Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-09-25, 14:16   #1
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11

Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza


Drogie Wizażanki,


od ponad 3 miesięcy jestem zakochana w koledze z pracy. Jednostronnie – bo nie widzę z jego strony znaków, żeby czuł coś więcej. Ja, o ile nad zachowaniami swoimi panować potrafię, to jednak nie potrafię ukryć uczuć. Nigdy nie podchodzę do niego pierwsza, ani razu nie odważyłam się go dotknąć, choć raz mnie kusiło, by strzepnąć mu jakiś paproch przyczepiony do ręki. Nie wiem, jak on by zareagował na próby zbliżenia – przed laty miałam bardzo negatywne doświadczenia wskutek tego rodzaju wylewności – byłam kiedyś trochę jak Ida Sierpniowa, ci, co czytali książkę o niej, wiedzą zapewne, o co chodzi. Teraz ciągle mam w pamięci, że kobieta nie może się narzucać, jednak słabo wyczuwam granicę między narzucaniem się a niewinnym podrywaniem czy zachęcaniem. Chętnie poczytam co nieco w tym temacie. Ale nie w tym rzecz. Mimo że prawie „nic nie robię”, moje uczucia z pewnością widać. Ilekroć X. ma za 10 minut pojawić się w pracy (ma na późniejszą zmianę niż ja), odczuwam niepokój i nadmierne pobudzenie, przestaję być senna (a przez cały poranek jestem), a na skutek ogarniających mnie uczuć mój głos, kiedy rozmawiam z innymi (oczywiście nigdy nie odważyłam się z nikim z pracy rozmawiać o nim) robi się inny, pełen niepokoju, ale miłego, i nie jestem w stanie na niczym się skupić. Kiedy zjawia się on, odczuwam pewną panikę i przez jakiś czas nie zwracam na niego uwagi, a on siedzi o 2 biurka przede mną i dzieli nas jedno puste biurko, tak, że możemy się widzieć, kiedy się odwróci. Po jakimś czasie to się uspokaja, odważam się przenieść na niego wzrok, a wtedy i on wita mnie i uśmiecha się, a w ciągu następnych paru godzin, gdy nie ma nic do roboty, czasem podchodzi do mnie i ze mną rozmawia. Ja nie potrafię oderwać od niego wzroku, moje dłonie często wędrują pod brodę i składają się tak, że widać, iż skupiam się całą sobą na nim i na tym, co mówi. Nie wiem, w jaki sposób mogłabym zmienić moją mowę ciała. Moje oczy są rozmarzone, „maślane” – widziałam u siebie ten wzrok na zdjęciu, które zrobiono mi na urlopie, kiedy o nim myślałam, spacerując. Tego chyba zmienić się nie da, bo oczy nie mogą kłamać. Na usta występuje pełen szczęścia uśmiech – ale przecież trudno, by usta były zaciśnięte w niemiłym grymasie wobec miłego kolegi. No i mój głos też jest inny niż gdy rozmawiam z innymi, taki „romantyczny”, rozmarzony. Ale przecież trudno, żebym mówiła jak kapral. Zdarzyło się niedawno, że po spotkaniu go i zamienieniu kilku miłych słów w kuchni, ja się zamyśliłam i potem nie wiedziałam, w co ręce włożyć, tj. sprawiło mi wielką trudność organizacyjną: 1. przełożenie obiadu z pojemnika na talerz 2. włożenie talerza do mikrofalówki 3. umycie pojemnika, wytarcie i schowanie do torby. Ogólne roztrzepanie i pomyłki w pracy są u mnie na porządku dziennym, od kiedy się zakochałam.
Nie jest dla mnie wielkim problemem, że bez wzajemności. (Tutaj prosiłabym tylko o wskazanie dobrego psychologa od takich zakochań, bo to się zdarza już nie pierwszy raz w moim życiu.) Widzę, że X. mnie lubi i się ze mną koleguje, wspieramy się często i sobie pomagamy, a ja bardzo cenię koleżeństwo i przyjaźń z mężczyznami. Z kobietami przyjaźnić się jest mi dużo trudniej.
Problemem jest nasza wspólna koleżanka – ani ja, ani X nie lubimy jej. Jest z gatunku osób wścibskich, cały czas jest niby skupiona na swojej pracy, a widać, że przy tym widzi i słyszy wszystko, co się dzieje dookoła, w tym rzeczy, które absolutnie do niej nie należą. I ostatnio po jej zachowaniu wnioskuję, że zauważyła (siedzi niedaleko nas) moje uczucie do X. i sobie z tego powodu żarty robi. Kiedyś po powrocie z przerwy na papierosa, rzuciła w przestrzeń, niby do wszystkich koleżanek siedzących wokół, ale myślę, że głównie do mnie tajemniczym, „romantycznym” i prześmiewczym zarazem głosem: „X. już jedzie... wystrojony... w okularkach przeciwsłonecznych...”. Innym razem rzuciła pytanie: „X. [wczoraj w pracy] był? Zaszczycił was swoją obecnością?” A niedawno ni z gruszki ni z pietruszki rzuciła mi wprost: „Znasz, Character, to powiedzenie? Facet jest jak kibel, zajęty albo zas***y!” Odpowiedziałam spokojnie, że znam to powiedzenie i widzę, że się często sprawdza. Ale teraz żałuję, że w ogóle się do niej odezwałam. Teraz nie wiem, co ona za żart lub aluzję następnym razem wymyśli. Boję się, że posunie się do zapytania wprost, przy wszystkich, czy coś nie łączy mnie z X. A to byłaby dla mnie bardzo niezręczna sytuacja, bo nie wiedziałabym, co odpowiedzieć, by się jeszcze bardziej nie zdradzić. Jeśli mam kiedykolwiek powiedzieć o tym uczuciu (nie licząc osób, do których mam zaufanie i zwierzam się z tego szukając porady w tej materii), to tylko jemu, bez świadków. Ale chyba nie powiem, po co psuć obecny układ, moim zdaniem bardzo miły. Wścibskiej małpie najchętniej odpowiedziałabym, że to nie jej sprawa, ale nie wiem, czy tak się rozwiązuje problemy w naszej pracy, gdzie się wymaga, by wszyscy byli dla siebie mili.
Byłam już parę lat temu jednostronnie zakochana w innym koledze w innej pracy i bardzo chciałam to ukryć, bo nie chciałam, by dzieciaki (to była szkoła) plotkowały o mnie i o tamtym facecie. Ale im bardziej się starałam ukryć uczucia, tym bardziej były widoczne. Dlatego teraz się nie staram, skoro tak to u mnie wygląda. Widocznie nie każda kobieta potrafi. Ale nasza małpa potrafi ukrywać swoje prawdziwe emocje i zamiary, jest niebezpieczna, a ja nie wiem, co z nią zrobić. Nie mam w zespole żadnych dobrych koleżanek, bo ona wszystkie dziewczyny przekabaciła na swoją stronę. Ma w pracy bardzo silną pozycję, a nawet znajomości w różnych działach, i nikt nie śmie jej podskoczyć. Nie wiem właściwie, dlaczego ona mi to robi? Przecież ma męża i dzieci, nie ma mi czego zazdrościć – zresztą mało kto chyba może zazdrościć jednostronnego uczucia – ma swoje życie, więc po co się wtrąca w cudze? Jak się chronić/bronić przed takimi osobami? Poradźcie, proszę.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 14:27   #2
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

