Kontrola i granice w związku

[GretaGarbo92]

Cześć,

Chciałam zapytać Was o doświadczenia i opinie na temat relacji z kontrolującym/próbującym kontrolować mężczyzną. Jak rozpoznać czy mężczyzna jest control-freakiem na początku relacji? Czy niezależność i wyznaczanie granic odstrasza takich mężczyzn lub pozwala na stworzenie normalnej relacji czy wręcz przeciwnie, skłania do prób 'przebicia się przez mur' i manipulacji by osiągnąć cel? Jestem ciekawa jakie są wasze opinie.

[ARAKSJEL]

Napisane przez GretaGarbo92

Cześć,

Chciałam zapytać Was o doświadczenia i opinie na temat relacji z kontrolującym/próbującym kontrolować mężczyzną. Jak rozpoznać czy mężczyzna jest control-freakiem na początku relacji? Czy niezależność i wyznaczanie granic odstrasza takich mężczyzn lub pozwala na stworzenie normalnej relacji czy wręcz przeciwnie, skłania do prób 'przebicia się przez mur' i manipulacji by osiągnąć cel? Jestem ciekawa jakie są wasze opinie.

Na wstępie, ten termin jest mi obcy,nie będę posiłkować się Google Generalnie takie zachowanie powinno odstraszać bo poważna relacja (uczuciowa), to jednak początkowy galimatias na poziomie hormonalnym, gdzie brak miejsca na racjonalność. Mężczyźni dążą do kontrolowania sytuacji, bo czują się w tej sytuacji pewniej co nie jest zbyt odkrywczą tezą i zapewne w zdecydowanej większości manipulacja jest im obca w tym względzie.Reasumując wyznaczanie granic na początku związku jest wyznacznikiem przebytych problemów emocjonalnych. co poniektórych doświadczonych facetów może zniechęcić lecz nie musi, to dość złożony temat.

[limonka1983]

Napisane przez GretaGarbo92

Cześć,

Chciałam zapytać Was o doświadczenia i opinie na temat relacji z kontrolującym/próbującym kontrolować mężczyzną. Jak rozpoznać czy mężczyzna jest control-freakiem na początku relacji? Czy niezależność i wyznaczanie granic odstrasza takich mężczyzn lub pozwala na stworzenie normalnej relacji czy wręcz przeciwnie, skłania do prób 'przebicia się przez mur' i manipulacji by osiągnąć cel? Jestem ciekawa jakie są wasze opinie.

Spotykałam się kiedyś przez jakieś 2 tygodnie z takim typkiem, który wyznaczał mi, ile czasu mam na daną rzecz. Np. wracałam do domu po 2 zmianie z pracy, a ponieważ połączenie miałam nieciekawe, byłam w domu po północy. On o 5 rano chciał jechać nad jezioro. Mówię, że będę późno w domu, a nie chcę się od razu kłaść spać, więc może tak 8 lub 9? Co można robić o 5 rano nad jeziorem? "4 godziny snu ci wystarczą". Innym razem wyskoczył, że za godzinę idziemy na jakąś domówkę. Mówię, że jestem po pracy, chcę wziąć prysznic i jakoś się umalować, ubrać, itd. "10 minut ci wystarczy". Podziękowałam... Wiem, że we wcześniejszym związku nawet prysznic brali z dziewczyną z telefonami, by wiecznie do siebie pisać i liczyć czas, po jakim 2 strona odpisze, co miało być dowodem, że nie zdradza. Takie gierki nie są dla mnie.

[Agaciok xD]

Ty sie nawet nie zastanawiaj nad probowaniem zwiazku z kims takim. Uciekaj jak najdalej.



Ja tkwilam w czyms takim przez rok i teraz mam alergie na takich facetow.

-wyrwanie mi telefonu z rak i przejrzenie wiadomosci na fejsie na naszym drugim spotkaniu (niby zartem)

-czekanie az zasne, zeby przeszpiegowac mi telefon

-sprawdzenie mi historii przegladarki w laptopie z czasow gdy nawet nie bylismy jeszcze razem, a mnie w tym czasie wyslal do gotowania obiadu

-sprawdzanie kto mnie zaprasza do znajomych na fejsie, kto mi dal serduszko pod zdjeciem itp itd, komu cos skomentowalam

-oskarzanie o zdrady i nielojalnosc, bo zapytalam sie kolegi z czym sobie zrobil tosta

-jak ktos mnie zaprosil na spotkanie, impreze itp kazal mi odmawiac, a jesli chcialam isc mowil ze go zdradzam. Po jakims czasie ludzie przestali mnie zapraszac, bo po co skoro zawsze odmawiam - "nie masz znajomych bo jestes ☠☠☠*nieta"

-"Powinnas sie zmienic/zaden facet by cie nie chcial"

-wyzwiska od szmat, mowienie naprawde okropnych rzeczy a po probie zerwania z nim placz i blaganie "powiedzialem tak bo bylem zly, ale przeciez wiesz ze cie kocham" + oskarzanie ze to moja wina ze tak powiedzial/zrobil

-karanie mnie cisza bo zrobilam lub powiedzialam cos po nie jego mysli

-obrazanie sie o tak idiotyczne rzeczy ze nawet nie potrafisz sobie wyobrazic ze ktos moglby sie obrazic za cos takiego.

-przeczytanie korespondencji z moim eksem (korespondencja oczywiscie z czasow trwania zwiazku) bo chcial sprawdzic czy powiedzialam mu prawde

-rzucanie tekstami ze twoj eks byl madry ze cie zostawil, dobrze zrobil (wiedzial ze to byla moja wielka milosc i bardzo cierpialam)



Znalazloby sie wiecej przykladow, ale nie pamietam i nie chce pamietac.

Tacy ludzie sie nie zmieniaja, ja dawalam milion szans, za ktoryms razem w koncu udalo mi sie odejsc.

[Kelecka]

Napisane przez Agaciok xD

Ty sie nawet nie zastanawiaj nad probowaniem zwiazku z kims takim. Uciekaj jak najdalej.

(...)

Znalazloby sie wiecej przykladow, ale nie pamietam i nie chce pamietac.

Tacy ludzie sie nie zmieniaja, ja dawalam milion szans, za ktoryms razem w koncu udalo mi sie odejsc.

Podpisuje sie pod wszystkim. Tez mialam takiego ex. Do Twojej listy jesli chodzi o proby kontroli moge dodac prawdziwa perelke:

-Czytanie tego co pisze na wizazu, w dodatku z google translatorem, (ex nie wladal jezykiem polskim). Tak sie dla zdobycia cennej wiedzy poswiecal chlopiec!

[Pani_Robot]

+ Częste kontrolne telefony - co robisz? gdzie jesteś? z kim?

W dalszej fazie związku doprowadzanie do uzależnienia drugiej strony finansowo od siebie.

[iLady]

Z doświadczenia wiem, ze control freak moze sie ujawnic dopiero z czasem. Generlanie jezeli ktos czyta twoje prywatne wiadomosci albo nie pozwala ci wychodzic samodzielnie to sprawa jest prosta.

[GretaGarbo92]

U mnie było tak, że facet sam mi powiedział, że musi mieć nad wszystkim kontrolę. Uznałam, że może ma na myśli codzinne życie, jednak zauważyłam z czasem, że często do mnie pisał, pytał co robię, jakie mam zajęcia dodatkowe w tygodniu, gdzie chodzę na siłownię. Uznałam to za zły symptom i zerwałam znajomość. Jednak zastanawia mnie czy stawianie granic z kontrolującą osobą - nieważne czy partnerem, rodzicem, czy koleżanką ma jakikolwiek sens.

[linaya]

Nie mogłabym być z "control freakiem". Dla mnie to cecha dyskwalifikująca potencjalnego partnera.