Płacę bo miałam za dobre serce - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-19, 23:54   #1
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740

Płacę bo miałam za dobre serce


Hej dziewczyny.

Jakiś czas temu, niedawno, założyłam wątek o wspólnym mieszkaniu i finansach. Generalnie chodziło o to, że mój obecny chłopak generalnie ciągle u mnie pomieszkuje, więc miłoby by było, gdyby się już na dobre wprowadził i podzielilibyśmy koszty. Koniec końców stanęło na tym, że sam to niejako potem zaproponował, więc byłam w miarę spokojna i myślałam, że teraz powoli już wszystko się ułoży i nasz związek rozkwitnie.

Niedługo potem mój chłopak otrzymał wiadomość, że jego dziecko jest chore.
Tak, mój chłopak ma syna ze swoją byłą. Wiedziałam o tym od początku i akceptowałam ten fakt. Wiedziałam, że nie są razem, bo im się nie układało - kiedy powiedziała mu, że jest w ciąży, próbowali jeszcze to ratować, ale koniec końców już nic z tego nie wyszło i ona wróciła do kraju. Tam też urodziło się dziecko, do którego mój chłopak raz na jakiś czas lata, wysyła mu też co miesiąc określoną sumę pieniędzy.

Tak jak napisałam, akceptowałam ten fakt, bo wiem, że w życiu są różne sytuacje, po prostu tak to się między nimi potoczyło, trafiło się dziecko i trzeba było ponieść konsekwencje. Często pytałam, jak się czuje jego syn, czy ma jakieś nowe fotki, cieszyłam się gdy mi o nim opowiadał. Naprawdę sam fakt tego, że ma syna absolutnie mi nie przeszkadzał, za co jak mówił, kochał mnie jeszcze bardziej, bo jestem taka dobra i wyrozumiała.

Chłopak traktował mnie bardzo dobrze, świetnie się z nim czułam, na nic nie mogłam narzekać. Wydawało mi się, że budujemy coś naprawdę dojrzałego. Owszem, nie miał pieniędzy, ostatni okres paru miesięcy był dla niego ciężki, pracujemy razem więc wiem ile zarabia. Minimalna stawka, cięcia godzin, poza tym niedawno jego rodzina się przeprowadziła co też generowało koszty, musiał pomóc matce, która pracuje tylko na part-time, młodszy brat chodzi do szkoły tu więc jeszcze nie ma przychodu. Nie wymagałam nic od niego, wręcz przeciwnie, wspierałam, mówiłam, że z czasem wszystko się ułoży. Kupowałam nam jedzenie, gotowałam, sama opłacałam rachunki. Wierzyłam cały czas, że powoli wychodzi na prostą.

Przejdę do sedna.
Niedawno dowiedział się, że jego syn jest chory, jest w szpitalu. Chodził przybity, nie jadł, nie spał. Widziałam jak to przeżywa. I ja przeżywalam to z nim. Chciał do niego lecieć, ale mówił, że nie da rady finansowo - bilety były naprawdę drogie. W szpitalu ciągle o niego pytali. W przypływie milości i współczucia zaproponowałam, że pożyczę mu pieniądze na bilet. Powiedział wtedy, że wie, że mi też jest ciężko finansowo i nie może tego zaakceptować. Owszem, nie przelewa mi się, że miałam coś tam odłożone. Potem, z synkiem było już lepiej, gorączka spadła, nie zagrażało mu żadne niebezpieczeństwo. A on zdecydował się jednak lecieć i poprosił mnie o te pieniądze na bilet. Trochę się zdziwiłam, bo nie była to już taka emergency situation, żeby od razu lecieć i wydać tyle pieniędzy - za tą cenę biletu miałabym tydzień all inclusive na wyspach kanaryjskich, albo bilet poza sezonem do Azji. Ale głupia kupiłam mu ten bilet. Powiedział, że odda w 2 miesiącem pół po następnej wypłacie, potem kolejne pół.
W pracy złożył wypowiedzenie, ponieważ zaproponowano mu lepszą pracę, a poza tym, nie chcieli mu dać tak nagle holideya. Przykro mi się już zrobiło, że nie będziemy już razem pracować, ale cieszyłam się, że będzie zarabiał o wiele lepsze pieniądze. Praca to pewniak, załatwił mu ją nasz wspólny znajomy, sama słyszałam, jak dzwonił i na drugi dzień wysłał go na rozmowę. Zaproponowali mu od razu wyższe stanowsko, na zacząć we wtorek.
Poleciał w czwartek rano, ma wrocić w poniedziałek w nocy.

