Czy tak jest?

[Fritillaria_imperialis]

Przeczytałam w książce Preeti Agrawal dr pochodzącej z Indii taki fragment o to cytat: "Kiedy meżczyzna chce sie kochac czesto chce seksu. Kiedy kobieta chce sie kochac najpierw pragnie, by rozgrzane zostało jej serce, a potem sfera seksu. Im bardziej kobieta czuje kontakt ze swym partnerem na poziomie serca tym wieksze jest prawdopodobieństwo że uruchomi swą energie seksualną. U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"
Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia? W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

[GdyKochamy]

A ja słuchałam ostatnio o badaniach amerykańskich, z których wyciągnięto następujące wnioski "u kobiety hormony odpowiedzialne za zakochanie się wzrastają przy czułościach i przy seksie, natomiast u mężczyzn wzrastają przy czułościach, ale spadają po seksie, dlatego nie powinno sypiać się z mężczyzną zanim on się zakocha"...

[Maly_Wredny_Troll]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Przeczytałam w książce Preeti Agrawal dr pochodzącej z Indii taki fragment o to cytat: "Kiedy meżczyzna chce sie kochac czesto chce seksu. Kiedy kobieta chce sie kochac najpierw pragnie, by rozgrzane zostało jej serce, a potem sfera seksu. Im bardziej kobieta czuje kontakt ze swym partnerem na poziomie serca tym wieksze jest prawdopodobieństwo że uruchomi swą energie seksualną. U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"
Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia? W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

Ale w czym problem, co nie wygląda fajnie?
Nie będzie to odkrywcze, ale według mnie nie ma żadnych sztywnych zasad, bo ludzie są różni.

[Mad_Max]

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba. Albo myślały, że na pierwszej randce idą do faceta oglądać kolekcję motyli.
A facet jest racjonalny, nie lokuje uczuć w ryzyko kiepskiego seksu

[Fritillaria_imperialis]

Napisane przez Maly_Wredny_Troll

Ale w czym problem, co nie wygląda fajnie?
Nie będzie to odkrywcze, ale według mnie nie ma żadnych sztywnych zasad, bo ludzie są różni.

Ta pani opisuje "kobiety" "mezczyzni" generalizuje. Dlaczego? Wszyscy faceci tak maja? Czy co?
To ze ta pani napisała że aby dostac sie do serca faceta nalezy sie z nim przespac. A ogolnie wiadomo że seks nie powoduje że facet sie zakocha. Napisała o sercu kobiety a potem zaczela o facecie i jest o pochwie. Kobieta ma otworzyc serce i otworzyc sie seksualnie a facet co ma robic?? Czyli facet zdobywa serce kobiety żeby miec seks.
Wg tej pani to że facet uprawia seks z kobietą powoduje że wtedy czuje milosc. A podobno to kobiety sie angazuja po seksie.
Tytułuje sie "dr" wiec chyba jakas specjalistka.

Pytam na forum bo nie podoba mi sie to co napisała ta pani.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba. Albo myślały, że na pierwszej randce idą do faceta oglądać kolekcję motyli.
A facet jest racjonalny, nie lokuje uczuć w ryzyko kiepskiego seksu

Sa faceci którzy do seksu potrzebuja zakochania i nie włażą do wyra na 2-3 randce. Sa kobiety które ida do łózka na 1 randce.

[PoPoo]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Przeczytałam w książce Preeti Agrawal dr pochodzącej z Indii taki fragment o to cytat: "Kiedy meżczyzna chce sie kochac czesto chce seksu. Kiedy kobieta chce sie kochac najpierw pragnie, by rozgrzane zostało jej serce, a potem sfera seksu. Im bardziej kobieta czuje kontakt ze swym partnerem na poziomie serca tym wieksze jest prawdopodobieństwo że uruchomi swą energie seksualną. U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"
Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia? W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

To co cytujesz, jest jedną z interperetacji ksiąg starożytnych. I dotyczą miłości małżeńskiej, bo jest to najwyższy najczystszy rodzaj miłości według nich. I tylko milosc malzenska wedlug tych ksiag pozwala na doglebna realizację kobiecej i meskiej seksualności.

