Podejście do seksu, a wierność

[Folgia]

Naszły mnie pewne przemyślenia. Temat bezpośrednio nie dotyczy mnie. Rozmyślam o tym czysto teoretycznie. Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii.

Każdy z nas ma inne spojrzenie na seks. Jedna osoba może traktować współżycie (bądź inne zachowania seksualne) jako coś, co nie może istnieć bez uczucia. Natomiast druga osoba doskonale może oddzielić seks od miłości i przygody na jedną noc, bądź układy 'friends with benefits' nie są dla tego kogoś niczym złym.

Zakładając, że gdy osoby o drugim podejściu wchodzą w związek (taki typowy, nie otwarty czy coś), jak podchodzą do wierności? Sądzicie, że takie osoby są bardziej skłonne do zdrady? No, bo przecież dla nich to tylko seks.

Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że znam pewną osobę, która nigdy nie miała żadnych układów ani przygodnego seksu - mimo tego ta osoba dopuściła się wielokrotnej zdrady (fizycznej i emocjonalnej). Dlatego ja osobiście uważam, że podejście do spraw seksualnych nie gwarantuje wierności lub jej braku. Jednak jestem ciekawa opinii innych.

Co sądzicie o ludziach o luźnym podejściu do seksu?
Albo może sami macie takie podejście, jak z Waszą wiernością?

Zapraszam do dyskusji

[Frezja__]

Nie potrzebuję miłości by uprawiać seks, ale w sumie seksu uprawiałam tylko w związkach.


W moim życiu miała miejsca zdrada, ale nie jest to związane z brakiem miłości do seksu.

[Ruwi]

Dla mnie to zupełnie nie ma nic wspólnego ze sobą. Jak jestem z kimś w związku to jestem, szanuję drugą stronę i jestem wobec niej zobowiązana. A jak jestem sama to przecież mogę robić co chcę i nie jestem nikomu nic winna.


Wręcz bym po sobie powiedziała, że mam na odwrót, w czasach singielstwa czułam trochę potrzebę, żeby się wyszaleć, skoro teraz jest okazja i a później może jej nie być. Będąc w związku zupełnie mi to nie jest potrzebne, bo mam partnera, który mi wystarcza i jestem go pewna w 100%

[kalor]

Ja z partnerem mamy luźne podejście do seksu, mnie do zdrad nie ciągnie (chociaż zaznaczę, ze jestem młoda i nie mam za sobą szczególnie długich związków, max 2 lata), on mówił, ze nigdy w swoim życiu nie zdradził (wierzę, bo rozmawialiśmy otwarcie o wielu rzeczach), no i przy jego ochocie na seks ze mną nie podejrzewam, że jeszcze mu zostaje jakikolwiek power na seks z kimś innym

Moje luźne podejście do seksu nie sprawia, ze mam ochotę na seks z kilkoma osobami w danym okresie, lubię seks, w związku seks mam, więc jest mi dobrze

[zksiezyca]

Ja uważam, ze to się nie łączy. Zależy od człowieka.

[Wolha wRedna]

Dla mnie to sa dwie rozne sprawy.

Mam swobodne podejscie do seksu, kiedy bylam sama miewalam przygody. Teraz kogos mam i nie wyobrazam sobie seksu z nikim innym. Kompletnie mnie juz nie ciagnie.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie łączę seksu z uczuciami. Dla mnie to ocieranie się genitaliami dla przyjemności i nie ma większego znaczenia czy jestem w związku i robię to z partnerem, czy to ktoś zupełnie nieznajomy, czy też przyjaciel.
Z wiernością problemów nie mam żadnych, ale dla mnie wierność oznacza brak łamania zasad ustalonych w związku. Ustalonych, a nie wymyślonych przez każdego sobie i uznanych za obowiązujące, bo tak. W praktyce wygląda to tak, że z partnerami o tym rozmawiam i każdy dobrze wie, że seks na boku żadną zdradą u nas nie jest i wiemy kto z kim aktualnie utrzymuje kontakty seksualne. Gdyby facet, z którym się spotykam i myślę o stałym związku zaczął przejawiać chęć wprowadzenia wyłączności w tej kwestii, to w ogóle nie zostałby moim partnerem.

[MsLizard]

Uważam, że seks bez zobowiązań nie jest niczym złym w sensie moralnym, ale sama tego nie praktykuję.
Generalnie jestem osobą skłonną do podejmowania ryzyka, ale o dziwo nie dotyczy to sfery seksualnej. Boję się przygodnego seksu z facetem, którego nie bardzo znam.

Natomiast jeśli chodzi o wierność, to jeszcze mi się nie zdarzyło kogoś zdradzić, ale nie uważam, że osoba liberalna w kwestii seksualnej jest bardziej skłonna do zdrady. Czasami mam wrażenie, że ludzie, którzy pokazują na siłę swoją świętoszkowatość i surowo oceniają innych, kumulują w sobie napięcie i w efekcie ich system wartości może szlak trafić.

