Sąsiad mnie budzi o 5 rano

[Annapyskatka]

Dziewczyny wynajęłam kawalerkę, ale mam problem z sąsiadem z góry. Na początku było ok. Później gdy sąsiad zmienił pracę, którą rozpoczyna o 6 mam pobudki o 5 rano.

Facet szura krzesłami po kafelkach, powstaje straszny pisk. Rzuca coś na podłogę, trzaska szafkami. Niekiedy zdarza mu się wykonywać skoki - słyszę łup, łup - podejrzewam, że korzysta z drążka, którym kiedyś się chwalił innemu sąsiadowi.

Jeśli sąsiada nie ma, niekiedy jedzie gdzieś na weekend. Śpię bez żadnych pobudek. Gdy tylko wraca, każdej nocy mam pobudki o 4 lub 5.

Wcześniej nie miałam podobnych problemów i nie wiem jak powinnam zareagować.

Nie jestem osobą lubiącą spięcia. Nie wiem co mu powiedzieć i w jaki sposób?

[misiakoala]

Napisane przez Annapyskatka

Dziewczyny wynajęłam kawalerkę, ale mam problem z sąsiadem z góry. Na początku było ok. Później gdy sąsiad zmienił pracę, którą rozpoczyna o 6 mam pobudki o 5 rano.

Facet szura krzesłami po kafelkach, powstaje straszny pisk. Rzuca coś na podłogę, trzaska szafkami. Niekiedy zdarza mu się wykonywać skoki - słyszę łup, łup - podejrzewam, że korzysta z drążka, którym kiedyś się chwalił innemu sąsiadowi.

Jeśli sąsiada nie ma, niekiedy jedzie gdzieś na weekend. Śpię bez żadnych pobudek. Gdy tylko wraca, każdej nocy mam pobudki o 4 lub 5.

Wcześniej nie miałam podobnych problemów i nie wiem jak powinnam zareagować.

Nie jestem osobą lubiącą spięcia. Nie wiem co mu powiedzieć i w jaki sposób?

Mimo wszystko 4-5 to już nie jest noc tylko bardzo wczesny poranek. Może zainwestuj w zatyczki do uszu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Annapyskatka]

O 4-5 jest cisza nocna. Problem w tym że używam już zatyczek. W weekend gdzieś wyszedł z walizką i nie wrócił na noc. Spałam jak suseł. W niedzielę wrócił i o 5 miałam pobudkę. Tak mam od około miesiąca. Co 2 tygodnie w weekend wyjeżdza to nieco odsypiam.
Ale tak nie może być, że często budzi o 4 lub 5.

[misiakoala]

Napisane przez Annapyskatka

O 4-5 jest cisza nocna. Problem w tym że używam już zatyczek. W weekend gdzieś wyszedł z walizką i nie wrócił na noc. Spałam jak suseł. W niedzielę wrócił i o 5 miałam pobudkę. Tak mam od około miesiąca. Co 2 tygodnie w weekend wyjeżdza to nieco odsypiam.
Ale tak nie może być, że często budzi o 4 lub 5.

Zapytaj się czy może do pracy szykować się ciszej. Nic innego zrobić nie możesz. Chyba że ktoś inny też skarży się na niego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elsene]

Zapytaj / poproś go grzecznie czy może ciszej się szykować rano, bo bardzo Ci to przeszkadza. Powiedz, że dźwięk się strasznie niesie.
Więcej nie poradzisz.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Pogadaj z nim po prostu. Przecież szafki można wyciszyć, pod nogi krzeseł można przykleić filcowe albo inne podkładki. Jeśli ćwiczy może to robić na macie do ćwiczeń, dywanie czy korzystać z innych butów.

[Monika828282]

Napisane przez misiakoala

Zapytaj się czy może do pracy szykować się ciszej. Nic innego zrobić nie możesz. Chyba że ktoś inny też skarży się na niego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym "nic innego robic nie mozesz" to nie konca prawda. Jezeli nie uda sie zalatwic z nim sprawy polubownie zawsze mozesz wytoczyc sprawe w sądzie (np. o naruszenie miru domowego). Podejrzewam jednak ze latwiej bedzie Ci sie wyprowadzic niz wloczyc sie po sądach.