Nie poruszają tematyki ff

FF Jest to wymysł naszyh czasów i jest rzecza nienaturalną

Seks rzeczywiście prowadzi do kaskady zjawisk w organiźmie i sferze duchowej, nie jest tylko kopulacją i zaspokajaniem potrzeb.

Dlatego ludzie ktorzy wmówili sobie, że seks to tylko kopulacja i tak go traktują, nie są naprawdę szczęśliwi.

[jamayka1]

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba. Albo myślały, że na pierwszej randce idą do faceta oglądać kolekcję motyli.
A facet jest racjonalny, nie lokuje uczuć w ryzyko kiepskiego seksu

Ale głupoty Z własnego doświadczenia i obserwacji widzę, że gdy facet jest naprawdę zakochany seks nie będzie dla niego na pierwszym miejscu i jego zachowanie nie będzie kierowane głównie dążeniem do seksu. Wręcz przeciwnie, na pierwszy miejscu będzie dążył do poprawnej relacji z partnerka (wtedy seks bedzie jeszcze lepszy), a nie na pierwszym miejscu stawiał swoich potrzeb seksualnych, a wtedy może jak kobieta sie sprawdzi to sie zakocha to nie tak działa-przynajmniej nie w patologii. Przykład kolegi, który mial zawsze grzeczny seks ze swoja kobieta przy zgaszonym świetle, ale ją kochał, a jak go rzuciła po 10 latach, to ledwo sie pozbierał. Uczucie jakoś przyćmiewało średniawy seks. Nie generalizujmy, nie zawsze droga do serca mężczyzny wiedzie poprzez seks...z obserwacji wynika, że wręcz przeciwnie

[Mad_Max]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Sa faceci którzy do seksu potrzebuja zakochania i nie włażą do wyra na 2-3 randce. Sa kobiety które ida do łózka na 1 randce.

Są też w przyrodzie kulawe salamandry, ale nie rozprawiamy o skrajnościach.

Napisane przez jamayka1

Ale głupoty Z własnego doświadczenia i obserwacji widzę, że

Ale głupoty. Poczytaj badania Izdebskiego choćby. Statystyczny facet przeżywa inicjację rok wcześniej niż statystyczna kobieta i ma więcej partnerek seksualnych. I to nie dlatego, że tak szybko się zakochuje.

[Fritillaria_imperialis]

Napisane przez PoPoo

To co cytujesz, jest jedną z interperetacji ksiąg starożytnych. I dotyczą miłości małżeńskiej, bo jest to najwyższy najczystszy rodzaj miłości według nich. I tylko milosc malzenska wedlug tych ksiag pozwala na doglebna realizację kobiecej i meskiej seksualności.

Nie poruszają tematyki ff

FF Jest to wymysł naszyh czasów i jest rzecza nienaturalną

Seks rzeczywiście prowadzi do kaskady zjawisk w organiźmie i sferze duchowej, nie jest tylko kopulacją i zaspokajaniem potrzeb.

Dlatego ludzie ktorzy wmówili sobie, że seks to tylko kopulacja i tak go traktują, nie są naprawdę szczęśliwi.

Dlatego pytam jak pochwa ma sie do serca faceta? Miało chodzic o to że jak ona uprawia z nim seks to go kocha a jak facet uprawia seks to po to by miec seks ? Seks uprawia sie tez z takiej potrzeby po prostu.

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez Mad_Max

Są też w przyrodzie kulawe salamandry, ale nie rozprawiamy o skrajnościach.

Jakie skrajnosci? Ludzie są rozni. Ne jest kazdy z jednej matrycy.
Kobieta tez nie chciałaby byc z facetem z ktorym ma słaby seks.

[Mad_Max]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Jakie skrajnosci? Ludzie są rozni. Ne jest kazdy z jednej matrycy.
Kobieta tez nie chciałaby byc z facetem z ktorym ma słaby seks.

Odsyłam do badań.

[Fritillaria_imperialis]

Napisane przez Mad_Max

Odsyłam do badań.

Faceci maja wiecej testosteronu przez co silniejszy pociąg, hormony buzują i dlatego maja wczesniej inicjacje. Poza tym sa faceci którzy maja mało partnerek bo nie zalezy im na przygodnym seksie.

