Czy on chce mi się oświadczyć!?

[pani6pytajaca]

Cześć

Przeglądam te forum od dawna, bez konta. Dzisiaj musiałam się zarejestrować, aby zadać pytanie.. aż sama nie dowierzam w ten mój wątek Jeszcze kilka miesięcy temu byłam szaloną singielką, a dzisiaj mam dylemat czy chłop chce mi się oświadczać

Dzisiaj stała się dla mnie dosyć dziwna sytuacja i chciałam się poradzić jak widzą to osoby trzecie, ale to zaraz. Mam 21 lat i od trzech miesięcy (!) spotykam się z pewnym 27-latkiem. Znaliśmy się już wcześniej, ale "oficjalnie" parą jesteśmy właśnie tyle.

Nie wiem czy ta kwestia jest istotna, ale kiedyś napomknęłam mu, że nie toleruję życia na tzw. "kocią łapę". Znaczy inni niech żyją jak im wygodnie, nie potępiam Ale mi to po prostu nie odpowiada. Powiedziałam, że najlepiej to po około roku zaręczyć bym się chciała, a potem za maksymalnie dwa lata wziąć ślub. Oczywiście nie mówiłam mu tego na zasadzie: "Ożeń się ze mną jak mnie kochasz " Mówiłam to bardziej tak na luzie, bo akurat wyszedł nam ten temat i podzieliłam się z nim moją opinią. Nawet nie pamiętałam o tej sprawie (do dzisiaj ) On jakoś szczególnie się do tego nie ustosunkował, szybko była zmiana tematu. Choć powiem Wam, że on ma podobnie do mnie, bo też mu zależy na małżeństwie i założeniu rodziny, ale nie określił tego czasowo jak ja Nawet rozmawiamy ze sobą o planach na przyszłość, ale to jest takie gdybanie, nie tak całkiem na serio.

Co do dzisiejszego dnia.. Spotkaliśmy się jak zwykle. Zabrał mnie do galerii handlowej, bo musiał sobie kupić nowe buty. Przy okazji zatrzymał się ze mną w tej galerii przy takim sklepie jubilerskim. Tam na wystawie były właśnie między innymi pierścionki zaręczynowe. Zaczął się im bacznie przyglądać, po czym zapytał wprost, który mi się podoba No to ja wskazałam dwa pierścionki, które mi się podobały najbardziej. Dodałam, że bardziej mi się podobają ze złota z czerwonym diamencikiem. On na to tak potwierdzająco powiedział "ok, czyli złoty z czerwonym diamentem", ja wtedy tak się spojrzałam na niego pytająco, ale na to nie zareagował. Potem odwrócił kota ogonem i zaczął mi pokazywać kolczyki, bransoletki, zegarki. Następnie mnie ciągnął po ciuchach i kazał mi mówić, co mi się podoba. Bo on nie wie co mi na święta kupić, wtf? Jak do świąt jeszcze szmat czasu Właściwie to potem pół dnia mi marudził i stękał, że nie wie co mi ładnego kupić. Nie wiem, ale mi się to wydawało dziwne.. jakby chciał odwrócić moją uwagę od tych pierścionków zabawiając mnie oglądaniem bransoletek i ciuszków, a potem niby daniem alibi, że szukał dla mnie prezentu (wśród pierścionków zaręczynowych również..)

Sprawa ta nie dawała mi spokoju, dlatego jak już poszliśmy do niego do domu, skończyliśmy oglądać film to zapytałam go o co kaman było u tego jubilera, że po co mi te pierścionki pokazywał. Ale ja zapytałam go o to tak żartobliwie z uśmiechem On wtedy widać było, że się zdenerwował, aż musiał usiąść, aby odpowiedzieć Jako odpowiedź dostałam: "No, bo ja pytam, który Ci się podoba, bo chcę Cię lepiej poznać" To ja jestem jakaś dziwna, czy wy też poznajecie swoich świeżych TŻ na podstawie pierścionków zaręczynowych?

Gryzie mnie to nie miłosiernie. Niestety jestem typem osobnika, co MUSI wszystko wiedzieć. Najlepiej to bym czytała ludziom w myślach Intuicja mi mówi,że on faktycznie myśli o oświadczynach, ale jak już zrobi to za kilka miesięcy. A teraz chciał zapoznać się z moimi gustami w pierścionkach. Ogólnie to jak o tym myślę, że on miałby mi się oświadczyć to mi ciepło na serduchu. Czuję, że to jest "to", super się dobraliśmy. Jednak mimo tego, że serduszko byłoby w wielkim szczęściu to mi rozum mówi, że 3 miesiące związku to nie jest trochę za mało, aby facet myślał być może o takich rzeczach?

Dziękuję za opinie

[White_Dove]

Ja bym chyba zwiewała jakby facet mi sie oswiadczał tak szybko.

[Ilovemylife]

Mój narzeczony też kiedyś (mniej więcej po pół roku związku) mnie tak zapytał jaki pierścionek mi się podoba i oświadczył się,owszem, ale jakieś 2,5 roku później :P

[_cichawoda_]

Cześć,
Zakładam, że toretycznie jeśli chciałby Ci sie oświadczyć to jesteś raczej na Tak...ale czy to ile ze sobą jesteście ma jakieś znaczenie?
Możesz być z kimś 4 lata i nie poznać go tak dobrze jak w przeciągu 3 miesięcy, tutaj nie ma reguły. Znam osoby które po mięsiącu znajomości brali ślub i żyją szczęśliwie.
Zresztą oświadczyny trwają różnie, możecie za rok czy za dwa wziąść ślub. Oświadczyny to nie koniec świata. Byle zadać sobie pytanie czy jest się na to gotowym

[QueenOfHearts]

może facet chce sprawiać wrażenie takiego, który od początku myśli o tobie poważnie autorko?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja nie widzę nic w tym złego.

[mariamalaria]

Uciekaj! Bo może tak być i co wtedy?

[Rena]

Moze tez byc to proba manipulacji. Skoro juz prawie narzeczony, to mu sie nalezy to i tamto i jeszcze cos. Niektorzy na taki bajer pozyczaja pieniadze.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez _cichawoda_

Cześć,
Zakładam, że toretycznie jeśli chciałby Ci sie oświadczyć to jesteś raczej na Tak...ale czy to ile ze sobą jesteście ma jakieś znaczenie?
Możesz być z kimś 4 lata i nie poznać go tak dobrze jak w przeciągu 3 miesięcy, tutaj nie ma reguły. Znam osoby które po mięsiącu znajomości brali ślub i żyją szczęśliwie.
Zresztą oświadczyny trwają różnie, możecie za rok czy za dwa wziąść ślub. Oświadczyny to nie koniec świata. Byle zadać sobie pytanie czy jest się na to gotowym

Nigdy nie poznasz drugiego czlowieka w ciagu 3 miesiecy

[wersonitv]

W moim odczuciu, długość trwania związku ma ogromne znaczenie. By związać się z drugim człowiekiem, poniekąd, do końca życia, powinniśmy znać go na wylot, znać jego wszelkie reakcje, przyzwyczajenia, zachowania w danej sytuacji. Podczas kilkumiesięcznej relacji, nigdy nie jesteśmy w stanie poznać kogoś do tego stopnia! To niemożliwe. Przemyśl to dobrze. W przyszłości może wydarzyć się sytuacja, że mężczyzna, którego na dzień dzisiejszy wydajesz się być pewna, może zachować się w ten sposób, że nigdy wcześniej nie pomyślałabyś, że mógłby tak postąpić. Takich sytuacji należy unikać. Zgoda na oświadczyny to nie decyzja pokroju wyboru dzisiejszego obiadu czy ubrania na wyjście. To dużo poważniejsza sprawa i ma ogromny wpływ na nasze dalsze życie. Nie warto się spieszyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Skoro mówiłaś, że chciałabyś oświadczyn po około roku, to wg mnie teraz jest całkiem niezła pora, by zorientować się w Twoim guście pierścionkowym tak, byś jeszcze "zdążyła zapomnieć" przecież to nie znaczy, że już ten pierścionek kupuje i będzie trzymał w skarpecie z niecierpliwością myśląc o nim przez kolejne 9 miesięcy