Niby nic takiego, prawda?
Chodzi o to, jak mnie potraktował, kiedy tam poleciał.
Po prostu mnie zignorował.
Prosiłam go, żebyśmy pozostali kontakcie, żeby pisał na bierząco co u synka, czy ma jakieś nowości. Jak tylko tam doleciał kontakt się urwał. Martwiłam się niesamowicie, dzwoniłam, w telefonie był sygnał, ale nikt nie odbierał. Internetu nie włączał. Nie mogłam spać z przejęcia, pisałam wiadomości, żeby tylko odebral na minutę, by mi powiedzieć, że wszystko z nim ok. Nic. Na drugi dzień jedyne co dostałam to fotka synka w szpitalu - zadzwoniłam, zła, że mnie tak zignorował. Na to on, że był zestresowany i nie miał ochoty rozmawiać. Naprawdę?! Byłam w szoku. Daję Ci kasę, moje ostatnie pieniądze, abyś poleciał do syna a Ty umyślnie ignorujesz moje połączenia? Nie chcesz ze mną rozmawiać? W sensie, chociażby dać znak, że żyjesz? Tak mnie to zabolało, że się rozpłakałam i powiedziałam mu, że życzę synkowi zdrowia i wszystkiego co najlepsze, ale nie chcę już tego związku, nie chcę być tak traktowana. Po tym się rozłączyłam. Od tego czasu zupełnie się nie odezwał. Ma mnie gdzieś. Nie wiem co ja sobie myślałam. Nie wiem dlaczego tak wyidealizowałam ten związek w swojej głowie. Nie wiem, wcześniej też tam jeździł, ale zawsze byliśmy w kontakcie. A może jestem niesprawiedliwa i nie rozumiem, jak to jest widzieć swoje dziecko chore? Że nie ma się absolutnie ochoty na myślenie o niczym innym?
Ktoś mi dziś powiedział, że skoro on i tak nie wraca do pracy, to prawdopodobnie więcej nie zobaczę ani jego ani swoich pieniędzy.
Nie chce mi się wierzyć, że byłby do tego zdolny, choć po tym jak mnie teraz traktuje chyba nic mnie nie zdziwi.
Czuję się głupia, bo byłam taka cholernie dobra dla niego, z sercem na dłoni, nie mam sobie zupełnie nic do zarzucenia, a w zamian prosiłam go tylko o to, by mnie szanował. Nic innego nie chciałam.

Nie wiem jak sobie to wszystko tłumaczyć. Kocham go, ale nagle wszystko straciło sens, mam złamane serce i się nad sobą użalam.
Boję się, że jak wróci przyjdzie do mnie jakby nigdy nic a ja nie będę potrafiła się dalej gniewać, a jeszcze bardziej boję się, że tego nie zrobi. Że to już naprawdę koniec. Ale może tak byłoby lepiej dla mnie?

Przepraszam, chciałam się tylko wygadać.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 00:48   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny.

Jakiś czas temu, niedawno, założyłam wątek o wspólnym mieszkaniu i finansach. Generalnie chodziło o to, że mój obecny chłopak generalnie ciągle u mnie pomieszkuje, więc miłoby by było, gdyby się już na dobre wprowadził i podzielilibyśmy koszty. Koniec końców stanęło na tym, że sam to niejako potem zaproponował, więc byłam w miarę spokojna i myślałam, że teraz powoli już wszystko się ułoży i nasz związek rozkwitnie.

Niedługo potem mój chłopak otrzymał wiadomość, że jego dziecko jest chore.
Tak, mój chłopak ma syna ze swoją byłą. Wiedziałam o tym od początku i akceptowałam ten fakt. Wiedziałam, że nie są razem, bo im się nie układało - kiedy powiedziała mu, że jest w ciąży, próbowali jeszcze to ratować, ale koniec końców już nic z tego nie wyszło i ona wróciła do kraju. Tam też urodziło się dziecko, do którego mój chłopak raz na jakiś czas lata, wysyła mu też co miesiąc określoną sumę pieniędzy.

Tak jak napisałam, akceptowałam ten fakt, bo wiem, że w życiu są różne sytuacje, po prostu tak to się między nimi potoczyło, trafiło się dziecko i trzeba było ponieść konsekwencje. Często pytałam, jak się czuje jego syn, czy ma jakieś nowe fotki, cieszyłam się gdy mi o nim opowiadał. Naprawdę sam fakt tego, że ma syna absolutnie mi nie przeszkadzał, za co jak mówił, kochał mnie jeszcze bardziej, bo jestem taka dobra i wyrozumiała.

Chłopak traktował mnie bardzo dobrze, świetnie się z nim czułam, na nic nie mogłam narzekać. Wydawało mi się, że budujemy coś naprawdę dojrzałego. Owszem, nie miał pieniędzy, ostatni okres paru miesięcy był dla niego ciężki, pracujemy razem więc wiem ile zarabia. Minimalna stawka, cięcia godzin, poza tym niedawno jego rodzina się przeprowadziła co też generowało koszty, musiał pomóc matce, która pracuje tylko na part-time, młodszy brat chodzi do szkoły tu więc jeszcze nie ma przychodu. Nie wymagałam nic od niego, wręcz przeciwnie, wspierałam, mówiłam, że z czasem wszystko się ułoży. Kupowałam nam jedzenie, gotowałam, sama opłacałam rachunki. Wierzyłam cały czas, że powoli wychodzi na prostą.

