Jakich kosmetyków używać do cery trądzikowej

[elunia94]

Do tej pory używałam wielu kosmetyków które miały na celu wysuszyć skóre, a tym samym pozbyc się trądziku - barwa siarkowa, Zineryt , maść cynkowa
Ostatnio byłam u kosmetyczki na mikrodermabrazji i pani mi powiedziała ze stan mojej skóry jest bardzo zły i że pogarszam go ciągle próbując wysuszyc- poleciła mi nawilzanie cery, wiec używam teraz z serii ziaja - kuracja med na odbudowe warstwy lipidowej, Oczyszczanie liściami Manuka (peeling, krem, tonik), mleczko nagietkowe ziaja, seria pharmaceris- kwas migdałowy i do tego Effaclar Duo na punktowe wypryski.. jednak mam wrazenie że chyba od tego wszystkiego stan mojej skóry sie pogarsza.. Myśle o zakupie z serii pharmaceris kremu na pozbycie sie blizn, bo mam na policzkach sporo blizn potrądzikowych.. i zastanawiam sie jak moge pielegnowac cere? Macie jakies sprawdzone kosmetyki ktore mozecie polecic na trądzik i blizny? Coś delikatnego ale też skutecznego. Będe bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź

[aniolek199007]

Troche dużo tego wszystkiego używasz...powiedz mi jeszcze coś a raczej napisz swędzi Cie skóra? jest zaróżowiona ?policzki ze zmianami trądziku? Oczy Cie bolą/swędzą/łzawią? wkleje kilka zdjęć, może wygląda podobnie jak poniżej...

[elunia94]

Napisane przez aniolek199007

Troche dużo tego wszystkiego używasz...powiedz mi jeszcze coś a raczej napisz swędzi Cie skóra? jest zaróżowiona ?policzki ze zmianami trądziku? Oczy Cie bolą/swędzą/łzawią? wkleje kilka zdjęć, może wygląda podobnie jak poniżej...

Nie swędzi i nie jest zaczerwieniona.. jedynie własnie czerwone miejsca są na policzkach gdzie mam trądzik i blizny

[aniolek199007]

Napisane przez elunia94

Nie swędzi i nie jest zaczerwieniona.. jedynie własnie czerwone miejsca są na policzkach gdzie mam trądzik i blizny

Oczy też nie pieką ,nie męczą się szybko, rzęsy nie wypadają?
Próbowałaś kwasu azelainowego? Już Ci chyba to proponowałam w którymś poście

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

poczytaj sobie
http://zblogowani.pl/wpis/4155446/pe...szczajacej-sie

[Czarna_Roza]

Moim zdaniem najlepsze są kwasy Kremy apteczne typu Effaclar i Lysalpha, toniki Biochemia BHA 2% i wspomniany Ziaja liście manuka. Te kremy stosowane regularnie, po dwa razy dziennie przyczyniły się do poprawy stanu mojej skóry. Poza tym, między kolejnymi kuracjami kwasami, dokładne wieloetapowe oczyszczanie skóry (np. płyn micelarny + żel eksfoliujący) i rezygnacja z ciężkich, mocno kryjących podkładów. Teraz chodzę bez makijażu

[kasztanka3]

Napisane przez Czarna_Roza

Moim zdaniem najlepsze są kwasy Kremy apteczne typu Effaclar i Lysalpha, toniki Biochemia BHA 2% i wspomniany Ziaja liście manuka. Te kremy stosowane regularnie, po dwa razy dziennie przyczyniły się do poprawy stanu mojej skóry. Poza tym, między kolejnymi kuracjami kwasami, dokładne wieloetapowe oczyszczanie skóry (np. płyn micelarny + żel eksfoliujący) i rezygnacja z ciężkich, mocno kryjących podkładów. Teraz chodzę bez makijażu

Lagodna eksfoliacja (kwasy), dokladne oczyszczanie, nawilzanie bez obciazenia, zadnej parafiny, olej jojoba albo konopny, serum z witamina C i filtry spf i tradzikowa cera powinna sie szybko uspokoic.

