mam doła jak stodoła - praca - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-09-27, 18:31   #1
somebody3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 60

mam doła jak stodoła - praca


Może zacznę od tego, że w tym roku obroniłam mgr z drugiego kierunku. Nie pracowałam nigdy na typowym etacie na studiach, głównie udzielałam korepetycji zgodnych z moim wykształceniem- mało godzin pracy, z kasy się utrzymam. W poszukiwaniu swojej ścieżki zawodowej (gdyż nie za bardzo wiedziałam, co chcę w życiu robić na stałe), zatrudniłam się w biurze - spełniałam kryteria ogłoszenia.

Mała firma, ogólnie dobra atmosfera, ale... czułam, że się męczę tym siedzeniem przy komputerze 8 godzin, dojazdami i kompletnym brakiem czasu dla siebie. Praca w branży niepopularnej, dużo nauki (wiedza o procesach, dokumentacji itd.) konkretne doświadczenie z tej dziedziny za bardzo bym nie mogła wykorzystać. Nie planowałam swojej kariery tam, bardziej coś na rok czy dwa, aż się określę docelowo, zwłaszcza, że wiązało się to z wyjazdami do innych miast na 1/2 dni kilka razy w miesiącu aby załatwiać sprawy urzędowe (nie było tego w ogłoszeniu). Czasami z tygodnia na tydzień, co też by rozwalało moje plany. Nie mogłabym się nawet zapisać na kurs językowy czy cokolwiek w stałych godzinach, bo może mnie wyślą w ten dzień.

Z częścią obowiązków (tłumaczenia, maile, dokumenty) radziłam sobie całkiem dobrze jak na początek, szefowa chwaliła mnie za znajomość języka. Zaczynałam coś tam łapać, starałam się pracować szybko, no ale musiałam dużo pytać dziewczynę, które te sprawy ogarniała, zwłaszcza, kiedy klient dzwonił - bo skąd mam wiedzieć, co powiedzieć. Niestety po 2 tygodniach szefowa dzisiaj powiedziała mi, że nie przedłużą mi okresu próbnego, bo jestem mało samodzielna i nie poradzę sobie w urzędach. Podobno szukają kogoś, żeby sam ogarniał te sprawy, bo tamta dziewczyna ma mnóstwo na głowie, no i żeby właśnie w urzędach był w stanie np. się wykłócać / wyprosić, bo jest tam ciężko. W przyszłym tygodniu chciano mnie wysłać pierwszy raz do obcego miasta z kimś, ale później miałam tam sama jeździć - obawiają się, że sobie nie dam rady. Dodam, że miałam mieć szkolenie z procedur, ale jakoś im to umknęło.
Mimo moich wątpliwości co do tej pracy, jest mi przykro i jestem zaskoczona. Nie dano mi nawet szansy, żeby się bardziej wgłębić / przytrenować. Mówiła mi wczoraj, że wyglądam na zestresowaną (byłam, ale nie pracą). Powiedziała, że nie mam doświadczenia w samodzielnej pracy biurowej - cóż, czytała moje cv już wcześniej. Czuję ponadto, że każda praca biurowa czy korporacyjna będzie mnie męczyć i dołować. Rozważałam pójście w nauczanie już będąc w tej pracy, generalnie to lubię i mogę przynajmniej pracować dla siebie. Ale na ten moment jestem w średnim stanie psychicznym, czuję sie po prostu beznadziejna i niekompetentna.
somebody3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 18:54   #2
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Ludzie maja rozne talenty.

Nie zrozum mnie zle ale ja rozumiem, ze Cie nie chcieli - jesli nie masz do czegos serca/talentu, nie widac ,ze sie starasz albo widac ze sie boisz to jednak sporo pracy spada na innych. Ja np jestem taka osoba na ktora spada praca tych co nie daja sobie rady , wiec jak mozesz zgadnac nie jestem fanka zatrudniania takich.

Ale, ale - z drugiej strony-ludzie rozne maja talenty i moze powinnas pojsc do rpacy dopasowanej do swoich ? Tak jak Ciebie wywalili z biurowej to mnie by na pewno wywalili gdybym musiala w pracy zajmowac sie np sprzedaza/marketingiem/negocjacjami bo nie mam do tego zadnego talentu.
Z dziecmi tez bym nie chciala pracowac bo nie mam cierpliwosci i mysle,ze ja nie lubilabym ich a one mnie.

Takze jak widzisz-mozna trafic do pracy gdzie sie ma predyspozycje albo do takiej,ktora jest im przeciwna. W pierwszym przypadku jest to z korzysia dla Ciebie i sie rozwijasz, w drugim - masz doła. Niepotrzebnie.
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 18:57   #3
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez somebody3 Pokaż wiadomość
Może zacznę od tego, że w tym roku obroniłam mgr z drugiego kierunku. Nie pracowałam nigdy na typowym etacie na studiach, głównie udzielałam korepetycji zgodnych z moim wykształceniem- mało godzin pracy, z kasy się utrzymam. W poszukiwaniu swojej ścieżki zawodowej (gdyż nie za bardzo wiedziałam, co chcę w życiu robić na stałe), zatrudniłam się w biurze - spełniałam kryteria ogłoszenia.

