Zwiazki mieszane

[Pantsonfire]

Czesc dziewczyny,



Jak to jest u was ze zwiazkami mieszanymi? Ciezko o akceptacje rodziny? Dlugo musialyscie ich do tego przezwyczajac a moze wcale? Co jesli chodzi o slub?

[pfffh]

Ale w jakim sensie mieszany? Narodowościowo, rasowo, wyznaniowo? Jak dla mnie musisz uściślić pytanie.

[Pantsonfire]

Interesuje mnie kazda z powyzszych kategorii. Przepraszam za niescislosc.

[pfffh]

Związku roznorasowego nie znam. Roznonarodowosciowy (ona Polka-katoliczka, on Francuz-niewierzacy), są razem z 10 lat. Mają dwoje dzieci. Ślub cywilny wzięli we Francji, kościelny w Czechach w polskiej parafii. Dzieci ochrzczone, obchodzą wszystkie święta. W rodzinie nie było żadnych problemów, że on jest Francuzem. Zwłaszcza, że on nauczyl sie po polsku to nie ma już bariery językowej. Albo inny ona-Polka, on-Niemiec. Mieszkaja w Szwajcarii. Slub koscielny tamze. Rodziny obie przyjely to normalnie. Różnowyznaniowy (ona wyznawczyni kosciola polskokatolickiego, on rzymski katolik). On "przeszedł" na jej wiarę. Ślub w jej wierze. Problemow rodzinnych nie bylo. Ja spotykalam sie kiedys ze świadkiem Jehowy. Nie stykało światopoglądowo.

[ruda_beksa]

U mnie nie było żadnych problemów (związek międzynarodowościowy). Rodzice nie są bardzo religijni, więc to, że rodzina męża należy do kościoła episkopalnego nie było żadnym problemem. Mama mówi po angielsku, więc dogadują się z mężem, ojciec słabiej. Wzięliśmy ślub cywilny (bez obecności rodziny).

[GangstaBaby]

Jestem w związku z Nigeryjczykiem. Czy rodzina akceptuje, to nie mam pojęcia, nie pytałam ich o to. U mnie w rodzinie nikt się do życia innych nie wtrąca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

My jesteśmy razem dopiero około dwóch lat, mieszkamy razem, ja jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców. Mój facet jest Turkiem, niewierzącym. Wcześniej tak się złożyło, że przez rok byłam z innym Turkiem. Przy pierwszym mieli wątpliwości bo był tutaj na wymianie i wracał później do siebie. Z obecnym nie mają problemów, bo mieszka w Polsce, ma firmę i w związku z tym długoterminowe plany zwiazane z Polską. Jest tez starszy ode mnie o ponad 10 lat i zwyczajnie ogarnięty życiowo i rozsądny. Jednak nie zdążyli się jeszcze poznać moi rodzice mówią słabo po angielsku, mój facet słabo po polsku. Najważniejsze dla nich jest to, że mi się układa. Ufają, że wiem, co dla mnie dobre.

Moj tato tez jest niewierzący, moja mama przyznaje, że wierzy, ale do kościoła jej daleko. Ja nie wierzę. Jeśli będzie ślub, to tylko cywilny. Nikt by mnie nie przekonał do ślubu kościelnego. Jako ze on tez nie wierzy, to religia, z którą mieliśmy styczność w dzieciństwie obecnie nie ma dla nas znaczenia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Moj maz jest anglikem obydwoje jestesmy niewierzacy
Nigdy nie uslyszalam od rodziców ze to nieakceptuja jesteśmy obydwoje z Europy nie ma zbyt wielkich różnic kulturowych między nami może dlatego
Ps.chcialam jeszcze dodać ze maloby mnie obchodziła ich akceptacja,nie zaleze od nich finansowo i nie muszą lubić mojego partnera tak samo ja nie czuje obowiązku lubić partnerów moich dzieci to oni będą z nim żyli nie ja

[Mijanou]

Jestem w związku z Anglikiem. Ja- apostata, on- teoretycznie członek kościoła narodowego (zamierzamy brać ślub cywilny, skromny i bez wesela). Moja mama nie ma nic przeciwko, jego rodzice dawno przestali się do niego wtrącać, ale generalnie nic do mnie nie mają.

Nie wiem, nie rozumiem, jak w XXI wieku można robić z tego kwestię. Rozsadek należy zachowac zawsze, ale zdrowy rozsądek to zupełnie coś innego niż uprzedzenia rasowe/wyznaniowe.

