Czy muszę żyć według zasad rodziców?

[ariannee]

Mam obecnie 16 lat, i odkąd pamiętam zawsze rodzice wpajali mi swoje zasady. Jak postępować i jak żyć. Dom moich rodziców, to dom konserwatywny. Zasady religii także są zasadami moich rodziców, a więc musza być moimi. Jestem całkowicie podporządkowana zasadom rodziców, z którym nie zawsze się zgadzam, ale gdy jakąs zasadę łamię, to otrzymuję karę, naszczęscie nie cielesną.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[marlapp]

Z jednej strony tak, masz prawo mieć swoje zasady ale prawda jest taka, że do 18 roku życia nei za wiele zwojujesz z rodzicami władczymi i konserwatywnymi..
Wiem co mówię, moi też mi wiele zabraniali... dopiero ''wolna 'poczulam sie jak juz poszłam na studia

[ariannee]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tylko mieszkamy w dużym mieście, i rodzice już mi wybrali studia, kierunek, oczywiście według ich nie ma sensu moja wyprowadzka, skoro mam gdzie mieszkac a uczelnia w naszym mieście. Studia dzienne więc dalej będą mnie utrzymywać i raczej dalej będę musiała z nimi mieszkać.

[pfffh]

A jakież to zasady wpadają ci rodzice co do których się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dopóki jesteś na ich utrzymaniu to musisz żyć według ich zasad. Po swojemu będziesz mogła żyć wtedy gdy będziesz w stanie się sama utrzymać. A teraz co najwyżej możesz próbować ich przekonywać do swoich racji.

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez pfffh

A jakież to zasady wpadają ci rodzice co do których się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dopóki jesteś na ich utrzymaniu to musisz żyć według ich zasad. Po swojemu będziesz mogła żyć wtedy gdy będziesz w stanie się sama utrzymać. A teraz co najwyżej możesz próbować ich przekonywać do swoich racji.

Czyli np uważasz że jak jej każą chodzić do kościoła to musi chodzić? Bo dziecko to nie niewolnik a rodzice utrzymując swoje dziecko wypełniają swój obowiązek i nie robią nikomu żadnej przysługi

Sent from my SM-G965F using Tapatalk

[Folgia]

Napisane przez pfffh

A jakież to zasady wpadają ci rodzice co do których się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dopóki jesteś na ich utrzymaniu to musisz żyć według ich zasad. Po swojemu będziesz mogła żyć wtedy gdy będziesz w stanie się sama utrzymać. A teraz co najwyżej możesz próbować ich przekonywać do swoich racji.

Wzdrygam się na takie opinie. Jak ktoś wyżej wspomniał dziecko to nie jest niewolnik. Jest to odrębna jednostka. Rodzice mają obowiązek utrzymywać swoje dziecko i zapewnić mu dobre warunki do życia. Ale nie mają prawa nakazywać dziecku myśleć w sposób w taki jaki oni chcą, np. wierzyć w Boga, chodzić do kościoła, robić to czy tamto.

Autorko, pomyśl o studiach w innym mieście. A teraz póki co masz może możliwość wyprowadzenia się np. do babci? Ja bym psychicznie nie wytrzymała w takim domu.

[pfffh]

Nephasis dlatego napisałam, że może z nimi rozmawiać i spróbować przekonywać do swoich racji. A nóż widelec dadzą jej dojść do słowa i zrozumieją że ich zasady są złe. Bo co teraz da bunt? Dalsze szlabany.

Folgia dlatego pytam JAKIE to zasady. I oczywiście zgadzam się, że dziecko nie jest niewolnikiem ale niestety jakieś zasady muszą mu rodzice wpoic np. nie znecaj się nad młodszym, nie przeklinaj, wracaj do domu do 22, nie pij alkoholu, nie pal papierosów. Łatwiej się odnieść do konkretnych zasad niż do mglistego "rodzice są konserwatywni i karzą mi żyć według swoich zasad".

[ariannee]

Napisane przez pfffh

A jakież to zasady wpadają ci rodzice co do których się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dopóki jesteś na ich utrzymaniu to musisz żyć według ich zasad. Po swojemu będziesz mogła żyć wtedy gdy będziesz w stanie się sama utrzymać. A teraz co najwyżej możesz próbować ich przekonywać do swoich racji.

Ich nie da się przekonać do swoich racji.

Ogólnie to są zasady konserwatywne, odnoszące się do wszystkiego. Trochę głupio mi o tym pisać na forum, ale ze względu na anonimowośc, postaram się trochę przybliżyć temat.



Zasady wracania do domu, zawsze musze być przed 22. Przyzwoity strój, nie mogę się malować chyba że delikatnie, mocny makijaż kojarzy się im niewłaśiwie.

