|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
|
Jakbyście się z tym czuły?
Hej dziewczyny, pytanie.
Wyobraźcie sobie, że jesteście typem dziewczyny (wg tego, co mówią o Was inni) roześmianej, otwartej, pogodnej, z optymistycznym nastawieniem do życia, łatwo nawiązującej kontakty z ludźmi, wygadanej. Natomiast Wasz TŻ stwierdza, że najbardziej pociągają go dziewczyny tajemnicze, subtelne, zmysłowe, które mają w sobie "to coś" (czyli moje przeciwieństwo....), i widzicie na każdym kroku, że takie mu się faktycznie podobają, bo otwarcie to wtedy komentuje (np wiolonczelistkę na koncercie, koleżankę z koła naukowego, o której kiedyś fantazjował, zanim się poznaliśmy, etc), aż mu się wtedy oczka świecą. Jakbyście się z tym czuły? Zapytałam mojego TŻ, czy wśród dziewczyn, które mu się kiedykolwiek podobały, były tylko takie tajemnicze, czy również i takie o otwartym, wesołym, etc. usposobieniu - powiedział, że w większości to nawet te wesołe, ale jednak bardziej mu się podobają te tajemnicze. Ja na to, "a ja?", on "ty jesteś wyjątkiem/ wyjątkowa". Twierdzi, że zmysłowa akurat jestem też. Nie wiem, ale jak tak mówi, to czuję się gorsza od nich, jakby one były lepsze przez to, że są takie tajemnicze, subtelne, etc a ja im do pięt nie dorastam, temu ideałowi jego. I tu nie chodzi o jakiś głupi ideał wyglądu, który nie ma znaczenia, bo przecież nie za wygląd się kocha. tylko o charakter, i jakoś tak mam obawy, czy kiedyś takiej "tajemniczej" nie spotka, co mu zawróci w głowie, i czy go wtedy nie pociągnie bardzo, żeby z taką wejść w bliższą relację jakiegokolwiek rodzaju. Czy to tylko moje niskie poczucie własnej wartości oraz niska samoocena przeze mnie przemawia, czy jednak może jest podstawa do takich obaw? Dodam, że jestem jego pierwszą we wszystkim, on moim nie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Jak dla mnie to on nie powinien Ci takich rzeczy opowiadać, bo to podkopuje Twoją samoocenę i pewność siebie. Po co w ogóle Ci mówi, w kim się kochał czy o kim fantazjował?
![]() ---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ---------- [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85921691] Wyobraźcie sobie, że jesteście typem dziewczyny (wg tego, co mówią o Was inni) roześmianej, otwartej, pogodnej, z optymistycznym nastawieniem do życia, łatwo nawiązującej kontakty z ludźmi, wygadanej. Natomiast Wasz TŻ stwierdza, że najbardziej pociągają go dziewczyny tajemnicze, subtelne, zmysłowe, które mają w sobie "to coś" (czyli moje przeciwieństwo....), i widzicie na każdym kroku, że takie mu się faktycznie podobają, bo otwarcie to wtedy komentuje (np wiolonczelistkę na koncercie, koleżankę z koła naukowego, o której kiedyś fantazjował, zanim się poznaliśmy, etc), aż mu się wtedy oczka świecą. Jakbyście się z tym czuły?[/QUOTE] Odwróciłabym się i sobie poszła. Generalnie dla mnie normalne jest, że mojemu chłopakowi oczka się świecą tylko na mnie. Musiałabym chyba na głowę upaść, żeby wysłuchiwać takich wynurzeń. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Nie chciałabym słuchać takich rzeczy.
