Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-09-22, 13:08   #1
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14

Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...


Cześć dziewczyny!
Nie jestem tu całkowicie nowa, udzielałam się na forum kilka lat temu, niestety nie pamiętam ani nazwy swojego konta, ani maila, z którym było powiązane - założyłam więc nowe, spokojnie - nie jestem trollem

Zaczęłam ostatnio podczytywać niektóre z wątków związkowych, aż sama zdecydowałam się poprosić o poradę, Wasz punkt widzenia, czy zwyczajnie się wyżalić.

Chodzi o mojego faceta. Jesteśmy razem od maja zeszłego roku, od stycznia tego roku mieszkamy razem. Przeszliśmy razem przez sporo zmian - najpierw wyprowadziliśmy się zagranicę, bo on tam pracował; gdy nie mogłam znaleźć tam dla siebie zajęcia, zdecydowaliśmy się wrócić do Polski - ja wróciłam do korporacji, on założył własną działalność. Zaadoptowaliśmy psa ze schroniska - okazało się, że psiak miał za sobą niezłe przejścia i nie potrafił zostawać sam, strasznie szczekał i przeszkadzał sąsiadom w bloku, zdecydowaliśmy się więc wyprowadzić na wieś.

I oto, gdzie jestem teraz:
Mieszkamy w domu jego rodziców (dość specyficzna sytuacja - mają stosunkowo nowy dom i coś a'la mieszkanie - dom współdzielony na dwie rodziny; ojciec wiecznie zagranicą, mamie lepiej się mieszka w mieszkaniu, więc dom stoi pusty); na początku wydawało się to całkiem ok pomysłem - pies będzie miał ogród, sąsiedzi to same ciotki, więc mogą do niego zaglądać, TŻ może pomagać mamie w rodzinnym interesie, my będziemy zajmować się domem, więc nie będzie "dziadział" nieużywany. Za to był jeden, ważny minus - ten dom znajduje się 60 km od mojej pracy i od maja dojeżdżam w tę i spowrotem łącznie ok. 3 godziny dziennie.

Z czym przychodzę do Was, to pytanie, czy z moim TŻ jest coś nie tak, czy, jak on twierdzi, "wymyślam i się go czepiam".

Otóż mam wrażenie, że mój facet jest niezaradny/leniwy/wygodny, a ja nie jestem już jego kobietą, tylko mamuśką. Pracuję pon-pt, po 8,5 godz dziennie, łącznie z dojazdami jestem poza domem od 7 rano do 7 wieczór; po powrocie zajmuję się psem, szykuję jedzenie na drugi dzień do pracy, pranie, szybkie sprzątanie, a on... najczęściej leży i narzeka, że go plecy bolą. Od długiego czasu nie ma żadnych zleceń w swojej firmie, więc pomaga mamie w prowadzeniu warsztatu samochodowego, ostatnie dwa tygodnie spędził na budowach zagranicą. Chyba nie ma pomysłu na siebie - firma przynosi teraz tylko straty, bo wpływów brak, a ZUS trzeba płacić; nie zdał matury z matematyki i nie zanosi się na to, żeby miał ją poprawić; chciał zdać kurs na diagnostę, ale po 2 nieudanych podejściach stwierdził, że "materiał jest bardzo trudny i zdały 4 osoby na 50". Kurs kosztował jakieś 2 tysiące złotych... A jemu się nie chce nawet nauczyć, naukę zaczynał kilka dni przed po godzinę-dwie dziennie. W styczniu sprzedał auto za 25 tysięcy, dodatkowo w międzyczasie pracował i zarabiał. Jest wrzesień - w momencie kulminacyjnym na koncie miał stówę, pożyczał ode mnie nawet na prezent do koperty na wesele znajomych. Generalnie nie umie zarządzać pieniędzmi, wydaje na głupoty, śmieciowe żarcie, motory.

A, motory. Od kiedy kupił sobie motor typu enduro kilka msc temu, jest to jego wielka miłość i główny sposób ucieczki przed moim "czepianiem się' - umawia się z kolegami na przejażdżkę rano i nie ma go pół dnia. Wieczorami potrafi przez 2 godziny oglądać filmiki motorowe na youtubie. My nigdzie nie jeździmy, najdalej w te wakacje wybraliśmy się do Krakowa na film i burgera, nie zajmuje się psem (na początku był szał, teraz ja psa utrzymuję, karmię, wyprowadzam, kąpię, szczepię, po prostu full pakiet). Rzecz jasna, nie byliśmy na wakacjach, bo nie miał na to pieniędzy.

Nie sprząta po sobie, nie potrafi nic sensownego ugotować (ciągle wypomina mi, że gdybym jadła mięso, to zrobiłby mi nuggetsy w panierce z płatków kukurydzianych, a tak to moja strata), gacie, skarpetki i wszystko inne piorę, wieszam, składam i zanoszę do szafki mu ja; sprzątam cały dom, ten, w którym mieszkamy (piętrowy, łącznie 7 pomieszczeń plus ogromny ogród) kiedy tylko mogę, zazwyczaj w soboty, w tygodniu na bieżąco, a i tak nie raz usłyszałam od teścia, że 'syf jak wstyd' (bardzo specyficzny człowiek, jak ma zły humor to każdego wokół nim zarazi).

Żeby nie było - prosiłam, tłumaczyłam, że ja tak sama nie pociągnę, że on też powinien coś pomóc w domu, skoro tam mieszka, żeby się nauczył chociaż sam po sobie ogarniać, ale później następowały jedynie krótkie zrywy - a to pranie raz nastawił, albo sałatkę przyrządził, a później znowu ten sam, leniwy i pierdzący Mieczysław.