Wychowanie seksualne czyli uświadamianie, miałam w domu, oczywiście na zasadzie konserwatywnym. Pouczono mnie, że masturbacja jest niemoralna, i jest zasadą kótrą muszę przestrzegać, seks tylko po ślubie. Jak spotykałam się z chłopakiem to nie mogłam chodzić do niego do domu chyba że w dzień przy jego rodzicach, jak przychodził do nas nie mogłam z nim być w swoim pokoju tylko mogliśmy być razem w salonie, gdzie w każdej chwili mogli pojawić się rodzice. Muszę miec dobre wyniki w szkole poniżej 4 to jestem "tumanem" więc to takie minimum. Jak spróbowałam praktyk z masturbacją i mama weszła do pokoju, byłam ubrana ale wystraszyłam się trochę i się domyśliła co próbuję robić, to otrzymałam karę za złamanie zasady. Porno poblokowane. Na telefonie jakby coś znaleźli to vhyba boso musiałabym iśc na pielgrzymkę do częstochowy. To tak w skrócie.

[Folgia]

Napisane przez ariannee

Ich nie da się przekonać do swoich racji.

Ogólnie to są zasady konserwatywne, odnoszące się do wszystkiego. Trochę głupio mi o tym pisać na forum, ale ze względu na anonimowośc, postaram się trochę przybliżyć temat.



Zasady wracania do domu, zawsze musze być przed 22. Przyzwoity strój, nie mogę się malować chyba że delikatnie, mocny makijaż kojarzy się im niewłaśiwie.

Wychowanie seksualne czyli uświadamianie, miałam w domu, oczywiście na zasadzie konserwatywnym. Pouczono mnie, że masturbacja jest niemoralna, i jest zasadą kótrą muszę przestrzegać, seks tylko po ślubie. Jak spotykałam się z chłopakiem to nie mogłam chodzić do niego do domu chyba że w dzień przy jego rodzicach, jak przychodził do nas nie mogłam z nim być w swoim pokoju tylko mogliśmy być razem w salonie, gdzie w każdej chwili mogli pojawić się rodzice. Muszę miec dobre wyniki w szkole poniżej 4 to jestem "tumanem" więc to takie minimum. Jak spróbowałam praktyk z masturbacją i mama weszła do pokoju, byłam ubrana ale wystraszyłam się trochę i się domyśliła co próbuję robić, to otrzymałam karę za złamanie zasady. Porno poblokowane. Na telefonie jakby coś znaleźli to vhyba boso musiałabym iśc na pielgrzymkę do częstochowy. To tak w skrócie.

Zasadę wracania do domu przed 22 akurat potrafię zrozumieć, bo jesteś niepełnoletnia i rodzice się martwią.

Jeśli natomiast chodzi o rozporządzanie seksualnością własnego dziecka to już jest chora sytuacja i obrzydliwa.

[travis]

Napisane przez ariannee

Ich nie da się przekonać do swoich racji.

Ogólnie to są zasady konserwatywne, odnoszące się do wszystkiego. Trochę głupio mi o tym pisać na forum, ale ze względu na anonimowośc, postaram się trochę przybliżyć temat.



Zasady wracania do domu, zawsze musze być przed 22. Przyzwoity strój, nie mogę się malować chyba że delikatnie, mocny makijaż kojarzy się im niewłaśiwie.

Wychowanie seksualne czyli uświadamianie, miałam w domu, oczywiście na zasadzie konserwatywnym. Pouczono mnie, że masturbacja jest niemoralna, i jest zasadą kótrą muszę przestrzegać, seks tylko po ślubie. Jak spotykałam się z chłopakiem to nie mogłam chodzić do niego do domu chyba że w dzień przy jego rodzicach, jak przychodził do nas nie mogłam z nim być w swoim pokoju tylko mogliśmy być razem w salonie, gdzie w każdej chwili mogli pojawić się rodzice. Muszę miec dobre wyniki w szkole poniżej 4 to jestem "tumanem" więc to takie minimum. Jak spróbowałam praktyk z masturbacją i mama weszła do pokoju, byłam ubrana ale wystraszyłam się trochę i się domyśliła co próbuję robić, to otrzymałam karę za złamanie zasady. Porno poblokowane. Na telefonie jakby coś znaleźli to vhyba boso musiałabym iśc na pielgrzymkę do częstochowy. To tak w skrócie.

