Stare znajomości na fb

[Canttouchthis]

Hej, chciałabym zacząć luźną dyskusję nad tym jak traktujecie stare, "martwe" relacje w mediach społecznościowych. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że mam wśród znajomych na fb wiele osób, które spotkałam lata temu i nie mam z nimi od tego czasu żadnego kontaktu, niektórzy to np. znajomi z jakichś obozów wakacyjnych, nie wiem, czy bym ich na ulicy poznała
Osobiście takich ludzi po prostu przestaję obserwować, ale dalej są wśród znajomych. A jak wy do tego podchodzicie? Wywalacie ze znajomych? Nic nie robicie i dalej wam się wyświetlają? Jestem po prostu ciekawa

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Nic z tym nie robię. Nie jestem zbyt aktywna na FB, więc nie przeszkadza mi, że ktoś z kim nie mam kontaktu gdzieś się wyświetla

[Ayume]

Ja po prostu wywaliłam większość znajomych. Obecnie mam ich 10 i mam z każdym mniejszy lub większy kontakt, ale są też to dla mnie ważni ludzie. Zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby nie facebook czy tam kiedyś nasza klasa, to przecież kompletnie nic nie łączyłoby mnie z większością ludzi i kompletnie mnie nie interesuje ich życie, więc nie ma sensu trzymać ich w znajomych. Obecnie facebooka prawie nie używam, ale mimo wszystko zdecydowałam się nie usuwać konta (najwyraźniej jakiś sentyment).

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Mam do nich raczej interesowne podejście - nie wyrzucam, bo jak kiedyś zacznę sprzedawać rękodzieło i udostępnię jakąś fotkę, to może się skuszą. Co sobie będę niepotrzebnie obcinać zasięgi. Czasem dobrze mieć dostęp do większej liczby ludzi, a nuż ktoś będzie czegoś szukał, ktoś będzie oferował pracę, ja będę chciała coś zlecić dalekiej znajomej-artystce, albo może będę mogła komuś w czymś pomóc. Czasem bardzo specyficzne rzeczy można zdobyć rzucając na fejsie "Hej Poznań, czy znacie kogoś kto ma X?".
Wyłączam tylko obserowanie osobom które wrzucają np. dużo zdjęć dzieci, albo udostępniają dziesiątki pożal się boże głębokich cytatów. Większość mojej tablicy i tak zawalają posty z grup do których należę i fanpage które obserwuję. W zasadzie to wśród moich hobby nie tak często pojawiają się rzeczy wrzucone przez znajomych, więc zwykle nawet ich nie zauważam.

[skara]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83730311]Mam do nich raczej interesowne podejście - nie wyrzucam, bo jak kiedyś zacznę sprzedawać rękodzieło i udostępnię jakąś fotkę, to może się skuszą. Co sobie będę niepotrzebnie obcinać zasięgi. Czasem dobrze mieć dostęp do większej liczby ludzi, a nuż ktoś będzie czegoś szukał, ktoś będzie oferował pracę, ja będę chciała coś zlecić dalekiej znajomej-artystce, albo może będę mogła komuś w czymś pomóc. Czasem bardzo specyficzne rzeczy można zdobyć rzucając na fejsie "Hej Poznań, czy znacie kogoś kto ma X?".
Wyłączam tylko obserowanie osobom które wrzucają np. dużo zdjęć dzieci, albo udostępniają dziesiątki pożal się boże głębokich cytatów. Większość mojej tablicy i tak zawalają posty z grup do których należę i fanpage które obserwuję. W zasadzie to wśród moich hobby nie tak często pojawiają się rzeczy wrzucone przez znajomych, więc zwykle nawet ich nie zauważam.[/QUOTE]Robię identycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wisniowa_muffinka]

Ja regularnie przeglądam listę znajomych i takie osoby, o których wspominasz po prostu usuwam.

Zostawiam te, z którymi faktycznie coś mnie łączy lub jestem ciekawa co u nich i chce ich podglądać

[truskawa07]

Ja niektóre usuwam, a niektóre zostawiam. Zależy jaka to jest znajomość i w jakich okolicznościach powstała. Np. uważam, że trzymanie w znajomych kumpli i koleżanek byłych chłopaków to nonsens, jeśli nic mnie z nimi nie łączy. Takie osoby powyrzucałam niedawno ze znajomych i nie żałuję.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Praktycznie cały mój facebook to martwe znajomości - ludzie ze studiów, które skończyły się 4 lata temu, ludzie z liceum, z byłej pracy itp. Nie wywalam tych ludzi, bo lubię od czasu do czasu zobaczyć ich posty, zdjęcia. Nie piszę z nimi ani nic, po prostu obserwuję. Ja nic nie wrzucam, zdjęć nie mam, więc ci ludzie pewnie nie wiedzą kim jestem i jak wyglądam, co prawda nazwisko mam niepopularne i może coś by im powiedziało, ale nie mamy ze sobą kontaktu, więc nie ma problemu z moją "anonimowością". Ja znajomych nigdy nie wyrzucam, to ludzie wyrzucają mnie :P.

[somebody3]

Ostatnio pozbyłam się w ten sposób wielu znajomych, ale głównie osoby z którymi nic mnie nie łączy i nigdy nie łączyło(np. z liceum) lub kiedyś łączyło, ale się źle skończyło (żeby nie plotkowały itd.) Zostawiłam osoby, do których czuję sympatię, mimo że nie mamy kontaktu.