Tak samo będąc jasnooką blondynką nie chciałabym słyszeć, że TŻtowi podobają się ciemnookie brunetki. Początkowo pewnie starałabym się jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić, a gdyby takie komentarze zdarzały się częściej zwrocilabym uwagę, że sprawia mi to przykrość i dlaczego tak mówi. Czasem dobrze postawić sprawę wprost
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Skoro jest z Tobą, to znaczy, że też masz w sobie coś, co mu się spodobało i go zainteresowało. Więc tym się nie martw. Ale to, że ma dziewczynę, nie znaczy jeszcze, że wszystkie inne są brzydkie lub nieciekawe i że już żadnej innej nigdy nie uzna za zjawiskową. Ale nie powinien Ci o tym mówić. Postaw sprawę jasno. Powiedz, że nie życzysz sobie tego, żeby przy Tobie komentował inne dziewczyny, bo niepotrzebnie wzbudza w Tobie zazdrość, niepokój i zaniża Twoją samoocenę. To normalne, że inne kobiety mu się podobają. Ale powinien dbać o to, żebyś to Ty czuła się tą najpiękniejszą, najlepszą, najważniejszą i do tego jedyną w jego życiu. Powiedz mu to. A jak tego nie uszanuje, to niech szuka takiej, której takie teksty o innych laskach nie będą przeszkadzać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Dokładnie, to jest tak jak Ty byś mówiła mu o swoich kolegach lub mężczyznach, których spotykasz, że Ci się podobają. Jak on by się w takiej sytuacji czuł.
Nie wiem, czy chce wzbudzić w Tobie zazdrość, ale to jest mega słabe. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 304
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Cytat:
Generalnie jest sporo pomiędzy "świecącymi się oczkami" na inne panie, a oczywistym stwierdzeniem, że związek nie czyni z nas ślepców na innych ludzi. Tak, inne mogą mu się podobać w ogóle, czy w szczególe, można wspomnieć o tym, czy tamtym, ale to bardzo źle pojęta szczerość opowiadać o tym własnej dziewczynie, komentować i się po prostu napalać przy niej na inne (bo chyba, że partnerkę to kręci i sama chce). Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2018-09-28 o 13:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
To zależy od natężenia takich uwag.
Czy prostu gadaliście na takie tematy i powiedział Ci, że lubi tajemnicze dziewczyny, czy często wspomina o tym jak mu się podobają (ale sam z siebie, a nie w odpowiedzi na Twoje pytania). Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że partner nie jest nawet trochę taki, jakbyśmy opisali swoją idealną drugą połówkę będąc sami. Przecież kocha się za całokształt człowieka tego jedynego konkretnego.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Zniechecilby mnie i prawdopodobnie zakonczylabym relacje
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Wiecie co dziewczyny, zaskoczyłyście mnie..... no my z chłopakiem mówimy sobie o swojej przeszłości nawzajem, opowiadamy wszystko, myślałam, że to normalne w związku? Ja bym się źle czuła z tym, gdybyśmy nie byli ze sobą szczerzy i nie mówili wszystkiego...
Z jednej strony, jak mi o tym opowiadał, to czil, przyjmowałam to ze spokojem i mi to nie przeszkadzało totalnie - przynajmniej tak wtedy myślałam... A za jakiś czas do mnie to jednak wracało jak bumerang i nie dawało spokoju, obczajałam te laski potem na necie i takie tam, no i w sumie źle się czuję przez te komentarze jednak. PYTANIE DO WSZYSTKICH: Czyli to nie ja jedna tak mam, że mnie to boli, tylko Wam wszystkim takie coś by podkopywało samoocenę i pewność siebie? W sensie, że to jest normalne i tak to właśnie działa, nawet u osób z poczuciem własnej wartości? Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
"Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że partner nie jest nawet trochę taki, jakbyśmy opisali swoją idealną drugą połówkę będąc sami." --> a w sumie ciekawe, czemu tak jest? Edytowane przez 9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c Czas edycji: 2018-09-28 o 13:42 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 304
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]
(...) Dzięki za opinię ![]() Często o tym wspomina sam z siebie, średnio raz na 2 tygodnie, a to że w autobusie jakaś ładna była , i mi ją opisuje, a to gdzieś. Albo na koncercie o skrzypaczce "noooo, powiem Ci, ze zmysłowa bardzo była, i taka subtelna, elegancka, skromna, ładna, etc", a mi się w środku przewraca :/ (...)[/QUOTE] Jeżeli to toksyczny typ, to możliwe, że o to mu chodzi, ale może po prostu pan źle pojmuje "szczerość w związku". Naprawdę przeprowadź z nim mega zdecydowaną rozmowę, a jeżeli nic się nie zmieni, to wiej. Zastanów się, czy nie zaczynają się uwagi na temat Twojego wyglądu (albo jak zaczną, to od razu na baczność). Nie bądź głupia jak ja, gdzie potem zaczęło się narzekanie na moje włosy, bladą karnację, nawet długość paznokci. Zrobił ze mnie wraka kobiety w kilka miesięcy. I wszystko niejako "w białych rękawiczkach", bo zapytany wprost o co mu chodzi, wypierał się, że się na żartach nie znam, albo że ja nie będę mu dyktowała co ma myśleć i mówić. Mówienie sobie o wszystkim powinno obejmować np. to, że jak się z kimś umawiamy na kawę, czy gdzieś idziemy, to nie ukrywamy tego przed partnerem. A nie opisywanie każdej ładnej napotkanej pani. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Cytat:
Raczej źle pojęta szczerość, to jest generalnie ciepły człowiek z natury i bardzo się stara w naszym związku. To o czym mówisz, przeżyłam ze swoim byłym, dokładnie takie same akcje były, "jakie ty masz zniszczone i suche włosy, a inne mają takie ładne", "brzydko ci w tym", "Boze, co ty masz za gust", komentowanie hostess w sklepie i innych ładnych lasek na ulicy i teksty w stylu, że chętnie by ją przeleciał (!!!), tak, też musiałam się psychicznie podnosić po tym związku, sama w końcu zerwałam z delikwentem. Więc jestem już wyczulona na takie akcje, ale tu jest inaczej, on po prostu jest zbyt szczery i nie wyjeżdża z chamskimi tekstami, często mnie komplementuje, mój wygląd. Tamten prawie nigdy tego nie robił. Edytowane przez 9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c Czas edycji: 2018-09-28 o 14:30 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 252
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Jeżeli ci to nie pasuje, pogadajcie na ten temat.
Mi się zdarza z TŻ obgadać jakąś panienkę, ale: - my się znaliśmy przez lata na stopie kumpelskiej i przeszliśmy w tym czasie przez wodę i ogień, a co dopiero ładne panie ![]() - nie jesteśmy ludźmi konwencjonalnie ładnymi - żadne z nas nie ma swojego konkretnego typu - jestem bi, więc te panie mnie też się podobają xd Nie skreślałabym faceta, może chce po prostu być z tobą szczery i zabiera się do tego od d... strony. Jak długo nie próbuje zmieniać ciebie, myślę że to problem do przepracowania po prostu. Wysłane z TupTapTok
__________________
Nie ma drogi do szczęścia - szczęście jest drogą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Nie rozmawiam o przeszłości o tym kto jest sexy dla mnie i co mnie pociąga w innych facetach i nie chce takich rzeczy słuchać 9d mojego partnera
Nie potrzebne mi takie wiadomości zeby być szczęśliwym w związku Tak jak ty czulabym się niekomfortowo i nie mam niskiej samooceny uważam że takie rzeczami nie powinnismy się dzielić z partnerem to nic dobrego nie wnosi do relacji |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Wiecie co dziewczyny, zaskoczyłyście mnie..... no my z chłopakiem mówimy sobie o swojej przeszłości nawzajem, opowiadamy wszystko, myślałam, że to normalne w związku? Ja bym się źle czuła z tym, gdybyśmy nie byli ze sobą szczerzy i nie mówili wszystkiego... [/QUOTE]
Normalne jest to, co obojgu pasuje. I zdecydowanie między "jesteśmy ze sobą szczerzy" a "noooo, powiem Ci, ze zmysłowa bardzo była, i taka subtelna, elegancka, skromna, ładna, etc" jest różnica. Jedno to wiedzieć, że nie jestem tym typem, który luby kiedyś tam sobie wymarzył na idealną partnerkę, ale mieć świadomość, że pokochał mnie taką jaką jestem, kocha, szaleje na moim punkcie i tylko mnie chce w swoim życiu, a drugie to mieć świadomość, że on na każdym kroku się innymi kobietami zachwyca. Bo przecież nawet jeśli przestanie o tym mówić, to będziesz już miała te słowa o skrzypaczce w głowie, będziesz widziała ten roziskrzony wzrok i tak dalej. Mnie by to nie odpowiadało, nie mogłabym być w takim związku, Ty się zastanów czy chodzi Ci tylko o słowa, czy także o jego zachowanie, o gesty.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
leśny stwór
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 8 380
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Wiecie co dziewczyny, zaskoczyłyście mnie..... no my z chłopakiem mówimy sobie o swojej przeszłości nawzajem, opowiadamy wszystko, myślałam, że to normalne w związku? Ja bym się źle czuła z tym, gdybyśmy nie byli ze sobą szczerzy i nie mówili wszystkiego...