Masz dopiero 16 lat.
Ja w tym wieku wogole nie moglam chodzic na randki a makijaz to.tusz do.rzes ewentualnie.
Nie moglam wychodzic w tygodniu a w sobote do 22 pod warunkiem ze w niedziele zwleke sie do kosciola rano
Serio nie Masz powodow narzekac

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Vanir410]

Powiem tak, ok - nie jest lekko, gdy rodzice mają takie poglądy. Jednak tego nie zmienisz.
Większość Twoich koleżanek i kolegów ma reguły. Powroty w odpowiedniej porze do domu, kontrola podczas randek itp.
Nigdy nie poprę tej pogoni za średnią, bo nie każdy jest na tyle "zdolny", a to nie czyni go gorszym.

Nic z tym nie zrobisz. Musisz się dostosować. Zdaj dobrze maturę, idź na studia/do pracy. Będą marudzić, jasne, ale co zrobią? Nic.

[ariannee]

Napisane przez Folgia

Wzdrygam się na takie opinie. Jak ktoś wyżej wspomniał dziecko to nie jest niewolnik. Jest to odrębna jednostka. Rodzice mają obowiązek utrzymywać swoje dziecko i zapewnić mu dobre warunki do życia. Ale nie mają prawa nakazywać dziecku myśleć w sposób w taki jaki oni chcą, np. wierzyć w Boga, chodzić do kościoła, robić to czy tamto.

Autorko, pomyśl o studiach w innym mieście. A teraz póki co masz może możliwość wyprowadzenia się np. do babci? Ja bym psychicznie nie wytrzymała w takim domu.

Mam babcie, ale ona jest jeszcze bardziej konserwatywna niż moi rodzice. Studia rodzice mi już wybrali w naszym mieście, oczywiście mam dalej mieszkać z nimi i będą mnie utrzymywać.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Czyli uważacie, że rodzice mają rację? Nawet do mojej seksualności?

[pfffh]

Najbardziej to mnie zbulwersowało to, że nie masz prywatności w domu, że mama wchodzi do Twojego pokoju bez pukania. A reszta? No cóż, chyba jestem za stara i "za moich czasów" to nawet w szkole był zakaz makijazu i pokazowe zmywanie z twarzy jeśli któraś z dziewczyn przyszła wymalowana. Wiadomo, że szkoła i zakaz łazenia po nocy, tym bardziej zostawanie do późna u chłopaka czy nocowanie u niego. A sex i sprawy zwiazane z seksualnoscia to wg mojej mamy temat tabu. No nie masz tak źle. Naprawdę z takimi zasadami da się żyć.

[Hultaj]

Mają prawo wymagać od ciebie że będziesz dobrze się uczyć, wracać przed 22, nie przesiadywać z chłopakiem w pokoju, chodzić do kościoła i nie malować się.
Nie mają prawa wybierać ci studiów, nakazywać gdzie masz w przyszłości mieszkać/studiować, ani nawet wypytywać o masturbację. Nie mogą cię zmusić do wiary w rzeczy/zjawiska których nie uznajesz, wymuszać na tobie możliwości uprawiania seksu np. jedynie po ślubie ani w wieku który ci narzucą (musisz mieć skonczone 15 lat).
Mają prawo wychowywać cię w świetle zasad w które wierzą, są też dzisiaj za ciebie odpowiedzialni, ale za 2 lata będziesz dorosła i nie mogą już wtedy w żaden sposób zmuszać cię czegokolwiek.
Jeśli odmówią ci pomocy/utrzymania na studiach możesz zwrócić się o alimenty albo idź na studia zaoczne.

[Folgia]

Napisane przez ariannee

Mam babcie, ale ona jest jeszcze bardziej konserwatywna niż moi rodzice. Studia rodzice mi już wybrali w naszym mieście, oczywiście mam dalej mieszkać z nimi i będą mnie utrzymywać.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Czyli uważacie, że rodzice mają rację? Nawet do mojej seksualności?

Nie, nie mają racji. Twoja seksualność to Twoja sprawa. Drugie primo, ty sama sobie wybieraj studia.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Mają prawo wymagać od ciebie że będziesz dobrze się uczyć, wracać przed 22, nie przesiadywać z chłopakiem w pokoju, chodzić do kościoła i nie malować się.
Nie mają prawa wybierać ci studiów, nakazywać gdzie masz w przyszłości mieszkać/studiować, ani nawet wypytywać o masturbację. Nie mogą cię zmusić do wiary w rzeczy/zjawiska których nie uznajesz, wymuszać na tobie możliwości uprawiania seksu np. jedynie po ślubie ani w wieku który ci narzucą (musisz mieć skonczone 15 lat).
Mają prawo wychowywać cię w świetle zasad w które wierzą, są też dzisiaj za ciebie odpowiedzialni, ale za 2 lata będziesz dorosła i nie mogą już wtedy w żaden sposób zmuszać cię czegokolwiek.
Jeśli odmówią ci pomocy/utrzymania na studiach możesz zwrócić się o alimenty albo idź na studia zaoczne.