A samego pytania nie uważam za złe, mnie TŻ też niedawno pytał o pierścionki, przy okazji świątecznych zakupów wejdziemy do jubilera sprawdzić jaki mam rozmiar palca, a nie spodziewam się zaręczyn jeszcze przez minimum pół roku. Też bardzo wcześnie o tym rozmawialiśmy ustalając ramy czasowe, kiedy zaręczyny, kiedy ślub, by zorientować się po prostu, czy nasze plany są kompatybilne. Choć za mojego TŻta mogłabym wyjść choćby jutro (aktualnie 10 miesięcy razem), a po 3 miesiącach znajomości pewnie też bym się zgodziła ;P

ALE
przyznam, że w wieku 21 lat byłabym takim tematem przerażona, nie w głowie mi wówczas były śluby ;P miałam wtedy chłopaka, kochałam go, ale zaręczyny i małżeństwo to były myśli na odległe czasy po studiach. I gdyby mi się oświadczył, to pewnie bym zwiała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

No ja pomyślałam, że może chce wyczaić twój gust teraz, a oświadczyć się chociażby za rok, żebyś do tego czasu zdążyła zapomnieć o tej całej akcji.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie widzę w tym nic dziwnego. Sama na początku dość szczegółowo wyjaśniłaś czego oczekujesz od związku, a jemu się dziwisz, bo niby za wcześnie.

[ythas]

Napisane przez Rena

Moze tez byc to proba manipulacji. Skoro juz prawie narzeczony, to mu sie nalezy to i tamto i jeszcze cos. Niektorzy na taki bajer pozyczaja pieniadze.

no już bez przesady...


A co do sytuacji autorki, to ze strony twojego chłopaka bardzo urocze zachowanie Tzn fajnie, że jeśli faktycznie coś takiego planuje to nie chce ci dać pierścionka, który ci się nie podoba, a woli wybadać teren.

Osobiście uważam, że 3 miesiące to nieco za krótko (choć wiem, że są udane małżeństwa, u których równie szybko wszystko poszło) ale...

skoro oboje macie takie podejście do związków na tzw. "kocią łapę", facet stwierdził, że chce abyście kontynuowali związek jako narzeczeni, a nie "chłopak-dziewczyna". Narzeczeństwo też może trochę potrwać, ale już będzie dla was symbolem, że to coś poważniejszego
Może facet twoją "opinię" zrozumiał tak, że liczysz na to, że zmienicie "stan związku" dość szybko, że w inny typ relacji nie chcesz się pakować - a on nie chce cię stracić.
Nie jest jednak powiedziane, że wyskoczy z zaręczynami teraz, możliwe, że sam chce się jeszcze przygotować. Możliwe, że chciał się zorientować jaki ci się podoba pierścionek, żeby choćby wiedzieć ile zbierać na niego kasę
Tak czy owak, jeśli jesteś skłonna odpowiedzieć mu "tak" teraz, to po prostu czekaj na rozwój wypadków.
Jeśli jednak to dla ciebie za wcześnie to napomknij mu o tym w jakiejś rozmowie, że zanim byś wchodziła w coś takiego to wolałabyś żeby minęło trochę czasu.

[TakaSamaInna]

Też tak myślę. Facet po prostu chciał poznać gust i dać czas byś zapomniała jak do właściwych oświadczyn dojdzie. Być może też tak chciał pokazać, że mu zależy i myśli poważnie. Speszył się na Twoje pytanie, bo może pomyślał, że jak pytasz to już teraz oczekujesz tych oświadczyn, a głupio mu się wykręcać.

[201803290936]

Ale cóż z tego nawet jeżeli się oświadczy? Przecież oświadczyn nie ma obowiązku przyjmować. Mówi się wtedy "Wiesiek, za krótko się znamy. Idzie to w dobrym kierunku, ale jednak niewiele o sobie jeszcze wiemy. Ja Cię bardzo lubię / kocham i szanuję, to miłe z Twojej strony, ale wróćmy do tematu za rok / jak skończe 23 lata / jak skończę studia". I tyle. A nie panika brzmiąca tak, jakby był obowiązek przyjęcia pierścionka, bo facet daje. Albo się z własnym facetem potrafi rozmawiać i nie boi się tego, albo czas się zastanowić czy jest się gotowym na bycie w poważnym związku / czy to facet dla nas.

[januszpolak]

Jak nawiązałaś do pierścionka w domu mogłaś od razu powiedzieć, że zaręczyny po minimum np. roku związku i nie musiałabyś się głowić.

