stres - wypowiedzenie

[aboee]

hej wizażanki szukalam odpowiedniego miejsca, ale nie znalazlam innego
strasznie sie tym stresuje wiec prosze o porade (

Wynajęłam mieszkanie, wprowadziłam się, po bardzo krótkim czasie okazalo się, że mieszka sie beznadziejnie. Są to kwestie które wypłyneły po zamieszkaniu, nie były zatajone przez właściciela: sąsiedzi, głośność, klimat mieszkania. no takie rzeczy które sie poczuje tylko jak sie wprowadzi. wiem, że chce jak najszybciej się wyprowadzić, mam miejsce, gdzie moglabym w sumie przeczekać, zanim znajde lepsze mieszkanie, ale w tym gdzie mieszkam czuje sie bardzo niefajnie .

Mam jednomiesięczny okres wypowiedzenia, ale umowa podpisywana na 2 lata z możliwością przedłużenia. czy muszę podawać powód wyprowadzki? Czy moze on być jakikolwiek, czy musi być uzasadnione, że np. właściciel mnie oszukał? Wiem, ze moje powody są mocno subiektywne.

Czy jest opcja ze wlasciciel nie odda mi kaucji? Czy takie wyprowadznie sie po bardzo krótkim czasie, jest prawnie okej, w sumie wydaje mi sie ze nie powinno być problemu, o kurcze, zawsze jak sie wynajmuje chate to jest opcja ze moze sie w niej po prostu nie spodobac


boje sie po prostu nieprzyjemnej sytuacji z wlascicielem, chcialabym odzyskac kaucje i byc jak najszybciej gdzie indziej

czy tez mialyscie takie sytuacje? moze jako wynajmujące mieszkanie komuś?

[Mojwa]

Generalnie jeśli masz okres wypowiedzenia w umowie to właściciel powinien go respektowac. Czy to zrobi, odda kaucję - wie tylko on sam - może się okazać że będziesz musiała iść z nim na wojne, a może nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801220933]

Jak nie beda chcieli oddac kaucji z byle powodu to postrasz ich zusem. Mnie kiedys wlasciciel mieszkania posądzał o zniszczenie ..sufitu i dlatego chcial potrącac z kaucji.
Powiedziałam że ok - ale bierzemy rzeczoznawce z zusu i oceniamy zniszczenia powstałe z mojej winy - dostałam całe pieniadze.
Oni zazwyczaj się nie rozliczają z wynjajmowanych mieszkan.

[K1987]

Niestety, jeżeli masz umowę na czas określony i nie ma w niej informacji z jakiego powodu możesz z niej zrezygnować, to właściciel może domagać się zapłaty. Innymi słowy, jeśli masz w umowie informację, że okres wypowiedzenia jest 1 miesiąc, ale nie masz żadnej informacji, że rezygnacja z najmu np w przypadku ważnych wydarzeń losowych (coś takiego wystarczy), to jest tylko dobrą wolą właściciela, czy zgodzi się na to wcześniejsze wypowiedzenie.

Straszenie ZUSem i skarbówką jest ok, pod warunkiem, że masz pewność, że tego nie zgłosił. Jeśli zgłosił, a będziesz chciała iść 'na udry' to może Ci więcej kłopotów narobić

[Mojwa]

K1987 - nie ma wolności umów w tej kwestii? Skoro jest zawarty jednomiesieczny okres wypowiedzenia bez przyczyn to to powinno obowiązywać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez "niusia"

Jak nie beda chcieli oddac kaucji z byle powodu to postrasz ich zusem. Mnie kiedys wlasciciel mieszkania posądzał o zniszczenie ..sufitu i dlatego chcial potrącac z kaucji.
Powiedziałam że ok - ale bierzemy rzeczoznawce z zusu i oceniamy zniszczenia powstałe z mojej winy - dostałam całe pieniadze.
Oni zazwyczaj się nie rozliczają z wynjajmowanych mieszkan.