[drazetkaa]

Napisane przez Monika828282

Z tym "nic innego robic nie mozesz" to nie konca prawda. Jezeli nie uda sie zalatwic z nim sprawy polubownie zawsze mozesz wytoczyc sprawe w sądzie (np. o naruszenie miru domowego). Podejrzewam jednak ze latwiej bedzie Ci sie wyprowadzic niz wloczyc sie po sądach.

Praktycznie nie do wygrania. Autorka musiałaby udowodnić, że sąsiad robi to złośliwie. Był już taki wyrok, że nawet chodzenie w szpilkach od rana do nocy w swoim mieszkaniu nie jest naruszeniem miru domowego, nawet jeśli niesie się do sąsiadów.

[Antoiineette]

Wydaje mi się, że w grę wchodzi jedynie rozmowa z nim, czy nie mógłby ciszej szykować się do pracy, bo wszystko u Ciebie słychać.

Nie ma jednak gwarancji, że sąsiad weźmie sobie to do serca.

[ParasolkaMaryPoppins]

Skojarzyło mi się z Tobą
Przyjaciele/ Friends S03E11 na cda
Poprawi Ci humor

[misiakoala]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Skojarzyło mi się z Tobą
https://www.[emoji879][emoji879][emo...video/48005965

Coś się nie otwiera ta strona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monika828282]

Napisane przez drazetkaa

Praktycznie nie do wygrania. Autorka musiałaby udowodnić, że sąsiad robi to złośliwie. Był już taki wyrok, że nawet chodzenie w szpilkach od rana do nocy w swoim mieszkaniu nie jest naruszeniem miru domowego, nawet jeśli niesie się do sąsiadów.

Jedyne co musialaby udowodnić to fakt naruszenia jej dóbr osobistych (czyli w tym przypadku zakłócenia spokoju i ładu domowego). Złośliwosc sasiada bądź jej brak nie ma tu nic do rzeczy. Poza nawet jeśliby sprawy nie wygrała mozna mieć nadzieję, że fakt toczącej sie sprawy (i niedogodność związana z koniecznością stawiania się rozprawy) być może spowodowalyby zmiane zachowania sąsiada. Ale najpierw z pogadaj. Jest duża szansa, że on nawet nie jest świadomy, że komuś szkodzi.

[lightangel]

Nie chcę Cię zniechęcać, ale może się okazać że po prostu będziesz zmuszona wyprowadzić się do innego mieszkania. Możliwe że taka jest po prostu specyfika budynku w którym mieszkasz i wszystkie dźwięki niosą się jak szalone.

Piszę to z perspektywy drugiej strony, czyli tej uważanej za hałaśliwą. Tuż pode mną mieszka starsze małżeństwo które narzeka na każdy, nawet najmniejszy hałas. Ważę 60kg, więc raczej moje kroki nie brzmią jak kroki Godzilli. Chodzę po mieszkaniu boso lub w miękkich kapciach, wszystkie podłogi wyłożyłam grubymi dywanami, a oni nadal twierdzą że robię w domu nie wiadomo co, a ja po prostu normalnie żyję. Dokładnie jak w przytoczonym wyżej odcinku "Przyjaciół". Nade mną mieszka sąsiad który też żyje normalnie, czasem coś mu spadnie albo rozsypie się po podłodze. Do tego chłopak ćwiczy w domu i wiem że wszystkie te dźwięki ledwie się niosą przez strop. Moi sąsiedzi z dołu potrafią kłócić się ze sobą do 4 nad ranem kilka razy w tygodniu i wrzeszczą na siebie tak, że słychać ich jakby byli w tym samym pokoju. Zawsze jak zwracam im uwagę słyszę że oni mogą sobie wrzeszczeć, bo ja chodzę po mieszkaniu