Przejdę do sedna.
Niedawno dowiedział się, że jego syn jest chory, jest w szpitalu. Chodził przybity, nie jadł, nie spał. Widziałam jak to przeżywa. I ja przeżywalam to z nim. Chciał do niego lecieć, ale mówił, że nie da rady finansowo - bilety były naprawdę drogie. W szpitalu ciągle o niego pytali. W przypływie milości i współczucia zaproponowałam, że pożyczę mu pieniądze na bilet. Powiedział wtedy, że wie, że mi też jest ciężko finansowo i nie może tego zaakceptować. Owszem, nie przelewa mi się, że miałam coś tam odłożone. Potem, z synkiem było już lepiej, gorączka spadła, nie zagrażało mu żadne niebezpieczeństwo. A on zdecydował się jednak lecieć i poprosił mnie o te pieniądze na bilet. Trochę się zdziwiłam, bo nie była to już taka emergency situation, żeby od razu lecieć i wydać tyle pieniędzy - za tą cenę biletu miałabym tydzień all inclusive na wyspach kanaryjskich, albo bilet poza sezonem do Azji. Ale głupia kupiłam mu ten bilet. Powiedział, że odda w 2 miesiącem pół po następnej wypłacie, potem kolejne pół.
W pracy złożył wypowiedzenie, ponieważ zaproponowano mu lepszą pracę, a poza tym, nie chcieli mu dać tak nagle holideya. Przykro mi się już zrobiło, że nie będziemy już razem pracować, ale cieszyłam się, że będzie zarabiał o wiele lepsze pieniądze. Praca to pewniak, załatwił mu ją nasz wspólny znajomy, sama słyszałam, jak dzwonił i na drugi dzień wysłał go na rozmowę. Zaproponowali mu od razu wyższe stanowsko, na zacząć we wtorek.
Poleciał w czwartek rano, ma wrocić w poniedziałek w nocy.

Niby nic takiego, prawda?
Chodzi o to, jak mnie potraktował, kiedy tam poleciał.
Po prostu mnie zignorował.
Prosiłam go, żebyśmy pozostali kontakcie, żeby pisał na bierząco co u synka, czy ma jakieś nowości. Jak tylko tam doleciał kontakt się urwał. Martwiłam się niesamowicie, dzwoniłam, w telefonie był sygnał, ale nikt nie odbierał. Internetu nie włączał. Nie mogłam spać z przejęcia, pisałam wiadomości, żeby tylko odebral na minutę, by mi powiedzieć, że wszystko z nim ok. Nic. Na drugi dzień jedyne co dostałam to fotka synka w szpitalu - zadzwoniłam, zła, że mnie tak zignorował. Na to on, że był zestresowany i nie miał ochoty rozmawiać. Naprawdę?! Byłam w szoku. Daję Ci kasę, moje ostatnie pieniądze, abyś poleciał do syna a Ty umyślnie ignorujesz moje połączenia? Nie chcesz ze mną rozmawiać? W sensie, chociażby dać znak, że żyjesz? Tak mnie to zabolało, że się rozpłakałam i powiedziałam mu, że życzę synkowi zdrowia i wszystkiego co najlepsze, ale nie chcę już tego związku, nie chcę być tak traktowana. Po tym się rozłączyłam. Od tego czasu zupełnie się nie odezwał. Ma mnie gdzieś. Nie wiem co ja sobie myślałam. Nie wiem dlaczego tak wyidealizowałam ten związek w swojej głowie. Nie wiem, wcześniej też tam jeździł, ale zawsze byliśmy w kontakcie. A może jestem niesprawiedliwa i nie rozumiem, jak to jest widzieć swoje dziecko chore? Że nie ma się absolutnie ochoty na myślenie o niczym innym?
Ktoś mi dziś powiedział, że skoro on i tak nie wraca do pracy, to prawdopodobnie więcej nie zobaczę ani jego ani swoich pieniędzy.
Nie chce mi się wierzyć, że byłby do tego zdolny, choć po tym jak mnie teraz traktuje chyba nic mnie nie zdziwi.
Czuję się głupia, bo byłam taka cholernie dobra dla niego, z sercem na dłoni, nie mam sobie zupełnie nic do zarzucenia, a w zamian prosiłam go tylko o to, by mnie szanował. Nic innego nie chciałam.

Nie wiem jak sobie to wszystko tłumaczyć. Kocham go, ale nagle wszystko straciło sens, mam złamane serce i się nad sobą użalam.
Boję się, że jak wróci przyjdzie do mnie jakby nigdy nic a ja nie będę potrafiła się dalej gniewać, a jeszcze bardziej boję się, że tego nie zrobi. Że to już naprawdę koniec. Ale może tak byłoby lepiej dla mnie?

Przepraszam, chciałam się tylko wygadać.
Ty nie masz za co go kochać. Facet Cię wykorzystuje. Czas się odkochać. Niełatwe, wymaga wysiłku, nieco wylanych łez, ale im szybciej zaczniesz, tym szybciej będziesz mogła iść w życiu do przodu. Pogrubione: ten ktoś ma zapewne rację. Faceta może jeszcze zobaczysz, może jeszcze z Tobą nie skończył (obyś Ty była mądrzejsza i go wtedy wykopała), ale kasy pewnie nie zobaczysz.