Z ZUS-u? A nie PZU?

[K1987]

Napisane przez Mojwa

K1987 - nie ma wolności umów w tej kwestii? Skoro jest zawarty jednomiesieczny okres wypowiedzenia bez przyczyn to to powinno obowiązywać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety samo wpisanie jednomiesięcznego, czy jakiegokolwiek okresu wypowiedzenia nie wystarcza. Musi być podana przyczyna, nawet tak ogólnikowa jak podałam wcześniej.
Piszę to niestety z własnego doświadczenia, bo sama byłam w podobnej sytuacji. Skończyło się na wizycie u prawnika (bo właściciel mieszkania oczywiście miło i sympatycznie wyraził zgodę na wcześniejszą rezygnację, ale problemy zaczęły się, jak trzeba było kaucję oddać). W efekcie sprawę udało się załatwić o tyle, że nie musiałam płacić za kolejne 10 miesięcy mieszkania w którym i tak mnie nie było. Ale kaucji nie odzyskałam.

Oczywiście można by zaryzykować, na zasadzie takiej, że jeśli kaucja to miesięczna kwota wynajmu (zwykle tak jest) to wysłać pocztą poleconym za potwierdzeniem odbioru (koniecznie) wypowiedzenie i za ostatni miesiąc nie zapłacić, na zasadzie takiej, że właściciel właśnie ma kaucję jako opłatę. Tylko tak jak napisałam wcześniej, jeśli ten człowiek zdecyduje się iść dalej na udry, to niestety ale autorka może mieć problemy.

[megamag]

Ja się zwykle umawiałam tak, że kaucja była płatnością za ostatni miesiąc mieszkania. Nigdy nie miałam problemów.

[Mad_Max]

Napisane przez "niusia"

Jak nie beda chcieli oddac kaucji z byle powodu to postrasz ich zusem. Mnie kiedys wlasciciel mieszkania posądzał o zniszczenie ..sufitu i dlatego chcial potrącac z kaucji.
Powiedziałam że ok - ale bierzemy rzeczoznawce z zusu

Napisane przez Karena 73

Z ZUS-u? A nie PZU?

Nie, koleżanka wyżej (niusia) sama nie wie co pisze, bo nie ma pojęcia czym różni się Zakład Ubezpieczeń Społecznych (który nie ubezpiecza mieszkań) od Urzędu Skarbowego, do którego najem zgłosić należy.
Sęk w tym, że historia jest wyssana z palca, bo nawet gdyby chodziło jej o Urząd Skarbowy, to oni nie mają rzeczoznawców do wynajęcia/na zawołanie...
US korzysta z niezależnych Rzeczoznawców Majątkowych, którzy i tak nie badają stanu sufitów, ani nie decydują o winie pogorszonego stanu tegoż.
Ogólnie rzecz biorąc: bełkot.

[januszpolak]

Napisane przez K1987

Niestety, jeżeli masz umowę na czas określony i nie ma w niej informacji z jakiego powodu możesz z niej zrezygnować, to właściciel może domagać się zapłaty. Innymi słowy, jeśli masz w umowie informację, że okres wypowiedzenia jest 1 miesiąc, ale nie masz żadnej informacji, że rezygnacja z najmu np w przypadku ważnych wydarzeń losowych (coś takiego wystarczy), to jest tylko dobrą wolą właściciela, czy zgodzi się na to wcześniejsze wypowiedzenie.

Straszenie ZUSem i skarbówką jest ok, pod warunkiem, że masz pewność, że tego nie zgłosił. Jeśli zgłosił, a będziesz chciała iść 'na udry' to może Ci więcej kłopotów narobić

Dokładnie tak to wygląda. Umowa czasowa czyli na rok, dwa itd. (można do 3 lat taką podpisać z tego, co pamiętam) oznacza, że nie można zrezygnować z niej przed upływem czasu o ile w umowie nie zaznaczono konkretnych warunków, dzięki którym można taką umowę zerwać. Najczęściej pojawia się warunek kiedy np. wynajmujący niszczy mieszkanie, podnajmuje itp. Nawet jeśli w umowie jest wzmianka o miesięcznym wypowiedzeniu i możliwości takiego wypowiedzenia bez podania powodu, to taka wzmianka jest nieważna bo jest niezgodna z Kodeksem Cywilnym a on reguluje te wszystkie umowy (nie może pojawić się zapis niezgodny z kodeksem, jest automatycznie nieważny).