[Moniii7]

Witam wszystkich,

jest to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość
- dopiero wdrażam się w forum, dlatego jeśli to nieodpowiedni wątek to proszę o odesłanie na inny.

Od kilku dni zastanawiam się nad zakupem kremu VICHY Normaderm do cery trądzikowej dla dorosłych.
Moja cera trądzikowa niestety bardzo się przetłuszcza i ciężko mi znaleźć krem, który poradziłby sobie z wydzielającym się sebum. Z doświadczenia wiem, że nadmierne przesuszanie tylko potęguje efekt, stąd moje pytanie:
czy któraś z Was może się wypowiedzieć w sprawie tego kremu? Czy odpowiednio nawilża i jednocześnie matuje? Wiem, że świetnie radzi on sobie z małymi problemami skórnymi i faktycznie widać efekty. Nie jest on tani, więc nie chciałabym "utopić" pieniędzy w kolejnym bezużytecznym kremie.

Pozdrawiam

[Paulina90wwa]

Mój chłopak miał spory problem z trądzikiem, lekarz zalecił mu zmianę diety i oczyszczanie twarzy emulsją micelarną do mycia cetaphil EM, zastosował się do zaleceń i widać różnicę

[chimay]

Napisane przez Moniii7

Witam wszystkich,

jest to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość
- dopiero wdrażam się w forum, dlatego jeśli to nieodpowiedni wątek to proszę o odesłanie na inny.

Od kilku dni zastanawiam się nad zakupem kremu VICHY Normaderm do cery trądzikowej dla dorosłych.
Moja cera trądzikowa niestety bardzo się przetłuszcza i ciężko mi znaleźć krem, który poradziłby sobie z wydzielającym się sebum. Z doświadczenia wiem, że nadmierne przesuszanie tylko potęguje efekt, stąd moje pytanie:
czy któraś z Was może się wypowiedzieć w sprawie tego kremu? Czy odpowiednio nawilża i jednocześnie matuje? Wiem, że świetnie radzi on sobie z małymi problemami skórnymi i faktycznie widać efekty. Nie jest on tani, więc nie chciałabym "utopić" pieniędzy w kolejnym bezużytecznym kremie.

Pozdrawiam

Co to znaczy bardzo się przetłuszcza? Jak szybko po myciu czy też matowieniu znowu jest tłusta i się błyszczy? 2 godziny czy 5 godzin?
Bo jeśli wynik jest bliżej pierwszego, to żaden krem nie pomoże. Taka cera kwalifikuje się pod łojotokową a nie tłustą i o ile nie jest to łojotok wywołany, albo nie jest wynikiem jakichś zaburzeń zdrowotnych (np hormonalnych), to nie da się go ograniczyć na dłuższą metę bez skutków ubocznych. Można ustawić pielęgnację tak, żeby tego łojotoku nie nasilać oraz ratować się regularnym usuwaniem sebum bibułkami i pudrowaniem. Kremy dla takich cer raczej szkodzą niż pomagają, bo krem to głównie woda + emolienty czyli w uproszczeniu tłuszcze, a tych taka skóra produkuje w nadmiarze.

[Moniii7]

Napisane przez chimay

Co to znaczy bardzo się przetłuszcza? Jak szybko po myciu czy też matowieniu znowu jest tłusta i się błyszczy? 2 godziny czy 5 godzin?
Bo jeśli wynik jest bliżej pierwszego, to żaden krem nie pomoże. Taka cera kwalifikuje się pod łojotokową a nie tłustą i o ile nie jest to łojotok wywołany, albo nie jest wynikiem jakichś zaburzeń zdrowotnych (np hormonalnych), to nie da się go ograniczyć na dłuższą metę bez skutków ubocznych. Można ustawić pielęgnację tak, żeby tego łojotoku nie nasilać oraz ratować się regularnym usuwaniem sebum bibułkami i pudrowaniem. Kremy dla takich cer raczej szkodzą niż pomagają, bo krem to głównie woda + emolienty czyli w uproszczeniu tłuszcze, a tych taka skóra produkuje w nadmiarze.