[PoPoo]

Nie jestem Ci w stanie tego wytłumaczyć, ponieważ postrzegasz relacje seksualne tylko przez pryzmat ff.

Te teksty mówią o związkach,w których jest miłość oraz obopólna chec do pogłebiania jej, i realizacja tego co jest w nich napsiane umożliwia nie tylko fajniejszy seks, ale takze pogłebienie wspólnoty uczuć i miłości

[Fritillaria_imperialis]

Napisane przez PoPoo

Nie jestem Ci w stanie tego wytłumaczyć, ponieważ postrzegasz relacje seksualne tylko przez pryzmat ff.

Te teksty mówią o związkach,w których jest miłość oraz obopólna chec do pogłebiania jej, i realizacja tego co jest w nich napsiane umożliwia nie tylko fajniejszy seks, ale takze pogłebienie wspólnoty uczuć i miłości

No ok. Wiem że w sa relacje małzenskie ale mi chodzi o to czemu mieszaja do tego "pochwe". Wiadome ze ludzie w małzenstwie poglebiaja relacje przez seks. Oboje. Przeciez u kobiety tez. Tu jest napisane że gdy facet chce sie kochac to chce seksu a kobieta wczesniej rozgrzania serca. Przeciez kobieta tez chce seksu. Tu jest ze facet to chce po prostu seksu a kobieta czegos tam innego i dopiero seksu. Czy tu nie jest generalizowanie?

[PoPoo]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

No ok. Wiem że w sa relacje małzenskie ale mi chodzi o to czemu mieszaja do tego "pochwe". Wiadome ze ludzie w małzenstwie poglebiaja relacje przez seks. Oboje. Przeciez u kobiety tez.

No pochwa jest niezbędna do seksu przynajmniej takiego najprościej rozumianego

Wiekszośc osób w ogóle nie wchodzi w relacje ff. Ja jak żyję nie spotkałam się z tym na zywo. Tylko czytałam w necie.
Nie wiem - może to co w zyciu wygląda na związek, w necie okazuje sie tylko ff

[jamayka1]

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

[/COLOR]

Napisane przez jamayka1

"Ale głupoty. Poczytaj badania Izdebskiego choćby. Statystyczny facet przeżywa inicjację rok wcześniej niż statystyczna kobieta i ma więcej partnerek seksualnych. I to nie dlatego, że tak szybko się zakochuje".

Oczywiście, że tak jest. Właśnie dlatego, że się NIE ZAKOCHUJE. Na cały tabun kochanek zakocha się w jednej, i tu jego podejście do seksu się zmienia. Właśnie potwierdziłeś to, co wcześniej napisałam. Halo!

A tak na marginesie autorka pisała o drodze do serca mężczyzny (a ta jak życie pokazuje nie prowadzi głównie przez seks), a nie jego penisa.[/QUOTE]

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia?

Odpowiadając tylko za siebie: Nic. Odpowiadając ogólnie: nie istnieją żadne zasady dotyczące w tej kwestii wszystkich ludzi.

W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

Zależy która kobieta i który facet. Kobiety różnią się między sobą, faceci tak samo.
To, że pisała to pani doktor, nie oznacza, że miała rację. Zresztą to wygląda na interpretację jakiegoś tekstu, a nie na głoszenie prawd objawionych.

Napisane przez PoPoo

FF Jest to wymysł naszyh czasów i jest rzecza nienaturalną

Na jakiej podstawie oceniasz naturalność?

Dlatego ludzie ktorzy wmówili sobie, że seks to tylko kopulacja i tak go traktują, nie są naprawdę szczęśliwi.

Skąd miałabyś wiedzieć czy ci ludzie są szczęśliwi czy nie?

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba. Albo myślały, że na pierwszej randce idą do faceta oglądać kolekcję motyli.
A facet jest racjonalny, nie lokuje uczuć w ryzyko kiepskiego seksu

Widzisz tylko to, co chcesz widzieć. Raczej kobiety, którym się spodobała propozycja seksu na pierwszej randce, albo same zaproponowały i się udało, nie będą zakładać na ten temat wątku. Tutaj przychodzą ludzie z jakimś problemem, a nie opisami udanego życia Dlatego wyciąganie z niszowego forum informacji o całokształcie populacji kobiet jest, delikatnie mówiąc, niezbyt mądre.

