dnia usłyszysz, że jesteś k..., ch... itd., a następnego już będą przeprosiny i normalna rozmowa. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Matka na full etat
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 315
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
ja bym chyba nie dała rady, jestem zbyt wrażliwa i chyba nie wytrzymałabym widząc te smutne dzieciaczki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sprzed laptopa
Wiadomości: 300
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
ja mialam staz. jednym slowem nie polecam. a moze trafilam na dom z "niedobrymi" dzieciakami:/oczywisice, ze to jakie sa te dzieci to nie ich wina, ale do tej pracy trzeba miec stalowe nerwy. pijane dzieciaki wracajace do domu, klotnie to codziennosc. ale mowie, moze to kwestia domu. bo te dzieci naprawde nie przypominaly dzieci z reportazy tv (tzn. smutne dziecko przy oknie czekajace na mame czy tate). co do samej pracy to trzeba byc KONSEKWENTNYM (nie mozesz ani razu zmienic zdania, bo dzieciaki beda wiedzialy, ze jak raz sie zlamalas to zlamiesz sie drugi raz, trzeci itp.). Trzeba byc dla tych dzieci "rodzicem", opiekunem, przyjacielem ale nie kumplem! na poczatku trzeba byc ostrym, a potem mozna zejsc z tonu! nigdy na odwrot bo dzieciaki nie beda cie powaznie traktowaly.
a tak w ogole to najewieksze bezrobocie jest po pedagogice ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Oświęcim
Wiadomości: 9
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Hehe, w "moim" d.dz. dzieciaki też nie przypominają tych wpatrzonych w okno
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sprzed laptopa
Wiadomości: 300
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
To jest chyba wyłącznie telewizyjny stereotyp. Również nie spotkałam się z dd, w którym byłyby smutne sierotki. W większości są to dzieci z patologii, wynoszące pewne wzorce i zachowania z domu... Jeśli już takie biedne i smutne dzieciaczki są, to małe, kilkuletnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Oświęcim
Wiadomości: 9
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Właśnie.
Wiadomo- wszyscy tęsknią, wszyscy chcieliby mieć normalny dom; dla wielu z nich biologiczni mama i tata- jacy by nie byli-- to ważne, kochane przez nich i oczekiwane osoby. I rzeczywiście- zdarzają się chwile, gdy nawet ci starsi odczuwają smutek, samotność, żal, złość do całego świata, który tak ich urządził już na wstępie. Przy całej tej tęsknocie to jednak nie wygląda tak, że spędzają całe dnie przylepieni do szyby (oczywiście zapłakanej deszczem, by wyglądało bardziej dramatycznie). Normalnie chodzą do szkoły, bawią się, rozmawiają, rozrabiają ( ![]() Też myślę, że w domach dla maluszków to pewnie zupełnie inna sprawa, inne emocje, ale i tam, jak sądzę, dzieci mają całkiem sporo chwil pełnych zabawy, śmiechu... I- co najważniejsze- w większości przypadków doświadczają tam większej troski, bezpieczeństwa i opieki niż w swoich biologicznych rodzinach. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: MEEREN
Wiadomości: 606
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
ja pracowałam rok w bidulu, nie polecam tej pracy. trzeba mieć mocne nerwy i twardą d...,nerwy ze stali. pdoczas pracy tam starciłam prawie oko i rzuciła się na mnie z łapami raz wychowanka bez powodu- nie reagowałą na prośby o wyłączenie komputera, a było już późno. to wina mediów , że wypaczają prawdziwy obraz ,,dzieci'' z domu dziecka. dla mnie są to w większości dziki szatana. nie są to biedne sierotki, bez rodziców, pokrzywdozne przez los, którę stoją przy ooknie i czekają na mamusię aż ich zabierze. bzdura. też tak naiwnie myślałam jak tam poszłam, do tego niska pensja. język dzieci z domu dziecka jest jak z rynsztoka. do tego kradną, są często na lekach psychotropowych-aż stach się bać co takiemu odbije jak ktoś nie da leków. u nas też był chłopak, co podpałił bezdomnego. są to też dzieci bardzo czesto mające konflikty z prawem. chłopak, który przyszedł na moje miejsce pracował ,,aż'' miesiąc. nie wytrzymał i za radością wrócił z powrotem do MC Donalda, bo tam nikt na niego nie bluzgał. do tego te dzieci często uciekają, podczas ucieczek piją i palą, spią po melinach, jedzą ze śmietnika, bardzo często mają wszy. ja byłam jedynym wychowawcą, który się tym nie zaraził, a włosy mam do pasa. poza tym rotacja pracowników w naszym biudulu była bardzo duża.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Miejsce, w którym coś tworzę ;))
Wiadomości: 286
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Troszkę odświeżę. Czy ktoś może powiedzieć ile tak naprawdę zarabia początkujący wychowawca? Czy naprawdę te 1500 brutto? Czy są dodatki jakieś? Jaki jest system zmianowy? Jak on wygląda w praktyce? Co robi wychowawca w tym czasie, gdy dzieci są w szkole? Ilu jest wychowawców na jednej zmianie? Chciałabym się dowiedzieć o szczegóły takiej pracy wychowawczej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 306
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
odświeżam.