Mści się na Tobie nie "dobre serce", a naiwność w stosunku do tego chytrusa, to (pamiętam poprzedni wątek), że nie stawiałaś pewnych spraw jasno, wolałaś przemilczać problemy, udawać, że jest okej i zadowalałaś się wymijającymi odpowiedziami faceta. Na przyszłość nie właź kolesiowi w d... oby Cię tylko nie zostawił, tylko wymagaj od faceta tyle, co od siebie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2017-08-20 o 01:15
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 06:05   #3
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Wiesz co ja rozumiem ze mial.chorego synka byl rozemocjonowany, przygnebiony ale chyba 5 min mogl Ci poswiecic zeby napisac 1 smska zwlaszcza ze wiedzial ze tak sie martwisz. Moim zdaniem nie ujrzysz juz tych pieniedzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 07:28   #4
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Zgadzam się z dziesiątkami . Chore dziecko jest ważne. Ale to nieusprawiedliwia ignorowania Ciebie.
Przykro mi, że tak się stało, ale to dobrze dla Ciebie autorko.
Uważam, że nie powinnaś się godzić na kontynuowanie tego związku.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 08:18   #5
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 181
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

A jak dlugo to juz trwa? Tzn od kiedy on tam jest? Bierzesz pod uwage opcje, ze moze cos go jednak łaczy z matka dziecka? Takiego zachowania nic nie tlumaczy. Chorba dziecka to cos okropnego, ale wlasnie wtedy potrzebuje sie wsparcia najblizszych a on - jak widac Ciebie tak nie traktuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 08:26   #6
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Facet nie jest rokujacy. Ale nie zgadzam się z dziewczynami. Mial prawo nie odzywac sie przez te 24 godziny. A robienie his terii sie bo sie nie odzywa jest dziwne i niepokojące. Co wg Ciebie mialo sie niby mu stac?
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 08:32   #7
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Facet nie jest rokujacy. Ale nie zgadzam się z dziewczynami. Mial prawo nie odzywac sie przez te 24 godziny. A robienie his terii sie bo sie nie odzywa jest dziwne i niepokojące. Co wg Ciebie mialo sie niby mu stac?
Ja nie widze tu histerii tylko martwiaca sie dziewczyne i ja rozumiem mogl.napisac chociaz wszystko ok nie mam czasu. Dla mnie nie jest to dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-08-20, 08:54   #8
Frezja__
Zakorzenienie
 
Avatar Frezja__
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: z ogródka
Wiadomości: 4 468
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Facet nie jest rokujacy. Ale nie zgadzam się z dziewczynami. Mial prawo nie odzywac sie przez te 24 godziny. A robienie his terii sie bo sie nie odzywa jest dziwne i niepokojące. Co wg Ciebie mialo sie niby mu stac?
Mógł się samolot rozbić, albo go taksówka potrąciła na najbliższym skrzyżowaniu.
Poinformowanie bliskiej osoby, że jest się na miejscu to nie jest wielki wysiłek, a dużo daje martwiącej się osobie.
__________________
K: 37


"Wiedźmikołaj"
Frezja__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 11:09   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Przyszedł termin płacenia czynszu, to się zmył.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 11:58   #10
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Ktoś mi dziś powiedział, że skoro on i tak nie wraca do pracy, to prawdopodobnie więcej nie zobaczę ani jego ani swoich pieniędzy.
Wydaje się to dość prawdopodobne, niestety.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 12:36   #11
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

1. kompletnie się nie dziwię że poleciał do syna mimo że syn poczuł się lepiej.
2. zaproponowałaś pożyczkę, przemyślał i ją wziął. tym bardziej nie dziwi skoro od wtorku na pewniaka ponoć zaczyna lepiej płatną pracę.

3. mieszasz tu 2 problemy.
to że dałaś mu pieniądze których za chinskiego boga dac nie chciałaś bo dla ciebie to jednak znaczący pieniądz a nie czułaś się faceta pewnie, i cholernie teraz to przeżywasz.
- i to że dlaczego on się nie odzywa. może chodzi o zazdrość o byłą?

I jeszcze inna sprawa, Ty naprawdę nie możesz wytrzymać 4-5 dni bez faceta że wiedząc że jest w Polsce u syna musisz wypisywać rozpaczliwe smsy i wydzwaniać? jak jakaś stalkerka i desperatka? nie śpisz, i jeszcze histerycznie melodramatycznie zrywasz do słuchawki.
wiedząc, że poleciał do dziecka kobieto i za chwilę ma wrócić.
i ten tekst że dałaś mu pieniądze to powinien ci się meldować ?

myślę, że chyba jednak nie czujesz się w tym związku pewna itd, czujesz się wykorzystywana i cała ta sytuacja to tylko kropka nad i.
Jak dla mnie powinnaś facetowi dać na kilka dni swięty spokój a nie histerycznie domagać się od niego uwagi bo zniknął ci z pola widzenia na chwilę.
jak i przyjrzeć się swojemu związkowi skoro do tej pory ignorowałaś sygnały i miałaś klapki na oczach.