Nie są to 2 godziny, bliżej mi do 5, jednak po ok 7-8 godzinach (oczywiście w zależności od dnia) tłusta jest cała twarz - bez wyjątku. Przeszłam już kurację hormonalną i Izotekiem, dlatego nie zamierzam się już niczym faszerować, bo po 8 latach skutki odczuwam do tej pory. Faktycznie dieta sporo daje, ale jeśli chodzi o zmiany trądzikowe, a w przypadku przetłuszczania? W nocy ratuję się Olejkiem jojoba Bio i muszę przyznać, że kondycja cery się poprawia. Tak jak mówisz, kremy do cery trądzikowej opierają się głównie na matowaniu cery, a nie na nawilżaniu, co tak naprawdę jest błędem, bo potęgują produkcję sebum.
Być może faktycznie szukam kosmetyku, którego nie ma i pozostają bibułki i puder, chociaż nie jestem zwolenniczką stosowania pudru na kilkugodzinny makijaż....

[chimay]

Napisane przez Moniii7

Nie są to 2 godziny, bliżej mi do 5, jednak po ok 7-8 godzinach (oczywiście w zależności od dnia) tłusta jest cała twarz - bez wyjątku. Przeszłam już kurację hormonalną i Izotekiem, dlatego nie zamierzam się już niczym faszerować, bo po 8 latach skutki odczuwam do tej pory. Faktycznie dieta sporo daje, ale jeśli chodzi o zmiany trądzikowe, a w przypadku przetłuszczania? W nocy ratuję się Olejkiem jojoba Bio i muszę przyznać, że kondycja cery się poprawia. Tak jak mówisz, kremy do cery trądzikowej opierają się głównie na matowaniu cery, a nie na nawilżaniu, co tak naprawdę jest błędem, bo potęgują produkcję sebum.
Być może faktycznie szukam kosmetyku, którego nie ma i pozostają bibułki i puder, chociaż nie jestem zwolenniczką stosowania pudru na kilkugodzinny makijaż....

Byłabym przeszczęśliwa, gdyby mi się twarz świeciła po 7 godzinach To jest cera raczej mieszana niż tłusta. Ja muszę używać bibułek średnio co 2-3 godziny, a więc kilka razy dziennie. Przy przetłuszczaniu co 5-7 godzin wystarczy jedna, dwie bibułki dziennie i nie potrzeba do tego pudru, bo dokładanie go na tłusta twarz nie jest najlepszym pomysłem.

[Moniii7]

Napisane przez chimay

Byłabym przeszczęśliwa, gdyby mi się twarz świeciła po 7 godzinach To jest cera raczej mieszana niż tłusta. Ja muszę używać bibułek średnio co 2-3 godziny, a więc kilka razy dziennie. Przy przetłuszczaniu co 5-7 godzin wystarczy jedna, dwie bibułki dziennie i nie potrzeba do tego pudru, bo dokładanie go na tłusta twarz nie jest najlepszym pomysłem.

Niby tak, niestety mój dzień (i tym samym makijaż) zaczyna się o 5 rano, więc koło 12 nie wyglądam już za ciekawie, nie mówiąc o tym, jak przetrwać do końca dnia . Jakoś nie miałam przekonania do bibułek, zazwyczaj posiłkowałam się zwykłą chusteczką, ale może faktycznie nie jest to najgorszy pomysł... Dzięki!

[chimay]

Napisane przez Moniii7

Niby tak, niestety mój dzień (i tym samym makijaż) zaczyna się o 5 rano, więc koło 12 nie wyglądam już za ciekawie, nie mówiąc o tym, jak przetrwać do końca dnia . Jakoś nie miałam przekonania do bibułek, zazwyczaj posiłkowałam się zwykłą chusteczką, ale może faktycznie nie jest to najgorszy pomysł... Dzięki!

