Nie wiem co z tą sytuacją zrobić

[Natalia1999]

Ogólnie chodzi o to, że już jakiś dłuższy czas pisze i spotykam się z pewnym chłopakiem, byłam u niego już z jakieś trzy razy i naprawdę było mega jest super osobą, rodziców też ma bardzo okej tylko PROBLEM leży w tym, że to ja cały czas do niego jeżdżę mimo iż teraz mam prace i za mało czasu a on się tylko uczy i w sumie to ma sporo tego wolnego czasu I jeżeli ja osobiście do niego nie pojadę to na tym kończy się temat i z jego strony jest tylko lament i jak to on bardzo za mną tęskni (dodam, że ja jeżdżę pociągami/autobusami a on ma auto). Rodzice też już nie są za bardzo za tym abym to ja cały czas tak jeździła.. i serio to już czasem wolę iść do znajomych. Nie wiem co zrobić z tą sytuacją i co o tym myśleć tak naprawdę

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Powiedz chłopakowi, żeby tym razem on do Ciebie przyjechał. Jeśli odmówi, to widocznie wcale mu tak nie zależy i nie ma sensu angażować się bardziej w tę relację. Mówi się trudno i żyje się dalej

[Cytokina]

Jak reaguje na to, gdy ty zapraszasz go do siebie?

[stitches]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84506041]Powiedz chłopakowi, żeby tym razem on do Ciebie przyjechał. Jeśli odmówi, to widocznie wcale mu tak nie zależy i nie ma sensu angażować się bardziej w tę relację. Mówi się trudno i żyje się dalej [/QUOTE]

Zgadzam się.

[Nancy_M]

Napisane przez Natalia1999

Ogólnie chodzi o to, że już jakiś dłuższy czas pisze i spotykam się z pewnym chłopakiem, byłam u niego już z jakieś trzy razy i naprawdę było mega jest super osobą, rodziców też ma bardzo okej tylko PROBLEM leży w tym, że to ja cały czas do niego jeżdżę mimo iż teraz mam prace i za mało czasu a on się tylko uczy i w sumie to ma sporo tego wolnego czasu I jeżeli ja osobiście do niego nie pojadę to na tym kończy się temat i z jego strony jest tylko lament i jak to on bardzo za mną tęskni (dodam, że ja jeżdżę pociągami/autobusami a on ma auto). Rodzice też już nie są za bardzo za tym abym to ja cały czas tak jeździła.. i serio to już czasem wolę iść do znajomych. Nie wiem co zrobić z tą sytuacją i co o tym myśleć tak naprawdę

Może czeka na zaproszenie?

[Natalia1999]

Nie próbowałam ale wspomniałam mu, że rodzice nie są za tym i tylko się zdziwił i mówił, żebym ich przekonała... Tak mimo iż mam swoje lata rodzice są opiekunczy

[Cytokina]

Czyli powiedziałaś mu, że nie jest w twoim domu mile widziany przez innych domowników oraz nie zaprosiłaś go nigdy - nic dziwnego, że Cię nie odwiedza.
Podejrzewam, że jak go zaprosisz to przyjedzie.

[patrycjapatib]

Też bym go zaprosiła. Może uznał, że skoro nigdy wprost tego nie zrobiłaś (powiedziałaś tylko, że rodzice nie chcą, żebyś do niego jeździła, co mógł zingterpretować, że są przeciwni Waszej relacji może), to spotkania u Ciebie odpadają. Jak walnie tekstem, że nie ma czasu, to też powiedz, że nie masz czasu na znajomość z osobą, która nie chce poświęcić czasu na dojazd do Ciebie. Tym bardziej, że z tego co zrozumiałam nie dzieli Was 500 czy 5000 km.

[tiramisu_]

Napisane przez Natalia1999

Ogólnie chodzi o to, że już jakiś dłuższy czas pisze i spotykam się z pewnym chłopakiem, byłam u niego już z jakieś trzy razy i naprawdę było mega jest super osobą, rodziców też ma bardzo okej tylko PROBLEM leży w tym, że to ja cały czas do niego jeżdżę mimo iż teraz mam prace i za mało czasu a on się tylko uczy i w sumie to ma sporo tego wolnego czasu I jeżeli ja osobiście do niego nie pojadę to na tym kończy się temat i z jego strony jest tylko lament i jak to on bardzo za mną tęskni (dodam, że ja jeżdżę pociągami/autobusami a on ma auto). Rodzice też już nie są za bardzo za tym abym to ja cały czas tak jeździła.. i serio to już czasem wolę iść do znajomych. Nie wiem co zrobić z tą sytuacją i co o tym myśleć tak naprawdę

Olej, to jest sygnał, że mu nie zależy. Wiem z doświadczenia.

[Frezja__]

Nie zaprosiłaś go. Zrób to.

[stitches]

Cytokina ma rację. Nie zaprosiła go nawet, tylko, powiedziała, że jej rodzice nie chcą żeby tak często do niego jezdzila. Też bym się nie wpraszala na siłę na miejscu tego chlopaka. Autorka się zachowuje jak bohaterki żartów, w których kobieta oczekuje od faceta domyślenia się wszystkiego.

Autorko, a jeśli spędzacie czas poza za domem to tylko Ty dojeżdżasz do niego? Czy kiedykolwiek proponował, że to on podjedzie w Twoja strone czy przyjedzie po Ciebie i spędzicie czas w jakimś miejscu w Twoich okolicach, nie w Twoim domu?
Powiedz mu szczerze, że też chciałabyś żeby czasem do Ciebie przyjechał, czy to takie trudne rozmawiać?
Jak odmówi to będziesz wiedziała, że mu nie zależy i na czym stoisz.

[I am Rock]

Jeśli facetowi nie chce się ruszyć tyłka do ciebie, to tak naprawdę on ma cię w głębokim poważaniu.
Rodzice maja rację. W końcu co to ma być? Facet zadzwoni, dziewczyna jedzie. Już nie chcę pisać, jak to wygląda.