Syndaktylia - zrośnięte paluszki

[manolita]

Syndaktylia jest jedną z częściej występujących anomalii rąk czy stóp, polega na zrośnięciu palców. Występuję kilka jej rodzajów.

To tak gwoli wyjaśnienia.

... a ja mam pytanie do Was drogie Mamy, czy spotkałyście się z tą wadą u swoich dzieci ?

Jeśli tak, to jak Wasze dzieci rozwijają się?
Czy były operowane? Jak wyglądała rekonwalescencja ?

[AnQś]

Mojej koleżanki synek tak ma, jego ojciec także. Ani jednemu ani drugiemu tego nie operowano i obydwaj chłopy na schwał.

[paula78]

Znam 2 osoby z tą wadą ?chorobą? chodzi i palce u stóp.
W jedyn przypadku zrośnięte na całej długości palec 2i3 od kciuka ,w drugim te same ale zrośnięte w połowie.
Osoby te sa juz dorosłe ,nie miały operacji,wzbudzały zainteresowanie w wieku szkolnym,czy spotkały je jakieś przykrości ?nie wiem.

[Impersona]

Napisane przez manolita

Syndaktylia jest jedną z częściej występujących anomalii rąk czy stóp, polega na zrośnięciu palców. Występuję kilka jej rodzajów.

To tak gwoli wyjaśnienia.

... a ja mam pytanie do Was drogie Mamy, czy spotkałyście się z tą wadą u swoich dzieci ?

Jeśli tak, to jak Wasze dzieci rozwijają się?
Czy były operowane? Jak wyglądała rekonwalescencja ?

Mój młodszy syn tak ma w lewej stopie.
Cały czas waham się, czy operować. Konsultowałam u pediatry, chirurga i fizjoterapeuty (znany z TV Paweł Zawitkowski).
Chirurg radośnie oznajmił, że ciachamy, jak młody skończy rok (za 2 miesiące). Co prawda, według niego jest to czysta plastyka i te palce w niczym nie przeszkadzają, ale "no takie rzeczy się tnie, zrobimy mu, zagoją się i będzie normalnie". Ja nie jestem przekonana do operacji plastycznej u rocznego dziecka. Najbardziej martwi mnie gojenie- ponoć potrzebny będzie przeszczep skóry i te rany dość brzydko się goją, a jest to czas, kiedy dziecko uczy się chodzić, poza tym, będzie cierpieć.
Moja pediatra powiedziała, że to moja decyzja i ona by to zostawiła. Pan Zawitkowski mówił, że zna masę osób z tą przypadłością- nie przeszkadza to w chodzeniu, pływaniu , kości nie są zrośnięte, tylko skóra i on jak już coś, zostawiłby to na potem- niech kiedyś dziecko zadecyduje, ale według niego, nie ma co ruszać.
Waham się ciągle, bo z jednej strony boję się, że syn może mieć kompleksy, wstydzić się latem, czy na basenie, dzieci bywają bardzo złośliwe i wredne (chociaż może chłopak nie tak bardzo), z drugiej- na początku byłam załamana, teraz uważam, że to urocze i wyjątkowe

[Oliath]

Moj maz ma tak w obu stopach, symetrycznie, ale nasza coreczka nie odziedziczyla po nim tej cechy. Mysle, ze gdyby odziedziczyla, nie zdecydowalabym sie na operacje, szczegolnie, gdyby nie bylo roznicy, czy zostanie zoperowana w niemowlectwie, czy - zalozmy - w wieku kilkunastu lat, jesli zrosniete paluszki okaza sie duza przeszkoda w jej kontaktach z rowiesnikami lub samoocenie.

[manolita]

Mój młodszy synek urodził się ze zrostem IV i V paluszka stopy.
Najdziwniejsze jest to, ze ani lekarze ani my , ani położna na początku tego nie zauważyliśmy. Dopiero po tygodniu po kąpieli mąż zauważył "dziwne" paluszki.

Przyznam , ze na początku wpadłam w lekką histerię, ale potem zaczęłam szukać informacji w necie , u lekarzy i już wiem , że da się z tym żyć Nasz pani pediatria twierdzi, ze jest to wyłącznie kwestia estetyki, ona raczej nie ponaglała z zabiegiem, który jest przeprowadzony w narkozie, a gojenie się ran wcale nie jest przyjemne.
Wada ta czasami związana jest z przykurczem paluszków, ale na szczęście u mojego synka nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. Wcześnie zaczął chodzić, teraz już biega, skacze i prawidłowo ustawia palce i stopę.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam mojego syna lezącego w trakcie kuracji.

Z drugiej strony sama nie wiem co mam robić. Niedługo znowu wybieramy się do chirurga na konsultację i badanie.
Mój ojciec i brat mieli z kolei polidaktylię , czyli dodatkowe palce, pewnie syndaktylia i polidaktylia mają ze sobą związek i są dziedziczne.

[Impersona]

manolita- u nas w szpitalu też nikt nie zauważył Dopiero mąż bawił się paluszkami małego po powrocie ze szpitala. Też wpadłam w histerię
Rozmawiałam z koleżanką, której tata i brat tak ma i u nich też syndaktylia połączona jest z polidaktylią i mówiła, że to ma genetyczne uwarunkowanie zwykle. Tyle, że u mnie w rodzinie Jerzyk jest pierwszą osobą, która ma taką przypadłość.

Chirurg nie naciska na operację? To zazdroszczę, u nas w klinice pan się wręcz zachwycił, że będzie sobie ciachał
Ja myślę, że najlepiej jest to zostawić do decyzji dziecka- jeśli za kilka lat powie, że źle się z tym czuje, że ktoś mu dokucza itd., to wtedy ewentualnie operacja. Zresztą lepiej pewnie takiemu świadomemu dziecku/nastolatkowi przechodzić okres gojenia.

[manolita]

Wiesz Impresona myślę dokładnie tak jak Ty.
Na razie zostawiłabym TO tak jak jest. Mały chodzi, stopa rozwija się prawidłowo, tyle paluszki są zrośnięte. Jeśli będzie chciał mieć rozdzielone, to podejmie świadomą decyzję. Tak naprawdę to nie jest wada rzucająca się w oczy teraz i wcześniej, bo przecież przygladaliśmy się , bawililiśmy się z synkiem i nic nie zauważyliśmy


Niemniej jenak byłam ciekawa jak inni radzą sobie z tym problemem.

Dzięki za odpowiedzi.