Jak sprawdzić, czy kocham?

[elskling]

Jestem w związku od roku.

W dobrym związku, bo facet jest jak miód na serce. Bardzo dobry dla mnie, kochany, czuły, murem stoi za mną.

Ja jednak jestem dosyć skoncentrowaną na sobie osobą. Rodzice nie okazywali uczuć, ja nie umiem ich zbudować.

Często tak jest, że budzę się rano, robię co mam robić, docieram do pracy i po 2h od wstania przypominam sobie, że mam chłopaka. Mało o nim myślę...

Jak jesteśmy razem, nie umiem się od niego odkleić. Automatycznie jak wychodzimy to trzymamy się za ręce, przytulamy dużo. Lubię to, on też.

W łóżku słabo gra, ale to przeze mnie, bo ja jestem jakaś niewrażliwa... Miałam niejednego partnera i z każdym była trochę klapa. Podejrzewam, że to skutki złego samopoczucia psychicznego. Mam ich wiele, więc czemu nie w łóżku?

Mam taką wstrętną tendencję, za którą się nienawidzę, że często podobają mi się inni faceci. Na spojrzeniach się kończy, ale jest mi zawsze strasznie wstyd, że to się w ogóle dzieje...

Jak pomyślę, że miałabym mojego chłopaka zostawić, to mnie serce boli. Nie wiem, czy umiałabym, czy wytrzymałabym, jest dla mnie bardzo ważny. Najważniejszy.

Ale nie wiem, czy to ta słynna miłość?

Na początku były motylki, ale już przeszły. Uwielbiam go, ale nie bije mi serce na jego widok. Czuję się z nim dobrze i nie chcę się rozstawać za nic.

Ale ja nigdy nikogo nie kochałam, może po prostu nie umiem kochać, może to jak jest teraz to wszystko, na co mnie stać?

Strasznie chciałabym usłyszeć, że mogę coś z tym zrobić, że to moja wina... Z nikim nigdy mi nie wychodziło, uciekałam, on jest pierwszym...

Proszę o pomoc...

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja bym poszła do psychologa.
Rodzice nie okazywali uczuć i masz problem w relacjach przez to.

[White_Dove]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;78272846]Ja bym poszła do psychologa.
Rodzice nie okazywali uczuć i masz problem w relacjach przez to.[/QUOTE]
Przeciez pisze że sie przytulają itd. Gdzie ma problem w okazywaniu uczuc? Nie pisała nic o rodzicach.

[kalor]

Napisane przez White_Dove

Przeciez pisze że sie przytulają itd. Gdzie ma problem w okazywaniu uczuc? Nie pisała nic o rodzicach.

Pisała

Ja jednak jestem dosyć skoncentrowaną na sobie osobą. Rodzice nie okazywali uczuć, ja nie umiem ich zbudować.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Przytulanie to jednak nie wszystko. Tutaj jest problem z seksem. Z wrażliwością tez u niej leży. Tak samo jak nie potrafi nazywać uczuć. Nie wie czy kocha czy nie. Znam kilka osób które nie otrzymały miłości od rodziców i maja przez to problemy w związkach. Bo sami nie wiedza jak kochac. Nikt im nie pokazał. Wzorców nie było.


---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez White_Dove

Przeciez pisze że sie przytulają itd. Gdzie ma problem w okazywaniu uczuc? Nie pisała nic o rodzicach.

Ktos tutaj nie doczytał

[Adrianna_8]

Pomyliłam wątki.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;78273461]Przytulanie to jednak nie wszystko. Tutaj jest problem z seksem. Z wrażliwością tez u niej leży. Tak samo jak nie potrafi nazywać uczuć. Nie wie czy kocha czy nie. Znam kilka osób które nie otrzymały miłości od rodziców i maja przez to problemy w związkach. Bo sami nie wiedza jak kochac. Nikt im nie pokazał. Wzorców nie było.


---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------





Ktos tutaj nie doczytał [/QUOTE]
A faktycznie jest! No umknęło mi to zdanie.
Też mam troche taki problem że nie umiem okazywać, ale jak ma sie tż który umie to mozna sie od niego wiele nauczyć.
Dziwne są te godziny wyświetlanych postów...3;20??Chyba 5;20...

[fristi]

Ja tam uważam, że wszystko z Tobą w porządku.
Rzucenie okiem na inną atrakcyjną osobę nie jest złe. Większość chyba tak robi. Ważne jest, że go nie zdradzasz, nie szukasz okazji do flirtowania etc. Uważam, że nie ma nic złego w zwykłym zauważeniu, że ktoś jest dla mnie atrakcyjny. Nawet jeśli jestem w związku.

Co do miłości - wiesz, ten związek wygląda bardzo fajnie z tego co opisujesz. Czujesz się kochana i lubisz tę osobę - to jest podstawa. Nie wiem co Ty rozumiesz przez miłość, bo jeśli motylki w brzuchu to nie wydaje mi się aby tak było. Przynajmniej ja tak uważam.