Napisane przez Mad_Max

Odsyłam do badań.

Jak odsyłasz do badań, to przydałoby się je najpierw przytoczyć.

[matcha]

Napisane przez Mad_Max

Odsyłam do badań.

To je zapodaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83578551]
Widzisz tylko to, co chcesz widzieć. Raczej kobiety, którym się spodobała propozycja seksu na pierwszej randce, albo same zaproponowały i się udało, nie będą zakładać na ten temat wątku. [/QUOTE]

Czyli Ty widzisz coś, czego nie ma? Wkraczasz na grząskie pole homomorfizmów.

Co do badań, to nie będę nadrabiał Waszych braków w materii, na temat której się wypowiadacie. Odsyłam np do publikacji Izdebskiego o seksualności Polaków na początku tego wieku. Albo tego z minionego roku. W sumie większość badań od czasów Kinseya potwierdza to samo.

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Faceci maja wiecej testosteronu przez co silniejszy pociąg, hormony buzują i dlatego maja wczesniej inicjacje. Poza tym sa faceci którzy maja mało partnerek bo nie zalezy im na przygodnym seksie.

Faceci maja wcześniej inicjację, bo nie muszą się zakochiwać.

[TakaSamaInna]

Napisane przez Mad_Max

Czyli Ty widzisz coś, czego nie ma? Wkraczasz na grząskie pole homomorfizmów.

Co do badań, to nie będę nadrabiał Waszych braków w materii, na temat której się wypowiadacie. Odsyłam np do publikacji Izdebskiego o seksualności Polaków na początku tego wieku. Albo tego z minionego roku. W sumie większość badań od czasów Kinseya potwierdza to samo.



Faceci maja wcześniej inicjację, bo nie muszą się zakochiwać.

Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka - co właśnie robisz. Wszyscy faceci chcą seksu na początku, a kobiety muszą się zakochać, więc w takim razie z kim uprawiają ten wcześniejszy seks?
Pewnie będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, ale są:
- mężczyźni i kobiety, którzy chcą uprawiać seks na pierwszej randce/spotkaniu,
- mężczyźni i kobiety, którzy chcą uprawiać seks nieco później (gdy np. pojawi się uczucie),
- mężczyźni i kobiety, którzy czekają latami, a nawet do ślubu, bo obydwoje tego chcą,
- mężczyźni i kobiety, którzy wcale nie chcą uprawiać seksu,
- co więcej uczestnicy seksu nie muszą być innej płci.
Zaskoczenie, co?

[pandemonium4]

Napisane przez Mad_Max

Faceci maja wcześniej inicjację, bo nie muszą się zakochiwać.

To ciekawe z kim mają tą wczesną inicjację, chyba z innymi facetami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"

O matko, przepraszam, ale to bzdura ciężkiego kalibru. Idąc za tym tokiem rozumowania, mężczyzna zakochiwałby się w każdej kobiecie, która dała mu, yyy, "dostęp do joni", a im większe to "otwarcie" () tym większa byłaby jego miłość. Co jest naprawdę idiotyzmem, bo wiemy, że facet może sobie poużywać w układzie ff na wszelkie możliwe sposoby przez dłuższy okres czasu i się nie zakochać. A prawiczek nie byłby w stanie pokochać kobiety zanim ta mu nie otworzy joni, co też jest bzdurą.

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba.

Piszą, że się nie zakochały, czy że nie czuły się komfortowo? Bo to znaczna różnica i upraszczanie kwestii do "kobieta musi się zakochać " jest dziecinadą. Zarówno biologicznie jak i kulturowo kobieta może być bardziej "stratna" na heteroseksualnym seksie. W kwestii samej biologii nawet - facet, za przeproszeniem, strzela i idzie dalej, a kobieta jest narażona na bardziej długoterminowe skutki. Te skutki nie są pewne, mamy antykoncepcję, aborcję*, alimenty i tego typu sprawy, ale i tak niektórych kobiet istnieje pewna blokada. I zauważ, jak mówi się o dużym doświadczeniu seksualnym u kobiet, a jak mówi się o tym samym u facetów.

