Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-09-23, 10:21   #1
Nutella0616
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 4

Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?


Hej,
Jak poznałam Tomka (6 mies temu) to wiedziałam, że ma dość dużo koleżanek. Czasami nawet nazywał je "przyjaciółkami", ale widziałam jak ta relacja między nimi wygląda - po prostu lubili ze sobą pogadać o głupotach i tyle - a dla mnie to zwykłe kolezeństwo.
Ale wciąż często wspominał o przyjaciółce - tej NAJLEPSZEJ (nie poznałam jej), że kiedyś bardzo jej pomógł i naprawdę się zaprzyjaźnili, że jaka ona fajna i w ogóle. Zbywałam to krótkim "ok, spoko" i nie ciągnełam tematu. Tak naprawdę nie chciałam o niej gadać. Generalnie nigdy nie zrobiłam mu za koleżanki awantury, czy sceny zazdrości. Co najwyżej zdarzało mi się zareagować nieco "suk***tym" spojrzeniem, gdy za długo opowiadał o ich życiu i to wszystko

W któryś weekend, gdy mnie nie było, Tomek napisał mi że idzie z kolegami na piwo. Po czasie okazało, się że spotkał się właśnie z nią... Oczywiście wściekłam się - bo jej SMS dziękujący za wspaniały wieczór, za to że cieszy się, że go ma, i proponujący kolejne spotkanie BEZ OGONÓW zadziałał jak płachta na byka.

Oczywiście przepraszał, wyjaśniał, tłumaczył się - i tu padło coś co mnie mega przygnębiło - on kiedyś chciał, by byli razem ale ona dała mu kosza, więc są po prostu przyjaciółmi... I tu się pojawia moje "babskie" analizowanie - jeśli się w kimś zakochałam/zauroczyłam to miał ten ktoś to "coś konkretnego" - np. poczucie humowu, charakter, niebieskie oczy, zniewalający uśmiech. Jeśli mnie odrzucił, a ja nadal się z tą osobą spotykam (choćby na stopie koleżeńskiej) to wciąż jestem zafascynowana tym "czymś"... Nie jest tak? Czy ja jestem "kimś w zastępstwie" ?

W kazdym razie Tomek zapewnił, że jeśli chcę, to on może z nią całkowicie urwać kontakt bo tylko ja się liczę- stwierdziłam, że jeśli ona jest faktycznie jego najlepszą przyjaciółką, to zrywając z nią kontakty byłby nieszczęśliwy a chyba nie o to chodzi w związku.


No ale mija miesiąc i on rzeczywiście nie ma z nią kontaktu - korzystam z jego tel wiec wiem.
Mało tego po tym wszystkim Tomasz pousuwał z fb wszytstkie zdjęcia, na których był z różnymi dziewczynami ( mimo, że nigdy nie poruszyłam tego tematu), i ( jak sam zwrócił na to moją uwagę ) będąc na weselu tańczył tylko ze mną - co akurat było mi obojętne, bo aż taką heterą nie jestem i gdyby zatańczył z dziewczyną kumpla nawet by mnie to nie ruszyło.



Zależy nam na sobie i na szczęściu każdego z nas z osobna. A ja owszem jestem zazdrosna, ale nie aż do tego stopnia by się obrażać, że pogadał z koleżanką, czy 3 lata temu zrobił sobie z nią zdjęcie ...


Czy on się czuje przeze mnie ograniczany? Boi się mojej zazdrości?
Nutella0616 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 11:49   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Skąd możemy wiedzieć, jak on się czuje? Nie zwierzał nam się. Zapytaj się u źródła.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 15:13   #3
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Przecież to już było. Koleżanka na grillu proponująca spotkanie "bez ogonów"
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 15:15   #4
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Cytat:
Napisane przez Nutella0616 Pokaż wiadomość
Hej,
Jak poznałam Tomka (6 mies temu) to wiedziałam, że ma dość dużo koleżanek. Czasami nawet nazywał je "przyjaciółkami", ale widziałam jak ta relacja między nimi wygląda - po prostu lubili ze sobą pogadać o głupotach i tyle - a dla mnie to zwykłe kolezeństwo.
Ale wciąż często wspominał o przyjaciółce - tej NAJLEPSZEJ (nie poznałam jej), że kiedyś bardzo jej pomógł i naprawdę się zaprzyjaźnili, że jaka ona fajna i w ogóle. Zbywałam to krótkim "ok, spoko" i nie ciągnełam tematu. Tak naprawdę nie chciałam o niej gadać. Generalnie nigdy nie zrobiłam mu za koleżanki awantury, czy sceny zazdrości. Co najwyżej zdarzało mi się zareagować nieco "suk***tym" spojrzeniem, gdy za długo opowiadał o ich życiu i to wszystko

W któryś weekend, gdy mnie nie było, Tomek napisał mi że idzie z kolegami na piwo. Po czasie okazało, się że spotkał się właśnie z nią... Oczywiście wściekłam się - bo jej SMS dziękujący za wspaniały wieczór, za to że cieszy się, że go ma, i proponujący kolejne spotkanie BEZ OGONÓW zadziałał jak płachta na byka.