[Pantsonfire]

Jestem w zwiazku z Arabem. Jest naprawde kochany. Niedawno sie zareczylismy. I wiekszosc ludzi podeszla do tego o spoko fajnie, ale mimo wszystko lepiej zeby to byl polak. Duzo znajomych sie odwrocilo albo zaczelo obgadywac za plecami. Dzis rozmawialam z jedna ciocia, zapytalam jak zorganizowac slub itp, ona zapytala czy serio chcemy sie pobrac. Niby sie tym nie przejmuje, ale smuci, ze nikt nie podziela szczescia a maja byc obecni na koim slubie..

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mijanou

Jestem w związku z Anglikiem. Ja- apostata, on- teoretycznie członek kościoła narodowego (zamierzamy brać ślub cywilny, skromny i bez wesela). Moja mama nie ma nic przeciwko, jego rodzice dawno przestali się do niego wtrącać, ale generalnie nic do mnie nie mają.

Nie wiem, nie rozumiem, jak w XXI wieku można robić z tego kwestię. Rozsadek należy zachowac zawsze, ale zdrowy rozsądek to zupełnie coś innego niż uprzedzenia rasowe/wyznaniowe.

Ja mam uprzedzenia i nie kryje się z tym .
Nie muszę tolerować i lubić wszystkiego
Nie byłabym zadowolona gdyby moja córka chciała poślubić muzulmanina

[peopeo]

Jestem z Arabem od 14 lat, oboje wierzacy, oboje praktykujący, ja katoliczka, on muzulmanin. Nie pytaliśmy naszych rodzin o zdanie. Moja akceptuje, jego nie utrzymuje że mną żadnych kontaktów od początku, nigdy się nie poznaliśmy choć dazylam do nawiązania choćby najmniejszej relacji... Ale po tylu latach już mi nie zależy. Najważniejsze to by po obu stronach był szacunek i tolerancja, związek gdzie jedno musi się naginać by sprostać oczekiwaniom jest z góry skazany na niepowodzenie, więc uważaj...

[Captopril]

Jestem prawosławna, a mój facet to katolik. Nie ma żadnego problemu, oboje nie chodzimy do kościoła/cerkwi, rodziny nie przywiązują do tego żadnej uwagi. Ślubu kościelnego nie będzie. Za to znam przypadek taki sam jak u nas, tylko mama faceta była bardzo wierzącą katoliczką i strasznie się bulwersowała, że jej syn "nie będzie się spotykał z jakąś ruską dziewczyną". Na nic zdawały się tłumaczenia, że prawosławie to też chrześcijanizm

[patrycjapatib]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85468886]J
Nie byłabym zadowolona gdyby moja córka chciała poślubić muzulmanina[/QUOTE]

Ale praktykującego czy po prostu faceta o takim pochodzeniu?

[ruda_beksa]

Napisane przez Pantsonfire

I wiekszosc ludzi podeszla do tego o spoko fajnie, ale mimo wszystko lepiej zeby to byl polak.

Nigdy nie zrozumiem tego podejścia, bo właściwie.. dlaczego byłoby lepiej? Przecież najlepiej jest tak, jak pasuje tobie.

[Pantsonfire]

Moj facet jest praktykujacy ja tez. Ale naprawde w zaden sposob nam to nie przeszkadza. Zawsze sie dogadujemy on jest ciekawy mojej steony ja jego. Skupiamy sie na podobienstwach nie roznicach. Szkoda mi go bo w sumie jego rodzina przyjela mnie lepiej niz moja. Nie mowie mu o uszczypliwych komentarzach bo wiem, ze go to rani. Ja jestem silna, ale czasem jest twn gorszy dzien gdy cieszysz a ludzie tego nie podzielaja

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patrycjapatib

Ale praktykującego czy po prostu faceta o takim pochodzeniu?

