Wystawili mnie

[Kalinkamajka]

Witajcie wizażanki, chciałam wam się wygadać. Mój facet wyjechał na 3 miesięcy do Stanów i dziś wraca. Miałam jechać z jego rodziną na lotnisko odebrać go. Stęskniona jak cholera a wieczorem dowiedziałam się że nie jadę, moje miejsce zajęła jego siostrzenica

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Bo ona chce jechać po wujka.. jestem totalnie wkurzona. A wy byście były?

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez Kalinkamajka

Witajcie wizażanki, chciałam wam się wygadać. Mój facet wyjechał na 3 miesięcy do Stanów i dziś wraca. Miałam jechać z jego rodziną na lotnisko odebrać go. Stęskniona jak cholera a wieczorem dowiedziałam się że nie jadę, moje miejsce zajęła jego siostrzenica

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Bo ona chce jechać po wujka.. jestem totalnie wkurzona. A wy byście były?

też bym była wkurzona, ale stało się. nie możesz tam sama jakoś dojechać? jesli juz tak ci zalezy zeby go zobaczyc od razu

[Kalinkamajka]

Bez sensu żebym jechała busem 150km a potem też wracała gdy oni będą wygodnie jechać autem

[elvegirl]

Byłabym. Co Twój facet na to?
Możesz pojechać we własnym zakresie?

[Kalinkamajka]

Elvegirl nic nie wie, napisałam mu ale nie dostał jeszcze tego. Bez sensu jest jechać 150km busem i zaraz wracać kiedy oni będą wygodnie jechać autem

[Kalinkamajka]

Czekam u niego w domu

[elvegirl]

No to trudno, stało się, nic nie poradzisz, teraz wszystko zależy od jego reakcji.

[Antoiineette]

Byłabym wkurzona na Twoim miejscu.

Tak samo byłabym wkurzona, gdybym była na miejscu Twojego faceta i po 3 miesiącach nieobecności wracała do kraju, a na lotnisku zobaczyłabym swoją siostrzenicę zamiast swojej partnerki, "bo dla dziewczyny już nie było miejsca".

Po głębszym zastanowieniu byłabym wściekła.

Dobrze, że napisałaś o tym chłopakowi, ważne żeby wiedział, że to nie z Twojej winy ta sytuacja. No i też uważam, że nie opłaca Ci się jechać tam busem tylko po to, żeby za chwilę znów pakować się do busa i jechać sama 150 km, podczas gdy oni będą sobie wszyscy razem radośnie wracać autem.

[Kalinkamajka]

Antoiineett zwłaszcza że musiałabym dojechać do Warszawy, potem na lotnisko a za chwilę znowu pod PKiN żeby wracać do domu

[skazana_na_bluesa]

Też bym się wściekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

No to tym bardziej... A nawet nie zdążycie dobrze tam porozmawiać, bo pewnie wszyscy do niego doskoczą, może wymienicie jeden uścisk i dwa słowa, a później oni zapakują się razem do auta, a Ty będziesz musiała lecieć na dworzec na pociąg (busa). Za dużo zachodu, tym bardziej że miejsce dla Ciebie miało być W SAMOCHODZIE.

Napisałabym facetowi jak sytuacja wygląda i tyle.

Kiedy będziecie mogli się zobaczyć jeśli nie pojedziesz na to lotnisko?

[ParasolkaMaryPoppins]

Byłabym wściekła. Wracam ze Stanów i zamiast chłopaka widzę siostrzenicę. Po takim pobycie to usycha się z tęsknoty za chłopakiem, a nie siostrzenicą. Jaka ta siostrzenica bliska mi nie była, to na lotnisku wolałabym widzieć swojego Tż.

Dobrze, że mu napisałaś, że nie będzie Ciebie i że nie miałaś na to wpływu.

[matcha]

Byłabym wściekła. Ciekawe co Twój chłopak na to, też się wczoraj dowiedział, że nastąpiła nagła zmiana planów i Ciebie nie będzie na lotnisku, czy w ogóle nie nic nie wie?

[Kalinkamajka]

Antoiineette prawdopodobnie ok 17-18, będzie kolacja dla całej rodziny

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Matcha napisałam mu smsa ale chyba go jeszcze nie dostał

[bozenowykotek]

A kto z auta wywalił Ciebie i wstawił siostrze nice?

[Kalinkamajka]

Nie wiem ale zadzwoniła do mnie "teściowa" że przeprasza ale nie mają miejsca dla mnie i że spotkam się z M jak wrócą do domu

[Antoiineette]

No właśnie, w tym wszystkim jest jeszcze Twój chłopak, który jak się o tym dowie to pewnie tez będzie wściekły. Ja na jego miejscu bym była.

Autorko, rozumiem że jesteś zła, bo też bym była. Mam nadzieję, że po jego powrocie będziecie mogli się jak najszybciej zobaczyć. Ciekawa jestem jak wyglądają Twoje relacje "na co dzień" z tą rodziną, bo dziwne dla mnie jest, że ot tak, niefrasobliwie zastąpili Cię jakąś siostrzenicą. Liczyłabym, że chłopak po powrocie porozmawia dosadnie ze swoją rodzinką, tak by w przyszłości nie było juz podobnych sytuacji.

[Kalinkamajka]

Jego siostra jest kierowcą, więc pewnie i mała chciała jechać a M to jej ulubiony wujek

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisał mi smsa "trudno, zobaczymy się Misiek niedługo"

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez Kalinkamajka

Nie wiem ale zadzwoniła do mnie "teściowa" że przeprasza ale nie mają miejsca dla mnie i że spotkam się z M jak wrócą do domu

Pewnie masz jeszcze ziemniaczki ugotować?
Byłabym wściekła.

[Nimve]

Napisane przez Kalinkamajka

Jego siostra jest kierowcą, więc pewnie i mała chciała jechać a M to jej ulubiony wujek

Ustalenia to ustalenia, a były takie, że jedziesz. Dzieciak nie powinien dyrygować dorosłymi i robić co chce.

[Kalinkamajka]

Pixelowa nie, kolacja jest w restauracji

[Nimve]

Napisane przez Kalinkamajka

Jego siostra jest kierowcą, więc pewnie i mała chciała jechać a M to jej ulubiony wujek

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisał mi smsa "trudno, zobaczymy się Misiek niedługo"

Też ci*a. Ja na jego miejscu od razu łapałabym za telefon do rodzinki i pytała co się tam odwala.

[Kalinkamajka]

Ja też bym tak robiła, ale u nich są bardzo rodzinne relacje. Ja tam nie mam dlatego dla mnie to dziwne i jestem zla. Bo dla niego to nic złego, nic się nie stało itp przecież i tak się spotkamy

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Ze gdyby nie jego bagaż to bym jehala więc nie mam co się złościć

[Nimve]

Napisane przez Kalinkamajka

Ja też bym tak robiła, ale u nich są bardzo rodzinne relacje. Ja tam nie mam dlatego dla mnie to dziwne i jestem zla. Bo dla niego to nic złego, nic się nie stało itp przecież i tak się spotkamy

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Ze gdyby nie jego bagaż to bym jehala więc nie mam co się złościć

No bo Ty to nie rodzina, można Cię po chamsku wykopać na ostatnią chwilę :/ Nie chcę przeginać, ale Ty się weź przyjrzyj ich relacjom i temu jak bardzo Twój facet jest do nich doczepiony. I ile razy wybierze rodzinkę i ich zdanie, zamiast Ciebie. Partner z takiej związanej pępowiną familii to bardzo ciężki temat.

[Kalinkamajka]

Do mamisynka jest mu bardzo daleko, ale u mnie w rodzinie jest zupełnie inaczej. Mną by się nikt nie interesował jakbym wracała z daleka, u niego widać rodzinne relacje, zwłaszcza od 2 lat po śmierci jego ojca

[Nymerth]

Też napiszę tylko, że te bardzo rodzinne relacje mogą stać się potem problemem. To być może była pierwsza okazja.

[Kalinkamajka]

Co macie na myśli?

[sobietaka]

Nic nie poradzisz. Jesli Mieszkacie razem to zrób pyszna kolacje albo przygotuj siebie na kolacje hehe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalinkamajka]

sobietaka nie mieszkamy razem, będzie kolacja dla całej rodziny, też jestem zaproszona na nią.

[Robotek9]

Ja to z tych co by po takiej akcji nigdzie nie poszły, ewentualnie zabrała bym go gdzieś sama bo to trzeba stlumic w zarodku teraz nie jedziesz na lotnisko a za rok na wyjazd rodzinny bo będzie tylko "rodzina"

Takie moje zdanie

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka