Po co się modlić?

Caudofemoralis · 2017-10-08, 19:44

W trakcie akcji "Różaniec do granic" słyszałam w wiadomościach, jak jakiś aktor/organizator wypowiadał się na temat celu całej akcji: modlitwa o pokój. No ładnie to brzmi, ale czegoś tu nie rozumiem. Mamy takie opcje:

1) Bóg nie może nic zmienić (bo wolna wola, zło jest konsekwencją ludzkich czynów itd). Modlitwa jest próbą zrzucenia z siebie odpowiedzialności i prośbą o złamanie zasad. Bóg może naprawiać zło tylko naszymi rękami, a do tego modlitwa nie jest potrzebna.

2) Bóg może coś zmienić, ale tego nie robi, bo wszystko dzieje się zgodnie z jego perfekcyjną wolą. Żadna zmiana nie może poprawić tego planu, a jedynie go popsuć. Wszystko, co się dzieje, jest najlepsze jakie może być, choćby na takie nie wyglądało. Modlitwa jest arogancją z naszej strony, jest wręcz bluźnierstwem.

3) Bóg może coś zmienić, ale robi to tylko wtedy, gdy się go o to mocno poprosi (mimo że zna nasze pragnienia, zanim mu o nich powiemy). Czyli np doszłoby do remisji nowotworu u niemowlęcia, gdyby rodzice się za nie pomodlili, ale że rodzice byli ateistami, to Bóg nie interweniował i dziecko umarło. Modlitwa ma sens... ale czy to brzmi jak miłosierny, kochający Bóg? Bóg, który może zapobiec cierpieniu, ale tego nie robi, póki się go mocno nie poprosi?

Zwykle u katolików widzę pewien miks wszystkich tych opcji. Np jeśli niemowlę ma raka, to nie wina Boga, tylko ludzi, którzy trują środowisko i tworzą GMO. Bóg nie mógł temu zapobiec, jeśli ludzie sami do tego doprowadzili! Ale módlmy się... żeby jednak interweniował. Bo jest Bogiem i może. A kiedy dziecko w końcu umrze... "Bóg tak chciał, tak musiało być". Zachodzi niesamowita gimnastyka umysłowa, byle Bóg zawsze był tym dobrym.

I tu pytanie do katolików. Jak wy widzicie modlitwę? Jak godzicie te sprzeczności? Jak to jest, że niby trzeba zaufać Bogu, ale czasem można nalegać, żeby zmienił dla nas swoje plany? Może jest jakaś czwarta opcja, której nie widzę?

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2017-10-08, 19:49

jeżeli modlitwę potraktować jako wizualizację tego czego pragniemy - to ładnie się ona wpisuje we współczesność.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-10-08, 19:50

Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację.

Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.

puchaty71 · 2017-10-08, 20:07

Cytat:

Napisane przez Caudofemoralis

2) Bóg może coś zmienić, ale tego nie robi, bo wszystko dzieje się zgodnie z jego perfekcyjną wolą. Żadna zmiana nie może poprawić tego planu, a jedynie go popsuć. Wszystko, co się dzieje, jest najlepsze jakie może być, choćby na takie nie wyglądało. Modlitwa jest arogancją z naszej strony, jest wręcz bluźnierstwem.

Ograniczyłaś pytanie do katolików, ale chyba wszyscy wierzący w jednego Boga mogliby się z nim zmierzyć?
To co zacytowałem wg mnie jest najbliższe mojemu spojrzeniu na świat. Modlitwa jest wg mnie wyrazem nie arogancji ale ignorancji. Przy czym Bóg nie jest odrębny wobec tego co się dzieje. Przejawia się we wszystkim łącznie z ludźmi. Nie istnieje żadne popsucie planu, bo nie ma żadnych alternatyw. Nie istnieje nic, poza tym co jest. Każde zło i dobro, przyszłość i przeszłość, jest koncepcją tworzoną w ludzkim umyśle, który nie widzi tego, co jest, tylko ogląda świat poprzez pryzmaty koncepcji na jego temat. I to jest ta ignorancja. I wtedy pojawia się modlitwa.
Tak to widzę.

Altheda · 2017-10-08, 20:31

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7780378 6]Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację.

Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.[/QUOTE]

"Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego."
(R. Niebuhr)

Limonka2738 · 2017-10-08, 20:41

Modlitwa głównie uspokaja modlącego się.