Mama już mi tłucze do głowy, że jak to ma dalej wyglądać, małżeństwo z takim człowiekiem, kto się będzie dzieckiem zajmował - pewnie ja, bo on lubi pospać do 11 jak ja już od 8 się kręcę; że mnie aż trzepie, jak widzę okruszki i brudne talerze, a on może to tak wszystko zostawić, żeby leżało i ewoluowało przez 2 tygodnie.

Przykład: zrobiłam pranie, wyschło - mówię: w małym pokoju, gdzie jest suszarka, są twoje rzeczy, poukładaj sobie tylko i weź do szafy. Dziś minął MIESIĄC od tego czasu, aż się wkurzyłam i wytknęłam mu palcem, że ja jego mamusią nie jestem, a on na to, że z zagranicy wrócił, że jakby to widział to by złożył, że on ma robotę i nie myśli w ciągu dnia o tym, że suche gacie czekają na niego.

No i już ręce załamuję, bo naprawdę nie chcę być jego sprzątaczką, kucharką i kobitą od... wiadomo czego... jak się wróci z roboty. Nie układa się nam teraz w ogóle, gdyby nie ten pies, to chyba dawno byśmy się rozstali. Mimo wszystko szkoda mi tego wszystkiego, bo patrząc wstecz, ten związek był zupełnie inny, dojrzały, nie jakieś piwo za 3 zł z pijalni i kebab, tylko wspólne plany, wspólne zainteresowania, rozumiecie same.

Nie pasują mi ani te dojazdy, ani mieszkanie u jego rodziców, bo mam wrażenie, że ciągle jest coś nie tak, a tu kwiatki niepodlane, a tu pies kłaków trochę zostawił - ojciec przyjeżdża na wizytacje, mówi, że się "nam nic nie chce", a potem robi miny, jakby trzeba go było po stopach całować. Wszystko po to, żebyśmy mogli mieszkać razem.

Oczywiście, żeby nie było, że on z tych co tylko przed TV i drapią się po jajkach - pomagał mi z autem, jak kupiłam jedno, później je rozbiłam w wypadku, później z drugim, żeby je doprowadzić do fajnego stanu, trawę czasem skosi, mamie pomoże, tacie pomoże - ale już po prostu nie mogę znieść tego jego nieróbstwa "życiowego", że nie umie sam koło siebie zrobić, tylko ja wszystko muszę, a potem mi jeszcze wypomina, że ja, taka styrana i ze szmatą w ręku, mu czułości nie okazuję i on się nie czuje kochany.

Co byście na to wszystko powiedziały? Bo ja się czuję jak w pułapce jakiejś. Przepraszam, jeśli za długa ta moja epopeja, komuś musiałam się uzewnętrznić

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:36 Powód: Poprawienie na właściwą treść pierwszego posta.
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 13:25   #2
cocacolalight
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 565
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Po prostu przestań sprzątać a jego brudne talerze zanieś np na jego fotel czy kanapę
Przestać mu prac gotować sprzątać układać
Przestań się zajmować ogrodem
Albo zadzwoń do matki że synusiowi trzeba gacie uprac i obiadek ugotować
cocacolalight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 13:33   #3
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Przestań robić to wszystko.
W imię czego stałaś się jego służącą?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 13:50   #4
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Jeśli jesteś w stanie zaakceptować ze on nie sprząta, nie bardzo jest pracowity, to wyjście jest jedno.
Psa do behawiorysty i na szkolenie żeby nie ujadał jak zostaje sam, i przeprowadzka do niewielkiego mieszkania w mieście gdzieś blisko Twojej pracy.
+ pogonienie pana do pracy na etacie nawet za te 1700 netto. Zawsze zarobek w dodatku będzie miał socjal, urlop, stałe godziny pracy a nie będzie miał kosztów.
Ty bedziesz miała ze 2 godziny na dobę więcej, z 200 metrów do ogarnięcia mniej, to i nie będziesz tak zajechana.

Bo niestety ale on się nie zmieni, jedyne co możesz zmienić, to eliminacja czasu dojazdów i powierzchni sprzątania.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 13:58   #5
b55fc750a2fcb5d4dd0af9913c62d9e1bb1910d7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 49
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Ja bym się rozstała, skoro rozmowy nie pomagają. Sama piszesz, że jedynie was pies trzyma. Pewnie młoda jesteś, masz życie przed sobą.
Ustawiłaś się w roli sługusa i go przyzwyczaiłaś.
Szkoda się męczyć, bo tak brzmisz.
Weź psa ze sobą, wyprowadź się i ułóż życie na nowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
b55fc750a2fcb5d4dd0af9913c62d9e1bb1910d7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 14:06   #6
Anzu
Raczkowanie
 
Avatar Anzu
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 75
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

W tym tempie i przy takim trybie życie po prostu się zajedziesz. Nie warto. Będziesz traktowana tak, jak sobie pozwolisz. Powinien być wyraźny podział obowiązków, przecież ty też masz prawo być zmęczoną po całym dniu pracy i dojazdach. On jest nie dość, że niezaradny to po prostu niedojrzały. Przeczytaj to wszystko co napisałaś, praktycznie nie ma tam nic pozytywnego, zieje od tego wpisu zmęczeniem i niechęcią. Postaw sprawę jasno i albo wypracujecie kompromis albo pozostanie po prostu znaleźć kogoś przy kim nie będziesz czuła się jak pomoc domowa i darmowy seks.
Anzu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 14:12   #7
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
Pracuję pon-pt, po 8,5 godz dziennie, łącznie z dojazdami jestem poza domem od 7 rano do 7 wieczór; po powrocie zajmuję się psem, szykuję jedzenie na drugi dzień do pracy, pranie, szybkie sprzątanie, a on... najczęściej leży i narzeka, że go plecy bolą.
To nie jest jego wina, że masz potrzebę codziennie prać i sprzątać.
Cytat:
Nie sprząta po sobie, nie potrafi nic sensownego ugotować (ciągle wypomina mi, że gdybym jadła mięso, to zrobiłby mi nuggetsy w panierce z płatków kukurydzianych, a tak to moja strata), gacie, skarpetki i wszystko inne piorę, wieszam, składam i zanoszę do szafki mu ja; sprzątam cały dom, ten, w którym mieszkamy (piętrowy, łącznie 7 pomieszczeń plus ogromny ogród) kiedy tylko mogę, zazwyczaj w soboty, w tygodniu na bieżąco,
Dwie sprawy:
1. Nie masz żadnego obowiązku usługiwania swojemu facetowi. Robisz to wszystko na własne życzenie i to również nie jest jego wina, że masz takie widzimisię.
2. Macie różne potrzeby dotyczące porządku w domu. Jemu wolno mieć swoje, zupełnie różne od twoich, nawet jeśli dla ciebie to byłby już kompletny syf. Mieszkanie razem dwóch osób o zupełnie różnych zwyczajach pod tym względem, to prawie zawsze obustronne męczenie dupy.
Cytat:
a i tak nie raz usłyszałam od teścia, że 'syf jak wstyd' (bardzo specyficzny człowiek, jak ma zły humor to każdego wokół nim zarazi).
Ty usłyszałaś czy WY usłyszeliście? Możesz następnym razem powiedzieć teściowi, że skoro tu nie mieszka, to może nie komentować niepytany albo żeby się udał się z uwagami do synka.
Cytat:
Żeby nie było - prosiłam, tłumaczyłam, że ja tak sama nie pociągnę, że on też powinien coś pomóc w domu, skoro tam mieszka, żeby się nauczył chociaż sam po sobie ogarniać, ale później następowały jedynie krótkie zrywy - a to pranie raz nastawił, albo sałatkę przyrządził, a później znowu ten sam, leniwy i pierdzący Mieczysław.
Błąd. Bo przy mieszkaniu razem nikt nie pomaga. Jesteście oboje odpowiedzialni za to mieszkanie w równym stopniu.
Cytat:
Przykład: zrobiłam pranie, wyschło - mówię: w małym pokoju, gdzie jest suszarka, są twoje rzeczy, poukładaj sobie tylko i weź do szafy. Dziś minął MIESIĄC od tego czasu, aż się wkurzyłam i wytknęłam mu palcem, że ja jego mamusią nie jestem, a on na to, że z zagranicy wrócił, że jakby to widział to by złożył, że on ma robotę i nie myśli w ciągu dnia o tym, że suche gacie czekają na niego.
Ale on ma racje. To są jego rzeczy. On nie ma potrzeby i nie musi mieć ich poskładanych i schowanych w szafie.
Cytat:
No i już ręce załamuję, bo naprawdę nie chcę być jego sprzątaczką, kucharką i kobitą od... wiadomo czego... jak się wróci z roboty.
To nie bądź
Cytat:
Mimo wszystko szkoda mi tego wszystkiego, bo patrząc wstecz, ten związek był zupełnie inny, dojrzały, nie jakieś piwo za 3 zł z pijalni i kebab, tylko wspólne plany, wspólne zainteresowania, rozumiecie same.
Jakie patrząc wstecz? Przecież to jest ledwie początek, a ten człowiek taki po prostu jest.
Lubi sobie popierdzieć w stołek, poogląda motory i nimi pojeździć, nie nadaje się zbytnio do prowadzenia firmy, nie przeszkadzają mu brudne gary (może woli zmywać wszystkie na raz nie na bieżąco) i rypca go czy jego ubrania leżą grzecznie ułożone w kosteczkę w szafie itp. Nie ma w tym nic obiektywnie złego, po prostu nie spina się z twoimi potrzebami.
Aha, i ogarnął, że posiadanie psa jednak nie jest dla niego.
Ten człowiek po prostu taki jest i już teraz dobrze wiesz, że do siebie nie pasujecie.
Cytat:
ale już po prostu nie mogę znieść tego jego nieróbstwa "życiowego", że nie umie sam koło siebie zrobić, tylko ja wszystko muszę, a potem mi jeszcze wypomina, że ja, taka styrana i ze szmatą w ręku, mu czułości nie okazuję i on się nie czuje kochany.
A skąd wiesz, że on nie umie? Opisałaś taką częstotliwość swojego tyrania, przy której taki człowiek jak on w ogóle nie ma okazji zrobić czegoś samodzielnie. Po prostu nigdy nie następuje moment, w którym coś zaczyna mu przeszkadzać, bo przekracza poziom JEGO tolerancji.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-22, 14:30   #8
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Dzięki dziewczyny za wszystkie Wasze komentarze - dobrze wiedzieć, że nie mam urojeń, że coś jest nie tak.