PYTANIE DO WSZYSTKICH: Czyli to nie ja jedna tak mam, że mnie to boli, tylko Wam wszystkim takie coś by podkopywało samoocenę i pewność siebie? W sensie, że to jest normalne i tak to właśnie działa, nawet u osób z poczuciem własnej wartości? Tak, wiem doskonale, że inne mu się mogą podobać też przecież, mi też się różni faceci na ulicy podobają, ale właśnie, ja mu tego w sumie nie mówię, bo po co ? A on się wszystkim dzieli. Kurczę, przestawia mi to punkt widzenia o 180 stopni, bo myślałam, że szczerość, otwartość w związku jest ważna, a teraz widzę, że to chyba trochę naiwne myślenie, że pewnych rzeczy się nie mówi po prostu, bo i po co, skoro to nie ma znaczenia... dobrze mówię? [/QUOTE] To jest normalne, ale ma swoje granice. Nie jesteś sama. Ja mam normalne/wysokie poczucie własnej wartości, a wiem, że irytowałoby mnie coś takiego. Dobrze mówisz. Czasami sama komentuję jakaś kobietę, czy w tv czy na ulicy i mówię, że mi się podoba, ładna itd. Wtedy liczę się z tym, że J. odpowie coś w stylu "masz rację". Jednak wtedy jestem świadoma, że sama poruszam temat. Nigdy sam z siebie takich rzeczy nie mówi. A tematu starych związków nie poruszamy, tylko oględnie. Ja nie lubię, on też niezbyt, po co to komu. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 304
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924449]Raczej źle pojęta szczerość, to jest generalnie ciepły człowiek z natury i bardzo się stara w naszym związku. To o czym mówisz, przeżyłam ze swoim byłym, dokładnie takie same akcje były, "jakie ty masz zniszczone i suche włosy, a inne mają takie ładne", "brzydko ci w tym", "Boze, co ty masz za gust", komentowanie hostess w sklepie i innych ładnych lasek na ulicy i teksty w stylu, że chętnie by ją przeleciał (!!!), tak, też musiałam się psychicznie podnosić po tym związku, sama w końcu zerwałam z delikwentem. Więc jestem już wyczulona na takie akcje, ale tu jest inaczej, on po prostu jest zbyt szczery i nie wyjeżdża z chamskimi tekstami, często mnie komplementuje, mój wygląd. Tamten prawie nigdy tego nie robił.[/QUOTE]
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Wiecie co dziewczyny, zaskoczyłyście mnie..... no my z chłopakiem mówimy sobie o swojej przeszłości nawzajem, opowiadamy wszystko, myślałam, że to normalne w związku? Ja bym się źle czuła z tym, gdybyśmy nie byli ze sobą szczerzy i nie mówili wszystkiego... [/QUOTE]
Nie, szczerość nie równa się mówienie drugiej osobie absolutnie wszystkiego. To jest wręcz jakieś wypaczenie. Jest mnóstwo rzeczy, o których nie mówimy sobie nawzajem z TŻ, bo np: 1) są to rzeczy, które są tajemnicą jakichś osób trzecich, np. znajomych i to nie jest sprawa drugiej połówki to wiedzieć 2) są to rzeczy, które dotyczą osób trzecich i nie ma najmniejszego powodu o tym rozmawiać 3) są to jakieś nasze prywatne sprawy, które nie dotyczą związku (czyli m.in. różne sytuacje z przeszłości, o których nie trzeba rozmawiać, w to wliczają się oczywiście zakochania czy partnerzy z przeszłości). [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]PYTANIE DO WSZYSTKICH: Czyli to nie ja jedna tak mam, że mnie to boli, tylko Wam wszystkim takie coś by podkopywało samoocenę i pewność siebie? W sensie, że to jest normalne i tak to właśnie działa, nawet u osób z poczuciem własnej wartości? [/QUOTE] Nie, zazwyczaj jest tak, że jak coś boli to znaczy, że dzieje się krzywda. Nie powinnaś wątpić w słuszność swoich odczuć. Jak mnie coś zaboli ze strony TŻ to mówię o tym od razu i oczekuję, że przestanie. Natychmiast. [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Powiedz proszę, Ty ze swoim TŻ tak się sobie nie zwierzaliście o przeszłości? To jak to u Was wygląda?