wstępy do rozprawek matura

[joannabyy]

Witajcie ! Czy jest tu ktoś kto mógłby mi dać jakąś poradę odnośnie pisania rozprawek? Chodzi dokładnie o wstęp. Za każdym razem kiedy muszę napisać rozprawkę mam problem z wymyśleniem odpowiedniego wstępu. Cały czas gdy coś napiszę to po chwili to przekreślam i piszę coś innego, bo do poprzedniego zdania nie umiem już dobrać kolejnych. Zastanawiam się i kreślę, a kiedy w końcu uda mi się skleić jakieś cztery marne zdania to i tak zazwyczaj brzmią jakoś beznadziejnie i mam ochotę wyrzucić kartkę. Denerwuje mnie to bo zazwyczaj na napisanie tej części tracę dużo czasu i potem rozwinięcie piszę w pośpiechu. Macie może jakieś strategie na napisanie dobrego wstępu czy też nie umiecie, podobnie jak ja? liczę na jakieś pouczające porady

[Kingaa_]

Hmm ja zawsze zaczynam mniej więcej tak samo od ogólnego określenia problemu czyli powiedzmy temat jest o miłości wiec pisze co to miłość, jeśli o przebaczeniu pisze czym jest przebaczenie i tak dalej, to zwykle zajmuje mi już sporo miejsca, wiadomo dodaje pytanie które pojawiło sie w poleceniu i stawiam hipotezę (nigdy nie pisze tezy bo wydaje mi sie ze mam większą swobodę pisania przy hipotezie).

[cavvythecat]

Nie poświęcaj temu za dużo czasu. Matura to nie konkurs literacki, nie musi być pięknie, musi po prostu mieć elementy za które dostajesz punkty (jak nakreślenie problemu czy teza). Po prostu wypracuj sobie jeden schemat tego co tam napiszesz po kolei i używaj w każdej rozprawce.

[KasiaDaria]

To jest takie trochę lanie wody. Ja miałam np na próbnej temat o przyrodzie, czy przyroda jest siłą przyjazną, czy wrogą człowiekowi.
I po prostu napisałam Że przyroda to to co nasz otacza. To rośliny zwierzęta, powietrze. Po prostu przedstawiłam motyw, o którym chce pisać. A potem już lecę z tezą i z argumentami

[Kyriana]

Napisane przez joannabyy

Witajcie ! Czy jest tu ktoś kto mógłby mi dać jakąś poradę odnośnie pisania rozprawek? Chodzi dokładnie o wstęp. Za każdym razem kiedy muszę napisać rozprawkę mam problem z wymyśleniem odpowiedniego wstępu. Cały czas gdy coś napiszę to po chwili to przekreślam i piszę coś innego, bo do poprzedniego zdania nie umiem już dobrać kolejnych. Zastanawiam się i kreślę, a kiedy w końcu uda mi się skleić jakieś cztery marne zdania to i tak zazwyczaj brzmią jakoś beznadziejnie i mam ochotę wyrzucić kartkę. Denerwuje mnie to bo zazwyczaj na napisanie tej części tracę dużo czasu i potem rozwinięcie piszę w pośpiechu. Macie może jakieś strategie na napisanie dobrego wstępu czy też nie umiecie, podobnie jak ja? liczę na jakieś pouczające porady

Wstęp zawsze musi być tezą. Wtedy najłatwiej i najprościej zaliczyć. Wczytaj się dobrze w sens tematu. Użyj słów w nim zawartych, początków podanego tekstu. Na wstęp wystarczy napisać jedno dłuższe zdanie, nie musisz się rozpisywać i sprawiać sobie kłopotu