Mój także zaczyna się o 5, jak mam akurat pierwszą zmianę i około 8 muszę już zbierać sebum bibułką, potem o 10-11, potem o 12-13 i tak dalej. Jeśli jestem akurat niewyspana i zmęczona (o co nietrudno, jak się wstaje o 5) i do tego przed okresem, to ten czas jeszcze bardziej się skraca, bo cera mocniej się przetłuszcza.

[Moniii7]

Napisane przez chimay

Mój także zaczyna się o 5, jak mam akurat pierwszą zmianę i około 8 muszę już zbierać sebum bibułką, potem o 10-11, potem o 12-13 i tak dalej. Jeśli jestem akurat niewyspana i zmęczona (o co nietrudno, jak się wstaje o 5) i do tego przed okresem, to ten czas jeszcze bardziej się skraca, bo cera mocniej się przetłuszcza.

Niestety muszę to przyznać, ale faktycznie - masz gorzej... Czytałam, że obecnie masz problem z zaskórnikami - możesz poradzić jakiś skuteczny, wypróbowany sposób na zwężenie i oczyszczenie porów?

[chimay]

Napisane przez Moniii7

Niestety muszę to przyznać, ale faktycznie - masz gorzej... Czytałam, że obecnie masz problem z zaskórnikami - możesz poradzić jakiś skuteczny, wypróbowany sposób na zwężenie i oczyszczenie porów?

Z zaskórnikami mam problem właściwie od 15 lat i to się raczej nie zmieni, to permanentny stan mojej skóry. Nie miałam ich tylko na sterydach, ale to nie jest rozwiązanie problemu.
Można powiedzieć, że jak u kogoś nie pomagają kwasy, albo nie może ich stosować, to pozostaje tylko wyciskanie. Wiec ja wyciskam, bo inaczej nie pozbędę się zawartości porów. Sporą różnicę na plus widzę też, kiedy stosuję masaże z olejkami eterycznymi oraz oczyszczanie dwuetapowe.

[Moniii7]

Napisane przez chimay

Z zaskórnikami mam problem właściwie od 15 lat i to się raczej nie zmieni, to permanentny stan mojej skóry. Nie miałam ich tylko na sterydach, ale to nie jest rozwiązanie problemu.
Można powiedzieć, że jak u kogoś nie pomagają kwasy, albo nie może ich stosować, to pozostaje tylko wyciskanie. Wiec ja wyciskam, bo inaczej nie pozbędę się zawartości porów. Sporą różnicę na plus widzę też, kiedy stosuję masaże z olejkami eterycznymi oraz oczyszczanie dwuetapowe.

No niestety kwasy w moim przypadku również nie skutkują. Masażu olejkami nie próbowałam, ale na pewno przetestuję. Dzięki!

[Zzziajana]

Ja na problemy z trądzikiem polecam kwasy, ale jeśli Twój stan skóry jest tak zły jak opisujesz to powinnaś rozpocząć kurację kwasami u kosmetyczki.

Miałam trądzik, który wszyscy kwalifikowali jako hormonalny, bo pojawił się po odstawieniu tabletek i był umiejscowiony na żuchwie. Żadne preparaty od dermatologów nie dawały rady, a jedynie wysuszały. W końcu trafiłam do kosmetyczki, która zarządziła kurację kwasem salicylowym i azelainowym. Oczywiście uprzedziła, że jeśli to problem hormonów to jedynie zaleczymy zmiany, ale nadal się będą pojawiać. Na początku było bez rewelacji, ale z czasem cera mi się oczyściła a nowe pryszcze przestały się pojawiać.

Kuracje skończyłam w styczniu od tamtej pory zmiany pojawiają mi się sporadycznie, po czekoladzie i przed miesiączką, ale to po jednym jakimś pryszczyku i koniec.

Efekty podtrzymuję kremem azelac z sesdermy. Używam jeszcze serum z witaminą C z tej samej firmy na rozjaśnianie przebarwień. Zbyt wcześnie skończyłam kurację, żeby i ich się pozbyć, ale na pewno za jakiś czas ją wznowię, jak tylko fundusze mi na to pozwolą