To samo bym napisała, gdybyś mnie nie uprzedziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ariannee]

Napisane przez Hultaj

Mają prawo wymagać od ciebie że będziesz dobrze się uczyć, wracać przed 22, nie przesiadywać z chłopakiem w pokoju, chodzić do kościoła i nie malować się.
Nie mają prawa wybierać ci studiów, nakazywać gdzie masz w przyszłości mieszkać/studiować, ani nawet wypytywać o masturbację. Nie mogą cię zmusić do wiary w rzeczy/zjawiska których nie uznajesz, wymuszać na tobie możliwości uprawiania seksu np. jedynie po ślubie ani w wieku który ci narzucą (musisz mieć skonczone 15 lat).
Mają prawo wychowywać cię w świetle zasad w które wierzą, są też dzisiaj za ciebie odpowiedzialni, ale za 2 lata będziesz dorosła i nie mogą już wtedy w żaden sposób zmuszać cię czegokolwiek.
Jeśli odmówią ci pomocy/utrzymania na studiach możesz zwrócić się o alimenty albo idź na studia zaoczne.

Zaproponowali kilka kierunków studiów zgodnie z moimi zainteresowaniami, i wybrałam jeden który mi odpowiada.



jakby chciała iść na zaoczne, jeśli w ogóle taki kierunek studiów zaocznie jest, to aby opłacić czesne to chyba musiałabym w lotto wygrać, bo takiej sumy w galerii czy smażąc frytki po liceum nie zarobie. Zresztą to są ciężkie studia i praca raczej odpada. Alimenty w kwocie kilku stów na miesiąc mnie nie ratują bo nawet na wynajęcie pokoju by nie wystarczyło.

[peopeo]

Wracanie do domu o 22 dla mnie jest normalne, szczególnie że jesteś niepelnoletnia. Sama nie wychodzę po 22 chyba, że ktoś mi towarzyszy, ale nie mieszkam w Polsce, to nie wiem jak tam z bezpieczeństwem. Także tutaj nie masz co dyskutować. Inne zasady, które stosuja rodzice, pewnie tłumacza grzechem, ale ogólnie rzecz biorąc, to są zasady które się stosuje by nie narobić sobie w życiu problemów-ja tak do tego podchodze. Weź pod uwagę, ile jest wątków chłopaków którzy są uzaleznieni od masturbacji, ile tutaj nawet było żali, że chłopak woli sam się zadowolić a dziewczyna płacze po kątach, bo już nie potrafi mieć normalnego stosunku. Dziewczyny też mogą się uzależnić, myślę że dlatego jest taki zakaz. To jak zakaz palenia, po jednym papierosie raz na jakiś czas nie dostaniesz raka ale możesz się uzależnić, lub potem odczuwać mniejszą przyjemność z partnerem, bo będzie ci brakowało bodźców. Rzecz w tym, że jesteś bardzo młoda, i właściwie to dopiero dorastasz i to na rodzicach spoczywa obowiazek wpojenia ci zasad, bo każdy człowiek powinien jakieś zasady mieć... jeszcze nie znasz życia, i jak dorosniesz, to sama okreslisz sobie swoje zasady, swoją moralność. Dobrze, że w ogóle masz jakąś bazę, która możesz kwestionować, bo są rodzice puszczajacy dzieci w samopas totalny i potem w dorosłym życiu jest hardcore i wątki na forum, czy coś jest dobre lub zle, bo sami nie potrafią ocenić. Jedyne do czego można się przyczepić, to wchodzenie bez pukania do pokoju, przecież mogłaś się przebierać. I wybór studiów-to już powinnaś zrobić sama, nie daj sobą kierować w tym względzie. I powinnaś na ile to możliwe, wyfrunac z gniazda na studia, bo to przedsmak prawdziwego życia

[ariannee]

Napisane przez Folgia

Nie, nie mają racji. Twoja seksualność to Twoja sprawa. Drugie primo, ty sama sobie wybieraj studia.

Ja jestem karana jak zdarzy mi się masturbować. Od dziecka wpajano mi że autoerotyzm jest nieetyczny i grzeszny podobnie jak seks przed ślubem. Nie umiem kłamać, może obca osoba by nie zczaiła że mówię nie prawdę, ale rodzice mnie znają, i wiedzą kiedy chcę ukryć prawdę.



Zdarzają się rozmowy, czy jestem grzeczna z chłpakiem, niby żartem ale wiem, że serio pytają, i czasem coś nawiążą do autoerotyzmu, że mają nadzieje że nie miałam nic wspólnego z tym. Jak nie miałam to lekko zawstydzona odpowiem jasne że nie miałam, ale jak zdarzyło się chociaż, raz, to wtedy nie umiem powiedzieć że nie, ale nie mówie że tak, tylko jestem trochę zmieszana, albo ucinam rozmowę, i wtedy mam karę, bo wiedzą co moje zachowanie oznacza.

[Hultaj]

Dodałabym, że możesz też iść do pracy po szkole średniej a studia podjąć później.
Dopóki się uczysz rodzice mają ci obowiązek pomagać (do 26r zycia). Jeśli będą chcieli zastosować przemoc ekonomiczną a ty się do niej dostosujesz to już będzie twoje ustępstwo. Jeśli wybierzesz studia w twoim rodzinnym mieście nie mają obowiązku zapewniać ci osobnego mieszkania. Gdy będziesz z nimi mieszkać będą mówili do ciebie co im się żywnie podoba. Nie mogą cię przemocą zatrzymać w mieszkaniu gdy będziesz chciała wyjść na randkę ale możesz nie uniknąć wysłuchiwania wykładów na ten temat. Jeśli nie chcesz z nimi mieszkać będziesz zmuszona zająć się sobą i odcinać od nich.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Ja jestem karana jak zdarzy mi się masturbować. Od dziecka wpajano mi że autoerotyzm jest nieetyczny i grzeszny podobnie jak seks przed ślubem. Nie umiem kłamać, może obca osoba by nie zczaiła że mówię nie prawdę, ale rodzice mnie znają, i wiedzą kiedy chcę ukryć prawdę.

Zdarzają się rozmowy, czy jestem grzeczna z chłpakiem, niby żartem ale wiem, że serio pytają, i czasem coś nawiążą do autoerotyzmu, że mają nadzieje że nie miałam nic wspólnego z tym. Jak nie miałam to lekko zawstydzona odpowiem jasne że nie miałam, ale jak zdarzyło się chociaż, raz, to wtedy nie umiem powiedzieć że nie, ale nie mówie że tak, tylko jestem trochę zmieszana, albo ucinam rozmowę, i wtedy mam karę, bo wiedzą co moje zachowanie oznacza.

Pozwalasz wyciągać z siebie informacje dot. twojej prywatnosci, tu już musisz sama ją chronić, skoro są wścibscy (despotyzm pomijam) i tak łatwo udaje im się je od ciebie pozyskiwać.

[ruda_beksa]

Napisane przez Hultaj

Mają prawo wymagać od ciebie że będziesz dobrze się uczyć, wracać przed 22, nie przesiadywać z chłopakiem w pokoju, chodzić do kościoła i nie malować się.
Nie mają prawa wybierać ci studiów, nakazywać gdzie masz w przyszłości mieszkać/studiować, ani nawet wypytywać o masturbację. Nie mogą cię zmusić do wiary w rzeczy/zjawiska których nie uznajesz, wymuszać na tobie możliwości uprawiania seksu np. jedynie po ślubie ani w wieku który ci narzucą (musisz mieć skonczone 15 lat).

Pełna zgoda.

Autorko, próby zarządzania twoją seksualnością są OBRZYDLIWE i moim zdaniem chore. Szczerze, to martwi mnie to, że w wieku 16 lat ty uważasz, że rodzice mają prawo wiedzieć o tym, czy się dotykasz czy nie. To może źle się odbić na twoim postrzeganiu seksualności w dorosłym życiu. Tu nie powinno być miejsca na wstyd. Twoje ciało jest tylko twoje i nie robisz nic złego. Na twoim miejscu popracowałabym nad chronieniem swojej prywatności i intymności. Jeśli to oznacza kłamstwo, cóż... twoi rodzice to na tobie wymuszają. Nikt nie ma prawa do rozporządzania twoim ciałem.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez travis

Masz dopiero 16 lat.
Ja w tym wieku wogole nie moglam chodzic na randki a makijaz to.tusz do.rzes ewentualnie.
Nie moglam wychodzic w tygodniu a w sobote do 22 pod warunkiem ze w niedziele zwleke sie do kosciola rano
Serio nie Masz powodow narzekac

Współczuję. To, że ty miałaś nieciekawie, nie oznacza że autorka nie ma powodu narzekać.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez travis

Masz dopiero 16 lat.
Ja w tym wieku wogole nie moglam chodzic na randki a makijaz to.tusz do.rzes ewentualnie.
Nie moglam wychodzic w tygodniu a w sobote do 22 pod warunkiem ze w niedziele zwleke sie do kosciola rano
Serio nie Masz powodow narzekac

Ma powody i to, że ty też miałaś w domu patologię, wcale nie usprawiedliwia innych patologii.

