Czy warto?

[Cacja]

Hej, nie wiem od czego zacząć, opisze to w skrócie. Byłam z moim ex 2 lata, wszystko było pięknie, wiadomo czasem wzloty i upadki ale nigdy nie było tak ze rozstawaliśmy się na dłużej. Pare dni temu zauważyłam ze jest z nim coś nie tak, wiec poprosiłam o rozmowę bo nie jest typem człowieka który lubi rozmawiać o uczuciach. Powiedział mi ze nie wie co do mnie czuje, ze chce być teraz sam i musi naprawić sam siebie. Ma problemy w domu, ja tez nie zawsze byłam wsparciem bo sama dawałam mu po dupie swoimi humorkami. Najgorsze jest to ze mieszkamy naprzeciwko siebie, widzę go codziennie i to mnie strasznie boli. Nasi znajomi mówią ze jest strasznie dziwny, nie jest sobą. Zrobił mi taki mętlik w głowie, ze nie potrafię się na niczym skupić. W niedziele spał ze mną, kochał sie a w poniedziałek powiedział ze nie wie co do mnie czuje i ze od dłuższego czasu nad tym myślał ale nie chciał mnie ranić. Nie rozumiem tego, bo nie zauważyłam wcześniej nic dziwnego... planowaliśmy lecieć do Polski na wakacje za 3 tygodnie, bo mieszkamy zagranica. Ja lecę sama i on tez, mieszkamy w dwóch różnych miastach. Wczoraj mi powiedział ze może to jest nam potrzebne, taka przerwa żeby wszystko przemyśleć i jak wrócimy po urlopie to porozmawiamy. Co o tym myślicie ? Bo ja jestem załamana... mam nadzieje ze to się wszystko trzyma kupy i jesteście w stanie to przeczytać 😊 z góry dziękuje za odpowiedzi!

[I am Rock]

Moim zdaniem, możesz go spisać na straty. Jak ktoś mówi, że nie wie, co czuje, to znaczy, że już nic nie czuje. Seks w tym momencie, to już tylko potrzeba z jego strony, a nie wyraz uczucia.
Nie będę cię pocieszać, że zatęskni, bo nie zatęskni.
Przyzwyczajaj się do życia bez niego.

[Vanir410]

Napisane przez I am Rock

Moim zdaniem, możesz go spisać na straty. Jak ktoś mówi, że nie wie, co czuje, to znaczy, że już nic nie czuje. Seks w tym momencie, to już tylko potrzeba z jego strony, a nie wyraz uczucia.
Nie będę cię pocieszać, że zatęskni, bo nie zatęskni.
Przyzwyczajaj się do życia bez niego.

Nie zgadzam się. Czasem człowiek przez różne zawirowania ma wątpliwości. Świat nie jest czarno biały - kocham/obojętność.
Skoro facet potrzebuje czasu, daj mu go. Może ta przerwa w jakiś sposób pomoże i ruszy wasz związek ( do rozstania lub ponownej miłości).

[Cacja]

Ale jeszcze tydzień temu mówił ze mnie kocha. Dwa tygodnie temu miałam urodziny, kupił mi wielki bukiet kwiatów, chciał kupić mi torebkę która naprawdę sporo kosztowała, ale powiedziałam mu ze wole żeby zatrzymał te pieniądze i żebyśmy wydali je na urlopie.

[I am Rock]

Napisane przez Cacja

Ale jeszcze tydzień temu mówił ze mnie kocha. Dwa tygodnie temu miałam urodziny, kupił mi wielki bukiet kwiatów, chciał kupić mi torebkę która naprawdę sporo kosztowała, ale powiedziałam mu ze wole żeby zatrzymał te pieniądze i żebyśmy wydali je na urlopie.

Wiesz, ile razy na Wizażu widziałam to zdanie, napisane przez porzuconą dziewczynę?
Zwątpienie nie powstaje z dnia na dzień. Człowiek najpierw próbuje poukładać sobie wszystko w głowie. Analizuje, czy to naprawdę koniec, czy tylko przejściowy kryzys. Radzi się przyjaciela/przyjaciółki czy Wizażu. Wyjawienie smutnej prawdy partnerowi, to przeważnie ostateczność, kiedy światełka w tunelu nie widać.

[Nancy_M]

Napisane przez Cacja

Hej, nie wiem od czego zacząć, opisze to w skrócie. Byłam z moim ex 2 lata, wszystko było pięknie, wiadomo czasem wzloty i upadki ale nigdy nie było tak ze rozstawaliśmy się na dłużej. Pare dni temu zauważyłam ze jest z nim coś nie tak, wiec poprosiłam o rozmowę bo nie jest typem człowieka który lubi rozmawiać o uczuciach. Powiedział mi ze nie wie co do mnie czuje, ze chce być teraz sam i musi naprawić sam siebie. Ma problemy w domu, ja tez nie zawsze byłam wsparciem bo sama dawałam mu po dupie swoimi humorkami. Najgorsze jest to ze mieszkamy naprzeciwko siebie, widzę go codziennie i to mnie strasznie boli. Nasi znajomi mówią ze jest strasznie dziwny, nie jest sobą. Zrobił mi taki mętlik w głowie, ze nie potrafię się na niczym skupić. W niedziele spał ze mną, kochał sie a w poniedziałek powiedział ze nie wie co do mnie czuje i ze od dłuższego czasu nad tym myślał ale nie chciał mnie ranić. Nie rozumiem tego, bo nie zauważyłam wcześniej nic dziwnego... planowaliśmy lecieć do Polski na wakacje za 3 tygodnie, bo mieszkamy zagranica. Ja lecę sama i on tez, mieszkamy w dwóch różnych miastach. Wczoraj mi powiedział ze może to jest nam potrzebne, taka przerwa żeby wszystko przemyśleć i jak wrócimy po urlopie to porozmawiamy. Co o tym myślicie ? Bo ja jestem załamana... mam nadzieje ze to się wszystko trzyma kupy i jesteście w stanie to przeczytać 😊 z góry dziękuje za odpowiedzi!

Jeżeli chłopak potrzebuje czasu, to mu go daj. Nawet jeśli Ty chcesz być blisko, dzwonić, rozmawiać - daj mu spokój. Jeśli będzie przy Tobie z przymusu albo litości, to będzie się czuł jeszcze gorzej.

Napisane przez I am Rock

Moim zdaniem, możesz go spisać na straty. Jak ktoś mówi, że nie wie, co czuje, to znaczy, że już nic nie czuje. Seks w tym momencie, to już tylko potrzeba z jego strony, a nie wyraz uczucia.
Nie będę cię pocieszać, że zatęskni, bo nie zatęskni.
Przyzwyczajaj się do życia bez niego.

Nie zawsze jest tak, jak piszesz. Ludzie rozstają się z różnych powodów. Czasami dużo ich łączy, ale jedna ważna rzecz ich dzieli. Czasami się kochają, ale obydwoje chcą innej przyszłości i wiedzą, że co najmniej jedno z nich byłoby nieszczęśliwe, jeśli zostaliby razem. Niektórzy mają też w głowie swoje osobiste, chwilowe kryzysy i muszą na spokojnie przeanalizować sytuację, zastanowić się, czy to tylko ten kryzys jest chwilowy, czy to te poprzednie dobre uczucia względem partnera okazały się chwilowe.

Autorko, nie nastawiaj się, że on na pewno wróci. Ale jeśli Ci na nim zależy i jeżeli przez ten okres przerwy będziesz czuła więcej tęsknoty niż złości, to moim zdaniem nie musisz go też na 100% spisywać na straty.

[Cacja]

Czyli wychodzi na to, że musiał przez długi czas udawać. Perfekcyjny aktor. Muszę być silna, będzie ciężko bo mieszkamy naprzeciwko siebie. Mam nadzieje ze któregoś dnia pożałuje tej decyzji.

[fralla]

Niekoniecznie udaje. Czasami ludzie naprawdę robią się przez moment odrętwiali uczuciowo i nie są sobie w stanie z tym poradzić. Nie wiem, co jest motywacją chłopaka Autorki. Może naprawdę się wypaliło, może ma inną dziewczynę na oku a może zwyczajnie przechodzi duży stres np. w pracy i potrzebuje oddechu. Dużo się kłóciliście? Miałaś jakieś sygnały wcześniej? Nie mniej ja bym się nie godziła na żadne przerwy, po prostu skoro nie wie co czuje to niech się zastanawia, ale bez Ciebie. Zacznij sobie organizować rozstanie, bo tego typu sytuacje rzadzko się dobrze kończą, chociaż....




Ja uważam, że komunikat "nie wiem co czuje" nie zawsze musi znaczyc koniec związku. Mamy kumpla, który kiedyś zakomunikował coś takiego swojej dziewczynie, mimo, że widać było zawsze jak bardzo jest zaangażowany w ich związek. Dziewczyna oczywiście z nim zerwała po tym komentarzu. On po tym chodził jak zbity pies, serio. Ostatecznie zeszli się po paru tygodniach. Z tego co mówiła, tłumaczył to stresem w pracy. Od tamtego czasu są razem trzy lata, planują zakup mieszkania. Wyglądają na bardzo szczęśliwych, a on naprawde świata poza nią nie widzi. Z tego co mój TŻ opowiadał, kumpel mówił, że przez problemy w robocie nie czuł nic przez krótki czas i było mu obojętne wszystko. Życie nie jest czarno białe, a oni naprawdę wyglądali zawsze na bardzo zakochanych i super dopasowanych a mimo wszstko w pewnym momencie też im coś tam pękło.

[Cacja]

Nie kłóciliśmy się często, ale ja miałam swoje humorki przez pewien czas, przyznaje. Robiłam mu awantury o głupoty. Może nie powinnam ale przeprosiłam go za to, bo zamiast być dla niego oparciem to jeszcze dawałam mu więcej zmartwień. Nie wiem co będzie dalej, ale skoro chce wolności to ja dostal.

Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. 😊

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Może facet ma depresję? Skoro nawet znajomy zauważyli zmianę. Taka obojętność może być jednym z objawów. Zasugeruj mu wizytę u psychiatry. To żaden wstyd.

Jeżeli bardzo Ci zależy to zróbcie sobie przerwę. Umówcie się, że każdy przez ten czas żyje swoim życiem, nie uprawiacie seksu ze sobą itd.

[eliza_komon]

Też uważam, że jak facet prosi o trochę czasu to go najwyraźniej potrzebuje. Wiem, że będzie ciężko, ale dasz radę. Powiedział, że po powrocie porozmawiacie. Zobaczysz co z tego wyniknie. Albo definitywny koniec albo będzie lepiej. Na pewno pamiętaj, żeby dać mu tą przestrzeń o którą prosi.

[pseudofeministka]

Napisane przez Cacja

Hej, nie wiem od czego zacząć, opisze to w skrócie. Byłam z moim ex 2 lata, wszystko było pięknie, wiadomo czasem wzloty i upadki ale nigdy nie było tak ze rozstawaliśmy się na dłużej. Pare dni temu zauważyłam ze jest z nim coś nie tak, wiec poprosiłam o rozmowę bo nie jest typem człowieka który lubi rozmawiać o uczuciach. Powiedział mi ze nie wie co do mnie czuje, ze chce być teraz sam i musi naprawić sam siebie. Ma problemy w domu, ja tez nie zawsze byłam wsparciem bo sama dawałam mu po dupie swoimi humorkami. Najgorsze jest to ze mieszkamy naprzeciwko siebie, widzę go codziennie i to mnie strasznie boli. Nasi znajomi mówią ze jest strasznie dziwny, nie jest sobą. Zrobił mi taki mętlik w głowie, ze nie potrafię się na niczym skupić. W niedziele spał ze mną, kochał sie a w poniedziałek powiedział ze nie wie co do mnie czuje i ze od dłuższego czasu nad tym myślał ale nie chciał mnie ranić. Nie rozumiem tego, bo nie zauważyłam wcześniej nic dziwnego... planowaliśmy lecieć do Polski na wakacje za 3 tygodnie, bo mieszkamy zagranica. Ja lecę sama i on tez, mieszkamy w dwóch różnych miastach. Wczoraj mi powiedział ze może to jest nam potrzebne, taka przerwa żeby wszystko przemyśleć i jak wrócimy po urlopie to porozmawiamy. Co o tym myślicie ? Bo ja jestem załamana... mam nadzieje ze to się wszystko trzyma kupy i jesteście w stanie to przeczytać 😊 z góry dziękuje za odpowiedzi!

Wiadomo - jest Ci trudno w tej sytuacji, bo nie wiesz co sie dzieje tak naprawde. Ale skoro Twoj chlopak nie wie co czuje, potrzebuje czasu, przestrzeni - to mu to daj. Moze musi sobie poukladac wszystko w glowie.



I nie nakrecaj sie , ze Cie oszukiwal , udawal i ze niezly aktor czy cos w ten desen. Uczucia niestety sie zmieniaja , taka ich natura.



A kolejna sprawa, ze jezeli ma stresujacy okres teraz w zyciu, to pewnie tez sa to dodatkowe czynniki, ktore wplywaja na jego postawe. Tym bardziej, ze jak wczesniej mowilas, nie wspieralas go w trudnej sytuacji, tylko jeszcze dorzucalas mu swoje humory.

[Stettin_Lady]

Daj mu trochę czasu... bo co masz do stracenia?