Dla mnie zaręczyny to jedna wielka zabawa w czytanie myśli drugiej osoby. On się spina, że nie zdąży, Ty się martwisz, czy nie za szybko. Skoro oboje tego chcecie to ustalcie termin zaręczyn i tyle.

I jasna sprawa, że ani Ty nie masz obowiązku pierścionka przyjmować, ani on się oświadczać póki nic nie zostało między wami ustalone w tym temacie.

No i oczywiście pierścionek można też kupić w ramach prezentu bez zaręczania się.

[elfik_]

Nakręciłaś się.

[panna_felicjanna]

Spokojnie, może właśnie póki co chciał tylko poznać Twój gust.

Mój ex po 2 latach związku poprosił bym podała mu rozmiar palca i pytał jakie pierścionki mi się podobają. Potem byliśmy ze sobą jeszcze ponad 2 lata i nie zdążył mi się jeszcze oświadczyć.
Nieraz mężczyźni tylko "badają teren", Twój też może chciał tylko się zorientować, nie musi Ci się już teraz oświadczać.

[201803290936]

Napisane przez panna_felicjanna

Spokojnie, może właśnie póki co chciał tylko poznać Twój gust.

Mój ex po 2 latach związku poprosił bym podała mu rozmiar palca i pytał jakie pierścionki mi się podobają. Potem byliśmy ze sobą jeszcze ponad 2 lata i nie zdążył mi się jeszcze oświadczyć.
Nieraz mężczyźni tylko "badają teren", Twój też może chciał tylko się zorientować, nie musi Ci się już teraz oświadczać.

Mnóstwo tu takich historii. Faceci sugerują zaręczyny (lub kobiety sobie wmawiają, że sugerują), a potem związek trwa i trwa i nic.

I ktoś słusznie zauważył, że pierścionek to element biżuterii, jak każdy inny, a nie że tylko zaręczynowy się kupuje.

[mellitus]

Nie nakręca się tak jak Dziewczyny mówią, to może być wstępne rozeznanie, a może szuka prezentu na święta i dla niego to taka sama biżuteria jak kolczyki
Poza tym 21 lat, 3m-ce razem to wg mnie za szybko. Ale ja jestem z dlugodystansowcow

[lady666macbeth]

facet chcący się oświadczyć po 3 miesiącach ? czy to aby nie za szybko?
gdyby mnie coś takiego spotkało, pomyślała bym że on jest jakimś desperatem...

[Cytrynowy_Sorbet24]

Dla mnie zaręczyny po takim czasie to też zdecydowanie za szybko, mimo wszystko. Wiadomo, że ludzie są różni i w różnym tempie się poznają, ale jednak po 3 miesiącach nie da się wiedzieć o drugiej osobie wszystkiego. Szczególnie jak się nie zaliczyło chociażby jakiegoś dłuższego wyjazdu, żeby poznać jakieś przyzwyczajenia, jeśli się ze sobą nie mieszka. Nie chcę Cię brutalnie sprowadzać do pionu, autorko, ale to czy "super się dobraliście" to tak naprawdę dopiero się okaże za jakiś czas.

Ale jeśli już zakładając, że facet chce poznać Twój pierścionkowy gust to być może robi to z dużym wyprzedzeniem, może nawet bardzo dużym. Może chce się zorientować w cenach, żeby zacząć odkładać kasę. Lub jest też opcja (z mojego doświadczenia), że chce Ci kupić jakąś biżuterię na święta i to również może być pierścionek, ale niekoniecznie zaręczynowy. Sama dostawałam pierścionki w trakcie trwania związku, jeden właśnie na święta razem z kolczykami i naszyjnikiem, drugi bodajże na urodziny.

[ptasie__mleczko]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;78961961]Nigdy nie poznasz drugiego czlowieka w ciagu 3 miesiecy[/QUOTE]
Jakbyś z kimś od razu zamieszkała to czemu nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;78965291]Skoro mówiłaś, że chciałabyś oświadczyn po około roku, to wg mnie teraz jest całkiem niezła pora, by zorientować się w Twoim guście pierścionkowym tak, byś jeszcze "zdążyła zapomnieć" przecież to nie znaczy, że już ten pierścionek kupuje i będzie trzymał w skarpecie z niecierpliwością myśląc o nim przez kolejne 9 miesięcy [/QUOTE]

To samo pomyslalam, może sobie odkłada