Tak więc sytuacja wygląda w ten sposób, że masz obowiązek płacić przez cały okres 2 lat, chyba że dogadasz się z właścicielem i zerwiecie tą umowę za obustronnym porozumieniem. To jedyna możliwość a to, czy odda kaucje, to zależy tylko od jego dobrej woli.

[aboee]

Dziewczyny, mega wam dziękuje za odpowiedzi!

Czy skoro nie ma okreslonego w umowie, ze musze podac powód wypowiedzenia, to może znaczyć ze powód nie jest wyamgany?

Czy powodem wypowiedzenia moze byc po prostu "niezadowolenie z mieszkania"?


Pytałam sie w sumie paru znajomych którzy sami wynajmują, i zawsze mówili ze prawnie moge zlozyc wypowiedzenie kiedy chcę. Tzn nie nie wyobrazali sobie sytuacji, ze wlasciciel nie pozwala mi sie wyprowadzic, ale nie wiem czy to kwestia tego ze to prawda, czy ze oni sa po prostu dobrymi normalnymi ludzmi

[K1987]

Napisane przez aboee

Dziewczyny, mega wam dziękuje za odpowiedzi!

Czy skoro nie ma okreslonego w umowie, ze musze podac powód wypowiedzenia, to może znaczyć ze powód nie jest wyamgany?

Czy powodem wypowiedzenia moze byc po prostu "niezadowolenie z mieszkania"?


Pytałam sie w sumie paru znajomych którzy sami wynajmują, i zawsze mówili ze prawnie moge zlozyc wypowiedzenie kiedy chcę. Tzn nie nie wyobrazali sobie sytuacji, ze wlasciciel nie pozwala mi sie wyprowadzic, ale nie wiem czy to kwestia tego ze to prawda, czy ze oni sa po prostu dobrymi normalnymi ludzmi

To, że nie masz podanego powodu wypowiedzenia w umowie oznacza, że wcześniejsze wypowiedzenie NIE JEST MOŻLIWE z punktu widzenia prawa, chyba, że właściciel się na to zgodzi. I teraz powód jaki podasz może służyć tylko zaspokojeniu ciekawości właściciela, więc faktycznie nie robi różnicy. W praktyce, możesz się wyprowadzić z mieszkania w każdej chwili, ale właściciel ma prawo domagać się od Ciebie zapłaty za wynajem zgodnie z umową do końca jej trwania. W Twoim przypadku przez kolejne dwa lata. Tak przewiduje kodeks cywilny.
Oczywiście są praktykowane wcześniejsze rozwiązania umów, ale pod warunkiem, że dogadasz się z właścicielem. Jeśli jest normalny, a w okolicy w której wynajmujesz nie ma problemu ze znalezieniem lokatorów, to pewnie nie będzie robił problemów bo ktoś inny wejdzie na Twoje miejsce. Jeśli jednak o lokatorów nie jest łatwo, może robić Ci problemy.
Jedynym wyjściem dla Ciebie jest zadzwonić do niego i porozmawiać, że jednak chciałabyś zrezygnować i jak on to widzi.
Ze swojej str odradzam wykłócanie się, bo w tym momencie niestety ale prawo jest po jego str. Musisz brać pod uwagę, że nawet jeśli zgodzi się na zerwanie umowy, może np zatrzymać kaucję tłumacząc to tym, że nie wiadomo kiedy będzie miał następnego najemcę, a czynsz itp płacić musi i przecież nie będzie stratny.

