Jak rozpoznać, że relacja zmierza ku związkowi?

[Supernoowa]

Hej!

Wiem, że to jest osobnicza kwestia; na świecie jest siedem miliardów ludzi, każdy jest inny, każda relacja jest inna, nie ma jednego stałego schematu. Mimo wszystko wydaje mi się, że taki wątek (o ile już taki nie powstał, ale nie znalazłam nic w wyszukiwarce) może być dość pomocny dla zestresowanych kontaktem z nową osobą i chcących zadać nawet najgłupsze pytania.

Jakie są według Was znaki, że relacja zmierza w dobrym kierunku?
Wiadomo, że czasem któraś strona palnie na spotkaniu jakąś głupotę albo rozmowa może być dość sztywna - kiedy zaczynacie się tym przejmować, a kiedy machniecie ręką?

Jestem ciekawa Waszych opinii

[201803290936]

Moje obserwacje:
- facet nie robi sztucznego, czy nadmiernego dystansu, mówi co robił, gdzie był - tak sam z siebie. Po prostu włącza nas do swojego życia, nawet między spotkaniami,
- o ile to nie jakiś samotnik, to jednak chce nas poznać ze swoimi znajomymi, najczęściej też podpytuje o naszych lub bez problemu przyjmuje zaproszenie do spotkania się z "naszymi",
- planuje - w sensie nie mówi tylko o najbliższej randce, ale np. wiosną chciałbym Cię zabrać w to miejsce. (oczywiście chodzi mi o zdrowe, niewyolbrzymione plany, realne, a nie "będę Cię kochać aż do śmierci"),
- łapie lub próbuje łapać za rękę, nie wstydzi się tego też w miejscach publicznych,
- inwestuje - w sensie jednak chce postawić kawę, czy zaprosić do kina, nie żyłuje (nie wyklucza to okazywania wzajemności przez kobietę, ale jednak zauważyłam, że w takich sytuacjach faceci lubią "inwestować" i czas i jakieś tam pieniądze w swoją potencjalną dziewczynę).

[cerebrozyd]

Napisane przez Doris1981

Moje obserwacje:
- facet nie robi sztucznego, czy nadmiernego dystansu, mówi co robił, gdzie był - tak sam z siebie. Po prostu włącza nas do swojego życia, nawet między spotkaniami,
- o ile to nie jakiś samotnik, to jednak chce nas poznać ze swoimi znajomymi, najczęściej też podpytuje o naszych lub bez problemu przyjmuje zaproszenie do spotkania się z "naszymi",
- planuje - w sensie nie mówi tylko o najbliższej randce, ale np. wiosną chciałbym Cię zabrać w to miejsce. (oczywiście chodzi mi o zdrowe, niewyolbrzymione plany, realne, a nie "będę Cię kochać aż do śmierci"),
- łapie lub próbuje łapać za rękę, nie wstydzi się tego też w miejscach publicznych,
- inwestuje - w sensie jednak chce postawić kawę, czy zaprosić do kina, nie żyłuje (nie wyklucza to okazywania wzajemności przez kobietę, ale jednak zauważyłam, że w takich sytuacjach faceci lubią "inwestować" i czas i jakieś tam pieniądze w swoją potencjalną dziewczynę).

Zgadzam się z Tobą, Doris! A czy to nie jest tak, że taki mężczyzna, który pokazuje, że mu zależy na kobiecie, się stara, wykazuje inicjatywę (oczywiście w rozsądnych ramach, bez proponowania spotkań codziennie) może wpaść w ramy tzw. 'dobrego' czy 'miłego', który z powodów, których kompletnie nie rozumiem, staje się nudny?

[Rena]

Czemu mieliby sie nie spotykac codziennie?
Najbardziej to widac przy planowaniu np. wyjazdu w wakacje, czy pomysli by wyjechac gdzies razem?
Przy jakichkolwiek okazjach walentynki/dzien kobiet/urodziny cokolwiek. Oczywiscie wszystkiego nie musi obchodzic, ale jak okazuje sie ze wszedzie sam i nigdzie nie mozesz mu towarzyszyc to chyba nie jest bardzo dobry sygnal.

[Cytrynowy_Sorbet24]

Napisane przez Supernoowa

Hej!

Wiem, że to jest osobnicza kwestia; na świecie jest siedem miliardów ludzi, każdy jest inny, każda relacja jest inna, nie ma jednego stałego schematu. Mimo wszystko wydaje mi się, że taki wątek (o ile już taki nie powstał, ale nie znalazłam nic w wyszukiwarce) może być dość pomocny dla zestresowanych kontaktem z nową osobą i chcących zadać nawet najgłupsze pytania.