@Lisbeth, rozumiem Twój punkt widzenia, ale sądzę, że trochę niesprawiedliwie mnie oceniasz - to nie jest tak, że ja mu nadskakuję z tymi wszystkimi rzeczami, albo że mam "potrzebę" sprzątania - nie denerwowałyby Cię te wyżej wspomniane gacie, leżące w tym samym miejscu przez miesiąc (nie mówiąc już o wizytacjach teściów, gdzie jeśli nie jest czysto, to słyszę niewybredne komentarze od jego ojca - niestety nie mogę mu odpysknąć, no bo jakby nie patrzeć, to mieszkamy tam z jego łaski)? Już nie mówię, że ma je grzecznie składać w kostkę do szafki, bo składam w kostkę mu ja, on co najwyżej je tam wrzuci, ale sprzątanie po sobie, ogarnianie prania itd. to są chyba podstawowe czynności jak mycie zębów i bynajmniej nie czuję się winna, że wymagam od niego spełniania jakichś podstawowych zasad współżycia (w sensie, mieszkania razem). Skoro ja idę na kompromisy, że nie jest super czysto i błyszcząco w całym domu, to on chyba też może podnieść te skarpeciochy i zanieść do szafy, nie wymaga to jakiejś nadludzkiej siły albo porzucenia swoich przekonań i wartości, bo on jest syfiarzem i już.

W każdym razie, zanim i jeśli się rozstaniemy na amen, to spróbuję strategii nierobienia wszystkiego, co do tej pory robiłam razy dwa - no bo jak gotuję obiad, to co nie zrobię dwóch porcji, a jak pranie, to czemu jego rzeczy też nie wypiorę - takie miał podejście.

A jeśli chodzi o psa, to sporo pieniędzy już wydaliśmy na behawiorystów, ale ciężko nam (głównie mi) było pracować nad nim, jak ja w pracy od rana do wieczora, chłop w rozjazdach, i tak zostało na niczym... Jeśli trzeba będzie wrócić do miasta, to planuję zawozić go do psiej świetlicy, więc jakieś rozwiązanie jest

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:30 Powód: przywróvcenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 14:54   #9
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
@Lisbeth, rozumiem Twój punkt widzenia, ale sądzę, że trochę niesprawiedliwie mnie oceniasz - to nie jest tak, że ja mu nadskakuję z tymi wszystkimi rzeczami, albo że mam "potrzebę" sprzątania -
Nie nadskakujesz mu? A co takiego robisz w takim razie? Prosił cię jasno i wyraźnie "ej Monika rób za mnie pranie"? A może umawialiście się na taki podział obowiązków, że ty będziesz się zajmować samodzielnie praniem? Bo z posta wynika że nie i po prostu robisz te rzeczy, bo sama tak postanowiłaś bez konsultacji z nikim.
A jak nie masz potrzeby sprzątania, to po co to robisz?
Cytat:
nie denerwowałyby Cię te wyżej wspomniane gacie, leżące w tym samym miejscu przez miesiąc
Nie ma znaczenia co by mnie osobiście denerwowało, ale jeśli interesują cię moje zwyczaje, to nie, nie denerwowałyby mnie gacie leżące w tym samym miejscu przez miesiąc. Sama wielokrotnie trzymałam swoje rzeczy wiszące na suszarce tak długo, aż przyszedł czas użycia ich. Bo tak mi wygodnie i nie miałam potrzeby ich chować. Twój facet może mieć tak samo i wolno mu.
Cytat:
(nie mówiąc już o wizytacjach teściów, gdzie jeśli nie jest czysto, to słyszę niewybredne komentarze od jego ojca - niestety nie mogę mu odpysknąć, no bo jakby nie patrzeć, to mieszkamy tam z jego łaski)?
To jest tylko i wyłącznie kwestia tego na co się umawialiście z jego ojcem. I owszem, możesz mu odpysknąć, bo mieszkanie u niego nie czyni z ciebie niewolnicy ani ściery do podłogi. Zresztą nie tylko pyskowanie wchodzi w grę. Możesz powiedzieć np., że jest syf, bo twój facet ominął swoją kolej sprzątania
Cytat:
Już nie mówię, że ma je grzecznie składać w kostkę do szafki, bo składam w kostkę mu ja, on co najwyżej je tam wrzuci, ale sprzątanie po sobie, ogarnianie prania itd. to są chyba podstawowe czynności jak mycie zębów i bynajmniej nie czuję się winna, że wymagam od niego spełniania jakichś podstawowych zasad współżycia (w sensie, mieszkania razem).
Tak, to są podstawowe czynności, ale częstotliwość ich wykonywania nie jest dla każdego jednolita. Jeśli dla faceta robi się brudno po np. 3 tygodniach bez sprzątania, to nie sprawisz, że zacznie mu przeszkadzać częściej i zacznie sam z siebie sprzątać, bo nie będzie widział nic do sprzątania. Podobnie z praniem. Po co on ma prać, jak sama wszystko za niego robisz i czego tutaj od niego chcesz "wymagać"? Zbieraj swoje brudy do osobnej siaty, pierz tylko swoje jak uzbierasz wystarczająco dużo i po kłopocie. Twój facet to dorosły człowiek i sam sobie poradzi ze swoim praniem jeśli tylko nie jest upośledzony umysłowo.
Cytat:
Skoro ja idę na kompromisy, że nie jest super czysto i błyszcząco w całym domu, to on chyba też może podnieść te skarpeciochy i zanieść do szafy, nie wymaga to jakiejś nadludzkiej siły albo porzucenia swoich przekonań i wartości, bo on jest syfiarzem i już.
A on w ogóle wie, że ty idziesz na jakieś kompromisy? Takie rzeczy się omawia indywidualnie i ustala z partnerem i decyduje, czy proponowany system każdemu odpowiada.
I nie bądź taka pewna, że to nie wymaga od niego porzucenia przekonań. Gdyby ode mnie ktoś wymagał tego, czego ty chcesz od swojego faceta, to szlag by mnie trafił, bo musiałabym zaburzyć swój komfort życia.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:07   #10
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

"Prosił cię jasno i wyraźnie "ej Monika rób za mnie pranie"? "

Tak, wczoraj np. poprosił mnie, że skoro dziś i tak sprzątam, to może wezmę cif i wyszoruję kabinę prysznicową, z której on korzysta (mamy dwie łazienki w domu, więc ja korzystam z jednej, on z drugiej), bo jego ojciec się doczepił, że jest brudna.

"I nie bądź taka pewna, że to nie wymaga od niego porzucenia przekonań. Gdyby ode mnie ktoś wymagał tego, czego ty chcesz od swojego faceta, to szlag by mnie trafił, bo musiałabym zaburzyć swój komfort życia."


Rozumiem i szanuję przekaz całego Twojego posta, ale jeśli ma kogoś szlag trafić, że druga osoba wymaga od tej pierwszej sprzątnięcia po sobie talerza i okruszków (nie że tu i teraz, tylko w ogóle kiedykolwiek), bo to "zaburza jego komfort życia", to ja kurde nie wiem na jaki inny kompromis mam iść, żeby chłopu przypadkiem niczego nie zaburzyć

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:30 Powód: przywrócenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:13   #11
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
Tak, wczoraj np. poprosił mnie, że skoro dziś i tak sprzątam, to może wezmę cif i wyszoruję kabinę prysznicową, z której on korzysta (mamy dwie łazienki w domu, więc ja korzystam z jednej, on z drugiej), bo jego ojciec się doczepił, że jest brudna.
A ty co na to?
Bo dla minie oczywista odpowiedź brzmiałaby "nie będę sprzątać twojej łazienki". No i wyśmiałabym argument z ojcem bo sprzątanie dla osób trzecich to dla mnie abstrakcja.
Cytat:
Rozumiem i szanuję przekaz całego Twojego posta, ale jeśli ma kogoś szlag trafić, że druga osoba wymaga od tej pierwszej sprzątnięcia po sobie talerza i okruszków (nie że tu i teraz, tylko w ogóle kiedykolwiek), bo to "zaburza jego komfort życia", to ja kurde nie wiem na jaki inny kompromis mam iść, żeby chłopu przypadkiem niczego nie zaburzyć
O to musisz jego zapytać. Ja ci tylko podaję przykład, że nie zawsze kompromis jest możliwy. Dla niego może jest, ale żeby to wiedzieć, to musielibyście to przedyskutować.
Na przykładzie okruszków, to gdyby mnie facet poprosił o posprzątanie talerza, odniosłabym go najwyżej do kuchni i umyła gdy będzie mi się chciało, co może oznaczać np. za 5 dni. Z facetem, który musi mieć umyte tego samego dnia nie mogłabym mieszkać w ogóle, chyba że chciałby myć to sam. No każdy ma jakieś swoje granice, a wy je macie chyba za daleko od siebie i tyle.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:14   #12
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
"Prosił cię jasno i wyraźnie "ej Monika rób za mnie pranie"? "

Tak, wczoraj np. poprosił mnie, że skoro dziś i tak sprzątam, to może wezmę cif i wyszoruję kabinę prysznicową, z której on korzysta (mamy dwie łazienki w domu, więc ja korzystam z jednej, on z drugiej), bo jego ojciec się doczepił, że jest brudna.

"I nie bądź taka pewna, że to nie wymaga od niego porzucenia przekonań. Gdyby ode mnie ktoś wymagał tego, czego ty chcesz od swojego faceta, to szlag by mnie trafił, bo musiałabym zaburzyć swój komfort życia."


Rozumiem i szanuję przekaz całego Twojego posta, pewnie poniekąd sama sobie tej biedy napytałam, było mu tak nie mamuśkować od początku (ah ta miłość) ale jeśli ma kogoś szlag trafić, że druga osoba wymaga od tej pierwszej sprzątnięcia po sobie talerza i okruszków (nie że tu i teraz, tylko w ogóle kiedykolwiek), bo to "zaburza jego komfort życia", to ja kurde nie wiem na jaki inny kompromis mam iść, żeby chłopu przypadkiem niczego nie zaburzyć

A co Cię właściwie trzyma na tym za przeproszeniem, zadupiu 3 godziny jazdy od pracy?
Bo serio nie ogarniam, ze siedzisz w tym piekle z własnej woli i tracisz życie na sprzątanie jakiejś landary w ktorej nawet właściciele nie chcą mieszkać i dojazdy?

Ja bym wracała do miasta w takim tempie, ze cud jakbym nóg nie połamała z pośpiechu i pląsów radości ze porzucam ta orkę na ugorze.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:16   #13
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

... i dlatego jestem wielką fanką mieszkania ze sobą przed podejmowaniem wielkich kroków, typu ślub, dzieci, wspólny kredyt, itd. Zadbaj o siebie, pogadaj z facetem, że albo bierze się za obowiązki albo finansuje gosposię i jak to nie pomoże, pożegnaj pana.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:17   #14
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A co Cię właściwie trzyma na tym za przeproszeniem, zadupiu 3 godziny jazdy od pracy?
Bo serio nie ogarniam, ze siedzisz w tym piekle z własnej woli i tracisz życie na sprzątanie jakiejś landary w ktorej nawet właściciele nie chcą mieszkać i dojazdy?

Ja bym wracała do miasta w takim tempie, ze cud jakbym nóg nie połamała z pośpiechu i pląsów radości ze porzucam ta orkę na ugorze.
No pewnie ją trzyma pies i sentyment do wersji demo tego faceta
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:26   #15
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A co Cię właściwie trzyma na tym za przeproszeniem, zadupiu 3 godziny jazdy od pracy?
Bo serio nie ogarniam, ze siedzisz w tym piekle z własnej woli i tracisz życie na sprzątanie jakiejś landary w ktorej nawet właściciele nie chcą mieszkać i dojazdy?

Ja bym wracała do miasta w takim tempie, ze cud jakbym nóg nie połamała z pośpiechu i pląsów radości ze porzucam ta orkę na ugorze.
Zaczęło się od szczekającego psa ze schronu, sąsiedzi to nas ukamieniować chcieli za wyjca za ścianą (nie dziwię się swoją drogą), no i TŻ mój nie miał dużo zleceń, a wynajęta kawalerka 1800 pln na pół, więc tak od słowa do słowa, to ja się poświęciłam dla niego i dla psa, żeby on za mieszkanie nie płacił, bo u rodziców za friko, a pies żeby miał towarzystwo wiejskich pikusiów i ciotek (ten przynajmniej jest mi za to wdzięczny), zakupiłam sobie pojazd i tak jeżdżę od miesięcy.

Udało mi się złapać taką pracę, tzn. dopiero złożono mi ofertę, gdzie po okresie próbnym, czyli listopad-styczeń będę mogła pracować z domu gdzie i jak chcę, więc jak tylko przetrwamy z psem zimę, to od lutego może jakieś mieszkanko na obrzeżach Krakowa, już mi się rysuje plan w głowie.

Przemówiłyście mi trochę do rozumu, za młoda jestem, żeby się marnować nad pralką i kuchenką

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:31 Powód: przywrócenie treści
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:29   #16
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Co ty masz z tymi "kompromisami", masz mentalność umęczonej matki polki i to na własne życzenie. Nie idź na kompromisy, rób swoje pranie, swoje układaj w kosteczke i swoje ściągaj z suszarki. Albo facet zauważy, że to się samo nie robi i zacznie też wykonywać obowiązki domowe, albo zobaczysz, ze on taki po prostu jest i albo to zaakceptujesz, albo się pożegnacie
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:36   #17
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez patusiaa23 Pokaż wiadomość
Co ty masz z tymi "kompromisami", masz mentalność umęczonej matki polki i to na własne życzenie. Nie idź na kompromisy, rób swoje pranie, swoje układaj w kosteczke i swoje ściągaj z suszarki. Albo facet zauważy, że to się samo nie robi i zacznie też wykonywać obowiązki domowe, albo zobaczysz, ze on taki po prostu jest i albo to zaakceptujesz, albo się pożegnacie
No taki teraz mam plan, szukałam przede wszystkim poparcia tego, co o tym wszystkim myślę, bo w pewnym momencie już prawie udało mu się wzbudzić we mnie poczucie winy i przekonać mnie, że za skoszenie trawy i podłubanie w moim aucie to należą mu się gorące obiadki do końca życia.

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:33 Powód: przywrócenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:39   #18
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
No taki teraz mam plan, szukałam przede wszystkim poparcia tego, co o tym wszystkim myślę, bo w pewnym momencie już prawie udało mu się wzbudzić we mnie poczucie winy i przekonać mnie, że za skoszenie trawy i podłubanie w moim aucie to należą mu się gorące obiadki do końca życia.
Myślę, że oprócz słabo dopasowanego faceta masz też spore problemy z asertywnością.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:44   #19
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85898329]Myślę, że oprócz słabo dopasowanego faceta masz też spore problemy z asertywnością.[/QUOTE]

Może tak być. Staram się dogodzić wszystkim, szczególnie za każdy nieposprzątany centymetr domu głupio mi przed teściami, bo zaraz powiedzą, że sobie nie dbam, że niewdzięczna czy coś, a ja zawsze chciałam uchodzić za zaradną, pracowitą itd., szczególnie, że jego poprzednia dziewczyna ponoć była moją odwrotnością.

Dopiero ta kabina prysznicowa to był taki punkt zapalny, że aż wyszłam i stanęłam obok w tamtej chwili.

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:34 Powód: przywrócenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-22, 15:50   #20
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
Może tak być Staram się dogodzić wszystkim, szczególnie za każdy nieposprzątany centymetr domu głupio mi przed teściami, bo zaraz powiedzą, że sobie nie dbam, że niewdzięczna czy coś, a ja zawsze chciałam uchodzić za zaradną, pracowitą itd., szczególnie, że jego poprzednia dziewczyna ponoć była moją odwrotnością.
Kolejny błąd - przejmowanie się opinią ludzi, których zdanie spokojnie może ci zwisać. Do tego wchodzisz w jakieś wyimaginowane konkurencje, które się dzieją tylko w twojej głowie. Dostaniesz jakąś nagrodę jeśli w oczach "teścia" będziesz "lepsza" od tej ex? I dlaczego tak się przejmujesz, że teść sobie coś pomyśli o tobie, a nie bierzesz w ogóle pod uwagę co pomyśli o swoim synu? Jeśli teść jest seksistą i uważa, że ganianie ze szmatą należy tylko do ciebie, to tym bardziej nie rozumiem twojej postawy i uległości wobec nie wiadomo w sumie czego.
Cytat:
Dopiero ta kabina prysznicowa to był taki punkt zapalny, że aż wyszłam i stanęłam obok w tamtej chwili.
Co w końcu zrobiłaś z tą kabiną?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 15:55   #21
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Już samo czytanie o tym facecie denerwuje, a co dopiero z nim mieszkać... Orka na ugorze.
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:00   #22
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85898353]Kolejny błąd - przejmowanie się opinią ludzi, których zdanie spokojnie może ci zwisać. Do tego wchodzisz w jakieś wyimaginowane konkurencje, które się dzieją tylko w twojej głowie. Dostaniesz jakąś nagrodę jeśli w oczach "teścia" będziesz "lepsza" od tej ex? I dlaczego tak się przejmujesz, że teść sobie coś pomyśli o tobie, a nie bierzesz w ogóle pod uwagę co pomyśli o swoim synu? Jeśli teść jest seksistą i uważa, że ganianie ze szmatą należy tylko do ciebie, to tym bardziej nie rozumiem twojej postawy i uległości wobec nie wiadomo w sumie czego.

Co w końcu zrobiłaś z tą kabiną?[/QUOTE]

Nie umyłam, otworzyłam tylko okno, żeby się trochę przewietrzyło - ale aż mną trzęsło, bo majty pod umywalką, jakaś znoszona bluza, mokre ręczniki zwinięte w kulki, żeby w tym mikroświecie się jakieś nowe życie narodziło - aż strach było wchodzić.

Teść, mimo, że mnie lubi, to jest trudnym człowiekiem, i seksistą pewnie też - generalnie lubi, jak jest wszystko po jego myśli, a jak nie (typu niepodlane kwiatki), to rzuca takimi właśnie tekstami typu "nic się wam nie chce", a potem TŻ mówi, żebym przyjechała do ojca na wino, bo on trochę zły jest na nas a tak lubi ze mną wino pić. No mówię Wam, pokręcona sytuacja, dopiero teraz jak to piszę i czytam jednocześnie to widzę kuriozum całej historii.

EDIT: Żeby nie było, że my w jakiejś sekcie czy zamkniętej społeczności żyjemy, bo tak to trochę brzmi - po prostu chyba wiejska mentalność rządzi się swoimi prawami, mieszkamy też z teściami na tyle blisko, że (ku mojemu rozczarowaniu) wizyty 2-3 razy w tygodniu to normalność, jak zagranicę wyjechaliśmy, to też z pomocą teścia, więc ciągle się on jakoś wplata w nasze wspólne życie, no i nie ma jak go unikać.

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:35 Powód: przywrócenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:06   #23
b55fc750a2fcb5d4dd0af9913c62d9e1bb1910d7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 49
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

To jest ojciec Twojego partnera a nie żaden teść.
Ja wiem, że komuś może łatwiej się tak pisze, ale po co.

Postaw sprawę jasno. Działaj dziewczyno!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
b55fc750a2fcb5d4dd0af9913c62d9e1bb1910d7 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2018-09-22, 16:06   #24
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

[1=b55fc750a2fcb5d4dd0af99 13c62d9e1bb1910d7;8589839 1]To jest ojciec Twojego partnera a nie żaden teść.
Ja wiem, że komuś może łatwiej się tak pisze, ale po co.

Postaw sprawę jasno. Działaj dziewczyno!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Skrót myślowy
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:07   #25
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Jego nie zmienisz, możesz zmienić swoje podejście.
Jeśli chcesz z nim dalej być (co uważam za pomysł durny i strate czasu) to trzeba krótko: sprzątasz swoje, gotujesz sobie, pierzesz, odkładasz swoje. On niech się sam żywi, oporządza co tam jeszcze.
Wg mnie problem jest zdeycodwanie głębszy niż jego zaangazowanie w kwestie takie jak gotowanie i sprzątanie.

Na twoim miejscu przeprowadziłabym się bliżej pracy, zabrałabym ze sobą psa i tyle.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:10   #26
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez monika9595 Pokaż wiadomość
Nie umyłam, otworzyłam tylko okno, żeby się trochę przewietrzyło - ale aż mną trzęsło, bo majty pod umywalką, jakaś znoszona bluza, mokre ręczniki zwinięte w kulki, żeby w tym mikroświecie się jakieś nowe życie narodziło - aż strach było wchodzić.
Przynajmniej tyle dobrego...
No w każdym razie skoro to jego łazienka, to jego problem. Dziwię się, że w ogóle postanowiłaś tam wchodzić
Cytat:
Teść, mimo, że mnie lubi, to jest trudnym człowiekiem, i seksistą pewnie też - generalnie lubi, jak jest wszystko po jego myśli, a jak nie (typu niepodlane kwiatki), to rzuca takimi właśnie tekstami typu "nic się wam nie chce", a potem TŻ mówi, żebym przyjechała do ojca na wino, bo on trochę zły jest na nas a tak lubi ze mną wino pić. No mówię Wam, pokręcona sytuacja, dopiero teraz jak to piszę i czytam jednocześnie to widzę kuriozum całej historii.
OK, ale jeśli te śmieszne komentarze są jego jedyną reakcją, to dlaczego się tym w ogóle przejmujesz? Powiedział, że wywali cię z tego domu czy co?
Cytat:
EDIT: Żeby nie było, że my w jakiejś sekcie czy zamkniętej społeczności żyjemy, bo tak to trochę brzmi - po prostu chyba wiejska mentalność rządzi się swoimi prawami, mieszkamy też z teściami na tyle blisko, że (ku mojemu rozczarowaniu) wizyty 2-3 razy w tygodniu to normalność, jak zagranicę wyjechaliśmy, to też z pomocą teścia, więc ciągle się on jakoś wplata w nasze wspólne życie, no i nie ma jak go unikać.
"Wiejska mentalność" czymkolwiek jest, to swoją drogą, ale nie jest prawdą, że nie macie jak go unikać. Ty tak naprawdę nie musisz brać udziału w wizytach teściów/u teściów, nie musicie u nich mieszkać, nie musicie korzystać z pomocy w wyjazdach za granicę. To wybór.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:16   #27
Elladorea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 915
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Gość zdecydowanie zasłużył, żeby urządzić mu wściekłą awanturę, nawrzeszczeć, może wtedy coś by do niego dotarło.
Jak dla mnie, wymyśl podział obowiązków i ostro domagaj się od partnera jego przestrzegania. No i faktycznie wyprowadzka, jak będziesz miała możliwość.
Ale też mi się wydaje, że problem leży głębiej. Pytanie, czy po wspólnej wyprowadzce facet ogarnie się życiowo i czy będziesz mogła na nim polegać, bo jakoś w to wątpię.
Elladorea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:18   #28
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
Napisane przez Elladorea Pokaż wiadomość
Jak dla mnie, wymyśl podział obowiązków i ostro domagaj się od partnera jego przestrzegania. No i faktycznie wyprowadzka, jak będziesz miała możliwość.
Powinni ten podział wymyślić wspólnie, a nie tylko ona. Zasady, które ona chciałaby mieć nie są ważniejsze od tych, które on mógłby chcieć.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:25   #29
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

Cytat:
szczególnie za każdy nieposprzątany centymetr domu głupio mi przed teściami, bo zaraz powiedzą, że sobie nie dbam, że niewdzięczna czy coś, a ja zawsze chciałam uchodzić za zaradną, pracowitą itd., szczególnie, że jego poprzednia dziewczyna ponoć była moją odwrotnością.
no ale teściu uważa cię za takiego samego nieroba. Przecież wysłuchujesz uwag. Notabene od kogoś kogo ponoć wiecznie nie ma. Pojęcia nie masz czy tamta faktycznie była taka leniwa czy nie dość dobra wg teścia. Szczególnie że nieróbstwo synusia teściowi najwyraźniej nie wadzi. Zresztą jak pisze Lisbeth co cię obchodzi jego opinia.
Powiedz człowiekowi że cie nie ma w domu po 12 godzin, jego syn nie robi nic i jak mu się cokolwiek nie podoba to niech rozmawia z własnym dzieckiem.
Jesteś klasykiem: ''nie ma ofiar są ochotnicy'', nikt ci nie każe ciągle czegoś sprzątać szczególnie jak jesteś w domu dopiero po 19, nie jesteś też teściom w niczym zobowiązana, szczególnie że wydajesz kasę na paliwo na dojazdy, 120x20=2400km miesięcznie.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Cytat:
wczoraj np. poprosił mnie, że skoro dziś i tak sprzątam, to może wezmę cif i wyszoruję kabinę prysznicową, z której on korzysta (mamy dwie łazienki w domu, więc ja korzystam z jednej, on z drugiej), bo
to tylko pokazuje za kogo twój chłop cię ma. Pogderasz pogderasz ale zrobisz, po co cię szanować.

Tak, nie umyłaś, ale facet miał tupet żeby w ogóle cię o to poprosić, mega chamskie ''to może weźmiesz przy okazji cif i umyjesz też moją''. Jakby on nie mógł wziąć cifa bez okazji. I to pokazuje siłę przyzwyczajen was obojga.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-09-22 o 16:22
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-22, 16:25   #30
monika9595
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 14
Dot.: Dziewczyna, sprzątaczka, kucharka...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85898403]
"Wiejska mentalność" czymkolwiek jest, to swoją drogą, ale nie jest prawdą, że nie macie jak go unikać. Ty tak naprawdę nie musisz brać udziału w wizytach teściów/u teściów, nie musicie u nich mieszkać, nie musicie korzystać z pomocy w wyjazdach za granicę. To wybór.[/QUOTE]

Jak TŻta odwożę z "naszego" domu do tego mieszkania rodziców, to zawsze, że wejdź, głupio się tak nie przywitać, to się czasem osłucham komentarzy, jak ojciec jego akurat ma zły humor. Mi wprost jeszcze nic super chamskiego nie powiedział, raczej do TŻ-ta, a ja stoję gdzieś obok, ale po tym, jak stwierdził nasze niechciejstwo powiedział, że "trzeba usiąść i to jakoś rozwiązać, bo tak nie może być". No to jak jadę 4h na szmacie, żeby dom wysprzątać, to mi zwyczajnie przykro, że ktoś tego nie docenia.

Generalnie nie lubię atmosfery wyrzutów/pretensji, więc zawsze dążę do tego, żeby do takiej "konfliktowej" sytuacji nie doprowadzić, a jak już komuś coś nie spodoba, to ją załagodzić - tak już mam, że się przejmuję.

Przynajmniej teraz już wiem, że niepotrzebnie i że pora nad tym popracować, bo każdemu chcę dogodzić, a zajadę za to kiedyś sama siebie.

EDIT:
Ojciec TŻ-ta ma firmę zagranicą, ale wraca na weekendy co tydzień/dwa, czasem zostaje w ciągu tygodnia w Polsce, to nie tak, że go nie ma cały rok, żeby była jasność

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-09-22 o 20:36 Powód: przywrócenie tresci
monika9595 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-22 21:38:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.