[januszpolak]

Napisane przez aboee

Dziewczyny, mega wam dziękuje za odpowiedzi!

Czy skoro nie ma okreslonego w umowie, ze musze podac powód wypowiedzenia, to może znaczyć ze powód nie jest wyamgany?

Czy powodem wypowiedzenia moze byc po prostu "niezadowolenie z mieszkania"?

Pytałam sie w sumie paru znajomych którzy sami wynajmują, i zawsze mówili ze prawnie moge zlozyc wypowiedzenie kiedy chcę. Tzn nie nie wyobrazali sobie sytuacji, ze wlasciciel nie pozwala mi sie wyprowadzic, ale nie wiem czy to kwestia tego ze to prawda, czy ze oni sa po prostu dobrymi normalnymi ludzmi

No nie, nie możesz wypowiedzieć tej umowy jednostronnie, tylko jeśli właściciel na to się zgodzi. Bez jego zgody musisz płacić za cały okres 2 lat. Twoi znajomi mieliby rację w przypadku umowy na czas nieokreślony, którą wypowiedzieć można zawsze z zachowaniem okresu wypowiedzenia.

[aboee]

oooo fuuuck...
nie cierpie takich sytuacji,
ale macie racje, jedyne co mi zostaje to przegadać sprawe wprost z właścicielem - może jeśli bedzie sprawiał problemy i nie spodoba mu się ta sytuacja, zaproponuje, że ewentualnie znajde kogoś na swoje miejsce.
szkoda, mam nadzieje, że jak najszybciej uda mi sie z tym uporać.
z wynajmującym nie powinno być problemu, bo to jedno z tych większych w polsce, studenckie miasto.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez K1987

Musisz brać pod uwagę, że nawet jeśli zgodzi się na zerwanie umowy, może np zatrzymać kaucję tłumacząc to tym, że nie wiadomo kiedy będzie miał następnego najemcę, a czynsz itp płacić musi i przecież nie będzie stratny.

Z tego co wiem, kaucja jest zwrotna, niezwracalna tylko i wyłącznie w przypadku strat/zniszczeń, a ja mieszkam tam za krótko żeby cokolwiek uszkodzić.
na szczęście mam też pokwitowanie wpłacenia kaucji, więc to chyba uprawnia mnie do ubiegania się o jej zwrot

[K1987]

Napisane przez aboee

Z tego co wiem, kaucja jest zwrotna, niezwracalna tylko i wyłącznie w przypadku strat/zniszczeń, a ja mieszkam tam za krótko żeby cokolwiek uszkodzić.
na szczęście mam też pokwitowanie wpłacenia kaucji, więc to chyba uprawnia mnie do ubiegania się o jej zwrot

Owszem, w teorii powinien Ci kasę oddać, ale w praktyce... może uznać, że coś za coś. On zgadza się na przedterminowe rozwiązanie umowy i wyświadcza Ci tym grzeczność, czy jak tam tego nie nazwać, Ty z kolei zgadzasz się na to, że nie odda Ci kaucji. Na taką sytuację też musisz być przygotowana.
Problem jest taki, że nawet jak Ci tej kaucji nie odda, to marne masz szanse na skuteczne jej odzyskanie. No chyba, że sprawa w sądzie, przy założeniu, że będziesz miała na piśmie jego potwierdzenie, że wyraża zgodę na wcześniejsze rozwiązanie umowy. Zgoda ustna niestety nie wystarczy. Nawet jak Ci powie ok, Ty się wyprowadzisz, to za 2 miesiące może Cię wezwać do zapłaty zaległego wynajmu.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez K1987

To, że nie masz podanego powodu wypowiedzenia w umowie oznacza, że wcześniejsze wypowiedzenie NIE JEST MOŻLIWE z punktu widzenia prawa, chyba, że właściciel się na to zgodzi.

Co w takim razie oznacza miesięczny okres wypowiedzenia w tej umowie? Skoro nie można jej wypowiedzieć?

[Wizabelka]

Znajdź zastępstwo. Jeśli ograniczysz kłopot jemu to powinien to docenić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;80624561]Co w takim razie oznacza miesięczny okres wypowiedzenia w tej umowie? Skoro nie można jej wypowiedzieć?[/QUOTE]

Tak na prawdę nic nie oznacza, jest zbędnym wpisem.
Myślę, że mogą tu być dwie kwestie: albo właściciel nie zna się na prawie, uznał, że zrobi taki zapis i będzie się do niego stosował, bo przecież różne rzeczy się mogą wydarzyć, a 2 lata to długi okres czasu. Wtedy to tylko dobrze o nim świadczy i autorka nie ma się czym martwić. Albo przeciwnie, zna się na prawie dobrze (a przynajmniej na kwestiach wynajmu), wie że to nic nie daje, więc dodał taki zapis dla uspokojenia autorki, bo może inaczej by się nie zdecydowała wynająć na tak długo (w końcu 'logiczne' że skoro zapis jest to wypowiedzieć można) dobrze wiedząc, że i tak będzie zobowiązana płacić przez dwa lata, jeśli on nie wyrazi zgody na wcześniejsze zerwanie umowy.

Jak już wcześniej było przez kogoś wspomniane, kodeks cywilny przewiduje, że musi być podana przyczyna w umowie. Dlatego zazwyczaj w umowach terminowych najmu jest wpisane, że właściciel może wypowiedzieć wcześniej umowę, jeśli np najemca nie płaci, albo niszczy mieszkanie, albo sąsiedzi się skarżą na hałas itp. Niestety najemcy rzadko kiedy robią wpisy w drugą str, czyli zaznaczają na jakich warunkach oni mogą wypowiedzieć wcześniej umowę. Nie jestem prawnikiem, ale specjalnie odszukałam pismo jakie sama miałam w praktycznie identycznej sprawie, gdzie wysłane było wypowiedzenie umowy, a w odpowiedzi dostałam info, że: wypowiedzenie umowy najmu nie jest skuteczne. Bez zawarcia odpowiedniej klauzuli umownej, wypowiedzenie najmu na czas określony jest niemożliwe.

[201801220933]

Napisane przez Mad_Max

Nie, koleżanka wyżej (niusia) sama nie wie co pisze, bo nie ma pojęcia czym różni się Zakład Ubezpieczeń Społecznych (który nie ubezpiecza mieszkań) od Urzędu Skarbowego, do którego najem zgłosić należy.
Sęk w tym, że historia jest wyssana z palca, bo nawet gdyby chodziło jej o Urząd Skarbowy, to oni nie mają rzeczoznawców do wynajęcia/na zawołanie...
US korzysta z niezależnych Rzeczoznawców Majątkowych, którzy i tak nie badają stanu sufitów, ani nie decydują o winie pogorszonego stanu tegoż.
Ogólnie rzecz biorąc: bełkot.

Ważne że włascicielka mieszkania uwierzyła, że mają
Wiem co robię, a Twój komentarz ad personam jest żałosny.

[januszpolak]

Napisane przez "niusia"

Ważne że włascicielka mieszkania uwierzyła, że mają
Wiem co robię, a Twój komentarz ad personam jest żałosny.

No nie wiem, ta historia z rzeczoznawcami z zusu jest tak bez sensu, że trudno mi uwierzyć że ktoś się na to faktycznie złapał. "Postraszyć" to można zgłoszeniem do US, że ktoś nie odprowadza podatku w związku z wynajmem. Ale jeśli właściciel odprowadza, co robi coraz więcej osób, to nie ma się czego obawiać. Do oszacowania strat w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu możesz sobie wynająć rzeczoznawcę sama, na własny koszt, żadne urzędy państwowe Ci tego nie załatwią. Tak samo jak koszty ewentualnego procesowania się w tej sprawie poniosłabyś sama.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez K1987

Tak na prawdę nic nie oznacza, jest zbędnym wpisem.
Myślę, że mogą tu być dwie kwestie: albo właściciel nie zna się na prawie, uznał, że zrobi taki zapis i będzie się do niego stosował, bo przecież różne rzeczy się mogą wydarzyć, a 2 lata to długi okres czasu. Wtedy to tylko dobrze o nim świadczy i autorka nie ma się czym martwić. Albo przeciwnie, zna się na prawie dobrze (a przynajmniej na kwestiach wynajmu), wie że to nic nie daje, więc dodał taki zapis dla uspokojenia autorki, bo może inaczej by się nie zdecydowała wynająć na tak długo (w końcu 'logiczne' że skoro zapis jest to wypowiedzieć można) dobrze wiedząc, że i tak będzie zobowiązana płacić przez dwa lata, jeśli on nie wyrazi zgody na wcześniejsze zerwanie umowy.

Jak już wcześniej było przez kogoś wspomniane, kodeks cywilny przewiduje, że musi być podana przyczyna w umowie. Dlatego zazwyczaj w umowach terminowych najmu jest wpisane, że właściciel może wypowiedzieć wcześniej umowę, jeśli np najemca nie płaci, albo niszczy mieszkanie, albo sąsiedzi się skarżą na hałas itp. Niestety najemcy rzadko kiedy robią wpisy w drugą str, czyli zaznaczają na jakich warunkach oni mogą wypowiedzieć wcześniej umowę. Nie jestem prawnikiem, ale specjalnie odszukałam pismo jakie sama miałam w praktycznie identycznej sprawie, gdzie wysłane było wypowiedzenie umowy, a w odpowiedzi dostałam info, że: wypowiedzenie umowy najmu nie jest skuteczne. Bez zawarcia odpowiedniej klauzuli umownej, wypowiedzenie najmu na czas określony jest niemożliwe.

Dobrze wiedzieć, a możesz podesłać jakieś artykuły z kodeksu cywilnego, które to regulują?

[K1987]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;80631211]Dobrze wiedzieć, a możesz podesłać jakieś artykuły z kodeksu cywilnego, które to regulują?[/QUOTE]

art 673 § 3

Jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez "niusia"

Jak nie beda chcieli oddac kaucji z byle powodu to postrasz ich zusem. Mnie kiedys wlasciciel mieszkania posądzał o zniszczenie ..sufitu i dlatego chcial potrącac z kaucji.
Powiedziałam że ok - ale bierzemy rzeczoznawce z zusu i oceniamy zniszczenia powstałe z mojej winy - dostałam całe pieniadze.
Oni zazwyczaj się nie rozliczają z wynjajmowanych mieszkan.

obstawiam, że mylisz urząd skarbowy z zakładem ubezpieczeń społecznych.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[siarka40]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale Autorka jest najemcą i obowiązują ją przepisy Kodeksu cywilnego, w tym ten, który wyżej zacytowano.

Aczkolwiek ja bym podeszła do tego w ten sposób, że złożyłabym wypowiedzenie. Całkiem prawdopodobne, że właściciel mieszkania nie wie, że umowa była ułomna pod względem prawnym. Szkodząca nieznajomość prawa działa w dwie strony. Przy czym niewykluczone, że gdyby Autorka wiedziała, że tej umowy nie będzie można skrócić (wcześniej wypowiedzieć), to by jej nie zawarła.

[AuroraCoriolis]

tez sie kiedys wyprowadzilam po miesiacu,
byl foch i obraza wlasciciela, stekanie o to ,ze nie powinna mi oddawac kaucji bo na mnie stracila bo ona maluje sciany po kazdym lokatorze i wogole (przeciez przez miesiac na pewno zszarzaly) i ogolnie troche nieprzyjemnie ale koniec koncow kaucje dostalam i opuscilam to beznadziejne mieszkanie wiec bylo warto!