Mała firma, ogólnie dobra atmosfera, ale... czułam, że się męczę tym siedzeniem przy komputerze 8 godzin, dojazdami i kompletnym brakiem czasu dla siebie. Praca w branży niepopularnej, dużo nauki (wiedza o procesach, dokumentacji itd.) konkretne doświadczenie z tej dziedziny za bardzo bym nie mogła wykorzystać. Nie planowałam swojej kariery tam, bardziej coś na rok czy dwa, aż się określę docelowo, zwłaszcza, że wiązało się to z wyjazdami do innych miast na 1/2 dni kilka razy w miesiącu aby załatwiać sprawy urzędowe (nie było tego w ogłoszeniu). Czasami z tygodnia na tydzień, co też by rozwalało moje plany. Nie mogłabym się nawet zapisać na kurs językowy czy cokolwiek w stałych godzinach, bo może mnie wyślą w ten dzień.

Z częścią obowiązków (tłumaczenia, maile, dokumenty) radziłam sobie całkiem dobrze jak na początek, szefowa chwaliła mnie za znajomość języka. Zaczynałam coś tam łapać, starałam się pracować szybko, no ale musiałam dużo pytać dziewczynę, które te sprawy ogarniała, zwłaszcza, kiedy klient dzwonił - bo skąd mam wiedzieć, co powiedzieć. Niestety po 2 tygodniach szefowa dzisiaj powiedziała mi, że nie przedłużą mi okresu próbnego, bo jestem mało samodzielna i nie poradzę sobie w urzędach. Podobno szukają kogoś, żeby sam ogarniał te sprawy, bo tamta dziewczyna ma mnóstwo na głowie, no i żeby właśnie w urzędach był w stanie np. się wykłócać / wyprosić, bo jest tam ciężko. W przyszłym tygodniu chciano mnie wysłać pierwszy raz do obcego miasta z kimś, ale później miałam tam sama jeździć - obawiają się, że sobie nie dam rady. Dodam, że miałam mieć szkolenie z procedur, ale jakoś im to umknęło.
Mimo moich wątpliwości co do tej pracy, jest mi przykro i jestem zaskoczona. Nie dano mi nawet szansy, żeby się bardziej wgłębić / przytrenować. Mówiła mi wczoraj, że wyglądam na zestresowaną (byłam, ale nie pracą). Powiedziała, że nie mam doświadczenia w samodzielnej pracy biurowej - cóż, czytała moje cv już wcześniej. Czuję ponadto, że każda praca biurowa czy korporacyjna będzie mnie męczyć i dołować. Rozważałam pójście w nauczanie już będąc w tej pracy, generalnie to lubię i mogę przynajmniej pracować dla siebie. Ale na ten moment jestem w średnim stanie psychicznym, czuję sie po prostu beznadziejna i niekompetentna.
Nie wiem, czy oczekujesz jakiejś rady, czy tylko chciałaś się wygadać. Rozumiem, że Ci przykro, że to oni z Ciebie rezygnują, ale postaraj się spojrzeć na to inaczej. Jest teraz dla Ciebie szansa na szukanie własnego miejsca, ta praca Ci przecież nie odpowiadała. Jesteś młoda, nie "utknęłaś" w konkretnej branży, wszystko dopiero przed Tobą Powodzenia!
Piszę to z perspektywy osoby, która trochę jak Ty niejako przypadkiem trafiła do swojej pracy, a po ponad 10 latach próbuje się z niej wydostać. Na rynku pracy mam niewiele atutów, bo jestem specjalistką tylko w tej jednej branży.
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 22:31   #4
somebody3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 60
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez AuroraCoriolis Pokaż wiadomość
Ludzie maja rozne talenty.

Nie zrozum mnie zle ale ja rozumiem, ze Cie nie chcieli - jesli nie masz do czegos serca/talentu, nie widac ,ze sie starasz albo widac ze sie boisz to jednak sporo pracy spada na innych. Ja np jestem taka osoba na ktora spada praca tych co nie daja sobie rady , wiec jak mozesz zgadnac nie jestem fanka zatrudniania takich.

Ale, ale - z drugiej strony-ludzie rozne maja talenty i moze powinnas pojsc do rpacy dopasowanej do swoich ? Tak jak Ciebie wywalili z biurowej to mnie by na pewno wywalili gdybym musiala w pracy zajmowac sie np sprzedaza/marketingiem/negocjacjami bo nie mam do tego zadnego talentu.
Z dziecmi tez bym nie chciala pracowac bo nie mam cierpliwosci i mysle,ze ja nie lubilabym ich a one mnie.

Takze jak widzisz-mozna trafic do pracy gdzie sie ma predyspozycje albo do takiej,ktora jest im przeciwna. W pierwszym przypadku jest to z korzysia dla Ciebie i sie rozwijasz, w drugim - masz doła. Niepotrzebnie.
To nie tak, że się nie starałam. Robiłam wszystkie polecenia, zadania, dokładnie tak jak mogłam. Robiłam kilka rzeczy na raz, bo cały czas przychodziły nowe. Ale, jak mówię, nie miałam pełnego szkolenia, nie ogarnęłam procedur w pełni, dlatego pytałam, czy mam np. odpowiedzieć w ten sposób - zamiast komuś źle poradzić. Myślę, że z czasem nabrałabym samodzielności, nie jestem głupia. Uważam się za zaradną osobę, ogarnęłam wiele rzeczy samodzielnie w życiu. Czuję po prostu niesmak, bo nie dostałam nawet żadnego ostrzeżenia czy reprymendy, nie wiem. Babka miała mi zrobić szkolenie z procedur, cóż, nie miała czasu. Inna sprawa, że praca z dokumentami jest średnio fascynująca i sto procent serca ciężko mi w nią włożyć.
somebody3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 22:43   #5
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Przykro mi bardzo, tym bardziej że to twoja pierwsza praca. Wg mnie skreślanie kogoś po 2 tygodniach to przesada, przecież wiadomo że człowiek musi się wszystkiego nauczyć, a skoro oni nie mieli dla ciebie czasu to nauka będzie trwała dłużej. Mówiłaś jej to co tu napisałaś, że jesteś samodzielna i z pewnością dasz sobie radę? Ja w to wierzę i powodzenia w szukaniu nowej pracy! Sama widzisz że niesprawiedliwie cię oceniła. Jej strata. Trzymaj się
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 23:17   #6
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Przykro mi, że spotkała Cię taka sytuacja. Też bardzo starałam się w pierwszej pracy. Chyba każda z nas tak miała, że chciała wypaść jak najlepiej. To naturalne.