Więc to nie musi być "ojej ja go jeszcze nie kocham, więc wara od joni", a może to być "chciałabym, ale on pomyśli że jestem łatwa, potem mnie zostawi, opowie kolegom, ludzie zaczną gadać, a co będzie, jak ja z tym typem zajdę w ciążę, ja go przecież nie znam".

* gdzieniegdzie


Zaznaczam, że w powyższym paragrafie mówię o kobietach, które nie chcą seksu na pierwszej randce i zdaję sobie sprawę, że wiele kobiet nie ma tego typu zahamowań pomimo posiadania ..joni

[matcha]

Napisane przez Mad_Max

Co do badań, to nie będę nadrabiał Waszych braków w materii, na temat której się wypowiadacie. Odsyłam np do publikacji Izdebskiego o seksualności Polaków na początku tego wieku. Albo tego z minionego roku. W sumie większość badań od czasów Kinseya potwierdza to samo.



Faceci maja wcześniej inicjację, bo nie muszą się zakochiwać.

Braki to ty masz w logicznym rozumowaniu. Z kim mają mężczyźni wcześniejszą inicjację? Z innymi mężczyznami? Widzę, że kolejny wizażanek niosący kaganek oświaty
Pisze o "mądrościach" ale do konkretnego źródła się nie odniesie, bo "baby mają braki w materii, na temat którego się wypowiadają".
Moje koleżanki inicjację seksualną zaczynały w wieku 13-15 lat i jest to coraz częściej spotykane. Miłość im nie była do tego potrzebna, zakochanie też nie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 04:53 ---------- Poprzedni post napisano o 04:41 ----------

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to prawda. Całe to forum zalewa potok dziewcząt oburzonych faktem, że ktoś proponował im seks na 1/2/3 randce, a przecież one się jeszcze nie zakochały/zauroczyły czy co tam im trzeba. Albo myślały, że na pierwszej randce idą do faceta oglądać kolekcję motyli.
A facet jest racjonalny, nie lokuje uczuć w ryzyko kiepskiego seksu

A to, to już dowód na twoje braki w logicznym rozumowaniu. A skąd wiesz, że akurat nie poszli oglądać kolekcję motyli? Czy ty wszystkim siedzisz w głowie? I dlaczego zakładasz po tym forum, gdzie wątki zakładają kobiety, które mają jakiś problem, że jest to wyznacznik? Myślisz, że przyjdzie kobieta na forum i będzie pisać jak to na pierwszej randce przespała się z facetem i było ekstra? Ty zobacz jak niektórzy mężczyźni traktują kobiety z dużym doświadczeniem seksualnym, a sami mają się za don mafiozów. Zrób eksperyment społeczny i załóż taki wątek na męskim forum, opisując się jako kobietę, która uprawia seks na pierwszej randce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

Napisane przez Mad_Max

Czyli Ty widzisz coś, czego nie ma? Wkraczasz na grząskie pole homomorfizmów.

Co do badań, to nie będę nadrabiał Waszych braków w materii, na temat której się wypowiadacie. Odsyłam np do publikacji Izdebskiego o seksualności Polaków na początku tego wieku. Albo tego z minionego roku. W sumie większość badań od czasów Kinseya potwierdza to samo.



Faceci maja wcześniej inicjację, bo nie muszą się zakochiwać.

Już kiedyś był tu taki, który na chybił trafił rzucał tytułami, które znalazł w google których nawet nie przeczytał.

[elvegirl]

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Przeczytałam w książce Preeti Agrawal dr pochodzącej z Indii taki fragment o to cytat: "Kiedy meżczyzna chce sie kochac czesto chce seksu. Kiedy kobieta chce sie kochac najpierw pragnie, by rozgrzane zostało jej serce, a potem sfera seksu. Im bardziej kobieta czuje kontakt ze swym partnerem na poziomie serca tym wieksze jest prawdopodobieństwo że uruchomi swą energie seksualną. U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"
Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia? W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

Ja to rozumiem jako stwierdzenie, że w związku kobieta do chęci na seks potrzebuje, żeby wszystko między nią i partnerem "grało", żeby w związku było po prostu dobrze. A facetowi kłótnia nie przeszkadza w tym, żeby mieć ochotę na seks i jeśli tego seksu nie ma (bo partnerka nie chce, bo się pożarli), to on automatycznie czuje się w związku gorzej.
Co jest oczywiście generalizowaniem
Jak większość tych wszystkich badań i filozofii.

