|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 9
|
Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
Cześć wszystkim.
To może tak w skrócie od początku. Jak byłam dziewczynką ok. 11-12 lat, zaczęły się moje problemy z akceptacją siebie. Mało jadłam, zaczęłam dużo ćwiczyć i popadłam w anoreksję. W domu też nie było kolorowo. Rodzice rozwiedli się. Moja mama była od zawsze za granicą. Mieszkałam tylko z tatą. Nie miałam tu żadnej rodziny oprócz niego. W sumie w domu nie było nic. Mój tata dużo pracował, a w wolnym czasie zajmował się swoimi sprawami, albo nowymi partnerkami. Byłam typem samotnika, często byłam smutna, ale jakoś lubiłam to. Inni też mnie lubili, nie miałam problemów ze znajomymi. W szkole byłam w sumie bardzo przeciętna w ocenach, buntowałam się, robiłam dużo rzeczy na przekór. Później poszłam do gimnazjum. Odnowiłam kontakt z mamą, która bardzo się mną interesowała. Kiedyś ten kontakt miałyśmy przez tatę. Moje życie zaczęło się zmieniać. Zaczął się rodzić we mnie perfekcjonizm. Poradziłam sobie z moimi problemami z żywieniem. Zaczęłam się stawać "idealną dziewczyną". Przez całą szkołę świadectwa z paskiem. Byłam wysportowana, dużo wkładałam w sport. Miałam mnóstwo pasji. Podróżowałam w ciekawe miejsca. Zawsze dużo modnych rzeczy, wyglądałam ładnie. Ludzie z otoczenia zaczęli mnie zauważać. Zaczęłam się obracać w kręgu popularnych osób w szkole. Chłopak, który budził duże zainteresowanie wśród dziewczyn zaczął się mną interesować. Poczułam się super. Czułam się wreszcie dobrze, że coś mi się udaje. Że jestem "kimś" ![]() Mimo tego dalej byłam nieśmiała. Znajomości długo nie utrzymały się przez mój strach i niepewność. Znalazłam chłopaka. Dzisiaj jestem tu, chodzę do liceum i czuję się jakbym wróciła do punktu wyjścia. Czuję się wypalona, samotna i smutna. Przestałam się interesować sportem, przestałam regularnie chodzić na siłownię. W ogóle wszystko co mnie tak bardzo interesowało przestało mnie aż tak kręcić. Mam wrażenie, że kiedyś byłam ładniejsza. W szkole idzie mi gorzej. Czuję się również wypalona jako uczeń. Nienawidzę szkoły. Czuję się tam samotnie. Często czuję się wśród ludzi samotnie, nawet wśród rodziny. Mam problemy z zawieraniem znajomości, czuję się bardzo niepewnie, co w sumie towarzyszy mi od zawsze. Dużo kłócę się z chłopakiem, praktycznie codziennie. Sama już nie wiem, czy pomiędzy nami jest jakieś uczucie. Mimo wszystko często jestem o niego zbyt zazdrosna. Czasem czuję, że już nie mam się do kogo odezwać. W domu jest tak samo. Może trochę lepiej, gdy mój tata zaczął rozmawiać z moim psychologiem. Czuję jakby już wszystkie dobre chwile przeminęły, czuję, że po prostu się cofam. Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Chodzę do psychologa od stycznia, czasem miewam dobre momenty, lecz w dużej mierze zazwyczaj czuję się źle. Przyszłam do psychologa z dużym poczuciem smutku i samotności. Psycholog stwierdził, że to tylko problemy z dojrzewaniem. Czuję, że mi to nic nie pomaga. Co z tym dalej robić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
według mnie dobrze by było, gdybyś spróbowała pójść jeszcze do jakiegoś innego specjalisty. może być tak, że przez nastoletni wiek psycholog bagatelizuje Twój problem. równie dobrze może być to depresja, z tego co piszesz czujesz się źle już od długiego czasu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
Tylko że to wygląda akurat na klasyczne problemy wieku dojrzewania. Uzależnianie swojej samooceny od pozycji w stadzie rówieśniczym, udawanie kogoś, kim się nie jest, żeby tę pozycję podnieść, dramatyczne stwierdzenia typu "wszystko co najlepsze już za mną" w wykonaniu osoby, która nie dobiła nawet do pełnoletności, i jeszcze klasyczne nienawidzenie szkoły. Dobrze, że dziewczyna jest pod opieką psychologa, bo to zawsze może prowadzić do poważniejszych problemów typu nawrót zaburzeń odżywiania, ale moim zdaniem autorka z tego wyrośnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
Cytat:
Nienawiść do szkoły. Szkoda, że całkiem niedawno lubiłam się angażować w szkołę i sprawiało mi to przyjemność. Lubiłam się uczyć, byłam jedną z najlepszych uczennic. Chodziłam na konkursy. Więc szufladkowanie mnie do osób, które nienawidzą szkoły, bo nie, bo nauka jest bezsensu i w ogóle do niczego się to nie przyda jest dla mnie niezbyt fajne. Edytowane przez orphey Czas edycji: 2018-04-03 o 20:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Czuję się wypalona, stoję w miejscu, albo nawet się cofam. Co robić?
_Kashmir_ poradzić się nigdy nie zaszkodzi. Ja w takich przypadkach w ogóle proponuję na dzień dobry badania krwi z uwzględnieniem poziomu witamin i minerałów, zwłaszcza witaminy D. Jej niedobory są bardzo częste w polskim narodzie i dają objawy podobne do depresji, a akurat jesteśmy po zimie. Więc na początek internista, potem ewentualnie konsultacja z innym psychologiem.
Niemniej orphey nawet Twoja reakcja na mój post jest typowo nastolatkowa. Żaden przytyk, to raczej normalne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:07.