Ludzie często zmieniają pracę, co wiąże się często z mało przyjemnym przebranżowieniem albo przeprowadzką do stolycy za chlebem. To już nie te czasy, gdy człowiek bunkrował się na jednym stanowisku do emerytury (wyjątki: posłowie, baby z ZUSu). Dopiero wchodzisz na rynek pracy. Jeszcze dużo przed Tobą porażek i sukcesów. Wejdź na wątek Praca i Biznes. Czasami jak czytam, jakie tam dziewczyny mają problemy, to mnie aż w dołku ściska.

Nieprzedłużenie umowy o niczym nie świadczy. Nie uzależniaj od tego swojego samopoczucia. Sama piszesz, że ta praca nie należała do tych wymarzonych. Kokosów też tam na pewno nie zarabiałaś, by teraz tak rozpaczać. Uśmiechnij się do siebie. Może to palec Boży, który wskazuje nie tędy droga. Po co zadowalać się suchą bułką, jeśli gdzieś za rogiem czeka drożdżówka? Bieganie po urzędach to nic przyjemnego. Niedługo będzie zima. Serio, chciałabyś brnąć po papiery w śniegu po kolana? Nie miałaś czasu na nic innego (nauka języków). Teraz masz w końcu czas, by nadrobić zaległości. Ja patrzę na Twoją sytuację, jako szansę, nie porażkę. Daj sobie czas. Jeszcze zawojujesz ten rynek pracy.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-27, 23:46   #7
somebody3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 60
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Przykro mi, że spotkała Cię taka sytuacja. Też bardzo starałam się w pierwszej pracy. Chyba każda z nas tak miała, że chciała wypaść jak najlepiej. To naturalne.

Ludzie często zmieniają pracę, co wiąże się często z mało przyjemnym przebranżowieniem albo przeprowadzką do stolycy za chlebem. To już nie te czasy, gdy człowiek bunkrował się na jednym stanowisku do emerytury (wyjątki: posłowie, baby z ZUSu). Dopiero wchodzisz na rynek pracy. Jeszcze dużo przed Tobą porażek i sukcesów. Wejdź na wątek Praca i Biznes. Czasami jak czytam, jakie tam dziewczyny mają problemy, to mnie aż w dołku ściska.

Nieprzedłużenie umowy o niczym nie świadczy. Nie uzależniaj od tego swojego samopoczucia. Sama piszesz, że ta praca nie należała do tych wymarzonych. Kokosów też tam na pewno nie zarabiałaś, by teraz tak rozpaczać. Uśmiechnij się do siebie. Może to palec Boży, który wskazuje nie tędy droga. Po co zadowalać się suchą bułką, jeśli gdzieś za rogiem czeka drożdżówka? Bieganie po urzędach to nic przyjemnego. Niedługo będzie zima. Serio, chciałabyś brnąć po papiery w śniegu po kolana? Nie miałaś czasu na nic innego (nauka języków). Teraz masz w końcu czas, by nadrobić zaległości. Ja patrzę na Twoją sytuację, jako szansę, nie porażkę. Daj sobie czas. Jeszcze zawojujesz ten rynek pracy.
Dziękuję za miłe słowa Zasadniczo to sama tej pracy bym nie rzuciła przez około rok, żeby jakoś to wyglądało w cv. Chyba lepiej, że to oni mnie wyrzucili, bo dopiero wrzesień i mogę znaleźć jeszcze pracę jako lektor. Przekonałam się, że ciężko mi wytrzymać w biurze, niezależnie od obowiązków. Jeśli chodzi o pieniądze, nie była to oszałamiająca suma, zwłaszcza na to miasto. Podobne pieniądze zarabiałam dorabiając sobie. Z urzędami podobno jest ciężko, nawet ktoś jutro o 4 rano miał jechać taksówką do innego miasta. Chyba największe o to mieli obiekcje - że nie podołam sama tam. Może, nie wiem, nie próbowałam. Daję sobie weekend na przemyślenie co dalej.
somebody3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-28, 00:55   #8
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 552
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Rozumiem Twój zawód, też mnie to spotkało. I z perspektywy czasu zwolnienie było najlepszą rzeczą jaka mnie mogła spotkać. Nie lubiłam tej pracy, męczyłam się, a nie miałabym jaj żeby sama szybko odejść. A tak dostałam później lepszą pracę w dużej firmie i dzięki temu wszystkie drzwi stanęły przede mną otworem. Więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 07:07   #9
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

A ja Ci napisze jak to wygląda z drugiej strony. To po prostu widać i czuć, jeśli pracownik źle czuje się w pracy, nie jest zaangażowany, nie jest samodzielny i średnio mu zależy, żeby samemu szybko załapać temat i zatrudnił się, bo nie ma chwilowo lepszej oferty, niejako na przeczekanie. Dwa tygodnie to krótko, ale sama piszesz, że praca biurowa na etacie Cię męczy i też wiesz to po krótkim czasie ( te same dwa tygodnie). Po prostu Wam nie kliknęło: oni szukają kogoś z doświadczeniem, Ty szukasz czegoś innego.

Szukaj czegoś co Ci pasuje, albo jakiegoś stażu. Od stażystek nie wymaga się od razu pracy na pełnych obrotach. Często dostają lekkie zadania nie wymagające samodzielności. Uczą się bardziej przez obserwację i osłuchanie. Tak na przyszłość następnym razem sama poproś o procedury, zapoznaj się z nimi i ewentualnie pytaj o niezrozumiałe punkty. To zawsze inaczej wygląda niż czekanie aż ktoś się Tobą zajmie.
Choć dziwi mnie trochę, że nie dali Ci szansy do końca okresu próbnego. Warto by było zapytać szefową, aby zobaczyć jak to wygląda z jej strony. Może czegoś się dowiesz i wykorzystasz w nowej pracy. Wiesz dyplomy to nie wszystko, nie dają kompetencji ale wiedzę teoretyczną. Więcej nauczysz się przez praktykę, dlatego wiele ludzi stara się zdobywać jakieś doświadczenie podczas studiów.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.

Edytowane przez Karena 73
Czas edycji: 2018-09-28 o 07:09
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 07:24   #10
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
A ja Ci napisze jak to wygląda z drugiej strony. To po prostu widać i czuć, jeśli pracownik źle czuje się w pracy, nie jest zaangażowany, nie jest samodzielny i średnio mu zależy, żeby samemu szybko załapać temat i zatrudnił się, bo nie ma chwilowo lepszej oferty, niejako na przeczekanie. Dwa tygodnie to krótko, ale sama piszesz, że praca biurowa na etacie Cię męczy i też wiesz to po krótkim czasie ( te same dwa tygodnie). Po prostu Wam nie kliknęło: oni szukają kogoś z doświadczeniem, Ty szukasz czegoś innego.


Zgadzam się. Sama mówisz, że to nie była praca na zawsze, nie czułaś tego. Mam przykład z poprzedniej pracy, gdy chłopak niby jakies doświadczenie miał, niby robił czego się od niego wymagało, ale dawało się odczuć, że to nie to, że się męczy, że mimo, że na rozmowie wypadł dobrze, radzi sobie, to prawie, że cierpi jak musi wykonać jakieś zadanie
Co do tego, że nie przedłużą Ci próbnego, to niestety, ale podczas tych przeważnie 3 miesięcy ciężko ogarnąć wszystkie obowiązki, ale widać czy ktoś się do tego nadaje, czy pasuje do zespołu czy nie.

Trudno, przynajmniej spróbowałaś czegoś i wiesz, że to nie dla Ciebie. Możesz teraz poszukać staży, albo stanowisk asystenckich skoro sama nie wiesz czego szukasz i potestować co Ci bardziej odpowiada głowa do góry!
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 07:35   #11
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Tego doła to chyba głównie masz z powodu, że to oni z Ciebie zrezygnowali i to po tak krótkim okresie pracy. Wiadomo, przyjemniej dla naszego komfortu psychicznego jest gdy to my sami z czegoś rezygnujemy, niż gdy decyzja zostanie podjęta przez kogoś innego i nie mamy na nią wpływu.

Z tego co piszesz zrobili Ci przysługę, nie przejmuj się niepowodzeniem i głowa do góry, z całą pewnością znajdziesz coś odpowiedniejszego dla siebie, skoro już przekonałaś się, że praca biurowa to niekoniecznie to co chcesz robić w życiu.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-28, 09:28   #12
Leenaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 18
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Spokojnie, to jest Twoja pierwsza praca. Nie ma co skreślać sobie przyszłości po jednej porażce, jeżeli można to tak nazwać. Wyraźnie szukają kogoś innego, a Ty jesteś dopiero na początku swojej drogi.

Mówisz, że myślisz też o pracy w edukacji. Byłyby to korepetycje tak jak na studiach?
Leenaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 10:05   #13
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Pracujesz jako lektor? To witaj w klubie
To lepsza praca niż siedzenie za biurkiem. Sama ustalasz stawkę, samodzielnie dobierasz sobie kursantów i masz czas na wiele rzeczy, na które byś nie miała, gdybyś pracowała w firmie (nauka języków).

Przykładowo: teraz jestem chora. Epidemia przeziębień w stolnicy, więc odwołałam zajęcia, by się wykurować. W korporacji musiałabym biegać do pracy z gorączką i katarem, a tak mam czas by wydobrzeć.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 10:19   #14
9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Autorko, po Twoich postach wnioskuję, że skończyłaś jakąś filologię, znasz dobrze jakiś język obcy, może spróbowałabyś pójść do korpo? Ja tak zrobiłam "na przeczekanie", teraz już wiem, czym się chcę zajmować, odkryłam swoją pasję i uczę się pilnie, żeby się przebranżowić. Wiem, pisałaś, że Cię to męczy, ale procesy tam są tak proste do nauczenia, że każdy by szybko załapał - co prawda powtarzalna i odmóżdżająca robota, ale kasa dobra leci, można coś odłożyć w międzyczasie.



Choć jeśli naprawdę Cię to strasznie męczy, to lepiej być lektorem - znam temat, też byłam. Choć ja akurat miałam w drugą stronę, po 4 latach miałam już tak dość uczenia ludzi, którzy myślą, że od samego przychodzenia na zajęcia się języka nauczą, jeżdżenia po firmach i do szkoły językowej 4 razy dziennie, wystawania na przystankach jesienią i zimą, wstawania o 5 rano, wychodzenia znowu wieczorem na zajęcia z dorosłymi, kiedy normalni ludzie wracają do domu już z pracy, powroty przed 22, problemy z głosem i chrypka co 2 miesiące, bardzo niska pensja, itp. Miałam tak dość, zapragnęłam ciepłej posadki w biurze przed kompem, gdzie po prostu siedziałabym sobie i klikała, bez zdzierania strun głosowych, gdzie mogę przyjść do cieplutkiego biura na 8, wyjść o 16 i nie jeździć po mieście 4 razy dziennie, w dodatku bez auta, bo jak się ma auto to jest to jednak diametralnie inny komfort przemieszczania się. Więc jak już do tego korpo trafiłam, to byłam przeszczęśliwa Teraz po 3 latach pracy w dwóch różnych rzygam korporacjami i ich korpo-bullshitem serwowanym na różne sposoby, więc się przebranżawiam, i Bogu dziękuję, że tę pasję odkryłam, bo jakbym miała się do końca życia po tych korpo obijać, to bym sobie chyba w łeb strzeliła.


W każdym razie, jeśli wolisz nauczać, czujesz, że to jest to, to załatw sobie jak najwięcej zajęć, zarówno stacjonarnie w szkole, jak i w firmach, wtedy wyciągniesz całkiem przyzwoitą sumkę. Myślałaś o własnej działalności z tego tytułu? U nas niektóre lektorki tak pracowały, ale miały dużo nagranych zajęć gdzieś indziej, bo tylko wtedy się to opłaca.
9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 10:41   #15
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85923190]
Choć jeśli naprawdę Cię to strasznie męczy, to lepiej być lektorem - znam temat, też byłam. Choć ja akurat miałam w drugą stronę, po 4 latach miałam już tak dość uczenia ludzi, którzy myślą, że od samego przychodzenia na zajęcia się języka nauczą, jeżdżenia po firmach i do szkoły językowej 4 razy dziennie, wystawania na przystankach jesienią i zimą, wstawania o 5 rano, wychodzenia znowu wieczorem na zajęcia z dorosłymi, kiedy normalni ludzie wracają do domu już z pracy, powroty przed 22, problemy z głosem i chrypka co 2 miesiące, bardzo niska pensja, itp. Miałam tak dość, zapragnęłam ciepłej posadki w biurze przed kompem, gdzie po prostu siedziałabym sobie i klikała, bez zdzierania strun głosowych, gdzie mogę przyjść do cieplutkiego biura na 8, wyjść o 16 i nie jeździć po mieście 4 razy dziennie, w dodatku bez auta, bo jak się ma auto to jest to jednak diametralnie inny komfort przemieszczania się. Więc jak już do tego korpo trafiłam, to byłam przeszczęśliwa
[/QUOTE]
Hahaha, mam tak samo Moja pierwsza szefowa (lektorka; właścicielka szkoła językowej) powiedziała, że jestem do niej podobna (charakterem) i wypalenie zawodowe przyjdzie do mnie po 3 latach. Zaczął się właśnie mój 3 rok i... miała rację Rozwiązanie: przebranżowienie

Praca lektora bywa fajna, ale b. słabo płatna, b. niestabilna i b. nierozwijająca. Mam poczucie, że ciągnę kursantów do góry, a sama stoję w miejscu. Podpisuję się pod wyrzutami Wizażanki. Praca w korpo jest db płatna i stabilna, ale na dłuższą metę b.wyniszczająca. W korpo jest bd rotacja ludzi, bo wielu nie wytrzymuje.

Jeśli uczysz niemieckiego to korpo chętnie Cię połknie.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 13:23   #16
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez somebody3 Pokaż wiadomość
To nie tak, że się nie starałam. Robiłam wszystkie polecenia, zadania, dokładnie tak jak mogłam. Robiłam kilka rzeczy na raz, bo cały czas przychodziły nowe. Ale, jak mówię, nie miałam pełnego szkolenia, nie ogarnęłam procedur w pełni, dlatego pytałam, czy mam np. odpowiedzieć w ten sposób - zamiast komuś źle poradzić. Myślę, że z czasem nabrałabym samodzielności, nie jestem głupia. Uważam się za zaradną osobę, ogarnęłam wiele rzeczy samodzielnie w życiu. Czuję po prostu niesmak, bo nie dostałam nawet żadnego ostrzeżenia czy reprymendy, nie wiem. Babka miała mi zrobić szkolenie z procedur, cóż, nie miała czasu. Inna sprawa, że praca z dokumentami jest średnio fascynująca i sto procent serca ciężko mi w nią włożyć.

Najwidoczniej oni szukają osoby bardziej doświadczonej niż Ty, nie miej do siebie o to pretensji.
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 15:12   #17
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Przykładowo: teraz jestem chora. Epidemia przeziębień w stolnicy, więc odwołałam zajęcia, by się wykurować. W korporacji musiałabym biegać do pracy z gorączką i katarem, a tak mam czas by wydobrzeć.
Yyy powiedzialabym, ze jest zupelnie odwrotnie. Nie prowadzisz zajęć = nie zarabiasz. Masz normalną pracę na etacie i umowę o pracę = idziesz na zwolnienie i normalnie dostajesz swoją pensję. Prędzej na zajęcia poszłabym z gorączką niż do "korporacji", żeby mi kasa nie przepadła.
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 15:41   #18
somebody3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 60
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Dziękuję wszystkim osobom, które odpowiedziały na mój wątek - uściślę może parę rzeczy.

C0 d0 pracy - nie wymagali doświadczenia, zresztą w tej branży specjalnie nie da się zdobyć. Żeby nie było, zrobili mi na początku jakieś testy, które przeszłam bardzo dobrze, i od razu z miejsca zatrudnili. Myślałam, że dobrze robię, że się dopytuję, ale widocznie tak nie było, uznali, że jestem niesamodzielna - a ja nie chciałam zrobić błędu. Szefowa powiedziała, że widzi, że praca w BIURZE mi wychodzi, gdyby było to inne stanowisko pewnie bym została, ale w urzędach trzeba być twardym, bo jest tam chaos. Wiecie, ja rozumiem jej podejście, ale żeby od razu zakładać, że sobie nie dam rady i nie dać jakiegoś czasu na wyrobienie? Dopiero zaczynałam układać sobie wszystko w całość. Szczerze, wydaje mi się że koleżanka z pokoju coś na mnie powiedziała. Mimo dobrej atmosfery, czułam jakiś dystans do mnie współpracowników.

Tak, jestem po filologii, ale nie brałam specjalizacji nauczycielskiej - wtedy mnie to nie interesowało żeby pracować np. w państwowej szkole. Mam też drugi kierunek: psychologię, z tym że wymaga on dużego poświęcenia (darmowe staże, podyplomówki - no nie mam na to pieniędzy na razie). Korepetycji udzielam od wielu lat (od pierwszego roku praktycznie, brałam wtedy śmieszne 20 zł za godzinę ), momentami miałam komplet uczniów. Nigdy nie było tak, że nienawidziłam tego robić, choć z niektórych osób musiałam zrezygnować (a znowu inne były cudowne, prawie jak spotkanie koleżeńskie). Czułam pewne wypalenie w zeszłym roku w okolicy wiosny, ale odpoczęłam na wakacjach. Uczyłam głównie dzieciaki i młodzież, z dorosłymi bywa różnie (kto pracował, ten wie). Mam znajomych lektorów i dobrze im się wiedzie, koleżanka mnie namawia do dołączenia do jej sieciówki.

Już wiem, że praca z papierami w biurze to nie moja bajka, rozumiem, że są osoby, które to lubią, ale ja jestem osobą trochę niepokorną, nie lubię sztywnych zasad, regulaminów i tej całej otoczki... Interesuję się przede wszystkim psychologią, muzyką i sztuką, jestem kontaktowa, pokojowo nastawiona, nie lubię rywalizacji i presji czasu. Jestem opiekuńcza, ciepła, lubię dbać o dom, pomagać innym. Przy tym jestem osobą wrażliwą, zła atmosfera na pewno by na mnie wpływała. Mam pewien talent plastyczny, do studiów malowałam. Nie mam talentu do matematyki i logiki, prawo mnie nudzi. Myślę, że sprawiam dobre wrażenie na rozmowach rekrutacyjnych - w ciągu 2 tygodni na 4 rozmowach (3 firmy) przeszłam dalej, rozmowę przez telefon zawaliłam tylko raz bo byłam zaskoczona.
somebody3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 16:43   #19
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez melkmeisje Pokaż wiadomość
Yyy powiedzialabym, ze jest zupelnie odwrotnie. Nie prowadzisz zajęć = nie zarabiasz. Masz normalną pracę na etacie i umowę o pracę = idziesz na zwolnienie i normalnie dostajesz swoją pensję. Prędzej na zajęcia poszłabym z gorączką niż do "korporacji", żeby mi kasa nie przepadła.
Akurat na lektorstwie, pomimo tych głodowych stawek, można zarabiać tyle, że na brak zarobku przez czas choroby można wzruszyć ramionami

Być może Cię zatrudnili, Autorko, bo byłaś tania. Ja też nie mogłam opędzić się od ofert do 26 roku życia A potem już dołączyłam do normalnej stawki podatkowej za pracownika i przywileje się skończyły. Gdy okazało się, że potrzebowali kogoś do biegania po urzędach, zrozumieli, że lepiej zapłacić więcej za bardziej doświadczonego pracownika niż za studentkę. Typowe zachowanie pracodawców, którzy chcą zaoszczędzić.

20 zł za 60 min? Nawet w liceum brałam 1zł za 1 min., by było sprawiedliwie. Chyba że potrzebowałaś tylko dorobić na piwko.

Lektorstwo nie jest aż takie złe, choć ja już z niego uciekam. Jest całkiem fajne jako forma dorabiania po godzinach. Jeszcze gdy masz kierunek psychologia to możesz oferować angielski specjalistyczny.

Rozumiem 5g33k - też dlatego uciekam z tej branży. Lektorstwo nie jest złe, ale są lepsze i bardziej dochodowe zawody.

