kryzys w małżeństwie po narodzinach dziecka

[antoszkaeloszka]

Drogie wizazanki prosze o poradę. Z mężem nie mamy długiego stażu, ale wcześniej się dogadywaliśmy. Nie mieliśmy dużo wspólnych zainteresowań, ale drogą kompromisu fajnie nam było razem. Wieczorne seanse seriali, wypady do knajp, kina itp. Od momentu narodzin córki wszystko legło w gruzach. Nie jest tak, jak czytam wszędzie w małżeństwie o kryzysie po nardzinach o braku czasu, nieprzespanych nocach itp. Córka od początku przesypia w nocy 6-8h wiec nikt niewyspany nie chodzi, często do pomocy przychodzi moja mama, zawsze chętnie oferując, że może się zajać małą wiczorem żebyśmy mogli gdzieś wyjśc itp. Mam wrażanie, że mąż po narodzinach zaczął traktować mnie już tylko jako matke (dodam, że wróciłam bardzo szybko do wagi, na codzień chodze normalnie ogarnięta, umalowana itd). Mimo, że mamy czas na wieczorne spędzanie czasu, mąż nie jest tym zaintersowany, woli iść na siłownie/biegać/basen/dłubać przy komputerze. Małą chętnie się zajmuje. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać na ten temat uznał, że on nie widzi problemu w tym, że nie spędzamy kompletnie czasu razem, nie rozmawiamy (rozmowy ograniczają się na temat córki). Pytam co tam w pracy odpowida-nic, to co zwykle. Wieczorem nic nie ogladamy bo twierdzi, że szkoda mu czasu, w kinie wg niego nic nie grają a do knajpy za daleko (przed narodzinami było zupełnie odwrotnie). Nie całujemy się, nie przytulamy nie ma zbliżeń-ot, dwoje obcych ludzi pod jednym dachem. Nie wiem co mam robić, czuje się po prostu nieszczęsliwa, czuje, że dokonałam złego wyboru i ,że już do końca życia w sferze miłosnej będę nieszczęsliwa. Nie chce podjemować kolejnych prób rozmowy-bo czuje, że mi zależy jemu nie. Nie mam pojęcia co sie wydarzyło- jak byłam w szpitalu po porodzie mąż przynosił kwiaty, powtarzał ciągle, że kocha, że jeste taki wdzięczny a 2 tyg później totalna odmiana. Może ktoś powie, że on sie nie odnajduje w nowej sytuacji- ale tak jak pisałam, świetnie zajmuje się małą, ma czas na wszystkie aktywności jakie robił przed pojawieniem się dziecka. tak jak teraz, poszedł spać mówiąc "ide spać nudzi mi sie"-mówię choć obejrzymy coś razem, może wina się napijemy itp. nie, ide spać. Nie wiem co mam robić

[golgie]

Macie luksus-dużo pomocy, dziecko nieproblemowe, a mimo to coś się dzieje...
Pojawienie się dziecka to ogromna zmiana i wiele małżeństw jest zbyt słabych, by to przetrzymać.Dziecko zawsze pokazuje słabe punkty małżeństwa i coś co wcześniej wydawało się ,,forever", okazuje się pomyłką w prawdziwym, dorosłym życiu z obowiązkami, odpowiedzialnością i związanym z tym stresem.
Mam nadzieję, że nie będziecie kolejnym przykładem tych, ktorzy rozbili się o rzeczywistość. Porozmawiaj szczerze z mężem, wypytaj o co mu chodzi dokładnie. Jeśli wykaże chęć rozmowy, to już jest bardzo dobrze.

[zagubiona_88]

Współczuję. Jak czytam takie historie to cieszę się że jestem singielka i mam święty spokój. Naprawde

[Ellen_Ripley]

A jak jest u jego rodziców? Bo to może być trop. Inny to niestety klasyczne: kogoś ma, bo po ciąży rzeczywiście może jesteś w jego oczach już tylko matką, a nie kochanką (np. Elvis tak miał).

[I am Rock]

To ten sam facet, z którym w zeszłym roku zaliczałaś wzloty i upadki? W czasie półrocznego związku?

W takim razie sama się prosiłaś.

[paczanga]

Jeśli to ten sam facet o którym wcześniej zakładałaś wątki, to moim zdaniem nie jest to kryzys po narodzinach, a po prostu źle się dobraliście.
Opisane zachowanie wzbudziło by we mnie czujność czy kogoś nie obraca na boku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez zagubiona_88

Współczuję. Jak czytam takie historie to cieszę się że jestem singielka i mam święty spokój. Naprawde

Naprawdę, bardzo pomocny post.