Oczywiście przepraszał, wyjaśniał, tłumaczył się - i tu padło coś co mnie mega przygnębiło - on kiedyś chciał, by byli razem ale ona dała mu kosza, więc są po prostu przyjaciółmi... I tu się pojawia moje "babskie" analizowanie - jeśli się w kimś zakochałam/zauroczyłam to miał ten ktoś to "coś konkretnego" - np. poczucie humowu, charakter, niebieskie oczy, zniewalający uśmiech. Jeśli mnie odrzucił, a ja nadal się z tą osobą spotykam (choćby na stopie koleżeńskiej) to wciąż jestem zafascynowana tym "czymś"... Nie jest tak? Czy ja jestem "kimś w zastępstwie" ?
W kazdym razie Tomek zapewnił, że jeśli chcę, to on może z nią całkowicie urwać kontakt bo tylko ja się liczę- stwierdziłam, że jeśli ona jest faktycznie jego najlepszą przyjaciółką, to zrywając z nią kontakty byłby nieszczęśliwy a chyba nie o to chodzi w związku.
No ale mija miesiąc i on rzeczywiście nie ma z nią kontaktu - korzystam z jego tel wiec wiem.
Mało tego po tym wszystkim Tomasz pousuwał z fb wszytstkie zdjęcia, na których był z różnymi dziewczynami ( mimo, że nigdy nie poruszyłam tego tematu), i ( jak sam zwrócił na to moją uwagę ) będąc na weselu tańczył tylko ze mną - co akurat było mi obojętne, bo aż taką heterą nie jestem i gdyby zatańczył z dziewczyną kumpla nawet by mnie to nie ruszyło.
Zależy nam na sobie i na szczęściu każdego z nas z osobna. A ja owszem jestem zazdrosna, ale nie aż do tego stopnia by się obrażać, że pogadał z koleżanką, czy 3 lata temu zrobił sobie z nią zdjęcie ...
Czy on się czuje przeze mnie ograniczany? Boi się mojej zazdrości?
ja swojego partnera poznałam ze swoimi przyjaciółmi i znajomymi.
Błędem Twojego faceta jest to że Was nie poznał i to że Ci powiedział że do niej startował. To spowodowało Wasze problemy. A stwierdzenie " spotkanie bez ogonów" obraźliwe dla Ciebie i dla jej partnera.
Jak on się z tym czuje to powinnaś jego zapytać.

Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Czas edycji: 2018-09-23 o 15:16
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 20:41   #5
Folgia
Rozeznanie
 
Avatar Folgia
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Nie siedzimy w głowie Twojego faceta. Może sam z siebie nie chce Cię denerwować, może boi się Twojej reakcji, albo może ma podobne podejście do Ciebie. Zapytaj się jego.
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów.
Folgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 21:36   #6
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

O tym, że się z nią nie kontaktuje wiesz, bo regularnie trzepiesz mu telefon, a nie bo go "używasz" :/

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

I ten tekst w smsach o ogonach i cała sytuacja już na tym forum kiedyś była, mam rację?
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 21:43   #7
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Widać ewidentne problemy z zaufaniem w Waszym związku
Nie siedzę w głowie Twojego TŻ, ale wydaje mi się że po prostu chciał uniknąć kłótni, więc zniwelował wszystko, co ewentualnie mogłoby być jego zdaniem powodem Twojej zazdrości.
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-23, 23:15   #8
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Zapytaj jego, skąd my mamy wiedzieć.

Ja nie chciałabym mieć faceta, który ma dużo przyjaciółek, o których gada godzinami. No, ale wiedziałaś o tym od początku jaki jest. Nie chciałabym też takich spotkań sam na sam z ewidentnym flirtem w smsach + okłamywaniem mnie, że idzie z kumplami. Mógł wszystko pousuwać, bo wie, że jesteś bardziej czujna, więc teraz na jego fb nic nie znajdziesz. Ale też niekoniecznie.

Mogło mu zauroczenie koleżanką przejść, a może nie. Pytanie czy mu ufasz po tym okłamywaniu Ciebie, ja chciałabym to wyjaśnić, wydaje mi się, że rozmowa jest tutaj bardzo potrzebna.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-24, 08:39   #9
Naya_lea
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14
Dot.: Zazdrość - nieświadome ograniczanie faceta?

Ja myślę, że wystarczy odpowiedzieć sobie na jedno, za***iście ważne pytanie - czy chcesz być ogonem dla tego faceta? I postąpić zgodnie z odpowiedzią.

Rozumiem, że pewne rzeczy mówi się żartobliwie, ale ilekroć zdarzy mi się humorystycznie powiedzieć o moim mężu coś, co teoretycznie mogłoby być obraźliwe (np przy moich znajomych, gdy piszę z kumplami) - to zawsze mu to mówię, bo jeśli coś jest wystarczająco zabawne, żeby komuś powiedzieć to i on może się pośmiać. A jeśli miałabym opory przed powiedzeniem mu tego, co o nim mówię innym osobom, to to chyba jest mocnym znakiem ostrzegawczym, że coś tam jest nie tak.
Naya_lea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-24 09:39:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.