Edytowane przez ParasolkaMaryPoppins
Czas edycji: 2018-09-28 o 17:04
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 17:07   #20
somebody3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 60
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Akurat na lektorstwie, pomimo tych głodowych stawek, można zarabiać tyle, że na brak zarobku przez czas choroby można wzruszyć ramionami

Być może Cię zatrudnili, Autorko, bo byłaś tania. Ja też nie mogłam opędzić się od ofert do 26 roku życia A potem już dołączyłam do normalnej stawki podatkowej za pracownika i przywileje się skończyły. Gdy okazało się, że potrzebowali kogoś do biegania po urzędach, zrozumieli, że lepiej zapłacić więcej za bardziej doświadczonego pracownika niż za studentkę. Typowe zachowanie pracodawców, którzy chcą zaoszczędzić.

20 zł za 60 min? Nawet w liceum brałam 1zł za 1 min., by było sprawiedliwie. Chyba że potrzebowałaś tylko dorobić na piwko.

Lektorstwo nie jest aż takie złe, choć ja już z niego uciekam. Jest całkiem fajne jako forma dorabiania po godzinach. Jeszcze gdy masz kierunek psychologia to możesz oferować angielski specjalistyczny.
Nie jestem już studentką i nie ma na mnie zniżek ;p Prześledziłam ogłoszenia tej firmy, i wcześniej oferowali jeszcze mniej za to stanowisko - chyba z 2 tysiące netto. Co do stawki za zajęcia, to było lata temu kiedy nie miałam żadnego doświadczenia, teraz biorę dużo więcej. A na jaką branżę się teraz decydujesz (możesz napisać na priv) ?
somebody3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 17:09   #21
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez somebody3 Pokaż wiadomość
Nie jestem już studentką i nie ma na mnie zniżek ;p Prześledziłam ogłoszenia tej firmy, i wcześniej oferowali jeszcze mniej za to stanowisko - chyba z 2 tysiące netto. Co do stawki za zajęcia, to było lata temu kiedy nie miałam żadnego doświadczenia, teraz biorę dużo więcej. A na jaką branżę się teraz decydujesz (możesz napisać na priv) ?
Mogę napisać i na forum. Na Praca i Biznes co jakiś czas jęczę dziewczynom z tego powodu
Branża prawnicza bo też skończyłam drugi kierunek.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 18:21   #22
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Akurat na lektorstwie, pomimo tych głodowych stawek, można zarabiać tyle, że na brak zarobku przez czas choroby można wzruszyć ramionami
No to się zdecyduj, czy głodowe stawki i "spoko najwyżej jako forma dorobku", czy taaaki zarobek, że można na luzie lekcje odwoływać, bo to się jednak wyklucza. Tak czy siak, odwołując tracisz kasę, więc masz mniej, ile byś nie zarabiała, a chorując czy biorąc urlop w pracy na etacie - nie.
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 18:39   #23
Yenotek
leśny stwór
 
Avatar Yenotek
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 8 380
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez somebody3 Pokaż wiadomość
Dziękuję wszystkim osobom, które odpowiedziały na mój wątek - uściślę może parę rzeczy.

C0 d0 pracy - nie wymagali doświadczenia, zresztą w tej branży specjalnie nie da się zdobyć. Żeby nie było, zrobili mi na początku jakieś testy, które przeszłam bardzo dobrze, i od razu z miejsca zatrudnili. Myślałam, że dobrze robię, że się dopytuję, ale widocznie tak nie było, uznali, że jestem niesamodzielna - a ja nie chciałam zrobić błędu. Szefowa powiedziała, że widzi, że praca w BIURZE mi wychodzi, gdyby było to inne stanowisko pewnie bym została, ale w urzędach trzeba być twardym, bo jest tam chaos. Wiecie, ja rozumiem jej podejście, ale żeby od razu zakładać, że sobie nie dam rady i nie dać jakiegoś czasu na wyrobienie? Dopiero zaczynałam układać sobie wszystko w całość. Szczerze, wydaje mi się że koleżanka z pokoju coś na mnie powiedziała. Mimo dobrej atmosfery, czułam jakiś dystans do mnie współpracowników.

Tak, jestem po filologii, ale nie brałam specjalizacji nauczycielskiej - wtedy mnie to nie interesowało żeby pracować np. w państwowej szkole. Mam też drugi kierunek: psychologię, z tym że wymaga on dużego poświęcenia (darmowe staże, podyplomówki - no nie mam na to pieniędzy na razie). Korepetycji udzielam od wielu lat (od pierwszego roku praktycznie, brałam wtedy śmieszne 20 zł za godzinę ), momentami miałam komplet uczniów. Nigdy nie było tak, że nienawidziłam tego robić, choć z niektórych osób musiałam zrezygnować (a znowu inne były cudowne, prawie jak spotkanie koleżeńskie). Czułam pewne wypalenie w zeszłym roku w okolicy wiosny, ale odpoczęłam na wakacjach. Uczyłam głównie dzieciaki i młodzież, z dorosłymi bywa różnie (kto pracował, ten wie). Mam znajomych lektorów i dobrze im się wiedzie, koleżanka mnie namawia do dołączenia do jej sieciówki.

Już wiem, że praca z papierami w biurze to nie moja bajka, rozumiem, że są osoby, które to lubią, ale ja jestem osobą trochę niepokorną, nie lubię sztywnych zasad, regulaminów i tej całej otoczki... Interesuję się przede wszystkim psychologią, muzyką i sztuką, jestem kontaktowa, pokojowo nastawiona, nie lubię rywalizacji i presji czasu. Jestem opiekuńcza, ciepła, lubię dbać o dom, pomagać innym. Przy tym jestem osobą wrażliwą, zła atmosfera na pewno by na mnie wpływała. Mam pewien talent plastyczny, do studiów malowałam. Nie mam talentu do matematyki i logiki, prawo mnie nudzi. Myślę, że sprawiam dobre wrażenie na rozmowach rekrutacyjnych - w ciągu 2 tygodni na 4 rozmowach (3 firmy) przeszłam dalej, rozmowę przez telefon zawaliłam tylko raz bo byłam zaskoczona.