Oczywiście on powinien być z Tobą w kontakcie i to mi się nie podoba, ale to powinnaś wyjaśnić na spokojnie, po jego przyjeździe, a teraz zdystansować się i przestać pisać krótko po tym jak zaczął cię olewać, póki co, a nie już w sobotę w nocy po 2 dniach siać panikę po forach i utwierdzać się w swoich rozkminach.


i pożyczanie komuś kasy w środę, a w niedzielę panika że ci jej nie odda, nie to nie jest normalne, to nie jest żadne dobre serduszko, tylko jakaś głupota level master.
to w koncu znasz choć trochę swojego faceta czy nie.

oczywiście to się może skonczyć źle czego ci nie życze.
może wrócił do byłej, może cię zdradził, może odejdzie, może kasy nie odda.
ale winą twoją teraz jest to, że strasznie się póki co nakręcasz.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Cytat:
Trochę się zdziwiłam, bo nie była to już taka emergency situation, żeby od razu lecieć i wydać tyle pieniędzy - za tą cenę biletu miałabym tydzień all inclusive na wyspach kanaryjskich, albo bilet poza sezonem do Azji.
no. dziw nad dziwy, facet leci do chorego syna, mimo, że ten nie umiera.
weź Ty naprawdę się zastanów nad priorytetami.

dobrze, że te twoje oszczędości to prędzej na wakacje w azji czy kanary niż to co potrzebujesz do czynszu, na lekarza czy na jedzenie.
Cytat:

A może jestem niesprawiedliwa i nie rozumiem, jak to jest widzieć swoje dziecko chore? Że nie ma się absolutnie ochoty na myślenie o niczym innym?
może tak wlaśnie jest.


Cytat:
Powiedział, że odda w 2 miesiącem pół po następnej wypłacie, potem kolejne pół.
była połowa sierpnia więc umówiłaś się na zwroty gdzieś w połowie wrzesnia i połowie października.
o ile nie rozstaniecie się po drodze m.in. i przez tą sytuację, zgodziłaś się na to i do tego czasu teoretycznie powinnaś być cierpliwa.
pożyczenie mu pieniędzy nie uczyniło go też twoją własnością, szczególnie, że nic ci nie podpisał.

na drugi raz sama się nie chwal czy odkładasz coś czy nie i dopóki facet sam nie przyjdzie i cię nie po poprosi to się nie wyrywaj. tym bardziej, skoro nie czujesz się dobrze/pewnie w swoim związku, swojego faceta.

Cytat:
Chłopak traktował mnie bardzo dobrze, świetnie się z nim czułam, na nic nie mogłam narzekać. Wydawało mi się, że budujemy coś naprawdę dojrzałego.
spróbu tego się trzymać.

jak dla mnie przestań warować przy telefonie tylko poczekaj, jak sytuacja się rozwinie. facet wraca we wtorek rano, najpóźniej za tydzien o tej porze będziesz wiedzieć, czy masz dalej faceta czy nie, od razu też zobaczysz, czy się dziwnie zachowuje.

+ do posprzątania masz to że mu wypłakałaś do słuchawki, że nie chcesz z nim być.
już samo to że musiał od ciebie pozyczyc pieniądze na drogę nie musi, ale może, być dla niego upokarzające i nieprzyjemne, a Ty jeszcze, w jego ocenie, odstawiasz jakieś cyrki.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-08-20 o 12:25
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 13:09   #12
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Zgadzam się z Hultajem. Zrywasz z nim przez telefon jak jakaś desperatka, bo się nie odezwał 2 dni.
On też nie jest Ci nic winien, poza tymi pieniędzmi. Nie kupiłaś za nie jego czasu, żeby musiał się meldowac co chwilę. Przeproś go za to, co odwalilas i poczekaj aż wroci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 13:52   #13
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Też uważam, że Autorka pomieszała kilka różnych spraw.

Przede wszystkim, gdyby to był fajny, dobry związek, a Ty naprawdę rozumiałabyś miłość tego mężczyzny do dziecka, to na pewno nie wpadałabyś w panikę, nie obrażałabyś się i nie zrywałabyś przez telefon. Tak się zwyczajnie nie robi. Facet wyleciał na parę dni, zobaczyć się z chorym synem. Weź go na ten czas zostaw w spokoju, niech skupi się na dziecku. Niech załatwi swoje sprawy, niech nawet spędzi ten czas ze swoją rodziną. Ma do tego pełne prawo i nie ma się czego czepiać.

I zgadzam się z dziewczynami piszącymi wyżej: to, że pożyczasz komuś nawet ogromną jak na własne możliwości sumę pieniędzy nie oznacza, że go w ten sposób "kupujesz". Nie ma co liczyć na to, że mężczyzna, któremu pożyczasz pieniądze, będzie Cię przez to bardziej kochał, bardziej Cię doceni albo będzie mocniej zaangażowany w związek z Tobą.
Pożyczyłaś mu pieniądze, okej, Twoja decyzja. Ale to wszystko. W kwestiach finansowych po prostu czekaj już tylko, aż odda Ci dług w umówionym terminie.

