Problemy z przyjacielem

[nora_ela]

Znamy się od pewnego czasu i do tej pory świetnie się dogadywaliśmy. Chodziliśmy razem na spacery, do pubu, na imprezę. Jednak ostatnio między nami dzieje się coś niedobrego. W październiku 3 razy proponowałam mu spotkanie. Za każdym razem wykręcał się pracą. Zapytałam go wprost, czy mu się narzucam i przeszkadzam, bo odnoszę takie wrażenie, że jemu zależy na zerwaniu kontaktu. Stanowczo temu zaprzeczył. Jakiś czas później do mnie napisał, że cały dzień o mnie myślał, pogadaliśmy trochę i tyle. Później pisał mi, że idzie na badania do lekarza. I generalnie utrzymywał intensywny kontakt SMS-owy. W czwartek zadzwoniłam do niego i się pytam, czy nie chciałby w sobotę wyskoczyć na piwo i pogadać, bo dawno się nie widzieliśmy. On na to, że musi sprawdzić grafik i da mi znać. Potem napisał mi SMS-a: Elżuniu, przepraszam, że tak późno, możemy iść na piwo. Mam też cały tydzień wolny jakby co. Wczoraj o 12 napisał mi jednak: Elżuniu, muszę odwołać nasze dzisiejsze spotkanie, złapała mnie grypa. Niby praca i grypa to prawdopodobne scenariusze, ale czuję, że mnie spławia. Nie rozumiem jednak, po co podtrzymuje kontakt SMS-owy i dlaczego nie powiedział wprost, że chce zerwać relację. Nie rozumiem też tych wszystkich zdrobnień: Elżuniu, Elżbietko, Eluś, bo nigdy do tej pory w ten sposób się do mnie nie zwracał. Zawsze było tylko: Elka, idziemy na piwo w poniedziałek? Elka, chcesz pojechać ze mną do Magdy na urodziny? Nie jestem zwolenniczką przyjaźni online, dla mnie przyjaźń to przede wszystkim spotkania, wspieranie się etc. Cała ta sytuacja mi bardzo ciąży. Mam wrażenie, że straciłam przyjaciela, choć ostatnio nie wydarzyło się nic spektakularnego...

[Adrianna_8]

Napisane przez nora_ela

Znamy się od pewnego czasu i do tej pory świetnie się dogadywaliśmy. Chodziliśmy razem na spacery, do pubu, na imprezę. Jednak ostatnio między nami dzieje się coś niedobrego. W październiku 3 razy proponowałam mu spotkanie. Za każdym razem wykręcał się pracą. Zapytałam go wprost, czy mu się narzucam i przeszkadzam, bo odnoszę takie wrażenie, że jemu zależy na zerwaniu kontaktu. Stanowczo temu zaprzeczył. Jakiś czas później do mnie napisał, że cały dzień o mnie myślał, pogadaliśmy trochę i tyle. Później pisał mi, że idzie na badania do lekarza. I generalnie utrzymywał intensywny kontakt SMS-owy. W czwartek zadzwoniłam do niego i się pytam, czy nie chciałby w sobotę wyskoczyć na piwo i pogadać, bo dawno się nie widzieliśmy. On na to, że musi sprawdzić grafik i da mi znać. Potem napisał mi SMS-a: Elżuniu, przepraszam, że tak późno, możemy iść na piwo. Mam też cały tydzień wolny jakby co. Wczoraj o 12 napisał mi jednak: Elżuniu, muszę odwołać nasze dzisiejsze spotkanie, złapała mnie grypa. Niby praca i grypa to prawdopodobne scenariusze, ale czuję, że mnie spławia. Nie rozumiem jednak, po co podtrzymuje kontakt SMS-owy i dlaczego nie powiedział wprost, że chce zerwać relację. Nie rozumiem też tych wszystkich zdrobnień: Elżuniu, Elżbietko, Eluś, bo nigdy do tej pory w ten sposób się do mnie nie zwracał. Zawsze było tylko: Elka, idziemy na piwo w poniedziałek? Elka, chcesz pojechać ze mną do Magdy na urodziny? Nie jestem zwolenniczką przyjaźni online, dla mnie przyjaźń to przede wszystkim spotkania, wspieranie się etc. Cała ta sytuacja mi bardzo ciąży. Mam wrażenie, że straciłam przyjaciela, choć ostatnio nie wydarzyło się nic spektakularnego...

Jesteś pewna, że Ty dla niego też jesteś przyjaciółka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[nora_ela]

Napisane przez Adrianna_8

Jesteś pewna, że Ty dla niego też jesteś przyjaciółka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Wydaje mi się, że jestem tylko przyjaciółką. On kiedyś mi powiedział, że nie szuka żadnej kobiety, bo na chwilę obecną nie interesują go związki, nie lubi ograniczeń, nie chce się angażować. A jak jedna dziewczyna o niego zabiegała, to zapytałam go, dlaczego nic z tym nie robi. On na to, że z nim nie ma tak łatwo i szybko, nie interesuje go związek i ograniczenia, że woli mieć czas na swoje hobby, czyli motoryzację. Przypuszczam, że może i spotkania ze mną zaczęły go przytłaczać, chociaż proponowałam je raz na jakiś czas.

[Cytrynowy_Sorbet24]

Może się w Tobie zakochał i teraz chce ograniczyć kontakt, bo wie że to mu zaszkodzi.

Albo ma jakieś problemy w życiu, sprawy do ułożenia itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez nora_ela

Wydaje mi się, że jestem tylko przyjaciółką. On kiedyś mi powiedział, że nie szuka żadnej kobiety, bo na chwilę obecną nie interesują go związki, nie lubi ograniczeń, nie chce się angażować. A jak jedna dziewczyna o niego zabiegała, to zapytałam go, dlaczego nic z tym nie robi. On na to, że z nim nie ma tak łatwo i szybko, nie interesuje go związek i ograniczenia, że woli mieć czas na swoje hobby, czyli motoryzację. Przypuszczam, że może i spotkania ze mną zaczęły go przytłaczać, chociaż proponowałam je raz na jakiś czas.

Możliwe, że on myśli, że go podrywasz i dlatego tak manerwuje, że go związki nie interesują.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[KiszkaPasztetowa]

albo znalazl sobie jakas zaborcza kwoke ktora mu zabrania kontaktu z innymi ;P a zdrobnienia moga miec na celu uglaskanie Ciebie

[nora_ela]

Napisane przez Adrianna_8

Możliwe, że on myśli, że go podrywasz i dlatego tak manerwuje, że go związki nie interesują.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

On wie, że mam teraz faceta i nie sądzę, żeby uważał, że go podrywam.

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Cytrynowy_Sorbet24

Może się w Tobie zakochał i teraz chce ograniczyć kontakt, bo wie że to mu zaszkodzi.

Albo ma jakieś problemy w życiu, sprawy do ułożenia itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm, może jest coś na rzeczy. Tydzień temu napisał mi: cały dzień myślałem o Tobie. Dzień później o coś go zapytałam, a on: chyba jestem magikiem, bo ściągam cię myślami. On nigdy tak do mnie nie pisał...

[nora_ela]

To był chyba jakiś czarny weekend. Pomijając przyjaciela opisanego w niniejszym wątku, wczoraj wieczorem okazało się, że mam jeszcze jeden problem Przyjechał do mnie kumpel ze studiów, myślałam, że chce pogadać itp., a on wyskoczył mi z tekstem, że nie może znieść myśli, że mam faceta. Po czym dodał, że pomimo iż od kilku lat ma żonę, nie może przestać myśleć o mnie jak o kobiecie Szkoda, że wcześniej mi tego nie powiedział, bo dawno ukróciłabym kontakt z nim. Jego żonę znam dobrych 15 lat... I czuję się naprawdę podle. Nigdy nie patrzyłam na niego jak na faceta i nie robiłam nic, aby on mógł sobie coś takiego pomyśleć. Opowiadałam mu o problemach ze swoim facetem i prosiłam o radę, bo traktowałam go jak brata. A teraz czuję się tak, jakby ktoś dał mi patelnią po głowie. Na dodatek mam wyrzuty sumienia w stosunku do jego żony, którą znam i lubię. Zaczynam się bać, że z przyjacielem opisanym w tym wątku może być podobnie.

[Karena 73]

Dobrze zrozumiałam? Unika spotkań od kiedy masz faceta? Może uważa, że powinnaś się przyjaźnić ze swoim mężczyzną i nie spotyka się z zajętymi dziewczynami.