Ale zaznaczam, język kamasutry nigdy mi nie odpowiadał, nie umiałam tego czytać ze zrozumieniem

[Katia525]

Ze chce wam sie z nim dyskutowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez Fritillaria_imperialis

Przeczytałam w książce Preeti Agrawal dr pochodzącej z Indii taki fragment o to cytat: "Kiedy meżczyzna chce sie kochac czesto chce seksu. Kiedy kobieta chce sie kochac najpierw pragnie, by rozgrzane zostało jej serce, a potem sfera seksu. Im bardziej kobieta czuje kontakt ze swym partnerem na poziomie serca tym wieksze jest prawdopodobieństwo że uruchomi swą energie seksualną. U mężczyzn dynamika jest odwrotna- im bardziej kobieta otwiera sie seksualnie, tym bardziej on czuje miłość. Droga do męskiego serca wiedzie przez joni ( pochwa), droga do kobiecej joni prowadzi przez serce"
Chciałam Was spytac o tą wytłuszczoną część. Co ma wspólnego "otwieranie sie seksualne" z miloscia? W relacji ff tez kobieta otwiera sie seksualnie czy facet czuje wtedy milosc? Zgadzacie sie z tym? Zmartwiło mnie to ale mam metlik w głowie bo mowi sie że nie zdobedzie sie meskiego serca seksem. To pisała pani dr wiec jak to jest? Nie wyglada to fajnie.

Dla mnie to bzdury totalne. Jakby to byla prawda to mezczyzni w luznych relacjach typu ff zakochiwaliby sie, a zauwazylam, ze to czesto kobiety zakochuja sie po seksie i w takich relacjach. Moj partner nie umialby uprawiac seksu bez zakochania, nie chcialby luznej relacji.
To, ze to pani dr nie znaczy, ze pisze rzeczy madre. Krystyna Pawlowicz tez jest doktorem habilitowanym, a nie zauwazylam zeby cos madrego powiedziala.

[Limonka2738]

Napisane przez PoPoo

To co cytujesz, jest jedną z interperetacji ksiąg starożytnych. I dotyczą miłości małżeńskiej, bo jest to najwyższy najczystszy rodzaj miłości według nich. I tylko milosc malzenska wedlug tych ksiag pozwala na doglebna realizację kobiecej i meskiej seksualności.

Nie poruszają tematyki ff

FF Jest to wymysł naszyh czasów i jest rzecza nienaturalną

Seks rzeczywiście prowadzi do kaskady zjawisk w organiźmie i sferze duchowej, nie jest tylko kopulacją i zaspokajaniem potrzeb.

Dlatego ludzie ktorzy wmówili sobie, że seks to tylko kopulacja i tak go traktują, nie są naprawdę szczęśliwi.

Jakieś dowody na istnienie tej strefy duchowej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez Mad_Max

Odsyłam do badań.

No znalazłam jakieś badania, ale nic w kontekście rozmowy z nich nie wynika.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/16569567/

Może jakieś konkrety? Linki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

Napisane przez TakaSamaInna

Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka - co właśnie robisz.

Kiedy rozmawiasz o ogóle, skali makro, a nie jednostkowych przypadkach generalizacja i uogólnienia są podstawą. Książka cytowana przez Autorkę wątku nie odnosi się do jednostkowych aberracji przecież. To oczywiste.

Napisane przez pandemonium4

To ciekawe z kim mają tą wczesną inicjację, chyba z innymi facetami

Napisane przez matcha

Braki to ty masz w logicznym rozumowaniu. Z kim mają mężczyźni wcześniejszą inicjację? Z innymi mężczyznami?

Z kobietami. Ale przecież kilku może przeżyć pierwszy raz z tą samą dziewczyną i już statystyka rośnie w kosmos. To naprawdę tak skomplikowane?