Jakie są według Was znaki, że relacja zmierza w dobrym kierunku?
Wiadomo, że czasem któraś strona palnie na spotkaniu jakąś głupotę albo rozmowa może być dość sztywna - kiedy zaczynacie się tym przejmować, a kiedy machniecie ręką?

Jestem ciekawa Waszych opinii

Moim zdaniem relacja zmierza w dobrym kierunku, jeśli facet interesuje się tym co robiłam i jak mi minął dzień, mówi szczerze o sobie, nawet czasami te niewygodne rzeczy, rozmowa z nim nie jest sztuczna i wymuszona, po prostu czuć swobodę, ale też zaangażowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Khaki68]

- próbuje bezinteresownie pomóc/ rozwiązać jakieś drobne problemy
- stara się poświęcić jak najwięcej czasu i uwagi, chce się spotykć tak często na ile pozwalają mu obowiązki
- planuje wspólne czynności np. za miesiąc/kilka miesięcy (np. wakacje)
- martwi się na wiadomość, że kiedyś może chciałabyś wrócić do swojego miasta rodzinnego (czyli zostawiłabyś go :P )
- jesteś w bardzo dobrym humorze po spotkaniach z nim
- facet nie próbuje grać na emocjach (jak czujesz jakąś silną chemię, pociąg, tracisz sporo energii na faceta to masz 99% pewności, że nie ma czystych zamiarów )
- kupuje praktyczne prezenty (o ile nie jest romantykiem- wtedy kwiatki, chociaż to do mnie nie przemawia i jest wg. mnie troszkę sztuczne i naciągane)

[201803290936]

Napisane przez cerebrozyd

Zgadzam się z Tobą, Doris! A czy to nie jest tak, że taki mężczyzna, który pokazuje, że mu zależy na kobiecie, się stara, wykazuje inicjatywę (oczywiście w rozsądnych ramach, bez proponowania spotkań codziennie) może wpaść w ramy tzw. 'dobrego' czy 'miłego', który z powodów, których kompletnie nie rozumiem, staje się nudny?

Jeżeli trafił na właściwą dziewczynę, to nie. Jedna nawet świętego nie doceni, inna będzie całowała takiego faceta po rękach. Oczywiście warto patrzeć też jaki jest odzew ze strony kobiety, czy docenia, czy jest jej miło. Wszystko jest dynamiczne i płynne. Raz się uda, raz nie. Trzeba być sobą i tyle.

[Khaki68]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli trafił na właściwą dziewczynę, to nie. Jedna nawet świętego nie doceni, inna będzie całowała takiego faceta po rękach. Oczywiście warto patrzeć też jaki jest odzew ze strony kobiety, czy docenia, czy jest jej miło. Wszystko jest dynamiczne i płynne. Raz się uda, raz nie. Trzeba być sobą i tyle.

Popkultura wmówiła nam, że tacy "słodcy", "nieśmiali" chłopcy są tymi których kobiety powinny porządać, ponieważ z drugiej strony jest badboy który wykorzysta i zostawi. Dlatego rzeczywiście jeżeli kobieta trafi na takiego to będzie całować po rękach. Problem z takimi miłymi i nieśmiałymi często jest taka, że to facet który ma 0 poczucie swojej wartości i jest strasznie zakompleksiony.
Kobieta będzie myślała, że trafiła na nieoszlifowany diament i będzie to prawdziwa miłość. Problem w tym, że podświadomie każda (a przynajmniej spora większość) gardzi takimi facetami i wcześniej czy później (po opadnięciu hormonów odpowiadających za zakochanie) przestanie go porządać.

[201803290936]

Napisane przez Khaki68

Popkultura wmówiła nam, że tacy "słodcy", "nieśmiali" chłopcy są tymi których kobiety powinny porządać, ponieważ z drugiej strony jest badboy który wykorzysta i zostawi. Dlatego rzeczywiście jeżeli kobieta trafi na takiego to będzie całować po rękach. Problem z takimi miłymi i nieśmiałymi często jest taka, że to facet który ma 0 poczucie swojej wartości i jest strasznie zakompleksiony.
Kobieta będzie myślała, że trafiła na nieoszlifowany diament i będzie to prawdziwa miłość. Problem w tym, że podświadomie każda (a przynajmniej spora większość) gardzi takimi facetami i wcześniej czy później (po opadnięciu hormonów odpowiadających za zakochanie) przestanie go porządać.