[/QUOTE] W zarysie, tzn. TŻ wie o moich ex, ja wiem o jego, ale żadnych szczegółów, np. nie mam pojęcia nawet jak wyglądała dziewczyna, w której się dawniej kochał. I nie interesuje mnie to. Brr. On też nigdy nie chciał słuchać o mojej przeszłości. Natomiast bardzo często mówię mu o moim guście jeśli chodzi o mężczyzn, tyle tylko że on się w ten gust w 100% wpisuje... myślałam, że to jest normalne. Bardzo podoba mi się jego karnacja, kolor włosów, oczu, sylwetka i budowa ciała, i chyba od początku związku tylko to słyszał, że nie mógłby być dla mnie bardziej idealny ![]() [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Tak, wiem doskonale, że inne mu się mogą podobać też przecież, mi też się różni faceci na ulicy podobają, ale właśnie, ja mu tego w sumie nie mówię, bo po co ? A on się wszystkim dzieli. Kurczę, przestawia mi to punkt widzenia o 180 stopni, bo myślałam, że szczerość, otwartość w związku jest ważna, a teraz widzę, że to chyba trochę naiwne myślenie, że pewnych rzeczy się nie mówi po prostu, bo i po co, skoro to nie ma znaczenia... dobrze mówię?[/QUOTE] Dla mnie dosyć toksyczne są osoby, które właśnie tak naciskają na szczerość, i w ogóle mówią o szczerości w związku. Tak źle pojmowana szczerość jest po prostu albo wywlekaniem i rozliczaniem partnera z każdego szczególiku życia, albo jak w Twoim przypadku, podkopywaniem Twojej samooceny i pastwieniem się nad Tobą poprzez porównywanie z innymi kobietami. Ja zawsze chcę być jedyną piękną kobietą dla mojego TŻ, i nie zastanawiałam się nigdy czy jakaś inna mu się gdzieś przelotnie spodobała. Nawet jeśli, to zdecydowanie nie chcę o tym wiedzieć. Gdyby mu się na nią aż świeciły oczy, to miałabym ochotę ewakuować się w trybie natychmiastowym. [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Raczej nie, mieliśmy umowę, że będziemy sobie mówić o wszystkim... ale widzę, że to nie jest taka dobra rzecz. Też się zastanawiam, jak on by się wtedy czuł.[/QUOTE] Nie zauważyłaś, że samo tworzenie takiej "umowy" jest strasznie dziwne i wygląda toksycznie? Nie powinno się mówić o wszystkim nikomu. Co, jeśli jakaś inna bliska osoba powierzy Ci swoją tajemnicę? A jak Twoja przyjaciółka będzie mieć HPV albo grzybicę, to też pójdziesz TŻ opowiadać - skoro mówicie sobie o wszystkim? [1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]Dzięki za opinię ![]() Często o tym wspomina sam z siebie, średnio raz na 2 tygodnie, a to że w autobusie jakaś ładna była , i mi ją opisuje, a to gdzieś. Albo na koncercie o skrzypaczce "noooo, powiem Ci, ze zmysłowa bardzo była, i taka subtelna, elegancka, skromna, ładna, etc", a mi się w środku przewraca :/[/QUOTE] To powiedz o tym, i albo się dostosuje, albo bye bye. ---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- Też tak czasem mówię, nawet rozwijam się na temat innych lasek, ale z reguły słyszę tylko od TŻ, że "nie" albo "Ty jesteś ładniejsza" XD Może to i ściema, ale i tak czuje się z tym dobrze, po prostu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Z jednej strony znam osobiście byłe mojego partnera, wiem w jakich aktorkach się podkochiwał i wiem, że nie są do mnie podobne w niczym - a w ogóle mi to nie przeszkadza.
Z drugiej strony, nigdy się przy mnie nie wgłębiał w szczegóły tego, jak to cudownie było wpatrywać się w blask na rzęsach innej kobiety czy ile miesięcy analizował jej złożoną osobowość, bo przyznam, przy tym zaczęłabym pewnie czuć się nieco dziwnie. Nie tyle nawet ze względu na zazdrość, co na dzielenie się dziwnie intymnymi szczegółami. My o swojej przeszłości uczuciowej wiemy nawzajem mało - luźne strzępy informacji, tu postać, tam postać. O jego poprzedniej dziewczynie wiem, że jest moim chodzącym przeciwieństwem, że klawa z niej babka (bo się kumplujemy) i że potwierdza dobry gust mojego faceta. Natomiast przebieg ich randek, prywatne wyznania, gdzie się pierwszy raz całowali i co im się w sobie najbardziej podobało to są szczegóły, których treść jest mi do niczego niepotrzebna, co szczęśliwie wszystkie strony sprawy rozumieją i zachowują dyskrecję w tym obszarze. Dobry zwyczaj. Polecam.
__________________
chase the rain! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85924163]
Tak, wiem doskonale, że inne mu się mogą podobać też przecież, mi też się różni faceci na ulicy podobają, ale właśnie, ja mu tego w sumie nie mówię, bo po co ? A on się wszystkim dzieli. Kurczę, przestawia mi to punkt widzenia o 180 stopni, bo myślałam, że szczerość, otwartość w związku jest ważna, a teraz widzę, że to chyba trochę naiwne myślenie, że pewnych rzeczy się nie mówi po prostu, bo i po co, skoro to nie ma znaczenia... dobrze mówię? [/QUOTE] Tak, szczerość i otwartość jest ważna. Ale dla mnie ta szczerość i otwartość znaczy tylko tyle, że szczerze odpowiem, jeśli mój facet spyta mnie, co sądzę o Kowalskim. Z troski o dobre samopoczucie faceta nie mówię mu sama od siebie, że Kowalski jest taaaaaaki przystojny. Bo niby po co? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 304
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85925620] sam mówi, że kochałby mnie bez względu na to, jak bym wyglądała.
[/QUOTE] W takie cuda to ja nie wierzę ![]() Mialam podobny problem, te komentarze nie były aż tak dogłębne i analizujące jak twojego chłopaka, ale były, bo mój TŻ jest straszna gadula i papla czasem co mu ślina na język przyniesie. Za którymś razem się wkurzyłam i powiedziałam, że sobie nie życzę - pomoglo. Czasem (bardzo rzadko) coś mu się jeszcze wymsknie, ale jestem pewna że to całkiem nieświadomie. Wylapuje to chyba tylko ze względu na moja niezbyt wysoką samoocenę. Tak jak pisałaś, pewne rzeczy zostały już powiedziane i np. wiem, że nie jestem do końca w jego typie, co niestety rzeczywiście mnie oddaliło od niego i sprawiło ze nie czuję się do końca dobrze w tym związku. Gdyby te komentarze były tak częste i szczegółowe jak u ciebie to już dawno bym zerwała. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2018-09-29 o 05:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Tez kiedyś myślałam, że to normalne, jak byłam z moim byłym. Co prawda wpisywałam się ogolnie w jego gust, ale wiecznie było coś o innych dziewczynach. Na przykład jakie to Białorusinki są seksowne, jak mu się podobają dziewczyny mówiące po rosyjsku... Z wyglądu byłam w jego typie, ale jak słyszałam te teksty o tym, jaki ten język rosyjski jest seksowny, to dostawałam białej gorączki. No ale myślałam, że to normalne, szczerość w związku i te sprawy.
Zerwaliśmy, teraz jestem z kimś innym. Nie słyszałam tego typu tekstów ani razu od mojego obecnego faceta. Jak niebo i ziemia, niby też czułam się seksowna dla byłego, ale teraz, dla obecnego czuję się najpiękniejsza i najlepsza. Nie ma porównania. Już nie dałabym się tak traktować.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 59
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
W moim przypadku po dowiedzeniu się, że potencjalny facet ma jako ideał moje przeciwieństwo to z castingu na TŻ by od razu odpadł. Zbyt mocno cenię sobie swoje zdrowie psychiczne i siebie, żeby się zmieniać, bo to logiczne że w przypadku znalezienia zainteresowanej spełniającej ideał zostanę porzucona
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 304
|
Dot.: Jakbyście się z tym czuły?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:05.