|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Awantura w domu...
Dziewczyny, szukam słów otuchy, bo czuję się jakbym została zdzielona czymś po głowie, płakałam przez dobre dwie godziny. Z góry przepraszam za długi post.
Nie wiem nawet od czego zacząć... Wyprowadziłam się z domu 3 lata temu do bursy, za 2 miesiące mam maturę. Przyjeżdżam tutaj na weekendy (chcąc nie chcąc muszę bursę na ten czas opuścić), w tym tygodniu wróciłam szybciej, a dokładniej wczoraj, bo mam zapalenie oskrzeli i dostałam zwolnienie od lekarza. Dzisiaj moja mama wydarła się na mnie, że lekceważę naukę i nic nie robię sobie z tego faktu, że za dwa miesiące zdaję maturę. Wykrzyczała mi, że nie daje jej to spokoju, że ja mam podobno tyle sprawdzianów, a siedzę na kanapie i oglądam telewizję (w tamtym momencie tak było, w planach miałam pouczyć się po obiedzie), obwiniła o wszystko mojego chłopaka, wydarła się, że przez niego opuściłam się w nauce i powiedziała że jak tak dalej pójdzie to oni nie chcą go widzieć u nas w domu i "trudno, najwyżej będziesz skazana na spotykanie się z nim po kryjomu". Powiedziała, że pewnie skończy się tak, że nie zdam matury, wyjdę za mąż, narodzę dzieci i będę na utrzymaniu chłopaka, czyli skończę jak jego matka (mojemu chłopakowi zmarł ojciec, matka żyje z renty i ledwo wiąże koniec z końcem, jego brat nie ma stałej pracy, a mój chłopak dobrze zarabia i im pomaga finansowo). Wydarła się też, że ona sobie wszystkiego odmawia, każdy grosz woli dać mi, że pozwalają mi z ojcem na wszystko (w tym na przyjazdy chłopaka), a ja absolutnie nic nie daję im w zamian i nie doceniam tego, co dla mnie robią. Powiedziała mi, że ma w dupie moje choroby (mam problemy ze zdrowiem od kilku miesięcy, bardzo dużo choruję, szwankuje mi pamięć, stres mnie zżera, schudłam przez to kilka kilogramów, wyglądam mizernie) i że nie chce mnie więcej widzieć chorej w domu i nawet jak dostanę zapalenia płuc, to mam chodzić do szkoły. Rozpłakałam się, cała się trzęsłam, mówiłam że przecież dobrze sobie radzę w szkole, że poświęcam dużo czasu na naukę, mam mało chwil dla siebie i dlatego staram się korzystać jak mam okazję... Nie docierało to do niej, widząc że płaczę krzyczała na mnie jeszcze bardziej, ubliżała mi, mówiła "no i sobie rycz jak jesteś taka głupia", z drwiną w głosie "no popatrz jaka ty wielce zakochana jesteś", "nawet z tobą porozmawiać nie idzie, bo zaraz ryczysz i jest wielka obraza majestatu, królewna się znalazła", "przestaniemy ci z ojcem pomagać i nie dostaniesz pieniędzy na studia", "jak zawsze i tak ja wyjdę na najgorszą, zawsze to matka jest zła, a człowiek się stara i wszystkiego sobie odmawia żebyś tylko miała dobrze". Sęk w tym, że dla mnie ta awantura wzięła się kompletnie z czapki. Moi rodzice nigdy nie mieli do mnie zastrzeżeń, mówili że dobrze sobie radzę i że są ze mnie dumni. Z bursy nikt się na mnie nie skarży, wychowawca też nigdy o nic się nie czepiał, nie musiał nigdy dzwonić do rodziców, a jakieś tam moje nieobecności wynikają z chorób. Chodzę do jednego z lepszych liceów w województwie, mam wzorowe zachowanie, uczę się dobrze, próbne matury piszę na wysokie procenty, oceny mam praktycznie takie same jak w poprzednich latach, problem mam jedynie z fizyką, której nie zdaję na maturze i mniej się przykładam, a nauczyciel sporo wymaga. Wszystkie jedynki zawsze poprawiam i nie grozi mi z niczego zagrożenie na koniec roku. Naprawdę dużo się uczę, głównie z matematyki, bo zdaję rozszerzenie. W tym roku oceny w mojej klasie spadły, średnia klasy jest najniższa w porównaniu do poprzednich lat, ale wydaje mi się, że to zrozumiałe w klasie maturalnej. Dodam jeszcze, że moja mama swego czasu narzucała mi pewną presję, jeśli chodzi o oceny. Zachęcała do niezdrowej rywalizacji, ja miałam być najlepsza, dosłownie zmuszała mnie do udziału w konkursach, nawet gdy ja nie chciałam. W podstawówce moi koledzy kończyli o 12, a ja siedziałam w szkole do 18:30 na dodatkowych zajęciach z przyrody (której nie lubiłam), przygotowujących do konkursu. Świadectwa szkolne zawsze były na pokaz przed wujkami i ciotkami, że córeczka tak się świetnie uczy i ma osiągnięcia. Kompletnie też nie mogę pojąć tych przytyków w stronę mojego ukochanego, które szczególnie mocno mnie zabolały, tym bardziej że naprawdę się zakochałam i jest to mój pierwszy poważniejszy związek. To naprawdę bardzo porządny chłopak, zawsze jak przyjeżdżał to rodzice chcieli z nami posiedzieć przy stole, miło się rozmawiało, a on od czasu do czasu przywiózł mojej mamie jakieś merci czy kawę. W żaden sposób nie odciąga mnie od obowiązków, on sam ma dużo na głowie bo łączy pracę ze studiami i w międzyczasie chodzi jeszcze na kurs językowy. Powiedziałam mu o tym wszystkim, próbowaliśmy znaleźć powód takiego wybuchu mojej matki, powiedział mi też że zawsze będzie po mojej stronie i mogę liczyć na jego wsparcie. Powiem Wam, że po tej awanturze straciłam zaufanie do moich rodziców, poczułam się okropnie i zrobiło mi się bardzo przykro z powodu tych drwin. Do tej pory nie mogę tego wszystkiego pojąć. Nie wiem skąd im się to wzięło i nie wiem co dalej robić. Mój chłopak miał przyjechać jutro na noc, ale w obecnej sytuacji to chyba nie jest dobry pomysł... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 761
|
Dot.: Awantura w domu...
Może rodzice mają obecnie jakieś inne problemy i nie mają się na kim wyładować?
Chociaż po tym jak piszesz, że od zawsze chcieli, żebyś była najlepsza to po prostu mają wygórowane (niespełnione?) ambicje i odbija się to jak zwykle na dzieciach. Moja mama też mi kiedyś powtarzała, że nie zdam matury jak się będę tak "słabo" uczyć, że mnie na studia nie przyjmą. Wielokrotnie były awantury o naukę. Maturę zdałam lepiej niż sobie wymarzyłam, niedawno obroniłam inżyniera, przyjęli mnie na magisterkę... Miała wtedy jakiś gorszy czas, potem mnie za to wszystko przepraszała. Czy rodzice (szczególnie mama) są ludźmi z "wyższych sfer" i chcą, żebyś też taka była? Czy wręcz przeciwnie i próbują zrobić z Ciebie swoją wizytówkę? Może Twoja mama ma problemy z hormonami? Bardzo często są powodem różnych ataków, histerii i wyrzutów. Może ma menopauzę albo chorą tarczycę? Nie wiem co Ci poradzić, bo to trudna sytuacja, nie jesteś samodzielna, chodzisz do szkoły, oni są Twoimi rodzicami, niby chcą dobrze, ale Cię okropnie ranią dodatkowo mieszając w to Twojego chłopaka, który nie jest niczemu winny. Chyba zostaje się pocieszać, że matura już niedługo, będziesz mogła wyjechać na studia i trochę wyluzować z dala od domu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Cytrynowy_Sorbet24 Czas edycji: 2018-03-01 o 16:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
Moja mama jest po menopauzie, z jej tarczycą z tego co wiem jest wszystko ok. Zawsze była bardzo nerwowa, histeryzowała z byle powodu, ale nigdy wcześniej nie zrobiła mi aż takiej awantury jak dzisiaj i nie powiedziała tylu przykrych rzeczy naraz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Awantura w domu...
Myślę, że Twoja mama jest w stresie bo np. bardzo przeżywa tą Twoją maturę,a komuś z rodziców albo grozi utrata pracy albo mają jakieś problemy finansowe. Niedojrzałe tak się wyżywać na córce, ale na moje oko tak to wygląda i chyba nie tylko alb nie głównie o Ciebie i o Twoje zachowanie tu chodzi. Moja mama też raz dziwnie wybuchła przy rodzinnej kolacji i to jeszcze jak byliśmy w gości. Okazało się potem, że to były bardzo poważne problemy w jej pracy. I to na tyle poważne, że wybrała wcześniejszą emeryturę z programu dobrowolnych odejść zamiast kilku kolejnych lat pracy w tej samej firmie.
---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ---------- A może Twój tata ma problemy zdrowotne, a ta ich firma ma jeszcze jakieś długi? Pogadałabym z mamą na spokojnie jak trochę ochłonie mówiąc, że jeszcze nie widziałaś jej tak wzburzonej, że czujesz, że są jakieś problemy w domu, ale ona Ci nic nie mówi. Może jak Was ten Twój chłopak odwiedza to ona nie ma kiedy dyskretnie z Tobą o tym wszystkim porozmawiać. Może uspokoiłoby ją gdyby np. wiedziała, że jakby co to Twój chłopak przynajmniej Tobie mógłby pomóc finansowo? ---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Ja myślę, że to problem tego typu: Twoja mama myśli, że jeśli w tym roku nie zdasz matury za rok oni nie będą już w stanie Ci finansowo pomóc. A poza tym ty chorując okazujesz słabość, a Twoja mama ukrywając problemy rodzinne słabości nie okazuje i czuje złość, że ty ujawniasz swoje emocje, a ona je w sobie tłamsi. Inna sprawa, że to jej wybór, ale ona nie myśli, że ma wybór tylko, że jako rodzic powinna tak robić. Możesz jako dziecko dać jej znać, że jesteś na tyle dorosła, że rodzice mogą o swoich problemach mówić otwarcie. Pewnie będzie trochę krzyku, ale jakby mama powiedziała co ją gryzie to na pewno w jakimś stopniu oczyściłoby to atmosferę w domu. Co do wizyt chłopaka-może są dla rodziców uciążliwe bo np. mama czuje przymus sprzątania, a nie ma do tego głowy. albo chce sobie popłakać ale nie przy ludziach. Popytaj kiedy i na jak długo on może Cię odwiedzać tak, żeby dla rodziców nie było to uciążliwe.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
Jeśli chodzi o ten jego nocleg, to po prostu był taki luźny pomysł, że może by przyjechał jutro po pracy i został do soboty, bo ostatnio rzadko się widujemy. Pytałam rodziców o zgodę i nie mieli nic przeciwko ![]() Edytowane przez honeybear Czas edycji: 2018-03-01 o 16:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Awantura w domu...
No to może ta sprawa o rentę dla ojca przegrana?
Ja jednak naprawdę podejrzewam, że to o jakieś problemy finansowe chodzi. No chyba, że Twoja mama tak maturę dziecka przeżywa po prostu. Są takie matki co ani nie mogą wtedy spać ani jeść. Jedna nauczycielka z mojego liceum tak miała przed maturą swojego syna. No, ale to wyjątkowe przypadki. I jeśli tak jest to musisz na to patrzeć przez palce myśląc, że matka jednak przeżywa ten stres mocniej niż Ty.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Awantura w domu...
Też uważam, że mama się po prostu na Tobie wyżyła i tyle. To, że jest Twoją mamą i jest od Ciebie starsza, nie oznacza, że będzie się zawsze zachowywać racjonalnie. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Oczywiście takie zachowania są bardzo słabe i nie powinno się wyżywać swoich stresów na innych, ale jednak ludzie to robią. A jak już się wyżywają, to na kimś słabszym i od nich zależnym, czyli na przykład na dziecku. Dodatkowo, jak mówisz, Twoja mama zawsze Cię cisnęła o oceny, a sama nie ma wykształcenia. Pewnie po prostu ma kompleksy i przelewa na Ciebie swoje niespełnione ambicje. Postaraj się za bardzo tego nie przeżywać. W sumie to już jesteś dorosła, niedługo masz maturę, po której pewnie na dobre wyniesiesz się z domu. Wtedy... relacje z rodzicami zwykle się poprawiają.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 181
|
Dot.: Awantura w domu...
No nieźle, mama sama schorowana a ma pretensje do autorki i "nie chce jej widzieć chorej w domu"
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Awantura w domu...
Wczoraj wieczorem powiedziała do ojca przy mnie "zobacz, nasze dziecko jest obrażone, cały dzień sobie samo przesiedziało w swoim pokoju, no ale cóż, mówi się trudno". Dzisiaj rano z kolei przyszła do mnie cała w skowronkach jak robiłam sobie śniadanie, zaczęła mnie przytulać i mówić, że po co ja się obrażam, że ona chce dla mnie dobrze i że rodzicom zawsze mogę zaufać
![]() Nie wiem czy to było wyładowanie emocji, czy naprawdę rodzice mają jakiś problem do mnie, w każdym razie za bardzo mnie to zraniło i to zaufanie w jednej chwili zniknęło. Gdyby chociaż mama przyznała, że ją za bardzo poniosło, przeprosiła... Ale ona nie widzi problemu - problemem jedynie jestem ja, bo miałam czelność się "obrazić". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
|
Dot.: Awantura w domu...
Nie ma to jak całe życie mieć dobrze, a potem jak rodzic okazuje się jednak tylko słabym człowiekiem, który czasem nie wytrzymuje i czasem nie potrafi wprost przyznać się do błędu, to "za bardzo zraniona i zaufanie zniknęło". Nie liczy się, że przez tyle lat Twojego życia o Ciebie dbała i rzeczywiście dążyła do tego, żebyś miała dobrze. Ale jak kto lubi, dla mnie to dość niewdzięczne. Myślę, że faktycznie zamiast się tylko obrażać jaka Ty zraniona, powinnaś trochę jednak zrozumienia wykazać, a przynajmniej spróbować. Nikt nie jest bez skazy. Skoro przez całe Twoje życie pierwszy raz jej tak puściły nerwy, to naprawdę jest to do wybaczenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
Jak na moje- rób co masz robić. Ucz się do matury z głową tj rób przerwy, odpoczywaj, matka na zaufanie musi sobie zapracować. Ja jak huknę na mojego 7latka (bo np 20sty raz mu mówię żeby sprzątną klocki przed spaniem bo się w nocy o nie zabije, a on tego nie robi bo "jeszcze się nie kladzie") to potem z nim staram się pogadać. Jak mi i jemu trochę emocje opadną. Nie wyobrażam sobie inaczej zachowywać się w stosunku do własnego dziecka. Tym bardziej- w stosunku do prawie dorosłego dziecka. Dlatego rozumiem rozgoryczenie Autorki zachowaniem rodziców. Uważam, że ma dziewczyna prawo do braku zaufania. I uważam, że rolą rodzica jest w tym przypadku to zaufanie próbować na nowo zdobyć. Jednak... Wątpię czy rodzice autorki w ogole widzą swoje błędy. Z opisu wynika, że przyjmują dziwną/ chorą dla mnie postawę MY kontra nasze dziecko. Niezrozumiałe i krzywdzące wg mnie. Przecież powinno być po prostu "my". Nasza rodzina, a nie takie przepychanki z dzieckiem. Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
Ja bym nie dała rady tak powiedzieć - ale może choć trochę poprawiłam Ci humor - wyobraź sobie że jej to mówisz. Może lepiej się poczujesz. A poważnie to zbadłabym hormony tarczycy, cukier - nagłe chudnięcie, problemy z pamięcią to mogą byc objawy jakieś poważniejszej choroby. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Awantura w domu...
Ja bym nie przesadzała w żadną stronę. Nie mam pretensji do rodzica kilkulatka, który uparcie go nie słucha i robi na złość, że się w końcu na dzieciaka wydrze, bo jesteśmy tylko ludźmi i można mieć gorszy dzień. Ale przyczepienie się do autorki, która sobie tylko siedziała i nic nikomu nie robiła, a do tego powiedzenie tylu przykrych rzeczy to już lekka przesada. Dzieci nie mam, ale wyobrażam sobie, że gdybym nagle wyskoczyła na męża z ryjem i nagadała mu, jak to beznadziejnie mu idzie kariera zawodowa i że pewnie marnie skończy, to mógłby nie być zachwycony.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
"czego chcesz, śmierdzi Ci z gęby, co chciałam- gówno" ![]() a przy tym to kobieta zaangażowana głęboko w ich sprawy - ciągle coś dla nich załatwia, daje pieniądze, czas, wysiłek, pomoc a jak buzię otworzy to pomyje się wylewają. Obrzydliwe i moim zdaniem niszczące dla tego co dobrego dla rodziny robi ..... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 761
|
Dot.: Awantura w domu...
Cytat:
Pogadaj z nią jak obie będziecie w lepszych humorach. Zapytaj czemu robi Ci awantury i czy faktycznie jesteś aż takim beznadziejnym dzieckiem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:42.