![]() |
#1 |
BAN stały
|
Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Podobnego wątku na wizazu nie ma, więc zakładam nowy.
Proszę, piszcie swoje ulubione wiersze. „Wierz mi są dusze dla siebie stworzone. Niech je w przeciwną los potrąci stronę, One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie, Znajdą, przyciągnął i złączą się przecie.” A. Fredro ### „ … nic nie dzieje się przedwcześnie, I nic się nie dzieje za późno, I wszystko się dzieje w swym czasie, Wszystko … Wszystkie uczucia, spotkania, Odejścia, powroty, czyny, zamiary, Zawsze właściwą godzinę biją Boże Zegary” R. Brandstaetter #### Droga nie wybrana Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony: Załując, że się nie da jechać dwiema naraz I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony, Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach; Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą, Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny, Że, rzadziej używana, zarastała trawą; A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo: Tu i tam takie same były koleiny, Pełne liści, na których w tej porannej porze Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi. Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę, Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi. Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną, Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem: Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano Dwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną - Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem. Akceptacja Kiedy słońce, resztkami sił, końcem promienia Uczepione obłoku, spada w otchłań ognia - Nad tym, co zaszło, krzyku grozy czy zdumienia Nie podnosi przyroda. Przecież niepodobna, By ptaki nie wiedziały, że mrok niedaleko. Wiedzą: jeden przytłumia drżący w piersi pomruk I mętniejące oko zasuwa powieką, Inny, nisko nad gajem śpieszący do domu, Zaskoczony przez nagły zmierzch, w ostatniej chwili Zapada w gniazdo, w zapamiętane gałęzie - Co najwyżej pomyśli czy zaćwierka:" Czyli zdążyłem! NIech się wokół noc mrokiem oprzędzie; Niech się stanie dość ciemna by mrok zasnuł wszędzie To, co ma być. To, co ma być, będzie: niech będzie." Ogień i lód Jedni mówią, że świat zniszczy ogień, Inni, że lód. Iż poznałem pożądania srogie, Jestem z tymi, którzy mówią: ogień. Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł, Myślę, że wiem o nienawiści Dość, by rzec: równie dobry lód Jest, aby niszczyć, I jest go w bród. Robert Frost ### TEN CZAS Miła moja, kochana. Taki to mroczny czas. Ciemna noc, tak już dawno ciemna noc, a bez gwiazd, po której drzew upiory wydarte ziemi - drżą. Smutne nieba nad nami jak krzyż złamanych rąk. Głowy dudnią po ziemi, noce schodzą do dnia, dni po nocy odchodzą, nie łodzie - trumny rodzą, w świat grobami odchodzą, odchodzi czas we snach. W serca - tak ich mało, a usta - tyle ich. My sami - tacy mali, krok jeszcze - przejdziem w mit. My sami - takie chmurki u skrzyżowania dróg, gdzie armaty stuleci i krzyż, a na nim Bóg. Te sznury, czy z szubienic? długie, na końcu dzwon. - to chyba dzwon przestrzeni. I taka słabośc rąk. I ulatuje - słyszę - ta moc jak piasek w szkle zegarów starodawnych. Budzimy się we śnie bez głosu i bez mocy i słychać, dudni sznur okutych maszyn burzy. Niebo krwawe, do róży podobne -leży na nas jak pokolenia gór. I płynie mrok Jest cisza. Łamanych czaszek trzask; i wiatr zahuczy czasem, i wiek przywali głazem Nie stanie naszych serc. Taki to mroczny czas. Krzysztof Kamil Baczyński ### „Nie wystarczy pokochać … Trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez życie.” K.I. Gałczyński ### "Miłość" Tylko rób tak żeby nie było dziecka tylko rób tak żeby nie było dziecka To nie istniejące niemowlę jest oczkiem w głowie naszej miłości kupujemy mu wyprawki w aptekach i w sklepikach z tytoniem tudzież pocztówkami z perspektywą na góry i jeziora w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało ale mimo to ...aaa płacze nam ciągle i histeryzuje wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę o precyzyjnych szczypcach których dotknięcie nic nie boli i nie zostawia śladu wtedy się uspokaja nie na długo niestety ### Niech pierś rozsadza serca bicie, Rozsądek, szczęście, przyszłość, życie Na jedną stawiaj kartę... Miłość, to zachwyt, to sny wieszcze! Ze wszystkich złudzeń to co jeszcze Najwięcej może warte. Miłość jedyna jest miłość nie zna końca miłość cierpliwa jest zawsze ufająca wszystko potrafi znieść wszystko oddać umie życiu nadaje sens każdego zrozumie. „Są dwa serca, ich ciągłe, nieustanne bicie zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie, Łańcuch który nas wiąże, los nie skruszy zmianą, będą bić zawsze razem, albo bić przestaną.” Byron Edytowane przez andzelika666 Czas edycji: 2011-05-20 o 13:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Czas płynie i zabija rany
Posłuchaj, porzucona przezeń, Nie znana mi przyjaciółko. W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! Przysięgam ci, że płynie czas! Że płynie czas i zabija rany! Przysięgam ci, przysięgam ci, Przysięgam ci że płynie czas! Że zabija rany- przysięgam ci! Tylko daj mu czas Daj czasowi czas. I zwól czarnym potoczyć się chmurom Po tobie, przez ciebie i między ustami, I oto przychodzi, nowy dzień, One już daleko, daleko za górami! Tylko daj mu czas, Daj czasowi czas Bo bardzo, bardzo Bardzo szkoda Byłoby nas! Między nami nic nie było Między nami nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych. Nic nas z sobą nie łączyło -- Prócz wiosennych marzeń zdradnych Prócz tych woni, barw i blasków Unoszących się w przestrzeni, Prócz szumiących śpiewem lasków I tej świeżej łąk zieleni! Prócz tych kaskad i potoków Zraszających każdy parów, Prócz girlandy tęcz, obłoków, Prócz natury słodkich czarów; Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów, Z których serce zachwyt piło, Prócz pierwiosnków i powojów, Między nami nic nie było! Chodzi Anioł Stróż po świecie Chodzi Anioł Stróż po świecie sprząta po miłościach, co się rozleciały zbiera jak ułomki chleba dla wróbli, żeby nic się nie zmarnowało Bliscy boją się być blisko, żeby nie być dalej... miłości się nie szuka jest albo jej nie ma, nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek. Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą, zostaną po nich buty i telefon głuchy, tylko to co nieważne, jak krowa się wlecze, najważniejsze tak prędkie, że nagle staje. Kochamy wciąż za mało i stale za późno. Prospekt Jestem pastylką na uspokojenie. Działam w mieszkaniu, skutkuje w urzędzie, siadam do egzaminów, staję na rozprawie, starannie sklejam rozbite garnuszki- tylko mnie zażyj rozpuść pod językiem. Tylko mnie połknij. tylko popij wodą Wiem, co robić z nieszczęściem Jak znieść złą nowinę, zmniejszyć niesprawiedliwość Rozjaśnić brak Boga, Dobrać do twarzy kapelusz żałobny. Na co czekasz - Zaufaj chemicznej litości Jesteś jeszcze młody (młoda) Powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś Kto powiedział, Ze życie ma być odważnie przeżyte? Oddaj mi swoją przepaść - Wymoszczę ją snem Będziesz mi wdzięczny(wdzięczna) Za cztery łapy spadania Sprzedaj mi swoją duszę Inny się kupiec nie trafi, Innego diabła już nie ma.