W żadnym wypadku nie twierdzę że jesteś przewrażliwiona czy upierdliwa tak jak moi sąsiedzi. Spróbuj porozmawiać z sąsiadem, tylko spodziewaj się że może to nie przynieść rezultatu. Wcale nie ze względu na to że sąsiad będzie Cię miał w głębokim poważaniu, tylko dlatego że może w tym budynku po prostu tak się niesie dźwięk. A trudno raczej wymagać od kogoś żeby skradał się po własnym mieszkaniu albo zmienił pracę bo wstaje dużo wcześniej od Ciebie.

[elsene]

Napisane przez Monika828282

Jedyne co musialaby udowodnić to fakt naruszenia jej dóbr osobistych (czyli w tym przypadku zakłócenia spokoju i ładu domowego). Złośliwosc sasiada bądź jej brak nie ma tu nic do rzeczy. Poza nawet jeśliby sprawy nie wygrała mozna mieć nadzieję, że fakt toczącej sie sprawy (i niedogodność związana z koniecznością stawiania się rozprawy) być może spowodowalyby zmiane zachowania sąsiada. Ale najpierw z pogadaj. Jest duża szansa, że on nawet nie jest świadomy, że komuś szkodzi.

Już widzę to postępowanie dowodowe na okoliczność trzaskania z rana szafkami, głośnym otwieraniem i zamykaniem szuflad i złośliwym odsuwaniem krzeseł. Mieszkanie w bloku to mieszkanie w bloku. Fakt, że dźwięki (zwykłego korzystania z mieszkania) niosą się po piętrach w górę i dół i przez ściany na boki jest chyba dla większości ludzi znany.
Nie bardzo też widzę, co taki sąd miałby zasądzić -skoro sąsiad ma wszystko "normalnie" to co, sąd zasądzi mu założenie filcu na nogi krzeseł i niekorzystanie z szuflad przed godziną 7?
Poważnie, w teorii jeszcze jakoś to widzę, ale w praktyce nie.

[misiakoala]

Napisane przez elsene

Już widzę to postępowanie dowodowe na okoliczność trzaskania z rana szafkami, głośnym otwieraniem i zamykaniem szuflad i złośliwym odsuwaniem krzeseł. Mieszkanie w bloku to mieszkanie w bloku. Fakt, że dźwięki (zwykłego korzystania z mieszkania) niosą się po piętrach w górę i dół i przez ściany na boki jest chyba dla większości ludzi znany.
Nie bardzo też widzę, co taki sąd miałby zasądzić -skoro sąsiad ma wszystko "normalnie" to co, sąd zasądzi mu założenie filcu na nogi krzeseł i niekorzystanie z szuflad przed godziną 7?
Poważnie, w teorii jeszcze jakoś to widzę, ale w praktyce nie.

Zawsze autorka moze mu zafundować filce w mieszkaniu i różne maty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elsene]

lightangel, czasem pewnych rzeczy nie da się zmienić a akustyka nie jest jednolita w całym budynku. Też miałam sąsiadów, którzy się kłócili, ale mają takie prawo, niewiele się zrobi. Kiedyś sąsiad z góry miał małego pieska, którego każdy jeden krok był słyszalny u nas jakby chodził tam słoń. Najgorzej, jak mu rzucali piłkę i zaczynał biegać. Ale tam akustyka była bardzo dziwna, bo czasem słychać było kroki ich kota ;]. Nikt w to nie wierzył, dopóki usłyszał na własne uszy.

[lightangel]

Napisane przez elsene

lightangel, czasem pewnych rzeczy nie da się zmienić a akustyka nie jest jednolita w całym budynku. Też miałam sąsiadów, którzy się kłócili, ale mają takie prawo, niewiele się zrobi. Kiedyś sąsiad z góry miał małego pieska, którego każdy jeden krok był słyszalny u nas jakby chodził tam słoń. Najgorzej, jak mu rzucali piłkę i zaczynał biegać. Ale tam akustyka była bardzo dziwna, bo czasem słychać było kroki ich kota ;]. Nikt w to nie wierzył, dopóki usłyszał na własne uszy.