Napisane przez matcha

Pisze o "mądrościach" ale do konkretnego źródła się nie odniesie, bo "baby mają braki w materii, na temat którego się wypowiadają".
Moje koleżanki inicjację seksualną zaczynały w wieku 13-15 lat i jest to coraz częściej spotykane.

Podałem źródła. Odnajdziesz je jak tylko pokonasz lenia.
A Twoje koleżanki mają tak się do badań naukowych jak ISIS do pacyfizmu. Ośrodki latami prowadzą badania, ale Ty je obalisz, bo Twoje koleżanki coś tam coś tam. Litości.

Napisane przez matcha

I dlaczego zakładasz po tym forum, gdzie wątki zakładają kobiety, które mają jakiś problem, że jest to wyznacznik?

Wyznacznikiem jest nauka; forum małym kamyczkiem w stawie potwierdzającym teorie.

Napisane przez elvegirl

Ja to rozumiem jako stwierdzenie, że w związku kobieta do chęci na seks potrzebuje, żeby wszystko między nią i partnerem "grało", żeby w związku było po prostu dobrze. A facetowi kłótnia nie przeszkadza w tym, żeby mieć ochotę na seks i jeśli tego seksu nie ma (bo partnerka nie chce, bo się pożarli), to on automatycznie czuje się w związku gorzej.

Oczywiście, że o to chodzi. Ale współczesne badania idą dalej. Seksuologia jasno wskazuje, że w zdrowym związku libido (zdrowego) faceta jest mniej więcej stałe, podczas gdy u kobiety spada wraz ze stażem w związku, hormonami, potrzebą (lub brakiem) reprodukcji gatunku etc.
U kobiety odbycie stosunku seksualnego jest warunkowane przez znacznie więcej czynników niż u faceta.

Napisane przez elvegirl

Co jest oczywiście generalizowaniem
Jak większość tych wszystkich badań i filozofii.

Oczywiście, że to generalizowanie, bowiem badania dotyczą (trendów sekularnych) zachowań SPOŁECZNYCH, a nie indywidualnych przypadków.

[elvegirl]

Napisane przez Mad_Max

Oczywiście, że to generalizowanie, bowiem badania dotyczą (trendów sekularnych) zachowań SPOŁECZNYCH, a nie indywidualnych przypadków.

Pewnie, tylko wiadomo, zawsze odnosimy te badania do swoich doświadczeń i obserwacji i jeśli się to kłóci z naszymi obserwacjami, to...zakładamy wątek na Wizażu, żeby się dowiedzieć czy odstawanie od tych badań jest rzeczą częstą, czy marginesem

[pandemonium4]

Napisane przez Mad_Max

Z kobietami. Ale przecież kilku może przeżyć pierwszy raz z tą samą dziewczyną i już statystyka rośnie w kosmos. To naprawdę tak skomplikowane?


Oczywiście, że to generalizowanie, bowiem badania dotyczą (trendów sekularnych) zachowań SPOŁECZNYCH, a nie indywidualnych przypadków.

To nie jest skomplikowane, po prostu napisałeś bzdurę. Powinieneś napisać: "większość kobiet chce się zakochać zanim odbędzie stosunek seksualny." Czy to prawda to już nie będę sprawdzać, bo mnie to na tyle nie interesuje.

Ale kiedy napisałeś, że "kobiety (wszystkie) MUSZĄ się zakochać" to wyszło na to, że faceci odbywają tą wczesną inicjację z facetami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

Napisane przez Katia525

Ze chce wam sie z nim dyskutowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------




Dla mnie to bzdury totalne. Jakby to byla prawda to mezczyzni w luznych relacjach typu ff zakochiwaliby sie, a zauwazylam, ze to czesto kobiety zakochuja sie po seksie i w takich relacjach. Moj partner nie umialby uprawiac seksu bez zakochania, nie chcialby luznej relacji.
To, ze to pani dr nie znaczy, ze pisze rzeczy madre. Krystyna Pawlowicz tez jest doktorem habilitowanym, a nie zauwazylam zeby cos madrego powiedziala.

o właśnie