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Jan Brzechwa "Przepowiednia"
Nieruchome, bezsilne świece Dogasają w żałobnym niebie. Gdy dogasną - w ich świat odlecę I zostawię samotną ciebie. Czas tęsknotę ludzką umniejsza; Przebolejesz i ty tę zmianę, Tylko staniesz się biedna, biedniejsza O dwa prześcieradła lniane. Tylko w małej, białej sypialce, Gdy nas noc doczesna rozłączy, Będziesz kładła struchlałe palce Na to miejsce, gdzie świat się skończył. Będziesz nocą szukała tkliwie Zapisanych wierszami stronic, I w dawniejszych myśli napływie Znów rozgniewasz się na mnie o nic. A na wiosnę otworzysz okno I wybuchniesz straszliwym płaczem, Żem zostawił ciebie samotną, Że tak tęsknisz - nie wiedzieć za czem.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 442
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Jedne z ulubionych (chociaż bardzo trudno było się zdecydować) uwielbianej Haliny Poświatowskiej:
* * * Jestem Julią mam lat 23 dotknęłam kiedyś miłości miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy wzmogła rytm serca rozdrażniła mój żywy organizm rozkołysała zmysły odeszła Jestem Julią na wysokim balkonie zawisła krzyczę wróć wołam wróć plamię przygryzione wargi barwą krwi nie wróciła Jestem Julią mam lat tysiąc żyję * * * Nie umiem powiedzieć słowem nie słowem tęsknie ale rękoma zamykającymi przestrzeń ale krwią opływające ręce jesteś w moim tętnie odkrzykującym do siebie wiecznie pamiętającym we mnie powstajesz najgłębiej i każdy oddech który na mrozie krzepnie przypomina że jesteś że znów odszedłeś ode mnie. I jeden z ostatnio znalezionych: Umiem być ciszą Kończę się w twoich oczach Umiem być ciszą Kończę się w twoim śnie Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie Sen mnie oślepia, rozjarzona iskra serca Kończę się w twoim sercu Przez sen, przez ciebie donoszę siebie do twojej śmierci Rafał Wojaczek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
„Na marmurowej wyrył płycie czas,
Wieczne prawo dla ludzkości, Nic piękniejszego ponad życie, W życiu nic ponad czar miłości.” Lope de Vega „Fiołkami ci drogę uścielę, Kwiaty rzucę pod stopy pachnące, Wonne lasów i pól naszych ziele I storczyki, co rosną na łące... Fiołkami ci drogę uścielę, Że nie dotknie się stopa twa ziemi, I powiodę cię, biały aniele, I powiodę szlakami jasnemi... W marzeń cichym klękniemy kościele Gdzieś od ludzi daleko i światła, Mój ty biały, serdeczny aniele, Moja duszo ty jasna, skrzydlata!...” Zdzisław Dębicki Trzy czwarte z miłości, Dwie piąte z rozsądku, Ciut z wyrachowania, Trochę dla porządku. Kapkę dla tradycji, Tyci dla reklamy, Oświadczamy wszystkim Że się pobieramy! „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje...” z I Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian Czym jest miłość, jaki jest jej sens Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz Mów do mnie szeptem Co dalej jest? Co dalej jest? Jeśli się nie boisz mówić nic Jeśli się nie boisz mówić nie Jeśli wszechświat to wszystko Powiedz, może wiesz? Co dalej jest? Co dalej jest? Jeśli zawsze znasz odpowiedź, jeśli wiesz Czym jest miłość, jaki jest jej sens Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz Mów do mnie czule Mów do mnie jeszcze Kocham Cię. Chłopcy z Placu Broni - Kocham Cię Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłonięcie swoich słabości... I tak właśnie Cię kocham. A kiedy będziesz żoną moją, umiłowaną, poślubioną, wówczas się ogród nam otworzy, ogród świetlisty pełen zorzy... A kiedy będziesz mężem moim, rozdzwonią nam się wszystkie dzwony, pachnąć nam będą winogrony i róże śliczne i powoje, całować będą włosy Twoje... Razem wkroczymy w nowe życie By wszystko miłością budować, By nigdy nie wyrzec się słów mówionych By sobie wierność dochować. „ ...Ty i ja spośród tysięcy Mocno trzymamy się za ręce. Niezwykły dzień, doniosła chwila. I szept nieśmiały: miły... , miła... Odtąd już razem zawsze i wszędzie. Tak miało być i tak niech będzie.” B. Leśmian ---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ---------- Ten wiersz jest genialny! Kto go napisał? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 203
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
__________________
nie kultywowała szaleństwa, nazywała to 'dużym smutkiem' i desperacko starała się wyrwać z tego poprzez używanie życia do granic możliwości.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Uwielbiam ten, po prostu jest cudowny
![]() Mary Frye „Nie stój nad mym grobem i nie roń łez'' Nie stój nad mym grobem i nie roń łez. Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też. Jestem tysiącem wiatrów dmących. Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym. Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym. Jestem przyjemnym deszczem jesiennym. Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony, Jestem ruchem – szybkim, wznoszonym, Ptaków cichych w locie krążących. Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym. Nie stój nad mym grobem i nie roń łez. Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też. Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo. Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
xvxaniaxvx -Ja też uwielbiam ten wiersz. W bardzo banalny sposób jest nam tak bliski....
ileż to ludzi łyknęło wieczność jak jeden sznurek każdego ciągnie ### gdy jestem z tobą nie wiem co czuję raz cię kocham a raz nienawidzę dwie parafrazy wszystko zmieniają życie ulatujące ze mnie jak powietrze ### Wierzę Wierzę w moje przeznaczenie, Które wiąże mnie z tobą. Czym ja byłem przedtem? — Cieniem, Własną moją żałobą. Wierzę w słowa, co są hymnem Na twoją wonną chwałę, Wierzę w serce twoje zimne, Wierzę w piersi twe białe… Kto przed tobą się ukorzył, Tego łaska osłania, Bóg w natchnieniu był, gdy tworzył Dzień naszego spotkania. ### Niebo i piekło Dusza moja zatroskana do mnie rzekła: “Obiecałeś mi pośmiertnie ciszę nieba, A ja czuję, że dostanę się do piekła, Choć mi właśnie odpoczynku tak potrzeba. Żądzą uciech zaszkodziłeś mnie i sobie, Ostatecznie – ciało jeden w życiu cel ma, Ale ono się rozsypie w ciemnym grobie, A ja przetrwam, bo ja jestem nieśmiertelna. Śmierć się zbliża, tylko patrzeć, jak tu stanie, Pomyśl, zrób coś, zamiast głupstwa pleść w malignie, Zanim umrzesz – na wieczyste pożegnanie Powiedz słowo, bo mój los się wnet rozstrzygnie.” Rzekła za mnie śmierć uspołeczniona: “Jest decyzja ministerstwa, próżne słowa, Z Polski droga jest do piekła wyznaczona, Nie do nieba, bo to strefa dolarowa.” ### Taktowne umieranie Umierać trzeba z taktem. A więc, dajmy na to, Nie wtedy, kiedy właśnie zaczyna się lato! Pomyślcie: każdy człowiek o wakacjach marzy W górach czy na Mazurach, na słonecznej plaży I nagle ja umieram. Jest mój pogrzeb. Jak tu Nie nazwać takiej śmierci wprost szczytem nietaktu? Umierać trzeba z taktem. Ci, co innych cenią, Nie sprawiają pogrzebów zbyt późną jesienią. Ja nie chciałbym, na przykład, by ludzie zmoknięci Klęli i uwłaczali mnie lub mej pamięci, By katar czy też grypę ściągali na siebie Dlatego, że bawili na moim pogrzebie. Umierać trzeba z taktem. Wymaga obliczeń Taka śmierć, żeby pogrzeb nie przypadł na styczeń. Lub, powiedzmy, na luty, gdy mrozy siarczyste Mogą całkiem zniechęcić żałobną asystę. Ja nie chciałbym, by ludzie, których śmierć ma wzruszy, Mieli z tego powodu poodmrażać uszy. Wiosna to co innego! Nie ma lepszej pory, Aby umarł taktownie człowiek ciężko chory. Na cmentarzu wesoło zielenią się drzewa, Żałoba na wiosennym wietrze się rozwiewa, I śmierć zda się błahostką, gdy wiosna upaja… Postaram się pociągnąć do połowy maja. ### |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 009
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Uwielbiam m.in. wiersze Haliny Poświatowskiej, już tutaj wymienionej
![]() Rainer Maria Rilke * * * Zagaś mi oczy, Twój obraz nie zgaśnie, Uszy mi zasłoń, usłyszę Cię zawsze, Bez nóg za Tobą pójdę nad przepaście, Bez ust zaklinać będę imię najłaskawsze. Dłonie mi odejm, i tak Cię obejmie Serce me niczym ramieniem stęsknionym, Wyrwij mi serce, myśl zostanie we mnie, Gdy i myśl zechcesz płomieniem wypalić, Wtedy uniosę Cię w krwi mojej fali. ------------------------------------------------------ Antoni Słonimski Żal Gdy cię spotkałem raz pierwszy Mokre pachniały kasztany. Zbyt długo mi w oczy patrzyłaś Ogromnie byłem zmieszany. Pod mokre płaty gałęzi szedłem za tobą w krok. Serce me trzymał w uwięzi Twój fiołkowy wzrok. Dawno zużyte słowa wróciły do mnie znów i zrozumiałem od nowa znaczenie prostych słów. I tak się jakoś stało że bez tak pachniał jak bez i słowo pachnieć pachniało i łzy były pełne łez. Tęsknota, słowo zużyte otwarło mi swoją dal... Jak różne są rzeczy ukryte w króciutkim wyrazie żal. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
a ja kocham wiersze Cypriana Kamila Norwida, zwłaszcza ten:
Nad jeziorem Moja złota - ty kochasz - jeżeli... jeżeli... Kochasz i gwiazdę, która mię ze światem dzieli, Ze światem tym, którego ranić nieraz trzeba Dla tamtych czasów - powiedz - nachylisz mi nieba Do piersi, i za pokój dadzą ci anieli Pokój, i żyć będziemy, i będziemy się śmieli Łagodnie na tych cierniach okwiniętych biało, Jakby, jakby już wszystko po-zmartwychwstało... Ale - jeżeli - pomyśl - jeżeli walczący W przyłbicy zapuszczonej - sam - nie będzie tobie Powabnym towarzyszem... to mów... ile drżący, Tyle i mocny... prawdę pisz, jakby na grobie, Bo wieczna! Nie wiem - co powiem - co zrobię Nie wiem - ale spoglądam w niebo okiem [stałym] I czystym - i nie wiem... że cię - kocham sercem całym... ( Echa - fragment ) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
"Prawda o drzewach"
drzewa nie mają świętej księgi drzewa mają dość światła powietrza i deszczu cienkich gałązek drżących ku niebu niebo drzew jest zielone potężne pachnące stwórca drzew jest potężny zielony jak one stwórca drzewom nie wymyślił piekła nie ma żadnego grzechu nie ma powinności wystarczy istnieć szumieć dążyć wystarczy rosnąć piąć się rozgałęziać stwórca drzewom nie wymyślił piekła fascynująca jest drzew obojętna czułość z jaką małych wisielców przyjmują "Wróciłem - nie mam czego szukać" Psy się kochają na trawniku. Przez piętnaście minut udawałem tenora, aż zabrakło naraz głosu tenora w radio i ostatni ruch moich warg był jak rybi i wypchnąłem tyko obłoczek ciszy. W ręku gniotę kartkę: JEŚLI POCZUJESZ SIĘ ŚMIERTELNY ZADZWOŃ Erotyk Przerażony "Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie" (Wojaczek) miłość chyba jest odwraca nas plecami wszystkie rzeczy robione dłońmi to dziś nieprzyzwoitość uczono nas tylko gryźć i przeżuwać ogłupiałe dzieci położone na sobie kawałki drewna trwanie zapętla się z każdej strony w małe supełki kolczastego drutu nie zemdlałem Joanno przesiąkam krwią jak każdy okaleczony ssak śnię o drzazgach w twoich dziąsłach okruchach na uśmiechniętej twarzy miłość chyba jest |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Chwila Myśli
My nic nie wiemy, my przez całe życie Chcemy coś wiedzieć, ale nic nie wiemy. Rośniem zaprawdę - cóż, gdy i powicie Rośnie - a nigdy go nie prześcigniemy. Świat - to powicie, my zaś - wieczne dzieci: Bawimy się cieniem i przed cieniem drżemy; Trwoga ta skrzydłem błyskawicy wzleci, I znów nam dobrze, i znów nic nie wiemy. Krzyż tylko jeden, wyciągnąwszy dłonie Starców po dawnej znajomości wita, Młódź błogosławi - a rozdarte skronie Z chmur wychylając - w oczach dzieci czyta; Czy im te wstęgi, co tak bujnie płyną, Zdadzą się na co, i czy nie zaginą? O, nie zaginą? bo dopóki skrycie, Cicho a dzielnie, myślą, nie zaś krzykiem, Boleść zakwita - i ciernistym smykiem Gra nas po sercach, póty nasze życie! **** Patrz na te chmury, co się kłębią w niebie, Siostrzyce burz, niepogody! Ileż w nich wichru, walki, męk, szału, Pędu, wolności, swobody! Nie mów o szczęściu, stara złudo!... Szczęście Nie stwarza nic prócz wspomnienia, A jedna chwila radości wystarczy Na długie lata cierpienia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Miłośniczki i opiekunki kotów zrozumieją ile prawdy o tych zwierzętach w tym wierszu.
Kot w pustym mieszkaniu Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek. To Szymborska, oczywiście. Dla zakochanych i kochających też coś mam, ale później. Edytowane przez kalincia Czas edycji: 2011-05-21 o 05:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Cytat:
Mam 2 koty w domu i ilekroć czytam ten wiersz, mam łzy w oczach ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Ja mam jedną Milkę. Skąd ta Szymborska tak dobrze zna psychikę kota?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Byron George Gordon
Precz stąd te dźwięki nieszczęśliwej pieśni, Przedtem tak wdzięczne, a dzisiaj tak smutne, Co wywołują z mego serca cieśni O znikłym szczęściu wspomnienia okrutne. Precz mi z tą harfą, co tak ucho pieści! Niechaj niepamięć pokryje ją pyłem! Nie mogę więcej wspomnieć bez boleści, Czym jestem teraz i czym niegdyś byłem. Głos, co tym pieśniom nadał tyle wdzięków, Umilkł na zawsze za wieczności krańcem; I dzisiaj dla mnie najczystszy z tych dźwięków Jest jak hymn dziki nad grobów mieszkańcem. Thyrzo! O prochu gdzieś w ziemi ukryty! Te pieśni, budząc o tobie wspomnienie, Bardziej są smutne niż lutni rozbitej Nieokreślone i niezgodne brzmienie. Jestem samotny - w koło cichość głucha, Lecz echo szepce do mojego ucha: Słyszę wydany ustami cichemi Głos, co już dawno zagłuchnął na ziemi. Głos ten brzmi często w duszy mej niepewnej Posępnym tonem - i we śnie mnie woła; Chcąc się przysłuchać harmonii rzewnej Budzę się nagle, lecz znów cisz dokoła!... Thyrzo! na jawie i we śnie samotnym Jesteś już dla mnie marzeniem ulotnym, Gwiazdą, co olśni ciemnych fal powierzchnie I znów przed okiem śmiertelnika pierzchnie. Lecz smutny pątnik ścieżki życia trudnej, Gdy niebo gniewne zaciąga obłoki, Długo żałuje tej gwiazdy ułudnej, Przy której świetle stawiał błędne kroki.
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Topielice
Autor: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Rudą nocą, pod mostem, w Sekwanie płynie kotka, przemokła i sina. Pod następnym mostem, niespodzianie, przyłączyła się do niej dziewczyna. Opryskują je lampy portowe, owijają je posępne fale, a one prowadzą rozmowę, nie oddychają już wcale. „Dzieci z mostu mnie w wodę wrzuciły. A ciebie?” – I mnie także. Wiedz to… Choć tak bliskie, dalekie, bez siły, w zimną falę rzuciło mnie dziecko. Teraz we mnie odpływa jak w łodzi, w dal od brzegów, tonących w mgły krepie… Nie zobaczy już świata.” – „Nie szkodzi”… – „Nie wyrośnie na ludzi”… – „ To lepiej…” I na koniec mój ulubiony ![]() MODLITWA NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA KONFEDERACJI Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować; On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych. Prosiłem o zdrowie, aby robić rzeczy duże; On zesłał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze. Prosiłem Go o bogactwa, aby być szczęśliwym; On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym i mądrym. Prosiłem o władzę, aby ludzie liczyli na mnie; Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga. Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu; On dał mi serce, zdolne kochać wszystkich braci. Prosiłem o wszystko, aby cieszyć się życiem; On dał mi życie po to, abym mógł cieszyć się wszystkim. Nie dostałem niczego, o co prosiłem; Ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać Chociaż mówiłem coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał I jestem najszczęśliwszym z ludzi. * * * ---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ---------- Nie mam pojęcia, ale trzeba jej to oddać ![]() ![]()
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2011-05-21 o 07:12 Powód: DODANY WIERSZ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 531
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Kilka moich ulubionych:
***(podziel się ze mną) podziel się ze mną mojej samotności chlebem powszednim obecnością zapełń nieobecne ściany pozłoć nie istniejące okno bądź mi drzwiami nade wszystko drzwiami które można otworzyć na oścież Halina Poświatowska *** Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Grad Chmury błyskawicą podpięte i grad lecący na głowę jak anielskie cukierki lodowe z wysokości tysiąca pięter. *** Posyłam kwiaty Posyłam kwiaty - niech powiedzą one To, czego usta nie mówią stęsknione! Co w serca mego zostanie skrytości, Wiecznym oddźwiękiem żalu i miłości. Posyłam kwiaty - niech kielichy skłonią I prószą srebrną rosą jak łezkami, Może uleci z ich najczystszą wonią Wyraz drżącymi szeptany ustami, Może go one ze sobą uniosą I rzucą razem z woniami i rosą. Szczęśliwe kwiaty! im wolno wyrazić Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi; Ich wonne słowa nie mogą obrazić Dziewicy, choć jej upadną pod nogi; Wzgardą im usta nie odpłacą skromne, Najwyżej rzekną: "Słyszałem - zapomnę." Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiale I składać życzeń utajonych wiele, I śnić o szczęściu jeden dzień słoneczny... Zanim z tęsknoty uwiędną serdecznej. Adam Asnyk *** Telefon Słuchawka hebanowa na długim, zielonym sznurze, w której się tercząc dziwny cud poczyna. Trzymam ją w lewej ręce, trzymam jak rozkwitłą różę, jak czarkę pełną najlepszego wina. Jak muszlę płaską, w której słodka myśl ciekawa dzwoni, jak małe, ciemne, ciepłe własne słońce. Miło mieć cud na sznurku i zamknąć go w lewej dłoni, by dźwięczał z cicha, jak dukat w skarbonce, Słuchawko hebanowa, azylu u końca drogi, którą myśl biegnie po zielonym sznurze, trąbko pełna milczenia i szeptów wśród słodkiej trwogi, jak przy szeptaniu z swym aniołem stróżem, czy to wy cud tworzycie, przedmioty, ozięble czynne, w których głos miły lśni, jak rżnięty diament, czy też on w sercu moim gra, a wy i wszystko inne to tylko życie i pretekst, i zamęt? ~ Pawlikowska-Jasnorzewska Maria *** Rilke Rainer Maria ......................... .............. Zgaś moje oczy Zgaś moje oczy, ja Cię widzieć mogę Uszy zatrzaśnij, ja Ciebie usłyszę I ja do Ciebie bez nóg znajdę drogę I bez ust krzyk mój cisnę w Twoja ciszę Ręce mi odrąb, a ja Cię pochwycę Ja Cię pochwycę sercem jak ramieniem Zawrzyj mi serce, mózgiem Cię zdobędę A skoro mózg mi wypalisz płomieniem Ja na krwi mojej Ciebie nosić będę Zgaś moje oczy, ja Cię widzieć mogę Uszy zatrzaśnij, ja Ciebie usłyszę I ja do Ciebie bez nóg znajdę drogę I bez ust krzyk mój cisnę w Twoja ciszę Ręce mi odrąb, a ja Cię pochwycę Ja Cię pochwycę sercem jak ramieniem Zawrzyj mi serce, mózgiem Cię zdobędę A skoro mózg mi wypalisz płomieniem Ja na krwi mojej Ciebie nosić będę *** Różowa Magja Na złocistej fajerce spalę różową różę czarne pióreczko kurze i jedno ludzkie serce. Nikogo nie otruję, nikogo nie zabiję, Serce to jest niczyje jest ono tylko - moje. Gołębia nie zaduszę, me czary są bezkrwawe w czarodziejską potrawę wrzucę ma własną duszę. *** Ks. Jan Twardowski SPRAWIEDLIWOŚĆ Prof. Annie Świderkównie Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka gdyby wszyscy byli silni jak konie gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości gdyby każdy miał to samo nikt nikomu nie byłby potrzebny Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością to co mam i to czego nie mam nawet to czego nie mam komu dać zawsze jest komuś potrzebne jest noc żeby był dzień ciemno żeby świeciła gwiazda jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza modlimy się bo inni się nie modlą wierzymy bo inni nie wierzą umieramy za tych co nie chcą umierać kochamy bo innym serce wychłódło list przybliża bo inny oddala nierówni potrzebują siebie im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich i odczytywać całość *** poza tym prawie wszystkie Poświatowskiej, Jasnorzewskiej ![]()
__________________
"Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko." A. Einstein
Edytowane przez zoesonik Czas edycji: 2011-05-23 o 12:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 232
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Rozmyślania na dworcu
Na wszystkich dworcach świata W poczekalniach, na peronach Każda rozmowa o życiu Zostaje niedokończona Podróżni różni Nic się nie różnią Na dworcach każdy Staje się próżnią Jest tak jak wszędzie Szczęście, nieszczęście Tylko, że w pędzie Tylko, że częściej Na wszystkich dworcach świata Daleką drogą olśnienie Toczysz się losu koleją Po swoje przeznaczenie Suma powrotów i pożegnań Daje w efekcie zero Niektórym życie jak pociąg Niektórym życie jak peron Wsiadają, wysiadają W bufetach piwem się raczą Przyjeżdżają, odjeżdżają Płaczą Gubią się, odnajdują Walizy taszczą Zjadani, wypluwani Dworców studrzwiową paszczą Niech wszystko działa Zgodnie z rozkładem Pociąg odchodzi Ja, nie pojadę (Jonasz Kofta) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 719
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Rozmowa liryczna
- Powiedz mi jak mnie kochasz. - Powiem. - Więc? - Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec. Kocham cię w kapeluszu i w berecie. W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie. W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach. I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona. I gdy jajko roztłukujesz ładnie - nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie. W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku. I na końcu ulicy. I na początku. I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz. W niebezpieczeństwie. I na karuzeli. W morzu. W górach. W kaloszach. I boso. Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą. I wiosną, kiedy jaskółka przylata. - A latem jak mnie kochasz? - Jak treść lata. - A jesienią, gdy chmurki i humorki? - Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki. - A gdy zima posrebrzy ramy okien? - Zimą kocham cię jak wesoły ogień. Blisko przy twoim sercu. Koło niego. A za oknami śnieg. Wrony na śniegu. Konstanty Ildefons Gałczyński Z nim będziesz szczęśliwsza Zrozum to, co powiem, Spróbuj to zrozumieć dobrze Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe Albo noworoczne, jeszcze lepsze może O północy gdy składane Drżącym głosem, niekłamane Z nim będziesz szczęśliwsza, Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. Ja, cóż - Włóczęga, niespokojny duch, Ze mną można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko Jaka epoka, jaki wiek, Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina Kończy się, A jaka zaczyna Nie myśl, że nie kocham Lub że tylko trochę kocham Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem - Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może I dlatego właśnie żegnaj, Zrozum dobrze, żegnaj, żegnaj Z nim będziesz szczęśliwsza, Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. Ja, cóż - Włóczęga, niespokojny duch, Ze mną można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko Jaka epoka, jaki wiek, Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina Kończy się, A jaka zaczyna Ze mną można tylko W dali znikać cicho Edward Stachura Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Zamiast dmuchać na zimne Na gorącym się sparzyć Z deszczu pobiec pod rynnę Trzeba marzyć Gdy spadają jak liście Kartki dat z kalendarzy Kiedy szaro i mgliście Trzeba marzyć W chłodnej, pustej godzinie Na swój los się odważyć Nim twe szczęście cię minie Trzeba marzyć W rytmie wietrznej tęsknoty Wraca fala do plaży Ty pamiętaj wciąż o tym Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Jonasz Kofta
__________________
"Doctors finally figured out what's wrong with my brain:
on the left side, there's nothing right and on the right side, there's nothing left." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
też lubię wiersze Szymborskiej, zwłaszcza "Rozmowa z kamieniem", w czasach szkoły średniej mieszkałam w internacie z koleżanką, która na ustną maturę z polskiego miała między innymi interpretację tego wiersza, czytała mi go niemal codziennie i tak obie polubiłyśmy ten wiersz nieco z przymusu, ale też i dlatego że jest piękny i niesamowicie symboliczny
Rozmowa z kamieniem Pukam do drzwi kamienia. - to ja wpuść mnie. Chcę wejść do twojego wnętrza, Rozejrzeć się dokoła, Nabrać ciebie jak tchu. - odejdź- mówi kamień.- jestem szczelnie zamknięty. Nawet rozbite na części Będziemy szczelnie zamknięte. Nawet starte na piasek Nie wpuścimy nikogo. Pukam do drzwi kamienia. - to ja wpuść mnie przychodzę z ciekawości czystej. Życie jest dla niej jedyna okazją. Zamierzam przejść się po twoim placu, A potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody. Niewiele czasu na to wszystko mam. Moja śmiertelność powinna cię wzruszyć. -jestem z kamienia - mówi kamień- i z konieczności musze zachować powagę. Odejdź stąd. Nie mam mięsni śmiechu. Pukam do drzwi kamienia. -to ja wpuść mnie. Słyszałam, że są w tobie wielkie puste sale, Nie oglądane, piękne nadaremnie, Głuche, bez echa czyichkolwiek kroków. Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz. -wielkie i puste sale- mówi kamień- ale w nich miejsca nie ma. Piękne, być może, ale poza gustem Twoich ubogich zmysłów. Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy. Całą powierzchnią zwracam się ku tobie, A całym wnętrzem leżę odwrócony. Pukam do drzwi kamienia. -twoja wpuść mnie. Nie szukam w tobie przytułku na wieczność. Nie jestem nieszczęśliwa. Nie jestem bezdomna. Mój świat jest wart powrotu. Wejdę i wyjdę z pustymi rękami. A na dowód, że byłam prawdziwie obecna, Nie przedstawię niczego prócz słów, Którym nikt nie da wiary. -nie wejdziesz- mówi kamień.- brak ci zmysłu udziału. Żaden zmysł nie zastąpi ci zmysłu udziału. Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia Nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału. Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu, Ledwie jego zawiązek, wyobraźnie. Pukam do drzwi kamienia. -to ja wpuść mnie. Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków Na wejście pod twój dach. -jeżeli mi nie wierzysz- mówi kamień- zwróć się do liścia powie to, co ja. Do kropli wody, powie to, co liść. Na koniec spytaj włosa z własnej głowy. Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech, Którym śmiać się nie umiem. Pukam do drzwi kamienia. -to ja wpuść mnie. -nie mam drzwi- mówi kamień. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 570
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
***
czasami tylko przez podrażnione spojówki zatapiam się w zapamiętanej głębi odtwarzam dotyk i uderzający zapach świtu pod powiekami szaleje burza nie mówię, że tęsknię J. Sztejka
__________________
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 03.2018: Pasjonatka Fotografii ![]() FB: ARIKA - Fotografia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Też mam kota i ilekroć czytam ten wiersz Szymborskiej to się wzruszam...
Ten jej wiersz uwielbiam, znam na pamięć nawet ![]() Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne - co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata? Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani, że tak się stać musiało - w nagrodę za co? za nic; Światło pada znikąd - dlaczego właśnie na tych, a nie na innych? Czy to obraża sprawiedliwość? Tak. Czy narusza troskliwie piętrzone zasady, strąca ze szczytu morał? Narusza i strąca. Spójrzcie na tych szczęśliwych, gdyby się chociaż maskowali trochę, udawali zgnębienie krzepiąc przyjaciół; Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie. Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór. A te ich ceremonie, ceregiele, wymyślili obowiązki względem siebie - wygląda to na zmowę za plecami ludzkości! Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować. Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano, kto by chciał zostać w kręgu. Miłość szczęśliwa. Czy to konieczne? Takt i rozsądek każą milczeć o niej jak o skandalu z wysokich sfer życia. Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy. Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi, zdarza się przecież rzadko. Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej Twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 32
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Lubię, kiedy kobieta...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu, kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu, gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie. Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi, gdy się wpija się w ramiona palcami drżącemi, gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem. I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia, gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie, a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata. _________________________ ____________ Mów do mnie jeszcze Kazimierz Przerwa-Tetmajer Mów do mnie jeszcze... Za taką rozmową tęskniłem lata... Każde twoje słowo słodkie w mym sercu wywołuje dreszcze - mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... Ludzie nas nie słyszą, słowa twe dziwnie poją i kołyszą, jak kwiatem, każdym słowem twym się pieszczę mów do mnie jeszcze... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
W. Szymborska. "Jawność". Wiersz o zachwycie i pewności uczuć. O bliskości i intymności. Kiedyś wysłałam go komuś.
Oto my, nadzy kochankowie, piękni dla siebie - a to dosyć- odziani tylko w listki powiek leżymy wśród głębokiej nocy. Ale już wiedzą o nas, wiedzą te cztery kąty, ten piec piąty, domyślne cienie w krzesłach siedzą i stół w milczeniu trwa znaczącym. I wiedzą szklanki, czemu na dnie herbata stygnie niedopita. Swift już nadziei nie ma żadnej, nikt go tej nocy nie przeczyta. A ptaki? Złudzeń nie miej wcale: wczoraj widziałam jak na niebie pisały jawnie i zuchwale to imię, którym wołam ciebie. A drzewa? Powiedz mi, co znaczy ich szeptanina niestrudzona? Mówisz: wiatr chyba wiedzieć raczy. A skąd się wiatr dowiedział o nas? Wleciał przez okno nocny motyl i kosmatymi skrzydełkami toczy przyloty i odloty, szumi uparcie ponad nami. Może on widzi więcej od nas bystrością owadziego wzroku? Ja nie przeczułam, tyś nie odgadł, Ze nasze serca świecą w mroku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 596
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Cytat:
![]() Ode mnie - mój ulubiony: Do Marka Aurelego Dobranoc Marku lampę zgaś i zamknij książkę Już nad głową wznosi się srebrne larum gwiazd to niebo mówi obcą mową to barbarzyński okrzyk trwogi którego nie zna twa łacina to lęk odwieczny ciemny lęk o kruchy ludzki ląd zaczyna bić I zwycięży Słyszysz szum to przypływ Zburzy twe litery żywiołów niewstrzymany nurt aż runą świata ściany cztery cóż nam - na wietrze drżeć i znów w popioły chuchać mącić eter gryźć palce szukać próżnych słów i wlec za sobą cień poległych więc lepiej Marku spokój zdejm i ponad ciemność podaj rękę niech drży gdy bije w zmysłów pięć jak w wątłą lirę ślepy wszechświat zdradzi nas wszechświat astronomia rachunek gwiazd i mądrość traw i twoja wielkość zbyt ogromna i mój bezradny Marku płacz I inne: Kołatka Są tacy którzy w głowie hodują ogrody a włosy ich są ścieżkami do miast słonecznych i białych łatwo im pisać zamykają oczy a już z czoła spływają ławice obrazów moja wyobraźnia to kawałek deski a za cały instrument mam drewniany patyk uderzam w deskę a ona mi odpowiada tak - tak nie - nie innym zielony dzwon drzewa niebieski dzwon wody ja mam kołatkę od nie strzeżonych ogrodów uderzam w deskę a ona podpowiada suchy poemat moralisty tak - tak nie - nie Z. Herbert Jak się wyleczyć z miłości A dziś - nawet nie chcesz mi się przyśnić! Nawet nie chcesz mi się przyśnić, nawet patrzysz już nie tak. Obcy ludzie niedomyślni mówią: "Zostaw, sensu brak. Po co biegać za chłopakiem, i to jakim, byle jakim, tyle lat...?" Jak się wyleczyć z miłości? Tego nie wiedzą, bo skąd. Radzą mi z serca, ze złości i tylko, i tylko ten błąd - Jak oduczyć się patrzenia na zegarek, odmierzania długich minut, wiecznych godzin? Jak wyrzucić albo spalić listy stare, jak odwrócić wzrok od drzwi, którymi wchodzisz? Jak się wyleczyć z miłości? Czy do Cyganki mam iść? Jak odpowiedzieć najprościej na śmieszne pytanie - jak żyć? A. Osiecka I jeszcze jeden, który mnie zawsze rozbraja - piszę z pamięci, bo nie znalazłam go nigdzie w internecie, więc mogły się zakraść błędy ![]() Psi aktorzy Niech się uśmiecha ten i ów, Lecz przecież fakt to oczywisty, Że większość - znaczna większość psów - Ma w sobie coś z artysty. Można by to określić tak - Wbrew stosom reguł i prawideł - Że pies to taki wolny ptak, Co kości je i nie ma skrzydeł. Pies pięknie różne role gra. Sztuka aktorska jest psu znana. Pies czasem gra innego psa, A czasem panią albo pana. Pies umie zagrać ból i żal, Rozpacz, tęsknotę i oddanie. I umie patrzeć w siną dal Niby aktorka na ekranie. Lecz najzabawniej wtedy jest, Kiedy spotkają się w niedzielę Gdzieś w parku dwa komiki psie, Dwa czworonożne fernandele. L. J. Kern |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 170
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Cytat:
![]() Ode mnie: Maria Konopnicka Kubek Z jednego kubka ty i ja Piliśmy onej chwili, Lecz że nam w wodę padła łza, Więc kubek my rozbili. I poszli w świat, i poszli w dal, Osobną każde drogą, Ani nam szczątków onych żal, Co zrosnąć się nie mogą... Dziś, kiedy w skwary znojnych susz Samotne kroki niosę, Gwiazdy mi jasne z złotych kruż Podają srebrną rosę. Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz Nie znajdzie się ochłoda, Jaką miał prosty kubek nasz, Gdzie były łzy i woda. Władysław Broniewski List z więzienia Córeczko miła, ja z więzienia do ciebie pisze list. Ponuro wieczór w noc się zmienia, od dworca słychać świst, za oknem szare szmatki nieba w żelaznej ramce krat i wróble dziobią kruszki chleba, nim dalej fruną w świat. To nic, córeczko, nic, że ciężko za ciosem spada cios: ja jestem z tych, co zimne męstwo ciskają w twardy los. Ty nie wiesz, że tu czas upływa jak krew z otwartych żył... Bądź zdrowa, miła, bądź szczęśliwa, mnie musi starczyć sił, bo dziś Pielgrzymów jam rówieśnik, Wygnańców depczę ślad i muszę donieść ciężar pieśni na tamten brzeg mych lat. Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Gdy pochylisz nade mną twe usta (ten mnie jakoś nie powala, ale ma w sobie coś takiego, że przez jakiś czas mogłam go czytać bez końca) Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe usta moje ulecą, jak dwa skrzydełka ze strachu białe - krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko, i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką. Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim się niebią, oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią. Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg, i cała zniknę jak obłok, na którym za mocny wicher legł. Osiecka Agnieszka Szukam wiatru w polu BTW, uwielbiam Osiecką ![]() Są takie noce od innych łaskawsze, kiedy się wolno wygłupić, wolno powtarzać "nigdy" i "zawsze", wolno słowami się upić, tylko nie wolno tej nocy pod różą okraść, okłamać, oszukać, bo się już będzie odtąd na próżno bezsennej nocy tej szukać... Szukam wiatru w polu, zapomnianych słów, śladu łez w kąkolu, przedwczorajszych bzów. Szukam wiatru w polu, jak to trwa i trwa, chociaż oczy bolą, szukam w niebie dna... Są takie noce od innych ciemniejsze, kiedy się wolno rozpłakać, wolno powtarzać słowa najświętsze, mówić o wróżbach i znakach, tylko nie wolno tej nocy pod różą okraść, okłamać, oszukać, bo się już będzie odtąd na próżno bezsennej nocy tej szukać.... Szukam wiatru w polu, zapomnianych słów, śladu łez w kąkolu, przedwczorajszych bzów. Szukam wiatru w polu, jak to trwa i trwa, chociaż oczy bolą, szukam w niebie dna... Bursa Andrzej Piosenka chorego na raka podlewającego pelargonie Rak jest choroba nieuleczalną Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym W śmiesznym ubranku w piżamie pasiastej Podlewam pelargonie Pelargonie jak krew czerwone Pelargonie białe jak mleko W błękitnym brzęku lata o zmierzchu Na szpitalnym balkonie Ptaki wróżą rosę doktorze Rosa biała furie upałów Ja podlewam nasze pelargonie Mądry biały doktorze Rak jest chorobą nieuleczalną Życie jest treścią niezwyciężoną Trzeba uważać w dni upalne żeby nie zwiędły pelargonie Bursa Andrzej Pożegnanie z psem Na szept mój wielki łeb się poruszył. No cóż, mój drogi - bieda. Przykro mi bardzo, ale brak funduszów. Trzeba cię sprzedać. Już nie będę pod przewodem twoich czujnych uszu Brnął w puszcz matecznikacz, wykrotach. Nie będzie już puszczy, Będzie park Jordana - pełen błota. Ach, jakie ty miałeś skoki i susy, Jak szczałeś z łapy triumfalnym zadarciem, Wiatr płoszyłeś ogona białym pióropuszem. Ale trudno, nie ma żarcia. Ty dużo potrzebujesz, to wiadomo. U mnie zawsze tragedia z groszem, Zresztą straszy kłopot był w domu: Już pożarłeś czterech listonoszy. No, chodź tu, chodź, jaki pobłysk wilczy Czołga się ukradkiem w twoich ślepiach. Gdyby moi przyjaciele umieli tak inteligentnie milczeć, Toby było mi o wiele lepiej. Idź już leżeć. Nie warto płakać. W życiu gorsze udręki będą jeszcze. Ja kochałem nie odkryte nasze szlaki I zmierzwioną sierść pachnącą deszczem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
BAN stały
|
Dot.: Poezja. Najpiękniejsze wiersze!
Czy to ty, mój rymotwórco biedny,
O księżycu piszesz wiersz marudny? Już od dawna oczy moje zwiędły Od miłości, od kart i od wódy. Ach, już księżyc włazi w okna ramę, Światło takie, że aż bolą oczy... Postawiłem na pikową damę, A tu z talii czarny as wyskoczył. *** (mój ukochany wiersz) Żegnaj przyjacielu, do widzenia, Drogi mój, od krwi serdecznej bliższy. Ta rozłąka w ciemnych przeznaczeniach Obietnicą połączenia błyszczy. Żegnaj bez uścisku dłoni i bez słowa. Nie martw się, cień smutku z czoła przegoń. W życiu ludzkim – śmierć to rzecz nie nowa, A i życie samo – nic nowego ***Chciałbym Opisać Chciałbym opisać najprostsze wzruszenie radość lub smutek ale nie tak jak robią to inni sięgając po promienie deszczu albo słońca chciałbym opisać światło które we mnie się rodzi ale wiem że nie jest ono podobne do żadnej gwiazdy bo jest nie tak jasne nie tak czyste i niepewne chciałbym opisać męstwo nie ciągnąc za sobą zakurzonego lwa a także niepokój nie potrząsając szklanką pełną wody inaczej mówiąc oddam wszystkie przenośnie za jeden wyraz wyłuskany z piersi jak żebro za jedno słowo które mieści się w granicach mojej skóry ale nie jest to widać możliwe i aby powiedzieć - kocham biegam jak szalony zrywając naręcza ptaków i tkliwość moja która nie jest przecież w wody prosi wodę o twarz i gniew różny od ognia pożycza od niego wielomównego języka tak się miesza tak się miesza we mnie to co siwi panowie podzielili raz na zawsze i powiedzieli to jest podmiot a to przedmiot zasypiamy z jedną ręką pod głową a z drugą w kopcu planet a stopy opuszczają nas i smakują ziemię małymi korzonkami które rano odrywamy boleśnie ***Bez największym wydarzeniem w życiu człowieka są narodziny i śmierć Boga ojcze Ojcze nasz czemu jak zły ojciec nocą bez znaku bez śladu bez słowa czemuś mnie opuścił czemu ja opuściłem Ciebie życie bez boga jest możliwe życie bez boga jest niemożliwe przecież jako dziecko karmiłem się Tobą jadłem ciało piłem krew może opuściłeś mnie kiedy próbowałem otworzyć ramiona objąć życie lekkomyślny rozwarłem ramiona i wypuściłem Ciebie a może uciekłeś nie mogąc słuchać mojego śmiechu Ty się nie śmiejesz a może pokarałeś mnie małego ciemnego za upór za pychę za to że próbowałem stworzyć nowego człowieka nowy językopuściłeś mnie bez szumu skrzydeł bez błyskawic jak polna myszka jak woda co wsiąkła w piach zajęty roztargniony nie zauważyłem twojej ucieczki twojej nieobecności w moim życiużycie bez boga jest możliwe życie bez boga jest niemożliwe |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.