szczegolnie praktykujacego ale rowniez z pochodzenia
poniewaz uwazam ze nasze kultury zbyt bardzo sie roznia,nie podoba mi sie sposob w jaki mezczyzni w krajach muzulmanskich traktuja kobiety
poprostu nie mam zaufania do ludzi wywodzacych sie z krajow muzulmanskich
oczywiscie zapewne zdarzaja sie wyjatki ale nie chcialabym zeby moja corka przekonala sie na wlasnej skorze w nieprzyjemny sposob
nie chcialabym tez zeby wiazala sie z jakims odjechanym katolikiem czy swiadkiem jehowy mysle ze wszelkie religijne obsesje sa nie zdrowe
bylabym rozczarowana jej wyborem ,nie czulabym tego jako szczescie wiec nie moglabym udawac ze mnie to cieszy
nie oczekiwalabym jednak zeby go porzucila bo to jej zycie
ps do autorki
nie obraz sie ale twoja rodzina moze podchodzic do twojego zwiazku sceptycznie nie tylko z powodu narodowsci twojego chloaka ale rowniez dlatego ze jestescie bardzo krotko ze soba a tu juz po zareczynach i planujesz slub
taki pospiech jest wedlug mnie podejrzany (szczegolnie w zwiazku z kims spoza europy)
moze przyhamuj troche ,daj swojej rodzinie go poznac lepiej (i samej sobie bo z twoich innych watkow bije niepewnosc )moze wowczas sie do niego przekonaja i beda bardziej entuzjastycznie nastawieni

[Ava_]

Moi rodzice nigdy nie widzieli mnie z Polakiem-katolikiem, wiec dla nich to normalna rzecz zapytac skad moja aktualna sympatia pochodzi. Czasami musza sie doedukowac np. ze persowie to nie to samo co arabowie. Zauwazylam, ze im wiecej ludzie sie dowiaduja o innych kulturach, tym mniejsze uprzedzenia. Nie wyobrazam sobie, zeby rodzice mogli miec cos przeciwko moim wyborom - w koncu jestem zaradna i ogarnieta kobieta, ufaja ze nie sprowadzilabym sobie do domu oszoloma z niewiadomokad. Wiec jezeli ja uwazam, ze facet jest w porzadku, to tak musi byc.

Oczywiscie zdarzaja sie zarty o stereotypach albo lekko (ok, bardzo) rasistowskim zabarwieniu, ale niektore z nich sa po prostu zabawne.

[kasztanka3]

Jestem w zwiazku mieszanym rasowo, moi bliscy mojego meza bardzo lubia, rodzina i znajomi meza lubia mnie. Mimo odmiennego pochodzenia nie widze zadnych roznic, nie skupiam sie na takich rzeczach jak kolor skory, jesli chodzi o osobowosc i dopasowanie, to obydwoje jestesmy osobami niewierzacymi, mamy podobne poglady i priorytety. Chcialabym tylko, by rodzice meza lepiej mowili po angielsku, bo ciezko sie nam porozumiec.

[peopeo]

Moja droga, mogę dać Ci jedną dobrą radę. Nie bierz ślubu. Daj Wam czas. Życie to nie bajka. Jestem w związku już 14 lat, ale mamy tylko ślub muzułmański. Cieszę się, że mogłam na spokojnie dojrzeć do decyzji o ślubie, bo jednak tamta kultura to nie przelewki, nie daj się omamic. Weź ślub religijny, muzułmański i problem skończony. Dzieci chyba od razu nie planujecie??? Taki ślub nie ma skutków prawnych, więc jeśli coś pójdzie nie tak, to nic was nie łączy prawnie. Zobacz jak on zareaguje na taki ślub, jeśli zacznie cisnac na cywilny, to coś śmierdzi....

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez peopeo

Moja droga, mogę dać Ci jedną dobrą radę. Nie bierz ślubu. Daj Wam czas. Życie to nie bajka. Jestem w związku już 14 lat, ale mamy tylko ślub muzułmański. Cieszę się, że mogłam na spokojnie dojrzeć do decyzji o ślubie, bo jednak tamta kultura to nie przelewki, nie daj się omamic. Weź ślub religijny, muzułmański i problem skończony. Dzieci chyba od razu nie planujecie??? Taki ślub nie ma skutków prawnych, więc jeśli coś pójdzie nie tak, to nic was nie łączy prawnie. Zobacz jak on zareaguje na taki ślub, jeśli zacznie cisnac na cywilny, to coś śmierdzi....

dla mnie ten pospiech tez jest podejrzany
ledwo sie poznali ,ona ma pelno rozterek a tu juz zareczyny ,nawet rok nie sa razem a juz slub planuje
gdzie mieszkacie teraz autorko?
w kraju jego pochodzenia czy w jakims jeszcze innym?
w jakim jezyku sie porozumiewacie?jak oceniasz swoja znajomosc tego jezyka?

[Pantsonfire]

Mieszkamy w uk i tutaj planujemy zostac. Oboje rozmawiamy po angielsku na poziomie bardzo dobrym

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Oboje mamy dobrze platne prace. On w sumie lepsza niz ja

[peopeo]

Nawet rok nie są razem i już ślub??? Kurcze, autorko nie pakuj się w to!!! Jedyny ślub jaki możesz z nim wziąć to ten muzułmański i heja. Zamkniesz mu buzię. Bedziecie prawdziwym małżeństwem przed Bogiem i społecznością kapłańską, więc na cywilny może poczekać kilka lat. Nie daj się wrobic

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Społecznością muzułmańska miałam napisać, lecz telefon chciał inaczej ...

[Pantsonfire]

Slub bylby w przeciagu roku-dwoch lat.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

A co do muzulmansliwgo planujemu niedlugo bo i tak w zaden sposob to na mnie nie wplywa. Za rok dwa planowalismy przyjecie dla mojej i jego rodziny. Prawdopodobnie tam i w polsce

[peopeo]

To i tak szybko, nie zdazycie się wystarczająco poznać. Słuchaj, wy mieszkacie razem? A jeśli mieszkacie, to jakim cudem on praktykuje, modli się, chodzi do meczetu?! Przecież po ślubie to jeszcze się nasili, przyjdą nakazy i wymagania również co do Twojej osoby. Macie to przegadane?

[Pantsonfire]

Mieszkamy razem praktycznie od poczatku. Wczesniej bylismy teoche w zwiazku internetowym. Zna moja mame. Dlatego chce wziac slub muzulmanski bo to jak zyjemy dla niego jest grzechem. Nie mam problemu z jego modlitwami i tradycjami a on z moimi. Tym bardziej ze nie jest jakis super wierzacy. Poki co nie mieslimy zadnych sporow religijnych. On obchodzil ze mna swieta i wielkanoc ja pomagalam mu w ramadanie aczykolwiek nie obchodzilam

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie dziwie sie ze twoja rodzina nie podchodzi do tego zwiazku entuzjastycznie
moim zdaniem za szybko to sie wszystko dzieje
wyluzuj troche,poznaj go lepiej i wowczas decyduj sie na slub
a branie slubu ktory nie ma zadnej mocy prawnej uwazam za zupelny bezsens :/

[kaledonia]

Mam w rodzinie pary polsko-francuskie i polsko-hiszpańskie i śluby były w KK w Polsce. Rodzina zadowolona jedna i druga.
Ja byłam w związku ze ŚJ i dobrze, że się z tego wymiksowałam. Rodzina moja i jego zadowolona nie była.

[peopeo]

W takim razie weź ten muzułmański ślub a cywilny odłóż za kilka lat, zaufaj mi. Zobaczysz, że bardzo wiele zmieni się po tym meczetowym ślubie, jak modlitwy o określonych porach dnia 5 razy dziennie, zero alkoholu nawet w czekoladkach czy jedzeniu... zmieni się i może być problem, bo będzie chciał się ustatkowac a w ich pojeciu to oznacza też koniec wyglupow, w tym Ty jako żona będziesz musiała też jak to się mowi, "usiąść na tyłku". Może dyktować Ci ubiór, zachowanie, z kim możesz rozmawiać a z kim NIE. To jest zmiana o 180stopni, dlatego mnie to dziwi, że on podchodzi do tego tak lekko. Albo to taki lis farbowany, co wierzacy ale nie praktykujący, to po co mu takie parcie na ślub religijny? Albo wychodzi z założenia, że jak się nie podporzadkujesz, to on już Cię sprowadzi do parteru, dlatego nie ma obaw. Mój mąż się bał bardziej ode mnie, że możemy życia codziennego nie przeskoczyć, a wy tak beztrosko podchodzicie? Jeśli widzisz już teraz, że twój chłopak nie jest skłonny do kompromisów, to nic z tego nie będzie. Takie związki to kompromisy kilka razy dziennie....

[Pantsonfire]

Nie mamy problemow z kompromisami. Powiedzialabym ze to ja jestem ta osoba ktora dyktuje co i jak ma byc. Ze slubem moze wieksze parcie wynika z tego ze jest ode mnie 8 lat starszy