Ale ja nie napisałam definicji owego "świętego" - bardziej chodziło o ideał w oczach danej patrzącej. Święty wcale nie musi być nieśmiały i mimoza. I wcale nie jest tak, że mili faceci przegrywają. Miły to miły, nie oznacza to wcale lebiody bez własnego zdania. Silny mężczyzna też może być miły.

[Rena]

Napisane przez Khaki68

Popkultura wmówiła nam, że tacy "słodcy", "nieśmiali" chłopcy są tymi których kobiety powinny porządać, ponieważ z drugiej strony jest badboy który wykorzysta i zostawi. Dlatego rzeczywiście jeżeli kobieta trafi na takiego to będzie całować po rękach. Problem z takimi miłymi i nieśmiałymi często jest taka, że to facet który ma 0 poczucie swojej wartości i jest strasznie zakompleksiony.
Kobieta będzie myślała, że trafiła na nieoszlifowany diament i będzie to prawdziwa miłość. Problem w tym, że podświadomie każda (a przynajmniej spora większość) gardzi takimi facetami i wcześniej czy później (po opadnięciu hormonów odpowiadających za zakochanie) przestanie go porządać.

Witamy w czarno-bialym swiecie, gdzie wszystko jest takie przewidywalne.

[Khaki68]

Napisane przez Doris1981

Ale ja nie napisałam definicji owego "świętego" - bardziej chodziło o ideał w oczach danej patrzącej. Święty wcale nie musi być nieśmiały i mimoza. I wcale nie jest tak, że mili faceci przegrywają. Miły to miły, nie oznacza to wcale lebiody bez własnego zdania. Silny mężczyzna też może być miły.

Ok, myślałam że mówisz o takim który będzie leciał na każde skinienie księżniczki, a jak ta puści focha to przybiegnie z kwiatkami i czekoladkami

Napisane przez Rena

Witamy w czarno-bialym swiecie, gdzie wszystko jest takie przewidywalne.

Ja jestem daleka od takiego twierdzenia

[201803290936]

Napisane przez Khaki68

Ok, myślałam że mówisz o takim który będzie leciał na każde skinienie księżniczki, a jak ta puści focha to przybiegnie z kwiatkami i czekoladkami
(...)

Eee, czemu miałabym mówić o takim? Nie było przecież nic takiego w pierwszym poście lub w mojej do niego odpowiedzi. Kulturalny, miły naprawdę nie ma powiązania z "daje se nasr... na głowę". Masz interesujące skojarzenia.

[ruda_beksa]

Moim zdaniem sytuacja zmierza ku związkowi gdy :

- Spędzacie ze sobą czas nie tylko na randkach czy w łóżku, ale też robiąc razem zwykłe rzeczy (np. zakupy w spożywczym), i dalej bawicie się świetnie
- Nie ma potrzeby ani chęci grania w gierki typu "odczekam godzinę żeby odpisać, żeby sobie nie pomyślał"
- Możecie rozmawiać godzinami o wszystkim i o niczym, dzielicie się ze sobą przeżyciami i wrażeniami,
- Pomagacie sobie i wspieracie się w trudnych sytuacjach
- Miłe niespodzianki, które pokazują, że on o tobie myśli
- Robicie wspólne plany
- Poznałaś jego znajomych

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez Doris1981

Eee, czemu miałabym mówić o takim? Nie było przecież nic takiego w pierwszym poście lub w mojej do niego odpowiedzi. Kulturalny, miły naprawdę nie ma powiązania z "daje se nasr... na głowę". Masz interesujące skojarzenia.

Redpillowe.

[Dinulka]

Napisane przez cerebrozyd

Zgadzam się z Tobą, Doris! A czy to nie jest tak, że taki mężczyzna, który pokazuje, że mu zależy na kobiecie, się stara, wykazuje inicjatywę (oczywiście w rozsądnych ramach, bez proponowania spotkań codziennie) może wpaść w ramy tzw. 'dobrego' czy 'miłego', który z powodów, których kompletnie nie rozumiem, staje się nudny?

nie tzn jak się trafi taki ciapa, to wpadnie w ramy przyjaciela, ale ciapa nie oznacza dobry, miły, tylko ciapa.
Ja doceniam tych dobrych, na tych bad boyów straciłam za dużo nerwów, gdy byłam ledwo po 20. Swoją drogą współczuję ich obecnym żonom/partnerkom, bo tak się składa, że dalej mam możliwość obserwacji jak ich życie się potoczyło nie zamieniłabym się z nimi na miejsca, oj nie.

[Gosia Z]

Ostatnio przeczytałam w jakiejś gazecie, że jak facet po seksie nie ucieka, tylko się przytula i zasypia z Tobą to jesteś dla niego ważna... hmm... w moim przypadku został na noc, przytulał się, całował po karku, a rano zrobił śniadanie, a teraz mija drugi tydzień jak się nie odzywa... Więc to chyba nie ma reguły

[czarnaczekoladaaa]

Napisane przez Dinulka

nie tzn jak się trafi taki ciapa, to wpadnie w ramy przyjaciela, ale ciapa nie oznacza dobry, miły, tylko ciapa.
Ja doceniam tych dobrych, na tych bad boyów straciłam za dużo nerwów, gdy byłam ledwo po 20. Swoją drogą współczuję ich obecnym żonom/partnerkom, bo tak się składa, że dalej mam możliwość obserwacji jak ich życie się potoczyło nie zamieniłabym się z nimi na miejsca, oj nie.

też już mam dość bad boyów i teraz wybieram dobrych gości. właśnie ostatnio takiego poznałam, dobrze mnie traktuje, ale ogólnie jest trochę nieśmiały.... stawia mnie jakoś na piedestale, na każdy temat ma niby takie samo zdanie jak ja. i powiem wam, że to też męczy. Poważnie zastanawiam się nad sensem tej znajomości, jakby któraś chciała mi coś podpowiedzieć to byłoby super( wiem, że nie na temat).

[201803290936]

Napisane przez Gosia Z

Ostatnio przeczytałam w jakiejś gazecie, że jak facet po seksie nie ucieka, tylko się przytula i zasypia z Tobą to jesteś dla niego ważna... hmm... w moim przypadku został na noc, przytulał się, całował po karku, a rano zrobił śniadanie, a teraz mija drugi tydzień jak się nie odzywa... Więc to chyba nie ma reguły

Z ciekawości: a jak długo się znaliście, na ilu randkach byliście?

[Rena]

Napisane przez Gosia Z

Ostatnio przeczytałam w jakiejś gazecie, że jak facet po seksie nie ucieka, tylko się przytula i zasypia z Tobą to jesteś dla niego ważna... hmm... w moim przypadku został na noc, przytulał się, całował po karku, a rano zrobił śniadanie, a teraz mija drugi tydzień jak się nie odzywa... Więc to chyba nie ma reguły

a Ty nie mozes zadzwonic? i jak czesto widywaliscie sie przed wspolna noca? Chociaz zgadzam sie, on tez by mogl sie odezwac.

[Sweetie__]

to moze ja też zapytam, bo mam podobny problem. Poznałam chłopaka w grudniu przypadkiem na mieście. Wziął ode mnie numer i pisał kilka razy, żeby się spotkać, jednak ja wtedy czułam coś do kogoś innego i go troche chamsko olałam, nawet raz wystawiłam.. Wiem chamstwo..Okazało się na początku stycznia, że bierzemy udział razem w warsztatach. Byliśmy razem w grupie i spytał czy chce może do niego wpaść. Zgodziłam się, było miło, uprawialiśmy seks, zostałam na noc, ciągle się przytulał itp. Rano gdy poszłam od razu napisał czy dojechałam i tak sobie pisaliśmy. Tydzien później ja zapytałam czy może się zobaczymy i wpadłam do niego. Tym razem nie było seksu, tylko całowanie przytulanie. Właśnie wtedy zauwazyłam, że jakaś laska do niego napisała, bo spytał jej w jakie miejsce chce iść(chodziło o randkę najprawdopodobniej...). Nic nie powiedziałam. On w sumie też wtedy zobaczyl przypadkowo moją rozmowę z kolegą, która też mogła wyglądać dwuznacznie... I teraz pytanie, czy myślicie, że cos z tego bedzie? ja wiem, że nie jesteśmy w związku ani nic z tychr zeczy... Ale skoro on sie umawia z kilkoma na raz to chyba nie wróży dobrze?

[201803290936]

Napisane przez Sweetie__

to moze ja też zapytam, bo mam podobny problem. Poznałam chłopaka w grudniu przypadkiem na mieście. Wziął ode mnie numer i pisał kilka razy, żeby się spotkać, jednak ja wtedy czułam coś do kogoś innego i go troche chamsko olałam, nawet raz wystawiłam.. Wiem chamstwo..Okazało się na początku stycznia, że bierzemy udział razem w warsztatach. Byliśmy razem w grupie i spytał czy chce może do niego wpaść. Zgodziłam się, było miło, uprawialiśmy seks, zostałam na noc, ciągle się przytulał itp. Rano gdy poszłam od razu napisał czy dojechałam i tak sobie pisaliśmy. Tydzien później ja zapytałam czy może się zobaczymy i wpadłam do niego. Tym razem nie było seksu, tylko całowanie przytulanie. Właśnie wtedy zauwazyłam, że jakaś laska do niego napisała, bo spytał jej w jakie miejsce chce iść(chodziło o randkę najprawdopodobniej...). Nic nie powiedziałam. On w sumie też wtedy zobaczyl przypadkowo moją rozmowę z kolegą, która też mogła wyglądać dwuznacznie... I teraz pytanie, czy myślicie, że cos z tego bedzie? ja wiem, że nie jesteśmy w związku ani nic z tychr zeczy... Ale skoro on sie umawia z kilkoma na raz to chyba nie wróży dobrze?

Ile czasu minęło od ostatniego spotkania? Jaki macie od tego czasu kontakt? Na kiedy i gdzie jesteście umówieni ponownie?

[Sweetie__]

Napisane przez Doris1981

Ile czasu minęło od ostatniego spotkania? Jaki macie od tego czasu kontakt? Na kiedy i gdzie jesteście umówieni ponownie?

Widzieliśmy się w środę. No i piszemy od tego czasu sms, ale tez nieduzo. Nie jesteśmy umówieni. Myslalam, czy napisać do niego czy może chce sie ze mna zobaczyc? I wtedy sprawa bedzie jasna, jesli bedzie się wykręcał.
+gadamy teraz głównie o tych warsztatach

[Gosia Z]

Napisane przez Doris1981

Z ciekawości: a jak długo się znaliście, na ilu randkach byliście?

Dwa lata się znamy, spotkaliśmy się z sześć razy...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez Rena

a Ty nie mozes zadzwonic? i jak czesto widywaliscie sie przed wspolna noca? Chociaz zgadzam sie, on tez by mogl sie odezwac.

Znamy się od dwóch lat, znajomy znajomego, spotkaliśmy się z sześć razy i.... zrobiłam pierwszy krok, zadzwoniłam, włączyła się poczta, wysłałam sms-a, odebrał, odczytał... nie odpisał...

[adult90]

Napisane przez Khaki68

- próbuje bezinteresownie pomóc/ rozwiązać jakieś drobne problemy
- stara się poświęcić jak najwięcej czasu i uwagi, chce się spotykć tak często na ile pozwalają mu obowiązki
- planuje wspólne czynności np. za miesiąc/kilka miesięcy (np. wakacje)
- martwi się na wiadomość, że kiedyś może chciałabyś wrócić do swojego miasta rodzinnego (czyli zostawiłabyś go :P )
- jesteś w bardzo dobrym humorze po spotkaniach z nim
- facet nie próbuje grać na emocjach (jak czujesz jakąś silną chemię, pociąg, tracisz sporo energii na faceta to masz 99% pewności, że nie ma czystych zamiarów )
- kupuje praktyczne prezenty (o ile nie jest romantykiem- wtedy kwiatki, chociaż to do mnie nie przemawia i jest wg. mnie troszkę sztuczne i naciągane)

Popieram, jednak co do kwiatów to uwielbiam i uważam, że dostawanie ich jest szalenie miłe

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Sweetie__

to moze ja też zapytam, bo mam podobny problem. Poznałam chłopaka w grudniu przypadkiem na mieście. Wziął ode mnie numer i pisał kilka razy, żeby się spotkać, jednak ja wtedy czułam coś do kogoś innego i go troche chamsko olałam, nawet raz wystawiłam.. Wiem chamstwo..Okazało się na początku stycznia, że bierzemy udział razem w warsztatach. Byliśmy razem w grupie i spytał czy chce może do niego wpaść. Zgodziłam się, było miło, uprawialiśmy seks, zostałam na noc, ciągle się przytulał itp. Rano gdy poszłam od razu napisał czy dojechałam i tak sobie pisaliśmy. Tydzien później ja zapytałam czy może się zobaczymy i wpadłam do niego. Tym razem nie było seksu, tylko całowanie przytulanie. Właśnie wtedy zauwazyłam, że jakaś laska do niego napisała, bo spytał jej w jakie miejsce chce iść(chodziło o randkę najprawdopodobniej...). Nic nie powiedziałam. On w sumie też wtedy zobaczyl przypadkowo moją rozmowę z kolegą, która też mogła wyglądać dwuznacznie... I teraz pytanie, czy myślicie, że cos z tego bedzie? ja wiem, że nie jesteśmy w związku ani nic z tychr zeczy... Ale skoro on sie umawia z kilkoma na raz to chyba nie wróży dobrze?

Nie napisałaś o tym już przypadkiem co najmniej dwóch wątków z dwóch różnych kont? Bo jeśli tak, to marnujesz te wszystkie odpowiedzi, które już dostałaś.

[Sweetie__]

Nie. Nie wiem o czym mówisz, pierwszy raz tu pisze o tym

[Gosia Z]

Napisane przez Sweetie__

to moze ja też zapytam, bo mam podobny problem. Poznałam chłopaka w grudniu przypadkiem na mieście. Wziął ode mnie numer i pisał kilka razy, żeby się spotkać, jednak ja wtedy czułam coś do kogoś innego i go troche chamsko olałam, nawet raz wystawiłam.. Wiem chamstwo..Okazało się na początku stycznia, że bierzemy udział razem w warsztatach. Byliśmy razem w grupie i spytał czy chce może do niego wpaść. Zgodziłam się, było miło, uprawialiśmy seks, zostałam na noc, ciągle się przytulał itp. Rano gdy poszłam od razu napisał czy dojechałam i tak sobie pisaliśmy. Tydzien później ja zapytałam czy może się zobaczymy i wpadłam do niego. Tym razem nie było seksu, tylko całowanie przytulanie. Właśnie wtedy zauwazyłam, że jakaś laska do niego napisała, bo spytał jej w jakie miejsce chce iść(chodziło o randkę najprawdopodobniej...). Nic nie powiedziałam. On w sumie też wtedy zobaczyl przypadkowo moją rozmowę z kolegą, która też mogła wyglądać dwuznacznie... I teraz pytanie, czy myślicie, że cos z tego bedzie? ja wiem, że nie jesteśmy w związku ani nic z tychr zeczy... Ale skoro on sie umawia z kilkoma na raz to chyba nie wróży dobrze?

A nie lepiej poprostu jego zapytać o zdanie..? Pytanie czego Ty chcesz? Bo jeśli związku, a On nie, to Twoje pytanie go wystraszy i gwarantuje, że przestanie się odzywać. Jeśli Tobie wystarczy sam seks, to też mu to powiedz... To Twoja decyzja, wiąże się zawsze z jakimś ryzykiem, ale chyba lepiej mieć pewność...?

[Sweetie__]

Ale nie wiem czy to nie za szybko na takie cos.. nie znamy się jeszcze na tyle choć dla mnie to nie tylko seks

[Khaki68]

Napisane przez adult90

Popieram, jednak co do kwiatów to uwielbiam i uważam, że dostawanie ich jest szalenie miłe

No to zależy od osoby i co kto lubi. Ja bardziej doceniam mimo wszystko praktyczne prezenty, bo wiem że wtedy to wychodzi od faceta a nie jest programowaniem społecznym

Jeszcze tak przyszło mi do głowy:

- Jeżeli czujemy, że ten facet ma na nas pozytywny wpływ i chcemy coś w sobie zmienić. Np. rzucić palenie, schudnąć, ograniczyć alkohol, zmienić jakieś nawyki itd. Oczywiście nie w ten sposób, że Mietek powie nam "ejjj! spasłaś się", tylko że same z siebie czujemy taką potrzebę zmiany na lepsze.

[201803290936]

Napisane przez Sweetie__

Ale nie wiem czy to nie za szybko na takie cos.. nie znamy się jeszcze na tyle choć dla mnie to nie tylko seks

Nie, nie za szybko. Jeżeli już robisz z facetem coś tak intymnego, to czas się określić. Przecież powiedzenie sobie "tak, widzę się z Tobą w związku / nie, nie widzę się / w ogóle nie chcę związku" to nie są zaręczyny. Wyjaśnij to jak najszybciej.

[Sweetie__]

Tylko obawiam się, że odpowiedzieć właśnie będzie tak że nie chce ze mną być... I będę się potem okropnie czula na warsztatach na które razem uczęszczamy..