Napisane przez ariannee

Zasady wracania do domu, zawsze musze być przed 22. Przyzwoity strój, nie mogę się malować chyba że delikatnie, mocny makijaż kojarzy się im niewłaśiwie.

Możesz zabierać kosmetyki ze sobą i malować się tak, żeby rodzice nie widzieli.

Wychowanie seksualne czyli uświadamianie, miałam w domu, oczywiście na zasadzie konserwatywnym. Pouczono mnie, że masturbacja jest niemoralna, i jest zasadą kótrą muszę przestrzegać, seks tylko po ślubie. Jak spotykałam się z chłopakiem to nie mogłam chodzić do niego do domu chyba że w dzień przy jego rodzicach, jak przychodził do nas nie mogłam z nim być w swoim pokoju tylko mogliśmy być razem w salonie, gdzie w każdej chwili mogli pojawić się rodzice.

Jego rodzice też są pod tym względem obłąkani?
Ogólnie nikt nie ma prawa kontrolować twojej seksualności i nikomu się nie musisz z niej spowiadać. Możesz uprawiać seks z chłopakiem i nie musicie nikomu o tym mówić.

Muszę miec dobre wyniki w szkole poniżej 4 to jestem "tumanem" więc to takie minimum.

A jaka kara będzie za niższą średnią (oprócz wyzwisk)?

Jak spróbowałam praktyk z masturbacją i mama weszła do pokoju, byłam ubrana ale wystraszyłam się trochę i się domyśliła co próbuję robić, to otrzymałam karę za złamanie zasady.

To już brzmi trochę trolowo, ale jeśli to prawda, to twoja matka nadaje się do zgłoszenia do jakiejś opieki społecznej czy coś

Porno poblokowane. Na telefonie jakby coś znaleźli to vhyba boso musiałabym iśc na pielgrzymkę do częstochowy. To tak w skrócie.

Ale jak? Jak sobie obejrzysz porno na telefonie przez LTE np. to tego nie zobaczą, chyba że sama na to pozwolisz. Telefon możesz mieć zablokowany przecież, żeby tam nie węszyli.

Napisane przez ariannee

Zaproponowali kilka kierunków studiów zgodnie z moimi zainteresowaniami, i wybrałam jeden który mi odpowiada.



jakby chciała iść na zaoczne, jeśli w ogóle taki kierunek studiów zaocznie jest, to aby opłacić czesne to chyba musiałabym w lotto wygrać, bo takiej sumy w galerii czy smażąc frytki po liceum nie zarobie. Zresztą to są ciężkie studia i praca raczej odpada. Alimenty w kwocie kilku stów na miesiąc mnie nie ratują bo nawet na wynajęcie pokoju by nie wystarczyło.

Skoro zamierzałabyś postąpić wbrew woli rodziców, to kierunek studiów tez możesz wybrać po swojemu.

[ariannee]

Napisane przez ruda_beksa

Pełna zgoda.

Autorko, próby zarządzania twoją seksualnością są OBRZYDLIWE i moim zdaniem chore. Szczerze, to martwi mnie to, że w wieku 16 lat ty uważasz, że rodzice mają prawo wiedzieć o tym, czy się dotykasz czy nie. To może źle się odbić na twoim postrzeganiu seksualności w dorosłym życiu. Tu nie powinno być miejsca na wstyd. Twoje ciało jest tylko twoje i nie robisz nic złego. Na twoim miejscu popracowałabym nad chronieniem swojej prywatności i intymności. Jeśli to oznacza kłamstwo, cóż... twoi rodzice to na tobie wymuszają. Nikt nie ma prawa do rozporządzania twoim ciałem.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------



Współczuję. To, że ty miałaś nieciekawie, nie oznacza że autorka nie ma powodu narzekać.

Ale ja nie potrafie kłamać, bo nawet jak chcę skłamać to jakoś widac po mnie, więc nawet nie próbuje. Obca oosba może by tego nie wychwyciła, ale rodzice czy koleżanki mówią że wiedzą jak chce skłamać, że widac to po mnie.



Raz jak spytali rodzice o te sprawy, to odpowiedziałam, że to moja prywatna sprawa. To powiedzieli, że jestem nie posłuszna, i potem miałam cały czas "karę" która się nie kończyła, jak chciałam z koleżanka wyjśc do kina, pieniędzy nie ma, jak chciałam buty nowe ok, ale najtańsze, pospuł mi się telefon, wyciągneli jakąś starą nokię ze strychu, i po tym miałam dość, i zaczełam rozmawiać normalnie już, a że kłamać nie umiem, bo widac to po mnie, to rozporządzają moją osoba i moją seksualnością według swoich zasad.



W te wakacje, jak zrobiłam to, to musialam za karę chodzić do kościoła, dwa razy dziennie, wstawać na poranną mszę na 6 rano, i wieczorną na 18, przez 3 tygodnie. Nie dlatego, że tak rodzice wierzący są, tylko aby kara była dla mnie surowa, za złamanie zasady, bo postąpiłam niemoralnie.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Hultaj

Mają prawo wymagać od ciebie że będziesz dobrze się uczyć, wracać przed 22, nie przesiadywać z chłopakiem w pokoju, chodzić do kościoła i nie malować się.
Nie mają prawa wybierać ci studiów, nakazywać gdzie masz w przyszłości mieszkać/studiować, ani nawet wypytywać o masturbację. Nie mogą cię zmusić do wiary w rzeczy/zjawiska których nie uznajesz, wymuszać na tobie możliwości uprawiania seksu np. jedynie po ślubie ani w wieku który ci narzucą (musisz mieć skonczone 15 lat).
Mają prawo wychowywać cię w świetle zasad w które wierzą, są też dzisiaj za ciebie odpowiedzialni, ale za 2 lata będziesz dorosła i nie mogą już wtedy w żaden sposób zmuszać cię czegokolwiek.
Jeśli odmówią ci pomocy/utrzymania na studiach możesz zwrócić się o alimenty albo idź na studia zaoczne.

Zgadzam sie ze wszystki, choc wiadomo tez jak jest w praktyce-bardzo religijni ludzie zwykle tłuką taka religijnosc do glowy swoim dzieciom i ciezko im wytlumaczyc ,ze nie powinni.
Czesc tych zasad jest zreszta dosc powszechna i calkiem normalna-typu wracanie do domu przed jakas godzina. Wiem,ze wydaje Ci sie,ze jestes dorosla, ale jednak nie do konca i rodzice zwyczajnie sie martwia-slusznie lub nie.
Czesc z tych rzeczy nie powinna miec miejsca no ale zycie to zycie... chociaz nie rozumiem do konca problemu typu : nie moge sie mastrurbowac - wiesz to sie zwykle robi jak sie jest samemu i nikomu nie chwali

Napisane przez ariannee

Zaproponowali kilka kierunków studiów zgodnie z moimi zainteresowaniami, i wybrałam jeden który mi odpowiada.

Czyli sama wybralas. To nie brzmi jak cos strasznego.

Zreszta sluchaj - Twoje zycie jest Twoje. Skonczysz 18 lat i oczywiscie rodzice beda Ci dalej gderac nad uszami ale mocy prawnej to nie bedzie mialo. No i jak Cie maja powstrzymac od seksu przed slubem? Idziesz do chlopaka w dzien ale jak jego rodizcow nie ma i mozesz robic co chcesz. W nocy chyba tez nie zagladaja Ci co 5 min do pokoju,zeby zobaczyc co robisz. Meczyc i naciskac pewnie beda, ale to co bedzie dalej to zalezy w duzej mierz od Ciebie. To Twoja decyzja czy bedziesz wolala zacisnac zeby przez 5 lat i sie podporzadkowywac w zamian za oplacane studia, czy jednak sie wyprowadzisz i bedziesz robila zywcem co chcesz ale bedziesz musiala na siebie pracowac. Mozesz sprobowac tez opcji posrednich - malymi kroczkami jakos wywalczyc dla siebie wiecej wolnosci. Rodzice czesto maja takie leki o dzieci i nawet jak sa rozsadne to za bardzo narzucaja dyscypline. Ale tez od Ciebie zalezy czy bedziesz probowala walczyc o wiecej przestrzeni czy ulegala we wszystkim - nie zalecam zadnych ostrych buntow, ale sadze,ze mozna negocjowac z mama w kwestii,ze ejst impreza to chcialabym wyjsc na dluzej i bardzo mi zalezy bo to urodziny najlepej kumpeli czy cos. Moze np rodzice zgodza sie na polnoc ale jak wrocisz taxi/odwiezie Cie tata kolezanki czy cos.
Czas chyba probowac nauczyc sie z nimi rozmawiac.

[ariannee]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85920768]Ma powody i to, że ty też miałaś w domu patologię, wcale nie usprawiedliwia innych patologii.
Możesz zabierać kosmetyki ze sobą i malować się tak, żeby rodzice nie widzieli.
Jego rodzice też są pod tym względem obłąkani?
Ogólnie nikt nie ma prawa kontrolować twojej seksualności i nikomu się nie musisz z niej spowiadać. Możesz uprawiać seks z chłopakiem i nie musicie nikomu o tym mówić.
A jaka kara będzie za niższą średnią (oprócz wyzwisk)?