Akurat ich kłótnie to temat do zgłoszenia na policję, bo daleko wykraczają poza ramy zwykłych sprzeczek do których każdy ma prawo.

Jednak wątek jest o czym innym i masz rację, akustyka w budynku może być bardzo różna w poszczególnych mieszkaniach. Dlatego właśnie napisałam autorce, że czasem mimo najszczerszych chęci nie da się uniknąć przenoszenia niektórych dźwięków i czasem po prostu w jakimś mieszkaniu nie da się żyć na dłuższą metę.

[elsene]

Napisane przez misiakoala

Zawsze autorka moze mu zafundować filce w mieszkaniu i różne maty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, zgadza się. Ale czasem może to nie wystarczyć.
Może być tak, że sąsiad ma drewniane podłogi i niewiele materiału w pomieszczeniach, co zwiększa akustykę. A trudno zmusić kogoś do położenia wykładziny, firan i zasłon.

[Annapyskatka]

Nie chodzi mi o straszenie sądem i policją Pytam co powiedzieć sąsiadowi. Chcę z nim porozmawiać a nie wiem w jaki sposób to przekazać.

O 5 znowu miałam pobudkę. Wybił mnie z głębokiego snu - śniło mi się że gdzieś szłam, usłyszałam hałas i pytałam koleżanki, co to za hałas, a po chwili do mnie dotarło, że to sąsiad i wyszłam ze snu, a on dalej hałasował.

Trzaskał szafkami - no bo po co zrobić to łagodnie, rzucał na podłogę
a po co się schylić i położyc szurał przez pół pokoju stołkiem - bo to ciężkie i ma chłopaczyna problem z podniesieniem

Miałam zatyczki w uszach ale i tak mnie zbudził. Co mu powiedzieć?

[elsene]

To jakiś młody chłopak? Starszy? Znacie się z korytarza? Rozmawiałaś z nim kiedyś?
Najlepiej byłoby gdybyś go spotkała np. w windzie i zagadała. Na spokojnie, że pewnie nie jest tego świadomy, ale dźwięk się u was strasznie niesie i nie masz pomysłu co z tym zrobić, że może ma jakiś pomysł.
Jeśli jest miły, to spróbuje. Jak gbur, to wiele nie zdziałasz, więc nic nie tracisz.

[Annapyskatka]

Nie rozmawiałam z nim. Jedynie mowimy sobie dzieńdobry.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Annapyskatka

Co mu powiedzieć?

Powiedzieć, że mieszkasz pod nim i codziennie, wcześnie rano budzą Cie różne odgłosy, np skakania, trzaskania itd. i czy mógłby się zachowywać ciszej.

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

O 4-5 jest cisza nocna. Problem w tym że używam już zatyczek. W weekend gdzieś wyszedł z walizką i nie wrócił na noc. Spałam jak suseł. W niedzielę wrócił i o 5 miałam pobudkę. Tak mam od około miesiąca. Co 2 tygodnie w weekend wyjeżdza to nieco odsypiam.
Ale tak nie może być, że często budzi o 4 lub 5.

a więc albo źle używasz zatyczek albo używasz badziewnych zatyczek. kup sobie w aptece zatyczki miękkie, woskowe, które sobie formujesz palcami i układasz w uchu tak że zatyka się je dokładnie. takie zatyczki wygłuszają głośną imprezę obdywającą się w pokoju obok, więc bez problemu poradzą sobie z szuraniem krzesłem.
jestem w tej dziedzinie ekspertem. przez 5 lat mieszkałam w akademiku i za każdym razem sąsiedzi w koło dawali mi nieźle popalić ilością i głośnością imprez. do tego budzik z wibracjami i nie ma też problemu z budzeniem się.
na Twoim miejscu skupiłabym się na dopasowaniu zatyczek niż na chodzeniu do sąsiada. oczywiście możesz iść i poprosić o większą ciszę, ale jak się człowiek zapomni, albo mu coś z rąk wyleci (lub będzie miał cię w tyłku) to nadal nie będziesz się wysypiać.