[malwoz88]

Ja za to łączę seks z uczuciami. Nie wyobrażam sobie żyć inaczej. Takich też partnerów sobie dobieram, z takim samym systemem wartości jak mój i podejściem do seksu, uczuć. Nie uprawiam seksu na boku z kimś, z kim nie jestem w związku. Mamy na siebie wyłączność. Nie czuję się przez to dziwna, niedzisiejsza, ograniczona. Jest mi z tym bardzo dobrze, komfortowo. Nie mogłabym iść do łóżka z kimś, o kim mało wiem, a tylko mi się spodoba z wyglądu.

[Wolha wRedna]

Napisane przez MsLizard

Uważam, że seks bez zobowiązań nie jest niczym złym w sensie moralnym, ale sama tego nie praktykuję.
Generalnie jestem osobą skłonną do podejmowania ryzyka, ale o dziwo nie dotyczy to sfery seksualnej. Boję się przygodnego seksu z facetem, którego nie bardzo znam.

Natomiast jeśli chodzi o wierność, to jeszcze mi się nie zdarzyło kogoś zdradzić, ale nie uważam, że osoba liberalna w kwestii seksualnej jest bardziej skłonna do zdrady. Czasami mam wrażenie, że ludzie, którzy pokazują na siłę swoją świętoszkowatość i surowo oceniają innych, kumulują w sobie napięcie i w efekcie ich system wartości może szlak trafić.

Mam takie samo wrażenie, dlatego nic na siłę

[patrycjapatib]

To, że ktoś ma luźne podejście do seksu, nie oznacza, że nie potrafi się trzymać ustalonych z partnerem zasad

[j_fly]

Dla mnie seks łączy się z uczuciami. Nigdy nikogo nie zdradziłam. Nie wyobrażam sobie uprawiać go z kimś innym, niż mój mąż. Nie jestem świętoszkowata, ani pruderyjna, lubię wprowadzać do sypialni różne nowości, gadżety, trochę eksperymentować, ale robię to tylko z moim stałym partnerem. Jeśli jest nam razem dobrze i mamy ze sobą świetny seks, bo znamy swoje ciała na wylot i za każdym razem pojawia się orgazm, to nie widzę potrzeby, żeby szukać wrażeń na boku.

[aleslo]

"seks bez zobowiązań nie jest niczym złym w sensie moralnym" to chyba jakieś żarty! Płakać mi się chce jak to czytam .

[zksiezyca]

Napisane przez aleslo

"seks bez zobowiązań nie jest niczym złym w sensie moralnym" to chyba jakieś żarty! Płakać mi się chce jak to czytam .

To... płacz.
A później pogódź się z tym, ze jeżeli dorośli ludzie nie są w związkach lub są w związkach, jakich zasad ty nie rozumiesz i nie musisz - to nic złego, nie dzieje się nikomu krzywda
Jedna z najnaturalniejszych rzeczy pod słońcem a ludzie wciąż myślą, ze istnieje tylko jedyne i słuszne podejście - wytyczone właśnie przez nich. Tu dopiero robi się duszno.

Btw. Uważasz ze np jesteś lepszym człowiekiem, bo nie uprawiasz seksu bez zobowiązań?

[Wolha wRedna]

Nie pogodzi sie i nie zrozumie. Taki typ.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[aleslo]

Napisane przez zksiezyca

To... płacz.
A później pogódź się z tym, ze jeżeli dorośli ludzie nie są w związkach lub są w związkach, jakich zasad ty nie rozumiesz i nie musisz - to nic złego, nie dzieje się nikomu krzywda
Jedna z najnaturalniejszych rzeczy pod słońcem a ludzie wciąż myślą, ze istnieje tylko jedyne i słuszne podejście - wytyczone właśnie przez nich. Tu dopiero robi się duszno.

Btw. Uważasz ze np jesteś lepszym człowiekiem, bo nie uprawiasz seksu bez zobowiązań?

Nie masz pojecia ile osób cierpi na tym. Po prostu do związku i seksu należy dojrzeć.

[Wolha wRedna]

Raczej Ci ktorzy maja podejscie przemyslane jakiekolwiek by ono nie bylo i sie go trzymaja - nie cierpia

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[zakonna]

Ale co jest niemoralnego w seksie bez zobowiązań??

siła spokoju

[aleslo]

Napisane przez zakonna

Ale co jest niemoralnego w seksie bez zobowiązań??

siła spokoju

właśnie dziwi mnie to, że jeszcze tego nie wiesz.


W dzisiejszych czasach propaguje się bardzo liberalne podejście do seksu, aby rozbijać rodziny i związki, aby było jak najmniej małżeństw. Wszystko ma być od razu dla własnej przyjemności. Moim zdaniem (i nie tylko moim) taki seks bez zobowiązań i uczucia jest pusty.

[zksiezyca]

Napisane przez aleslo

właśnie dziwi mnie to, że jeszcze tego nie wiesz.


W dzisiejszych czasach propaguje się bardzo liberalne podejście do seksu, aby rozbijać rodziny i związki, aby było jak najmniej małżeństw. Wszystko ma być od razu dla własnej przyjemności. Moim zdaniem (i nie tylko moim) taki seks bez zobowiązań i uczucia jest pusty.