A cała reszta, czyli to, że od dawna nie czujesz się w tym związku dobrze, że czujesz się wykorzystywana... no cóż, może najwyższy czas zastanowić się, czy nie pora się rozstać? Albo coś realnie zmienić w sobie? (Bo ja w zmianę partnera nie wierzę, myślę, że związki należy naprawiać, zaczynając od siebie).
Na początek możesz sobie postanowić, że skoro nie lubisz być czyjąś opiekunką i płacić za wszystko, po prostu przestaniesz? Nikomu nie musisz tego wyjaśniać ani się tłumaczyć. Zacznij się troszczyć o siebie, nie pozwalaj facetowi więcej zostawać u siebie na noc, nie gotuj mu. Zacznij go wreszcie traktować tak jak on traktuje Ciebie.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 13:53   #14
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

A ja uważam, że jeśli prosilas go o kontakt to masz święte prawo być wkurzona. Za co niby autorka ma go przepraszać? Bo się martwi? Czy za to, że on obiecał się odezwać i tej obietnicy nie dotrzymał? Ciężko napisać smsa w 10 sekund? Ciężko porozmawiać dwie minuty?

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 14:52   #15
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
A ja uważam, że jeśli prosilas go o kontakt to masz święte prawo być wkurzona. Za co niby autorka ma go przepraszać? Bo się martwi? Czy za to, że on obiecał się odezwać i tej obietnicy nie dotrzymał? Ciężko napisać smsa w 10 sekund? Ciężko porozmawiać dwie minuty?

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
To tak. Ale nie zrywa się przez telefon, przez SMS, no po prostu nie. Można napisać, że miałeś się odezwać i tyle. Nie trzeba wpadać w jakąś panikę/desperację od razu. Też bym się już nie odezwała po takim SMSie. I co to za tekst, pożyczyłam ci pieniądze, to teraz bądź wdzięczny i melduj się? On ci wisi pieniądze, autorko, a jego szacunku sobie w ten sposób nie kupiłaś. Szacunek się zdobywa inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 14:53   #16
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Owszem ma prawo być wkurzona, ale do histerii nie ma prawa. Facet ma wyjątkowo stresujący okres, a dołożyła się do tego jeszcze dziewczyna zachowująca się jak niezrównoważona. A to, że rozpowiada na lewo i prawo, że być może jej facet uciekł z jej pieniędzmi- bardzo lojalne... Nie chciałabym takiego wspierającego, empatycznego partnera jak Autorka.

Autorko bądź łaskawa poczekać na termin spłaty pożyczki, dopiero potem w rób z niego wyłudzacza.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 15:26   #17
Flai
Raczkowanie
 
Avatar Flai
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

A dla mnie to dziwne, że facet pomieszkując u kogoś nie czuję się zobowiązany sam z siebie zrobić zakupów, obiadu, zabrać gdzieś autorkę, czy w inny symboliczny sposób się odwdzięczyć. Chyba, że tak było. Tak samo, napisać smsa, doleciałem, jestem z dzieckiem. albo Zajmuję się małym, nie mam ochoty rozmawiać. Latiha, zastanów się, dlaczego tak właściwie spanikowałaś? To 4 dni po których on miał wrócić do Ciebie. Co cię najbardziej zabolało w tej sytuacji? Jaką sytuację z przeszłości Ci to przypomniało? Przeprosiłabym i na spokojnie spróbowała pogadać z facetem. Ureguluj też kwestie finansowe, bo są one dość ważne. Będziecie mieć w przyszłości wspólny budżet i chcąc, nie chcąc: musisz wliczyć w niego jego dziecko. A także, że kiedy bd starsze, może do was przyjeżdżać na wakacje, czy święta.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij
Na poprawę humoru

Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli.
Flai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 16:04   #18
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Zgadzam się z Hultajem i Mojwą. Nie wiemy, co naprawdę się działo zaraz po przylocie, mogło być zamieszanie. Zakładam, że często w domu nie bywa.
Jasne, mógł napisać cokolwiek. Ale jak dla mnie reakcja dość histeryczna. I nie wiem, czy bardziej nerw na jego milczenie czy żal pożyczonych pieniędzy.
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 17:32   #19
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Wystarczyło napisać jednego SMS że wszystko jest okej. Osobie z którą się jest, z którą się dzieli życie, 'chociaż tyle' powinno się należeć.
W ogóle co to ma być- leci tam i koniec kontaktu. To ma być jakiś żart?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 17:35   #20
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Najlepsze co mozesz zrobic to zerwac z tym facetem.
Zyciowy przegryw i pijawka.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 17:50   #21
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

to może ujmę to tak.

nie znam tego drugiego też wątku.
może związek jest beznadziejny,
facet jest beznadziejny,
facet to wykorzystywacz,
rozstaną się,
po rozstaniu on jej kasę odda lub ją oleje.

powinien jakoś tam się z nią skontaktować bo to jego dziewczyna i to jest poza dyskusją

a ona dopóki nie będzie mieć pewności co się dzieje i co się stało, powinna odczekać do końca wyjazdu i wybadać dlaczego tak wyszło.
póki co nie powinna robić dramy, nakręcać się, zwierzać się przyjaciołom którzy jej będą pociskać że facet jest naciagaczem,
- skoro jest w tym związku od kilku miesięcy i ponoć czuła się szczęśliwa, ufała mu, a kwestie mieszkania i żywienia za jej środki ponoć się dobrze ułożyły.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 20:17   #22
owieczka258
Raczkowanie
 