to są zatyczki przetestowane przeze mnie:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=...act=mrc&uact=8

https://www.google.pl/imgres?imgurl=...act=mrc&uact=8

https://www.google.pl/imgres?imgurl=...AYwBg..i&w=750

na pewno nie kupuj takiego badziewia, jak to
https://www.google.pl/imgres?imgurl=...act=mrc&uact=8
one nic nie dają, bo nie dopasowują się do kształtu ucha, więc zostają szczeliny przez które nadal wszystko słyszysz

[Frezja_1]

Widocznie jest to kwestia indywidualna, bo używałam te plastelinowe z pierwszego linku i wcale nie wygłuszają hałasu w 100%, słyszę szuranie krzesłami i głośne stukanie po schodach w szpilkach i wybudzam się w nocy z powodu tych hałasów.

[Pani_Mada]

Napisane przez Frezja_1

Widocznie jest to kwestia indywidualna, bo używałam te plastelinowe z pierwszego linku i wcale nie wygłuszają hałasu w 100%, słyszę szuranie krzesłami i głośne stukanie po schodach w szpilkach i wybudzam się w nocy z powodu tych hałasów.

być może jest to kwestia indywidualna chociaż wątpię. połowa akademika używała właśnie tych zatyczek (Ci najgorzej imprezujący mieli wybór - albo zapoatrzeć sąsiadów w zatyczki, albo zostać wyrzuconym przez ilość skarg na hałas). i u wszystkich działały, bo skargi przestały wpływać.

niemniej jednak, uważam, że rozmową autorka/autor nic nie zdziała i zostaje przeprowadzka lub znalezienie lepszych zatyczek

[niechcesztego]

Napisane przez Frezja_1

Widocznie jest to kwestia indywidualna, bo używałam te plastelinowe z pierwszego linku i wcale nie wygłuszają hałasu w 100%, słyszę szuranie krzesłami i głośne stukanie po schodach w szpilkach i wybudzam się w nocy z powodu tych hałasów.

U mnie jest podobnie, te woskowe zatyczki kompletnie się u mnie nie sprawdziły, pomagają mi wyłącznie te piankowe (ale to też zależy od ich rodzaju).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez niechcesztego

U mnie jest podobnie, te woskowe zatyczki kompletnie się u mnie nie sprawdziły, pomagają mi wyłącznie te piankowe (ale to też zależy od ich rodzaju).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie dokładnie to samo. Zatyczki woskowe prawie nic nie wygłuszają. Próbowałam je uformować wiele razy i za każdym to samo. Najlepiej u mnie sprawdzają się właśnie piankowe, bo się tak jakby rozpulchniają w uchu i zatykają je całe. Ale nie wszystkie, np. te z Rossmanna są słabe, ale 3M z apteki wygłuszają bardzo dobrze.

[effcia82]

Żadne stopery nie stłumią dźwięków uderzeniowych bo je bardziej czuć niż słychać.

[Pani_Mada]

Napisane przez effcia82

Żadne stopery nie stłumią dźwięków uderzeniowych bo je bardziej czuć niż słychać.

przesunięcie krzesła po podłodze nie powoduje aż takich wibracji, aby bardziej je było czuć niż słychać odgłos. zwłaszcza będąc pomieszczenie niżej, w łóżku.

[answer_is_here]

I oto pojawiły się odwieczne w takich tematach zatyczki, które są receptą na wszystko
Brakuje jeszcze kłótni o ciszę nocną - czy to w ogóle istnieje - i komplecik dyskusji jak się patrzy.


Porozmawiać radzę z sąsiadem. Miło, spokojnie i bez ciskania się. Z prośbą o zrozumienie. Tyle i aż tyle. Na początek wystarczy. Potem będziesz wybierać zatyczki