To już brzmi trochę trolowo, ale jeśli to prawda, to twoja matka nadaje się do zgłoszenia do jakiejś opieki społecznej czy coś
Ale jak? Jak sobie obejrzysz porno na telefonie przez LTE np. to tego nie zobaczą, chyba że sama na to pozwolisz. Telefon możesz mieć zablokowany przecież, żeby tam nie węszyli.


Skoro zamierzałabyś postąpić wbrew woli rodziców, to kierunek studiów tez możesz wybrać po swojemu.[/QUOTE]


O studiach już pisałam, że zaproponowali kilka kierunków, i jeden był taki który mi bardzo odpowiada, w ogóle kierunki dobierali pod moje zainteresowania, więc mniej lub bardziej każdy mi odpowiadał.



Telefon lezy często sobie swobodnie, i czasem nawet się zdarza, że ktoś skorzysta, jak bateria padnie a pilnie na przykład mama chce zadzwonić po taksówkę, a nie chce jej się szukac ładowarki. Ogólnie nikt mi w telefonie przy mnie nie grzebie, ale jak nie widze, to nie wykluczam tego, że czasem może ktoś zajrzeć.



Za niższą średnią nie będzie wyzwisk, bo nigdy nie było. Moi rodzice nie są gburami stojącymi z kijem nademną. Ogólnie są mili i często uśmiechnięci, nie bili mnie nigdy i nie wyzywali, i szanują, tylko maja zasady które niestety mnie dotyczą, i jestem tylko karana w sposób już opisany.



Tak seks z chłopakiem....byłam już u ginekologa z mamą i penie jeszcze będę, i mama rozmawia z lekarzem, więc wszystko wie.

[anka_skakanka_]

Napisane przez travis

Masz dopiero 16 lat.
Ja w tym wieku wogole nie moglam chodzic na randki a makijaz to.tusz do.rzes ewentualnie.
Nie moglam wychodzic w tygodniu a w sobote do 22 pod warunkiem ze w niedziele zwleke sie do kosciola rano
Serio nie Masz powodow narzekac

Sent from my E5823 using Tapatalk

Um?? To, że Ciebie też zmuszali do chodzenia do kościoła, nie znaczy, że dziewczyna nie ma na co narzekać.

To co opisujesz, kwestia wychowania seksualnego i określanie "tumanem" jest niepokojące. Tylko, że średnio widzę rozwiązanie, póki nie jesteś pełnoletnia.. Może porozmawiaj z pedagogiem szkolnym? Bo wątpię, że Twoja rozmowa z rodzicami coś by dała, skoro są aż tak konserwatywni.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ariannee

Ale ja nie potrafie kłamać, bo nawet jak chcę skłamać to jakoś widac po mnie, więc nawet nie próbuje. Obca oosba może by tego nie wychwyciła, ale rodzice czy koleżanki mówią że wiedzą jak chce skłamać, że widac to po mnie.

Jak to nie umiesz kłamać? Spróbuj się nauczyć. Przy następnym żałosnym pytaniu dotyczącym twojej prywatności przewróc oczami, spójrz jak na debili i powiedz "ja? No chyba zartujecie, za kogo wy mnie macie?".

I przede wszystkim powinnaś dążyć do tego, żeby jak najszybciej się z tej patologii wyprowadzić. Nie próbowałas się im postawić i narzucić innego miasta do studiowania, argumentując np. lepszą uczelnia?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ogólnie nikt mi w telefonie przy mnie nie grzebie, ale jak nie widze, to nie wykluczam tego, że czasem może ktoś zajrzeć.

możesz usuwać z historii pojedyncze stronki.

[ruda_beksa]

Napisane przez ariannee

W te wakacje, jak zrobiłam to, to musialam za karę chodzić do kościoła, dwa razy dziennie, wstawać na poranną mszę na 6 rano, i wieczorną na 18, przez 3 tygodnie. Nie dlatego, że tak rodzice wierzący są, tylko aby kara była dla mnie surowa, za złamanie zasady, bo postąpiłam niemoralnie.

Przepraszam, ale to jest chore.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85920838]Jak to nie umiesz kłamać? Spróbuj się nauczyć. Przy następnym żałosnym pytaniu dotyczącym twojej prywatności przewróc oczami, spójrz jak na debili i powiedz "ja? No chyba zartujecie, za kogo wy mnie macie?".
[/QUOTE]