W dzisiejszych czasach... widać, ze pojęcie masz znikome, o kulturze historii itp itd :p sorki ale bzdury gadasz. „kiedyś to było lepiej” - tak mniej więcej to widzę heh

Nie uprawiaj takiego seksu, nie rozbijaj małżeństw, nie kuś. Załatwione!

[Folgia]

Właśnie się zastanawiałam, czy takim osobom po prostu później nie brakuje wrażeń. Bo tu nagle w związku jest tylko partner/ka, nie można już zmieniać osób w swoim łóżku

Ja osobiście nie potępiam tego. Uważam, że to jest normalne. Każdy robi, co chce. Ale ja bym nie mogła tak. Muszę być w związku. Z kimś bez zobowiązań bym po prostu się bała i nie czuła komfortowo.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez aleslo

właśnie dziwi mnie to, że jeszcze tego nie wiesz.


W dzisiejszych czasach propaguje się bardzo liberalne podejście do seksu, aby rozbijać rodziny i związki, aby było jak najmniej małżeństw. Wszystko ma być od razu dla własnej przyjemności. Moim zdaniem (i nie tylko moim) taki seks bez zobowiązań i uczucia jest pusty.

Bzdury gadasz. Nie każdy musi chcieć wyjść za mąż, to po drugie.

[zakonna]

WTF.... 🤣 to trolololo

siła spokoju

[aleslo]

Napisane przez Folgia

Bzdury gadasz. Nie każdy musi chcieć wyjść za mąż, to po drugie.

czytaj ze zrozumieniem

[groszek75]

Dla mnie seks bez miłości nie istnieje

i bawi mnie tez wkładanie takich ludzi do worka "świetoszkowatych" i to jeszcze na siłe, niech kazdy żyje po swojemu

Kazdy czlowiek jest inny i niech sobie bedzie, nie nam oceniac co kto i jak robi, byleby tym nie robil innym krzywdy, proste

Nie mam nic do ludzi co seks uprawiaja bez zobowiązań

i obalam mit, ze sie upa nie wyszaleje to potem ciągnie, w życiu tak nie mialam, mam tyle seksu z jednym partnerem, od poczatku tym samym, wiec gdzie mi by sie chcialo jeszcze

Jak trafi swoj na swojego i sie dopasuja to gitara i wszystko gra

[Misia452]

Jestem w związku i seks dla mnie odgrywa rolę tak jak miłośc, wierność, uczciwość, szacunek, czyli jest ważny
Gdybym była sama to nie ograniczałabym się do seksu tylko w związku, potrafiłabym się kochać z kimś kogo nie darze uczuciem.
A to czy ktoś ma luzne podejście do seksu nie oznacza, że będzie zdradzał. Nie ma to nic wspólnego ze sobą moim zdaniem

[aleslo]

Napisane przez zksiezyca

W dzisiejszych czasach... widać, ze pojęcie masz znikome, o kulturze historii itp itd :p sorki ale bzdury gadasz. „kiedyś to było lepiej” - tak mniej więcej to widzę heh

Nie uprawiaj takiego seksu, nie rozbijaj małżeństw, nie kuś. Załatwione!

o czym ty piszesz? czy ja coś pisałam o dawnych czasach? Należy być takim człowiekiem aby móc sobie spokojnie spojrzeć w twarz i innym także. Bo serce i nasza seksualność nie sługa ale i też nie pan.

[Misia452]

Napisane przez groszek75

Dla mnie seks bez miłości nie istnieje

i bawi mnie tez wkładanie takich ludzi do worka "świetoszkowatych" i to jeszcze na siłe, niech kazdy żyje po swojemu

Kazdy czlowiek jest inny i niech sobie bedzie, nie nam oceniac co kto i jak robi, byleby tym nie robil innym krzywdy, proste

Nie mam nic do ludzi co seks uprawiaja bez zobowiązań

i obalam mit, ze sie upa nie wyszaleje to potem ciągnie, w życiu tak nie mialam, mam tyle seksu z jednym partnerem, od poczatku tym samym, wiec gdzie mi by sie chcialo jeszcze

Jak trafi swoj na swojego i sie dopasuja to gitara i wszystko gra

Zgadzam się w 100%

[zakonna]

Co ma patrzenie sobie w twarz wspólnego z seksem??

siła spokoju

[Wolha wRedna]

Bo jak sie seksisz za duzo i z byle kim to pewnie lustra pekaja kiedy chcesz poprawic fryzure/ makijaz.

Swoja drogo uwielbialam poprzedni wynajmowany pokoj pod wzgledem wielkiego lustra na przeciwko lozka

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez Wolha wRedna

Bo jak sie seksisz za duzo i z byle kim to pewnie lustra pekaja kiedy chcesz poprawic fryzure/ makijaz.

Swoja drogo uwielbialam poprzedni wynajmowany pokoj pod wzgledem wielkiego lustra na przeciwko lozka

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

To ja teraz takie mam, o dziwo jeszcze nie pękło w sumie obecnie jesteśmy z chłopakiem „zobowiązani”, ale myślałam, ze grzechem seksu mez zobowiązań jest się naznaczonym na zawsze