Taki różaniec jest idealny. Masz czym zająć ręce, bo przewracasz w palcach tajemnice i masz czym zająć mózg, bo formuła jest wyuczona, prosta i ma uspokajający wydźwięk.

Tak zawsze było i odpowiedniki znajdziemy też w innych religiach.

Bo to po prostu działa. Nie na rzeczywistość, a na psychikę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Parabelka · 2017-10-08, 22:32

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7780378 6]Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację.

Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.[/QUOTE]
Tylko jest z tym jeden zasadniczy problem - ci , którzy się o pokój modlą, nie biegają z kałasznikowami po ulicach i nie zabijają niewinnych ludzi w imię czegośtam , a ci , którzy biegają, zabijają, bombardują itp , mają gdzieś wszelkie modlitwy, bo chcą wojny . Więc modlitwa o pokój w takim ujęciu jest z założenia bez sensu , bo może odmieniać tylko tych , którzy i tak wojować nie chcą i nie będą . Taki na przykład Kim Dzong Un albo bojownicy państwa islamskiego za cholerę o pokój się nie będą modlić, a właśnie ich modlitwa powinna odmienić , żeby wstąpili na drogę pokoju itp . Tymczasem nie ma na to żadnych szans , bo to z założenia niemożliwe , jak dowodzi trwająca od tysięcy lat historia konfliktów . Modlący się o pokój są beztrosko wyrzynani przez niemodlących się agresorów .

triss_k · 2017-10-08, 22:35

Modlitwa ma poprawić samopoczucie modlącego się - uspokoić, dać siłę, pogodzić się z czymś, albo przeciwnie, zmobilizować do działania. Innego zastosowania nie widzę.

Wolha wRedna · 2017-10-09, 07:34

Moim zdaniem jak już tu kilka osób napisało modlitwa, głównie ma pomóc psychice modlącego się. Sama nie stosuję, bo nigdy nie widziałam w tym sensu, jeśli jednak komuś pomaga to tylko pozazdrościć, że tak prosta rzecz - a tyle może

Caudofemoralis · 2017-10-09, 09:06

Wszyscy mówicie o modlitwie w takim New Age-owym sensie, jako swego rodzaju medytacji. A ja pytam o logikę modlitwy jako komunikacji z Bogiem, prośby i dziękczynienia. Tego, co mówimy sobie w głowie w trakcie operacji bliskiej osoby, a co zakłada moc sprawczą istoty, do której kierujemy te słowa. Tak, modlitwa daje nam poczucie, że mamy jakiś wpływ na sytuację, w której nic nie możemy zrobić (bo w operacji nie możemy pomóc, ale możemy prosić kogoś, kto podobno może). Ale dla katolików modlitwa jest czymś więcej niż tym "efektem ubocznym" w postaci uspokojenia umysłu. Jest prośbą do Boga. I tego dotyczy pytanie.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-10-09, 09:28

Ja Ci podałam jeden z jak najbardziej katolickich punktów widzenia.

Limonka2738 · 2017-10-09, 09:49

Cytat:

Napisane przez Caudofemoralis

Wszyscy mówicie o modlitwie w takim New Age-owym sensie, jako swego rodzaju medytacji. A ja pytam o logikę modlitwy jako komunikacji z Bogiem, prośby i dziękczynienia. Tego, co mówimy sobie w głowie w trakcie operacji bliskiej osoby, a co zakłada moc sprawczą istoty, do której kierujemy te słowa. Tak, modlitwa daje nam poczucie, że mamy jakiś wpływ na sytuację, w której nic nie możemy zrobić (bo w operacji nie możemy pomóc, ale możemy prosić kogoś, kto podobno może). Ale dla katolików modlitwa jest czymś więcej niż tym "efektem ubocznym" w postaci uspokojenia umysłu. Jest prośbą do Boga. I tego dotyczy pytanie.

Większość katolików obecnie doskonale wie, że Bóg ma plan i jest on niezmienny. Więc modlą się dla uspokojenia swojej osoby. I medytacyjne, żeby się samodoskonalić.

Mądre stanowisko Kościoła, bo nie udowodnisz, że modlitwy nie działają, skoro w takim sensie działają.

Mało kto chce sobie wymodlić Ferrari albo żeby sąsiadka złamała nogę. A jak chce, to jest to zła intencja modlitwy i nie powinna zadziałać. Więc jesteśmy kuci na cztery łapy.