[_Supernova_]

Nic nie robie.Jesli ktos wrzuca irytujace mnie tresci, przestaje obserwowac.Zdarza sie, ze przelotne zbajomosci usune.W sumie ludzie mnie na fb nie interesuja, a tematy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanako]

Wyrzucam ludzi, z którymi nie mam i nie chcę mieć nic wspólnego. Byli partnerzy znajomych, osoby które widziały mnie raz i dodały na FB, martwe i nieciekawe znajomości. Zostają ludzie, których znam blisko lub mam do nich sentyment, albo trzymam ich sobie z ciekawości Ich organizuję w kolejne kręgi znajomych, żeby móc lepiej panować nad tym, kto widzi jakie moje treści. Wyłączam obserwowanie tych irytujących lub zasypujących bezsensowną treścią.

[cotusie]

Póki co zostawiam w znajomych i przestaję obserwować, ale liczba takich kontaktów jest o tyle ograniczona, że części zaproszeń do znajomych nie przyjmuję, a sam wysyłam zaproszenia wybitnie rzadko (przecież na priv można pisać do większości osób bez bycia w znajomych).

[MissChievousTess]

Napisane przez ruda_beksa

Nic z tym nie robię. Nie jestem zbyt aktywna na FB, więc nie przeszkadza mi, że ktoś z kim nie mam kontaktu gdzieś się wyświetla

Mam dokładnie tak samo. Nigdy nikogo nie banowałam, nie wyrzucałam, nigdy z nikim nie toczyłam wojen wirtualnych typu "I will caps lock you to death". Dla mnie nie ma to sensu. Social media są całkowicie na marginesie mojego życia. Każdemu daję szansę by mógł mnie tam raz na ruski rok złapać jeśli już poczuje taką potrzebę. Sama nie odczuwam potrzeby by z tego korzystać, a tym bardziej codziennie. Czasem mi się przydają jak chcę np. wesprzeć jakąś akcję, zobaczyć co u rodziny czy znajomych za granicą, zerknąć na jakieś wydarzenie itp.

---------- Dopisano o 00:45 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez Hanako

Wyrzucam ludzi, z którymi nie mam i nie chcę mieć nic wspólnego. Byli partnerzy znajomych, osoby które widziały mnie raz i dodały na FB, martwe i nieciekawe znajomości. Zostają ludzie, których znam blisko lub mam do nich sentyment, albo trzymam ich sobie z ciekawości Ich organizuję w kolejne kręgi znajomych, żeby móc lepiej panować nad tym, kto widzi jakie moje treści. Wyłączam obserwowanie tych irytujących lub zasypujących bezsensowną treścią.

No można i tak. Ja po prostu nigdy nie akceptowałam zaproszeń od osób, których nie znam i z którymi nigdy nie miałam nic wspólnego, więc ich ilość mnie nie przytłacza, a zwykłe wady tych ludzi znam i jestem w stanie spojrzeć na nie z dystansem. A jak ktoś ma fazę na food porn czy baby boom to wiem, że to z czasem przejdzie i nie mam setek takich ludzi w kontaktach, więc też mi to nie przeszkadza. Mam wrażenie, że FB wymknął się spod kontroli tym ludziom, którzy w pewnym momencie szli "na ilość" w dodawaniu do znajomych kogo bądź, jak leci. No i śmietnik zrobiły też blogi i firmy, które uznały, że FB jest po prostu kolejną gazetką reklamową. Dla mnie nigdy nie był i nigdy nie czułam potrzeby "polubiania" wielu firm czy blogów.

[Atavish]

Nie mam jakiejś wielkiej ilości znajomych ma fb, więc też nie mam tam dużo spamu czy treści które mnie nie interesują. Zbanować kogoś to zdarzyło mi się raz w życiu (i to chłopaka którego poznałam na wizażu). Zdarza mi się ukrywać czyjeś posty jeśli cierpi na zaawansowaną wersję selfikozy. Ale ludzi raczej nie usuwam. Wychodzę z założenia, że może kiedyś mi się jeszcze taki kontakt przyda. Ze względu na różne akcje pt szukam pracy/wynajmę mieszkanie/kupię/sprzedam/etc.
A zaproszeń od ludzi których widziałam raz w życiu lub których nie lubię to po prostu nie przyjmuję.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Folgia]

Ja w sumie tak za bardzo nie zwracam uwagi na to, kogo mam w znajomych. Szkoda mi czasu na przeglądanie całej listy i wywalanie takich osób. Jak mnie ktoś wkurza postami, to wtedy przestaję obserwować.

[chwast]

Usuwam

[Frezja__]

Co jakiś czas przeglądam listę znajomych i usuwam. Dużą część osób też przestałam obserwować, bo tylko zaśmiecała mi tablicę.

[mabi27]

Mam fb dopiero od dwóch lat z kawałkiem, ale na bieżąco wyrzucam nieaktualnych znajomych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

skoro są w moich znajomych to niech są.
Nie czuję potrzeby wywalania ich ze znajomych. W niczym mi oni nie przeszkadzają.

[megamag]

Co kilka lat robię czystkę i wyrzucam.