czytajac to co napisalas az cisnie sie na usta pytanie :ile ty masz lat?bo brzmisz jak nastlatka albo poprostu troll
gosc wyraznie nie jest zainteresowany bo jakby byl to juz by cos zrobil w tym kierunku a ty sie zastanawiasz co odpowiedziec kolezance na temat co was laczy?przeciez nic pomiedzy toba a tym gosciem nie ma wiec co chcesz przed nia ukrywac ?jak by sie nawet zapytala to co mozesz odpowiedziec jak :nic nas nie laczy
twoje zauroczenie tym facetem to nie jest cos co was laczy
w zachowaniu ,tekstach tej kolezanki nie widze nic co wskazuje ze zauwazyla twoje zauroczenie
moim zdaniem zbyt wiele sobie wyobrazasz,zyjesz w akims wyimaginowanym swecie.
zejdz na ziemie
jeszcze jedna sprawa.odradzam ci romanse w pracy to po pierwsze nieprofesjonalne a po drugie niekomfortowe kiedy wasze drogi sie rozejda

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2017-09-25 o 14:28
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 14:32   #3
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Mnie tez się wydaje, ze nieco nadinterpretujesz. Komentarze, które podajesz jako przykład, brzmią raczej na złośliwe komentowanie tego wlasnie kolegi za jego plecami, nie widzę żadnego powiązania z tobą. Skoro babka jest taka, a nie inna, to chyba nic dziwnego, ze mogła go nie polubić i rzucać o nim niemile uwagi?
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 14:38   #4
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;77442041]czytajac to co napisalas az cisnie sie na usta pytanie :ile ty masz lat?bo brzmisz jak nastlatka albo poprostu troll
jak by sie nawet zapytala to co mozesz odpowiedziec jak :nic nas nie laczy
twoje zauroczenie tym facetem to nie jest cos co was laczy
w zachowaniu ,tekstach tej kolezanki nie widze nic co wskazuje ze zauwazyla twoje zauroczenie
moim zdaniem zbyt wiele sobie wyobrazasz,zyjesz w akims wyimaginowanym swecie.
zejdz na ziemie
jeszcze jedna sprawa.odradzam ci romanse w pracy to po pierwsze [/QUOTE]
Nieważne, ile mam lat. Nie jestem nastolatką - jestem osobą specyficzną, mam własne tempo dojrzewania.

OK, rozumiem już, że o jednostronnym uczuciu nie mówi się jako o czymś "łączącym" i że koleżanka nie zapyta, co mnie łączy z X. Ale może zapytać np: "Czy mi się zdaje, czy/widzę, że/wszyscy widzą, że zakochałaś się w X?", a wtedy miałabym wielki ambaras.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 14:57   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

problem z pupy
przyspiesz okres dojrzewania bo narazie jestes na poziomie 15latki i to slabo rozgarnietej
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:10   #6
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Proszę o konstruktywne odpowiedzi.

Dziewczyny - czy xfrida zawsze tak się zachowuje?

Natomiast co do tego, czy funkcjonuję jak nastolatka - nieraz słyszałam w prawdziwym życiu zarówno to spostrzeżenie jak i życzliwą poradę co do przyspieszenia mojego dojrzewania, natomiast nikt nie raczył wytknąć mi konkretnych błędów i udzielić mi konkretnej porady, nad jakim aspektem dojrzewania mam pracować.

Liczę, że znajdę tu osoby, które mi pomogą.

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Mnie tez się wydaje, ze nieco nadinterpretujesz. Komentarze, które podajesz jako przykład, brzmią raczej na złośliwe komentowanie tego wlasnie kolegi za jego plecami, nie widzę żadnego powiązania z tobą.
No tak, ale skąd ten tekst o facecie jak kibel?
I czy powinnam jemu opowiedzieć, co ona o nim za plecami wygaduje, czy raczej zostawić dla siebie?
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:13   #7
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Tekst z pupy, niektórzy ludzie tak maja. Naszło ja na przemyślenia, to się podzieliła, z tego co piszesz, wydaje się być otwarta i wygadana osoba, nawet jeśli złośliwa.

Nic nie mow, tylko namieszasz i narobisz sobie problemów.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:13   #8
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Proszę o konstruktywne odpowiedzi.

Dziewczyny - czy xfrida zawsze tak się zachowuje?

Natomiast co do tego, czy funkcjonuję jak nastolatka - nieraz słyszałam w prawdziwym życiu zarówno to spostrzeżenie jak i życzliwą poradę co do przyspieszenia mojego dojrzewania, natomiast nikt nie raczył wytknąć mi konkretnych błędów i udzielić mi konkretnej porady, nad jakim aspektem dojrzewania mam pracować.

Liczę, że znajdę tu osoby, które mi pomogą.
Po pierwsze przemyśl jak to się dzieje, że jesteś dorosła, a aż tak się zakochałaś w kimś, kto nie dał Ci powodów ku temu. Rozumiem "podoba mi się", ale nie rozumiem tego całego spektrum objawów, które Ty masz.
Można pracować nad myślami, można mieć nad nimi kontrolę.


Może terapia rzeczywiście...
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:19   #9
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Oyworz otwor grbowy i zapytaj jej dlaczego jest zlosliwa

Albo pocwicz w domu i jej pojedz..o jaki ciety humor ktos wstal z lozka lewa noga... i sie usmiechnij.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:33   #10
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Tekst z pupy, niektórzy ludzie tak maja. Naszło ja na przemyślenia, to się podzieliła, z tego co piszesz, wydaje się być otwarta i wygadana osoba, nawet jeśli złośliwa.

Nic nie mow, tylko namieszasz i narobisz sobie problemów.
Ale to jest do kogo i o kim?

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7744326 6]Po pierwsze przemyśl jak to się dzieje, że jesteś dorosła, a aż tak się zakochałaś w kimś, kto nie dał Ci powodów ku temu.
[/QUOTE]
Nie wiem, jak to się dzieje. Myślałam, że zakochanie - czy mniejsze, czy większe - to normalne zjawisko. A powód - czy musi być?

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7744326 6]
Może terapia rzeczywiście...
[/QUOTE]
Terapia na pewno, ale u kogo? Przy jednym z moich tego typu zakochań poszłam na terapię i skończyło się wydrenowaniem portfela.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:37   #11
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Pytasz się do kogo ja pisze? Do ciebie, o tekście koleżanki o kiblu.

Jeśli pytasz, do kogo i o kim był jej tekst, to nie wiem, mógł być o kimkolwiek, o innym koledze, mężu, o aktorze z serialu, a może tak jej tylko przyszło do głowy. Naprawdę nie musiał być o tobie i o twoim koledze

Wydaje mi się, ze trochę wyolbrzymiasz te "rozgrywki" w pracy. Szukasz wszędzie drugiego dna i złośliwości.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 15:56   #12
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Nie wiem, jak to się dzieje. Myślałam, że zakochanie - czy mniejsze, czy większe - to normalne zjawisko. A powód - czy musi być?


Terapia na pewno, ale u kogo? Przy jednym z moich tego typu zakochań poszłam na terapię i skończyło się wydrenowaniem portfela.
No nie wiem, nie znam dorosłej kobiety, która by się do tego stopnia zakochała w facecie, z którym nie była na randce, nie rozmawiała na głębokie tematy, nie flirtowała, nie całowała się itp.




Terapia u terapeuty. To kosztuje i trwa, niestety. Myślę, że z 10 spotkań trzeba przewidzieć.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 16:07   #13
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7744454 1]
Terapia u terapeuty. To kosztuje i trwa, niestety. Myślę, że z 10 spotkań trzeba przewidzieć.[/QUOTE]
Wiem, że kosztuje i trwa, ale kiedyś chodziłam cały rok do jednej terapeutki, ta na każdym spotkaniu tylko pytała mnie, co tam ostatnio słychać u mnie w domu, i niczego się nie dowiedziałam o tym, dlaczego ciągle w taki sposób bez wzajemności się zakochuję. Wydawałam na terapię wszystkie oszczędności, które w końcu się skończyły, więc musiałam wyjechać do większego miasta szukać pracy (w moim nie znalazłam). Wolałabym mieć namiary na sprawdzonego terapeutę w tej materii, a nie znowu iść w ciemno.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 16:19   #14
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Wiem, że kosztuje i trwa, ale kiedyś chodziłam cały rok do jednej terapeutki, ta na każdym spotkaniu tylko pytała mnie, co tam ostatnio słychać u mnie w domu, i niczego się nie dowiedziałam o tym, dlaczego ciągle w taki sposób bez wzajemności się zakochuję. Wydawałam na terapię wszystkie oszczędności, które w końcu się skończyły, więc musiałam wyjechać do większego miasta szukać pracy (w moim nie znalazłam). Wolałabym mieć namiary na sprawdzonego terapeutę w tej materii, a nie znowu iść w ciemno.
Wyslales ci rade spojrz powyzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 17:10   #15
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

wielu ludzi zakochuje sie bez wzajemnosci
twoim problemem nie jest tylko to ale przedewszystkim nadinterpretacja faktow
kolezanka odezwala sie do wszystkich ze gosciu idzie do pracy w lekko uszczypliwy sposob a ty odbierasz to personalnie,tworzysz sobie jakies filmy ze zauwazyla ze ty sie zakochalas itp
to sa normalne ploty w miejsc pracy nikt tu nie jest zajety obserowaniem twoich usmiechow,drzenia rak, serca biciem

jezeli twoje odczucia przeszkadzaja ci na skupieniu sie w pracy to moze kolezanke wkurza ze nie zajmujesz sie praca tylko podpierasz brode raczkami i wpatrujesz sie w kolege z sasiedniego biurka?

w kazdym razie twoj opis jak to jestes podekscytowana wskazuje ze czytasz za duzo romansow pora to ograniczyc bo nie wplywa to dobrze na twoja psychike jak widac
zbyt mocno skupiasz sie na bzdyurach zbyt mocno zrwalasz wszystko na milion kawalkow :pylek na rekawie,twoj ton glosu itp
przestan sie nakrecac,skup sie na robocie,jak cie facet tak ekscytuje to zapytaj czy chce wyskoczyc na kawe moze sie umowi a jak nie to przynajmniej bedziesz wiedziala ze twoje ekscytacje nie maja sensu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 19:19   #16
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Nieważne, ile mam lat. Nie jestem nastolatką - jestem osobą specyficzną, mam własne tempo dojrzewania.

OK, rozumiem już, że o jednostronnym uczuciu nie mówi się jako o czymś "łączącym" i że koleżanka nie zapyta, co mnie łączy z X. Ale może zapytać np: "Czy mi się zdaje, czy/widzę, że/wszyscy widzą, że zakochałaś się w X?", a wtedy miałabym wielki ambaras.
Wtedy się mówi "masz rację, zdaje ci się" i zlewa się delikwentkę sikiem prostym, a nie przeżywa się to niczym gimnazjalistka, którą klasowy dżolero natarł śniegiem dla beki.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 20:53   #17
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 937
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7744454 1]No nie wiem, nie znam dorosłej kobiety, która by się do tego stopnia zakochała w facecie, z którym nie była na randce, nie rozmawiała na głębokie tematy, nie flirtowała, nie całowała się itp.[/QUOTE]

Serio? Pierwszy raz słyszę, że trzeba pójść na randkę lub się całować, żeby się w kimś zakochać...
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 21:07   #18
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;77446731]
jak cie facet tak ekscytuje to zapytaj czy chce wyskoczyc na kawe moze sie umowi a jak nie to przynajmniej bedziesz wiedziala ze twoje ekscytacje nie maja sensu[/QUOTE]
Już mu zaproponowałam spacerek - bo on w czasie swojej półgodzinnej przerwy po prostu idzie się przejść, a ja wtedy byłam po pracy a przed zajęciami sportowymi tuż koło biura, a mamy tam bardzo ładną okolicę do spacerowania - ale on wykręcił się pracą i powiedział, że nie wie, kiedy będzie miał przerwę. Widzę zatem, że ekscytacje te nie mają sensu. Ale one nadal trwają.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 21:52   #19
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Gdykochamy- to było "i/lub". Tak się zakochać nie znając człowieka blisko? Nie rozumiem, przyznaję. U nastolatek to co innego.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 22:09   #20
Ryksa
Rozeznanie
 
Avatar Ryksa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 967
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Wydajesz się wartościową osobą i smutno mi się czyta o Twoim niespełnionym uczuciu... Co do tego gościa nigdy nie wiadomo co mu w głowie siedzi i z całego serca życzę Ci, żeby odwzajemnił Twoje zainteresowanie.
Co do koleżanki- najlepszym wyjściem w razie jej pytania o Twoje zakochanie będzie właśnie potwierdzenie, nie zaprzeczenie Powiedz z cynicznym usmieszkiem" tak, szaleję za nim".
Ryksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 22:12   #21
owieczka258
Raczkowanie
 
Avatar owieczka258
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 357
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Ewidentnie on Tobą nie jest zainteresowany i warto to sobie odpuścić. Jeśli chodzi o tą koleżankę to na moje przesadzasz. Myślisz, że na prawdę nikt nie ma co robić w pracy i obserwuje jak ty się gapisz na swojego księcia? Nawet gdyby padło takie coś z jej ust, to nie jest ona w stanie Ci niczego udowodnić i można to łatwo obrócić w żart.
__________________
Deliver me into my fate
If I'm alone I cannot hate
owieczka258 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-25, 23:20   #22
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7745603 6]Gdykochamy- to było "i/lub". Tak się zakochać nie znając człowieka blisko? Nie rozumiem, przyznaję. U nastolatek to co innego.[/QUOTE]
Przecież jak ktoś z kimś koleguje się, to zna tą osobę w jakimś stopniu. . Czasem lepiej niż po randce albo kilku randkach, na których człowiek zazwyczaj stara pokazać się z jak najlepszej strony. Koledzy często rozmawiają ze sobą, wymieniają się poglądami, opowiadają o swoim życiu. Często swobodniej niż potencjalnemu kandydatowi na partnera. Bo nie jest to ładnie zatajać na randkach swoje słabsze strony, ale niestety wiele osób jednak tak robi.

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Ryksa Pokaż wiadomość
Co do koleżanki- najlepszym wyjściem w razie jej pytania o Twoje zakochanie będzie właśnie potwierdzenie, nie zaprzeczenie Powiedz z cynicznym usmieszkiem" tak, szaleję za nim".
A to akurat prawda, że sakrazm brzmi bardziej wiarygodnie niż kłamstwo. Choć ja osobiście uważam, że w tej sytuacji najlepiej nie wdawać się w dyskusje z ową koleżanką.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 17:31   #23
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7745603 6]Gdykochamy- to było "i/lub". Tak się zakochać nie znając człowieka blisko? Nie rozumiem, przyznaję. U nastolatek to co innego.[/QUOTE]
A właściwie to co sprawia, że nastolatki zakochują się inaczej niż kobiety dojrzałe?

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Cytat:
Napisane przez owieczka258 Pokaż wiadomość
Ewidentnie on Tobą nie jest zainteresowany i warto to sobie odpuścić.
To, że nie jest zainteresowany, podejrzewałam od dawna. Nie wiem tylko, co zrobić, żeby sobie "odpuścić" - w ogóle nie bardzo rozumiem to pojęcie, czy ono znaczy "odkochać się"? Ale to nie takie proste, bo przecież się kolegujemy, musiałabym natychmiast zmienić pracę i przestać go widywać, zapomnieć o nim, żeby się odkochać. A to też nie takie proste, no i chyba byłoby przykre dla obu stron - tak nagle zniknąć, przestać kontaktować się w ogóle...

Jeszcze jedna dziwna sytuacja z pracy: kiedyś widziałam, jak do X. podeszła koleżanka z innego teamu - moim zdaniem osoba, która dla jednych facetów będzie brzydka, a innych może wręcz oszołomić niespotykaną urodą - i o czymś z nim rozmawiała, a potem objęła go ramieniem, zapewne po koleżeńsku, ale ja poczułam nagle jakieś ukłucie, namarszczenie się mojego czoła i brwi w bardzo niemiły wyraz i... z taką miną skierowaną w jej stronę zobaczyła mnie belle laide, kiedy spojrzała na mnie. Tu też się zastanawiam, jak to mogło zostać odebrane. Potem bardzo trudno było mi się do niej uśmiechać, choć wcześniej byłyśmy dla siebie bardzo miłe - od czasów tej sytuacji to się obustronnie popsuło, ale niedawno całkiem miło rozmawiałyśmy w autobusie.

Czasem zastanawiam się, jakie jest prawdopodobieństwo, że X. się we mnie pewnego dnia zakocha, dostrzeże we mnie kobietę, a nie tylko koleżankę z pracy. Ale... bardzo możliwe jest, że wtedy moje uczucie nagle ostygnie. Tak już kiedyś miałam, kiedy wydawało mi się, że obiekt uczuć zaczyna się ku mnie skłaniać. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje.

Koleżanka dała mi właśnie namiary na dobrego psychologa i już się umówiłam na wizytę, mam nadzieję, że pomału zacznie się wyjaśniać, dlaczego tak się ciągle zakochuję bez wzajemności.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 17:48   #24
taka_bebe
Raczkowanie
 
Avatar taka_bebe
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
A właściwie to co sprawia, że nastolatki zakochują się inaczej niż kobiety dojrzałe?

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------


To, że nie jest zainteresowany, podejrzewałam od dawna. Nie wiem tylko, co zrobić, żeby sobie "odpuścić" - w ogóle nie bardzo rozumiem to pojęcie, czy ono znaczy "odkochać się"? Ale to nie takie proste, bo przecież się kolegujemy, musiałabym natychmiast zmienić pracę i przestać go widywać, zapomnieć o nim, żeby się odkochać. A to też nie takie proste, no i chyba byłoby przykre dla obu stron - tak nagle zniknąć, przestać kontaktować się w ogóle...

Jeszcze jedna dziwna sytuacja z pracy: kiedyś widziałam, jak do X. podeszła koleżanka z innego teamu - moim zdaniem osoba, która dla jednych facetów będzie brzydka, a innych może wręcz oszołomić niespotykaną urodą - i o czymś z nim rozmawiała, a potem objęła go ramieniem, zapewne po koleżeńsku, ale ja poczułam nagle jakieś ukłucie, namarszczenie się mojego czoła i brwi w bardzo niemiły wyraz i... z taką miną skierowaną w jej stronę zobaczyła mnie belle laide, kiedy spojrzała na mnie. Tu też się zastanawiam, jak to mogło zostać odebrane. Potem bardzo trudno było mi się do niej uśmiechać, choć wcześniej byłyśmy dla siebie bardzo miłe - od czasów tej sytuacji to się obustronnie popsuło, ale niedawno całkiem miło rozmawiałyśmy w autobusie.

Czasem zastanawiam się, jakie jest prawdopodobieństwo, że X. się we mnie pewnego dnia zakocha, dostrzeże we mnie kobietę, a nie tylko koleżankę z pracy. Ale... bardzo możliwe jest, że wtedy moje uczucie nagle ostygnie. Tak już kiedyś miałam, kiedy wydawało mi się, że obiekt uczuć zaczyna się ku mnie skłaniać. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje.

Koleżanka dała mi właśnie namiary na dobrego psychologa i już się umówiłam na wizytę, mam nadzieję, że pomału zacznie się wyjaśniać, dlaczego tak się ciągle zakochuję bez wzajemności.

Wydaje mi się, że nastolatki "zakochują się" inaczej niż dorosłe kobiety, bo mają mniejsze doświadczenie w związkach (albo nie mają żadnego), więc każde mocniejsze uderzenie serca interpretują jako "zakochałam się!". Do tego mają trudności z odróżnieniem zakochania od pożądania chyba.

W zasadzie nie wiem...jako nastolatka "zakochałam się" w moim nauczycielu. Miałam jakieś 11 lat jak poczułam to po raz pierwszy, a w sumie, gdy spotkałam go ostatnio gdzieś na mieście, to poczułam to samo, co tych...16 lat temu .

Ale tak co do Ciebie - tak tylko czytając to, co piszesz, wydajesz się dość zatopioną w swojej głowie dziewczyną, może masz też bardzo mocno romantyczne pojęcie na temat miłości (dużo romansów czytałaś jako dorastająca dziewczyna ?). Nie umiem Ci doradzić, co z tym można zrobić, bo w sumie, to mi się też zdarzają takie jakieś sentymentalne uczucia, w sensie kogoś sobie upatrzę i w sumie nawet nie zamierzam podejmować żadnych kroków, ale po prostu jest to osoba, która sprawia, że "krew szybciej krąży". Wszędzie sobie takie osoby znajduję. Ale ja nie rozkminiam tego aż tak, traktuję to jako taką...niegroźną rozrywkę, czasem nawet śmieszkuję trochę z koleżankami (o ile w tym środowisku mam jakieś zaufane), no i nie nazwałabym tego zakochaniem, a zwykłym "wpadnięciem w oko"

Edytowane przez taka_bebe
Czas edycji: 2017-09-26 o 17:52
taka_bebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 18:33   #25
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
A właściwie to co sprawia, że nastolatki zakochują się inaczej niż kobiety dojrzałe?

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------


To, że nie jest zainteresowany, podejrzewałam od dawna. Nie wiem tylko, co zrobić, żeby sobie "odpuścić" - w ogóle nie bardzo rozumiem to pojęcie, czy ono znaczy "odkochać się"? Ale to nie takie proste, bo przecież się kolegujemy, musiałabym natychmiast zmienić pracę i przestać go widywać, zapomnieć o nim, żeby się odkochać. A to też nie takie proste, no i chyba byłoby przykre dla obu stron - tak nagle zniknąć, przestać kontaktować się w ogóle...

Jeszcze jedna dziwna sytuacja z pracy: kiedyś widziałam, jak do X. podeszła koleżanka z innego teamu - moim zdaniem osoba, która dla jednych facetów będzie brzydka, a innych może wręcz oszołomić niespotykaną urodą - i o czymś z nim rozmawiała, a potem objęła go ramieniem, zapewne po koleżeńsku, ale ja poczułam nagle jakieś ukłucie, namarszczenie się mojego czoła i brwi w bardzo niemiły wyraz i... z taką miną skierowaną w jej stronę zobaczyła mnie belle laide, kiedy spojrzała na mnie. Tu też się zastanawiam, jak to mogło zostać odebrane. Potem bardzo trudno było mi się do niej uśmiechać, choć wcześniej byłyśmy dla siebie bardzo miłe - od czasów tej sytuacji to się obustronnie popsuło, ale niedawno całkiem miło rozmawiałyśmy w autobusie.

Czasem zastanawiam się, jakie jest prawdopodobieństwo, że X. się we mnie pewnego dnia zakocha, dostrzeże we mnie kobietę, a nie tylko koleżankę z pracy. Ale... bardzo możliwe jest, że wtedy moje uczucie nagle ostygnie. Tak już kiedyś miałam, kiedy wydawało mi się, że obiekt uczuć zaczyna się ku mnie skłaniać. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje.

Koleżanka dała mi właśnie namiary na dobrego psychologa i już się umówiłam na wizytę, mam nadzieję, że pomału zacznie się wyjaśniać, dlaczego tak się ciągle zakochuję bez wzajemności.
Kto w ten sposób opisuje sytuacje: zmarszczylam czoło podniosłam brwi ,głos pełen niepokoju Ale milego,moje ręce wędrują pod brodę składam je i wpatruje się w niego,moje oczy są rozmarzone itp.bzdury
Jak nic troll albo ofiara romansów
Kobieto dorosnij nie analizuj kazdego pierdniecia skup sie na pracy
Jakby miał zauważyć w tobie kobietę to juz by się to stało,swoim.zachowaniem jesli jest tak widoczne jak probujesz to tu przedstawić tylko się sie osmieszasz

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2017-09-26 o 21:41
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 19:14   #26
character
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Nie pamiętam, kiedy czytałam ostatnio jakiś romans, owszem, lubię literaturę, ale nie sądzę, by to ona negatywnie na mnie wpływała. Raczej dzięki literaturze rozwinęłam się, mogę dzięki niej zobaczyć, jak różne przeżycia mają różni ludzie, którzy nie są mną, co czują w danych sytuacjach, jakie mają teorie. Z wiekiem też nauczyłam się krytycznie podchodzić do tego, co piszą autorzy. Przeczytałam w "Pride and Prejudice" Jane Austen teorię, że kobieta powinna bardziej okazywać mężczyźnie uczucie niż je przeżywa, ale w moim życiu to się nie sprawdza, no i myślę, że kontekst tu był inny: chodziło o okazywanie uczuć amantowi, który już się w pannie zakochał po uszy i czeka na to, co współcześnie nazywa się "zielonym światłem". Z kolei Musierowicz pokazuje, że zbytnie okazywanie uczucia chłopakowi na wczesnym etapie znajomości odstrasza faceta - to mnie właśnie skłaniało do tego, by ukrywać uczucie, ale przekonałam się, że w moim przypadku nie jest to możliwe, poza tym poglądy Musierowiczowej, z tego co czytam na forach o jej książkach, trącą już myszką, a sceny przez nią tworzone nie zawsze są realistyczne.
Czy się ośmieszam? No właśnie, nie chciałabym się ośmieszać w pracy, ale nie jestem w stanie sprawdzić ani skontrolować, jak bardzo widoczne na zewnątrz są te moje emocje, stąd niepewność, czy ludzie tego wszystkiego czasem nie widzą i za moimi plecami nie komentują. Dlatego właśnie tu próbuję z Waszą pomocą zastanowić się, co tu zrobić, by choć trochę ukryć to, co się we mnie dzieje, wolałabym nie informować wszystkich swoją mową ciała "Zakochałam się w X", ale prawdopodobnie to się samo dzieje wbrew mojej woli. (A gdyby tak zaryzykować i zapytać X. na osobności: "Czy bardzo widać po mnie, że mi się podobasz?" Niekoniecznie na poważnie, może półżartem...) Ja w ogóle zauważyłam pewną różnicę między mną a większością ludzi (tych różnic jest w istocie więcej, od dziecka ludzie mówią mi, że jestem "inna", ale nie na tym chcę się skupić): większość ludzi idąc lub siedząc samotnie jakoś nie przeżywa na twarzy emocji, nawet jeśli słuchają muzyki albo czytają jakąś powieść - a przecież muzyka i powieści wyzwalają emocje. Emocje na ich twarzach pojawiają się dopiero, kiedy rozmawiają z drugim człowiekiem. Tymczasem ja, gdy czytam książkę i przeżywam emocje z nią związane, od razu czuję, że występują mi na twarz. Nawet, gdy nie czytam, a np. przypomni mi się coś śmiesznego, szeroko się uśmiecham, a gdy coś smutnego - twarz robi mi się smutna. Raz tylko widziałam w autobusie dziewczynę słuchającą czegoś przez słuchawki i przeżywającą przy tym emocje, ale poza tym większość ludzi ma kamienne twarze, dopóki ktoś nie nawiąże z nimi kontaktu. Czy to możliwe? A może ja za mało obserwuję ludzi? Cały czas zastanawiam się nad tym, czy to normalne, że nie umiem ukryć moich uczuć.

A może to dobrze, że moje emocje są widoczne? Ludzie podobno wolą takie osoby niż chłodne pokerowe twarze. No i są ludzie, którzy mają problem nie z ukryciem emocji, ale z ich okazaniem.

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;77480611]Kto w ten sposób opisuje sytuacje: zmarszczylam czoło podniosłam brwi ,głos pełen niepokoju Ale milego,moje ręce wędrują pod brodę składam je i wpatruje się w niego,moje oczy są rozmarzone itp.bzdury
Jak nic troll albo ofiara romansów
Kobieto dorosnij nie analizuj kazdego pierdniecia skup sie na pracy
Jakby miał zauważyć w tobie kobietę to juz by się to stało,swoim.zachowaniem jesli.jest tak widoczne jak.probujesz to tu przedstawić tylko się sie osmieszasz[/QUOTE]

Chyba zazdrościsz mi, że nie potrafisz lepiej opisać sytuacji. Już w dzieciństwie rówieśnicy zazdrościli mi talentu literackiego i próbowali mnie, podobnie jak Ty, poniżyć podobnymi tekstami. Na szczęście nauczyłam się dostrzegać swoją wartość i nie przejmować się takimi trollopodobnymi ludźmi.
character jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 20:44   #27
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Nie umniejszam twoim talentom pisarskim ale dla mnie ten styl opisywania sytuacji przez dorosła kobietę brzmi poprostu infantylnie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-26, 21:16   #28
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Proszę o konstruktywne odpowiedzi.

Dziewczyny - czy xfrida zawsze tak się zachowuje?

Natomiast co do tego, czy funkcjonuję jak nastolatka - nieraz słyszałam w prawdziwym życiu zarówno to spostrzeżenie jak i życzliwą poradę co do przyspieszenia mojego dojrzewania, natomiast nikt nie raczył wytknąć mi konkretnych błędów i udzielić mi konkretnej porady, nad jakim aspektem dojrzewania mam pracować.

Liczę, że znajdę tu osoby, które mi pomogą.

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------



No tak, ale skąd ten tekst o facecie jak kibel?
I czy powinnam jemu opowiedzieć, co ona o nim za plecami wygaduje, czy raczej zostawić dla siebie?
Xfrida słynie na wizażu z dosadnych, aczkolwiek często bardzo trafnych komentarzy.
Odnosząc się do Twoich wypowiedzi, za dużo czytasz, za mało rzeczywistości. Odtwarzacz sobie w głowie scenariusze, obdarzasz innych w rolach. Ty- bohaterka romansu, kolega- obiekt westchnień, koleżanka- czarny charakter. No telenowela poprostu zejdź na ziemię, rozwiążesz problem.

Btw przypomniały mi się czasy, jak z maślanymi oczami wzdychalam do kolegi siedzącego w ławce obok- 15 lat temu, achhh te szczenięce zauroczenia.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Nie pamiętam, kiedy czytałam ostatnio jakiś romans, owszem, lubię literaturę, ale nie sądzę, by to ona negatywnie na mnie wpływała. Raczej dzięki literaturze rozwinęłam się, mogę dzięki niej zobaczyć, jak różne przeżycia mają różni ludzie, którzy nie są mną, co czują w danych sytuacjach, jakie mają teorie. Z wiekiem też nauczyłam się krytycznie podchodzić do tego, co piszą autorzy. Przeczytałam w "Pride and Prejudice" Jane Austen teorię, że kobieta powinna bardziej okazywać mężczyźnie uczucie niż je przeżywa, ale w moim życiu to się nie sprawdza, no i myślę, że kontekst tu był inny: chodziło o okazywanie uczuć amantowi, który już się w pannie zakochał po uszy i czeka na to, co współcześnie nazywa się "zielonym światłem". Z kolei Musierowicz pokazuje, że zbytnie okazywanie uczucia chłopakowi na wczesnym etapie znajomości odstrasza faceta - to mnie właśnie skłaniało do tego, by ukrywać uczucie, ale przekonałam się, że w moim przypadku nie jest to możliwe, poza tym poglądy Musierowiczowej, z tego co czytam na forach o jej książkach, trącą już myszką, a sceny przez nią tworzone nie zawsze są realistyczne.
Czy się ośmieszam? No właśnie, nie chciałabym się ośmieszać w pracy, ale nie jestem w stanie sprawdzić ani skontrolować, jak bardzo widoczne na zewnątrz są te moje emocje, stąd niepewność, czy ludzie tego wszystkiego czasem nie widzą i za moimi plecami nie komentują. Dlatego właśnie tu próbuję z Waszą pomocą zastanowić się, co tu zrobić, by choć trochę ukryć to, co się we mnie dzieje, wolałabym nie informować wszystkich swoją mową ciała "Zakochałam się w X", ale prawdopodobnie to się samo dzieje wbrew mojej woli. (A gdyby tak zaryzykować i zapytać X. na osobności: "Czy bardzo widać po mnie, że mi się podobasz?" Niekoniecznie na poważnie, może półżartem...) Ja w ogóle zauważyłam pewną różnicę między mną a większością ludzi (tych różnic jest w istocie więcej, od dziecka ludzie mówią mi, że jestem "inna", ale nie na tym chcę się skupić): większość ludzi idąc lub siedząc samotnie jakoś nie przeżywa na twarzy emocji, nawet jeśli słuchają muzyki albo czytają jakąś powieść - a przecież muzyka i powieści wyzwalają emocje. Emocje na ich twarzach pojawiają się dopiero, kiedy rozmawiają z drugim człowiekiem. Tymczasem ja, gdy czytam książkę i przeżywam emocje z nią związane, od razu czuję, że występują mi na twarz. Nawet, gdy nie czytam, a np. przypomni mi się coś śmiesznego, szeroko się uśmiecham, a gdy coś smutnego - twarz robi mi się smutna. Raz tylko widziałam w autobusie dziewczynę słuchającą czegoś przez słuchawki i przeżywającą przy tym emocje, ale poza tym większość ludzi ma kamienne twarze, dopóki ktoś nie nawiąże z nimi kontaktu. Czy to możliwe? A może ja za mało obserwuję ludzi? Cały czas zastanawiam się nad tym, czy to normalne, że nie umiem ukryć moich uczuć.

A może to dobrze, że moje emocje są widoczne? Ludzie podobno wolą takie osoby niż chłodne pokerowe twarze. No i są ludzie, którzy mają problem nie z ukryciem emocji, ale z ich okazaniem.

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------



Chyba zazdrościsz mi, że nie potrafisz lepiej opisać sytuacji. Już w dzieciństwie rówieśnicy zazdrościli mi talentu literackiego i próbowali mnie, podobnie jak Ty, poniżyć podobnymi tekstami. Na szczęście nauczyłam się dostrzegać swoją wartość i nie przejmować się takimi trollopodobnymi ludźmi.
Kochana, talent literacki? Zazdrość? Ponawiam prośbę- zejdź na ziemię to forum to nie miejsce na wprawki pisarskie może dział hobby?
__________________

Edytowane przez mellitus
Czas edycji: 2017-09-26 o 21:18
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-27, 09:51   #29
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 842
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez character Pokaż wiadomość
Przeczytałam w "Pride and Prejudice" Jane Austen teorię, że... [...]
Z kolei Musierowicz pokazuje, że

Dlaczego, Autorko, wiedzę o miłości/związkach/partnerstwie czerpiesz z książek dość mocno nieprzystających do realiów?
Dlaczego nie sięgniesz po Wojciszke, Sternberga, Starowicza, czy nawet teoretyków pokroju Schopenhauera lub Fisher?
W tym chyba właśnie tkwi różnica pomiędzy nastoletnimi zakochaniami, a dorosłym podejściem do tematu, o którym pisały wyżej Dziewczyny.
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-27, 09:54   #30
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Nie umiem ukryć uczuć, a koleżanka mi dokucza

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
Dlaczego, Autorko, wiedzę o miłości/związkach/partnerstwie czerpiesz z książek dość mocno nieprzystających do realiów?
Dlaczego nie sięgniesz po Wojciszke, Sternberga, Starowicza, czy nawet teoretyków pokroju Schopenhauera lub Fisher?
W tym chyba właśnie tkwi różnica pomiędzy nastoletnimi zakochaniami, a dorosłym podejściem do tematu, o którym pisały wyżej Dziewczyny.
Wlasnie... tez lubię wracać do Musierowicz, ale czerpać stamtąd inspiracje do dorosłych zwiazkow? Nie bardzo.

A Jane Austen? Może, w xix wieku!

Ale w sumie starowicza tez bym sobie podarowała.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-18 12:05:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.