Avatar owieczka258
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 358
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Nie widziałam tego drugiego wątku, tak uprzedzam. Wiesz, ludzie różnie reagują na takie ciężkie sytuacje jak np. choroba własnego dziecka. Nie wiem na co choruje, ale domyślam się, że to coś poważnego. Możliwe, że nie ma teraz głowy do kontaktowania się z Tobą. Przeczekaj tą sytuację i nie zakładaj od razu najgorszej opcji.
__________________
Deliver me into my fate
If I'm alone I cannot hate
owieczka258 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-20, 20:21   #23
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Najlepsze co mozesz zrobic to zerwac z tym facetem.
Zyciowy przegryw i pijawka.
Tylko najpierw odzyskaj pieniądze. Potem zerwij.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-08-20, 20:36   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Tylko najpierw odzyskaj pieniądze. Potem zerwij.
na to to już chyba za późno ;]


nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę, ale zgadzam się z Hultajem.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 00:33   #25
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Dziewczyny, dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Po przemyśleniu swojego zachowania doszłam do wniosku, że naprawdę nie popisałam się dojrzałością atakując go przez telefon. Powinnam była jakoś się powstrzymać i przetrzymać te kilka dni.

Ale zabolało mnie niemiłosiernie, że tak mnie zignorował - jeszcze, żeby padł mu telefon albo coś - a on jak sam przyznał ewidentnie widział i ignorował połączenia i wiadomości ode mnie. Choć ostatnią rzeczą, zanim wyszedł z domu i udał się na lotnisko, było obiecanie mi, że będzie mnie informował na bierząco co tam się dzieje, jak faktycznie ma się dziecko. Do tamtej pory otrzymywaliśmy tylko zdawkowe informacje, nikt nawet nie był w stanie powiedzieć, co dokładnie mu dolega, prócz tego, że to jakaś infekcja i wysoka gorączka.

Kolejna sprawa to taka, że to nie pierwszy raz kiedy leci tam i znika - tak było ostatnim razem kiedy to mama kupiła mu bilet, aby poleciał na 3 dni zobaczyć się z synem. Zniknął, przepadł. Dopiero potem się dowiedziałam, że nie chciał mi mówić, że sobie pije z kuzynem, bo wiedział, że będę rozczarowana i niezadowolona, że nie poszedł prosto zobaczyć się z dzieckiem.

Wczoraj wieczorem napisał mi w końcu wiadomość, że bardzo mnie kocha i bardzo tęskni.

Czy rozważam opcję, że może go coś łączyć z matką dziecka? Teoretycznie wszystko jest możliwe. Ale jakoś nie miałam ku temu podejrzeń. Ufam temu co mi mówi, z mówi mi, że ich rozmowy ograniczają się tylko do rozmów o dziecku. Jeszcze kilka miesięcy temu usilnie namawiała go by do siebie wrócili i dali sobie kolejną szansę ze względu na małego, ale on nie chciał. Teraz podobno milczy już na ten temat. Jedyną rzeczą, która wzbudzała w pewnym momencie moje podejrzenia jest to, że o ile zawsze dużo korzysta z telefonu, kiedy jest ze mną telefon jest albo w trybie samolotowym, albo wyciszony, zresztą żadna wiadomość nie wyświetla się na ekranie. Zapytałam go o to, że stwierdził, że nie chce by nikt ani nic mu przeszkadzało, kiedy jesteśmy razem.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 06:14   #26
Fuksjowy Pigmej
Raczkowanie
 
Avatar Fuksjowy Pigmej
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 72
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

E, mógł się do Ciebie odezwać - nic go nie tłumaczy. Jeden sms "dojechałem, nie martw się" nie pochłania ani dużo czasu, ani zbyt wielu pieniędzy. Takie jest moje zdanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:14 ---------- Poprzedni post napisano o 05:11 ----------

A tym trybem samolotowym to bym się zmartwiła. Może być sytuacja, ze leci na dwa fronty i przy tamtej lasce tez ma wyciszony. Nie ma pewności, ale takie dziwaczne zachowania mogą na to wskazywać...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fuksjowy Pigmej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 06:19   #27
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Po przemyśleniu swojego zachowania doszłam do wniosku, że naprawdę nie popisałam się dojrzałością atakując go przez telefon. Powinnam była jakoś się powstrzymać i przetrzymać te kilka dni.

Ale zabolało mnie niemiłosiernie, że tak mnie zignorował - jeszcze, żeby padł mu telefon albo coś - a on jak sam przyznał ewidentnie widział i ignorował połączenia i wiadomości ode mnie. Choć ostatnią rzeczą, zanim wyszedł z domu i udał się na lotnisko, było obiecanie mi, że będzie mnie informował na bierząco co tam się dzieje, jak faktycznie ma się dziecko. Do tamtej pory otrzymywaliśmy tylko zdawkowe informacje, nikt nawet nie był w stanie powiedzieć, co dokładnie mu dolega, prócz tego, że to jakaś infekcja i wysoka gorączka.

Kolejna sprawa to taka, że to nie pierwszy raz kiedy leci tam i znika - tak było ostatnim razem kiedy to mama kupiła mu bilet, aby poleciał na 3 dni zobaczyć się z synem. Zniknął, przepadł. Dopiero potem się dowiedziałam, że nie chciał mi mówić, że sobie pije z kuzynem, bo wiedział, że będę rozczarowana i niezadowolona, że nie poszedł prosto zobaczyć się z dzieckiem.

