Szukam wsparcia

[Pogubiona30]

Witam. Piszę tutaj nie poto aby się wyzalic. No może jednak tak. Mam 31 lat mój mąż 33. Mamy czwórkę dzieci.z mężem jestesmy przez 13 lat. Od paru lat ciągle mnie wyzywal ublizal obrażal się... W sumie nie wiadomo za co. Zawsze z dziećmi martwilismy się czy przyjdzie do domu w dobrym humorze. Zrobiłam prawko, źle kupiłam auto źle. Robiłam za taxi jemu źle.
Wszystko robiłam źle. Najgorzej popsulo się między nami od zeszłego roku. Już wtedy chciał mnie zostawić ale go ublagalam. Ciągle gadał jak ci nie pasuje załóż rozowd i alimenty i będziesz jak mamusia. I tak gadał, wypłatę dawał jak mu się podobało. Moje wydatki kontrolował a swoje nie.
Założyłam mu alimenty wkoncu.Plakaal prosił bym wycofała. Powiedziałam że jak się zmieni to wycofam.Klocikismy się dzień w dzień. Ja i dzieci to jego służące przynieś podaj pozamiataj. Dzieci też miały dość.
Jak się poklocikisny kazał mi spać w kuchni z psem pod stolem gdy szłam to przychodził i mówił chodź na łóżko nie wyglupiaj się.
Wszystko robiłam źle.W łóżku źle w życiu źle. W Drugi dzień Świat mówił że kogoś poznał kto go docenia ale myślałam że to alkohol. W Wigilię nirchcial się opłatkiem polamac.
Dzieci wysyłał po węgiel i drzewo i musiały wnosci na 3 piętro a tata siedział na komputerze i grał i fajki i kawa.
Po pracy to samo. Mówił że bez niego będę gówna jadła, że zdechne, że palcem do dupy se nie trafie. Zostawił mnie z długąmi z rachunkami. Daje rade jest ciężko. Ale. Dane radę dla. Dzieci.
Wkoncu zaczęłam wychodzić i smutki topic w alkoholu. Zdarzyło. Się że. Wróciłam w nocy lub nad ranem. Tak wiem źle robilam
Wkoncu jak mąż raz mnie wywalił na klatkę z dziećmi wyprowadziłam się na tydzień. I tu pojawił się on.(kochanek) wspaniały wyrozumiały itp. Poszliśmy do łóżka i bach dowiedziałam się że jestem w ciąży.
Maz ucieszyl się że będzie dziecko dbał o mnie ale awantur owal się. PRZYZNAŁAM mu się że zdradziłam go i nie wiem czyje to dziecko. Były krzyki wrzaski popychanie mnie rzucał we mnie klapkiem. Wywalił za drzwi z dziećmi i krzyczał aby cała klatka mnie rucha@a. Wiedziałam że ma rację. Przykro mi było patrzeć jak cierpi
Na drugi dzień zadzwonił abym przyszła pogadać. Płakał. Wybaczyl, były dni kiedy było cudownie sex wspaniały. Wspominał że nie daje rady że go zdradzilam płakał. Ale też wyzywal od xxx.. Itp. Przperaszalam blagalam chciałam ratować to.Isc na terapię małżeńska. Wiem że zdrady nic nie usprawiedliwia. Po miesiącu stwierdził że musi się wyprowadzic bo przezemnie nie śpi po nocach był. Seks i mówił że kocha że bd tęsknić Że pomoże mi w wyprawce dla dziecka
Wyprowadził się w sobotę bo jak mówił chciał przemyśleć. W poniedziałek na fb już komuś miłość wyznał, na jakiejś grupie sporo czasu pisali. Kobieta starsza od niego o 5 lat. Podejrzewam że znali się wcześniej. Ale on. Twierdzi że znają się 2 tyg i że się w niej zakochał nie widzieli się jeszcze a już się kochają.
On chce szybkiego rozowdu ale to mi każe złożyc pozew. Chodzę do psychologa który stwordzil że strony męża przemoc psychiczną nademna była od paru lat. Uzależnil mnie od siebie na Maxa wpajal mi że on jest cacy a ja be.Psycholog mówiła że mąż cierpi na chorobę psychiczna(nie odpisałam wszystkiego co mi robił)
Ja cierpię nie mogę sobie wybaczyć co zrobiłam i że tak Szybko ja pokochał.
Mamy dzieci i one cierpią. Odkąd Się wyprowadził był tylko raz u dzieci.Nawet nie mial o czym z nim rozmawiać. Przyszedł i wypytywal czy go kocham (bo on mnie nie) . Jak dzwoni to ma pretensje do dzieci.
Dzieci chciały jechać Do niego na weekend to Stwierdził że wyjeżdża (a okazało sie że wkoncu z tą kobietą ma się spotkać wkoncu) szkoda mi dzieci ze ich tata woli spędzić czas z kobietą co ledwo poznal niż zDziećmi.
Teraz napenwo będzie miał urlop i podobno jedzie do niej na miesiąc.
Wypisuje do mnie ze jest z nią szczęśliwy że wkoncu ona go docenia Ze są szczęśliwi.
Tu pisze ze chciał mi dać szansę ale widzi że ja się nie zmienię że jestem zwykła â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a do Ruchania.Ze zostałam z bahorem w ciąży. Ze nie kocha mnie brzydzi się dziecka.Ze jego nowa nie jest puszczalska i się szanuje (a na jej profilu mnóstwo adoratorow)
Od tygodnia nie śpię nie jem jestem wrakiem. Możecie mnie linczowac. Wiem polenilam błąd. Szkoda że mąż nie widzi swoich błędów. Tylko o wszystko obarcza. Mnie.Nie widzi tego co on robi. Ciągle mi wmawia że kochanek u nas śpi (co jest nie prawda) sprawdza mój profil z lewego konta..Jak dzwoni to wypytuje kto przychodzi itp. Mówiłam mu ze życzę mu szczęścia którego ja mu nie dałam i żeby dał nam spokoj już. Żeby już nas nie dręczyl. Ale zawsze coś się znajdzie że napiszę. Już też chcę by zapomnieć powoli mi się udaje. Muszę skupić się na dzieciątko co nosze pod sercem. Bo ono niczemu nie winne.
Dużo by opowiadać. Teraz możecie linczowac