Mogę jedynie napisać, że ja wierzę, że miłość jest wyborem. Wybierasz, że troszczysz się, jesteś z tą osobą na dobre i na złe (oczywiście nie wtedy kiedy ona jest powodem Twojej krzywdy, mam na myśli nietoksyczny związek). Miłość to nie jest dla mnie jakieś konkretne uczucie. To jest jakby stan, w którym doświadcza się różnych uczuć na różnych etapach związku. Inaczej jest na samym początku, inaczej po 10 latach. Ważne jest zaufanie, wzajemny szacunek, zgodność w fundamentalnych kwestiach etc. No a jednak miłość to coś więcej, dla mnie właśnie wybór, że chce się być z tą osobą, a nie z inną.

[White_Dove]

Napisane przez fristi

Ja tam uważam, że wszystko z Tobą w porządku.
Rzucenie okiem na inną atrakcyjną osobę nie jest złe. Większość chyba tak robi. Ważne jest, że go nie zdradzasz, nie szukasz okazji do flirtowania etc. Uważam, że nie ma nic złego w zwykłym zauważeniu, że ktoś jest dla mnie atrakcyjny. Nawet jeśli jestem w związku.

Co do miłości - wiesz, ten związek wygląda bardzo fajnie z tego co opisujesz. Czujesz się kochana i lubisz tę osobę - to jest podstawa. Nie wiem co Ty rozumiesz przez miłość, bo jeśli motylki w brzuchu to nie wydaje mi się aby tak było. Przynajmniej ja tak uważam.

Mogę jedynie napisać, że ja wierzę, że miłość jest wyborem. Wybierasz, że troszczysz się, jesteś z tą osobą na dobre i na złe (oczywiście nie wtedy kiedy ona jest powodem Twojej krzywdy, mam na myśli nietoksyczny związek). Miłość to nie jest dla mnie jakieś konkretne uczucie. To jest jakby stan, w którym doświadcza się różnych uczuć na różnych etapach związku. Inaczej jest na samym początku, inaczej po 10 latach. Ważne jest zaufanie, wzajemny szacunek, zgodność w fundamentalnych kwestiach etc. No a jednak miłość to coś więcej, dla mnie właśnie wybór, że chce się być z tą osobą, a nie z inną.

Według mnie nie tylko to wybór ale to sie tez czuje gdy sie patrzy na tą osobę. Miło sie robi na sercu, chce sie dla niej dobrze, nie jest ci obojętna, martwisz sie o nią i dbasz.

[Azhaar]

Napisane przez elskling

Jestem w związku od roku.

W dobrym związku, bo facet jest jak miód na serce. Bardzo dobry dla mnie, kochany, czuły, murem stoi za mną.

Ja jednak jestem dosyć skoncentrowaną na sobie osobą. Rodzice nie okazywali uczuć, ja nie umiem ich zbudować.

Często tak jest, że budzę się rano, robię co mam robić, docieram do pracy i po 2h od wstania przypominam sobie, że mam chłopaka. Mało o nim myślę...

Jak jesteśmy razem, nie umiem się od niego odkleić. Automatycznie jak wychodzimy to trzymamy się za ręce, przytulamy dużo. Lubię to, on też.

W łóżku słabo gra, ale to przeze mnie, bo ja jestem jakaś niewrażliwa... Miałam niejednego partnera i z każdym była trochę klapa. Podejrzewam, że to skutki złego samopoczucia psychicznego. Mam ich wiele, więc czemu nie w łóżku?

Mam taką wstrętną tendencję, za którą się nienawidzę, że często podobają mi się inni faceci. Na spojrzeniach się kończy, ale jest mi zawsze strasznie wstyd, że to się w ogóle dzieje...

Jak pomyślę, że miałabym mojego chłopaka zostawić, to mnie serce boli. Nie wiem, czy umiałabym, czy wytrzymałabym, jest dla mnie bardzo ważny. Najważniejszy.

Ale nie wiem, czy to ta słynna miłość?

Na początku były motylki, ale już przeszły. Uwielbiam go, ale nie bije mi serce na jego widok. Czuję się z nim dobrze i nie chcę się rozstawać za nic.

Ale ja nigdy nikogo nie kochałam, może po prostu nie umiem kochać, może to jak jest teraz to wszystko, na co mnie stać?

Strasznie chciałabym usłyszeć, że mogę coś z tym zrobić, że to moja wina... Z nikim nigdy mi nie wychodziło, uciekałam, on jest pierwszym...

Proszę o pomoc...

To zdanie to jakaś abstrakcja.
Ja od momentu wstania do wyjścia z pracy po 10 h nie myślę, że mam chłopaka i wydaje mi się, że każdy człowiek skupiony na pracy tak ma? To o tym trzeba jakoś specjalnie non stop myśleć, nawet jak się rano siedzi na kiblu i sra?

[elskling]

Mnie się wydaje, że ja kogoś się kocha, to się o tej osobie myśli.
Nie mówię, że ciągle, że całymi dniami. Nie mówię, że powinien być moją pierwszą myślą z raną. Ale martwi mnie, że jest ostatnią.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, dały dużo do mojego punktu widzenia.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Wysłałam ci priv.