Byłaś świeżakiem, kimś nowym, obcym - czego się spodziewać? Best freinds od pierwszej minuty? Nie knuj teorii spiskowych bezpodstawnie.


Co do problemu zasadniczego - firma po prostu szuka perełki, bo są ludzie, którzy są po prostu wygadani i sami z siebie już potrafią wiele dać mimo nieznajomości tematu. Mają po prostu wrodzone zdolności. Ty według szefowej ich nie masz i dlatego Ci podziękowali.
A Twój dół, to po prostu frustracja i bierze się z tego, że skończyłaś 2 kierunki i pewnie myślisz, że od razu Cię zatrudnią, pokochają i dadzą super pensję - nie, to tak nie wygląda w większości przypadków.
Szukaj dalej, a na pewno złapiesz coś fajnego - prędzej czy później, po kolejnej lub kilku kolejnych próbach. Takie życie.
__________________
Naturalna pielęgnacja z Magdą
Yenotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2018-09-28, 19:28   #24
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Cytat:
Napisane przez melkmeisje Pokaż wiadomość
No to się zdecyduj, czy głodowe stawki i "spoko najwyżej jako forma dorobku", czy taaaki zarobek, że można na luzie lekcje odwoływać, bo to się jednak wyklucza. Tak czy siak, odwołując tracisz kasę, więc masz mniej, ile byś nie zarabiała, a chorując czy biorąc urlop w pracy na etacie - nie.
W lektorstwie jest ogromny przekrój zarobków zależny od specjalizacji/formy zatrudnienia/rodzaju języka/sposobu prowadzenia zajęć/rodzaju podejmowanych kursów/ilości uczniów/jakości uczniów.... długo by wymieniać. Niektórzy lektorzy zatem albo przymierają głodem albo budują hacjendy. Jakbym miała opisywać wszystkie przypadki, które znam, zrobiłabym offtop, czego wolałabym uniknąć, a że ten wątek nie dotyczy stricte zawodu lektora napisałam skondensowaną opinię na jego temat.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Yenotek Pokaż wiadomość
A Twój dół, to po prostu frustracja i bierze się z tego, że skończyłaś 2 kierunki i pewnie myślisz, że od razu Cię zatrudnią, pokochają i dadzą super pensję - nie, to tak nie wygląda w większości przypadków.
Może Autorka to Millennials?
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 20:22   #25
Mort987
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 59
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

To zrozumiałe, że masz doła przy tak niespodziewanym zwolnieniu. Z 1 strony żal, że człowiek się starał a tu po nawet nie dano szansy na pełny okres próbny i zaczynasz się zastanawiać czy aż tak do kitu jesteś, że po 2 tygodniach cie nie chcą; a 2 strony, co teraz będzie-brak alternatywy, bo się nie spodziewałaś a tu trzeba szukać od nowa. Niekoniecznie to Ty byłaś problemem, bo może potrzebują stanowiska dla znajomego albo liczyli, że wszystko na już ogarniesz mimo braku doświadczenia a tu wychodzi, że jednak nie abo zwyczajnie stanowisko na którym jesteś nie jest im potrzebne i je likwidują. Stało się i nie możesz nic na to poradzić. Zostaje wyżalić się, wypłakać i zająć szukaniem nowego zajęcia. Też ostatnio mam doła, bo po zamknięciu mojego poprzedniego zakładu pracy znalazłam dość szybko pracę i to w zawodzie wyuczonym, ze szkoleniem za free. I co z tego po miesiącu sielanki zostałam dla klientów workiem do bicia nie za swoje winy i mam dość. Ze stresu czasem robię głupie byki, ale się nie da inaczej. Dzisiaj szefowej zakomunikowałam, że jak w październiku będzie tak dalej to się żegnamy, bo nie mam zamiaru tracić zdrowia na jej niedopilnowanie pewnych spraw. Życie mi się przez to nie zawali a trochę mi dzięki temu lepiej. Ty też za chwilę możesz się śmiać czytając swój temat, że nie było o co płakać, ale na teraz jest jak jest. Życzę Ci, żebyś szybko znalazła satysfakcjonującą pracę, żeby dziękować byłemu szefowi za zwolnienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mort987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-28, 22:08   #26
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: mam doła jak stodoła - praca

Nie zadręczaj się tym, że to oni skończyli współpracę.
Praca w urzędzie/biurze jest bardzo dynamiczna, wymaga stalowych nerwów, niesamowitej prędkości, pomysłowości i sprytu. Przede wszystkim - samodzielności i pewności siebie.
Dodaj do tego obszar typowych dokumentów, papierów, terminów - i mamy mieszankę wybuchową. Nie każdy podoła takiej pracy.




Siła wyższa być może pokazuje Ci palcem abyś zeszła z tej ścieżki i poszukała pracy nieco spokojniejszej, bardziej dopasowanej do Twojej wrażliwej natury. Uważam, że to doświadczenie może nakierować Cię na pracę TWOICH marzeń. Powodzenia, głowa do góry!
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-28 23:08:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.