[ruda_beksa]

Rany boskie, autorko. Nie mam zamiaru cię linczować, bo dość już przeszłaś.

Kilka spraw: twój mąż to kompletny przemocowiec i psychol. To co opisujesz jest kompletnie odrażające i karygodne. Znęcał się nad tobą przez wiele lat i zrobił ci chyba niezłe pranie mózgu. Nie usprawiedliwiam twojej zdrady, wiesz że zrobiłaś źle, ale to pikuś w porównaniu z tym co zafundował ci mężuś.

Najbardziej szkoda mi dzieci i to na nich powinnaś się skupić. Radziłabym ograniczyć kontakt z mężem do minimum oprócz koniecznych rozmów czy kontaktu z dziećmi, bo z tej mąki chleba nie będzie. Rozwód jak najszybciej i terapia, na którą już chodzisz.

[Pogubiona30]

To mi każdy mówi. Ale ja poprostu nie wytrzymuje bez niego. To tak jakby ktoś mi serce wyrwał.
Nie rozumiem jak on mógł się zakochać w tamtej pannie.. Starszej też dzieciatej. Ze ja szanuje a mnie nie ��

[cava]

Napisane przez Pogubiona30

To mi każdy mówi. Ale ja poprostu nie wytrzymuje bez niego. To tak jakby ktoś mi serce wyrwał.
Nie rozumiem jak on mógł się zakochać w tamtej pannie.. Starszej też dzieciatej. Ze ja szanuje a mnie nie ��

Serio wyobrażasz sobie ze ja szanuje?
Ze nagle zmieni się w idealnego partnera? Dla niej? Dla kogokolwiek?
Bo tak gada?

Nie.
On własnych dzieci nie umie uszanować ani kochać.
Nigdy nie stworzy dobrego związku z nikim. Ani z tobą ani z nikim.


Dbaj o siebie i dzieci.
I ty i one, potrzebujecie długiej i fachowej terapi. Idź do lekarza rodzinnego, poproś o skierowanie cię gdzie i do kogo się zapisać, żebyś taka pomoc otrzymała.
Bez tego zmarnujesz resztę swojego życia i przede wszytkim, dzieci do końca zmarnujesz.
Bo one już przeszły przy was tyle, ze im do końca życia zostaną problemy.

[Pogubiona30]

On mówił że to ja go prowokowalam do tego. Ze jego dziewczyna nie puszcza się i szanuję.Wlasbie widać jak że odebrała ojca i męża. On robi z siebie ofiarę do niej ze jest skrzywdzony i ZDRADZONY przezemnie. Ze to ja go zniszczyłam. To ja jestem najgorsza.
Po co on ciągle sprawdza mój profil. Jak wstawiłam sobie zdjęcie i koleżanka napisała że ja kwitnę to odpisałam jej czy z powodu ciąży czy rozowdu. I jak on to zobaczył to wpadł w wściekłość. ZE ZNOWU wyszłam że kochanek polubił moje zdjęcie.
On by chciał żebym jak w domu siedziała i ciągle płakała a on może robić co chce nie mając rozowdu. Nie pojmuje tego.

To ja chciałam naprawiać małżeństwo ale stwierdził że ja jestem nie warta naprawiania

[Mijanou]

Rozwód z przemocowcem to najlepsze, co Ci się mogło trafić.

Ten facet kompletnie Cię zmanipulował, odebrał Ci poczucie własnej wartości i tak naprawdę zniszczył Cię. Teraz jest czas i szansa, by to odbudować. Powoli i mozolnie.

Nie popieram zdrad ale akurat Ciebie doskonale rozumiem. Każdy szuka czułości, spokoju i poczucia bezpiezeństwa. Każdy chce czuć, że dla drugiej osoby jest ważny. Ty także. Nie masz się za co obwiniać. Jesteś ofiarą przemocy domowej a nie jej sprawcą. Wstydzić się powinien Twój mąż.

[Pogubiona30]

Ale to ja się wstydzę. On wyszedł obronną ręką a ja w oczach innych ta zła. Mam sporo wsparcia od znajomych i rodziny. Ale mimo to nie daje rady.
Wyzywa moje dzieciątko od bachora te które noszę w brzuchu. Termin mam na lipca.
Wczorja mi napisał że jest ciekawy jak mój kochanek utrzyma 7 osób.
I że w moim trybie będę ciągle w. Ciąży
Napisałam mu ze nie mam. Kochanka i że raz zdradziłam to nie znaczy że będę to robić ciągle. Ale moje słowa są jak grochem o. Ścianę. On wie wszystko najlepiej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pogubiona30

Ale to ja się wstydzę. On wyszedł obronną ręką a ja w oczach innych ta zła. Mam sporo wsparcia od znajomych i rodziny. Ale mimo to nie daje rady.
Wyzywa moje dzieciątko od bachora te które noszę w brzuchu. Termin mam na lipca.
Wczorja mi napisał że jest ciekawy jak mój kochanek utrzyma 7 osób.
I że w moim trybie będę ciągle w. Ciąży
Napisałam mu ze nie mam. Kochanka i że raz zdradziłam to nie znaczy że będę to robić ciągle. Ale moje słowa są jak grochem o. Ścianę. On wie wszystko najlepiej.

Tswoje małżeństwo to patologia dla Twojego i twoich dzieci dobra powinnaś je zakończyć rozwodem i skupić się na dzieciach
Twój mąż ma prawo nie czuć więzi z dzieckiem którego oczekujesz bo jak sama piszesz nie jestes pewna czyje ono jest
Musisz udać się po pomoc psychologiczna bo jesteś ofiarą wieloletniej przemocy domowej uzależniona od swojego kata
Związek z twoim mez3m nigdy nie będzie udany im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej
Twoje dzieci potrzebują również pomocy wychowywaly się w rodzinie pełnej przemocy poszukaj również dla nich jakiegoś profesjonalnego wsparcia
Nie skupiaj się na tym co twój mąż mówi A na tym aby uporządkować swoje życie BEZ niego,
Mam nadzieję że mąż nigdy do ciebie nie wróci i ogarniesz swoje życie dla dobra swoich dzieci którym obydwoje zgotowaliscie pieklo

[Karena 73]

Żal mi Twoich dzieci, zgotowaliście im razem piekło. Niestety jesteście oboje nieodpowiedzialni i nie powinniście być razem, bo ciągnięcie się w dół. Wiesz, że dzieci cierpią a mimo to nie chcesz się od niego uwolnić. Nie rozumiem takich kobiet.
Zamiast skupiać się na mężu, jego kochance i na swoim kochanku skup się na dzieciach. Pomyśl co dla nich jest dobre, jak zapewnić im minimum bezpieczeństwa. Złóż pozew o rozwód i alimenty, odetnij się od męża, zadbaj o terapię dla siebie i dzieci. Niszczysz im życie. Pomyślałaś, że one też potrzebują pomocy psychologicznej?
Na świat przyjdzie wkrótce nowe dziecko. Co z jego ojcem? Będzie utrzymywał dziecko, da mu nazwisko? Planuje utrzymywać kontakty z dzieckiem?

Zostałaś sama z czwórką dzieci, zaraz będziesz mieć piąte a Ty się skupiasz na jakiś fotkach, komentarzach, polubieniach... dla mnie to nie pojęte.
Moja matka była podobna do Ciebie, skrajnie nieodpowiedzialna, skupiona na facetach, niezaradna życiowo. I wiesz co? Nie chodzę nawet na jej grób. Mój brat też. Ty masz jeszcze wybór, zdecyduj kto jest dla Ciebie ważniejszy: Twoje dzieci czy faceci, z którymi sypiasz.

[Mijanou]

Napisane przez Pogubiona30

Ale to ja się wstydzę. On wyszedł obronną ręką a ja w oczach innych ta zła. Mam sporo wsparcia od znajomych i rodziny. Ale mimo to nie daje rady.
Wyzywa moje dzieciątko od bachora te które noszę w brzuchu. Termin mam na lipca.
Wczorja mi napisał że jest ciekawy jak mój kochanek utrzyma 7 osób.
I że w moim trybie będę ciągle w. Ciąży
Napisałam mu ze nie mam. Kochanka i że raz zdradziłam to nie znaczy że będę to robić ciągle. Ale moje słowa są jak grochem o. Ścianę. On wie wszystko najlepiej.

Na już żyjące dzieci należą się alimenty i sąd nie będzie pytać, czy on chce płacić, czy nie. Zasądzi (wyprowadził się? Nie łoży na dzieci- już powinnaś pisać i składać pozew, nie ma na co czekać).

W przypadku dziecka "w drodze" są przecież badania genetyczne, które w 99% potwierdzą/wykluczą jego ojcostwo.

A po co Ty się w ogóle jemu tłumaczysz? Po co? Chcesz by wrócił i znowu zaczął Cię bić, poniżać, kazać spać pod stołem i krzywdzić Wasze dzieci? Serio?

[patusiaa23]

Co z kochankiem, skoro to taki cudowny człowiek, padtycypuje w kosztach utrzymania być może swojego dziecka? Masz zamiar zrobić testy?

---------- Dopisano o 07:13 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Nawet nie wiem co powiedzieć, sprowadziliscie 4 (5?) dzieci na świat, żeby żyły w kompletnej patologii. Bo to nie tylko tatuś mi to zagotowal, ale wy razem. Tak jak widziały, jak każe ci dość pod stołem, tak smao też widziały jak wracasz pijana nad ranem. I wiesz co, dla mnie, póki są dzieci, nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania. Pomysł wreszcie o nich, a nie o sobie o swojej toksycznej big love

---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Pracujesz, pracowalas? Masz prawo do macierzyńskiego? Masz e ogóle jakiekolwiek doświadczenie zawodowe? Pytam, bo odkąd jesteś z mężem, to praktycznie cały czas jesteś albo w ciąży, albo w połogu

[umpapumpa]

ale kobiety się wkręcacie jak pelikany

[Pogubiona30]

Dzieci mają opiekę psychologa
Zadbalam o to.
Potencjalny ojciec dziecka chce normalnie je wychowywać tutaj nie ma najmniejszego problemu

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Napisane przez Mijanou

Na już żyjące dzieci należą się alimenty i sąd nie będzie pytać, czy on chce płacić, czy nie. Zasądzi (wyprowadził się? Nie łoży na dzieci- już powinnaś pisać i składać pozew, nie ma na co czekać).

W przypadku dziecka "w drodze" są przecież badania genetyczne, które w 99% potwierdzą/wykluczą jego ojcostwo.

A po co Ty się w ogóle jemu tłumaczysz? Po co? Chcesz by wrócił i znowu zaczął Cię bić, poniżać, kazać spać pod stołem i krzywdzić Wasze dzieci? Serio?

Badania DNA już robiłam czekamy na wyniki z potencjalnym ojcem.
Natomiast sprawę o alimenty od męża na dzieci mam 12 stego lutego. O to wszystko Zadbalam.
Problem polega ma tym że tesknie za. Mężem. Psycholog mi. Mówi że to nie miłość a choroba że to toksyczne miłość. Ale do mnie to nie dociera

[matcha]

Współczuję dzieciom. Oboje zgotowaliście im piekło, a to że teraz mają psychologa, to nie znaczy, że wszystko będzie cacy.
Psycholog dobrze ci mówi - to choroba, czas najwyższy się ogarnąć, skoro mężuś był ważniejszy od dobra i komfortu dzieci. I piszę to jako już dorosłe dziecko takiego ojca.
Chcę wierzyć, że to troll.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

To jakiego wsparcia tu oczekujesz?
Nikt tu ciebie nie zrozumie ,To co odpisałaś to patologia spoleczna ,skoro psycholog Ci nie może pomóc to jak obcy ludzie ci pomogą na forum?
Twój mąż Cię nie kocha,zdradziłas go nic z tego związku dobrego nie było i nie będzie
Zacznij porządkować swoje życie (Nie napisałaś czy pracujesz,jak rozwiązaliscie opiekę nad dziećmi )zamiast zajmować się życiem miłosnym swojego prawie ex męża .jego nie zmienisz możesz tylko zmienić siebie

[Pogubiona30]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86466415]To jakiego wsparcia tu oczekujesz?
Nikt tu ciebie nie zrozumie ,To co odpisałaś to patologia spoleczna ,skoro psycholog Ci nie może pomóc to jak obcy ludzie ci pomogą na forum?
Twój mąż Cię nie kocha,zdradziłas go nic z tego związku dobrego nie było i nie będzie
Zacznij porządkować swoje życie (Nie napisałaś czy pracujesz,jak rozwiązaliscie opiekę nad dziećmi )zamiast zajmować się życiem miłosnym swojego prawie ex męża .jego nie zmienisz możesz tylko zmienić siebie[/QUOTE]

Dzieci się cieszą że taty nie ma,ale przeżywają to że on niechce często z nimi się spotykać.
Sym jastarszy 14 lat miał z nim super kontakt oczko w głowie taty. A tata co? Zadzwonił 2x do niego a tak to pisze z córką tylko 2 SMS dziennie.

[Jogurtowe_love]

Nie rozumiem dlaczego ciągle się z nim kontaktujesz częściej niż absolutne minimum. Rozdrapujesz tylko swoje rany. Odetnij się od niego raz a dobrze i odzywaj się tylko w sprawach oficjalnych.

[Pogubiona30]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86466415]To jakiego wsparcia tu oczekujesz?
Nikt tu ciebie nie zrozumie ,To co odpisałaś to patologia spoleczna ,skoro psycholog Ci nie może pomóc to jak obcy ludzie ci pomogą na forum?
Twój mąż Cię nie kocha,zdradziłas go nic z tego związku dobrego nie było i nie będzie
Zacznij porządkować swoje życie (Nie napisałaś czy pracujesz,jak rozwiązaliscie opiekę nad dziećmi )zamiast zajmować się życiem miłosnym swojego prawie ex męża .jego nie zmienisz możesz tylko zmienić siebie[/QUOTE]

Ja chciałam aby do dzieci przyjeżdżał co tydzień. Ale stwierdził że to tylko mój wymyśl żeby go widzieć. Więc kwestia dzieci nie wyjaśniona. On rozowdu niechce złożyć bo stwierdził że nie ma czasu ale bardzo szybko chce się rozwiesc. Od naszego rozstania minął 2 tyg dopiero

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez Jogurtowe_love

Nie rozumiem dlaczego ciągle się z nim kontaktujesz częściej niż absolutne minimum. Rozdrapujesz tylko swoje rany. Odetnij się od niego raz a dobrze i odzywaj się tylko w sprawach oficjalnych.

To on do mnie wypisuje. Nie odzywałem się cały weekend ale wydzwaniql i wypisuwal. Jak mu odpisałam to jeździł po mnie ze czasu nie miałam bo pewnie z kochankiem byłam.
Co jest nie prawda.
Nie rozumiem on może z tamtą się spotkać i romansowac a ja nie. Bo ja się nie szanuje.

[matcha]

Napisane przez Pogubiona30

Ja chciałam aby do dzieci przyjeżdżał co tydzień. Ale stwierdził że to tylko mój wymyśl żeby go widzieć. Więc kwestia dzieci nie wyjaśniona.

Ale po co ty chcesz żeby dzieci się z nim spotykały? Przecież to patus, jedno dziecko ma ma 14 lat, może niech samo zdecyduje jaki chce mieć kontakt z ojcem.
Co z kochankiem?

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez Pogubiona30

Nie rozumiem on może z tamtą się spotkać i romansowac a ja nie. Bo ja się nie szanuje.

Co na to psycholog? Kiedy następna wizyta? Dlaczego nie chodzisz do psychiatry?

[patusiaa23]

Dziećmi się zajmij, a nie rozkminami, kto może mieć kochanka na boku, a kto nie

[Jogurtowe_love]

Napisane przez Pogubiona30

To on do mnie wypisuje. Nie odzywałem się cały weekend ale wydzwaniql i wypisuwal. Jak mu odpisałam to jeździł po mnie ze czasu nie miałam bo pewnie z kochankiem byłam.
Co jest nie prawda.
Nie rozumiem on może z tamtą się spotkać i romansowac a ja nie. Bo ja się nie szanuje.

No i o to właśnie chodzi. Nie rozmawiaj z nim na tematy inne niż rozwód, ewentualnie kontakty z dziećmi. Nie daj się wciągać w dyskusje o Twoim życiu osobistym. Co do kontaktów z dziećmi, może lepiej by dla nich było żeby te spotkania nie były za częste. Sama jestem dzieckiem patologicznego ojca i do końca życia będę wdzięczna mojej mamie, że w sądzie walczyła, żebym nie musiała się z nim widywać. Czasem brak ojca jest lepszy niż ojciec psychol.

[patusiaa23]

Uważam, że tobie nie chodzi o to, żeby on co tydzień do dzieci przyjeżdżal, tylko żebyś TY mogła co co tydzień widywac i mieć wtedy poczucie, że siedzi z TOBA, a nie nowa kobieta, to cie tak boli, dlaczego nie przyjezdza

[Pogubiona30]

Napisane przez patusiaa23

Uważam, że tobie nie chodzi o to, żeby on co tydzień do dzieci przyjeżdżal, tylko żebyś TY mogła co co tydzień widywac i mieć wtedy poczucie, że siedzi z TOBA, a nie nowa kobieta, to cie tak boli, dlaczego nie przyjezdza

Nie nie.
Bo ja jestem w stanie wyjść z. Domu na czas jego wizyt.
To on gdy był u nas ostatnio sam prosił o rozmowę a nie ja.
I on mi mięsza w głowie.
Ale już powiedziałam nie będę mu mówić ani pisać nic o dzieciach niech sąd ustali widzenia.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[matcha]

Napisane przez Pogubiona30

Nie nie.
Bo ja jestem w stanie wyjść z. Domu na czas jego wizyt.
To on gdy był u nas ostatnio sam prosił o rozmowę a nie ja.
I on mi mięsza w głowie.
Ale już powiedziałam nie będę mu mówić ani pisać nic o dzieciach niech sąd ustali widzenia.

Odpowiesz na moje pytania wyżej?

[Jogurtowe_love]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Przeżywają rozłąkę z tatą przemocowcem tak samo jak autorka przeżywa rozłąkę z mężem przemocowcem. Innego modelu ojca nie znają. Czy z kontaktów z takim człowiekiem wyciągną coś dobrego? Moim zdaniem najpierw porządne ułożenie sobie i dzieciom w głowach u psychologa a dopiero potem można myśleć o jakichś spotkaniach.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pogubiona30

Nie nie.
Bo ja jestem w stanie wyjść z. Domu na czas jego wizyt.
To on gdy był u nas ostatnio sam prosił o rozmowę a nie ja.
I on mi mięsza w głowie.
Ale już powiedziałam nie będę mu mówić ani pisać nic o dzieciach niech sąd ustali widzenia.

A dzieci nie mogą go spotkac poza domem?przeciez on gdzues mieszka poza tym jak sama piszesz to nie są maluchy
Niech się z nim spotykają na neutralnym gruncie nie u Ciebie w domu

[Pogubiona30]

Napisane przez matcha

Ale po co ty chcesz żeby dzieci się z nim spotykały? Przecież to patus, jedno dziecko ma ma 14 lat, może niech samo zdecyduje jaki chce mieć kontakt z ojcem.
Co z kochankiem?

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------


Co na to psycholog? Kiedy następna wizyta? Dlaczego nie chodzisz do psychiatry?

Syn chciałby się spotkać. Kochanek chce lozyc na dziecko chce je wychowywać. Tu problemu nie ma
Psycholog podejrzewa depresję ale nic na temat psychiatry nie mówi kolejna wizyta 14lutego

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86466665]A dzieci nie mogą go spotkac poza domem?przeciez on gdzues mieszka poza tym jak sama piszesz to nie są maluchy
Niech się z nim spotykają na neutralnym gruncie nie u Ciebie w domu[/QUOTE]

On się wyprowadzil do innego miasta. Dzieci nie chcą zabardzo z nim być sam na sam.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tak do córki powodzial że nie po to ja odblokowal na fb żeby matce profil jego pokazywała czyli mnie i żeby się do niego córka nie odzywała ale. Na drugi dzień sam już do niej napial

[matcha]

Napisane przez Pogubiona30

Syn chciałby się spotkać. Kochanek chce lozyc na dziecko chce je wychowywać. Tu problemu nie ma
Psycholog podejrzewa depresję ale nic na temat psychiatry nie mówi kolejna wizyta 14lutego

Psycholog podejrzewa depresję... to już sama na to wpadłam
A ty sama tematu psychiatry nie możesz zacząć? Albo psychoterapii? W ogóle dowiadywałaś się coś na ten temat?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pogubiona30

Syn chciałby się spotkać. Kochanek chce lozyc na dziecko chce je wychowywać. Tu problemu nie ma
Psycholog podejrzewa depresję ale nic na temat psychiatry nie mówi kolejna wizyta 14lutego

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------



On się wyprowadzil do innego miasta. Dzieci nie chcą zabardzo z nim być sam na sam.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------



Tak do córki powodzial że nie po to ja odblokowal na fb żeby matce profil jego pokazywała czyli mnie i żeby się do niego córka nie odzywała ale. Na drugi dzień sam już do niej napial

Skoro dzieci nie chcą się z nim spotykać sam na sam czyli raczej nie tęsknią A on nie chce przyjeżdżać to ten problem masz z głowy
Nie wiem dlaczego wciągasz swoje dzieci w rozgrywki między Tobą a mężem, nie właz na jego profil z córki konta to nie twój biznes co on tam wstawia
Odseparuj się od tego,jestes w ciazy,jestes matka na tym się skup a nie na jego życiu miłosnym