Wysokoporowate, puszące się włosy

[520e9fa08ae1bc214e9791a511b2f1aa28026103_5edec31e58a4d]

Cześć, od lat zmagam się z takim oto problemem:
Mam włosy przetłuszczające się od nasady (muszę myć codziennie), suche na długości. Od lat nadmiernie wypadają, są wręcz wszędzie wokół mnie, nie wiem już czego to przyczyna, bo wyniki mam dobre, pewnie odżywianie. Są więc bardzo delikatne i robię wszystko żeby ich nie męczyć: rzadko suszę, jak juz to zimnym powietrzem, nie prostuje, rzadko związuję, po myciu czekam aż wyschną i dopiero wtedy rozczesuję. Bardzo się strączkują, przeczeszę, wyjdę na dwór i od razu są strączki. Do tego strasznie się puszą, jak widać na zdjęciu. Są takie po umyciu i nadal drugiego dnia kiedy u nasady są już tłustawe. Fryzjerzy zawsze pytają co z nimi robię, że tak wyglądają... nie używam dużej ilości szamponu, próbowałam używać sls i naturalnych, efekt taki sam. stosuje zawsze jakąś emolientową odżywkę na długość, czasami maskę. Próbowałam olejować oliwą z oliwek, ale przyznaję, że nie mam za bardzo na to czasu i rzadko to robiłam, więc efektów żadnych. Fryzjerka jedynie zaproponowala jakiś zabieg keratynowy, nie prostowanie keratynowe, ale sama nie wiem czy po tym będą wyglądać lepiej. Macie jakies pomysły czego mogłabym spróbować żeby poprawić kondycję takich włosów? Co zrobić żeby je jakoś dociążyć, ale nie obciążyć znowu? Może zmienić też szczotkę (używałam już tangle teezera, używałam też jakiejś z włosiem dzika)?

[okrytonasienna]

Według mnie one po prostu chcą się falować, więc nie służy im pielęgnacja. Mam dokładnie to samo, jakbym czytała o swoich, a całe życie byłam przekonana, że mam proste.

[520e9fa08ae1bc214e9791a511b2f1aa28026103_5edec31e58a4d]

Napisane przez okrytonasienna

Według mnie one po prostu chcą się falować, więc nie służy im pielęgnacja. Mam dokładnie to samo, jakbym czytała o swoich, a całe życie byłam przekonana, że mam proste.

Bardzo mnie tym zaciekawiłaś, coś w tym faktycznie może być... spróbuje je inaczej traktować.

[okrytonasienna]

[1=520e9fa08ae1bc214e9791a 511b2f1aa28026103_5edec31 e58a4d;84209681]Bardzo mnie tym zaciekawiłaś, coś w tym faktycznie może być... spróbuje je inaczej traktować.[/QUOTE]

Znaczy, nie mówię, że na pewno to, ale warto wziąć to pod uwagę. Sama dość długo miałam takie puszące się włosy, wygładzałam, psikałam, olejowałam i nic. Odkąd zapuściłam naturalne, zauważyłam, że zaczęły się dziwnie układać - były takie wygięte, szorstkie, pokrzywione. W życiu nie powiedziałabym, że to fale, bo żadne sposoby kręconowłosych u mnie sie nie sprawdzały. Po żelu lnianym miałam super proste i wygładzone, a nie łądny skręt.
Dopiero gdy zaczęłam czytać o typach włosów, metodą prób i błędów doszłam do tego, że mam podtyp 2A - według mnie najgorszy typ włosa. Są kapryśne, trudno je ujarzmić, ale łatwo przeciążyć. Przy skórze przyklap, końce sianowate. Też mi wypadają, nie mogę zapuścić dłuższych niż do zapięcia stanika, bo bardzo się wtedy przerzedzają i wyglądają okropnie.
*Takie włosy zwykle nie lubią protein, to pierwsze, na co naprawdę radzę uważać.
Dużo tłustych produktów - ja olejuję od połowy w dół, często na coś nawilżającego. Od czasu do czasu ciężkie maski. Żadnych ziołowych szamponów (gwarantuję szopę).
Można próbować "wydobywać" fale - u mnie falują po koczku, są wtedy mniej szorstkie, wręcz miękkie, łagodne, takie przyjemne w dotyku. Suszenie na szczotce skutkuje ładną taflą prostych włosów, ale w ciągu dnia zaczynają się "wykrzywiać":brzyd al:
Też się strączkują jak twoje, łatwo się przetłuszczają, jednocześnie potrafię mieć przepusz

[chwast]

Zobacz na fejsie grupę wlosing - bardzo mi pomogła a mam takie włosy jak ty. Tzn miałam, bo od paru lat nigdy nie widzialam już ich w takim stanie.

I fakt nie używaj lepiej protein. Zaopatrz się w humektanty jeśli dobrze pamiętam.

[okrytonasienna]

Napisane przez chwast

Zobacz na fejsie grupę wlosing - bardzo mi pomogła a mam takie włosy jak ty. Tzn miałam, bo od paru lat nigdy nie widzialam już ich w takim stanie.

I fakt nie używaj lepiej protein. Zaopatrz się w humektanty jeśli dobrze pamiętam.

Emolienty, bo humektanty solo spuszą (chyba).

[bordo91]

a mnie zaciekawił ten zabieg keratynowy? bo keratynowe prostowanie znam, nawet niedawno na nim byłam i jestem mile zaskoczona efektami. włosy się wygładziły i w ogóle się nie puszą. pewnie to zasługa keratyny- morroccan keratin treatment- i mojej uzdolnionej fryzjerki ale o keratynowym zabiegu, który nie prostuje włosów to nie słyszałam.

[Koko1312]

Ja miałam jeszcze chwilę temu ten sam problem, co przy dużej ilości i gęstych włosach robiło "piorunujący" efekt Mnie w końcu pomagać zaczęły naturalne produkty. Najpierw sama robiłam maseczki na włosy z przepisów z internetu, a teraz kupuję gotowe olejki i maski orientalne. Poczytaj w poradniku jak dbać o tego typu "sianowate" włosy.