Caudofemoralis · 2017-10-09, 10:31

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7781397 1]Ja Ci podałam jeden z jak najbardziej katolickich punktów widzenia.[/QUOTE]

Dalej to nie pasuje do modlitwy w ujęciu standardowym, czyli "proszę cię, Boże, aby..." i kontynuacja "dziękuję ci, Boże, że...". Co ta modlitwa ma zmieniać w sercu modlącego się? To jest zwykła prośba do kogoś o interwencję. Kiedy trwa operacja kogoś bliskiego, nie medytujesz, nie zmieniasz swojego serca, tylko błagasz o pomoc wszechmocną istotę. Pytam o sens tego błagania.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-10-09, 12:05

Cytat:

Napisane przez Caudofemoralis

Dalej to nie pasuje do modlitwy w ujęciu standardowym, czyli "proszę cię, Boże, aby..." i kontynuacja "dziękuję ci, Boże, że...". Co ta modlitwa ma zmieniać w sercu modlącego się? To jest zwykła prośba do kogoś o interwencję. Kiedy trwa operacja kogoś bliskiego, nie medytujesz, nie zmieniasz swojego serca, tylko błagasz o pomoc wszechmocną istotę. Pytam o sens tego błagania.

Mogę powiedzieć Ci tylko tyle - słowa, to jak się formułuje modlitwę to jedno, to jaki mają mieć efekt to drugie. Mówisz "Boże, proszę Cię o pokój na świecie/zdrowie dla brata/dobrą pracę", mając świadomość, że to czego faktycznie możesz po modlitwie oczekiwać to to, że niezależnie od wypowiadanych słów sam ten kontakt z Bogiem "przemieni Twoje serce".

Mówię jak to wygląda teoretycznie, jeżeli chodzi o kwestie praktyczne związane z taką modlitwą niestety nie pomogę.

Regista · 2017-10-09, 13:57

Jezus powiedział uczniom:
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
Mt 7,7-11

Wg mnie tu jest wszystko. Zwłaszcza ostatnie słowa. Bóg ma plan, ale drobne rzeczy może w nim zmieniać, zwłaszcza takie, które nie rzutują na całość planu. Jeśli się Boga o coś prosi, on w swojej wszechwiedzy "sprawdza" też, czy spełnienie prośby będzie dobre dla proszącego. Bo nie zawsze to, o co się prosi, wychodzi proszącemu na dobre, dlatego wiele modlitw zostaje, z ludzkiego punktu widzenia, niewysłuchanych.

Caudofemoralis · 2017-10-09, 14:27

Czyli Bóg ma np dwie drogi prowadzące do wyższego celu, A i B. Ty wolałabyś B niż A, i Bóg to wie. Więc jeśli Bóg może wybrać B po twojej modlitwie, to czemu miałby nie wybrać B bez twojej modlitwy? Jako kochający ojciec powinien z góry wybrać taką drogę, która będzie jak najlepsza dla wszystkich, nie czekając na błagania wiernych. A wierni nie powinni błagać, tylko ufać Bogu, że wie, co jest dla nich najlepsze.

A ten cytat też przerabiasz na swoje. Wg mnie on mówi o wielkiej mocy sprawczej modlitwy: "proście, a będzie wam dane", a nie "proście, a czasem Bóg wam coś da, jak to nie będzie kolidowało z jego planami".

ruda_beksa · 2017-10-09, 17:46

Modlitwa uspakaja, likwiduje stres. Modlitwa "prosząca" może zmienić czyjeś podejście do sytuacji (np. ktoś przestaje czuć się bezradnym), usuwa poczucie beznadziejności, daje wrażenie wsparcia.

puchaty71 · 2017-10-09, 19:41

Cytat:

Napisane przez Caudofemoralis

wierni nie powinni błagać, tylko ufać Bogu, że wie, co jest dla nich najlepsze.

A ten cytat też przerabiasz na swoje. Wg mnie on mówi o wielkiej mocy sprawczej modlitwy: "proście, a będzie wam dane", a nie "proście, a czasem Bóg wam coś da, jak to nie będzie kolidowało z jego planami".

To "proście, a będzie wam dane", "kołaczcie a wam otworzą" jest w istocie prośbą o łaskę pełnego zaufania Bogu. Gdy pojawia się takie zaufanie, wszystko staje się wolą Boga, nie ma żadnych wątpliwości, że powinno być inaczej niż jest. Tak rozumiem owo Królestwo Boże, do którego zapraszał Jezus.

Limonka2738 · 2017-10-09, 20:40

Cytat:

Napisane przez puchaty71

To "proście, a będzie wam dane", "kołaczcie a wam otworzą" jest w istocie prośbą o łaskę pełnego zaufania Bogu. Gdy pojawia się takie zaufanie, wszystko staje się wolą Boga, nie ma żadnych wątpliwości, że powinno być inaczej niż jest. Tak rozumiem owo Królestwo Boże, do którego zapraszał Jezus.

Ale czyli że to Królestwo Boże to co jest? Bo nie rozumiem za bardzo.

puchaty71 · 2017-10-09, 20:59

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Ale czyli że to Królestwo Boże to co jest? Bo nie rozumiem za bardzo.

Łk 17,20-22
Zapytany przez faryzeuszy, kiedy przyjdzie królestwo Boga, tak im odpowiedział: "Królestwo Boga nie przyjdzie w sposób zauważalny. Nie będą też mogli powiedzieć: "Oto tu", albo: "Oto tam", bo królestwo Boga jest w was".

A w skrócie: wystarczy chcieć tego, co jest. Zasadniczo.

Limonka2738 · 2017-10-09, 21:29

Cytat:

Napisane przez puchaty71

Łk 17,20-22
Zapytany przez faryzeuszy, kiedy przyjdzie królestwo Boga, tak im odpowiedział: "Królestwo Boga nie przyjdzie w sposób zauważalny. Nie będą też mogli powiedzieć: "Oto tu", albo: "Oto tam", bo królestwo Boga jest w was".

A w skrócie: wystarczy chcieć tego, co jest. Zasadniczo.

Czyli chcesz królestwa Boga i prosisz o nie, więc je masz tutaj na ziemi w duszy? Dobrze rozumiem?

puchaty71 · 2017-10-09, 21:44

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Czyli chcesz królestwa Boga i prosisz o nie, więc je masz tutaj na ziemi w duszy? Dobrze rozumiem?

Nic nie wiem o duszy.
Ale postaram się jeszcze raz: Jest, jak jest (jak chce Bóg). Jestem ja, który chcę inaczej - jestem w "piekle"/cierpię. Jestem ja, który chcę tego co właśnie jest - jestem w niebie/czuje szczęście niezależnie od okoliczności.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

Limonka2738 · 2017-10-09, 22:09

Cytat:

Napisane przez puchaty71

Nic nie wiem o duszy.
Ale postaram się jeszcze raz: Jest, jak jest (jak chce Bóg). Jestem ja, który chcę inaczej - jestem w "piekle"/cierpię. Jestem ja, który chcę tego co właśnie jest - jestem w niebie/czuje szczęście niezależnie od okoliczności.

Czyli dobrze jest jak jest i spokój, czy właśnie po prostu chcesz tego samego, czego chce Bóg i wtedy jesteś szczęśliwy i dobrym człowiekiem?

puchaty71 · 2017-10-09, 22:14

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Czyli dobrze jest jak jest i spokój, czy właśnie po prostu chcesz tego samego, czego chce Bóg i wtedy jesteś szczęśliwy i dobrym człowiekiem?

Rozum to sobie jak chcesz.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

**Wolfman** · 2017-10-10, 00:01

Posżło w świat. I dobrze. Niech wiedzą, że chrześcijaństwo ma się u nas świetnie.

https://wiadomosci.wp.pl/rozaniec-do...4479418844801a

Limonka2738 · 2017-10-10, 00:41

Cytat:

Napisane przez puchaty71

Rozum to sobie jak chcesz.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

Ale pytam o twoje zrozumienie, bo jak ja to rozumiem już od dawna wiem.

puchaty71 · 2017-10-10, 05:39

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Ale pytam o twoje zrozumienie, bo jak ja to rozumiem już od dawna wiem.

To przecież jasne, że cały czas pytałaś o moje rozumienie, bo go nie rozumiesz. Czego więc jeszcze nie zrozumiałaś w zdaniu "rozum sobie jak chcesz"?

Edit:
Pomyślałem sobie jeszcze, że może Tobie chodzi o to, że rozumiesz to co ja rozumiem bardziej niż ja i chcesz mi to wykazać swoimi pytaniami. W mojej ocenie jednak nie rozumiesz, czego dowodem jest to, że używasz przymiotnika "dobry", kiedy w moim rozumowaniu właściwie nie ma żadnego odniesienia do "dobry" skoro jest jedyny. W istocie nawet jeśli jest cierpienie i pojawia się modlitwa, to jej duchowy wymiar wynika nie z tego, że prosi się usunięcie cierpienia tylko o przyjęcie cierpienia, jako tego, co akurat jest ("błogosławieni cierpiący w imię sprawiedliwości..."). I uwierz lub nie (a najlepiej sama sprawdź), ale właśnie to usuwa przyczynę cierpienia. Nie zmiana okoliczności, ale zmiana perspektywy.

**mariamalaria** · 2017-10-10, 07:06

Działa jak placebo. Jeśli wierzysz, że zadziała. Na ciebie. Bo i niby na kogo innego.

puchaty71 · 2017-10-10, 08:03

Cytat:

Napisane przez mariamalaria

Działa jak placebo. Jeśli wierzysz, że zadziała. Na ciebie. Bo i niby na kogo innego.

Działa jak trucizna. Zabija osobę, bo niby kogo innego.

Limonka2738 · 2017-10-10, 08:32

Cytat:

Napisane przez puchaty71

To przecież jasne, że cały czas pytałaś o moje rozumienie, bo go nie rozumiesz. Czego więc jeszcze nie zrozumiałaś w zdaniu "rozum sobie jak chcesz"?

Edit:
Pomyślałem sobie jeszcze, że może Tobie chodzi o to, że rozumiesz to co ja rozumiem bardziej niż ja i chcesz mi to wykazać swoimi pytaniami. W mojej ocenie jednak nie rozumiesz, czego dowodem jest to, że używasz przymiotnika "dobry", kiedy w moim rozumowaniu właściwie nie ma żadnego odniesienia do "dobry" skoro jest jedyny. W istocie nawet jeśli jest cierpienie i pojawia się modlitwa, to jej duchowy wymiar wynika nie z tego, że prosi się usunięcie cierpienia tylko o przyjęcie cierpienia, jako tego, co akurat jest ("błogosławieni cierpiący w imię sprawiedliwości..."). I uwierz lub nie (a najlepiej sama sprawdź), ale właśnie to usuwa przyczynę cierpienia. Nie zmiana okoliczności, ale zmiana perspektywy.

Czyli jesteś po trochu buddystą? Bardzo okrętnie patrząc.

Usuwanie cierpienia poprzez swój stosunek to podstawa tej religii.

2017-10-08, 19:44	#1
Caudofemoralis Tęczowa Jaszczurka Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 1 911	Po co się modlić? W trakcie akcji "Różaniec do granic" słyszałam w wiadomościach, jak jakiś aktor/organizator wypowiadał się na temat celu całej akcji: modlitwa o pokój. No ładnie to brzmi, ale czegoś tu nie rozumiem. Mamy takie opcje: 1) Bóg nie może nic zmienić (bo wolna wola, zło jest konsekwencją ludzkich czynów itd). Modlitwa jest próbą zrzucenia z siebie odpowiedzialności i prośbą o złamanie zasad. Bóg może naprawiać zło tylko naszymi rękami, a do tego modlitwa nie jest potrzebna. 2) Bóg może coś zmienić, ale tego nie robi, bo wszystko dzieje się zgodnie z jego perfekcyjną wolą. Żadna zmiana nie może poprawić tego planu, a jedynie go popsuć. Wszystko, co się dzieje, jest najlepsze jakie może być, choćby na takie nie wyglądało. Modlitwa jest arogancją z naszej strony, jest wręcz bluźnierstwem. 3) Bóg może coś zmienić, ale robi to tylko wtedy, gdy się go o to mocno poprosi (mimo że zna nasze pragnienia, zanim mu o nich powiemy). Czyli np doszłoby do remisji nowotworu u niemowlęcia, gdyby rodzice się za nie pomodlili, ale że rodzice byli ateistami, to Bóg nie interweniował i dziecko umarło. Modlitwa ma sens... ale czy to brzmi jak miłosierny, kochający Bóg? Bóg, który może zapobiec cierpieniu, ale tego nie robi, póki się go mocno nie poprosi? Zwykle u katolików widzę pewien miks wszystkich tych opcji. Np jeśli niemowlę ma raka, to nie wina Boga, tylko ludzi, którzy trują środowisko i tworzą GMO. Bóg nie mógł temu zapobiec, jeśli ludzie sami do tego doprowadzili! Ale módlmy się... żeby jednak interweniował. Bo jest Bogiem i może. A kiedy dziecko w końcu umrze... "Bóg tak chciał, tak musiało być". Zachodzi niesamowita gimnastyka umysłowa, byle Bóg zawsze był tym dobrym. I tu pytanie do katolików. Jak wy widzicie modlitwę? Jak godzicie te sprzeczności? Jak to jest, że niby trzeba zaufać Bogu, ale czasem można nalegać, żeby zmienił dla nas swoje plany? Może jest jakaś czwarta opcja, której nie widzę?

2017-10-08, 19:49	#2
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 13 575	Dot.: Po co się modlić? jeżeli modlitwę potraktować jako wizualizację tego czego pragniemy - to ładnie się ona wpisuje we współczesność.

2017-10-08, 19:50	#3
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Po co się modlić? Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację. Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.

2017-10-08, 20:31	#5
Altheda Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 26	Dot.: Po co się modlić? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7780378 6]Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację. Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.[/QUOTE] "Boże, użycz mi pogody ducha, Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego." (R. Niebuhr)

2017-10-08, 20:41	#6
Limonka2738 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity Wiadomości: 30 163	Dot.: Po co się modlić? Modlitwa głównie uspokaja modlącego się. Taki różaniec jest idealny. Masz czym zająć ręce, bo przewracasz w palcach tajemnice i masz czym zająć mózg, bo formuła jest wyuczona, prosta i ma uspokajający wydźwięk. Tak zawsze było i odpowiedniki znajdziemy też w innych religiach. Bo to po prostu działa. Nie na rzeczywistość, a na psychikę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

2017-10-08, 22:32	#7
Parabelka Panaroja Zarejestrowany: 2011-05 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 8 694	Dot.: Po co się modlić? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7780378 6]Czwarta opcja jest taka, że modlitwa ma zmienić modlącego, jego stosunek do danej sytuacji, a nie samą sytuację. Hołownia mówił tak w kontekście modlitw o pokój na świecie - to nie znaczy, że Bóg cudownie sprawi, że ludzie przestaną się zabijać. Modlitwa ma "przemieniać serca" tych, którzy się modlą, pomóc im być lepszymi ludźmi, żeby byli lepsi dla innych, kochali i wprowadzali pokój.[/QUOTE] Tylko jest z tym jeden zasadniczy problem - ci , którzy się o pokój modlą, nie biegają z kałasznikowami po ulicach i nie zabijają niewinnych ludzi w imię czegośtam , a ci , którzy biegają, zabijają, bombardują itp , mają gdzieś wszelkie modlitwy, bo chcą wojny . Więc modlitwa o pokój w takim ujęciu jest z założenia bez sensu , bo może odmieniać tylko tych , którzy i tak wojować nie chcą i nie będą . Taki na przykład Kim Dzong Un albo bojownicy państwa islamskiego za cholerę o pokój się nie będą modlić, a właśnie ich modlitwa powinna odmienić , żeby wstąpili na drogę pokoju itp . Tymczasem nie ma na to żadnych szans , bo to z założenia niemożliwe , jak dowodzi trwająca od tysięcy lat historia konfliktów . Modlący się o pokój są beztrosko wyrzynani przez niemodlących się agresorów . __________________ Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P.

2017-10-08, 22:35	#8
triss_k Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: jih Wiadomości: 1 300	Dot.: Po co się modlić? Modlitwa ma poprawić samopoczucie modlącego się - uspokoić, dać siłę, pogodzić się z czymś, albo przeciwnie, zmobilizować do działania. Innego zastosowania nie widzę.

2017-10-09, 07:34	#9
Wolha wRedna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 13 853	Dot.: Po co się modlić? Moim zdaniem jak już tu kilka osób napisało modlitwa, głównie ma pomóc psychice modlącego się. Sama nie stosuję, bo nigdy nie widziałam w tym sensu, jeśli jednak komuś pomaga to tylko pozazdrościć, że tak prosta rzecz - a tyle może __________________ aktualizacje

2017-10-09, 09:06	#10
Caudofemoralis Tęczowa Jaszczurka Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 1 911	Dot.: Po co się modlić? Wszyscy mówicie o modlitwie w takim New Age-owym sensie, jako swego rodzaju medytacji. A ja pytam o logikę modlitwy jako komunikacji z Bogiem, prośby i dziękczynienia. Tego, co mówimy sobie w głowie w trakcie operacji bliskiej osoby, a co zakłada moc sprawczą istoty, do której kierujemy te słowa. Tak, modlitwa daje nam poczucie, że mamy jakiś wpływ na sytuację, w której nic nie możemy zrobić (bo w operacji nie możemy pomóc, ale możemy prosić kogoś, kto podobno może). Ale dla katolików modlitwa jest czymś więcej niż tym "efektem ubocznym" w postaci uspokojenia umysłu. Jest prośbą do Boga. I tego dotyczy pytanie.

2017-10-09, 09:28	#11
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Po co się modlić? Ja Ci podałam jeden z jak najbardziej katolickich punktów widzenia.

2017-10-09, 10:31	#13
Caudofemoralis Tęczowa Jaszczurka Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 1 911	Dot.: Po co się modlić? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7781397 1]Ja Ci podałam jeden z jak najbardziej katolickich punktów widzenia.[/QUOTE] Dalej to nie pasuje do modlitwy w ujęciu standardowym, czyli "proszę cię, Boże, aby..." i kontynuacja "dziękuję ci, Boże, że...". Co ta modlitwa ma zmieniać w sercu modlącego się? To jest zwykła prośba do kogoś o interwencję. Kiedy trwa operacja kogoś bliskiego, nie medytujesz, nie zmieniasz swojego serca, tylko błagasz o pomoc wszechmocną istotę. Pytam o sens tego błagania.

2017-10-09, 13:57	#15
Regista Meravigliosa creatura Zarejestrowany: 2010-01 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 1 280	Dot.: Po co się modlić? Jezus powiedział uczniom: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Mt 7,7-11 Wg mnie tu jest wszystko. Zwłaszcza ostatnie słowa. Bóg ma plan, ale drobne rzeczy może w nim zmieniać, zwłaszcza takie, które nie rzutują na całość planu. Jeśli się Boga o coś prosi, on w swojej wszechwiedzy "sprawdza" też, czy spełnienie prośby będzie dobre dla proszącego. Bo nie zawsze to, o co się prosi, wychodzi proszącemu na dobre, dlatego wiele modlitw zostaje, z ludzkiego punktu widzenia, niewysłuchanych. __________________ When all else fails, screw it! Kot(y), Doktor Who i Spółka Instagram

2017-10-09, 14:27	#16
Caudofemoralis Tęczowa Jaszczurka Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 1 911	Dot.: Po co się modlić? Czyli Bóg ma np dwie drogi prowadzące do wyższego celu, A i B. Ty wolałabyś B niż A, i Bóg to wie. Więc jeśli Bóg może wybrać B po twojej modlitwie, to czemu miałby nie wybrać B bez twojej modlitwy? Jako kochający ojciec powinien z góry wybrać taką drogę, która będzie jak najlepsza dla wszystkich, nie czekając na błagania wiernych. A wierni nie powinni błagać, tylko ufać Bogu, że wie, co jest dla nich najlepsze. A ten cytat też przerabiasz na swoje. Wg mnie on mówi o wielkiej mocy sprawczej modlitwy: "proście, a będzie wam dane", a nie "proście, a czasem Bóg wam coś da, jak to nie będzie kolidowało z jego planami".

2017-10-09, 17:46	#17
ruda_beksa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2017-09 Lokalizacja: Brooklyn,baby Wiadomości: 8 823	Dot.: Po co się modlić? Modlitwa uspakaja, likwiduje stres. Modlitwa "prosząca" może zmienić czyjeś podejście do sytuacji (np. ktoś przestaje czuć się bezradnym), usuwa poczucie beznadziejności, daje wrażenie wsparcia. __________________ Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0

2017-10-10, 00:01	#25
Wolfman BAN stały Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 294	Dot.: Po co się modlić? Posżło w świat. I dobrze. Niech wiedzą, że chrześcijaństwo ma się u nas świetnie. https://wiadomosci.wp.pl/rozaniec-do...4479418844801a

2017-10-10, 07:06	#28
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Po co się modlić? Działa jak placebo. Jeśli wierzysz, że zadziała. Na ciebie. Bo i niby na kogo innego.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)