Wczoraj wieczorem napisał mi w końcu wiadomość, że bardzo mnie kocha i bardzo tęskni.

Czy rozważam opcję, że może go coś łączyć z matką dziecka? Teoretycznie wszystko jest możliwe. Ale jakoś nie miałam ku temu podejrzeń. Ufam temu co mi mówi, z mówi mi, że ich rozmowy ograniczają się tylko do rozmów o dziecku. Jeszcze kilka miesięcy temu usilnie namawiała go by do siebie wrócili i dali sobie kolejną szansę ze względu na małego, ale on nie chciał. Teraz podobno milczy już na ten temat. Jedyną rzeczą, która wzbudzała w pewnym momencie moje podejrzenia jest to, że o ile zawsze dużo korzysta z telefonu, kiedy jest ze mną telefon jest albo w trybie samolotowym, albo wyciszony, zresztą żadna wiadomość nie wyświetla się na ekranie. Zapytałam go o to, że stwierdził, że nie chce by nikt ani nic mu przeszkadzało, kiedy jesteśmy razem.
Facet żeruje na Tobie, nie jest szczery, ukrywa przed Tobą pewne sprawy, stwarza iluzje a potem postępuje inaczej, udaje naiwnego ( na Twój koszt) - proszę Cię ile jeszcze wątków założysz zanim przejrzysz na oczy??

Pisaliśmy Ci już ostatnio, żebyś postawiła sprawę jasno zamiast łudzić się, że facet się ogarnie i przestanie być Twoim utrzymankiem.

Możesz wyjaśnić na jakiej podstawie budujesz zaufanie do niego? Chcesz wierzyć, sama siebie oszukujesz. Smutne, ale nawet pińcet wątków nie zmieni tego, że to Ty kochasz tego faceta, a on Ciebie średnio.

Przestań kochać Twój obraz jego osoby. Spójrz na niego z perspektywy osoby trzeciej, bo to co widzisz to Twoje życzenia i wyobrażenia. Żałosny typ i żałosny tatuś, co woli wódę od swojego synka. Patologia
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 09:11   #28
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Po przemyśleniu swojego zachowania doszłam do wniosku, że naprawdę nie popisałam się dojrzałością atakując go przez telefon. Powinnam była jakoś się powstrzymać i przetrzymać te kilka dni.

Ale zabolało mnie niemiłosiernie, że tak mnie zignorował - jeszcze, żeby padł mu telefon albo coś - a on jak sam przyznał ewidentnie widział i ignorował połączenia i wiadomości ode mnie.
(...)
Na czynsz się z Tobą w tym miesiącu złożył, jak sugerował, że zrobi? Nie daj się zwariować - facet sam doprowadził swoim zachowaniem do tej sytuacji (że mu nie ufasz, że trochę Ci odbiło, gdy nagle nie było kontaktu). Przestań się z nim cackać, serio. Facet już wie, że może wcisnąć Ci dowolny kit, a Ty wyskoczysz z kasy i jeszcze go potem przeprosisz za nadmierne nerwy. Napisał, że kocha i już jesteś cała happy, ale jego zachowanie się nie świadczy o tym, że to prawda.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Facet żeruje na Tobie, nie jest szczery, ukrywa przed Tobą pewne sprawy, stwarza iluzje a potem postępuje inaczej, udaje naiwnego ( na Twój koszt) - proszę Cię ile jeszcze wątków założysz zanim przejrzysz na oczy??

Pisaliśmy Ci już ostatnio, żebyś postawiła sprawę jasno zamiast łudzić się, że facet się ogarnie i przestanie być Twoim utrzymankiem.

Możesz wyjaśnić na jakiej podstawie budujesz zaufanie do niego? Chcesz wierzyć, sama siebie oszukujesz. Smutne, ale nawet pińcet wątków nie zmieni tego, że to Ty kochasz tego faceta, a on Ciebie średnio.

Przestań kochać Twój obraz jego osoby. Spójrz na niego z perspektywy osoby trzeciej, bo to co widzisz to Twoje życzenia i wyobrażenia. Żałosny typ i żałosny tatuś, co woli wódę od swojego synka. Patologia
Jak wyżej.

Linczujcie, ale dla mnie ten nagły wyjazd pachnie jedną wielką ściemą. Przyszło do płacenia czynszu i ustaleń w sprawie rachunków itd. to nagle dziecko zachorowało. Jak wygodnie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2017-08-21 o 09:13
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 09:48   #29
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość

Linczujcie, ale dla mnie ten nagły wyjazd pachnie jedną wielką ściemą. Przyszło do płacenia czynszu i ustaleń w sprawie rachunków itd. to nagle dziecko zachorowało. Jak wygodnie.
sugerujesz, że pan wziął kaskę, ale do dziecka wcale nie poleciał?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-21, 09:49   #30
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Płacę bo miałam za dobre serce

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
sugerujesz, że pan wziął kaskę, ale do dziecka wcale nie poleciał?
Może i poleciał, ale niekoniecznie musiał teraz. "Rent" się zapłaci, to może wróci.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-10-10 23:04:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.