Myślę, że aby pracować w Domu Dziecka można skończyć wiele kierunków pokrewnych z pedagogiką i psychologią. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4
|
![]()
Odświeżam ja, skoro nikt nie odpowiedział na "nowe" posty. Odnośnie pracy wychowawczej: w mojej placówce jest 3 zmiany od 8 do 16 (jedna osoba) od 14 do 22 (dwie, czasem trzy osoby) i 22 do 8 rano są dwie osoby. Osoba, która ma pierwszą zmianę zajmuje się młodszymi wychowankami i tymi, którzy nie poszli do szkoły, bo są chorzy, daje im jeść, bawi się z nimi, w razie potrzeby podaje leki itd. Od 14 do 22 są obiady, odrabianie lekcji, kolacja, pilnowanie, aby dzieciaki wykonały swoje dyżury (posprzątały), podanie leków, mycie i usypianie młodszych - ogólnie cyrk. No i od 22 do 8 jest pilnowanie, żeby była cisza i spokój. Najgorsze są noce, gdy jakaś ekipa poszaleje i są pod wpływem czegoś, bo trzeba kontrolować ich stan na bieżąco, od 5:30 przygotowujemy śniadanie i budzimy starsze dzieciaki, potem młodsze, podajemy leki, pilnujemy żeby zjadły śniadanie, robimy młodszym śniadanie odwozimy/odprowadzamy do szkoły. Aaaa - nie można spać
![]() ![]() ![]() ![]() aaaa jeszcze jedno - trzeba być gotowym do pracy tzw. "świątek-piątek". Zapomnij o świętach z rodziną, długie weekendy? NIE MA SZANS., Ogólnie możesz zapomnieć o wolnych weekendach, bo przysługuje Ci jedna niedziela w miesiącu. Ja mam akurat często tak, że mam sobotę na 22, kończę w niedziele o 8 rano i akurat mam wolną niedzielę (jupi!), którą prześpię i to by było na tyle. Ogólnie taki system pracy to jest największy negatyw jeśli chodzi o pracę w domu dziecka i innych tego typu placówkach. Najgorzej jest w jakieś rodzinne święta typu Wigilia, bo wszyscy siedzą przy stole, a Ty w pracy... Albo sylwester ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez karioka198 Czas edycji: 2016-04-15 o 18:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Praca w domu dziecka to był mój cel odkąd ukończyłam 19 lat. Po maturze poszłam na studia z oligofrenopedagogiki a potem poszłam na podyplomówkę w wyższej szkole kształcenia zawodowego z pedagogiki opiekuńczo wychowawczej z profilaktyką społeczną. W domu dziecka pracuje już przeszło 3 lata i własnie podyplomówka dała mi najwięcej wiedzy, którą wykorzystuje w trakcie pracy niemalże codziennie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca w Domu Dziecka
Ja pracowałam w Domu Małego Dziecka gdzie przebywały dzieci w wieku od 0 do 6 lat. Najpierw na stanowisku opiekunki, później jako wychowawca. Nie wiem jak jest teraz, bo nie pracuję tam już od 10 lat, ale za mojej kadencji trzeba było mieć przynajmniej licencjat z pedagogiki opiekuńczo wychowawczej. Tak było wtedy w przepisach.
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:50.