Autorko, czy mąż nie ma jakichś problemów, depresji, nerwicy? Takie choroby mogą nawet z kochającego męża zrobić obojętnego i nieczułego lokatora...

[kennedy]

Napisane przez I am Rock

To ten sam facet, z którym w zeszłym roku zaliczałaś wzloty i upadki? W czasie półrocznego związku?

W takim razie sama się prosiłaś.

takiego faceta masz jakiego wybralas.


jego zachowanie nie powinno byc zaskoczeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez antoszkaeloszka

Drogie wizazanki prosze o poradę. Z mężem nie mamy długiego stażu, ale wcześniej się dogadywaliśmy. Nie mieliśmy dużo wspólnych zainteresowań, ale drogą kompromisu fajnie nam było razem. Wieczorne seanse seriali, wypady do knajp, kina itp. Od momentu narodzin córki wszystko legło w gruzach. Nie jest tak, jak czytam wszędzie w małżeństwie o kryzysie po nardzinach o braku czasu, nieprzespanych nocach itp. Córka od początku przesypia w nocy 6-8h wiec nikt niewyspany nie chodzi, często do pomocy przychodzi moja mama, zawsze chętnie oferując, że może się zajać małą wiczorem żebyśmy mogli gdzieś wyjśc itp. Mam wrażanie, że mąż po narodzinach zaczął traktować mnie już tylko jako matke (dodam, że wróciłam bardzo szybko do wagi, na codzień chodze normalnie ogarnięta, umalowana itd). Mimo, że mamy czas na wieczorne spędzanie czasu, mąż nie jest tym zaintersowany, woli iść na siłownie/biegać/basen/dłubać przy komputerze. Małą chętnie się zajmuje. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać na ten temat uznał, że on nie widzi problemu w tym, że nie spędzamy kompletnie czasu razem, nie rozmawiamy (rozmowy ograniczają się na temat córki). Pytam co tam w pracy odpowida-nic, to co zwykle. Wieczorem nic nie ogladamy bo twierdzi, że szkoda mu czasu, w kinie wg niego nic nie grają a do knajpy za daleko (przed narodzinami było zupełnie odwrotnie). Nie całujemy się, nie przytulamy nie ma zbliżeń-ot, dwoje obcych ludzi pod jednym dachem. Nie wiem co mam robić, czuje się po prostu nieszczęsliwa, czuje, że dokonałam złego wyboru i ,że już do końca życia w sferze miłosnej będę nieszczęsliwa. Nie chce podjemować kolejnych prób rozmowy-bo czuje, że mi zależy jemu nie. Nie mam pojęcia co sie wydarzyło- jak byłam w szpitalu po porodzie mąż przynosił kwiaty, powtarzał ciągle, że kocha, że jeste taki wdzięczny a 2 tyg później totalna odmiana. Może ktoś powie, że on sie nie odnajduje w nowej sytuacji- ale tak jak pisałam, świetnie zajmuje się małą, ma czas na wszystkie aktywności jakie robił przed pojawieniem się dziecka. tak jak teraz, poszedł spać mówiąc "ide spać nudzi mi sie"-mówię choć obejrzymy coś razem, może wina się napijemy itp. nie, ide spać. Nie wiem co mam robić

Przed narodzinami dziecka też raczej tak wiele wspólnego ze sobą nie mieliście, zwłaszcza jeśli to ten sam facet, o którym pisałaś wcześniej. Raczej tu widzę dość pochopnie urodzone dziecko i wzięty ślub dwojga ludzi, którzy się za dobrze nie znają. Twoja codzienna obecność wyraźnie chłopa nudzi. Może miał takie wzorce w domu, może nie, ale Twojej sytuacji to nie zmienia.

[Broian]

Aj, tak jak mówią dziewczyny, po lekturze Twoich wcześniejszych postów, wcale mnie to nie dziwi. Dziwi mnie jednak to, że Cię dziwi.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Broian

Aj, tak jak mówią dziewczyny, po lekturze Twoich wcześniejszych postów, wcale mnie to nie dziwi. Dziwi mnie jednak to, że Cię dziwi.

Najwidoczniej Autorka to typ lubiący oszukiwać siebie i innych.

Polecam terapię.

[Limonka2738]

Też mi się wydaje, że wszystko jest w porządku psychicznie, ale po pierwszej fascynacji po prostu nie macie za wiele wspólnego i tak to się potoczyło niestety.

Mąż ma jakieś zainteresowania? Jest coś, co możecie wspólnie robić (może zapisać się na coś nowego), żeby znaleźć wspólny grunt?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz