kocha czy sie tylko bawi

[joanna258]

Witam, juz na wstepie prosze nie oceniajcie mnie tylko szczerze doradzcie...
2 lata spotkyam sie z 27 letnim facetm ktory w wieku 23 lat wpadl ze swoja narzeczona i maja 4 letniego synka. nie ukladalo im sie dziewczyna wyprowadzila sie z dzieckiem do swoich rodzicow a nasza relacja byla idealna... az do pewnego momentu. ona postanowila msc temu zrobic niespodzianke i wpadla z dzieckiem w odwiedziny bylam pewna ja i moj facet ze pojedzie do domu niestety siedzi tam juz 3 tydzien co nasila klotnie miedzy nami... poniewaz przestalam mu ufac i wierzyc ze do siebie nie wrocili. malo tego dziewczyna okropnie manipuluje np kupuej sobie sama kwiaty i dodaje je na relacje na instagramie zeby ludzie mysleli jak to im jest cudownie. po 2 tyg jej siedzenia tam pojechalismy do warszawy na pare dni sam wyjazd ? idealny randki zapewnianie ze mnie kocha itd przed dojazdem do domu klotnia o blahostke i wyolbrzymienie problemu... przepraszalam go biegalam itd byl nieugiety a sie okazalo ze sam zatail przede mna fakt ze ona u niego ciagle jest... teraz widze ze robi jakies dziwne podchody pisze do mnie sprawie vouczera ktory dostal ode mnie pol roku temu probuje mnie sprowokowac zbeym tylko napisala spotkajmy sie , mial imieniny zlozylam mu zyczenia z grzecznosci... otrzymalam wielkie podziekowania z buziakami... i nie odpisalam mu juz nic na to... mam przed oczasami to ze mnie oklamal i zatail przede man fakty, ale mija juz tydzien a ja juz zapomniam o klamstwie i o niej tymbardziej ze wrocila spowrotem do rodzicow, ale wydaje mi sie ze to on zawinil i to on powinien wyciagnac reke a nie robic jakies podchody.wiem ze mnie kocha i ze ciezko wybrac miedzy mna a dzieckiem. a ona za nim biega ze wzgledu nawet nie na dziecko bo o nie nie dba ale ze zwzgledu na pieniadze mojego faceta. co robic ? dalej sie nie odzywac i czekac na jego krok ?

[201803290936]

Napisane przez joanna258

Witam, juz na wstepie prosze nie oceniajcie mnie tylko szczerze doradzcie...
2 lata spotkyam sie z 27 letnim facetm ktory w wieku 23 lat wpadl ze swoja narzeczona i maja 4 letniego synka. nie ukladalo im sie dziewczyna wyprowadzila sie z dzieckiem do swoich rodzicow a nasza relacja byla idealna... az do pewnego momentu. ona postanowila msc temu zrobic niespodzianke i wpadla z dzieckiem w odwiedziny bylam pewna ja i moj facet ze pojedzie do domu niestety siedzi tam juz 3 tydzien co nasila klotnie miedzy nami... poniewaz przestalam mu ufac i wierzyc ze do siebie nie wrocili. malo tego dziewczyna okropnie manipuluje np kupuej sobie sama kwiaty i dodaje je na relacje na instagramie zeby ludzie mysleli jak to im jest cudownie. po 2 tyg jej siedzenia tam pojechalismy do warszawy na pare dni sam wyjazd ? idealny randki zapewnianie ze mnie kocha itd przed dojazdem do domu klotnia o blahostke i wyolbrzymienie problemu... przepraszalam go biegalam itd byl nieugiety a sie okazalo ze sam zatail przede mna fakt ze ona u niego ciagle jest... teraz widze ze robi jakies dziwne podchody pisze do mnie sprawie vouczera ktory dostal ode mnie pol roku temu probuje mnie sprowokowac zbeym tylko napisala spotkajmy sie , mial imieniny zlozylam mu zyczenia z grzecznosci... otrzymalam wielkie podziekowania z buziakami... i nie odpisalam mu juz nic na to... mam przed oczasami to ze mnie oklamal i zatail przede man fakty, ale mija juz tydzien a ja juz zapomniam o klamstwie i o niej tymbardziej ze wrocila spowrotem do rodzicow, ale wydaje mi sie ze to on zawinil i to on powinien wyciagnac reke a nie robic jakies podchody.wiem ze mnie kocha i ze ciezko wybrac miedzy mna a dzieckiem. a ona za nim biega ze wzgledu nawet nie na dziecko bo o nie nie dba ale ze zwzgledu na pieniadze mojego faceta. co robic ? dalej sie nie odzywac i czekac na jego krok ?

Jesteście ze sobą 2 lata. Powinnaś być częścią jego życia już w pełni, a nie dowiadywać się jakichś rzeczy przypadkowo, czy z portali społecznościowych. Wygląda to tak, że obecnie Ty jesteś "tą trzecią". Nieważne czemu ona "za nim biega" (przede wszystkim to nie jesteś obiektywna w tej ocenie). On musi mieć swój rozum i zachowywać się tak, abyś się czuła bezpiecznie i dobrze przy nim. Tak nie jest. Wyciągnij wnioski. Napisałaś krótki post, ale już po nim można domniemywać, że Tobie zależy bardziej, dużooo bardziej, niż jemu.

[joanna258]

To prawda mam wrazenie ze daje duzo wiecej do tej relacji niz on. jestem wsciekla za to jak sie zachowal i za to jakie podchody robi zeby miec ze mna kontakt nie wiem po co. wiem ze bardzo kocha synka i ze jest to ciezka decyzja ale po 2 latach tak jak mwoisz to wszystko powinno bys wyjasnione... koeljna rzecz jest taka ze nauczylam go ze zawsze mimo ze klotnia byla przez niego to ja sie staralam i zabiegalam bo nie moglam zniesc klotni czy cichych dni tym razem jest inaczej i nie wiem czy dobrze robie nie odzywajac sie do niego i go olewajac... z jednej strony jestem wsciekla a z drugiej ...

[201805170918]

Napisane przez joanna258

Witam, juz na wstepie prosze nie oceniajcie mnie tylko szczerze doradzcie...
2 lata spotkyam sie z 27 letnim facetm ktory w wieku 23 lat wpadl ze swoja narzeczona i maja 4 letniego synka. nie ukladalo im sie dziewczyna wyprowadzila sie z dzieckiem do swoich rodzicow a nasza relacja byla idealna... az do pewnego momentu. ona postanowila msc temu zrobic niespodzianke i wpadla z dzieckiem w odwiedziny bylam pewna ja i moj facet ze pojedzie do domu niestety siedzi tam juz 3 tydzien co nasila klotnie miedzy nami... poniewaz przestalam mu ufac i wierzyc ze do siebie nie wrocili. malo tego dziewczyna okropnie manipuluje np kupuej sobie sama kwiaty i dodaje je na relacje na instagramie zeby ludzie mysleli jak to im jest cudownie. po 2 tyg jej siedzenia tam pojechalismy do warszawy na pare dni sam wyjazd ? idealny randki zapewnianie ze mnie kocha itd przed dojazdem do domu klotnia o blahostke i wyolbrzymienie problemu... przepraszalam go biegalam itd byl nieugiety a sie okazalo ze sam zatail przede mna fakt ze ona u niego ciagle jest... teraz widze ze robi jakies dziwne podchody pisze do mnie sprawie vouczera ktory dostal ode mnie pol roku temu probuje mnie sprowokowac zbeym tylko napisala spotkajmy sie , mial imieniny zlozylam mu zyczenia z grzecznosci... otrzymalam wielkie podziekowania z buziakami... i nie odpisalam mu juz nic na to... mam przed oczasami to ze mnie oklamal i zatail przede man fakty, ale mija juz tydzien a ja juz zapomniam o klamstwie i o niej tymbardziej ze wrocila spowrotem do rodzicow, ale wydaje mi sie ze to on zawinil i to on powinien wyciagnac reke a nie robic jakies podchody.wiem ze mnie kocha i ze ciezko wybrac miedzy mna a dzieckiem. a ona za nim biega ze wzgledu nawet nie na dziecko bo o nie nie dba ale ze zwzgledu na pieniadze mojego faceta. co robic ? dalej sie nie odzywac i czekac na jego krok ?

A skąd ta pewność, że sama sobie je kupuje?

[201803290936]

Napisane przez joanna258

To prawda mam wrazenie ze daje duzo wiecej do tej relacji niz on. jestem wsciekla za to jak sie zachowal i za to jakie podchody robi zeby miec ze mna kontakt nie wiem po co. wiem ze bardzo kocha synka i ze jest to ciezka decyzja ale po 2 latach tak jak mwoisz to wszystko powinno bys wyjasnione... koeljna rzecz jest taka ze nauczylam go ze zawsze mimo ze klotnia byla przez niego to ja sie staralam i zabiegalam bo nie moglam zniesc klotni czy cichych dni tym razem jest inaczej i nie wiem czy dobrze robie nie odzywajac sie do niego i go olewajac... z jednej strony jestem wsciekla a z drugiej ...

Brzmi jak niezdrowa relacja, żeby nie powiedzieć, że lekko toksyczna. Po co to ciągniesz? Oby tylko portki były?

[joanna258]

jestem pewna, nawet na jej urodziny swieta nie dawal jej chociaz ich z grzecznosci czy innych prezentow...

[201803290936]

Napisane przez joanna258

jestem pewna, nawet na jej urodziny swieta nie dawal jej chociaz ich z grzecznosci czy innych prezentow...

Ale przestań patrzeć na nią, dawał czy nie dawał. Wasza relacja jest do d... skoro Ty czujesz się w obowiązku zawsze wyciągać rękę na zgodę, on ma na to wyje..., potrafił fundować związkowi i Tobie ciche dni. Wzięłaś jego ex na tapetę, bo tak jest łatwiej, szukasz winnego (a raczej winnej) tej sytuacji, ale patrzysz nie w tą stronę, co należy.

[joanna258]

doskonale zdaje sobie sprawe ze to on jest odpowiedzialny za te sytuacje nie ona, bo on jej na to wsyzskto pozwala nie potrafi jej powiedziec " nie " bo dziecko... nie ma sensu ciagnac chyba tego dalej nie rozumiem dlaczego tylko szuka ze mna kontaktu... chyba dobrze robie ze go olewam

[kennedy]

Bejbe gosciu mieszka ze swoja byla...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez joanna258

doskonale zdaje sobie sprawe ze to on jest odpowiedzialny za te sytuacje nie ona, bo on jej na to wsyzskto pozwala nie potrafi jej powiedziec " nie " bo dziecko... nie ma sensu ciagnac chyba tego dalej nie rozumiem dlaczego tylko szuka ze mna kontaktu... chyba dobrze robie ze go olewam

Szuka bo jesteś młoda, naiwna, zawsze mu przebaczasz wszystko. No szkoda się Ciebie całkiem pozbywać, więc gościu nie chce palić za sobą mostów. Jak dla mnie to on sobie z Ciebie chce zrobić kochankę. Bo partnerką dla niego nie jesteś, pomimo dwóch lat spotykania się.

[joanna258]

nie wprowadzila sie tam znowu jest u swoich rodzicow... ale wsumie nie wieaodmo co od☠☠☠ie i kiedy znowu wparuje a ja zejde na dalsyz plan bo przeciez nie wyrzuci i jej i dziecka za drzwi nie potrafi wyznaczyc granicy. zenada...

[niepa]

Oprócz tego, ze potwornie się to czyta, to zastanów się, tak na logikę. Matka jego dziecka siedziala u niego 3 tygodnie. On jej nie wyprosił. Kłótnia o ☠☠☠☠☠☠☠y. Według mnie to on już wybrał, ale nie Ciebie.
A Ty przestań śledzić jego była na ig. Widzisz tylko obrazki i dorabiasz sobie ideologię, krzywdzisz się tym tylko.

[kalor]

Napisane przez joanna258

nie wprowadzila sie tam znowu jest u swoich rodzicow... ale wsumie nie wieaodmo co od☠☠☠ie i kiedy znowu wparuje a ja zejde na dalsyz plan bo przeciez nie wyrzuci i jej i dziecka za drzwi nie potrafi wyznaczyc granicy. zenada...

Nie potrafi? Myślę, że nie chce i jemu to nie przeszkadza. To ty chcesz, żeby on stawiał granice. Czy to ma dla ciebie sens? Ja bym nie chciała, żebym musiała takie rzeczy od faceta wymuszać, on sam musi to wiedzieć. Wyjdzie z tego tylko szarpanina i psucie sobie nerwów, a i tak pewnie w końcu nie wytrzymasz.

[kennedy]

Napisane przez joanna258

nie wprowadzila sie tam znowu jest u swoich rodzicow... ale wsumie nie wieaodmo co od☠☠☠ie i kiedy znowu wparuje a ja zejde na dalsyz plan bo przeciez nie wyrzuci i jej i dziecka za drzwi nie potrafi wyznaczyc granicy. zenada...

Szanuj sie i skoncz to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GdyKochamy]

Lepiej się wycofaj.

[pannajoanna71]

Facet się nie stara, olewa Cię, nie mówi prawdy (no dobra, po prostu kłamie), może sam nie wie czego chce. Z Waszej relacji chleba nie będzie, w dodatku po 2 latach już się raczej wie, czy to ta osoba czy nie. Skoro on wciąż ma wątpliwości, to skończ to zamiast się zadręczać bez sensu.

[mariamalaria]

On 3 tygodnie mieszkał z inną kobietą. Bo nie potrafi postawić granic? O, naiwna dziewczyno! Ciekawe skąd czerpiesz pewność, że postawił w tym czasie granicę przy swoim łóżku? Ufasz mu na tyle, by być tego pewną?

[patrycjapatib]

Napisane przez joanna258

Witam, juz na wstepie prosze nie oceniajcie mnie tylko szczerze doradzcie...
2 lata spotkyam sie z 27 letnim facetm ktory w wieku 23 lat wpadl ze swoja narzeczona i maja 4 letniego synka. nie ukladalo im sie dziewczyna wyprowadzila sie z dzieckiem do swoich rodzicow a nasza relacja byla idealna... az do pewnego momentu. ona postanowila msc temu zrobic niespodzianke i wpadla z dzieckiem w odwiedziny bylam pewna ja i moj facet ze pojedzie do domu niestety siedzi tam juz 3 tydzien co nasila klotnie miedzy nami... poniewaz przestalam mu ufac i wierzyc ze do siebie nie wrocili. malo tego dziewczyna okropnie manipuluje np kupuej sobie sama kwiaty i dodaje je na relacje na instagramie zeby ludzie mysleli jak to im jest cudownie. po 2 tyg jej siedzenia tam pojechalismy do warszawy na pare dni sam wyjazd ? idealny randki zapewnianie ze mnie kocha itd przed dojazdem do domu klotnia o blahostke i wyolbrzymienie problemu... przepraszalam go biegalam itd byl nieugiety a sie okazalo ze sam zatail przede mna fakt ze ona u niego ciagle jest... teraz widze ze robi jakies dziwne podchody pisze do mnie sprawie vouczera ktory dostal ode mnie pol roku temu probuje mnie sprowokowac zbeym tylko napisala spotkajmy sie , mial imieniny zlozylam mu zyczenia z grzecznosci... otrzymalam wielkie podziekowania z buziakami... i nie odpisalam mu juz nic na to... mam przed oczasami to ze mnie oklamal i zatail przede man fakty, ale mija juz tydzien a ja juz zapomniam o klamstwie i o niej tymbardziej ze wrocila spowrotem do rodzicow, ale wydaje mi sie ze to on zawinil i to on powinien wyciagnac reke a nie robic jakies podchody.wiem ze mnie kocha i ze ciezko wybrac miedzy mna a dzieckiem. a ona za nim biega ze wzgledu nawet nie na dziecko bo o nie nie dba ale ze zwzgledu na pieniadze mojego faceta. co robic ? dalej sie nie odzywac i czekac na jego krok ?

To ona mieszkała z Wami? Twój facet nie mógł jej wyprosić? I na Twoje słowa nie reagował? I czemu on ma niby wybierać między Tobą a dzieckiem? I czemu kontakt z dzieckiem ma niby oznaczać mieszkanie z nią?

[kalor]

Napisane przez patrycjapatib

To ona mieszkała z Wami? Twój facet nie mógł jej wyprosić? I na Twoje słowa nie reagował? I czemu on ma niby wybierać między Tobą a dzieckiem? I czemu kontakt z dzieckiem ma niby oznaczać mieszkanie z nią?

Ja zrozumiałam, że nie z nimi, tylko z nim, tzn ze autorka nie mieszka z partnerem.

[eyo]

Napisane przez kennedy

Bejbe gosciu mieszka ze swoja byla...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

piękne podsumowanie

Napisane przez patrycjapatib

To ona mieszkała z Wami? Twój facet nie mógł jej wyprosić? I na Twoje słowa nie reagował? I czemu on ma niby wybierać między Tobą a dzieckiem? I czemu kontakt z dzieckiem ma niby oznaczać mieszkanie z nią?

Ojejku, klasyczny przypadek biednego misiaczka. Okropna ex żądna kasy wprowadziła się misiowi do chaty i no biedny nijak nie mógł temu ani zapobiec ani tego skończyć. Przecież to zupełnie normalne, że jak dorosłej osobie ktoś zwala się na chatę to trzeba rozłożyć ręce i biadolić po kątach.

Powiedzmy sobie szczerze, koleś jest dorosły i jeżeli mieszka(ł) z była to robił to bo najzwyczajniej w świecie tego chciał. Oczernianie tej laski, jaka by nie była, tego nie zmieni. Chciał to mieszkali razem. Niektóre rzeczy na tym świecie są dokładnie tym na co wyglądają, nie mają drugiego ani trzeciego dna, nie są wynikiem manipulacji ani złego układu planet. Facet zrobił to co chciał i pora się z tym pogodzić oraz podjąć działania jakie by wypadało podjąć to jest zacząć szanować samą siebie.

[patrycjapatib]

Napisane przez kalor

Ja zrozumiałam, że nie z nimi, tylko z nim, tzn ze autorka nie mieszka z partnerem.

To jeszcze lepiej

[Karena 73]

Napisane przez Doris1981

Jesteście ze sobą 2 lata. Powinnaś być częścią jego życia już w pełni, a nie dowiadywać się jakichś rzeczy przypadkowo, czy z portali społecznościowych. Wygląda to tak, że obecnie Ty jesteś "tą trzecią". Nieważne czemu ona "za nim biega" (przede wszystkim to nie jesteś obiektywna w tej ocenie). On musi mieć swój rozum i zachowywać się tak, abyś się czuła bezpiecznie i dobrze przy nim. Tak nie jest. Wyciągnij wnioski. Napisałaś krótki post, ale już po nim można domniemywać, że Tobie zależy bardziej, dużooo bardziej, niż jemu.

Amen.

Ona o Tobie w ogóle wie? Bo wygląda na to, że nie. A przynajmniej nie ma świadomości, że Wasz związek jest na poważnie. Jak wyglądały Wasze spotkania w czasie kiedy ex mieszkała u niego? Bywałaś u niego w domu, były jakieś spotkania? Czy udawał przed nią, że nie istniejesz?

[lwia paszcza]

Napisane przez joanna258

To prawda mam wrazenie ze daje duzo wiecej do tej relacji niz on. jestem wsciekla za to jak sie zachowal i za to jakie podchody robi zeby miec ze mna kontakt nie wiem po co. wiem ze bardzo kocha synka i ze jest to ciezka decyzja ale po 2 latach tak jak mwoisz to wszystko powinno bys wyjasnione... koeljna rzecz jest taka ze nauczylam go ze zawsze mimo ze klotnia byla przez niego to ja sie staralam i zabiegalam bo nie moglam zniesc klotni czy cichych dni tym razem jest inaczej i nie wiem czy dobrze robie nie odzywajac sie do niego i go olewajac... z jednej strony jestem wsciekla a z drugiej ...

będzie ciężko, ale jeśli poważna rozmowa, nawet z kłótnią dla oczyszczenia atmosfery nic nie da, zostaw go. Szkoda nawet małego fragmentu życia dla dupka, który cię nie szanuje, poza tym on nad tobą dominuje, niewiele z siebie daje; po co ci to? Nikogo do kochania nie zmusisz, niestety.

[joanna258]

taak jak jej nie bylo bywalsmy u siebie prawie codziennie po prostu zylismy jak para... w srode przyjechal do mnei przepraszal mowil ze teskni ze w koncu z robi z nia porzadek mijaja dni a na randce kwaitach i obietnicach niestety sie skonczylo :/

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez joanna258

taak jak jej nie bylo bywalsmy u siebie prawie codziennie po prostu zylismy jak para... w srode przyjechal do mnei przepraszal mowil ze teskni ze w koncu z robi z nia porzadek mijaja dni a na randce kwaitach i obietnicach niestety sie skonczylo :/

No to musisz powiedziec ze albo on w koncu cos z tym zrobi, albo Ty nie chcesz zyc w takiej relacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz